Pierwszy filolog - Polak w Uniwersytecie Jana Kazimierza Zygmunt Węclewski

>>> Dane tekstu >>>
Autor Jan Smereka
Tytuł Pierwszy filolog - Polak w Uniwersytecie Jana Kazimierza Zygmunt Węclewski
Pochodzenie Eos R.39 zeszyt 2 s. 217-238
Data wyd. 1938
Druk L. Wiśniewski
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron
ODBITKA Z EOS, KWARTALNIKA KLAS. 1938


JAN SMEREKA
PIERWSZY FILOLOG-POLAK
W UNIWERSYTECIE JANA KAZIMIERZA
ZYGMUNT WĘCLEWSKI


LWÓW — 1938


Z DRUKARNI L. WIŚNIEWSKIEGO WE LWOWIE, UL. OSSOLIŃSKICH 16
pod zarządem Klemensa Preidla.

Uniwersytet lwowski do lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia nie wychował żadnego uczonego filologa. Dziewięćdziesięciolecie historii katedry[1] filologii klasycznej, od chwili zorganizowania rzeczywistej wszechnicy przez cesarza Józefa II (r. 1784) aż do wprowadzenia wykładów filologicznych w języku polskim (r. 1873), nie wydało większych owoców na terenie ówczesnej Galicji wschodniej. Wprawdzie spośród dwunastu wykładających kilku mogło godnie reprezentować swój przedmiot i na innych uniwersytetach austriackich, ale cały system studiów nie sprzyjał na ogół rozwojowi nauk klasycznych. Profesorowie nie pozostawili trwalszych śladów w uniwersytecie i w społeczeństwie lwowskim, bo tak się już z konieczności niejako złożyło, że wówczas dopiero, gdy umilkła mowa niemiecka w salach wykładowych, zaczęły się coraz częściej wyłaniać nazwiska, ale zasłużone wtedy głównie w pracy dla gimnazjów i ich celów dydaktycznych. Uczonych filologów-Polaków Uniwersytet Jana Kazimierza jeszcze nie posiadał i nie wykształcił[2].
W r. 1871 stało się aktualne obsadzenie drugiej katedry filologii klasycznej w wszechnicy lwowskiej po ustąpieniu Niemca Wilhelma Kergla, w związku z zamiarem rządu austriackiego wprodzenia na katedrę profesora, władającego językiem polskim. Drugą katedrę filologii zajmował wówczas Niemiec Jan Wróbel, świeżo powołany po Wilhelmie Linkerze[3]. W październiku (dnia 26) tego roku zebrała się komisja uniwersytecka, w której skład weszli: profesor filologii Wróbel, prof. literatury polskiej Małecki i prof. literatury ruskiej Ogonowski — i wysunęła na pierwszym miejscu kandydaturę Zygmunta Węclewskiego, byłego profesora Szkoły Głównej w Warszawie. Komisja (jak wynika z aktów personalnych Archiwum U. J. K. L. 425) wyraźnie stwierdza, że jedynie Węclewskiego uznaje godnym tego stanowiska i uzasadnia dokładnie swą opinię; przy końcu nadmienia, że z powodu wymaganego przez Ministerstwo terna stawia na drugim miejscu Dr Zygmunta Samolewicza, wychowanka uniwersytetu lwowskiego, liczącego wówczas 29 lat, autora dwóch podręczników szkolnych przełożonych z niemieckiego: szkolnej składni greckiej opracowanej według książki Curtiusa i ćwiczeń greckich na kl. III i IV gimn. według książki Schenkla (Lwów 1864 i 1868); na trzecim zaś miejscu wymienia Dr Teofila Krasnosielskiego, mającego lat 30, który studiował w Wrocławiu i Berlinie i był autorem dysertacji pt. „De duce in Prussia creato“ (Berlin 1867), lecz zajmował się raczej językoznawstwem i literaturą indyjską (wydał: Próby literatury indyjskiej w 1868 r. w Bibl. Warsz.). Komisja całkiem słusznie podkreśliła wyraźnie, że tylko z konieczności podaje te dwa nazwiska — bo przecież nawet na ówczesne czasy nie można uznać wymienionych kwalifikacji za wystarczające. Sprawa przeleżała się rok w Ministerstwie i w listopadzie 1872 r. otrzymał Węclewski nominację na profesora zwyczajnego[4].
Zygmunt Węclewski jest pierwszym filologiem-Polakiem na katedrze lwowskiej, bo trudno oddać ten zaszczyt niejakiemu, mało znanemu Dasiewiczowi, suplentowi języka greckiego do r. 1810, po odejściu prof. Hanna do Krakowa[5] — a Uniwersytet Jana Kazimierza otrzymuje w nim wielkiego podówczas uczonego i pedagoga oraz najbardziej zasłużonego filologa w tym okresie dziejów filologii klasycznej w Polsce, który otwiera Gotfryd Ernest Groddeck a zamyka Kazimierz Morawski i jemu współcześni.
Wielkopolanin Węclewski, doktor uniwersytetu haleńskiego, przybył do Lwowa w pięćdziesiątym roku życia, mając za sobą czternastoletnią służbę w gimnazjum poznańskim, oraz siedmioletnią pracę w Szkole Głównej w Warszawie — jako powszechnie znany i wysoko ceniony w Polsce autor wielu prac i rozpraw z zakresu filologii klasycznej[6] — i rozpoczął wykłady w połowie stycznia 1873 r. Łatwo sobie wyobrazić, z jakim napięciem wsłuchiwali się słuchacze w słowa swojego profesora, który dnia 14 stycznia w sali III ad St. Nicolaum wygłosił pierwszą prelekcję o Starożytnościach greckich: „Lud każdy — tak brzmiały zapewne pierwsze zdania wykładu[7] — który wskutek wspólnego pożycia przybrał postać społeczeństwa na części składowe podzielonego, czyli innymi słowami, zrósł się w państwo, ma właściwe sobie cechy i piętno w sposobie myślenia, w zwyczajach i obyczajach, w języku i piśmie, w ustroju państwowym i obrzędach religijnych, w życiu publicznym i prywatnym. Cechy te odrębne nabył i zdobył sobie w biegu historycznego rozwoju swego. Rozwój historyczny ludu jest to nieustający proces duchowy, postępujący ciągle naprzód i wiodący oświatę na coraz nowe tory tak długo, dopóki twórczy duch ludu jest krzepki, żywy i sposobny do przybierania nowych kształtów, do przenikania nowego materiału siłą swoją i do czerpania pokarmu zdrowego z owego materiału. Zastój duchowy był rzadkim zjawiskiem, choć Wschód potrzebował tysiące lat na to, czego Grecja i Rzym dopięły w jednym stuleciu. Oświata narodu cofa się wstecznym krokiem, traci żywe barwy życia lub rozdrabnia się po manowcach i drogach obłędnych, skoro skrzętne jeszcze generacje przekroczyły kres przeznaczony, lub państwo przez gwałtowne wstrząśnienia wypadło z toru moralnego i duchowego rozwoju, albo nareszcie, gdy duch narodu zwątlał i osłabł. Wtedy zdobycze oświaty ludu takiego stają się łupem i własnością innych nowych ludów“... I tak wykładał Węclewski z katedry lwowskiej niestrudzenie przez lat piętnaście (do półrocza letniego r. a. 1886/7 włącznie), zażywając szacunku i sławy wśród słuchaczy, kolegów i w szerokich sferach inteligencji lwowskiej[8].
W artykułach i szkicach, przedstawiających działalność Zygmunta Węclewskiego, wysuwają się na plan pierwszy raczej momenty biograficzne, ocena charakteru i pracy zawodowej — natomiast w ocenie pracy naukowej stwierdzić należy przeważny brak odpowiedniego naświetlenia historycznego[9]. I to jest właśnie powodem nie tylko pewnego rozdźwięku między bezpośrednimi słuchaczami omawianego autora i czytelnikami jego dzieł, a między młodszym pokoleniem filologów — lecz także wyraźnej krzywdy, którą zasłużonemu pracownikowi naukowemu wyrządzają jego następcy, badacze tych dziedzin, których podwaliny rozszerzał i wznosił z trudem swego czasu ich poprzednik. Zbyt wcześnie zapomina się o wartościach pracy twórczej ery niedawno minionej, a dziwnie egoistyczny punkt widzenia w naukowych poczynaniach nie pozwala dojrzeć jaśniejszych zarysów znaczenia czyjejś działalności z przed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat. Zanim jednak zostanie kiedyś napisana miarodajna historia filologii klasycznej w Polsce, w której autor wyznaczy właściwe miejsce Zygmuntowi Węclewskiemu, należy na podstawie wszystkich dostępnych materiałów już dziś określić i uzasadnić to stanowisko tym bardziej, że w tym roku święcimy pamięć 50-tej rocznicy zgonu pierwszego filologa-polaka lwowskiej Almae Matris.
Zygmunt Węclewski był w pełni przygotowany do pracy naukowej i do zawodu profesora uniwersytetu - wykładowcy filologii klasycznej. W gimnazjum Fryderyka Wilhelma w Poznaniu uczył się pilnie i dobrze, a wytrawni i nieprzeciętni nauczyciele łaciny i greki, którzy sami byli skromnymi pracownikami naukowymi: Friedrich August Kiessling, który pisał o Hiperydesie, Likurgu i Wergilim; Juliusz August Schónborn, znany z odkrycia i opisania starożytnego heroon koło Myry w południowej Likii; oraz Fr. Martin, autor drobnych prac o Sofoklesie, Ajschylosie i Horacym[10] — wzbudzili w młodym studencie zamiłowanie do świata starożytnego. W uniwersytecie wrocławskim słuchał dobrych profesorów, głównie znakomitego Henryka Fryderyka Haasego, ucznia Boeckha i rówieśnika Maurycego Haupta, człowieka bardzo szlachetnego, cenionego krytyka tekstu w zakresie prozy łacińskiej (wydał dzieła Tacyta, Seneki filozofa i Wellejusa Paterkulusa), wydawcy dzieła Ksenofonta o państwie lacedemońskim i historii Tucydydesa, oraz znawcy gramatyki łacińskiej i pierwszego samodzielnego (po Reisigu) badacza semazjologii[11]dalej Karola Schneidera, zajmującego się głównie Platonem i Cezarem[12], wreszcie Józefa Ambroscha, znawcy starożytności sakralnych rzymskich[13]. Z obu szkół wyniósł Węclewski doskonałą znajomość obu języków klasycznych — czego dowodzą nietylko cztery prace drukowane w języku łacińskim[14]: o Epidaurze, o studium języka greckiego w Polsce i przekładach tragedii, o królu Edypie Sofoklesa (rozprawa doktorska w Halli w Saksonii) i o Janickim — lecz także oryginalne wiersze łacińskie, jak pieśń na uroczystość poświęcenia nowego gmachu gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu[15], oraz dziesięć wierszy okolicznościowych, niewydanych, pochodzących przeważnie z r. 1852 i niewydany przekład na język grecki I-go Trenu i początku Odprawy Posłów greckich Jana Kochanowskiego[16]. Znał też Węclewski doskonale język niemiecki i francuski, a polskim przypominającym czasy Zygmuntowskie, władał po mistrzowsku, co stwierdzają na każdym kroku i jego dzieła, przekłady oraz wykłady i ci wszyscy, którzy go kiedyś słuchali: „Ilekroć wypadło mu z urzędu wystąpić publicznie — pisze Majchrowicz[17] — umiał słuchaczów swoich podbić nie tylko treścią swoich mów, ale wdziękiem słowa polskiego, przypominającego najświetniejsze czasy literatury naszej[18].
W życiu i w karierze Węclewskiego dadzą się wyróżnić cztery etapy, z którymi wiąże się ściśle jego pracowita działalność filologiczna w Polsce. Ucząc w gimnazjum poznańskim, już w trzecim roku służby zawodowej wydaje: Słownik łacińsko-polski do autorów klasycznych, zwykle po gimnazjach czytywanych, Poznań 1851 r. (str. VI, 499). Tak zatem dwudziestosiedmioletni nauczyciel swe pierwsze dzieło ofiarowuje szkole polskiej — fakt, który już niejako w zarodku charakteryzuje z góry całą przyszłą pracę uczonego: żmudną, rzetelną i świadomą celu, bez żadnych kompromisów i ułatwień na rzecz chwilowego błysku i taniego efektu. W czasie czternastoletniego pobytu w szkole średniej interesuje się Węclewski innymi jeszcze zagadnieniami, które, podobnie jak prace leksykograficzne, wypełnią program jego życia. Już w młodości bowiem wyznacza sobie tory, po których będzie się wytrwale posuwrał blisko lat czterdzieści. Oto w Poznaniu powstają pierwsze przekłady tragedii greckich, rozprawa o studium języka greckiego w Polsce[19], wreszcie szereg szkiców popularno naukowych z zakresu literatury i starożytności klasycznych.
Drugą fazę w karierze Węclewskiego stanowi blisko siedmioletni pobyt w Warszawie w związku z otrzymaniem katedry w Szkole Głównej. Nazwisko Węclewskiego zyskało sobie bardzo szybko rozgłos w szerokich sferach i uznanie wśród ówczesnych filologów. Dowodem tego rok 1861 i 1863: najprzód Wydział Filologiczny Uniwersytetu Jagiellońskiego, przedstawiając Ministerstwu wiedeńskiemu wniosek w sprawie nominacji profesora filologii klasycznej, wymienił wśród czterech kandydatów i Węclewskiego (obok Bronikowskiego, Plebańskiego i Mottego[20]; Węclewskiego kandydatura wprawdzie się nie utrzymała, ale w dwa lata później ofiarowała mu katedrę Wszechnica Warszawska. Świeżo mianowany profesor Szkoły Głównej pojął swe stanowisko w jedynie właściwy sposób: wykładał i prowadził ćwiczenia na odpowiednim poziomie naukowym zgodnie z postępem wiedzy zachodnio-europejskiej, oraz wzmógł wydatnie własną pracę wydawniczą. Nic też dziwnego, że szybko wyróżnił się Węclewski wśród grona kolegów, którzy z nim razem wykładali na katedrach języków i literatur klasycznych: nie dorównali mu bowiem ani Jan Szczepan Wolfram i August Szmurło, ani Antoni Mieczyński i Julian Skupniewski. Opinia ówczesna przyznaje otwarcie, że spośród kolegów „jedynie on prowadził wykłady tak z greckiej jak i z rzymskiej klasyczności, a nie było prawie gałęzi, której by nie dotknął. Z jednakową ze swej strony znajomością przedmiotu a z pożytkiem dla słuchaczy traktował filologię i pod względem formalnym i pod względem realnym”[21]. W ciągu siedmiu lat wykładał Węclewski[22]: gramatykę grecką historyczną na tle indoeuropejskim, łącznie z dialektami, gramatykę łacińską, składnię i synonimikę; historię języka greckiego i łacińskiego; historię literatury greckiej i rzymskiej, którą łączył ściśle z historią języka i oświaty, dzielił według epok i gatunków literackich, przedstawiał w całości, nie pomijając literatury fachowej i naukowej i zaopatrywał w dokładny aparat bibliograficzny łącznie z pracami polskimi; dalej wykładał metrykę grecką i rzymską; starożytności publiczne i prywatne; wreszcie encyklopedię nauk filologii klasycznej, w której szeroko uwzględniał historię filologii w Polsce. Z autorów objaśniał krytycznie i egzegetycznie Homera, Sofoklesa, Tucydydesa (Demostenesa, Arriana, Cycerona, Tibulla, Horacego i Kwintyliana. Tak do wykładów jak i do ćwiczeń, które często prowadził w języku łacińskim, wciągał całą najnowszą literaturę przedmiotu[23]. Poza wybitną pracą profesorską w ścisłym znaczeniu, rozwinął Węclewski na gruncie warszawskim intensywną działalność naukową, nie zbaczając z raz obranej drogi: tu powstaje drugie wydanie słownika łacińskiego i Słownik grecko-polski (r. 1869, str. 693), tu wychodzą dalsze przekłady tragedii greckich i jednej komedii Arystofanesa, tu ukazuje się Disputatio de Clementis Ianicii scriptis[24] (1864/65, str. 42), a wreszcie wśród mniejszych szkiców podręcznik akademicki, historia literatury greckiej (1867, str. VIII, 289).
Trzecia faza w karierze Węclewskiego wiąże się z trzyletnim jego pobytem w Warszawie, po utracie katedry z powodu zamiany Szkoły Głównej na uniwersytet rosyjski. Krótki to okres czasu, ale najcięższy w życiu byłego profesora, który mimo pracy zarobkowej piórem[25], nie ustaje w raz wytkniętej sobie działalności naukowej i pracuje głównie nad przekładami tragedii greckiej i nad ulepszeniem swoich słowników.
Jeśliby ktoś chciał ograniczyć twierdzenie autora sprawozdania w Fontes... (VI Szkoła Główna Warszawska, T. I itd.[26], że „Węclewski był swego czasu niezaprzeczenie najgłębszym i najwszechstronniejszym znawcą świata starożytnego w Polsce” — wypadnie mu się pod nie podpisać, gdy obejmie wzrokiem, poza poprzednimi, czwarty, ostatni etap w jego życiu, najświetniejszą fazę jego kariery — z uwzględnieniem (później) pełnej linii historii filologii klasycznej na ziemiach Rzeczypospolitej. Węclewski wykładał we Lwowie przez lat piętnaście (1873—1887) i z tego okresu pochodzą największe jego prace. Przez dwa i pół roku kolegował na katedrze z Niemcem Janem Wróblem, przez rok (1875/6) pełnił funkcje drugiego profesora (po odejściu Wróbla do Czerniowiec), a przez jedenaście lat miał obok siebie drugiego Wielkopolanina, młodego Ludwika Ćwiklińskiego (od r. 1876/7). Z początku wykładał Węclewski literaturę grecką, po przyjściu zaś Ćwiklińskiego objął wykłady wyłącznie z zakresu łaciny: w półroczu zimowym 1873 r. ma prelekcje o starożytnościach greckich (środa, piątek i sobota od 9—10), o mowach Demostenesa przeciw Filipowi (wtorek od 9—10 i czwartek od 10—1), a w seminarium objaśnia Antygonę Sofoklesa, głównie partje chórowe (poniedziałek i wtorek od 9—10); w następnych latach wykłada historię literatury greckiej, omawia Iliady ks. XVIII, w seminarium interpretuje Filokteta Sofoklesa (r. a. 1873/4); wykłada składnię i historię języka greckiego, omawia mowę Demostenesa przeciw Mejdiasowi i objaśnia (w semin.) Meneksenosa Platona (r. a. 1874/5); dalej wykłada encyklopedię i metodologię filologii klasycznej, historię literatury rzymskiej i życie prywatne starożytnych Greków, w seminarium zaś interpretuje Elektrę Sofoklesa (głównie chóry) i mowę Cycerona w obronie poety Archiasza; równocześnie ocenia rozprawy pisemne słuchaczy[27] (r. a. 1875/6). W okresie jedenastoletnim[28], gdy obok niego zasiada na katedrze Ćwikliński i pierwszą prelekcję ma również[29] o starożytnościach greckich, Węclewski wykłada historię literatury rzymskiej, gramatykę i historię języka łacińskiego, metrykę rzymską, starożytności publiczne i prywatne rzymskie, historię filologii, historię satyry, historię opisowej, lirycznej i dydaktycznej poezji rzymskiej za czasów cesarstwa, historię prozy rzymskiej w czasach cesarstwa, o języku i metryce epików rzymskich, nadto objaśnia satyry, listy i pieśni Horacego, Tacyta Roczniki, elegie Tibulla; a w seminarium interpretuje Kwintyliana, (ks. I i X), Plauta Menaechmi, Horacego Ars poetica, Liwiusza ks. XLIV, Cycerona De oratore ks. I, Mowy przeciw Werresowi, Propercjusza elegie, Terencjusza Adelphi, satyry Juwenalisa, Tacyta dialogus, Annales ks. I—II, w proseminarium zaś (od r. 1879/80) Liwiusza ks. XXIV, XXIII, XI, XXV, IV, V, Tacyta żywot Agrykoli, Historiae ks. I, Annales ks. IV; nadto w seminariach stale ocenia prace studentów a w proseminariach prowadzi ćwiczenia pisemne i ustne w języku łacińskim[30]. Węclewski nie tworzy tzw. cyklów wykładów i rzadko się powtarza, bo dopiero w siódmym roku (r. 1882/3) swych wykładów łacińskich wraca do prelekcji z poprzednich lat. „W wykładach jego znać było — pisze jego uczeń[31] — jak zawsze doskonale przygotowany wstępuje na katedrę, że przedmiot, o którym mówi, zna wszechstronnie, że całą literaturę pomocniczą objął zmysłem krytycznym i w obręb zadań swoich wcielił“[32]. We Lwowie, pod trzecim zaborem, bo Węclewski miał to szczęście żyć w trzech zaborach, dojrzewają do druku najpoważniejsze jego dzieła. Wprawdzie Akademia Umiejętności w Krakowie, w uznaniu dotychczasowych zasług, obdarzyła go godnością członka zwyczajnego niemal u progu jego działalności lwowskiej[33] — ale prace jego późniejsze zaszczyt ten uwieńczyły nowym laurem: dalsze wydania słownika greckiego (r. 1874 nn.), zupełny przekład wszystkich tragedii zachowanych greckich (r. 1873 nn.), wydanie łacińskiej kroniki książąt polskich (w III tomie Monumenta Poloniae Historica, 1877), wydanie Pamiętników Paska (r. 1877), rozprawa o Krzyckim (r. 1874) i poza popularnonaukowymi szkicami monografia o Grodku (r. 1876) — oto plon ostatniego piętnastolecia znojnej pracy uczonego.
Cztery etapy w życiu Zygmunta Węclewskiego[34] obejmują cztery dziedziny działalności naukowej, które łącznie występują już w pierwszym okresie, lecz z biegiem czasu objawiają coraz większe nasilenie. Węclewski nie rozpraszał się, lecz zawsze pozostał wierny tym kierunkom badań naukowych, które wytknął sobie w młodości. Jest on niejako przeciwieństwem tego typu, który słusznie zganił w Polakach pierwszy wielki filolog Andrzej Patrycy Nidecki[35], a działa z pełną świadomością wartości i celu pracy naukowej, jak sam wyznaje w swej autobiografii: „Najpiękniejsze i najbardziej odpowiadające naturze ludzkiej wydaje mi się życie, które płynie, poświęcone naukom, spokojnie i bezpiecznie, wolne od burz i nie wystawione na klęski i nieszczęścia; tego też uważam za najszczęśliwszego, kto zdolności swoje, ile ich tylko ma, poświęca naukom takim, z których może wyniknąć jakiś pożytek dla niego samego, dla ojczyzny i dla rodaków“[36].
I rzeczywiście Węclewski nie sprzeniewierzył się swemu credo: pracy około podniesienia poziomu i rozwoju filologii klasycznej w Polsce — tej nauki, którą nie tylko trzeba było wówczas osłaniać przed atakami, lecz także należało z jednej strony uprzystępnić i spopularyzować, z drugiej zaś przyswoić kulturze polskiej i związać z humanizmem polskim. Cztery dziedziny, na których dziejowym szlaku wzniósł Węclewski trwałe pomniki, to: leksykografia, przekłady, prace nad humanistami polskimi, oraz szkice, rozprawy i dzieła o charakterze popularno-naukowym[37]. Węclewski przez swe prace w tych zakresach wypełnił luki w nauce polskiej, będąc przeważnie pierwszym pracownikiem na leżącej odłogiem niwie. Musi się te fakty z góry podkreślić, aby nie umniejszać, jak to się zwykle dzieje, rzeczywistych zasług uczonego. Były to wprawdzie czasy, gdy zaczęto ulepszać podręczniki szkolne i coraz więcej zwracać się do literatur klasycznych i ich arcydzieł, ale te momenty nie umniejszają w niczym zasług Węclewskiego, który, nawiązując do tradycji wielkiego Gródka, dzięki swym źródłowym i metodycznym pracom wybił się jednak ponad współczesnych.
Pierwszym dziełem Zygmunta Węclewskiego był Słownik łacińsko-polski do autorów klasycznych, zwykle po gimnazjach czytywanych (Poznań 1851 r.), który za życia autora wyszedł w wydaniu drugim poprawionym i pomnożonym[38] (Kraków 1868 r.). Korrelatem w zakresie drugiego języka klasycznego był Słownik grecko-polski[39] (Warszawa 1869), przedrukowywany jeszcze dwa razy (1874, 1884) za życia autora. Słowniki Węclewskiego stanowiły o ile nie epokę, to w każdym razie bardzo wielki postęp w polskiej leksykografii filologicznej. Węclewski kontynuował tu z miarodajnym znawstwem i ścisłością pracę zasłużonego w w. XVII Grzegorza Knapskiego. Słownikarstwo klasyczne miało wogóle mało w Polsce pracowników: poza Knapskim można wymienić Michała Jurkowskiego, ks. Floriana Bobrowskiego i Woelkego[40]; Węclewskiego prace tym się wyróżniają, że nie tylko odpowiadają pod każdym względem ówczesnym wymaganiom nauki zachodnio-europejskiej, lecz także utrwalają najtrafniej i najpiękniej polskie odpowiedniki wyrazów starożytnych[41].
Węclewski znał znakomicie język ojczysty, czego dowodzą poza słownikami przede wszystkim liczne jego przekłady (od r. 1856 nn.) z trzydziestu kilku tragediami Ajschylosa, Sofoklesa i Eurypidesa na czele. Dzielny tłumacz w pierwszej swej pracy z tego zakresu wyznaje otwarcie, jakiej zasady będzie się trzymał w przedsięwziętej pracy: „Chociaż dobrze wiem — pisze w rozprawie łacińskiej będącej przedmową do przekładu Choefor Ajschylosa[42] — że gani się tego, który idzie tu prawdą, a pochwala tego, który radzi się uszu, jednak nie daję się tym odstraszyć i wolę okazać się prawdziwym i wiernym w przekładaniu Ajschylosa, oraz uchodzić raczej za surowego składacza wierszy (versificator) aniżeli za fałszywego tłumacza“. Węclewski wiedział, że nie jest poetą w pełnym słowa znaczeniu i nigdy nie pragnął podszywać się pod to miano. Tłumaczył więc dialogi tragedii trzynastozgłoskowym wierszem białym, a partie liryczne ozdabiał rymami. Mimo to nie podobna naogół odmówić tym przekładom piękna, a podkreślić się musi pełne zrozumienie oryginałów i wierne odzianie ich w szatę ojczystą. Niezapomnianą zasługą Węclewskiego pozostanie to, że pierwszy przełożył wszystkie tragedie mistrzów greckich i że przełożył je najwierniej w pięknym języku polskim, jemu właściwym, opartym o słownik Lindego. O tych przekładach wiele swego czasu mówiono, dziś nazywa się je nieliterackimi, ale bez uzasadnienia, bo się ich dokładnie nie czytało. W każdym razie na Węclewskim właśnie oparł się Jan Kasprowicz, który zresztą w niejednym zbłądził. W ogólnej ocenie trzeba się jednak wystrzegać, aby tylko w upiększaniu oryginałów widzieć ideał przekładu[43].
Węclewski był też pierwszym[44], który zaczął metodycznie badać polskich poetów humanistów, zwłaszcza Klemensa Janickiego (1864) i Andrzeja Krzyckiego (1874). Są to pierwsze naukowe monografie, które ułatwiły w znacznym stopniu pracę jego następcom Ćwiklińskiemu i Morawskiemu. Dodać dla ścisłości wypada, że w podaniu, które Uniwersytet Lwowski wysłał w 1883 r. do Ministerstwa wiedeńskiego w sprawie podwyżki pensji dla Węclewskiego, zaznaczono wyraźnie, iż uczony ten opracował utwory Janickiego dla Corpus poetarum Polono-Latinorum, wydawanego przez Akademię Umiejętności — i że rękopis jest gotowy do druku[45]. W każdym razie Ćwikliński w swym wydaniu Janickiego wspomina tylko mimochodem o Węclewskim, a przecież monografia jego jest podstawową.
Nieprzeciętną akribię filologiczną okazał Węclewski w świetnym wydaniu Pamiętników Paska (r. 1877), które przedrukował Zygmunt Celichowski (w Poznaniu 1926 r.) i w łacińskiej kronice książąt polskich (1877).
Z prac popularno-naukowych, których zasiąg był bardzo szeroki, a obejmował głównie zagadnienia literackie, teatr grecki i objawy codziennego życia starożytnych, wyróżniają się dwie większe rzeczy: Historia literatury greckiej (r. 1867) i monografia o Grodku (r. 1876). Krótki podręcznik literatury, przeznaczony dla studentów, jest najlepszą książką z tego zakresu od czasów Grodka[46] aż po literaturę Sinki[47]. Węclewski opiera się na Grodku, Bernhardy’m, Otfrydzie Mullerze i innych współczesnych uczonych niemieckich, a wśród bibliografii wyszczególnia prace i przekłady polskie. Obszerna monografia o Grodku na tle epoki i nauki zagranicznej ma tę wielką zaletę, że Węclewski uwzględnił szeroką korespondencję profesora wileńskiego i pierwszy z Polaków oddał mu hołd uzasadniony. A. Szantyr w dużej książce pt. Działalność naukowa G. E. Gródka (Wilno 1937, w Książce zbiorowej: Z dziejów filologii klasycznej w Wilnie) korzysta w znacznej mierze z dobrze udowodnionych rezultatów wielkiego poprzednika.
Wśród rękopisów Węclewskiego[48], których zachowało się przeszło czterdzieści, wyróżnia się kilka, z których jedne godne były wydania w swoim czasie, drugie zaś i dziś jeszcze na to zasługują. Żałować tylko należy, że ani gramatyka łacińska (czy grecka), ani starożytności greckie i rzymskie, ani literatura rzymska, ani historia filologii, ani metryka — dalej że komentarze do Horacego, Owidiusza, Tibulla, Cezara, Cycerona, Demostenesa i Tucydydesa nie wyszły drukiem, bo szkoła polska była by miała daleko lepsze podręczniki, aniżeli dziesiątki lat trwające słabe już w swoim czasie książki, przekłady z niemieckiego Samolewicza, Ćwiklińskiego, Terlikowskiego i innych. A dziś można by pomyśleć przede wszystkim o wydaniu kilku przekładów Węclewskiego, które spoczywają w rękopisach.
Tak się przedstawia działalność naukowa pierwszego Filologa-Polaka w Uniwersytecie Jana Kazimierza, który dzięki żmudnej pracy wybił się szybko i górował ponad współczesnymi filologami. Albowiem ani August Wannowski († 1871), Antoni Popliński († 1868) i Hipolit Cegielski († 1868) na terenie Poznańskiego, ani Antoni Małecki († 1913) i Alfred Brandowski (od 1865 w Krakowie) w Uniwersytecie Jagiellońskim, ani Jan Wolfram, August Szmurło, Antoni Mieczyński i Julian Skupiewski w Szkole Głównej Warszawskiej, ani inni nie dorównali dzielnemu Wielkopolaninowi, któremu należy się najważniejsze i najzaszczytniejsze miejsce w historii sześćdziesięciolecia filologii polskiej między sławnym Godfrydem E. Grodkiem (1825) i twórcą szkoły naukowej Kazimierzem Morawskim (1887). Węclewski też wykształcił wielu filologów, dobrych nauczycieli gimnazjalnych i kilku skromnych pracowników naukowych na terenie Małopolski Wschodniej: z jego seminarium wyszli między innymi: Heck, Lettner, Majchrowicz, Palmstein, Terlikowski[49], a doktorat uzyskali[50]: Tomasz Garlicki (napisał dysertację pt. De Sebastiani Acerni Victoria deorum, 1887), Michał Jezienicki (De Ioannis Visliciensis vita, ingenio, scriptis, 1884) i Józef Ogórek (Wann hat Cicero die beiden ersten Catilinarischen Reden gehalten; Horati Carmen I 28 ad dialogi similitudines revocari non posse demonstratur; De Socrate marito patreque familias, 1885).
Twardy dla siebie i sumienny, przeciwnik dyletantyzmu i wyznawca gruntowności, pracowity i świadomy celu i posłannictwa w latach walki i nawrotu do filologii klasycznej[51] — cieszył się Zygmunt Węclewski największym szacunkiem wśród całego społeczeństwa z pod trzech zaborów[52]. Pięćdziesiąt lat temu[53] pożegnał na zawsze czcigodnego profesora jego kolega na katedrze, Ludwik Ćwikliński i słusznie podkreślił, że „jednym piórem, sam jeden stworzył on tyle, ile wielu innych razem nie zdziałało”. „Niezatartymi głoskami — zakończył swą mowę Wielkopolanin[54] — wyryłeś swe imię na kartach historii naszego szkolnictwa i piśmiennictwa; na całym obszarze ziem dawnej Polski wspominają cię w tej chwili z uznaniem i wspominać będą często przez długie lata“.
Takie znaczenie ma Zygmunt Węclewski dla polskiej nauki; Lwów czcząc pamięć swego uczonego, przywraca mu w pełni te zasługi, które historia filologii klasycznej w Polsce jasną wymową faktów mu przyznaje.

BIBLIOGRAFIA ZYGMUNTA WĘCLEWSKIEGO
1851

1. Słownik łacińsko-polski do autorów klasycznych, zwykle po gimnazjach czytywanych, Poznań, 4°, str. VI, 499.

1854
2. De rebus Epidauriorum, Poznań (Program Król. Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu za rok szk. 1853/54), 4°, str. 26.
1856

3. Agamemnon. Tragedia Eschylosa, Poznań (dedykowane prof. A. Wannowskiemu), 8°, str. 80.

1857

4. Choephoris ex Graeco translatis de studio, quod proximis quattuor superioribus saeculis in Graecis legendis Poloni consumpserint, et de tragoediis e Graeco in linguam Polonicam conversis brevissimam disputatiunculam praemisit..., Posnaniae (Program Król. Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu za rok szk. 1856/57), 4°, str. 10 — (po czym następuje:) Choefory czyli Ofiara grobowa. Tragedia Eschylosa, przekładania... str. 11—29.

1858

5. Carmen sollemnia dedicationis novi Gymnasii regii ad St. Mariam Posnaniensis celebrans, Posnaniae (20 strof saf.) w książce: Brettner Dr., Sollemnia dedicationis novi Gymnasii regii ad St. Mariam Posnaniensis die XV mensis Aprilis anni 1858 publice celebranda indicit... 1859 6. O trylogii Eschylosa ,Prometea‘, Kraków (Dodatek miesięczny do ’Czasu‘ t. XIII), str. 485—509.
7. Sofoklesa Trachińskie dziewice (przekład), Kraków (tamże, t. XIV), str. 98—113, 260—277, 457—473.
8. O Babriosie i bajce greckiej (tamże, t. XV), str. 51—77.
9. Trachińskie dziewice Sofoklesa i Herkules Ojtajski Seneki (tamże, t. XV), str. 472—503.
10. Historia tragedii greckiej, Warszawa (Biblioteka Warszawska, t. III), 8°, str. 21.
11. Teatr grecki. Aktorowie, ich sztuka i garderoba teatralna. O przedstawieniach teatralnych i zwycięstwach poety. O choregii i składzie chóru. O wpływie attyckiej publiczności na poetów i aktorów tragicznych..., Warszawa (tamże, t. III), str. 379—398.

1860

12. O sztuce dramatycznej w Attyce, Kraków (Dodatek miesięczny do ’Czasu‘, t. XVIII), str. 221—241.
13. O komedii greckiej i Arystofanesie (tamże, t. XIX), str. 3—26.

1861

14. Studia w Polsce nad literaturą grecką w czterech przeszłych wiekach i przekłady tragików na język polski[55], Warszawa (Biblioteka Warszawska, t. IV), str. 178—190.
15. Babriosa Ezopowe bajki. Wiadomość o życiu Babriosa i bajce greckiej, Poznań, 12°, str. 84.

1863

16. De Sophoclis Oedipo Rege commentatio. Dissertatio inauguralis, quam... die XVI mensis Ianuarii anni MDCCCLXIII publica disputatione defendet auctor... Adversariorum partes susceperunt Dr Guenther Hartmann, praec. ord. orphan. Hal. et Iosephus Foerstemann cand. philol., Halae Sax., 8°, str. 37.
17. Hekabe, tragedia Eurypidesa, przekład, Warszawa (Biblioteka Warszawska, t. I), str. 59—97.

1864

18. Życie domowe Stanisława Chwalczewskiego, Warszawa (Spis wykładów w Szkole Głównej Warszawskiej w letnim półr. r. n. 1863/64), 8°, str. 5—16.
19. ’Eirene‘ tj. Pokój, komedia Arystofanesa, przekład, Warszawa (Biblioteka Warszawska, t. III), str. 396—434.

1865

20. Ajas, tragedia Sofoklesa, przekład, Warszawa (Biblioteka Warszawska, t. I), str. 23—54 i 400—423.
21. O niewiastach w starożytnej Grecji. Rzecz czytana na posiedzeniu publicznym w Warszawie, dn. 4 kwietnia 1865 r., Warszawa, 8°, str. 42.
22. Disputatio de Clementis Ianicii scriptis et editionibus nonnullisque locis emendatis. Carmen peregrini cuiusdam advenae in laudem Ianicii compositum, Varsaviae (Index lectionum in Universitate Varsaviensi per annum 1864/65), 8°, str. 42.

1867

23. Historia literatury greckiej, Warszawa (nakładem autora), 8°, str. VIII, 289.

1868

24. Słownik łacińsko-polski do autorów klasycznych. Wydanie drugie poprawne i pomnożone, Kraków, 4°, str. 777.
25. Wiadomość o życiu, pismach, wydaniach i przekładach poezji Klemensa Janickiego, Warszawa (Biblioteka Warszawska, t. IV), str. 229—278.
26. Słownik grecko-polski, Warszawa, 8°, str. 693.
27. Wykład budowy wierszy Owidego, Wergilego i Horacego, napisał Dr Alfred Brandowski, prof. fil. klas. w Uniw. Jagiell. w Krakowie, 1868, stron z przedm. 32; Warszawa (Biblioteka Warszawska, t. I), str. 466—468.

1870

28. Bukoliczna poezja w starożytnej Grecji, Warszawa (Biblioteka Warszawska, t. I), str. 229—243.
29. Sztuka dziejopisarska starożytnych Greków i Rzymian (tamże), str. 362—388.
30. O romansie starożytnym. Odczyt publiczny, Warszawa (Gazeta Polska), Nr 91 i 92.
31. O sztuce greckiej i chrześcijańskiej. Dwa odczyty publiczne. Warszawa (Tygodnik Ilustrowany), Nr 119, 120, 122 i 123.
32. Wspomnienie pośmiertne o Prof. J. Wolframie (tamże), Nr 148.

1871

33. Wspomnienie pośmiertne o Prof. T. Berwińskim, Warszawa (Tygodnik Ilustrowany), Nr 176.
34. Rzymianka, obrazek z domowego i publicznego życia Rzymian starożytnych w końcu I stulecia przed erą chrześcijańską, Warszawka (Gazeta Polska), Nr 260 i 261.

1872

35. Filologia klasyczna, Warszawa (,Wieniec‘, Pismo czasowe ilustr. t. I), Nr 27, str. 243—248.
36. Józef Hall i jego fantastyczna podróż po ziemi (tamże), Nr 33, str. 310—312.

1873

37. Sztuka rzymska i posąg cesarza Augusta, Warszawa (Tygodnik Ilustrowany), Nr 266 i 267.

38. Tragicy greccy. Przekład... Tom I. Tragedie Eschylosa, Poznań (Nakładem Biblioteki Kórnickiej), 8°, str. XV, 430.
1874

39. Słownik grecko-polski. Wydanie drugie, Warszawa, 8°, str. 693.
40. O poezjach Andrzeja Krzyckiego, Kraków (Pamiętnik Akademii Umiejętności, Wydziały: Filologiczny i Historyczno-Filozoficzny, tom I), str. 222—249.

1875

41. Tragicy greccy. Przekład... Tom II. Tragedie Sofoklesa, Poznań (Nakładem Biblioteki Kórnickiej), str. XXVII, 589.

1876

42. Wiadomość o życiu i pismach Godfryda Ernesta Gródka, Kraków (Rozprawy i Sprawozdania z posiedzeń Wydziału Filozoficznego Akademii Umiejętności w Krakowie t. IV) i odbitka, 8°, str. 157.
43. Listy Joachima Lelewela do Gródka Godfryda Ernesta, wydał..., Lwów (Przewodnik Naukowy i Literacki, dodatek do Gazety Lwowskiej, t. IV), 8°, str. 236—250, 368—377, 571—576.
44. Literaci i wykłady publiczne w starożytnym Rzymie (tamże), str. 577—597 i 673—689. 45. Listy Czackiego do Godfryda Ernesta Gródka. Wydał... (tamże), str. 1116—1137.

1877

46. Kronika Książąt Polskich (Chronica Principum Poloniae), Lwów, 4°, str. 156 (Monumenta Poloniae Historica, vol. III), str. 423—578. 47. Pamiętniki Jana Chryzostoma z Gosławic Paska. Przejrzał, wstępem i spisem rzeczy zaopatrzył... Lwów (Biblioteka Polska Gubrynowicza we Lwowie, t. XI), 8°, str. 408.

1878

48. Listy Ernesta Godfryda Gródka do Joachima Lelewela wydał..., Lwów (Przewodnik Naukowy i Literacki, t. VI), str. 667—672 i 763 do 768.

1879

49. Ślązacy w Polsce: I. Adam Schroeder. II. Andrzej Schoneus, Lwów (Przewodnik Naukowy i Literacki t. VII), 8°, str. 117.

1880

50. Artykuł zaczyn, się od słów: „Starożytny świat, to niby ziemia. Warszawa (Ziarno. Wydawnictwo zbiorowe. Dla głodnych. Czym chata bogata tym rada).

1881

51. Tragicy greccy. Przekład... Tom III. Tragedie Eurypidesa. Część I., Poznań (Nakładem Biblioteki Kórnickiej), str. XLIV, 399.

1882

52. Tragicy greccy... Tom III. Tragedie Eurypidesa. Część II..., str. 485.
53. Tragicy greccy... Tom III. Tragedie Eurypidesa. Część III..., str. 413. {c|1884}}

54. Słownik grecko-polski, Wydanie trzecie, Warszawa, 8°, str. 693[56]
W RĘKOPISACH ZNAJDUJĄ SIĘ NASTĘPUJĄCE PRACE I MATERIAŁY[57]
Leksykografia

1. Słownik łacińsko-polski, zeszyt I (litera A i B), zeszyt II (lit. C i D), str. 219. (S. 1102).
2. Słownik polsko-łaciński (litera A—D; do wyrazu długo), str. 162. (S. 1102).

Gramatyka i język

3. Gramatyka łacińska (skrypt obejmujący całą gramatykę i metrykę — wykłady uniwersyteckie), str. VII, 165. (S. 1101).
4. Gramatyka łacińska (do zaimków — wykłady uniw.), str. 105. (S. 1105).
5. Gramatyka łacińska (wykłady uniw.), str. 266. (S. 1106).
6. O języku epików rzymskich (wykłady uniw.) str. 102. (S. 1117).

Metryka

7. Metryka grecka (2 zeszyty — wykłady uniw.), str. 76 i 61. (S. 1126).

Literatura

8. Historia literatury greckiej od czasów Aleksandra Wielkiego do upadku cesarstwa wschodniorzymskiego (okres III i IV), str. 63. (S. 1104).
9. Okres III literatury greckiej — Aleksandryjski (wykłady uniw.), str. 94. (S. 1134).
10. Wiadomość o historykach greckich do Arriana (wykłady uniw.), str. 50. (S. 1132).
11. Literatura rzymska (4 zeszyty — wykłady uniw.), str. 200, 134, 146, 335. (S. 1107).
12. O satyrze rzymskiej (dodane tłumaczenie wybranych satyr Horacego wierszem białym — wykłady uniw.), str. 350. (S. 1110).

Autorowie

13. Tucydydesa Historia wojny peloponeskiej z objaśnieniami (wykłady uniw.), str. 106, (S. 1131).
14. Demostenesa Pierwsza mowa przeciw Filipowi (Życiorys Dem., Tekst grecki, tłumaczenie polskie i łacińskie, komentarz — wykłady uniw.), str. 90. (S. 1127).
15. Demostenesa Pierwsza mowa przeciw Filipowi (por. nr 13), str. 98. (S. 1128).
16. Demostenesa Trzecia mowa przeciw Filipowi (tekst grecki, tłumaczenie polskie, łacińskie i objaśnienia — wykłady uniw.), str. 66. (S. 1129).
17. Ciceronis Divinatio in A. Caecilium Nigrum (tekst, tłumaczenie i objaśnienia — wykłady uniw.), str. 65. (S. 1123).
18. Ciceronis oratio in Verrem quarta (życiorys Cycerona, tekst łaciński, tłumaczenie i objaśnienia — wykłady uniw.), str. 137. (S. 1122).
19. C. Iulii Caesaris De bello Gallico, commentatio prima (spis różnic tekstu), str. 48. (S. 1138).
20. Taciti Annalium Liber I (życiorys Tacyta, tekst łaciński, tłumaczenie do ust. 70 — wykłady uniw.), str. 155. (S. 1137).
21. Quintiliani Institutionis Oratoriae Liber X (tekst łaciński, tłumaczenie i objaśnienia — wykłady uniw.), str. 92. (S. 1121).
22. Tibullus, Elegie część I. (Życiorys Tibulla, tekst łaciński, tłumaczenie 10 elegii ks. I., objaśnienia — wykłady uniw.), str. 143. (S. 1136).
23. Publii Ovidii Nasonis Metamorphoseon 1. XV (życiorys Owidiusza, tekst łaciński i objaśnienia trzech ksiąg — wykłady uniw.), str. 105. (S. 1124).
24. Horacego Ody (tekst łaciński i objaśnienia 3 ksiąg; z księgi IV do ody czwartej — wykłady uniw.), str. 152. (S. 1108).
25. Horacego Ody i Epody wybrane (tekst, tłumaczenie prozą i objaśnienia — wykłady uniw.), str. 115; od str. 8. (S. 1109).
26. Kwinta Horacjusza Flakka Satyry i listy objaśnił... Część I (tekst 6-ściu satyr, tłumaczenie wierszem białym, objaśnienia — wykłady uniw.), str. 75. (S. 1111).
27. Horacjusza Satyr Ksiąg dwoje (wstęp o satyrze i satyrykach rzymskich, życiorys Horacego, tekst, tłumaczenie, objaśnienia — wykłady uniw.), str. 235. (S. 1112).
28. Listy Horacego (tekst, tłumaczenie wierszem białym, objaśnienia — wykłady uniw.), str. 236. S. 1135).

Starożytności

29. Starożytności greckie (wykłady uniw.), str. 124. (S. 1133).
30. Starożytności rzymskie publiczne (wykłady uniw.), str. 232. (S. 1114).
31. Starożytności rzymskie (wykłady uniw.), str. 260. (S. 1115).

Filologia

32. Istota i znaczenie filologii (wykłady uniw.), str. 83. (S. 1119).
33. Historia filologii (wykłady uniw.), str. 145. (S. 1113).

Rozprawy

34. Sophoclis Oedipus Rex interpretante Haasio (rozprawa doktorska po niemiecku; od str. 83 uwagi do Trachinek Sofoklesa), str. 112. (S. 1116).

Przekłady[58]

35. Tucydydesa Historia wojny peloponeskiej, ks. I—II, str. 106. (S. 1130).
36. Komedie Plauta: Junak, Bliźniacy (są też uwagi i objaśnienia), str. 64 i 65—105. (S. 1120).
37. Formion, Komedia Terencjusza, str. 89. (S. 1125).
Polscy poeci humanistyczni
38. lanicii carmina, Tristium liber (tekst z objaśnieniami), str. 78. (S. 1103).
39. Ioannis Cochanovii Poemata Latina (wszystkie utwory łacińskie)·, str. 84. (S. 1118).

Varia

40. Dziesięć wierszy oryginalnych łacińskich okolicznościowych (8 wierszy napisanych po śmierci pierwszej żony, w r. 1852; wiersz na dzień imienin brata Stanisława i dystych do prof. Uniwersytetu Samickiego). Przekład na język grecki I Trenu i Odprawy posłów greckich (do drugiego chóru), str. 19. (S. 1139).
41. Urywki różnych nieukończonych przekładów: z Kwintyliana, z Cycerona (Werynki), z Eurypidesa Alcestis; króciutkie elaboraty łacińskie; pisma okolicznościowe i adresy; przekład Podróży z Krakowa do Wieliczki (od w. 393); i inne, szereg luźnych kartek. (S. 1140).


Jak podaje Majchrowicz o. c., str. 122 uw. 1, pozostały w rękopisach utwory dramatyczne:
42. Trzpiot z dobrym sercem znajdzie przebaczenie (Obrazek dramatyczny z francuskiego).
43. Dziwak, albo jak sobie kto pościeli tak się wyśpi (Przysłowie dramatyczne).
44. Iskra (Fraszka dramatyczna z francuskiego).
Jak podaje Syn, Dr Tadeusz Węclewski, są zachowane w rękopisie utwory muzyczne:
45. Rozsądne dziewczę.
46. Mazury.




  1. W r. 1861 został zamianowany drugi profesor filologii klasycznej; więc istniały już dwie katedry tego przedmiotu; por. mój artykuł pt. „Filologia klasyczna w Uniwersytecie lwowskim do czasów Zygmunta Węclewskiego i Ludwika Ćwiklińskiego (Eos-Kw. KI., t. 37, r. 1937, str. 69).
  2. Por. wym. artykuł, str. 61 nn.
  3. Por. wym. artykuł, str. 69.
  4. Por. Gazeta Lwowska z 2. I. 1873 r. „Jego c. i k. Apostolska Mość raczył najwyższym postanowieniem z 27. XI. z. r. zezwolić najłaskawiej, ażeby były profesor Uniwersytetu w Warszawie Dr Zygmunt Węclewski powołany został do Uniwersytetu we Lwowie jako zwyczajny profesor klasycznej filologii“.
  5. Por. wym. artykuł, str. 67.
  6. Urodził się w r. 1824 w Międzyrzeczu (na pograniczu Brandenburgii). W Poznaniu uczęszczał do gimnazjum św. Marii Magdaleny i gimnazjum Fryderyka; uniwersytet skończył w Wrocławiu (od r. 1845—1848). Od r. 1848 był nauczycielem w Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu, gdzie pracował aż do czasu otrzymania stanowiska profesora w Szkole Głównej w Warszawie (r. 1863). W styczniu tego roku doktoryzuje się w Halli. Z powodu przemiany Szkoły Głównej na „Uniwersytet cesarski“ rosyjski stracił w r. 1869 posadę profesora i utrzymywał się niemal cztery lata z pracy naukowej i literackiej. Zresztą zob. bibliografię.
  7. Por. Rękopis znajdujący się w Bibliotece Uniw. J. K. Nr 1133 (początek).
  8. W Uniwersytecie lwowskim był egzaminatorem z filol. klas. kandydatów na nauczycieli gimnazjalnych. W lipcu (7) r. 1873 został członkiem czynnym Akademii Umiejętności w Krakowie. Przez trzy lata był członkiem Rady Szkolnej krajowej (1874—1877). W r. 1886 został mianowany egzaminatorem z języka francuskiego kandydatów na naucz. gimn. Był członkiem wielu towarzystw we Lwowie: Tow. Literackiego, Muzycznego, Tatrzańskiego i in. W r. 1876/7 piastował godność dziekana, a w rok później godność rektora w Uniwersytecie. Zmarł 14 sierpnia 1887 r. Zresztą zob. bibliografię.
  9. Przejrzałem następujące materiały do obecnego szkicu: Wurzbach Konstanty, Biographisches Lexikon des Kaiserlums Oesterreich (Wiedeń 1857 nn.), t. 54, str. 271 n; Finkel Ludwik, Historia Uniwersytetu Lwowskiego (Lwów 1894), t. I, str. 156 nn; Majchrowicz Franciszek, O życiu i pracach Zygmunta Węclewskiego (Eos, t. I, Lwów 1894, str. 113—126); Fontes et commentationes historiam scholarum superiorum in Polonia illustrantes, v. VI (Szkoła Główna Warszawska, 1862—1869) t. I (Wydział Filologiczno-historyczny), Kraków 1900, str. 161—178 (artykuł Stanisława Mieczyńskiego); Sajdak Jan, Filologia Klasyczna w Polsce (w dziele: Polska w kulturze powszechnej; dzieło zbiorowe pod redakcją Feliksa Konecznego), Kraków 1918, str. 124 n; Węclewski Stanisław, Wspomnienia o Zygmuncie Węclewskim, jego pochodzeniu, rodzinie i zawodzie naukowym, wydał ks. Alfons Mańkowski, Pelplin 1934; Akty z Archiwum Uniwersytetu J. Κ.: Akty personalne Nr 425, Akty z posiedzeń senatu t. cz; Programy wykładów t. cz.; Protocollum Facultatis Philos. pro examinibus rigorosis t. cz.; Spis prac seminaryjnych t. cz.; Rękopisy Z. W., znajdujące się w Bibliotece Uniwersytetu J. K. od Nr 1101—1140; Artykuły w prasie i czasopismach: Gazeta Lwowska z 19.8. 1887 (str. 188); z 20. 8. (str. 189); z 23. 8 i 24. 8 t. r. Przemówienie prof. Dr Ćwiklińskiego nad grobem śp. Zygmunta Węclewskiego; por. też Kurier Poznański Nr 191 z 23.8. i Nr 195 z 27.8. t. r.; Muzeum r. III, 1887 (Lwów, str. 610); Dr Ujda Jan, Pół wieku temu zmarł Zygmunt Węclewski (Pamięci zasłużonego całej Polsce), Kurier Poznański z 15. 8. 1937 r. Nadto wiele uwag (m. i. Autobiografię napisaną po łacinie w r. 1861) i skądinąd nieznanych materiałów zawdzięczam Synowi śp. Profesora Dr Tadeuszowi Węclewskiemu, mieszkającemu we Lwowie (ul. Długosza L. 29) — za co w tym miejscu składam Mu serdeczne podziękowanie. Por. nadto Encyklopedia Wychowawcza pod redakcją J. T. Lubomirskiego, E. Stawiskiego, S. Przystańskiego i J. K. Plebańskiego, Tom IV, Warszawa 1890, s. v. Filologia, str. 139 n. (artykuł Plebańskiego).
  10. Por. Fr. Eckstein, Nomenclator philolog., Lipsk 1871, s. vv.; Pökel W., Philolog. Schriftstellerlexikon, Lipsk 1882, s. vv.; Bursian C., Geschichte d. klass. Philologie in Deutschland, Monachium i Lipsk 1883, str. 1083.
  11. Por. Bursian C. dzieło cyt., str. 5, 727, 805 nn., 1160, 1167.
  12. Por. Bursian C., str. 755, 760.
  13. Por. Bursian C., str. 818, 1057 i 1215.
  14. De rebus Epidauriorum (w Programie Gimn. św. Marii Magdaleny), Poznań 1854, str. 26; Choephoris ex Graeco translatis de studio, quod proximis quattuor superioribus saeculis in Graecis legendis Poloni consumpserint, et de tragoediis e Graeco in linguam Polonicam conversis brevissimam disputatiunculam praemisit (w Programie Gimn. wym.) Poznań 1857, str. 10 (poczem przekład Choefor Ajschylosa); De Sophoclis Oedipo rege commentatio. Diss. inaug. Halis S. 1863, str. 37; Disputatio de Clementis lanicii scriptis et editionibus nonnullisque locis emendatis. Carmen peregrini advenae cuiusdam in laudem Ianicii compositum, Warszawa 1864 (Index lection. in Univ. Litter. Varsav. per ann. 1864—65).
  15. Carmen sollemnia dedicationis novi Gymnasii regii ad St. Mariam Posnaniensis celebrans, Poznań 1858 (20 strof safickich).
  16. Wszystko to znajduje się w rękopisie (Bibl. Uniw. Lwowska, Nr. 1139).
  17. Por. Fr. Majchrowicz, O życiu i pracach Zygmunta Węclewskiego Lwów (Eos I, r. 1894), str. 119.
  18. Świetną polszczyznę, pełną siły i jędrności podnosi też St. Mieczyński (por. Fontes et comment..., str. 171).
  19. Por. uw. 14: Choephoris itd.
  20. Wniosek z 4. IV. 1861.
  21. Por. Fontes..., str. 164.
  22. Miał 6—8 godzin tygodniowo wykładów i ćwiczeń.
  23. Stąd powtarzały się często u niego nazwiska uczonych, jak: Bopp, Curtius, Leo Meyer, Ramshorn, Forcellini, Ahrens, Corssen, Draeger, Groddeck, Passow, Fr. A. Wolff, Bernhardy, Nicolai, Rossbach, Westphal, Bóckh, Marquardt, Fr. Hermann, Matthiae, Haase, Małecki, Schafer, Schneidewin, Spalding, Dissen, Nagurczewski, Moraczewski i in.; por. zresztą Fontes..., str. 164 nn.
  24. To samo też po polsku.
  25. W r. 1872 pełnił w Gimnazjum niemieckim zastępczo funkcje nauczyciela.
  26. Napisał je Stanisław Mieczyński, str. 176.
  27. Od r. a. 1880/1 wykłada też docent Uniwersytetu Jagiellońskiego Bronisław Kruczkiewicz.
  28. Tak od r. a. 1873/4.
  29. Jak i Węclewski we Lwowie.
  30. Ma 7 względnie 9 godzin tygodniowo wykładów i ćwiczeń. W wykazie (zresztą niezupełnym) prac seminaryjnych, które się zachowały w Archiwum U. J. Κ., znajdujemy nast. nazwiska studentów i tytuły prac, które korygował Węclewski: r. 1873 (?) Bronisław Grzanowski, Argumentum orationis Ciceronis pro Milone; Franciszek Terlikowski, O Anabazie Ksenofonta i De usu participii Horatiano; r. 1874. Roman Palmstein, Quae Ciceronis cum Pompeio amicitiae coniunctionisque necessitas fuerit; r. 1875. Aleksander Brückner, Graeci genetivi comparationis syntaxis Sallustiana Part. I—II; r. 1876. Franciszek Kandefer, Animadversiones in Iuliani Dolnicii disputationem quae inscr. Quomodo Seianus... (więc recenzja); r. 1877. Jan Franko, De Luciano et eius aequali aetate; r. 1879/80. Eliasz Kokorudz, Oratio Demosthenis de corona Part. I—III; Korneli, Juliusz Heck, De satira Romana eiusque auctoribus praecipuis; Quibus temporibus quoque deinceps ordine Vergilius eclogas composuerit; Argumentum Ciceronis orationum q. inscr. In Verrem; r. 1883. Piotr Bieńkowski, De Q. Horati Flacci Oda I 28; Describitur bellum a Vercingetorige motum et gestum secundum Caesarem; r. 1886. Witołd Barewicz, Quantum orationes M. Aemilii Lepidi consulis et L. Marci Philippi, quae nobis in C. Sallusti Crispi Historiarum fragmentis asservatae sint, cum rebus a. DCLXXVI U. C. gestis cohaereant, ostenditur; r. 1887(?) Franciszek Krček, Życie Lukiana na podstawie jego dzieł; Ludwik Petryński, Argumentum comoediae Plautinae q. inscr. Miles gloriosus; (bez daty) Jan Tralka, Argumentum Ciceronis orationis pro lege Manilia; Pauca de dialogo, qui de Oratoribus inscribitur; Franciszek Żmudziński, Demosthenis de corona oratio.
  31. Majchrowicz, str. 119.
  32. Por. nr 22.
  33. R. 1873; por. uw. 8.
  34. Po szczegóły biograficzne odsyłam do bibliografii; patrz uw. 9.
  35. „Umysły nasze nie bardziej upośledzone względnie do innych, wykształconych narodów, to mianowicie przytępia i niszczy, że wszystko, cokolwiek w naukach jest zawarte, skoro przypadkiem na coś natrafimy, tak zaraz pochłaniamy, jakbyśmy wśród zamieszania lub burzy morskiej się znajdowali, a nie ze spokojem; raz to, drugi raz co innego chwytamy, a stałości w uprawianiu jednego działu nauki nie mamy żadnej. I tak chcąc być wykształconymi, nie dochodzimy do niczego“ (Z przedmowy do drugiego wydania fragmentów Cycerona, w tłumaczeniu K. Morawskiego w dziele: A. P. Nidecki, str. 127).
  36. „Nam ea vitae condicio mihi pulcherrima et hominis naturae accommodatissima esse videtur, quae litteris dedita, tranquilla et secura, nec cladibus aut malis turbata praeterit; et eum felicissimum esse arbitror, qui, quantum in eo est ingenii, cum illo in eiusmodi studio versetur, unde aliquid commodi in eum ipsum, in patriam popularesque redundare possit“.
  37. Przy końcu zestawiam bibliografię prac Z. W.
  38. Pierwsze wydanie liczyło str. VI, 499; drugie str. 777.
  39. Str. 693.
  40. Por. Sajdak, o. c., str. 127 i Majchrowicz, o. c., str. 121 n.
  41. Słowniki Węclewskiego ułatwiły znakomicie prace leksyk. Kruczkiewicza i in.
  42. Por. Choephoris ex Graeco translatis..., str. 10 (słowa podaję w swobodnym przekładzie).
  43. O warunkach dobrego przekładu pisali Jan Czubek (O tłumaczeniu. Kilka uwag i myśli, Kraków 1884, Program Gimn. św. Anny) i Mieczysław Popławski (O przekładaniu i przekładach, Lwów, Kwartalnik Klasyczny r. 1927, str. 207—216).
  44. Przed nim próbowali swych sił Józef Przyborowski i Antoni Mieczyński.
  45. Por. Akty personalne Z. W. Nr 425.
  46. Historiae Graecorum litterariae elementa, Wilno 1811 (2 wydanie: Initia hist. Graec. litter., 1821).
  47. Ani Siemieński i Lewestam, ani Szujski i Mułkowski nie mogą tu wchodzić w rachubę; co do tytułów ich książek por. Tadeusz Sinko, Literatura grecka, Kraków 1931, t. I cz. 1, str. 3 n.
  48. Spis ich podaję po bibliografii.
  49. Por. też uw. 28. Trudno zbadać inne nazwiska, gdyż brak dokumentów. Członków Seminarium było około 25.
  50. Por. Protocollum Fac. Phil. pro exam. rigor.
  51. Przeciwko filologii klasycznej wystąpił bardzo ostro, zasłużony zresztą bardzo Michał Wiszniewski w I-ym tomie Historii Literatury. Odpowiedział mu Antoni Małecki w książce pt. Prelekcje o filologii klasycznej i jej encyklopedii..., Kraków 1851, str. 4 nn.
  52. Dość dziwnie uderzyć musi, że ówczesne Muzeum zamieściło tylko krótką wzmiankę o działalności naukowej Węclewskiego (por. r. III. 1887, Lwów, str. 610).
  53. Węclewski zmarł 14. VIII. 1887 r.; pogrzeb odbył się 19. VIII. t. r.
  54. Por. Gazeta Lwowska z 24. VIII. 1887 r.
  55. Jest to przekład rozprawy łać. z r. 1857; por. poz. 4.
  56. Dalsze wydania po śmierci autora; 4-e w r. 1892; 5-e w r. 1913; 6-e w r. 1930.
  57. Rękopisy mieszczą się w Bibliotece Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie pod Sygnaturą (S) 1101—1140.
  58. Por. poz. 14, 15, 16, 17, 18, 20, 21, 22, 25, 26, 27, 28, 41.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Smereka.