Biblia Wujka (1923)/Pierwsza Księga Samuela 10
I wziął Samuel bańkę oliwy i wylał na głowę jego i pocałował go i rzekł: Oto cię Pan pomazał za książę nad dziedzictwem jego, i wyzwolisz lud jego z rąk nieprzyjaciół jego, którzy są około niego. A tenci znak, że cię Bóg za książę pomazał.
2 Gdy odejdziesz dzisia odemnie, najdziesz dwu mężów u grobu Rachel, na granicy Benjamin w południe, i rzeką tobie: Nalazły się oślice, którycheś chodził szukać: a ojciec twój zaniechawszy oślic, troszczy się o was, i mówi: Cóż uczynię z strony syna mego?
3 A gdy ztamtąd odejdziesz, i daléj zajdziesz, i przyjdziesz do dębu Thabor: potkają cię tam trzej mężowie idący do Boga do Bethel, jeden niosąc troje koźląt, a drugi trzy bochny chleba, a inny niosąc flaszę wina.
4 A gdy cię pozdrowią, dadząć dwoje chleba, i weźmiesz z ręki ich.
5 Potem przyjdziesz na pagórek Boży, kędy jest stanowisko Philistyńskie: a gdy tam wnidziesz do miasta, potkasz gromadę proroków zstępujących z wyżyny: a przed nimi arfa i bęben i piszczałka i lutnia, a oni prorokują.
6 I przypadnie na cię Duch Pański, i będziesz prorokował z nimi i odmienisz się w męża innego.
7 A tak, gdyć się ziszczą te wszystkie znaki: czyń, cokolwiek znajdzie ręka twoja; bo Pan jest z tobą.
8 I znidziesz przedemną do Galgalu; (bo ja znidę do ciebie), abyś ofiarował obiatę i ofiary zapokojne: siedm dni poczekasz, aż przyjdę do ciebie, i ukażęć, co masz czynić.
9 A tak gdy odwrócił ramię swe, aby odszedł od Samuela, odmienił mu Bóg serce insze, i spełniły się wszystkie znaki dnia onego.
10 I przyszli na pagórek przerzeczony, alić oto gromada proroków przeciwko niemu: i przypadł nań Duch Pański, i prorokował między nimi.
11 A widząc wszyscy, którzy go znali, wczora i dziś trzeci dzień, że był między prorokami i prorokował, rzekli jeden do drugiego: Cóż się to stało synowi Cys? Azaż i Saul między prorokami?
12 I odpowiedział jeden drugiemu, rzekąc: A kto jest ojciec jego? I ztądże weszło w przypowieść: Azaż i Saul między proroki?
13 I przestał prorokować i przyszedł na wyżynę.
14 I rzekł stryj Saulów do niego i do sługi jego: Gdzieście chodzili? oni odpowiedzieli: Szukać oślic: których gdyśmy nie naleźli, przyszliśmy do Samuela.
15 I rzekł mu stryj jego: Powiedz mi, coć mówił Samuel.
16 A Saul rzekł do stryja swego: Powiedział nam, że się nalazły oślice. Lecz o mowie królestwa nie powiedział mu, którą mu Samuel mówił.
17 Potem zezwał Samuel lud do Pana w Maspha,
18 I rzekł do synów Izraelowych: To mówi Pan, Bóg Izraelów: Jam wywiódł Izraela z Egiptu i wyrwałem was z ręki Egiptyanów i z ręki wszystkich królów, którzy was trapili.
19 A wyście dziś porzucili Boga waszego, który sam wybawił was ze wszego złego i z ucisków waszych, i rzekliście: Inaczéj nic, ale króla postanów nad nami. Teraz tedy stańcie przed Panem według pokoleni waszych i wedle domów.
20 I przywiódł Samuel wszystkie pokolenia Izrael, i padł los pokolenia Benjamin.
21 I przywiódł pokolenie Benjamin i rody jego, i padł ród Metryego, i przyszedł do Saula, syna Cys: szukali go tedy, i nie naleziono go.
22 I radzili się potem Pana, jeźli miał tam przyjść. A Pan odpowiedział: Oto się skrył doma.
23 Bieżeli tedy i wzięli go ztamtąd: i stanął w pośrodku ludu, i był wyższy nad wszystek lud od ramion i wyżéj.
24 I rzekł Samuel do wszystkiego ludu: Zaiste widzicie, kogo Pan obrał, że mu niemasz podobnego między wszystkim ludem. I zawołał wszystek lud, i rzekł: Niech żywie król!
25 I opowiedział Samuel przed ludem prawo królewskie i spisał na księgach i położył przed Panem. I rozpuścił Samuel wszystek lud, każdego do domu jego.
26 Lecz i Saul odszedł do domu swego do Gabaa: i szła z nim część wojska, których Bóg ruszył serca.
27 Ale synowie Belial mówili: Izali nas ten wybawić może? i wzgardzili nim, a nie przynieśli mu darów. Ale on czynił, jakoby nie słyszał.