Biblia Wujka (1923)/Pierwsza Księga Samuela 2
Rozradowało się serce moje w Panu, i podniósł się róg mój w Bogu moim: rozszerzyły się usta moje nad nieprzyjacioły mymi; bom się uweseliła w zbawieniu twojem.
2 Niemasz świętego jako jest Pan; bo niemasz inszego oprócz ciebie, i niemasz mocnego jako Bóg nasz.
3 Nie przyczyniajcie mówić wyniosłych rzeczy, chlubiąc się: niech odstąpią od ust waszych stare; albowiem Bóg umiejętności Pan jest, a jemu się gotują myśli.
4 Łuk mocarzów zwyciężon jest, a niemocni są mocą przepasani.
5 Nasyceni pierwéj, za chleb się najmowali: a głodni są nasyceni: aż niepłodna porodziła wielu, a która miała wiele synów, zemdlała.
6 Pan umarza i ożywia, dowodzi do piekła i odwodzi.
7 Pan ubogiego czyni i zbogaca, poniża i podwyższa.
8 Wzbudza z prochu nędznego, a z gnoju podnosi ubogiego, aby siedział z książęty, a stolicę chwały trzymał; albowiem Pańskie są zawiasy ziemie, i na nich świat założył.
9 Nogi świętych swoich zachowa, a niezbożnicy umilkną w ciemnościach; bo nie w sile swojéj będzie się zmacniał mąż.
10 Pana bać się będą przeciwnicy jego, a nad nimi będzie grzmiał w niebie: Pan będzie sądził granice ziemie i da panowanie królowi swemu, i wywyższy róg Chrystusa swojego.
11 I odszedł Elkana do Ramatha, do domu swego: a dziecię było sługą przed oczyma Pana, przed obliczem Heli kapłana.
12 Lecz synowie Heli, synowie Belial, nie znający Pana,
13 Ani urzędu kapłańskiego do ludu: ale ktokolwiek ofiarował ofiarę, przychodził sługa kapłański, gdy wrzało mięso, i mający widełki o trzech zębach w ręce swojéj,
14 I wpuszczał je w kocieł, albo w kociełek, albo w garniec, albo w panewkę: i wszystko, co widełkami podniósł, brał sobie kapłan. Tak czynili wszystkiemu Izraelowi, przychodzącym do Sylo.
15 Jeszcze niźli łój palono, przychodził sługa kapłański i mawiał ofiarującemu: Daj mi mięsa, że uwarzę kapłanowi; bo nie wezmę od ciebie mięsa warzonego, ale surowe.
16 I mówił mu ofiarujący: Niechaj pierwéj spalą łój według obyczaju dzisiaj, a weź sobie, cokolwiek pragnie dusza twoja: który odpowiadając mówił mu: Żadną miarą, teraz bowiem dasz, inaczéj gwałtem wezmę.
17 I był grzech bardzo wielki onych sług przed Panem: iż odtrącali ludzie od ofiary Pańskiéj.
18 A Samuel posługował przed obliczem Pana, chłopiątko przepasane Ephod lnianym.
19 A matka jego czyniła mu małą sukienkę, którą przynosiła pewnych dni, gdy przychodziła z mężem swoim, aby ofiarowała ofiarę uroczystą.
20 I błogosławił Heli Elkanie i żonie jego i rzekł mu: Niech ci odda Pan nasienie z téj niewiasty, za pożyczek, któregoś użyczył Panu. I poszli na miejsce swoje.
21 Potem nawiedził Pan Annę, i poczęła i porodziła trzech synów i dwie córki: a Samuel chłopiątko wsławiło się u Pana.
22 Ale Heli był bardzo stary i słyszał wszystko, co czynili synowie jego wszystkiemu Izraelowi, i jako sypiali z niewiastami, które strzegły u drzwi przybytku.
23 I rzekł im: Czemu czynicie rzeczy takowe, które ja słyszę, rzeczy bardzo złe, od wszystkiego ludu?
24 Nie czyńcie, synowie moi; bo to nie dobra sława, którą ja słyszę, że przywodzicie lud Pański ku przestępstwu.
25 Jeźli zgrzeszy mąż przeciw mężowi, może mu się Bóg dać ubłagać: ale jeźli mąż zgrzeszy przeciw Panu, kto się zań będzie modlił? I nie słuchali głosu ojca swego; bo je Pan chciał pobić.
26 Lecz młodzieniaszek Samuel postępował i rósł, i podobał się tak Panu, jako i ludziom.
27 I przyszedł mąż Boży do Heli, i rzekł do niego: To mówi Pan: Zażem się nie jawnie objawił domowi ojca twego, gdy byli w Egipcie w domu Pharaonowym?
28 I obrałem go ze wszech pokoleń Izraelowych sobie za kapłana, żeby wstępował do ołtarza mego, i aby mi zapalał kadzidło, a nosił Ephod przedemną: i dałem domowi ojca twego wszystkie ofiary synów Izraelowych.
29 Przeczżeście nogą odepchnęli ofiary moje i dary moje, którem rozkazał, aby ofiarowane były w kościele? a więcéjeś uczcił syny swoje niźli mnie, abyście jedli pierwociny wszystkich ofiar ludu mojego Izraelskiego.
30 Przetóż mówi Pan, Bóg Izraelów: Mówiąc rzekłem, żeby dom twój i dom ojca twego służył przed oczyma mojemi aż na wieki. Ale teraz mówi Pan: Niech to daleko będzie odemnie, ale ktokolwiek mię wielbić będzie, wielbić go będę: a którzy mną gardzą, bezecni będą.
31 Oto dni przychodzą, i odetnę ramię twoje, i ramię domu ojca twego, iż nie będzie starca w domu twoim.
32 A będziesz patrzyć na przeciwnika twego w kościele, we wszem szczęściu Izraelowem: i nie będzie starca w domu twoim po wszystkie dni.
33 Wszakże nie wykorzenię do końca męża z ciebie od ołtarza mego: ale aby ustały oczy twoje, i schła dusza twoja: a wielka część domu twego zemrze, gdy do lat męzkich przyjdzie.
34 A toć będzie na znak, co przyjdzie na dwu synów twoich, Ophni i Phinees: dnia jednego obadwaj umrą.
35 I wzbudzę sobie kapłana wiernego, który według serca mego i wedle dusze mojéj czynić będzie: i zbuduję mu dom wierny, i będzie chodził przed pomazańcem moim po wszystkie dni.
36 A przyjdzie do tego, że, ktokolwiek pozostanie w domu twym, przyjdzie, aby się zań modlono, a żeby ofiarował pieniądz śrebrny i bochenek chleba, i rzekł: Przypuść mię, proszę, do jednéj części kapłańskiéj, abych jadł sztukę chleba.