Biblia Wujka (wyd. 1839-40)/Księgi Czwarte Esdraszowe/Rozdział IV
<<< Dane tekstu >>> | |
Tytuł | Biblia, to iest księgi Starego i Nowego Testamentu |
Wydawca | Bartłomiej Jabłoński i syn |
Data powstania | 1599 |
Data wyd. | 1839-1840 |
Miejsce wyd. | Lwów |
Tłumacz | Jakub Wujek |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
Biblia Wujka - Stary Testament - Księgi Czwarte Esdraszowe | |
---|---|
I • II • III • IV • V • VI • VII • VIII • IX • X • XI • XII • XIII • XIV • XV • XVI |
Zbiia śmiałość badacza dwornego, przywodząc rozmaite podobieństwa.
1 Y Odpowiedźiał mi aniół który był do mnie posłan, któremu imię Uriel:
2 Y rzékł mi: Przechodząc przeszło miarę serce twoie na tym świecie, y myślisz ogarnąć drogę Nawyższego.
3 Y rzekłem: Tak Panie móy. Y odpowiedźiał mi, y rzékł: Posłanem iest abych ći okazał trzy drogi, a przełożył przed tobą trzy podobieństwa:
4 Z których ieśli mi iednę zgadniesz, y ia tobie okażę drogę którą pragniesz widzieć, a nauczę ćię z kąd icst serce złośćiwe.
5 Y rzekłem: Mów Panie móy. Y rzékł do mnie: Idź, zważ mi wagę ognia, abo pomierz mi wionie wiatru, abo wróć mi nazad dzień który przeminął.
6 Y odpowiedziałem, y rzekłem: Któż z urodzonych to uczynić może, że mię oto pytasz?
7 Y rzekł do mnie: Gdybych ćię pytał mówiąc: iako wiele iest mieszkania w sercu morza, abo iako iest źrzódł na początku przepaśći, abo iako wiele iest zdroiów nad utwiérdzeniem, abo które są wyszćia z raiu:
8 Rzékłbyś mi snadź: Nie zstępowałem do przepaśći, ani iescze do piekła: do niebam téż nigdy niewstępował.
9 A teraz nie pytałem ćię iedno o ogniu, o wietrze, a o dniu, przez któreś przeszedł: y od których oddalon bydź nie możesz: a nie odpowiedziałeś mi o nich.
10 Y rzekł mi: Ty co iest twego: co z tobą zrosło, poznać nie możesz:
11 A iakóż naczynie twoie będzie mogło ogarnąć drogę Nawyższego? y gdyż się świat iuż zewnątrz zepsował, zrozumieć zepsowanie iasne przed obliczem moim?
12 Y rzekłem mu: Lepiéy nam było nie bydź, niźli iescze żywiąc żyć w niezbożnośćiach, a ćiérpieć a niewiedźiéć dla czego.
13 Y odpowiedział mi, y rzekł: Iadąc, iechałem do lasa drzew polnych, y uczyniły radę,
14 Y rzekły: Pódźćie a idźmy, y ruszmy woynę przećiw morzu, aby przed nami ustąpiło, y uczyńmy sobie inne lasy.
15 Także y nawałnośći morskie, y same radę uczyniły, y rzekły: Pódźmy ruszywszy się, zwalczmy lasy polne, abyśmy y tam same sobie otrzymały drugą krainę.
16 Y stała się rada lasu próżna: bo przyszedł ogień, y spalił ji.
17 Także y rada nawałnośći morskich: bo zastawił się piasek, a niedopuśćił im.
18 A tak gdybyś tych sędźiem był, kogóżbyś począł usprawiedliwiać, abo kogo potępiać?
19 Y odpowiedziałem y rzekłem: Zaprawdę próżną radę uradźili, bo źiemia dana iest lasowi, a morzu mieysce któreby znaszało nawałnośći iego.
20 Y odpowiedział mi y rzékł: Dobrześ ty rozsądźił, a czemuś siebie samego nie osądźił?
21 Bo iako ziemia lasóm dana iest, a morze wałom swoim, tak którzy mieszkaią na źiemi, tylo rzeczy źiemskie zrozumiewać mogą: a którzy na niebie, to co iest na wysokośći niebieskiéy:
22 Y odpowiedziałem, y rzekłem: Proszę ćię Panie aby mi był dan smysł ku wyrozumieniu.
23 Bom niechćiał pytać o twych rzeczach wyższych, ale o tych któro po nas co dzień chodzą. Przecz Izrael podan iest narodom na pohańbienie, lud któryś umiłował, dany iest pokoleniam niezbożnym: a zakon oyców naszych zaginął, y ustaw napisanych nigdzie niemasz?
24 Y zeszliśmy z świata iako szarańcza, a żywot nasz zdumienie y lękanie, aniśmy godni otrzymać miłośierdźia.
25 Ale cóż uczyni z imieniem swoim, które iest wzywane nad nami? Y o tom się pytał:
26 Y odpowiedział mi, y rzekł: Ieśli się będźiesz wiele badał: często się będźiesz dźiwował: bo kwapiąc kwapi się świat przeminąć,
27 A nie może znieść co przyszłe czasy sprawiedliwym iest obiecano: bo ten świat pełen iest niesprawiedliwośći y mdłośći.
28 A o co pytasz powiem: Bo naśiało się złośći, y iescze nie przyszło skażenie iéy.
29 A tak ieśli nie będźie wywrócono to co się naśiało, a nie odstąpi mieysce gdéie naśiano złego, nieprzydźie gdzie naśiano dobrego.
30 Bo źiele naśienia złego wśiano iest w serce Adamowe od początku: a iako wiele niczbożnośći narodziło aż dotąd, y rodzi aż przydźie boiowisko?
31 Uważ że u siebie, źiele naśienia złego, iako wiele owocu niezbożnośći narodziło:
32 A gdy będą pożęte kłosy którym liczby niémasz, iako wielkie boiowisko poczną czynić?
33 Y odpowiedziałem y rzekłem: Iakóż, a kiedy to? Czemu małe a złe są lata nasze?
34 Y odpowiedéiał mi, y rzékł mi: Nie skwapiay się ty nad Nawyższego. Bo się darmo kwapisz bydź nadeń, bo wykraczanie twoie wielkie.
35 Izali o tym nie pytały dusze sprawiedliwych w przybytkach ich, mówiąc: Dokądże tak się spodźiewam? a kiedyż przydźie pożytek boiowiska zapłaty naszéy?
36 Y odpowiedział na to Jeremiel archaniół, mówiąc: Gdy się wypełni liczba naśienia między wami: bo odważył na wadze wiek.
37 Y miarą rozmierzył czasy, y liczbą policzył czasy, a nie poruszył, ani wzbudził, aż się wypełni miara przerzeczona.
38 Y odpowiedźiałem, y rzekłem: O panuiący Panie, ale y my wszyscy iesteśmy pełni niezbożności.
39 Y podobno dla nas nie napełni się boiowisko sprawiedliwych, dla grzéchów mieszkaiących na źiemi.
40 Y odpowiedźiał mi, y rzékł: Idź, a pytay brzemiennéy, ieśli gdy wypełni dźiewięć miesięcy swoich, macica iéy będzie mogła zatrzymać płód w sobie?
41 Y rzekłem: Nie może Panie. Y rzékł do mnie: W piekle przybytki dusz macicy są podobne.
42 Bo iako ta która rodéi spieszy się iakoby zbydź potrzeby rodzenia: takżeć y one spieszą się aby oddały to co im zlécono.
43 Od początku pokażą tobie to czego pragniesz widzieć.
44 y odpowiedéiałem, y rzekłem: Ieślim nalazł łaskę przed oczyma twymi, y ieśli można iest, a ieślim iest godnym,
45 Pokaż mi, ieśli ma przyśdź więcéy, niż przeszło, abo więcéy przeszło niż ma bydź.
46 Wiem co przeminęło, a co ma przyśdź nie wiem.
47 Y rzekł do mnie: Stań na prawéy stronie, a okażęć wykład podobieństwa.
48 Y stanąłem y uyźrzałem, ano piec pałaiący przeszedł przedemną: y stało się gdy miiał płomień, widéiałem a oto dym zostawał.
49 Potym przeszedł przedemną obłok pełen wody, y spuśćił déscz wielki gwałtem: a gdy przestał gwałt désczu, zostały w nim krople.
50 Y rzékł do mnie: Myśl sobie, iż iako déscz iest obfiitszy niż krople, a ogień, niźli dym: tak iest więtsza miara która przeminęła. A zostały krople y dym.
51 Y modliłem się, y rzekłem: Co mniemasz będęli ia żyw aż do dni onych? abo co będzie w one dni?
52 Odpowiedéiał mi, y rzékł: O znakach, o których mię pytasz mogęć poczęśći powiedzieć: ale o twym żywoćie nie iestem posłan, abych ći powiedział, ale nie wiém.