Boska komedja (Dante, 1909)/Piekło/Pieśń XXXI
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Boska komedja I. Piekło |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1909 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Edward Porębowicz |
Tytuł orygin. | Divina Commedia |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB ![]() ![]() ![]() Cały tekst |
Indeks stron |
PIEŚŃ XXXI.[1]
1 Tenże sam język naprzód mię skaleczył,Aż krwią się moje lica zrumieniły, 4 Podobna miała być czarownej siłyWłócznia Peleusa[2] i Achillesowa, 7 Za nami ziemia została morowa;Okalającym ją kamiennym wałem 10 Nie było nocą, nie było dniem białymI zmysł mozolnie w mroku się przekradał, 13 Że przy nim wszelki inny głos przepadał:Więc przeciw niemu od skalnego progu 16 Po smutnej klęsce[3], gdy zdradzony wroguPadł w bitwie święty poczet Karlomana[4], 19 Zwróciłem głowę: skróś cieniów tumanaUjrzałem niby wysokie wieżyce: 22 »Oczy puszczone w mroczną okolicęDalekiej mety wypatrzeć nie mogą, 25 Skoro za naszą tam zajdziemy drogą,Poznasz, jak przestrzeń łudzi wzrok wątpliwy, 28 Tak rzekł i dłoń mą ujął piewca tkliwyDodając: »Zanim staniemy nad nimi, 31 Wiedz, że nie wieże to są, lecz olbrzymi;Z pośrodka jamy w głąb piekielną wklęsłej 34 Jak w chwili, gdy się mgły z powietrza strzęsłyWzrok wyłuskiwać zacznie kształtów ziarno, 37 Tak gdy spojrzeniem wiercę gęstwę czarną,W miarę jak kroczym do studziennej dziury, 40 Jako wieńczące Montereggion[5] muryW okół u szczytów basztami się stroją, 43 Na wzór wież kołem wielkoludy stoją;Ich to dziś jeszcze, kiedy huczy burza, 46 Już mi się jedna, druga twarz wynurza;Spostrzegam barki, piersi, wypuklinę 49 Że na potwory takie stłukła glinęNatura, błądzi kto się temu dziwi: 52 Jeśli po dziś dzień wieloryby żywiI słonie, uzna, kto rzecz lepiej bada, 55 Bo gdzie z rozumem połączy się zdrada,A taka przemoc przystąpi do złości, 58 Jako piotrowa szyszka[7], tej wielkościByła ogromna głowa wielkoluda; 61 Brzeg, co mu służył przepaską na uda,Osłaniał cały wierzch strasznej poczwary; 64 Choć staną jeden drugiemu na bary;Od miejsca szyi, gdzie płaszcz zapinamy, 67 Rafel mai amech zabi almi[9] z jamyZaryczał, dziką dręczony katuszą: 70 A wtem go zgromił Wódz mój: »Głupia duszo,Dzierż się swej trąby, niechże przez nią wyje 73 Duszo zbieszona! Sciągnij dłoń, u szyjeTrafisz na rzemień, trąby wartownika, 76 Potem rzekł do mnie: »Ten co tak porykaJuż sam się zdradził; oglądasz Nemroda[10], 79 Zostaw, niech stoi, słów ci tracić szkoda;Jak on niczyjej mowy, tak nawzajem 82 Idziemy przeto dalej murów skrajemI postąpiwszy na odległość strzały 85 Związać go, nie wiem kto był dosyć wdały;Prawe do grzbietu, lewe ramię ducha 88 Przymocowane żelazem łańcucha,Co szedł od szyi i pięćkroć krępował 91 »Ten śmiałek możnych sił swoich próbowałNa arcybogu w zuchwałym obcesie« 94 Efialt mianem[11]; wojował w tym czesie,Kiedy to bogów straszyli olbrzymi; 97 »Wolno-li« mówię, »chciałbym dziwo ziemi,Bryjareusza[12] nieludzkiej wielkości 100 Odrzekł: »Tu jeno Antej[13] na wolnościMieszka, używa naszego języka; 103 Ów, o kim mówisz, równie wzięty w łyka,Stoi od miejsc tych odległy niemało; 106 Nigdy trzęsienie tak nie zatargałoDreszczem gwałtownym posad wielkiej wieży, 109 Tedy śmiertelny strach we mnie uderzyI pewnie skonałbym z bojaźni samej, 112 Znowu się nieco naprzód posuwamy,Aż Anteusza najdziem; ten do pięci 115 »Mieszkańcze dolin szczęsnych, gdzie pamięciScypiona schedę dziedziczyły dzieje 118 I gdzieś z tysiąca lwów pobrał trofeje[14];Byś był w Tytanów boju, jak niektórzy 121 Wyszliby może zwycięzcami z burzySynowie ziemi[15]; weź nas i staw na dnie, 124 Nie każ nam innych szukać; ten tu snadniePragnieniu twemu wygodzi na świecie; 127 On ci tam wawrzyn z rozgłosu uplecie;Jeśli mu łaska boża żyć pozwoli, 130 Tak rzekł Mistrz, Olbrzym ruszył ku nam k’woliI wziął go dłonią ręki wyciągniętej: 133 Gdy się Wirgili poczuł w garść ujęty,Rzekł: »Niech twa kibić pod mą dłonią będzie; 136 Jak gdy ustawisz się przy Garysendzie[16]I oczy zwrócisz na niebieski pował, 139 Tom miał widzenie, gdym się przypatrowałAnteuszowi, jak się giął, niezmierny; 142 On lekko złożył nas na dnie cysterny,Gdzie z Lucyperem Judasz w męce stężał; 145 Lecz się jako maszt[17] okrętu wyprężał.
|
- ↑ Studnia, gdzie na straży stoją Olbrzymi.
- ↑ Włócznia Peleusa. Achilles odziedziczył po ojcu Peleusie włócznię posiadającą tę cudowną własność.
- ↑ Po smutnej klęsce, nb. w dolinie ronsewalskiej, gdzie zginęła tylna straż armii Karlomana; paladyn Roland, który wprzód wstydził się wołać o pomoc, widząc pogrom wojska, zatrąbił na swym olifancie, aby cesarz powrócił i pomścił zabitych.
- ↑ Święty poczet (la santa gesta), tj. 12 paladynów.
- ↑ Montereggioni, zameczek w pobliżu Sieny, wystawiony w 1213 r., zburzony w XVI w.
- ↑ Gniewem Jowisza gromy niepokoją, nb. przypominając bitwę pod Flegrą, gdzie Giganci zostali rażeni piorunami.
- ↑ piotrowa szyszka. Olbrzymia szyszka z bronzu, za czasów Dantego stała na placu starej bazyliki św. Piotra; obecnie zaś stoi w ogrodzie, który prowadzi do pałacyku Innocentego VIII.
- ↑ Fryzja, prowincja Holandji.
- ↑ Rafel mai amech zabi almi. Co wyrazy te znaczą, niewiadomo; prawdopodobnie jest to żargon wyrażający zamieszanie języków Babelu.
- ↑ Oglądasz Nemroda, od którego rzekomo pochodzi pomysł wystawienia wieży babilońskiej.
- ↑ Efialt mianem. Efialtes, jeden z olbrzymów, którzy podnieśli bunt przeciw Jowiszowi.
- ↑ Bryjareusz, olbrzym sturęki, opisany w Eneidzie, p. X, w. 565. i nast.
- ↑ Anteusz, olbrzym, zabity od Herkulesa, miał według Lukana władać krainą, gdzie Scypio odniósł zwycięstwo nad Kartagińczykami.
- ↑ I gdzieś z tysiąca lwów pobrał trofeje. Anteusz miał być przepotężnym łowcą lwów.
- ↑ Synowie ziemi: Giganci, synowie Tytana i Ziemi.
- ↑ Garysenda, jedna z pochyłych wież w Bolonii, wystawiona przez rodzinę Garisendich w 1110 r.
- ↑ jako maszt. Mowa o maszcie mniejszych statków, który się spuszcza i podnosi.
