Boska komedja (Dante, 1909)/Raj/Pieśń XXXII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Boska komedja III. Raj |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1909 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Edward Porębowicz |
Tytuł orygin. | Divina Commedia |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
PIEŚŃ XXXII.[1]
1 Cały pogrążon w swej świętej rozkoszy,Nauczyciela urząd biorąc na się 4 »Ranę zadała w raju ludzkiej rasiePotem zgojoną dłońmi Matki Bożej 7 O jeden stopień niżej, u podnóżySiedzi Rachela przy twojej Nadziei 10 Sara, Rebeka, Judyt i z koleiPrababka piewcy, co kając się w błędzie 13 Jak je wymieniam tu, grzęda po grzędzie,Wzrok swój zatrzymaj na każdej figurze; 16 Zatem od stopnia siódmego ku górzeI od siódmego w dół, Żydówki siedzą 19 Albowiem wedle praw, o których wiedząWierzący w Chrysta, te niewiasty iście 22 Oto z tej strony, gdzie są Róży liścieW pełni rozwite, ci miejsca zajęli, 25 Po drugiej stronie, tam gdzie się kwiat dzieliPróżnemi krzesły, Bogiem się nasyca 28 Jak z tamtej strony Maryji stolicaI dolne krzesła na rozwitym kwiecie 31 Z tej tron wielkiego Jana, co na świecieBył zawsze święty i znosił pustynię 34 Przy Benedykcie i przy AugustynieSiedzi Franciszek; stworzona z ich tronów 37 A teraz serca uwielbienie ponówDla mocy bożej, która swoje sługi 40 Wiedz też, że idąc w dół od owej smugi,Która przecina środkiem oba działy, 43 Lecz z zasług cudzych; a weszły do chwałyW warunkach, w których możebne zbawienie, 46 Zrozumiesz, słysząc ich dziecinne pienieI patrząc na ich twarzyczki dziecięce, 49 Lecz jeszcze wątpisz i jesteś w udręce,Zatem posłuchaj mojego wywodu; 52 Pośród obszarów rajskiego ogroduŻadna przygodna rzecz się nie nachodzi, 55 Wszystko tu prawo boża wola rodzi,Stosując jedno z drugiem tak roztropnie, 58 Więc dziatkom, co tak zleciały pochopnieKu życiu prawdy, ta sama przyczyna 61 Król, przez którego niebieska krainaTrwa w tym pokoju, miłości, dosycie, 64 Stwarzając dusze w swoich spojrzeń świcie,W łaskę je stroi to skąpiej, to suciej: 67 Stary Testament wykłada to króciejW figurze pary bliźniąt, co się w łonie 70 Więc w miarę łaski co im g’woli płonie,Owa najwyższa promienność żywota 73 Zatem nie większa albo mniejsza cnota,Ale na stopnie odmienne je dzieli 76 Dość dla zbawienia, gdy w niewinnej bieliPierwszych lat swoich zeszły do mogiły, 79 Kiedy się pierwsze wieki wypełniły,Już niemowlętom męskim obrzezanie 82 Lecz dziś w okresie łaski, w nowym stanie,Jeśli nie przez chrzest doskonały CHRYSTA, 85 Teraz spójrz znowu w lica, co do CHRYSTATak są podobne[6]; ich jasność jedynie 88 Spojrzę, a na Nią radość z góry płyniePrzez owe święte Myśli wysiewana[7], 91 Żadna mię piękność dotąd ukazanaNie zadziwiła urodą tak przednią, 94 Ta sama Miłość[8], co zeszła poprzednioZe słowem: Witaj łask pełna Maryja, 97 Wtóruje pieśni słodka melodyjaCałego błogosławionego dworu: 100 »O święty ojcze, co do mnie z przestworuZlatasz, rzucając swą słodką stolicę, 103 Kto jest ten anioł, tak czule w źrenicePatrzący naszej niebieskiej królowej, 106 Takiemi oto znowu pukam słowyDo wiedzy mędrca, co się w Matce bożej 109 A on tak do mnie: »Wdzięk i zapał hoży,Jakie być mogą w duszy i w aniele, 112 Marji zwiastował zwycięstwa wesele,Kiedy Syn boży na się ludzkie złości 115 Teraz niech za mną twój wzrok się wyprości,A ja ci wszystkich mocarzy wymienię 118 Dwa najszczęśliwsze nieba jasnocienie,Jako że Pani dostojnej sąsiedzi[9], 121 Owy, który jej po lewicy siedzi,To rodzic, smaku nieznanego chciwy: 124 Ów zaś na prawo, to ojciec sędziwyKościoła, co mu Chrystus dla opieki 127 Ten, co przed skonem, w łzach widział powiekiOblubienicy[10], zdobytej ofiarnie 130 Jest przy nim; a do tamtego się garnieWódz ludu[11], co go wykarmiła manna, 133 Naprzeciw Piotra oto siedzi AnnaTak zapatrzona radośnie w swej córze, 136 A naprzeciwko patryjarchy w chórzeŁucja[12], co-ć niosła ratunek tak rączy, 139 Lecz czas uśpienia[13] twojego się kończy:Bądźmy jak dobry krawiec, co oblicza 142 Ku Pramiłości obróćmy oblicza:Ty poglądając bacz, byś oczy wszczepił 145 Aby cię jednak pożar nie oślepił,Byś nie padł, myśląc, że się w górę ważysz, 148 Prosząc o łaskę; więc nim wyposażyszSiły, uczucie niechaj w tobie wzbierze 151 — Poczem tak zaczął swe święte pacierze:
|
- ↑ Niebo empirejskie. Skład Róży mistycznej.
- ↑ W. 1—39. Pod tronem Marji rzędem ku dołowi siedzą: Ewa, Rachela (obok Beatryczy), Sara, Rebeka, Judyta, Ruth, tworząc granicę między starym a nowym Testamentem. Do tamtego należą: Adam, Mojżesz, patryjarchowie, królowie, prorocy, którzy są zbawieni, bo uwierzyli w przyjście Chrystusa. Naprzeciw Matki B. siedzi Jan Chrzciciel, pod nim św. Franciszek, św. Benedykt, św. Augustyn, tj. założyciele zakonów, nowi wodzowie wojska Chrystusowego; stanowią równie granicę między starym a nowym Testamentem i tworzą linię prostopadłą a równoległą do szeregu niewiast żydowskich. Po jednej stronie wszystkie miejsca są zajęte; po drugiej stoją jeszcze krzesła próżne, lecz ich już niewiele. Beatrycze n. b. siedzi na granicy, po stronie nowego Zakonu.
- ↑ W. 40—8. W pośrodku Róży biegnie linia horyzontalna; pod nią jest siedziba małych dziatek obu zakonów. Zostały zbawione przez zasługę swych rodziców; różny stopień ich szczęśliwości św. Bernard tłómaczy większą lub mniejszą obfitością łaski, która im się dostała z niedocieczonej woli Boga.
- ↑ W. 67—9. Obrazem tej dowolności wyboru bożego są Ezaw i Jakób, synowie Izaaka i Rebeki. Por. Gen. XXV. 22.
- ↑ W. 76—84. Trzy epoki: do Abrahama wystarczała wiara rodziców, tj. wiara w przyszłego Chrystusa; potem obrzezanie, wreszcie chrzest.
- ↑ W. 85—6. lica do Chrysta podobne, tj. oblicze Matki B.
- ↑ święte Myśli, tj. aniołów.
- ↑ Miłość, — Archanioł Gabryel.
- ↑ W. 119—26. Pani dostojnej sąsiedzi, — Adam i św. Piotr; jeden w dzielnicy starego, drugi nowego Zakonu. Adam siedzi po prawicy, św. Piotr po lewicy; według dosłownego pojmowania tekstu, za którym też idą komentatorowie, wydawałoby się, że porządek jest odwrotny, że św. Piotr siedzi po prawej, jako że nowy Zakon jest dostojniejszy od starego. Co do mnie sądzę, że poeta liczy od patrzącego, dziwneby było bowiem, aby tym razem przerwał porządek hierarchiczny, którego się trzyma w całym poemacie, przedstawiając duchy według ich dostojeństw.
- ↑ Ten co — we łzach widział — Oblubienicę, tj. św. Jan Apostoł.
- ↑ Wódz ludu, — Mojżesz.
- ↑ Łucja, symbol łaski oświecającej. Ją to Matka B. posłała do Beatryczy, która ze swej strony na pomoc poecie wysłała Wirgiliusza. Por. Piekło, p. II.
- ↑ czas uśpienia. Poeta zaznacza raz jeszcze, że cała jego podróż zaświatowa była wizją; świadomie stawia B. K. w rzędzie wizji średniowiecznych, jak wizja św. Pawła, Tundala i t. p. i nadaje jej tym sposobem cechę popularną.