Biblia Królowéj Zofii/Księga Rodzaju 22
Genesis |
---|
1 -
2 -
3 -
4 -
5 -
6 -
7 -
8 -
9 -
10 -
11 -
12 -
13 -
14 -
15 -
16 -
17 -
18 -
19 -
20 -
21 -
22 -
23 -
24 -
25 -
26
27 -
28 -
29 -
30 -
31 -
32 -
33 -
34 -
35 -
36 -
37 -
38 -
39 -
40 -
41 -
42 -
43 -
44 -
45 -
46 -
47 -
48 -
49 -
50
Dodatkowe oznaczenia w tekście wprowadzone przez Antoniego Małeckiego |
---|
* – podkreślenie oryginalności zapisu, [słowo] – uzupełnienie tekstu, (słowo) – transkrypcja słowa na zrozumiałą formę, (?) – oznaczenie prawdopodobnego błędu popełnionego przez skrybę, słowo – miejsce warte zwrócenia uwagi, (!) – miejsce warte zwrócenia szczególnej uwagi, – koniec strony w kodeksie |
1 Potem, gdisz syó̗ bilo stalo, pokuszyl bog Abrahama, arzekó̗cz gemu: Abraham, Abraham. A on otpowyedzal: Awo gesm.
2 Tedi rzekl gest k nyemu bog: Węszmy syna swego gedzynego* Isaaka, gegosz mylugesz. gydzisz do zemye wydzenya, a tamo gy obyetuy za obyetó̗ na gedney gorze, gezto ya ukazó̗ tobye.
3 Tako Abram w noczy wstaw, osyodla osla swego, poymye s sobó̗ dwa mloda pacholky* a Isaaka swego syna. A gdisz bil drwyecz nasczepal sobye ku przebitku, szedl na ono myasto, yako gemu pan bog przikazal.
4 Potem trzeczy dzen wsnyosl swoge oczy, y uszrzal myasto opodal.
5 Y rzecze ku slugam: Czekayczye tu s oslem, a yacz (s) synem tam poydó̗. a gdisz syó̗ poklonymi, wroczymi syó̗ k wam.
6 Tedi weszmye drwa ku przebitku y wswyó̗ze na Ysaaka, na swego syna, a sam nyosl ogen w ró̗ku a myecz. A gdisz yusz sama dwa gydzeta,
7 rzecze Isaak ku oczczu: Oczcze. A on otpowye: Czso chezesz synu? A on rzecze: Tocz só̗ drwa ku przebitku a ogen. a gdze gest obyeta?
8 Rzecze Abraham: Bog moy, ten nama nysczego moze dacz. Y szlasta pospolu az na to myasto,
9 y przislasta tam, gdze gemu bil bog ukazal, na gemzeto udzalal oltarz y nakładl nan drew.
10 A zatym ró̗kó̗ó̗ podnyesze myecz, abi Ysaaka swego syna offyerowal.
11 A teyze godzyni angyol bozy zawola s nyebyosz rzekó̗cz: Abraham! A on otpowyedzal: Awo gesm.
12 Y rzekl gest k nyemu angyol:[a] Nye wznoszy swey ró̗ky na swego syna, any gemu czso czyn, boczyesm nynyepoznal, isze syó̗ pana boga bogysz a ze swemu synu gedzynemu prze myó̗ nye otpuszczysz.
13 Wsnyosl Abraham oczy swoge, uszrzy za sobó̗ barana, gegosto uderz za rogi, y weszmye gy y offyeruge bogu myasto syna swego.
14 Y nazwal to myasto, bog* wydzenya. Przeto yze ge (?)[2] to myasto s1owye: na tey gorze pan bog wydzy.
15 Y wzwola angyol bozy lepak Abrahama rzekó̗cz:
16 Przyssyó̗glesm sam w sobye, rzekl pan bog. Przeto zesz nye otpuszczyl swemu synu gedzynemu prze myó̗:
17 poszegnawamczy tobye, a rozplodzó̗ twe syemyó̗ yako gwyazdi na nyebye, a yako pyasek, genze gest wposzrzod morza y w brzedze morskyem, twe plemyó̗ opwyte. twarzy (?) y grodi twich nyeprzyyaczyelow bó̗dzesz myecz.
18 A w tobye bó̗dze posegnano wszitko ludskye pokolenye, przeto zesz mego kazanya bil poslussen.
19 Y wroczyl syó̗ gest Abraham k swim pacholkom, y gidó̗ spolu do Bersabee. y bidlily só̗ tam.
20 To tak gdisz syó̗ bilo stalo, powyedaly Abramowy, ze zona brata gego Nachora porodzyla syna
21 gyinyenyem Hus pyrwrssego, a po Hus brata gego Chamuela, genze bil poczyó̗tek syrskyego ludu,
22 a Chasech, a Asau, Peldas, a Yeday,
23 a Batuel, z gegosto syó̗ urodzila Rebaka. Osm tichto Melcha porodzyla Nachorowy, bratu Abrahamowu.
24 Alye zona Nachorowa Roma porodzyla Thabee, Agom, a Thaas, a Macha.
- ↑ Karta kodeksu nr 14