Biblia Królowéj Zofii/Księga Rodzaju 24


Poniżej znajduje się Księga Rodzaju podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.
(Na szaro oznaczono rozdziały, które się nie zachowały).[1]
Genesis

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24 - 25 - 26
27 - 28 - 29 - 30 - 31 - 32 - 33 - 34 - 35 - 36 - 37 - 38 - 39 - 40 - 41 - 42 - 43 - 44 - 45 - 46 - 47 - 48 - 49 - 50

Dodatkowe oznaczenia w tekście wprowadzone przez Antoniego Małeckiego
* – podkreślenie oryginalności zapisu, [słowo] – uzupełnienie tekstu, (słowo) – transkrypcja słowa na zrozumiałą formę, (?) – oznaczenie prawdopodobnego błędu popełnionego przez skrybę, słowo – miejsce warte zwrócenia uwagi, (!) – miejsce warte zwrócenia szczególnej uwagi, – koniec strony w kodeksie


I bil gest Abraham stari kmyecz wele lat, a pan bog we wszem gemu pozegnal.

Y rzekl kaznyeny (?) bó̗dzczye (?) w domu[2] swego starsego, genze bil wlodarzem nad gego wszym sbozym: Polosz ró̗kó̗ swó̗ pod me lyó̗dzwye,

abich czyó̗ zaprzysszó̗gl, gospodzynem mogym bogem nyeba y zemye, abi memu synu nye poymowal zoni dzewky Chananeyskich, myedzy gymyzto bidlimi.

ale gydzi ku rodzynye mey, a tamo ottó̗d poymy memu synu Ysaakowy zonó̗.

Y rzekl gest sluga, yze nye bó̗dze zona sam gydz chczecz do teyto zemye se mnó̗. Y rzekl sluga: Ay nye poyó̗cz (?) syna tam do teyto zemye, s ktoreyze* to wiszedl.

Otpowyedzal Abraham: Choway syó̗ tego, abi nye wodzil syna tamo s sobó̗.

Pan bog nyeba y zemye, genze myó̗ wszó̗l s domu oczcza mego a z zemye, w nyeyzem szyó̗ to narodzyl, genze ku mnye mowyl a y przysyó̗gl rzekó̗cz: Twemu syemyenyu dam tuto zemyó̗, tenczy posle swego angyola przed tobó̗, a ottó̗d poymyesz sonó̗ synu memu.

A paklybi zona nye chczyala sam przycz, nye bó̗dzesz przysyó̗gy wynyen. Ale syna mego nye wodzy tam zassyó̗.

Tegdi sluga polozy w ró̗kó̗ pod byodra Abrahamowi swego pana, y przyssyó̗gl gemu na ta slowa.

10  A poyó̗l dzessyó̗cz wyelbló̗dow s stada pana swego, y gydzy* nabraw sbosza s sobó̗, y yachal gest. Y przygedze do Mezopotamya, myasta Nachorowa.

11  A gdisz bil wyelblodi ostawyl przed myastem u studnycey wyeczor tegoto czassu, gegoszto czasu myali zoni po wodó̗ chodzycz:

12  pocznye syó̗ modlycz panu bogu arzkó̗cz: Panye boże Abrahamow, racz my syó̗ wzyawycz dzysz, a ukasz swe myloserdze panu memu Abramowy.

13  Otocz ya stoyó̗ u studnycey, a dzewky tich mye[a] szczan winydó̗ wodi czyrzpacz.

14  Przetosz dzewka, ktorey ya rzekó̗: Nachil twego wyadra, acz syó̗ napyyó̗, a ona rzekla: Pyy, a y twymczy wyelbló̗dom dam pycz,ba bila[3], ktoró̗sz przyprawyl Isaakowy swemu sludze. Acz ya potem urozumyem, yze bog uczynyl myloszerdze swemu sludze panu memu.

15  W ten czasz poydze dzewka Rebeca Batuelowa, syna Melche, zoni Nachorowi, brata Abramowa, nyosó̗cz wyadro na pleczoma,

16  dzewka wyelmy sliczna, panna przekrasna, mó̗za nye znala. A ta przysla ku studnyczi, y napelnyla swe wyadro. A gdisz syó̗ zassyó̗ wroczyla,

17  podkayó̗ onto sluga, y rzecze: Day my syó̗ malo wodi napycz s swego wyadra.

18  A ona otpowye: Pyy moy panye. A richlo seymye wyadro s pleczu, y dala gemu pycz,

19  a on syó̗ napyl. Y rzecze gemu: Takyesz y twogim wyelbló̗dom naczyrpnó̗.

20  A wdawszy wodó̗ w slub (żłób), y byeszala zasszyó̗ ku studnyczi, y naczyrpnó̗la wodi y dala wszem wyelbló̗dom pycz.

21  A on wzgló̗dal na nyó̗ tagemnye. chczal wzwyedzecz, uczynyly bog prze proszbó̗ gego, czyly nyczs.

22  A gdisz syó̗ napyly wyelbló̗dowy[4],

23  tedi on rzeki k nyey: Czyyasz ty dzewko? powyedz my, gestly ktora schrona w domu oczcza twego? mozely bicz przebitek u nyego ktori?

24  A ona otpowye: Yacz yesm dzewka Batuelowa, syna Nachorowa, gegosz Melcha urodzyla.

25  Y rzekla gest opyó̗cz: Plew a szana gest dosycz u nas, a chroni dosycz ku przebitku.

26  Tedi ten czlowyek pokló̗kl, y pokłony syó̗ bogu

27  rzekó̗cz: Blogoslawyon bó̗dz, panye boze wyelyky pana mego Abrahama, genze nye odyó̗l swey sprawyedlywey myloszczy ot mego pana, a przyprowadzil myó̗ w dom brata mego pana prawdó̗* czystó̗[5].

28  Potem dzewka byeszawszy, y powyedzala doma swey maczyerzy wszitko, czsosz sliszala.

29  Y myala gest Rebeka brata, gemusz gymyó̗ bilo Laban, genze richlo winydze przeczyw gemu.

30  A gdisz uszrzy nausznyce a zaponyce u swey syostri na ró̗ku, a wszitkó̗ rzecz slyszal od nyey, czso onto sluga uczynyl u wodi, bo gey tam bil zawyessyl onito zausznyce a zaponyce[6]. To powyadala bratu tako: Tocz my gest mowyl czlowyek. Y przyszedl oney dzewky brat do onegoto slugi, a on stogi u wyelbló̗dow bliszko studnycey.

31  y rzekl gest k nyemu: Poydzy a wnydz, blogoslawyoni panye. Przecz tu pyrwey (?)[7] stogysz? Przyprawyl gesm dom, y stanye wyelbló̗dom.

32  A wwyodl gy do gospodi y rosyodlal wyelbló̗di, plew a syana gym dal, a wodi wyelbló̗dom nogi zmicz* y tym mó̗zom, czso s nym bily przigely.

33  A chleb przed nye polozyl. Genze powyedal rzekó̗cz: Nye bó̗dó̗ geszcz drzewyey, alysz poselstwo sgednam. Otpowye gemu gospodarz rzekó̗cz: Czso ckczesz?

34  Tedi on rzeczye: Yaczem sluga Abramow,

35  a pan bog gest mego pana poszegnal y uczynyl gy panem przez liczbi. A dal gest gemu owyecz, wolow, zlota, srebra, slug a sluzebnycz, y wyelbló̗dow a oslow przewyele.

36  Y porodzylacz Sara, zonapana mego, syna na staroszcz, y poleczyl gest gemu wszitko zboze.

37  Y rzekl gest mnye pan wyelky arzkó̗cz: Nye byerz synu memu zoni z dzewek Chananeyskich, w gichszeto zemy przebywami,

38  ale poydzesz do wloszczy mego oczcza, a z mego rodu wezmyesz zonó̗ synu memu.

39  A yacz yesm otpowyedzal panu memu: Czsosz, acz nye bó̗dze chczyecz se mnó̗ zona gydz?

40  Gospodzyn czy, rzecze, przed gegosz oczyma chodzy*, poszle angyola swego s tobó̗, a twó̗ czyeszcz[8] sposoby, y przynyeszesz memu synu zonó̗ z mego rodu a z domu oczcza mego.

41  brak wersetu w tłumaczeniu

42  Tedism przyszedl ku studnyczi y rzekl gesm: Panye boze pana mego Abrama, gdiszesm zezrzal(?) gey czeszcz(?)[9] yam tesz w nyey nynye.

43  Otocz stoyó̗ u studnycey, a panna, ktoraz wynydze wodi czyrzpacz, ktorey rzekó̗: Day my syó̗ wodi napycz malo s twego wyadra,

44  a rzekla my: A ty pyy, acz y twim wyelbló̗dom dam: tocz bó̗dze zona, gestocz gesth przyprawyl synu pana mego.

45  To tak gdisz gesm na swem serczu myszlil, poydze Rebeka s wyadrem, nyosó̗cz ge na pleczu. Y gydze ku studnyczi y nabrala wodi. A yacz k nyey rzekó̗: Day my malo sze napycz.

46  A ona richlo snyoswszy wyadro s pleczu swoyu, y rzekła my: A ty só̗ napy, acz i twe wyelbló̗di napoyó̗. A napogylesm wyelbló̗di

47  a opital gesm gey rzekó̗cz: Czyge gesz dzeczyó̗? A ona my otpowyedzala: Gesm dzeczyó̗ Batuelowo, syna Nachorowa, gegosz Melcha porodzyla. A ya gesm gey zawyeszyl nausznycze na okrassenye gey twarzi, a dal gesm gey zaponyce na ró̗ce.

48  A padlesm y pomolylesm* só̗ bogu pana mego Abrama, genze myó̗ gest wwyodl prawdó̗ czystó̗[10], abich przynyosl dzewkó̗ brata pana mego synu gego.

49  Przeto gdisz raczysz myloszcz a prawdó̗ panu memu uczynycz, day my to wryedzecz. paklycz czso gynego lubo, powyecz my to, acz poydó̗ gynó̗di na prawo albo na lewo.

50  Otpowyedzal Laban, syn Amatuelow*: Od pana bogacz ta rzecz possla y nye mozemicz nyczs bez gego wroley uczynycz gynego any s tobó̗ czso mowycz.

51  tocz Rebeka przed tobó̗, poymy yó̗, gydzysz (idziż), acz bó̗dze zona pana twego syna, yakosz czy gest pan bog mowyl.

52  To gdisz sluga Abramow usliszal, pokló̗kl y pomodly syó̗ panu bogu

53  A nanyem* srebrne klenoti a zlote rucho, y poda Rebece tich darow, bratu takyesz, a maczyerzy tesz dari da.

54  A tako uczyniwszy godi, gedly...

55  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

56  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

57  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

58  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

59  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

60  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

61  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

62  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

63  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

64  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

65  nie zachowało się tłumaczenie wersetu

66  nie zachowało się tłumaczenie wersetu





  1. Przypis własny Wikiźródeł Podział na wersy wprowadzony przez zespół Wikiźródeł za Biblia Królowej Zofii (Szaroszpatacka) wraz ze staroczeskim przekładem Biblii Stanisław Urbańczyk i Vladimír Kyas Ossolineum 1965–1971
  2. Tu jakies zepsucie textu. Miało być: rzekł do sługi domu swego starszego:
  3. Tu przekład jest pomylony, w całym okresie.
  4. Tu opuszczono kilka wyrazów z textu oryginału.
  5. Recto itinere“. Wulg.
  6. Tych słów nie ma tutaj w oryginale.
  7. Foris, W.
  8. Viam, Wulg.
  9. Si direxisti viam meam“, W.
  10. recto itinere, W.




  1. Karta kodeksu nr 15