Biblia Królowéj Zofii/Księga Rodzaju 19
Genesis |
---|
1 -
2 -
3 -
4 -
5 -
6 -
7 -
8 -
9 -
10 -
11 -
12 -
13 -
14 -
15 -
16 -
17 -
18 -
19 -
20 -
21 -
22 -
23 -
24 -
25 -
26
27 -
28 -
29 -
30 -
31 -
32 -
33 -
34 -
35 -
36 -
37 -
38 -
39 -
40 -
41 -
42 -
43 -
44 -
45 -
46 -
47 -
48 -
49 -
50
Dodatkowe oznaczenia w tekście wprowadzone przez Antoniego Małeckiego |
---|
* – podkreślenie oryginalności zapisu, [słowo] – uzupełnienie tekstu, (słowo) – transkrypcja słowa na zrozumiałą formę, (?) – oznaczenie prawdopodobnego błędu popełnionego przez skrybę, słowo – miejsce warte zwrócenia uwagi, (!) – miejsce warte zwrócenia szczególnej uwagi, – koniec strony w kodeksie |
1 Przyszli só̗ dwa anyoli wyeczor do Sodomi. A Lot syedzal w myeszczskyey bronye. Genze gdisz bil usrzal, pochiczyl szó̗ a padl na swe oblicze na zemyó̗, y poklonyl szó̗ gym
2 y rzece: Proszó̗, myli panye, stó̗pczye do domu slugi swego, a ostanczye tu, a umigeczye nogi wassze, a z yutra poydzeczye. A ony rzekly: Nykakye, ale na ulyczi ostanyemi.
3 A on gich barzo prossy, abi syó̗ wroczyly k nyemu. A gdisz bili weszly w gego dom, uczynyl gest godi. Uwarzył prasznyce, y gedly só̗.
4 A drzewyey nysze szły spacz, mó̗zowye tego myasta ostó̗pyly ge, i starzy y mlodzy y wszelky lud pospolu.
5 Wezwaly Lotha y rzekly k nyemu: Gdze só̗ czy mó̗zowye, czso przyszly k tobye noczó̗? Wiwyedz ge sam, acz ge poznami.
6 Wiszedl k nym Lot, zatworzyl za sobó̗ drzwy.
7 Nye porokuyczye braczya myla, proszó̗ wasz.
8 Bocz mam dwye dzewce, gezesta geszce mó̗zow nye znale, a ticz wam wywyodó̗, pozó̗daczyely, iako syó̗ wam luby, a nye czynczye nyczs zlego tym mó̗zom, bocz só̗ weszly seszczyó̗ (?) w moy dom[2].
9 A ony rzekly: Weszlysmi yako podobno[3]. Y lepak rzekly : Wszedlesz yako czudzozemcza, azaly bó̗dzesz só̗dzycz? przeto czebye samego wyó̗cey, nysz ti mó̗ze ubygemi. A gdisz bili blisko ku wilamanyu drzwy,
10 tedi mó̗zowye wpuszczyly Lota, a wzó̗ly gy k sobye, a zawarly drzwy.
11 A czy wszitczi, czsoszto tamo staly, poraszeny szlepotó̗, ot namnyeyszego az do wyó̗czssego, tako aze nye mogly drzwy naleszcz.
12 Y rzekly só̗ ku Lotowy: Maszly tuto ktorego swego? syó̗czya (zięcia) albo syni albo dzewky: wiwyedzi ge s tegoto myasta.
13 Bocz zagladzymi to myasto, przeto ze syó̗gich wolyą* rozmnozyła w zloszczy przeczyw panu bogu, genze gest nas poslal, abismi ge zatraczyly.
14 Tedi wiszedl Lot y rzekl ku swemu zó̗czyu, genzeto myal poyó̗cz gego dzewkó̗, y rzekl gest: Wstanczye, winydzczye s tego myasta, bocz pan bog chce zatraczycz to myasto. Y mnymali, bi klamayó̗ mowyl.
15 A gdisz s yutra bilo, angyol syó̗ ukazal, a rzecze ku Lotowy: Wstan, wezmy swoyó̗ zonó̗ y dwye dzewcze,gesto masz, abi czy nye zaginó̗ly pospolu prze grzech tego myasta.
16 A gdisz to odmowyl, wszó̗l gi za ró̗kó̗ y gego zonó̗ y dwye dzewce, przeto yze gym bil bog otpuszczyl.
17 Y wiwyodl ge i postawyl ge przed myastem. Y mowyl gym: Pamyó̗tayczye, abiszczye nye oglyó̗dali, a nye ustanowyayczye syó̗ tu na tem myeszczye, ale alysz na gorze stanyeczye, abiszczye z nymy nye zagynó̗ly.
18 Y rzekl gest k nyemu: Proszó̗ czyebye, myli panye,
19 yacz yesm sluga twoy, bich nalazl myloszcz przed twym oblyczym, abi my dal myloszerdze twe, abi moyó̗ dussó̗ sbawyl, bo znadz y na gorach syó̗ nye ukryyó̗, abi myó̗ nye darlo (?) zle czlowyeczstwo[4], isze bich tak umarl.
20 Myasto gest tu blyzu, do nyegosz mogó̗ uydz, a w nyem syó̗ skriczy, a tocz gest male, a sgromadzymi syó̗ w nyem, a bó̗dze nas nye malo, a bó̗dze moya dussza zywa?
21 Y rzekl gest angyol k nyemu: Otoczesm tako twó̗ proszbó̗ usliszal, yzecz nye przewroczó̗ tego myasta, za ktoresz to mowyl.
22 Do tego gydzy, a tamto bó̗dzesz myeskal. Bocz tu nyczs nye mogó̗ uczynycz, alisz tam vynydzesz. A przetocz gest nazwano to myasto Segor.
23 A gdisz slunce wisslo s gori, tedi wszedl do tego myasta Segor mó̗z, gemu gymyó̗ Loth.
24 Tedi pan bog spuszczyl gest deszcz krwawi a ogen plomyenni s nyeba na Sodomó̗ a na Gomoró̗.
25 Y potraczyl gest ti myasta, wszitkó̗ wloszcz, a se wszitkym ludem, czsokoly gich tam bilo, od malego do wyó̗czsego.
26 Ale zona Lotowa, gdisz syó̗ gest oglyó̗dnó̗la zassyó̗, obroczyla syó̗ gest w slub solni.
27 Potem Abraham wstaw z yutra s tego myasta, na gemzeto bil pyrzwey z panem bogem,
28 patrzyl gest na Sodomó̗ a na Gomoró̗ y na wszitkó̗ zemyó̗ tey wloszczy. Y uszrzal proch gydó̗cz wsgoró̗ yako dym.
29 A gdisz pan bog przewroczyl myasta teyto wloszczy, wspomyonó̗l na Abrama, yze proszyl gest Lota z przepadnyenya myasta, w gemzeto gest bidlil
30 y wistó̗pyl gest[5]. A bil Loth w Segor y przebiwal gest na gorze, a dwye dzewce gego s nym. Bo syó̗ bal przebiwacz w Segor, ale ostal gest w yaskyny y swima* dzewkama.
31 Y rzekla gest wyó̗czssa ku mnyeysszey: Nasz oczyecz star gest, a nyszó̗dni* mó̗z nye ostal w zemy, genze bi mogl do nas wnydz podlug obiczaya wszey zemye.
32 Poydzewa, upoywa swego oczcza wynem, a spywa s nym, abichom mogly syemyó̗ zachowacz od naszego oczcza.
33 A tako tego wyeczora dali só̗ swemu oczczu wyna pycz. A wstó̗pywszy starsza ku oczczu, y spala gest s nym. Ale on nye czul. gdisto syó̗ z nym połozyla, any gdisz od nyego wstala.
34 Lepak drugego dnya rzece ku mnyeyszey: Yacz yesm wczora spala s mim oczczem. A ty dzyssza nagotuy wyna, a dawa* gemu pycz, a bó̗dzesz tesz s nym spacz, aza bichom zachowały syemyó̗ ot naszego otcza.
35 Y uczynylasta tako. Y wstó̗pyla mlodssa y spala gest s oczczem swim. A zayste any tegogest czul, kyedi syó̗ gest podle gego poloszyla, any gdi gest wstala.
36 Tedi poczyó̗lasta dwye dzewce Lothowye s swim oczczem,
37 y porodzila gest wyó̗czssa syna, temuto zdzala Moab. On gest oczyecz Moabskich za dluge dny.
38 A takyesz mlodssa porodzyla syna, a temu zdzala gymyó̗ Amon. On gest oczyecz Amonyskych asz za dluge dny.
- ↑ Podział na wersy wprowadzony przez zespół Wikiźródeł za Biblia Królowej Zofii (Szaroszpatacka) wraz ze staroczeskim przekładem Biblii Stanisław Urbańczyk i Vladimír Kyas Ossolineum 1965–1971
- ↑ Inna tu myśl w Wulg.: „sul umbra culminis mei“
- ↑ Wulg. tu ma: Recede illuc.
- ↑ Ne apprehendat me malum. W.
- ↑ Zaledwie w kilku słowach zgodne z Wulgatą.