Boska komedja (Dante, 1909)/Raj/Pieśń XX
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Boska komedja III. Raj |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1909 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Edward Porębowicz |
Tytuł orygin. | Divina Commedia |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
PIEŚŃ XX.[1]
1 Kiedy ta gwiazda, co jest lampą świataZa widnokręgu zasunie się ścianę 4 Wprzód jednym jasny, przez taką odmianęStrop tysiącznymi błyska ornamenty, 7 Tom miał widzenie, gdy zamilkł dziób świętyW godle, które się rozpostarło chwałą 10 Bo nagle mrowie ogników zadrżałoI zabłysnąwszy wzniosło antyfonę, 13 Kochanie[3] słodkie, w uśmiechu oponęZasnute! jakie rzucałoś płomienie 16 Skoro już drogie, jarzące kamienie,Którymi iskrzy się płaneta szósty, 19 W słuch mi uderzą niby wód upusty,Które ze skalnych, nabrzmiałych garłuszy 22 A jak gitary dźwięk nabiera duszyU rękojeści lub wiatr wydmuchnięty 25 Fletni, tak rozgwar tej orlicy świętejNatychmiast szumem dziwnym zaszeleścił 28 W głębi się począł i głosem obwieściłPrzez dziób i słowy przemówił takiemi, 31 »Na ten mój narząd, którem orły ziemiWzierają w słońce«, — głos do mnie powiada, 34 Śród iskier, z których mój kształt się układa,Owy rój duchów, co nim w oku świécę, 37 Ognik co moję stanowi źrenicę,Był niegdyś Ducha świętego lutnista: 40 Teraz wie, skoro z zasługi korzysta,Jaka jest wartość w jego pieśni czynie, 43 Z piątki, która brwią nad okiem się winie,Duch co nad samym mym dzióbem się żarzy, 46 Teraz wie, kiedy wspomnieniem kojarzyZ dolą dawniejszą to dziś słodkie życie, 49 Ta iskra, co się sadowi na szczycieBrwi, umierając dopraszała zwłoki, 52 Teraz wie, jak są niezłomne wyrokiBoskie, choć z łaski szczerego pacierza 55 Ów trzeci, pewny, iż dobre zamierza,Zabrawszy z sobą znak mój i statuty, 58 Teraz wie, jako zły skutek wysnutyZ dobrych zamiarów nieba mu nie wzbroni, 61 Ów, co po łuku brwi schodzi ku skroni,— Wilhelm; ten sam kraj płacze nad nieżywym, 64 Teraz wie, jak się w królu sprawiedliwymKochają nieba, bo swą czułą wolę 67 Któżby chciał wierzyć na błędnym padole,Że tu Ryfeusz[10] trojański się złoży 70 Teraz wie, że się w głębiach łaski bożejTak niezbadana tajemnica mieści, 73 Jako skowronek naprzód się obwieściPieśnią na skrzydłach drgając — i odrazu 76 Takie więc miałem widzenie obrazuWieczystej woli[11], która wszelkie ciało 79 A choć wątpienie moje przezierałoPrzez mą istotę jak barwa przez szkliwo, 82 Lecz z ust słowami: »A co to za dziwo?«[12]Wypadło mocą własnego ciężaru 85 A potem w oczach swoich pełne żaruTak przemówiło znamię orła święte, 88 »Widzę, twej wierze daje to zachętę,Że ja powiadam: wewnętrzne znamiona, 91 Czynisz jak człowiek, co poznał imionaRzeczy, lecz nie treść; gdy kto nie pokaże, 94 Królestwa niebios hart w miłości żarzeI w tej otusze żywej się odpręża, 97 Nie tak, jako mąż w bitwie zgina męża,Ale poddaje się z własnej ochoty 100 Podziw sprawiły tobie dwa żywoty:Pierwszy i piąty, które w naszej sferze 103 Z ciał swych nie wyszły, jak mniemasz, w niewierze;Chrześcijanami grzebła ich mogiła: 106 Bo jeden z piekieł, skąd nie wiodła siłaWłasna nikogo, wrócił do swych kości, 109 Ufność, pacierzom która drogę mościKu Panu; a On folgi mu udziela, 112 Więc się w swój zewłok sławna dusza wciela:Tak długo bawi między ziemskie rzesze, 115 A wiara taki ogień z niej wykrzeszeMiłości szczerej, że po wtórym skonie 118 Wtóry duch z łaski, tryskającej w łonieKrynic tak tajnych, że żadne stworzenie 121 W sprawiedliwości skupił wszystko chcenie;Więc z łaski w łaskę Bóg go tak nawidził, 124 On w nie uwierzył i zaraz obrzydziłZaduch pogaństwa, a ludziom ujętym 127 Z trzech niewiast brał moc przy swoim chrzcie świętym[14];Widziałeś wszystkie na prawo Rydwana: 130 O przeznaczenie, głębia nieprzebranaDzieli twój korzeń od wzroku mieszkańców 133 Nie sądźcie-ż rącze, — wy do ziemi krańcówPrzykuci, gdy my, oglądacze Boga 136 Ale niewiedza bytom naszym błoga,A dobro nasze w tem dobru ma zdroje, 139 Oto jak lecząc słabe oczy mojeOwy uroczy wizerunek Pana 142 A jak trącając struny teorbanaDobrym śpiewakom dobre grajki wtórzą, 145 Tak podczas mowy orła, iskier różąRozogniały się dwie święte pochodnie 148 Iskry i słowa falowały zgodnie.
|
- ↑ VI. Sfera Jowisza. C. d.
- ↑ W. 1—12. Poeta przyrównywa zjawienie się nowych duchów do stopniowego wybłysku gwiazd po zachodzie słońca.
- ↑ Kochanie, — Miłość najwyższa.
- ↑ W. 31—36. Figura orła jest do poety obrócona z profilu, niby herb na tarczy. Oko i jego oprawa składają się z sześciu duchów najsprawiedliwszych. Dziwność tego pomysłu, jakim jest orzeł mówiący, wykracza poza prawidła utarte estetyki a odpowiada dziwności całego Raju. Piękno złożone na ofiarę doniosłym symbolom.
- ↑ W. 37—42. Ducha świętego lutnista, król Dawid teraz wie, że obok łaski bożej zasługą własną zdobył sobie niebo.
- ↑ W. 43—8. ten co cieszył wdoweńkę, tj. cesarz Trajan; porów. Czyściec, X. 73. Wie jak ciężko płaci się pogaństwo, bywszy parę wieków w Piekle. Wedle podania, cesarza Trajana miał z piekieł wymodlić św. Grzegorz, wskrzesiwszy go i nawróciwszy.
- ↑ W. 49—54. Ezechiasz, król judzki, usłyszawszy od proroka Jezajasza o blizkiej śmierci, uprosił sobie u Boga zwłokę piętnastoletnią.
- ↑ W. 55—60. Cesarz Konstantyn w dobrym zamiarze przeniósł stolicę, a więc także orły wojskowe, księgi praw, do Byzancjum, pozostawiając Rzym papieżom. Na tę »donację« Dante skarży się bardzo często w B. K.
- ↑ W. 61—3. Wilhelm II., dobry król Sycylii jest opłakiwany po śmierci, podczas gdy na Karola Kulawego i Fryderyka II. Sycylia płacze za życia.
- ↑ Ryfeusz trojański, wspomniany w Eneidzie, II. 329 i nast. Dante może umyślnie wybrał tę mało znaną osobistość, aby na niej wskazać, jak nieodgadnione są zamiary boże.
- ↑ W. 76—7. obraz wieczystej woli, — Orzeł.
- ↑ A co to za dziwo? Dante zdumiewa się, spotykając w Raju dwu pogan: Trajana i Ryfeusza i w niecierpliwości rzuca pytanie, które dla duchów przezierających jego myśl, było zbyteczne.
- ↑ W. 94—6. Parafraza słów. ewang. św. Mateusza, XI, 12: »Królestwo niebieskie gwałt cierpi, a gwałtownicy porywają je«. Miłość ludzka i nadzieja zwyciężają wolę nieba, które chce być zwyciężone, a to zwyciężenie jest właśnie jej zwycięstwem.
- ↑ Z trzech niewiast brał moc przy swoim chrzcie świętym, to jest z wiary, nadziei i miłości; one zastąpiły mu chrzest rzeczywisty. Poeta przedstawił je obok symbolicznego Wozu, w Czyścu, XXIX. 121.