Niedola Nibelungów (tłum. German)/XXIV

<<< Dane tekstu >>>
Autor anonimowy
Tytuł Niedola Nibelungów
Wydawca Wilhelm Zuckerkandl
Data wyd. 1908
Druk Wilhelm Zuckerkandl
Miejsce wyd. Złoczów
Tłumacz Ludomił German
Tytuł orygin. Nibelunge Not
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XXIV.
Jak Werbel i Swemmel poselstwo spełnili.

       1422 A gdy w nadreńskie kraje wysłał Ecel posły,
Już się z ziemi do ziemi wieści o tem niosły,
Z zaproszeniem na gody pobiegł szybki goniec
Wszędy. — Lecz tam niejeden smutny znalazł koniec.

       1423 Tymczasem z huńskiej ziemi jechali posłowie
Do Burgundyi, z wezwaniem, ażeby królowie
Wszyscy trzej z całą swoich wojowników rzeszą
Do Ecela przybyli; więc w podróży spieszą.

       1424 A gdy do zamku Bechlarn po drodze wstąpili,
Usłużono im chętnie, przez nich polecili
Margrabiostwo rycerzom z burgundzkiej krainy
Pozdrowienie od siebie i córy jedynej.


       1425 Na odjezdnem znów posłów obdarzono hojnie,
By w podróży żyć mogli godnie i spokojnie;
Uoty synom mieli rzecz od Rydygiera,
Iż w jego sercu dla nich gości wierność szczera.

       1426 Dla Brunhildy leż nieśli z sobą pozdrowienia,
Służby i pomyślności wszelakiej życzenia.
Wysłuchawszy, iść mieli znów w pochód daleki —
Gotlinda dla nich nieba błagała opieki.

       1427 Zanim bawarskiej ziemi granicznego słupa
Dosięgli, Werbel żwawy odwiedził biskupa,
Ale jakie on wieści słał swojej rodzinie
W nadreńskie kraje, tego pieśń nie mówi ninie.

       1428 Jeno złotem czerwonem hojnie obdarzywszy
Posłów, rzekł biskup Pilgrym: „Byłbym najszczęśliwszy,
„Gdybym u siebie siostry mej oglądał syny.
„Mnie tak trudno się wybrać nad Ren do rodziny.“

       1429 Niewiem, jakimi szlaki nad Renu wybrzeże
Dostali się, lecz srebro i strojne odzieże
Przenieśli cało, strzegła ich potęga pana,
Bo szlachetnego króla moc powszechnie znana.

       1430 Dwanaście dni jechali, aż nad Renem w mieście
Wormacyi obaj grajki stanęli nareszcie,
A już król się dowiedział z dworzanami swymi,
Iż doń posłowie z obcej przybywają ziemi.

       1431 Więc rzecze pan z nad Renu: „Któryż z was mi powie,
„Z jakich to ziem ci obcy zjechali posłowie?

„Kto oni zacz?“ Lecz żaden z drużyny nie wiedział,
Aż ich obaczył Hagen z Tronje i powiedział:

       1432 „Patrzcież! Wnet się ciekawych nowin każdy dowie!
„Poznałem ich, — to króla Ecela grajkowie.
„Zapewne siostra wasza przysyła ich tędy.
„Przyjąć ich każą słuszne dla Ecela względy.“

       1433 A tamci już stanęli u podwoi sali,
— Nigdy grajki tak hucznym pocztem nie jechali —
Powitał ich królewski wnet orszak usłużny
I wskazawszy gospody, sprzęt schował podróżny.

       1434 Mieli na sobie z drogi szatę tak wspaniałą,
Iż się w niej i przed królem mogli stawić śmiało,
Ale chcąc się na dworze pokazać inaczej,
Pytali, czy kto od nich suknie, przyjąć raczy.

       1435 Znaleźli się też zaraz ludzie jednej miary,
Co chętnie skorzystali z łaskawej ofiary.
A z gości wnet się każdy w sutą szatę stroi,
Jak potężnego króla posłowi przystoi.

       1436 Więc kędy stał na sali króla tron wyniosły,
Za jego przyzwoleniem stawili się posły,
Hagen naprzeciw spieszył aż do progu sali
I wprowadził ich, — dzięki posłowie składali.

       1437 On pytał, bo był wielce ciekaw tej nowiny:
„Jak tam zdrowie Ecela i jego drużyny?“
A grajek odpowiedział: „Kraj w szczęście opływa
„A ludek nasz, jak nigdy, wesela zażywa.“


       1438 Przyszli do króla. Pełna była cała sala,
Jak najuprzejmiej jeno obyczaj pozwala
Witać posły, przyjęcie takie ich spotkało;
Werbel ujrzał przy królu rycerzy niemało.

       1439 Gunter z uprzejmym wdziękiem zaraz ich powita:
„Witajcież w moim kraju, wy i wasza świta!
„Witam was, których sztuka mężów rozwesela.
„Mówcież, czy przybywacie z rozkazu Ecela?“

       1440 Na to Werbel oddając ukłon uniżenie:
„Pan i król mój zasyła szczere pozdrowienie,
„Toż królowa wam mówi ustami mojemi;
„Oni nas po przyjaźni ślą do waszej ziemi.“

       1441 A możny król odpowie: „Szczerze się raduję!“
I o Ecla pomyślność jeszcze zapytuje
Posłów i o Krymhildy, siostry swojej, zdrowie.
„Zaraz was powiadomię!“ skrzypek mu odpowie.

       1442 „Pewnie na całym świecie znajdzie ludzi mało
„Tak szczęśliwych, jak oni, mogę to rzec śmiało.
„Służy szczęście rycerzom, krewnym i drużynie;
„Cieszyli się, gdy do was jechałem tu ninie.“

       1443 — „Dzięki za pozdrowienie“ król odrzec pospieszy,
„Eclowi i Krymhildzie. Wielce mnie to cieszy,
„Iż mu pomyślność wiernie służy w każdej sprawie,
„Przyznam się, iż pytałem istotnie w obawie.“

       1444 A tymczasem dwaj młodzi królowie przybyli,
Usłyszawszy o posłach dopiero w tej chwili.
Giselher do swej siostry przywiązany szczerze
Rad ich widział i pierwszy zaraz głos zabierze:


       1445 „Pewniebyśmy was jeszcze witali weselej,
„Gdybyście częściej do nas przyjeżdżać zechcieli,
„Bo was tylu przyjaciół uprzejmych tu czeka,
„Przyjazne serce, wierność szczera i opieka.“

       1446 A Swemmel na to: „Wiemy, czego się spodziewać
„Po was mamy! Lecz ani podołam opiewać,
„Jak was czule pozdrawia Ecel i szlachetna
„Siostra wasza. Im zawsze służy dola świetna.

       1447 „Wspomina łaskę waszą i wierność królowa,
„Iw sercu wam prawdziwą miłość zawsze chowa,
„A oto nas z poselstwem król Ecel przeznaczył
„Prosząc, aby dwór cały doń zajechać raczył.

       1448 „Powtórzył nam swą wolę pewnie kilka razy
„Możny Ecel i dał nam surowe rozkazy;
„Mamy zapytać króla, czem obraził przecie
„Ecel was, iż odwiedzić swej siostry nie chcecie?

       1449 „Czemu dla was tak obcą ziemia Ecelowa?
„Bo chociażby wam siostrą nie była królowa,
„Możnaby przecież kiedyś nawiedzić sąsiada
„Iżby się wielce cieszył z tego, król powiada.“

       1450 Więc Gunter mu odrzecze: „Odpowiedź udzielę
„Za dni siedm; usłyszę, co mi przyjaciele
„Powiedzą. Wy tymczasem wróćcie do gospody,
„Spocznijcie, a nie braknie żadnej wam wygody.“

       1451 A Werbel jeszcze rzecze: „Jeśli to być może,
„Prosimy, by nas przyjąć raczyła na dworze
„Można pani Uota, zanim do gospody
„Wrócimy.“ — Na to rzecze im Giselher młody:

       1452 „Jeżeli wola wasza, nikt wam nie zabroni.
„Uraduje się wieścią, gdy zajdziecie do niej,

„Matka, a siostrę moją mając na pamięci,
„Ręczę wam, iż będziecie uprzejmie przyjęci.“

       1453 Giselher do macierzy poprowadził gości.
Chętnie ich obaczyła pani, łaskawości
I cnót wszelakich pełna, i witała rada.
Począł Swemmul, jak dworska wymaga ogłada:

       1454 „Powolne służby swoje i wierność prawdziwą
„Oświadcza wam królowa! Jeśliby możliwą
„Rzeczą było, by częściej was mogła obaczyć,
„Większą by jej pociechę los nie mógł uraczyć.“

       1455 Na to królowa rzecze: „Trudno przeinaczyć!
„Chociaż bym ją gorąco pragnęła obaczyć,
„To za daleko wasza mieszka mi królowa.
„Niechajże ją z Ecelem Bóg szczęśliwie chowa

       1456 „Bądźcież u mnie, nim znowu do waszej krainy
„Powrócicie. Oddawna tak miłej nowiny
„Nie przynieśli mi z obcej posłowie ziemicy.“
Więc przyrzekli jej wolę spełnić posłannicy.

       1457 Odeszli do gospody swojej huńskie zuchy:
Gunter zaś wnet obesłał swoje wierne druhy
I pytał, jako im się posłów zaprośmy
Podobały. Więc radził niejeden z drużyny,

       1458 Iż śmiało jechać może w Ecela rubieże;
Mówili to najlepsi, jakich miał, rycerze
Prócz Hagena; on ciężką troską zdjęty siedział.
— „Chyba zguby pragniecie!“ — cicho doń posiedział.

       1459 „Wszakże wam o przeszłości nie trzeba rozprawiać.
„Wiecie, że się Krymhildy musimy obawiać,

„Jam jej zabił małżonka rękami własnemi, —
„Więc mamyż teraz jechać do Ecela ziemi?“

       1460 Ale król na to rzecze: „Wszak się przeprosiła
„I pocałunkiem przecież z nami pogodziła
„Przed odjazdem, a chyba was jeno, Hagenie,
„Nie tyczyło Krymhildy owo przebaczenie“.

       1461 — „Niechże was“, rzecze Hagen, „nie uwodzi przecie
„Posłów mowa! Jeżeli ją odwiedzić chcecie,
„I cześć waszą i życie możecie utracić,
„Krjmhilda długo czeka, aby nam odpłacić“.

       1462 Lecz Gernot swoje zdanie do rady dołoży:
„Ze Hagen w swojej winy poczuciu się trwoży
„I śmierci może lęka, czyliż nam to szkodzi?
„Zaniechać tych odwiedzin przecież się nie godzi!“

       1463 Jeszcze Giselher temi przemówił doń słowy:
„Jeśli on się poczuwa do winy jakowej,
„Może zostać i życia swego strzedz na dworze.
„Kto ma czyste sumienie, z nami jechać może!“

       1464 A Tronejczyk odpowie, rozgniewany srodze:
„Niechcę, ażeby kto wam towarzyszył w drodze,
„Coby śmielszym się ważył pokazać nademnie.
„Ja pojadę, skoro was ostrzegam daremnie.“

       1465 Zaś kuchmistrz Rumolt rzecze: „Dość zapasów w domu,
„Aby swoich i obcych ugościć bez sromu;
„Pocóż w obczyznę jechać? Zostańcie, jak radził
„Hagen, — on jeszcze nigdy przecież nas nie zdradził.


       1466 „A jeżeli Hagena nie słuchacie mowy
„Posłuchajcie Rumolta, co zawsze gotowy
„Służyć wiernie, więc bacznie na moje błaganie!
„Niech sobie przy Krymhildzie król Ecel zostanie!

       1467 „Cóż wam lepsze da szczęście, jak ojczyste progi?
„Tu was pewnie zawistne nie dosięgną wrogi,
„W szatni dla was wspaniały gotów przy odziewek,
„Wina dość, jest na dworze dosyć pięknych dziewek,

       1468 „Macie jadło wybredne, jakiem się nie raczy
„Żaden król w świecie. Jeśli to wam nic nie znaczy,
„Rozważcie, czy tu żonę samotną zostawić,
„Czy na szwank cześć i życie dziecinnie wystawić?

       1469 „Pozostańcie! Bogaty kraj macie wormacki, —
„Łatwiej was też tu z jakiej wybawić zasadzki
„Niż w Hunnów ziemi, — zresztą, kto wie, co się stanie?
„Posłuchajcie Rumolta! Pozostańcie, panie!“

       1470 — „Nie zostaniemy!“ rzecze Gernot. „Wszak zaprasza
„Do siebie nas przyjaznem sercem siostra nasza
„I król Ecel: możemyż wzgardzić tem bez sromu?
„Kto nie chce jechać, niechaj pozostanie w domu!“

       1471 Wiec Hagen odpowiedział: „Niechże moje zdanie
„Nie wyda się opacznem, cokolwiek się stanie.
„Jeszcze dla bezpieczeństwa dodam tę przestrogę,
„Abyście z zbrojnym hufcem wybrali się w drogę.

       1472 „Gdy posłuchać nie chcecie, co wam radze szczerze.
„Niechaj na dwór się stawią najlepsi rycerze,

„A ja wam z tego tysiąc ludzi wybrakuję, —
„By nam niezaszkodziło, co Krymhilda knuje.“

       1473 — „W tem chętnie was posłucham!“ król Gunter odpowie.
Zaraz się rozjechali po kraju posłowie,
Wnet też stanęło mężów trzy tysiące z górą.
— Nie wiedzieli, na jaką biedę się wybiorą.

       1474 Wesoło się na dworze stawił jaki taki,
A tam już rozdawano stroje i rumaki
Każdemu, co opuścić kraj z królem zamierza.
Pozyskał Gunter wiele dzielnego rycerza.

       1475 Hagen zaś Dankwartowi wydał rozkaz taki,
By nad Ren co najlepsze przywiódł swe junaki.
Przyszło ich osiemdziesiąt. Okryci w pancerze
Strojno na dwór Guntera zjechali rycerze.

       1476 Przybył i dzielny Volker, skrzypek wyśmienity,
Trzydziestu ludzi z swojej przyprowadził świty
W szatach, jakieby nosić przystało królowi.
Że z nim do Hunnów jedzie, mówił Gunterowi.

       1477 A kto ten Volker taki, zaraz wam opowiem
Szlachetny był to rycerz, pan możny, albowiem
Miał odważnych lenników, drużynę dobraną,
Że ślicznie grał na skrzypcach, dostał skrzypka miano.

       1478 Wybrał Hagen nareszcie z nich tysiąc wassali,
Takich, co dzielnych czynów w boju dokazali
Albo których już dzielność poznał w każdej rzeczy.
Żadnemu z nich nikt pewnie męztwa nie zaprzeczy.

       1479 Posłom przykrą już była zwłoka przeciągana,
Bo się bardzo swojego obawiali pana.

Prosili o odpowiedz, by dłużej nie czekać,
Lecz Hagen umiał odjazd roztropnie przewlekać.

       1480 „Mówił do króla: „Jeszcze przeciągnijmy dłużej,
„Nie puśćmy ich, aż sami będziem do podróży
„Gotowi; w tydzień po nich jedźmy do Ecela.
„Tak poznamy, czy mamy tam nieprzyjaciela.

       1481 „Bo Krymhildzie w ten sposób na przygotowanie,
„Gdy zdradę knuje, czasu zamało zostanie;
„A jeżeli co pocznie, pewnie się nie uda,
„Gdy powiedziemy tyle dobranego luda.“

       1482 Nagotowano dosyć tarcz, siodeł, oręża
I strojów, by każdego zaopatrzyć męża,
Co się z królem do kraju Eceia wybiera.
Wtedy wezwano posłów’ wreszcie do Guntera.

       1483 A Gernot rzekł, gdy na dwór przyszli posłannicy:
„Król przyjął zaproszenie. Do waszej ziemicy
„Pojedzie na te gody, a z nim jego krewni,
„Aby siostrę odwiedzić. Bądźcież tego pewni“.

       1484 Król Gunter zaś zapyta: „Powiecie mi może,
„Kiedy te gody będą i w której to porze
„Przybyć mamy?“ Więc Swemmel odpowie za gońce:
— „Kiedy po dniu najdłuższym odwróci się słońce.“

       1485 A że posłowie mimo długiego czekania
Nie mieli u Brunhildy jeszcze posłuchania,
Król pozwolił im chętnie, aby do niej przyszli.
Temu przeszkodził Volker, królowej po myśli.

       1486 „Brunhilda, pani moja, nie jest teraz w stanie“,
Rzekł rycerz, „by zezwolić na to posłuchanie,

„Poczekajcie, a jutro pójść możecie śmiało“
Czekali, lecz się podług życzenia nie stało.

       1487 A możny król, iż posłom przychylny był szczerze,
Nakazał szczerem złotem napełnić puklerze
I zanieść w podarunku, — skarbów miał bez miary.
Zaś jego przyjaciele także nieśli dary.

       1488 Tak Giselher z Gernotem, i Gere z Ortwinem,
Że mieli serca hojne, dowodzili czynem;
Takie dary obfite posłom dawać chcieli,
Iż z obawy przed panem ci przyjąć nie śmieli.

       1489 Więc rzecze Werbel, poseł układny a gładki:
„Królu, niechaj zostaną przy was te dostatki!
„My ich przyjąć nie możem, bo przyjmować dary
„Król zabronił, a mamy i swego bez miary.“

       1490 Ale się tem rozgniewał król z nad Renu bardzo,
Iż posłowie królewskim podarunkiem gardzą;
Musieli wreszcie złoto wziąć i sute stroje
I powieźli bogate dary w kraje swoje.

       1491 Przed odjazdem Uocie pokłonić się chcieli,
Więc Giselher do matki powiódł skrzypicieli,
A ona swojej córce pozdrowienie zleci,
Mówiąc, iż szczęściem dla niej pomyślność jej dzieci.

       1492 I nakazała wdowa, złoto i galony
Dawać posłom, Krymhildzie gwoli ulubionej
I jej mężowi, iżby jechać mogli raźniej.
Mogli przyjąć, co z szczerej dawano przyjaźni.

       1493 Odjeżdżając, żegnali po starym zwyczaju
Rycerzy i niewiasty, i do Szwabów kraju

Podążyli wesoło; Gernot dał rozkazy,
By ich odprowadzono, strzegąc od obrazy.

       1494 Towarzyszył im orszak w drodze tak daleko,
Aż stanęli pod króla Ecela opieką,
Więc ich nie śmiał nikt strojów ni koni pozbawić.
Spieszyli się, by wcześnie przed królem się stawić.

       1495 A po drodze, gdzie jeno jacy przyjaciele
Mieszkali, powiadają, że za dni niewiele
Zjadą burgundzkie zuchy do Hunnów krainy.
Dowiedział się i biskup Pilgrym tej nowiny.

       1496 Kiedy zaś koło zamku Bechlarn przejeżdżali,
Rydygierowi donieść też nie omieszkali,
I pani Gotelindzie, zacnej margrabinie,
Cieszyli się oboje, że ich ujrzą ninie.

       1497 Teraz już grajki raźniej popędzali konie
I znaleźli Ecela w zamku Ostryhonie,
A gdy mu oświadczyli szczere pozdrowienia
Od królów, temu radość lice zarumienia.

       1498 Kiedy się do królowej doniosła nowina,
Że do niej z po nad Renu przyjedzie rodzina,
Ucieszyła się wielce i szczodrymi dary
Wynagrodziła grajków, darząc ich bez miary.

       1499 Rzekła do nich królowa: „Powiedzcież mi pewniej,
„Którzy się na te gody wybierają krewni,
„Z tych, cośmy zaprosili do naszej krainy,
„I co Hagen powiedział na te zaprosiny?“

       1500 Odpowiedzieli: „Przyszedł, jako król go wzywał
„Do rady dnia jednego, ale się odzywał
„Nieprzychylnie; a kiedy podróż uchwalili,
„Z gniewem rzekł, by się własną wolą nie gubili.


       1501 „Zjada więc wasi bracia, wszyscy trzej królowie
„Z pocztem licznym, lecz w drodze, którzy im druhowie
„Towarzyszą, na pewno powiedzieć nie mogę.
„Wiemy jeno, że Volker wybiera się w drogę.“

       1502 — „O tego mi nie chodzi,“ królowa odpiera,
„I łatwo mogła bym się obejść bez Volkera,
„Ale Hagena lubię, bo to rycerz prawy,
„I cieszę się, iż do tej należy wyprawy.“

       1503 Poszła królowa, kędy król siedział samotnie
I do małżonka swego przemówi pieszczotnie:
„Miłeż ci wieści, drogi królu mój i panie?
„Otóż się spełnia serca mojego żądanie!

       1504 — „Szczerze mnie to raduje“, król odrzec pospieszył,
„Wierzaj, jam się na przyjazd mych krewnych nie cieszył
„Tyle, kiedy odwiedzić mieli mą ziemicę.
„Przyjazd twych braci wszelką rozwiał mi tęsknicę.“

       1505 Królewscy urzędnicy zwijali się skrzętnie,
Przybierając pałace i sale odświętnie,
Zastawiając siedzenia dla tak miłych gości.
Lecz ci im potem wiele sprawili przykrości.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: anonimowy i tłumacza: Ludomił German.