Biblia Gdańska/Księgi Ruthy (całość)

Poniżej znajduje się Księgi Ruthy w całości. Jeżeli chcesz skorzystać z tekstu podzielonego na rozdziały przejdź tutaj.


Biblia Gdańska - Stary Testament

Rdz - Wj - Kpł - Lb - Pwt - Ioz - Sdz - Rt - 1 Sm - 2 Sm - 1 Krl - 2 Krl - 1 Krn - 2 Krn - Ezd - Ne - Est - Hi -
Ps - Prz - Koh - Pnp - Iz - Jr - Lm - Ez - Dn - Oz - Jl - Am - Ab - Jon - Mi - Na - Ha - So - Ag - Za - Ml


Księgi Ruthy.


ROZDZIAŁ I.
I. Elimelech z żoną Noemi i ze dwiema synami ustąpiwszy przed głodem do ziemi Moabskiéy, tamże umarł, 1—3. II. synowie téż iego zpoimawszy żony pomarli 4—6. III. Zaczym się Noemi z Ruthą, synową swą, do Betlehem wróciła 7—22.

I stało się za onych czasów, kiedy Sędziowie sądzili, był głód w ziemi; i poszedł niektóry mąż z Betlehem Iuda na mieszkanie do ziemi Moabskiéy z żoną swoią i ze dwiema synami swymi.
2. A imię męża onego było Elimelech, imię też żony iego Noemi, także imiona dwu synów iego Mahalon i Chelion, a ci byli Efrateyczykami z Betlehem Iuda, którzy zaszedłszy do krainy Moabskiéy, mieszkali tam.
3. Potym umarł Elimelech, mąż Noemi, a ona pozostała ze dwiema synami swoimi.
II. 4. I poięli sobie żony Moabskie; imię iednéy Orfa, a drugiéy imię Ruth; i mieszkali tam około dziesiąci lat.
5. Umarli potym i oni oba, Mahalon i Chelion; i tak ona niewiasta osierociała po obu synach swoich i po mężu swoim.
6. A wezbrawszy się z synowymi swymi wróciła się z ziemi Moabskiéy; bo słyszała w krainie Moabskiéy, że był nawiedził Pan lud swóy, i dał im chléb.
III. 7. Tedy wyszła z mieysca, na którym była z onemi dwiema synowymi swymi, a udały się w drogę, aby się wróciły do ziemi Iuda.
8. Zatym rzekła Noemi do dwu synowych swych: Idźcież wróćcie się każda do domu matki swoiéy; niechay uczyni Pan z wami miłosierdzie, iakoście uczyniły z umarłymi synami moimi i ze mną.
9. Niech wam da Pan znaleść odpoczynienie, każdéy w domu męża swego; pocałowała ie, a one podniosłszy głos swóy, płakały,
10. I mówiły do niéy: Raczéy się z tobą wrócimy do ludu twoiego.
11. A Noemi rzekła: Wróćcież się córki moie; przeczżebyście ze mną[1] iść miały? Azaż ia ieszcze mogę mieć syny, którzyby byli mężami waszymi?
12. Wróćcież się córki moie, a idźcie, bom się iuż zstarzała, a nie mogę iść za mąż. Choćbym téż rzekła, ieszcze mam nadzieię, albo choćbym téż dobrze téy nocy była za mężem, choćbym téż nawet i porodziła syny.
13. Izali wy ich czekać będziecie, ażby dorośli? zaż się dla tego zatrzymacie, abyście nie szły za mąż? Nie tak córki moie; bo żałość moie większa iest niźli wasza, gdyż się obróciła przeciwko mnie ręka Pańska.
14. Ale one podniosłszy głos swóy, znowu płakały. I pocałowała Orfa świekrę swoię; a Rutha została przy niéy.
15. Do któréy Noemi rzekła: Oto, się wróciła powinna twoia do ludu swego, i do bogów swoich, wróćże się i ty za powinną swoią.
16. Na co iéy odpowiedziała Rutha: Nie wiedź mię do tego, abym cię opuścić i od ciebie odeyść miała; owszem gdziekolwiek póydziesz, z tobą póydę, a gdziekolwiek mieszkać będziesz, z tobą mieszkać będę; lud twóy lud móy, a Bóg twóy Bóg móy.
17. Gdzie umrzesz, tam i ia umrę, i tam pogrzebiona będę. To mi niech uczyni Pan, i to niech przepuści na mię, że tylko śmierć rozłączy mię z tobą.
18. A tak ona widząc, że się na to uparła, aby z nią szła, przestała iéy odradzać.
19. I szły obie pospołu, aż przyszły do Betlehem. I stało się, gdy przyszły do Betlehem, wzruszyło się wszystko miasto dla nich, mówiąc: Izaż nie ta iest Noemi?
20. Ale ona mówiła do nich: Nie nazywaycie mię Noemi, ale mię zowcie Mara; albowiem mię gorzkością wielką Wszechmogący napełnił.
21. Wyszłam ztąd obfitą, a próżną mię przywrócił Pan. Przeczże mię tedy zowiecie Noemi, gdyż mię Pan utrapił, a Wszechmogący złe na mię dopuścił?
22. A tak wróciła się Noemi i Ruth Moabitka, synowa iéy, z nią; wróciła się z krainy Moabskiéy, i przyszły do Betlehem na początku żniwa ięczmiennego.

ROZDZIAŁ II.
I. Rutha na polu Boozowym kłosy zbieraiąc 1—7. II. łaski iego doznawa, 8—17. III. a nazbierawszy kłosów, wraca się do Noemi, 18—21. IV. która ią, coby daléy czynić miała, uczy. 22. 23.

A Noemi miała powinowatego po mężu swym, człowieka możnego z domu Elimelechowego, którego zwano Booz.
2. I rzekła Rutha Moabitka do Noemi: Póydę proszę na pole, a niech zbieram kłosy za tym, przed którego oczyma łaskę znaydę; a ona rzekła: Idź córko moia.
3. Szła tedy, a przyszedłszy zbierała na polu za żeńcami; i trafiło się, że przyszła na dział pola Boozowego, który był z domu Elimelechowego.
4. A w tym przyszedł Booz z Betlehem, i rzekł do żeńców: Pan z wami. A oni mu odpowiedzieli: Niechżeć Pan błogosławi.
5. Rzekł tedy Booz do sługi swego, który był przystawem nad żeńcami: Czyiaż to dziéweczka?
6. I odpowiedział mu sługa on, który był przystawem nad żeńcami, i rzekł: Ta dziéweczka iest Moabitka, która przyszła z Noemi z ziemi Moabskiéy.
7. I rzekła mi: Niech proszę zbieram i zgromadzam kłosy między snopami za żeńcami; a przyszedłszy bawi się tu od samego poranku aż dotąd, a bardzo mało doma siedzi.
II. 8. Tedy rzekł Booz do Ruthy: Słuchay mię córko moia; nie chodź zbierać kłosów na insze pole, i nie odchodź ztąd, ale się tu trzymay dziéwek moich.
9. Pilnuy tego pola, na którem żąć będą, a chodź za nimi; bom rozkazał sługom moim, żeby się ciebie żaden nie tykał; a ieźli upragniesz, idź do naczynia, i napiy się z tego, co czerpaią słudzy moi.
10. Tedy ona upadłszy na oblicze swoie, a ukłoniwszy się aż do ziemi rzekła do niego: Zkądżem nalazła łaskę w oczach twoich, iż mię znasz, gdyżem iest cudzoziemka?
11. I odpowiedział Booz, a rzekł iéy: Powiedziano mi zapewne wszystko, coś uszyniła świekrze twoiéy po śmierci męża twego, a iakoś opuściwszy oyca twego i matkę twoię, i ziemię, w któreyś się urodziła, przyszła do ludu, któregoś nie znała przed tym.
12. Niechżeć odda Pan uczynek twóy, i niech będzie zapłata twoia doskonała od Pana, Boga Izraelskiego, gdyżeś przyszła, abyś nadzieię miała pod skrzydłami iego.
13. A ona rzekła: Znalazłam łaskę w oczach twoich, panie móy, gdyżeś mię pocieszył, a mówiłeś do serca służebnicy twoiéy, chociam ia nie iest, iako iedna z służebnic twoich.
14. I rzekł iéy Booz: Gdy będzie czas iedzenia, przychodź tu, a iedz chléb, omoczywszy sztuczkę twoię w occie. I usiadła przy żeńcach, i podał iéy prażma, które iadła aż do sytości, i ieszcze iéy zbyło.
15. Potym wstała, aby zbierała; a Booz rozkazał sługom swoim: Niech i między snopami zbiera, a nie brońcie iéy tego.
16. Owszem umyślnie upuszczaycie iéy z snopów, a zostawiaycie, aby zbierała, a nie fukaycie na nię.
17. A tak zbierała na oném polu aż do wieczora; i wymłociła to, co zebrała, i miała iakoby z Efę[2] ięczmienia.
III. 18. A wziąwszy to, szła do miasta, i oglądała świekra iéy to, co nazbierała; a wyiąwszy dała iéy i to, co iéy zostało, gdy się naiadła.
19. I rzekła do niéy świekra iéy: Kędyżeś dziś zbierała, a gdzieś robiła? niechayże ten, który na cię miał baczenie, błogosławionym będzie. I oznaymiła świekrze swéy, u kogo robiła, mówiąc: Imię męża, u któregom dziś robiła, Booz.
20. Potym rzekła Noemi do synowy swoiéy: Niech będzie błogosławionym od Pana, który nie zawsciągnął miłosierdzia swego od żywych i od umarłych. Nad to ieszcze rzekła Noemi: Ten mąż iest powinowatym naszym, i z pokrewnych naszych.
21. Rzekła iéy téż Ruth Moabitka: Nad to mi ieszcze mówił on mąż: Trzymay się czeladzi moiéy, póki nie pożną wszystkiego zboża mego.
IV. 22. Tedy rzekła Noemi do Ruthy, synowy swéy: Dobrze, córko moia, iż będziesz chodziła z dziéwkami iego, żebyć kto przeciwnym nie był na polu inném.
23. Przetoż się trzymała służebnic Boozowych, i zbierała kłosy, póki się nie skończyło żniwo ięczmienne, i żniwo pszeniczne. Potym mieszkała u świekry swoiéy.

ROZDZIAŁ III.
I. Noemi rady dodała Rucie, iako miała przyyść do Booza, 1—4. II. która, gdy tak uczyniła, 5—9. III. pocieszona 10—14. IV. i udarowana była od niego, 15—18.

Potym rzekła do niéy Noemi, świekra iéy: Córko moia, azażemci nie powinna szukać odpoczynienia, żebyś się dobrze miała?
2. A teraz azaż Booz nie iest powinowatym naszym, z któregoś ty służebnicami była? Oto on będzie wiał ięczmień na boiewisku téy nocy.
3. Przetoż umywszy się, namaż się oleykami; weźmiy téż szaty twoie na się, a idź na boiewisko, a nie day się widzieć mężowi onemu, ażby się naiadł i napił.
4. A gdy on spać póydzie, upatrzże mieysce, na którém się układzie, a przyszedłszy odkryiesz płaszcz z nóg iego, a tam się układziesz, a on tobie oznaymi, co będziesz miała czynić.
II. 5. I rzekła do niéy Ruth: Cokolwiek mi każesz, uszynię,
6. A tak szła na ono boiewisko, i uczyniła to, co iéy rozkazała świekra iéy.
7. A gdy się naiadł Booz i napił, i rozweseliło się serce iego, poszedł a układł się przy stogu; przyszła téż i ona po cichu, a odkrywszy płaszcz z nóg iego, układła się.
8. A gdy było o północy, uląkł się on mąż, a obróciwszy się, uyrzał, a oto, niewiasta leży u nog iego.
9. I rzekł: Któżeś ty? I odpowiedziała Iam iest Ruth, służebnica twoia; rozciągnieyże płaszcz twóy na służebnicę twoię, boś mi pokrewny.
III. 10. A on rzekł: Błogosławionaś ty od Pana, córko moia; większąś pobożność po sobie pokazała teraz niż pierwéy, żeś nie poszła za młodzieńcami tak ubogimi iako i bogatymi;
11. Przetoż teraz, córko moia, nie bóy się; bo wszystko, cokolwiek rzeczesz, uczynię, gdyż wie całe miasto ludu mego, żeś ty niewiasta cnotliwa.
12. A teraz prawdać to, żem ia iest pokrewny twóy, wszakże ieszcze iest pokrewny bliższy nad mię.
13. Zostańże tu téy nocy. A gdy będzie rano, ieźli cię będzie chciał poiąć prawem bliskości, dobrze niech poymie; a ieźli cię nie będzie chciał poiąć, ia cię poymę prawem bliskości. Żywie Pan, śpiyże tu aż do poranku.
14. A tak spała u nog iego aż do poranku, a wstała przed tym niż mogł rozeznać ieden drugiego; bo rzekł Booz, niech nikt nie wie, że przyszła ta niewiasta na boiewisko.
IV. 15. Nad to rzekł: Day płachtę, którą masz na sobie, a trzymay ią; a gdy ią trzymała, namierzył iéy sześć miarek ięczmienia, i załozył na nię, i weszła do miasta,
16. A przyszła do świekry swéy, która iéy spytała: Któżeś ty córko moia? A Ruth iéy powiedziała wszystko, co iéy uczynił on mąż,
17. I rzekła: Oto sześć miarek tego ięczmienia dał mi; bo rzekł do mnie: Nie wrócisz się próżno do świekry twoiéy.
18. I rzekła Noemi: Potrwayże, córko moia, aż się dowiesz, iako padnie ta rzecz; boć nie zaniecha ten mąż aż tę rzecz dziś skończy.

ROZDZIAŁ IV.
I. Według prawa zakonnego 1—12. II. Booz Ruthę wział sobie za żonę, która mu porodziła Obeda 13—16. III. który był dziadem Dawidowym 17—22.

Potym Booz szedł do bramy, i usiadł tam; a oto pokrewny on szedł mimo, o którym powiedział był Booz, i rzekł mu: Póydź sam a siądź tu, Ty a Ty; a on przyszedłszy siadł.
2. Wziąwszy tedy dziesięć mężów starszych miasta onego, mówił do nich: Siądźcież téż; i usiedli.
3. Zatym rzekł onemu powinowatemu: Dział roli, który był brata naszego Elimelecha, przedała Noemi, która się wróciła z ziemi Moabskiéy.
4. I zdało mi się to odnieść do uszu twoich, mówiąc: Otrzymay tę rolą przed tymi, którzy tu siedzą, i przed starszymi ludu mego; a chceszli ią odkupić, odkup, a ieźliż nie odkupisz, powiedz mi;[3] bo wiem, że nad cię niemasz bliższego do wykupienia, a iam po tobie. Tedy on rzekł: Ia odkupię.
5. Nad to rzekł Booz: Dnia, którego otrzymasz rolą z rąk Noemi, tedy téż i Ruthę Moabitkę, żonę zmarłego poymiesz, abyś wzbudził imię zmarłego w dziedzictwie iego.
6. Odpowiedział powinowaty: Nie mogę odkupić, bym snadź nie stracił dziedzictwa mego. Odkupże ty sobie bliskość moię, gdyż ia nie mogę odkupić iéy.
7. (A był to starodawny[4] zwyczay w Izraelu przy wykupie, i przy zamianie, aby warownieysza była każda sprawa, tedy zzuwał ieden z nich trzewik swóy, i dawał go bliźniemu swoiemu, a toć było na świadectwo ustępowania dobr w Izraelu.)
8. Tedy on rzekł powinowaty do Booza: Otrzymayże ty; i zzuł trzewik swóy.
9. Zatym rzekł Booz do onych starszych, i do wszystkiego ludu: Swiadkami dziś iesteście wy, żem to wszystko otrzymał, co było Elimelechowe, i to wszystko, co było Chelionowe, i Mahalonowe, z rąk Noemi.
10. Do tego Ruthę Moabitkę, żonę Mahalonowę, wziąłem sobie za żonę, abym wzbudził[5] imię zmarłego w dziedzictwie iego, iżby nie zginęło imię onego zmarłego między bracią iego, i z bramy mieysca iego; tego wyście dzisia świadkami.
11. I rzekł wszystek lud, który był w bramie miasta, i starsi: Iesteśmy świadkami; niechci da Pan, aby niewiasta, która wchodzi w dom twóy, była iako[6] Rachel i jako Lia, które obie zbudowały dom Izraelski. Poczynayże sobie mężnie w Efracie, ziednay sobie imię w Betlehemie.
12. Niechayże dom twóy będzie iako dom[7] Faresa, (którego porodziła Tamar Iudzie,) z nasienia tego, któreć da Pan z téy to białéy głowy.
II. 13. A tak poiął sobie Booz Ruthę, i była mu za żonę; a gdy wszedł do niéy, tedy iéy dał Pan, że poczęła, i porodziła syna.
14. I rzekły niewiasty do Noemi: Błogosławiony Pan, który cię dziś nie chciał mieć bez powinowatego, aby zostawało imię iego w Izraelu.
15. Tenci ucieszy duszę twoię, i będzie cię żywił w starości twoiéy; albowiem synowa twoia, która cię miłuie, porodziła go, którać daleko iest lepsza, niżeli siedm synów.
16. A tak wziąwszy Noemi dzieciątko, położyła ie na łonie swoiém, a była mu za piastunkę.
III. 17. I dały mu sąsiady imię, mówiąc: Narodził się syn Noemi, i nazwały imię iego Obed; tenci iest oyciec Isaiego oyca Dawidowego.
18. A teć są rodzaie[8] Faresowe: Fares spłodził Hesrona;
19. A Hesron spłodził Rama, a Ram spłodził Amynadaba;
20. A Amynadab spłodził Nahasona, a Nahason spłodził Salmona;
21. A Salmon spłodził[9] Booza, a Booz spłodził Obeda;
22. A Obed spłodził Isaiego, a Isai spłodził Dawida.






 Księga Sędziów (całość) Księgi Ruthy (całość) Pierwsza Księga Samuela (całość)