Biblia Gdańska/Ecclesiastes (całość)

Poniżej znajduje się Ecclesiastes w całości. Jeżeli chcesz skorzystać z tekstu podzielonego na rozdziały przejdź tutaj.


Biblia Gdańska - Stary Testament

Rdz - Wj - Kpł - Lb - Pwt - Ioz - Sdz - Rt - 1 Sm - 2 Sm - 1 Krl - 2 Krl - 1 Krn - 2 Krn - Ezd - Ne - Est - Hi -
Ps - Prz - Koh - Pnp - Iz - Jr - Lm - Ez - Dn - Oz - Jl - Am - Ab - Jon - Mi - Na - Ha - So - Ag - Za - Ml


ECCLESIASTES, to iest, Kaznodzieia Salomonów.


ROZDZIAŁ I.


I. Wszystkie rzeczy i prace ludzkie marnością są 1 — 3. II. dla tego, że i sam człowiek nietrwały 4 — 7. III. i rzeczy, o które się stara, próżne 8 — 11. IV. Czego wiadomością i doświadczeniem potwierdza 12 — 18.
Słowa Kaznodzieie, syna Dawidowego, Króla w Ieruzalemie.
2. Marność nad marnościami, powiedział Kaznodzieia; marność nad marnościami, i wszystko marność.
3. Cóż za pożytek ma człowiek ze wszystkiéy[1] pracy swéy, którą prowadzi pod słońcem?
II. 4. Ieden rodzay przemiia, a drugi rodzay nastawa; lecz ziemia na wieki stoi.
5. Słońce wschodzi, i słońce zachodzi, a śpieszy się do mieysca swego, kędy wschodzi;
6. Idzie na południe, a obraca się na północy; wiatr ustawicznie krążąc idzie, a po okręgach swoich wraca się wiatr.
7. Wszystkie rzeki idą do morza, wszakże morze nie wylewa; do mieysca, z którego rzeki płyną, wracaią się, aby zaś ztamtąd wychodziły.
III. 8. Wszystkie rzeczy są pełne zabaw, a człowiek nie może ich wymówić; oko nie nasyci się widzeniem, a ucho nie napełni się słyszeniem.
9. Co było, iest to, co bydź ma; a co się teraz dzieie, iest to, co się dziać będzie, a niemasz nic nowego pod słońcem.
10. Iestże iaka rzecz, o któréyby kto rzec mógł: Wey! to cóś nowego? I toć iuż było za onych wieków, które były przed nami.
11. Niemasz pamiątki pierwszych rzeczy; także téż i potomnych, które będą, nie będzie pamiątki u tych, którzy potym nastaną.
IV. 12. Ia Kaznodzieia byłem Królem Izraelskim w Ieruzalemie;
13. I przyłożyłem do tego serce swe, abym szukał, i doszedł mądrością swoią wszystkiego, co się dzieie pod niebem. (Tę zabawę trudną dał Bóg synom ludzkim, aby się nią trapili.)
14. Widziałem wszystkie sprawy, które się dzieią pod słońcem, a oto, wszystko iest marnością, i utrapieniem ducha.
15. Co iest krzywego, nie może bydź wyprostowano, a niedostatki nie mogą bydź policzone.
16. Przetoż takiem myślił w sercu swém, mówiąc: Otom ia uwielbił i rozszerszył mądrość[2] nad wszystkie, którzy byli przedemną w Ieruzalemie, a serce moie dostąpiło wielkiéy mądrości i umieiętności.
17. I przyłożyłem do tego serce moie, abym poznał[3] mądrość i umieiętność, szaleństwo i głupstwo; alem doznał, iż to iest utrapieniem ducha.
18. Bo gdzie wiele mądrości, tam iest wiele gniewu; a kto przyczynia umieiętności, przyczynia boleści.

ROZDZIAŁ II.


I. Z doświadczenia pokazuie marność roskoszy i bogact świeckich 1 — 14. II. Mądrzy pospołu z głupimi giną 15 — 17. III. Żaden swych rzeczy według woli swéy użyć, ani ich, komu chce, zostawić nie może 18 — 23. IV. Do wesołego, w dobrém sumnieniu, dóbr swoich używania napomina 24 — 26.
Rzekłem ia do serca mego: Nuże teraz doświadczę cię w weselu, używayże dobrych rzeczy; ale i toć marność.
2. Smiechowi rzekłem: Szaleiesz, a weselu: Cóż to czynisz?
3. Przemyślałem w sercu swém, abym pozwolił wina ciału memu, (serce iednak swoie sprawuiąc mądrością) i abym się trzymał głupstwa dotąd, ażbym obaczył, coby lepszego było synom ludzkim czynić pod niebem przez wszystkie dni żywota ich.
4. Wielkiem sprawy wykonał; pobudowałem sobie domy, nasadziłem sobie winnice;
25[4]. Naczyniłem sobie ogrodów, i sadów, i naszczepiłem w nich drzew wszelakiego owocu;
26[5]. Pobudowałem sobie stawy ku odwilżaniu przez nie lasu, w którym roście drzewo;
27[6]. Nabyłem sobie sług i dziéwek, i miałem czeladź w domu moim; do tego i stada wołów, i wielkie trzody owiec miałem nad wszystkie, którzy byli przedemną w Ieruzalemie.
28[7]. Zgromadziłem téż sobie[8] śrebro i złoto; i klenoty[9] od Królów i krain. Sporządziłem téż sobie śpiewaki i śpiewaczki, i inne roskoszy synów ludzkich, i muzyckie naczynia rozliczne.
9. A tak stałem się wielkiem i możnieyszym nad wszystkie, którzy byli przedemną w Ieruzalemie; nad to mądrość moia zostawała przy mnie.
10. A wszystkiego, czego pożądały oczy moie, nie zabraniałem im, anim odmawiał sercu memu żadnego wesela; ale serce moie weseliło się ze wszystkiéy pracy moiéy. A toć był dział móy ze wszystkiéy pracy moiéy.
11. Lecz gdym się obeyrzał na wszystkie sprawy swoie, które czyniły ręce moie, i na prace, którem podeymował pracuiąc; oto wszystko marność, i utrapienie ducha, i niemasz nic pożytecznego pod słońcem.
12. Przetoż obróciłem się do tego, abym się przypatrował mądrości, i szaleństwu, i głupstwu; (bo cóżby człowiek czynił ten, który nastanie po Królu? to, co iuż inni czynili.)
13. I obaczyłem, iż iest pożytecznieysza mądrość, niżeli głupstwo, tak iako iest pożytecznieysza światłość, niżeli ciemność.
14. Mądry ma oczy[10] w głowie swéy, ale głupi w ciemnościach chodzi; a wszakżem poznał, że iednakie przygody na wszystkie przychodzą.
II. 15. Dla tegom rzekł w sercu moiém: Mali mi się tak dziać, iako się głupiemu dzieie? przeczżem go ia tedy mądrością przeszedł? Przetożem rzekł w sercu moiém: I toć iest marność.
16. Albowiem nie na wieki będzie pamiątki mądrego i głupiego dla tego, iż to, co teraz iest, we dni przyszłe wszystkiego zapomną, a iako umiera mądry, tak i głupi.
17. Przetoż mi żywot omierzył; bo mi się nie podoba żadna rzecz, która się dzieie pod słońcem; albowiem wszystkie są marnością, i utrapieniem ducha,
III. 18. Nawet omierzła mi i wszystka praca moia, którąm podeymował pod słońcem, przeto że ią zostawić muszę człowiekowi, który nastanie po mnie.
19. A kto wie, będzieli mądrym, czyli głupim? a wszakże będzie panował nad wszystką pracą moią, któręm prowadził, i w któréym był mądry pod słońcem. Aleć i to marność.
20. I przypadłem na to, abym zwątpił w sercu moiém o wszystkiéy pracy, którąm się mądrze bawił pod słońcem.
21. Nie ieden zaiste człowiek pracuie mądrze, i umieiętnie, i sprawiedliwie; a wszakże to innemu, który nie robił na to, za dział zostawi. I toć marność i wielka bieda.
22. Bo cóż ma człowiek ze wszystkiéy pracy swéy, i z usiłowania serca swego, które podeymuie pod słońcem?
23. Ponieważ wszystkie dni[11] iego są bolesne, a zabawa iego iest frasunek, tak iż i w nocy nie odpoczywa serce iego. I toć iest marność.
IV. 24. Izali nie lepsza człowiekowi, aby iadł[12] i pił, i dobrze uczynił duszy swoiéy z pracy swoiéy? alemci widział, że i to z ręki Bożéy pochodzi.
25. Albowiem. któżby słuszniéy miał ieść, i pożywać tego nad mię?
26. Bo człowiekowi który mu się podoba, dawa mądrość, umieiętność, i wesele; ale grzesznikowi dawa frasunek, aby zbierał i zgromadzał, coby zostawił temu, który się podoba Bogu. I toć iest marność, a utrapienie ducha.

ROZDZIAŁ III.


I. Odmiany spraw ludzkich zawisnęły od woli i rządu Bożego, od wieków ułożonego 1 — 15. II. Z niesprawiedliwością i niepewnością spraw marność rzeczy ludzkich ukazana 16 — 22.
Każda rzecz ma swóy czas, i każde przedsięwzięcie ma swóy czas pod niebem.
2. Iest czas rodzenia i czas umierania; czas sadzenia, i czas wycinania tego, co sadzono;
3. Czas zabiiania, i czas leczenia; czas rozwalania, i czas budowania;
4. Czas płaczu, i czas śmiechu; czas smętku, i czas skakania;
5. Czas rozrzucania kamieni, i czas zbierania kamieni; czas obłapiania, i czas oddalenia się od obłapiania;
6. Czas szukania, i czas stracenia; czas chowania, i czas odrzucenia;
7. Czas rozdzierania; i czas zszywania; czas milczenia, i czas mówienia;
8. Czas miłowania, i czas nienawidzenia; czas woyny, i czas pokoiu.
9. Cóż tedy ma ten, co pracuie, z tego, około czego pracuie?
10. Widziałem pracę, którą dał Bóg synom ludzkim, aby się nią bawili.
11. Wszystko dobrze czyni czasu swego; owszem i żądość świata dał do serca ich, choć człowiek dzieła tego, które Bóg sprawuie, ani początku, ani końca nie dochodzi.
12. Ztąd wiem, że nic lepszego nie maią, iedno aby się weselili, a czynili dobrze za żywota swego.
13. Acz i to, gdy każdy człowiek ie i piie, i używa dobrze wszystkiéy pracy swoiéy, iest dar Boży.
14. Wiem i to, że cokolwiek Bóg czyni, trwa na wieki; i że się do tego nic nie może przydać, ani z tego co uiąć; a czyni to Bóg, aby się bali oblicza iego.
15. To, co było, teraz[13] iest, a co będzie, iuż było; albowiem Bóg odnawia to, co przeminęło.
II. 16. Nad tom ieszcze widział pod słońcem na mieyscu sądu niepobożność, a na mieyscu sprawiedliwości niesprawiedliwość.
17. I rzekłem w sercu swém: Sprawiedliwego i niezbożnego Bóg sądzić będzie; bo czas każdemu przedsięwzięciu i każdéy sprawy tam będzie.
18. Nad to rzekłem w sercu swém o sprawie synów ludzkich, że im Bóg okazał, aby widzieli, że są podobni bydłu.
19. Bo przypadek synów ludzkich, i przypadek[14] bydła iest przypadek iednaki. Iako umiera ono, tak umiera i ten, i ducha iednakiego wszyscy maią, a niema człowiek nic więcéy nad bydlę; bo wszystko iest marność.
20. Wszystko to idzie na iedno mieysce; a wszystko iest z prochu, i wszystko się zaś w proch[15] obraca.
21. A któż wie, że duch synów ludzkich wstępuie wzgórę? a duch bydlęcy, że zstępuie pod ziemię?
22. Przetoż obaczyłem, że człowiekowi niemasz nic lepszego, iedno weselić się z pracy swéy, gdyż to iest dział iego; albowiem któż go do tego przywiedzie, aby poznał to, co ma bydź po nim.

ROZDZIAŁ IV.


Znowu przykłady marności przywodzi. I. Bogaci uciskaią ubogie 1 — 3. Dowcipni zazdrości podlegaią 4. III. Inni kochaią się w próżnowaniu 5 — 6. IV. w łakomstwie 7 — 9. V. w możności 9 — 12. VI. w chęci poddanych 13 — 14. VII. Chwała Boża przystoynie ma bydź odprawowana 15 — 17.
Potymem się obrócił i uyrzałem wszystkie uciski, które się dzieią pod słońcem, a oto, widziałem łzy uciśnionych, którzy nie maią pocieszyciela, ani mocy, aby uszli rąk tych, którzy ie ciemiężą, a nie maią, mówię, pocieszyciela.
2. Dla tegom ia umarłe, którzy iuż zeszli, więcéy chwalił, niżeli żywe, którzy ieszcze aż dotąd żyią.
3. Owszem szczęśliwszy iest nad tych obudwu ten, który ieszcze nie był, który nie widział nic złego, które się dzieie pod słońcem.
II. 4. Bom widział, że wszelaka praca i każde dzieło dobre iest ku zazdrosci iednych drugim. I toć iest marność i utrapienie ducha.
III. 5. Głupi składa ręce swe, a ie ciało swoie.
6. Lepsza iest pełna[16] garść z pokoiem, niżeli obie garści pełne z pracą i z udręczeniem ducha.
IV. 7. Znowu obróciwszy się uyrzałem drugą marność pod słońcem.
8. Iest kto samotny, niemaiąc żadnego, ani syna, ani brata, a wżdy niemasz końca[17] wszelakiéy pracy iego, ani oczy iego mogą się nasycić bogactwem. Nie myśli: Komuż ia pracuię, tak że i żywotowi swemu uymuię dobrego? I toć iest marność, i ciężkie udręczenie.
V. 9. Lepiéy iest dwiema bydź, niż iednemu; maią zaiste dobry pożytek z pracy swoiéy.
10. Bo ieźli ieden upadnie, drugi podźwignie towarzysza swego. A tak biada samotnemu, gdyby upadł! bo niema drugiego, coby go podźwignął.
11. Także będąli dwa społu leżeć, zagrzeią się; ale ieden iakoż się zagrzeie?
12. Owszem ieźliby kto iednego przemagał, dway mu się zastawią; a sznur troisty nie łacno się zerwie.
VI. 13. Lepsze iest chłopię ubogie a mądre, niżeli Król stary a głupi, który iuż nie umie przyimować napominania.
14. Bo ów z więzienia wychodzi[18] aby królował, a ten i w królestwie swoiém[19] zubożeć może.
VII. 15. Widziałem wszystkie żywiące, którzy chodzą pod słońcem, że przestawali z chłopięciem, potomkiem onego, który miał nastąpić na królestwo po nim.
16. Nie było końca niestatkowi wszystkiego ludu, którykolwiek był przed nimi, nie będąć się potomkowie cieszyć z niego. A tak i to iest marność, i utrapienie[20] ducha.
17. Strzeż nogi twoiéy, gdy idziesz do domu Bożego, a bądź skłonnieyszym ku słuchaniu, niżeli ku dawaniu ofiar ludzi głupich; boć oni nie wiedzą, że źle czynią.

ROZDZIAŁ V.


Naucza, I. Bogu śluby oddawać 1 — 6. II. ubogich nie krzywdzić 7 — 8. III. łakomym nie bydź 9 — 16. IV. w boiaźni Bożéy dóbr pożywać 17 — 19.
Nie byway porywczy do mówienia, ani serce twoie prędkie na wymówienie słowa przed obliczem Bożém, albowiem Bóg iest na niebie, a ty na ziemi; przeto niech słów twoich[21] mało będzie.
2. Bo iako sen przychodzi z wielkiéy pracy, tak głos głupiego z wielu słów.
3. Gdy co[22] Bogu poślubisz, nie omieszkiway tego oddać, boć mu się głupi nie podobaią; cokolwiek poślubisz, odday.
4. Lepiéy iest nie ślubować, niżeli poślubiwszy co, nie oddać.
5. Nie dopuszczay ustom twoim, aby do grzéchu przywodziły ciało twoie, ani mów przed Aniołem, że to iest błąd. Przeczże masz Boga gniewać mową swą, któryby wniwecz obrócił sprawę rąk twoich?
6. Bo gdzie iest wiele snów, tam i marności i słów wiele; ale się ty Boga bóy.
II. 7. Ieźli ucisk ubogiego, i zatrzymanie sądu i sprawiedliwości uyrzysz w któréy krainie, nie dziwuy się temu; bo wyższy wysokiego upatruie, a ieszcze wyżsi są nad nimi.
8. Zabawa koło ziemi ma pierwsze mieysce u wszystkich; i Król roli służy.
III. 9. Kto miłuie pieniądze, nie nasyci się pieniędzy; a kto miłuie bogactwa, nie będzie miał pożytku. I toć iest marność.
10. Gdzie wiele maiętności, wiele bywa tych, co ią iedzą. Cóż tedy za pożytek pana z tego? iedno że na nie patrza oczyma swémi.
11. Słódki iest sen pracowitemu, chocia mało, chocia wiele iadł; ale nasycenie bogatego spać mu nie dopuści.
12. Iest ciężka bieda, którąm widział pod słońcem: Bogactwa[23] zachowane na złe pana swego.
13. Bo takowe bogactwa złą sprawą giną, a syn, którego spłodzi, nie będzie miał nic w ręku swych.
14. Iako nagi wyszedł z żywota[24] matki swoiéy, tak się wraca, iako był przyszedł, a nie odnosi nic z pracy swoiéy, coby miał wziąć w rękę swoię.
15. A tak i toć iest ciężka bieda, że iako przyszedł, tak odeydzie. Cóż tedy za pożytek, że na wiatr pracował.
16. Do tego, że po wszystkie dni swoie w ciemności iadał z wielkim kłopotem, z boleścią i z gniewem?
IV. 17. Toć iest, com ia obaczył, że dobra i osobliwa rzecz iest, ieść i pić, i używać[25] dobrego ze wszystkiéy pracy swéy, którą człowiek podeymuie pod słońcem po wszystkie dni żywota swego, które mu dał Bóg; albowiem to iest dział iego.
18. A któremukolwiek człowiekowi dał Bóg maiętność i bogactwo, i dał mu w moc, aby ich używał, i odbierał dział swóy, a weselił się z pracy swoiéy: to iest dar Boży.
19. Bo nie będzie wiele pamiętał na dni żywota swego, przeto że mu Bóg życzy wesela serca iego.

ROZDZIAŁ VI.


I. Łakomych ludzi biedy wylicza 1 — 6. II. Mądre z głupimi względem marności żywota porównywa 7 — 12.
Iest złe, którem widział pod słońcem, a iest ludziom zwyczayne.
2. Gdy któremu człowiekowi Bóg dał bogactwa, i maiętność, i sławę, tak że na niczym nie zchodzi duszy iego, czegokolwiek żąda; iednak nie dawa mu Bóg mocy pożywać tego; ale obcy człowiek pożera ie. Toć iest marność i bieda ciężka.
3. Ieźli kto spłodził sto synów, a żyłby wiele lat, i przedłużyłby się dni lat iego; ieźliby dusza iego nie była nasycona dobrém, a nie miałby ani pogrzebu, powiadam, że lepszy iest martwy płód, niżeli on.
4. Bo ten próżno przyszedłszy do ciemności odchodzi, a ciemnościami imię iego okryte bywa.
6[26]. Owszem słońca nie widział, i nic nie poznawa; a tak odpoczynienie lepsze ma, niżeli ów.
6. A choćby téż żył przez dwa tysiące lat, a dobregoby nie użył, azaż do iednego miéysca wszyscy nie idą?
II. 7. Wszystka praca człowiecza iest dla gęby iego, a wszakże dusza iego nie może się nasycić.
8. Albowiem co ma więcéy mądry nad głupiego? albo co ma więcéy ubogi, który sobie umie poczynać między ludźmi?
9. Lepiéy iest co oczyma widzieć, niżeli tego żądać; aleć i to marność i utrapienie ducha.
10. Czémkolwiek kto iest, iuż tak nazwano imię iego; i wiadomo było, że człowiekiem bydź miał, i że się nie może sądzić[27] z mocnieyszym nad się.
11. Ponieważ tedy wiele rzeczy iest, które rozmnażaią marność, cóż z nich za pożytek ma człowiek?
12. Albowiem któż wie, co iest dobrego człowiekowi w tym żywocie po wszystkie dni żywota marności iego, które iako[28] cień pomiiaią? Albo kto oznaymi człowiekowi,[29] co po nim będzie pod słońcem?

ROZDZIAŁ VII.


Rozkazuie, I. o dobrą sławę się starać, II. w domu żałoby bywać 2 — 4. III. strofowania przyimować 5 — 8. IV. Popędliwym nie bydź 9. V. Przeciwko Bogu nie szemrać, mądrości nabywać 10 — 15. VI. zbytku się wystrzegać 16 — 30.
Lepsze iest imię dobre, niżeli maść wyborna; a dzień śmierci, niż dzień narodzenia.[30]
II. 2. Lepiéy iść do domu żałoby, niż iść do domu biesiady, przeto iż tam widzimy koniec każdego człowieka a żywiący składa to do serca swego.
3. Lepszy iest smętek, niżeli śmiech; bo przez smętek twarzy naprawia się serce.
4. Serce mądrych w domu żałoby; ale serce głupich w domu wesela.
III. 5. Lepiéy iest słuchać gromienia mądrego, niżeli słuchać pieśni głupich.
6. Bo iaki iest trzask ciernia[31] pod garncem, taki iest śmiech głupiego; i toć iest marność.
7. Zaiste ucisk przywodzi mądrego do szaleństwa, a dar zaślepia serce.[32]
8. Lepsze iest dokończenie rzeczy, niżeli początek iéy; lepszy iest człowiek cierpliwego ducha, niż ducha wyniosłego.
IV. 9. Nie bądź porywczy w duchu twym do gniewu; bo gniew[33] w zanadrzu głupich odpoczywa.
V. 10. Nie mów: Cóż to iest, że dni pierwsze lepsze były, niż teraźnieysze? Bobyś się o tém nie mądrze pytał.
11. Dobra iest mądrość przy maiętności, i iest pożyteczna tym, którzy widzą słońce.
12. Albowiem pod cieniem mądrości, i pod cieniem śrebra odpoczywa człowiek, a wszakże przednieysza iest umieiętność mądrości; bo przynosi żywot tym, którzy ią maią.
13. Przypatrz się sprawie Bożey; bo któż może wyprostować, co on skrzywi?
14. W dzień dobry zażyway dobra, w dzień zły miéy się na pieczy; boć ten uczynił Bóg przeciwko owemu dla tego, aby nie doszedł człowiek tego, co nastanie po nim.
15. Tom wszystko widział za dni marności moiéy: Bywa sprawiedliwy, który ginie z sprawiedliwością swoią; także bywa niezbożnik, który długo żyie we złości swoiéy.
VI. 16. Nie bądź nazbyt sprawiedliwym, ani nazbyt[34] mądrym; przeczżebyś miał do zguby przychodzić?
17. Nie bądź nader niepobożnym, ani nazbyt głupim; przeczżebyś miał umrzeć przed czasem swoim?
18. Dobra iest, abyś się owego trzymał, a tego się nie puszczał; kto się boi Boga, uchodzi tego wszystkiego.
19. Mądrość umacnia mądrego więcéy, niżeli dziesięć Książąt, którzy są w mieście.
20. Zaiste niemasz[35] człowieka sprawiedliwego na ziemi, któryby czynił dobrze, a nie grzeszył.
21. Nie do wszystkich téż słów, które mówią ludzie, przykładay serca twego; i niech cię to nie obchodzi, choćciby i sługa twóy złorzeczył.
22. Boć wie serce twoie, żeś i ty częstokroć drugim złorzeczył.
23. Wszystkiegom tego doświadczył mądrością, i rzekłem: Będę mądrym; aleć się mądrość oddaliła odemnie.
24. A co dalekiego, i co bardzo głębokiego iest, któż to znaydzie?
25. Wszystkom ia przeszedł myślą[36] swoią, abym poznał i wybadał się, i wynalazł mądrość i rozum, a żebym poznał niezbożność, głupstwo, i błąd, i szaleństwo.
26. I znalazłem rzecz gorzcieyszą nad śmierć, to iest, taką niewiastę, którey serce iest[37] iako sieci sidło, a ręce iéy iako pęta. Kto się Bogu podoba, wolny będzie od niéy; ale grzesznik będzie od niéy poimany.
27. Otom to znalazł, (mówi Kaznodzieia,) stosuiąc iedno z drugim, abym doszedł umieiętności.
28. Czego zaś nad to szukała dusza moia, tedym nie znalazł. Męża iednego z tysiąca znalazłem; alem niewiasty miedzy tymi wszystkimi nie znalazł.
29. To tylko obacz, com znalazł, że stworzył Bóg człowieka[38] dobrego; ale oni udali się za rozmaitemi myślami.
30. Któż może z mądrym porównać? a kto może wyłożyć każdą rzecz?

ROZDZIAŁ VIII.


I. Zaleca mądrość 1. II. Radzi przełożonych słuchać 2 — 5. III. o przyszłe rzeczy się nie frasować 6 — 13. IV. wesołem sercem i z dobrém sumnieniem pracy rąk swych zażywać 14 — 17.
Mądrość człowieka oświeca[39] oblicze iego, a hardość twarzy iego odmienia.
II. 2. Iać radzę, abyś wyroku królewskiego[40] przestrzegał, a wszakże według przysięgi Bożéy.
3. Nie zkwapiay się odeyść od oblicza iego, ani trway w uporze; albowiem cobykolwiek chciał, uczyniłciby.
4. Bo gdzie słowo królewskie, tam i moc iego: a któż mu rzecze: Co czynisz?
5. Kto strzeże przykazania, nie uzna nic złego; i czas i przyczyny zna serce mądrego.
III. 6. Albowiem wszelki zamysł ma czas i przyczyny; aleć wielka bieda trzyma się człowieka.
7. Że nie wie, co ma bydź; bo kiedy się co stanie, któż mu[41] oznaymi?
8. Niemasz człowieka, coby miał moc nad żywotem, żeby zahamował duszę, ani ma mocy nade dniem śmierci; ani ma, czémby się bronił w tym boiu, ani wyswobodzi niezbożnego niepobożność.
9. Tom wszystko widział, gdym przyłożył serce swoie do tego wszystkiego, co się pod słońcem dzieie; widałem[42] ten czas, którego panuie człowiek nad człowiekiem na iego złe.
10. Tedym widział niezbożne pogrzebione, że się zaś nawrócili; ale którzy z mieysca świętego odeszli, przyszli w zapamiętanie w oném mieście, w którém dobrze czynili. I toć iest marność.
11. Bo iż nie zaraz wychodzi dekret na złe sprawy, przetoż na tym iest wszystko serce synów ludzkich, aby czynili złe rzeczy.
12. A chociaż grzesznik sto kroć źle czyni, i odwłacza mu się, wszakże ia wiem, że dobrze będzie boiącym się Boga, którzy się boią oblicza iego.
13. Ale niezbożnemu nie dobrze będzie, ani się przedłużą dni iego, owszem pomiia iako[43] cień, przeto iż się nie boi oblicza Bożego.
IV. 14. Iest też marność, która się dzieie na ziemi, że bywaią sprawiedliwi, którym się tak powodzi, iakoby czynili uczynki niepobożnych; zasię bywaią niepobożni, którym się tak powodzi, iakoby czynili uczynki sprawiedliwych. Przetożem rzekł: I toć iest marność.
15. A tak chwaliłem[44] wesele, przeto iż niemasz nic lepszego człowiekowi pod słońcem, iedno ieść, i pić, i weselić się, a iż mu iedno to zostawa z pracy iego po wszystkie dni żywota iego, które mu Bóg dał pod słońcem.
16. A chociam udał serce swe na to, abym doszedł mądrości, i zrozumiał kłopoty, które się dzieią na ziemi, dla których człowiek ani we dnie ani w nocy nie śpi;
17. A wszakże widziałem przy każdym uczynku Bożym, że nie może człowiek doścignąć sprawy, która się dzieie pod słońcem. Starać się człowiek chcąc tego doyść, ale nie dochodzi; owszem choćby rzekł mądry, że się chce dowiedzieć nie będzie mógł znaleść.

ROZDZIAŁ IX.


I. Wszyscy ludzie przygodom iednako podlegaią 1 — 9. II. Upomnienie do pilnego odprawowania wezwania swego 10. III. Człowiek niema w mocy swéy rzeczy potocznych, i okoliczności ich 11 — 18.
Zaprawdęm to wszystko uważał w sercu swém, abym to wszystko obiaśnił, że sprawiedliwi i mądrzy z sprawami swemi są w ręku Bożych, a iż ani miłości, ani nienawiści nie zna człowiek ze wszystkich rzeczy, które są przed obliczem iego.
2. Wszystko się dzieie iednako wszystkim; iednoż przychodzi na sprawiedliwego i niezbożnego, na dobrego i na czystego i nieczystego, na ofiaruiącego i na tego, który nie ofiaruie; na dobrego, i na grzesznego, na przysięgaiącego, i na tego, co się przysięgi boi.
3. A toć iest naygorsza między wszystkiém, co się dzieie pod słońcem, iż iednoż przychodzi na wszystkich; a owszem że serce synów ludzkich pełne iest złego, a iż głupstwo trzyma się serca ich za żywota ich, a potym idą do umarłych.
4. Albowiem ktokolwiek się towarzyszy ze wszystkimi żywymi, ma nadzieię, (Gdyż i pies żywy lepszy iest, niż lew zdechły;)
5. Boć ci, co żyią, wiedzą, że umrzeć maią; ale umarli[45] nioczym[46] nie wiedzą, i nie maią więcéy żadnéy zapłaty, gdyż w zapamiętanie przyszła pamiątka ich.
6. Owszem i miłość ich, i zazdrość ich i nienawiść ich iuż zginęła, a nie maią więcéy działu na wieki we wszystkim, co się dzieie pod słońcem.
7. Idźże tedy, iedz z radością chléb twóy, a piy z dobrą myślą wino twoie; albowiem iuż wdzięczne są Bogu sprawy twoie.
8. Na każdy czas niech będą szaty twoie białe, a oleyku na głowie twoiéy niech się nie przebiera.
9. Zażyway żywota z żoną, którąś umiłował, po wszystkie dni żywota marności twoiéy, któreć dał Bóg pod słońcem po wszystkie dni marności twoiéy; boć ten iest dział twóy w żywocie twoim i w pracy twoiéy, którą podeymuiesz pod słońcem.
II. 10. Wszystko, co przedsięweźmie ręka twoia do czynienia, czyń według możności twoiéy, albowiem niemasz żadnéy pracy, ani myśli, ani umieiętności, ani mądrości w grobie, do którego ty idziesz.
III. 11. Potym obróciwszy się uyrzałem pod słońcem, że bieg nie iest w mocy prędkich, ani woyna w mocy mężnych, ani żywność w mocy mądrych, ani bogactwo w mocy rostropnych, ani łaska w mocy pomyślnych; ale czas i[47] trefunek wszystko przynosi.
12. Bo człowiek nie wie czasu swego; ale iako ryby, które bywaią łowione siecią szkodliwą, i iako ptacy łapani bywaią sidłem: tak ułowieni bywaią synowie ludzcy we zły czas, gdy na nie nagle przypada.
13. Nad to widziałem i tę mądrość pod słońcem, która iest wielka u mnie:
14. Miasto małe, a w nim ludzi mało, przeciw któremu przyciągnął Król możny, i obległ ie, i usypał przeciwko niemu wały wielkie;
15. I znalazł się w nim mąż ubogi mądry, który wybawił miasto ono mądrością swoią: choć nikt nie wspomniał na onego męża ubogiego.
16. Przetożem ia rzekł: Lepsza iest mądrość, niżeli moc, aczkolwiek mądrość onego ubogiego była wzgardzona, i słów iego nie słuchali.
17. Słów ludzi mądrych spokoynie słuchać należy, raczéy niż krzyku panuiącego między głupimi.
18. Lepsza iest mądrość niż oręże woienne; ale ieden grzesznik psuie wiele dobrego.

ROZDZIAŁ X.


I. Głupstwo rzecz sprosna 1 — 4. II. Pospolicie głupich szanuią, a mądrymi pogardzaią 5 — 15. III. Zwierzchność niemądra zgubą, mądra ozdobą ziemi 16. 17. IV. Takiéy nie złorzeczyć 18 — 20.
Iako muchy zdechłe zasmradzaią i psuią oleiek aptekarski: Tak człowieka z mądrości i z sławy zacnego trocha głupstwa oszpeca.
2. Serce mądrego iest po prawéy stronie iego; ale serce głupiego po lewéy stronie iego.
3. I na ten czas, gdy głupi drogą idzie, serce iego niedostatek cierpi; bo pokazuie wszystkim, że głupim iest.
4. Ieźliby duch panuiącego powstał przeciwko tobie, nie opuszczay mieysca twego; albowiem pokora wstręt czyni grzechom wielkim.
II. 5. Iest złe, którem widział pod słońcem, to iest, błąd, który pochodzi od zwierzchności:
6. Że głupi wywyższani bywaią w godności wielkiéy, a bogaci w mądrość nisko siadaią;
7. Widziałem sługi na koniach, a Książęta chodzące piechotą iako sługi.
8. Kto kopie dół, sam weń[48] wpada; a kto rozrzuca płot, wąż go ukąsi.
9. Kto przenosi kamienie, urazi się nim; a kto łupa drwa, niebezpieczen iest od nich.
10. Ieźliże się ztępi żelazo, a nie naostrzyłby ostrza iego, tedy mocy przyłożyć musi; ale to daleko lepiéy mądrość sprawić może.
11. Ieźli ukąsi wąż przed zaklęciem, nic nie pomogą słowa zaklinacza.
12. Słowa ust mądrego są wdzięczne; ale wargi głupiego pożeraią go.
13. Początek słów ust iego głupstwo, a koniec powieści iego wielkie błazeństwo.
14. Bo głupi wiele mówi, choć nie wie ten człowiek, co ma bydź. Albowiem któż mu[49] oznaymi, co po nim nastanie?
15. Głupi pracuią aż do ustania, a przecię nie mogą doyść do miasta.
III. 16. Biada tobie ziemio, któréy Król iest dziecięciem, i któréy Książęta rano biesiaduią!
17. Błogosławionaś ty ziemio, któréy Król iest synem zacnych, a które Książęta czasu słusznego iadaią dla posilenia, a nie dla opilstwa.
IV. 18. Dla lenistwa się dach pochyla, a dla osłabiałych rąk przecieka dom.
19. Dla uweselenia gotuią uczty, i wino rozwesela żywot; ale pieniądze do wszystkiego dopomagaią.
20. Ani w myśli[50] twoiéy Królowi nie złorzecz, ani w skrytym pokoiu twoim nie przeklinay bogatego; albowiem i ptak niebieski doniosłby ten głos, a to, co ma skrzydła, obiawiłoby powieść twoię.

ROZDZIAŁ XI.


I. Upomina do szczodrobliwości przeciwko ubogim 1 — 6. II. Radzi w naywiększych uciechach na śmierć i sąd Boży pamiętać 7 — 10.
Puszczay chléb twóy po wodzie; bo po wielu dni znaydziesz go.
2. Day cząstkę siedmi albo ośmi; bo nie wiesz, co złego będzie na ziemi.
3. Gdy się napełniaią obłoki, deszcz na ziemię wypuszcaią; a gdy upada drzewo na południe, albo na połnocy, na którémkolwiek mieyscu upadnie to drzewo, tam zostanie.
4. Kto upatruie wiatr, nigdy nie będzie siał; a kto się przypatruie obłokom, nie będzie żął.
5. Iako ty nie wiesz[51] która iest droga wiatru, i iako się zrastaią kości w żywocie brzemiennéy: tak nie wiesz sprawy Bożéy, który wszystko czyni.
6. Poranu siéy nasienie twoie, a w wieczór nie daway odpoczynku ręce twoiéy, gdyż ty nie wiesz, co iest lepszego, toli, czy owe, czyli téż oboie iednako dobre.
II. 7. Zaprawdę wdzięczna iest światłość, i miła rzecz oczom widzieć słońce.
8. A wszakże, choćby przez wiele lat żyw był człowiek, a przez te wszystkie weseliłby się, tedy przywiodłszy sobie na pamięć dni[52] ciemności, iako ich wiele będzie, cokolwiek przeszło, uzna bydź marnością.
9. Przetoż wesel się, młodzieńcze! w młodości twoiéy, a niech używa dobréy myśli serce twoie za dni młodości twoiéy, a chodź drogami serca twego, i według zdania oczu twoich; ale wiedz, że cię dla tego wszystkiego Bóg na sąd przywiedzie.
10. A tak oddal gniew od serca twego, i odrzuć złość od ciała twego, gdyż dzieciństwo i młodość są marnością.

ROZDZIAŁ XII.


I. W młodości na Boga, na śmierć, i na starość pamiętać każe 1. 2. II. Trudności starości wylicza 3 — 7. III. Pokazawszy ludzkich rzeczy marność, do boiaźni Bożéy upomina 8 — 14.
Pamiętay tedy na stworzyciela swego we dni młodości twoiéy, pierwéy niżeli nastaną złe dni, i nadeydą lata, o których rzeczesz: Nie podobaią mi się.
2. Pierwéy niż się zaćmi słońce, i światło, i miesiąc i gwiazdy, a nawrócą się obłoki po dżdżu;
II. 3. W dzień, którego się poruszą stróżowie domowi, i zachwieią się mężowie duży i ustaną melący, przeto iż ich mało będzie, i zaćmią się wyglądaiący oknami;
4. I zawrą się drzwi z dworu z słabym głosem mełcia; i powstanie na głos ptaszy, i ustaną wszystkie córki śpiewaiące.
5. Nawet i wysokiego mieysca bać się będą, i będą się lękać na drodze, gdy zakwitnie migdałowe drzewo, także i szarańcza będzie mu ciężka, i żądza go ominie; bo człowiek idzie do domu wiecznego, a płaczący po ulicach chodzić będą,
6. Pierwéy niż się przerwie sznur śrebrny, i niż się ztłucze czasza złota, a rozsypie się wiadro nad zdroiem, a skruszy się koło nad studnią;
7. I wróci się proch[53] do ziemi,[54] iako przedtym był, a duch wróci się do Boga, który[55] go dał.
III. 8. Marność nad marnościami, mówi[56] Kaznodzieia, a wszystko marność.
9. A czém więcéy Kaznodzieia był mędrszym, tém więcéy nauczał umieiętności ludu, a rozważał, i wywiadował się, i składał wiele przypowieści.[57]
10. Starał się Kaznodzieia, iakoby znalazł powieści wdzięczne, i napisał, co iest dobrego, i słowa prawdziwe.
11. Słowa mądrych podobne ościeniom, i podobne goździom wbitym; słowa tych, którzy ie złożyli, podane są od pasterza[58] iednego.
12. A tak, synu móy! z tych słów się dostatecznie upomnieć możesz; albowiem składaniu wielu ksiąg końca niemasz, a wiele czytać, iest spracowanie ciała.
13. Summa wszystkiego, coś słyszał: Boga się bóy, a przykazań iego przestrzegay; bo na tém człowiekowi wszystko zależy;
14. Ponieważ każdy uczynek, i każdą rzecz[59] tayną, lub dobrą lub złą, Bóg na sąd przywiedzie.





  1. Kazn. 2, 22. r. 3, 9.
  2. 1 Król. 3, 12.
  3. Kazn. 2, 12. r. 7, 25.
  4. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – 5.
  5. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – 6.
  6. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – 7.
  7. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – 8.
  8. 1 Król. 10, 27.
  9. Król. 9, 28. r. 10, 14. 21. 22.
  10. Przyp. 17, 24. Kazn. 8, 1.
  11. Iob. 14, 1.
  12. Kazn. 3, 12. 13. r. 5, 17. 18.
  13. Kazn. 1, 9.
  14. Ps. 49, 13.
  15. 1 Moy. 3, 19. Ps. 146, 4.
  16. Przyp. 15, 16.
  17. Ps. 39, 7.
  18. 1 Moy. 41, 40. 1 Sam. 16, 13. 1 Król. 12, 20.
  19. 2 Król. 25, 3. 2 Kron. 33, 11.
  20. Kazn. 1, 14.
  21. Przyp. 10, 19. Matt. 6, 7. Iak. 1, 19.
  22. 5 Moy. 23, 21. Ps. 76, 12.
  23. Iob. 20, 29.
  24. Iob. 1, 21. 1 Tim. 6, 7.
  25. Kazn. 2, 24. r. 3, 22.
  26. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – 5.
  27. Iob. 4, 17. r. 9, 2. 3. r. 25, 4.
  28. Ps. 144, 4.
  29. Kazn. 8, 7.
  30. Przyp. 22, 1.
  31. Ps. 58, 10.
  32. 5 Moy. 16, 19.
  33. Przyp. 14, 17.
  34. Rzym. 11, 20.
  35. 1 Król. 8, 46. 2 Kron. 6, 36. Przyp. 20, 9. 1 Ian. 1, 8.
  36. Kazn. 1, 17.
  37. Przyp. 5, 3. r. 6, 24.
  38. 1 Moy. 1, 27.
  39. Przyp. 17, 24.
  40. Przyp. 24, 21.
  41. Kazn. 6, 12.
  42. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – widziałem.
  43. Ps. 144, 4.
  44. Kazn. 2, 24. r. 3, 12.
  45. Iob. 14, 21.
  46. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – o niczym.
  47. Kazn. 3, 1.
  48. Ps. 7, 16. Ps. 9, 16. Ps. 10, 2. Ps. 57, 7. Przyp. 26, 27.
  49. Kazn. 6, 12. r. 8, 7.
  50. 1 M. 22, 28.
  51. Ian. 3, 8.
  52. Iob. 10, 21.
  53. 1 Moy. 2, 7.
  54. 1 M. 3, 19. Ps. 146, 4.
  55. 2 Moy. 2, 7.
  56. Kazn. 1, 2.
  57. 1 Król. 4, 32.
  58. Ps. 23, 1. Iz. 40, 11. Ez. 34, 23. Ian. 10, 11. Żyd. 13, 20. 1 Piot. 2, 25.
  59. 2 Kor. 5, 10.





 Księgi Przypowieści Salomonowe (całość) Ecclesiastes (całość) Pieśń nad pieśniami Salomonowa (całość)