Noc listopadowa/Scena VII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Noc listopadowa |
Podtytuł | Sceny dramatyczne |
Wydawca | nakładem autora |
Data wyd. | 1904 |
Druk | Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego |
Miejsce wyd. | Kraków |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
W ULICY
Wązka uliczka wiodąca od głębi ku przodowi; tyły domów, mury ogrodów. Dwie ulice wiodą w bok, jedna z prawej, druga z lewej. Na rozstaju ulic latarnia. W głębi widok się otwiera na szeroką ulicę: Krakowskiego Przedmieścia.
PALLAS
(stoi w uliczce wązkiej)
(patrząca ku głębi) WOJSKO
(przechodzi oddziałami w głębi z prawej ku lewej, wciąż w jednym kierunku)
(bębny biją) PALLAS
(skrada się ku wylotowi uliczki)
(nawołuje) (udając komendę) W lewo zwrot! PORUCZNIK CZECHOWSKI
(idący główną ulicą wśród oddziałów)
Naprzód marsz! (zwraca w ulicę wąską)
ODDZIAŁ CZECHOWSKIEGO
(odłącza się od głównej kolumny)
(wkracza w uliczkę wązką za dowódcą) PALLAS
(kroczy przed nimi)
CZECHOWSKI
Gdzie wiedziesz? PALLAS
Do Arsenału! CZECHOWSKI
Za tobą, Boża dziewico, PALLAS
Ja za przyłbicą CZECHOWSKI
Czechowski. PALLAS
Twe imię Sława ukołysze. CZECHOWSKI
Naprzód marsz! Wiara? (przechodzą w uliczkę z prawej)
(bębny) PALLAS
(zwraca się ku głębi)
(bo spostrzega, że) WOJSKO
(przechodzi znów główną ulicą w dawnym kierunku) PALLAS
Hej! Stójcie, — tam kto są? Gonią? ARES
(wśród wojska, w głównej ulicy)
Do Belwederu! GENERAŁ ŻYMIRSKI
(na koniu, wśród wojska, w głównej ulicy)
Do Belwederu! ARES
Trupami zaścielę pole! PALLAS
Rozłączasz się z rozumem. ARES
Grajcie trąby! ŻYMIRSKI
Hej! Bęben, sygnały! NIKI
(lecą na skrzydłach) (ponad głowami żołnierzy) (w kierunku przechodzącego wojska) PALLAS
Oszalały! oszalały! (cofa się ku przodowi)
WYSOCKI
(wbiega z uliczki, z lewej)
(spostrzega Pallas) Ha, ty moja! PALLAS
Ha, ty mój! WYSOCKI
O patrz, jako mię kirysyer ciął; PALLAS
Rana! PODCHORĄŻOWIE
(wkraczają z uliczki, z lewej)
(zatrzymują się) PALLAS
Oto słuchaj, tam oni, z jedynego tego jestem dumną. WYSOCKI
Gdzie szedł? PALLAS
Ten poszedł do Arsenału. PODCHORĄŻOWIE
Słuchamy!! GOSZCZYŃSKI
(wchodzi z uliczki, z lewej)
BELWEDERCZYCY
(wchodzą za nim)
PALLAS
A zasię teraz ja sama, STANISŁAW POTOCKI
(w głębi)
(wchodzi z ulicy głównej) (zbliża się) GOSZCZYŃSKI
Ktoś idzie — ? PALLAS
Ktoś dostojny. WYSOCKI
Stój! POTOCKI
(z daleka)
Ty stój!! WSZYSCY
(przystanęli)
POTOCKI
(zbliża się)
(poznał Podchorążych) Dokąd to dzieci?! PALLAS
Gwiazda na czołach nam świeci, WYSOCKI
Pójdź z nami panie Potocki! POTOCKI
Milcz!! Każę! WYSOCKI
Generale, nie żartuj z honorem! POTOCKI
Nie ty stróżem mojego honoru! WYSOCKI
Nie ujmuję Waszmości waloru. POTOCKI
Awanturnik. NABIELAK
W łeb kulką! WYSOCKI
O panie Potocki. (klęka)
PODCHORĄŻOWIE i BELWEDERCZYCY
(stoją nieporuszeni)
POTOCKI
(się uśmiecha)
WYSOCKI
Błagam. POTOCKI
(milczy)
WYSOCKI
Milczysz — ? PODCHORĄŻOWIE
Pójdź z nami. (klękają) POTOCKI
(odwraca się)
WYSOCKI
Milczysz — ? PODCHORĄŻOWIE
(powstają)
WYSOCKI
Więc sami! (nawołuje)
Dzieci, hej bracia, laury do podziału! (wychodzi)
(wyprowadzając oddział Podchorążych) (oraz Belwederczyków) (w uliczkę małą, z prawej) POTOCKI
(pozostał)
(zadumany) PALLAS
(staje przed Potockim)
Ktoś ty jest? — że oni ciebie żądają. POTOCKI
(marszczy brew)
PALLAS
Czyli ty chcesz, by twoi przelewali krew marnie? POTOCKI
(opuszcza głowę, zasępiony)
PALLAS
(włócznią uderza go po głowie)
Zapamiętaj się w twoim rozumie. ZALIWSKI
(na czele oddziału żołnierzy)
(wchodzi z małej uliczki, z lewej) To noc, niech kule biją. (komenderuje)
Formuj front! — W lewo zwrot! PALLAS
Gdzie?! ZALIWSKI
Do Arsenału! PALLAS
(wskazując Potockiego)
Patrz! ZALIWSKI
Kto tu jest?! Hasło! Stój! POTOCKI
(nieporuszony)
Kto? — — — — — — — Swój. ZALIWSKI
(poznaje)
(salutuje) (komenderuje) Prezentuj broń! POTOCKI
(dobywa szpady)
(komenderuje) Uchwyć za broń! — Baczność! — W prawo zwrot! ZALIWSKI
Idziemy do Arsenału! ODDZIAŁ ZALIWSKIEGO
(usłuchał komendy Potockiego)
(i stoi odwrócony) POTOCKI
Naprzód marsz! ODDZIAŁ ZALIWSKIEGO
(poczyna iść)
(w uliczkę ku głębi) ZALIWSKI
(staje przed oddziałem swoim)
Gdzie?!! POTOCKI
Milcz!! ZALIWSKI
Tam droga do Belwederu! — Zdrada!! POTOCKI
(odsuwa Zaliwskiego szpadą)
Ot służę, — to moja szpada. GŁOS
Moskale! Patrol żandarmów! ODDZIAŁ ZALIWSKIEGO
(cofa się ku przodowi)
PATROL ŻANDARMÓW ROSYJSKICH
(pojawia się w głównej ulicy)
ZALIWSKI
(do swoich)
Formuj front! — Zejmij broń! W rękę broń! POTOCKI
Stój! ZALIWSKI
Zmierz się! Cel! POTOCKI
Stój! ZALIWSKI
Cel! Pal! ODDZIAŁ ZALIWSKIEGO
(strzela w głąb)
PATROL ŻANDARMÓW ROSYJSKICH
(wkracza w uliczkę wązką)
OFICER ŻANDARMÓW
Hurra! Cel! — Hurra! Pal! ZALIWSKI
(do swoich)
Na ziemię! ODDZIAŁ ZALIWSKIEGO
(przypada do ziemi) PATROL ŻANDARMÓW ROSYJSKICH
(strzela ku przodowi)
POTOCKI
(który stał nieporuszony)
(ugodzony) (pada.) ZALIWSKI
Podnieść się! — Bajonet! ODDZIAŁ ZALIWSKIEGO
(nakłada bajonety)
Naprzód marsz! PALLAS
Naprzód! ZALIWSKI
Wiara! Tnij! OFICER ŻANDARMÓW
Cel! Pal! (padają strzały)
(wielu z oddziału Zaliwskiego upada) ODDZIAŁ ZALIWSKIEGO
(z bajonetami wchodzi ku głębi w uliczkę)
PALLAS
(biegnie ku głębi)
Krwi! krwi! PATROL ŻANDARMÓW ROSYJSKICH
(cofa się) (wyparty w głąb) ODDZIAŁ ZALIWSKIEGO
(znika w ulicy głównej.)
POSPÓLSTWO
(z uliczki, z lewej)
(wlecze po ziemi Makrota) CHÓR
Szpieg! Szpieg! Powiesić, rozedrzeć, mordować! MAKROT
Zmiłujcie się! Zmiłujcie się! CHÓR
Szpieg! Szpieg! Powiesić, rozedrzeć, mordować! MAKROT
Zmiłujcie się! Zmiłujcie się! MŁODY GENDRE
(w mundurze oficera rosyjskiego)
(wbiega z uliczki, z prawej) Stójcie! Stójcie! TŁUM
(zatrzymuje się)
MAKROT
O ty miłosierny! (czepia się nóg wybawcy)
(wpatruje się w pochylonego nad sobą) (nagle:) A wiecie, kto to jest?! To syn obwiesia, (rzuca się na młodego Gendra)
Ty psie! Ty psie! Ty psie! MŁODY GENDRE
(dobywa pałasza)
TŁUM
(odbiera mu pałasz i łamie)
MŁODY GENDRE
Ojcze! — A!!! (upada)
Ojcze — — — MAKROT
(stoi nad trupem)
(ogłupiały) GŁOS
Teraz kolej na cię! MAKROT
(nasłuchuje)
Stójcie! — Ktoś jedzie? — — — TŁUM
(słucha)
(oczekują) MAKROT
Kareta po bruku! (wjeżdża kareta)
MAKROT
(rzuca się ku karecie)
Kto jedzie!? WOŹNICA
Jenerał Nowicki! MAKROT
He? Kto, mówisz, jedzie? TŁUM
(otacza karetę)
MAKROT
Patrzajcie! Chresty na piersiach na przedzie! (pada kilka strzałów)
MAKROT
Och — trup! — trup! 1 GŁOS
Wyciągnąć trupa! POSPÓLSTWO
(wywleka trupa z karety)
2 GŁOS
Zobaczcie kto to?! WOŹNICA
Nowicki generał! (zeskakuje z kozła)
2 GŁOS
Za Lewickiego zabit! — Nieszczęście! Szlachetny WOŹNICA
(wyprowadza konia w boczną uliczkę)
1 GŁOS
Kto rzekł, że to zdrajca!? 2 GŁOS
Wieszać! TŁUM
(wskazując Makrota)
To on!! 2 GŁOS
Rajca! TŁUM
(rzucają się na Makrota)
(przewracają na ziemię i wleką) Niech wisi w górze! (porzucają trupa w ulicy)
(oddalając się w ulicę główną.) (Popod murami skradają się:) KERY
(przypadają ku trupom leżącym)
(pochylają się nad trupami) (ssające ich krew). CHÓR
Ssaj z piersi wszystko złe, KERA
(pochylona nad trupem Makrota)
Ten mój. KERA
(pochylona nad trupem Potockiego)
Ten mój. KERA
(pochylona nad trupem młodego Gendra)
Ten mój. KERA
(przypadła nad trupem Makrota)
(ssąca krew) To szpieg. KERA
(przypadła nad trupem Potockiego)
To wielki pan. KERA
(przypadła nad trupem młodego Gendra)
To nędzarz. KERA
(nad trupem Makrota)
Wyssaj ból KERA
(nad trupem Potockiego)
Gdy zejmiesz duszy jarzmo, KERA
(nad trupem młodego Gendra)
Na śmiech. KERA
(nad trupem Makrota)
Na śmiech. (W uliczce, w murze ogrodowym) (słychać u furty przekręcanie klucza) (furta się otwiera) (wchodzi:) KSIĄŻE ADAM CZARTORYSKI
(zatulony w wielki płaszcz)
(rozgląda się) (pozostaje w cieniu pod murem ogrodu) KERA
(nad trupem Potockiego)
Ktoś idzie.... KERA
(nad trupem młodego Gendra)
Człowiek żywy. KERA
(nad trupem Potockiego)
Pod murem wstąpił w cień. KSIĄŻE ADAM CZARTORYSKI
(postąpił kilka kroków)
(we światło) (nasłuchuje) (bada) (zamyślony) KERA
(nad trupem Potockiego)
Wystąpił. KERA
(nad trupem młodego Gendra)
Mówi. KERA
(nad trupem Potockiego)
Myśl swą waży. KS. CZARTORYSKI
Korona — — — — KERA
(nad trupem Potockiego)
O koronie marzy. KS. CZARTORYSKI
(zadumany)
Gdzie pójść — ? KERA
(nad trupem Potockiego)
Myśl swoją miej na straży. KS. CZARTORYSKI
(rozgląda się)
By wgłąb mej duszy się nie wdarli, (chce iść w kierunku ulicy)
KERA
(nad trupem Potockiego)
(wznosi głowę) Słyszą. — — KS. CZARTORYSKI
(zatrzymał się)
(pochylił się, by zbadać,) (by dostrzedz) Kto!? KERA
(nad trupem Potockiego)
(podnosi się) (z ust jej ciecze krew) Umarli!
|