Biblia Wujka (1923)/Księga Wyjścia 5
Weszli potem Mojżesz i Aaron, i rzekli Pharaonowi: To mówi Pan, Bóg Izraelów: Puść mój lud, aby mi ofiarował na puszczy.
2 A on odpowiedział: Kto jest Pan, żebym słuchał głosu jego, a puścił Izraela? Nie znam Pana, a Izraela nie puszczę.
3 I rzekli: Bóg Hebrejczyków wezwał nas, abyśmy szli trzy dni drogi na puszczą, i ofiarowali Panu, Bogu naszemu; by snadź nie przyszedł na nas mór albo miecz.
4 Rzekł do nich król Egipski: Przecz Mojżeszu, i Aaronie, odmawiacie lud od robót ich? idźcie do ciężarów waszych.
5 I rzekł Pharaon: Wielki jest lud ziemie: widzicie, iż się tłum rozkrzewił: jako daleko więcéj, jeźli im dacie od robót odpoczynek?
6 Rozkazał tedy w on dzień przystawom nad robotami, i wycięgaczom ludu, mówiąc:
7 Żadną miarą napotem nie będziecie dawać plew ludowi do czynienia cegły, jako przedtem: ale sami niech idą, a niech zbierają słomę.
8 A miarę cegieł, którą pierwéj czynili, włożycie na nie, a najmniéj nie umniejszycie; albowiem próżnują, i dlatego wołają, mówiąc: Idźmy, a ofiarujmy Bogu naszemu.
9 Niech będą uciśnieni robotami, i niechaj je wypełnią: aby nie przestawali na słowach kłamliwych.
10 I tak wyszedłszy przystawowie nad robotami, i wycięgacze, rzekli do ludu: Tak mówi Pharaon: Nie daję wam plew:
11 Idźcie a zbierajcie, jeźli gdzie naleść będziecie mogli, a najmniéj się nie umniejszy z roboty waszéj.
12 I rozproszył się lud po wszystkiéj ziemi Egipskiéj na zbieranie plew.
13 A przystawowie nad robotami, przynaglali im mówiąc: Wypełniajcie robotę waszę na każdy dzień, jakoście pierwéj zwykli byli czynić, gdy wam dawano plewy.
14 I sieczeni byli biczmi, którzy byli nad robotami synów Izraelowych, od wycięgaczów Pharaonowych, mówiąc: Przecz nie wypełniacie miary cegieł jako pierwéj, ani wczoraj, ani dziś?
15 I przyszli przełożeni synów Izraelowych, i wołali do Pharaona, mówiąc: Przecz tak czynisz sługom twoim?
16 Plew nam nie dają, a cegły jako pierwéj czynić każą: Oto nas sługi twoje biczmi sieką, a niesprawiedliwie się dzieje przeciw ludowi twemu.
17 Który rzekł: Próżnujecie, i dlatego mówicie: Pójdźmy a ofiarujmy Panu.
18 Przetóż idźcie a róbcie: Plew nie dadzą wam, a oddacie zwykłą liczbę cegieł.
19 I baczyli przełożeni synów Izraelowych, że się źle z nimi działo, iż im mówiono: Nie umniejszy się nic z cegieł na każdy dzień.
20 I zabieżeli Mojżeszowi i Aaronowi, którzy stali naprzeciwko wychodzącym od Pharaona:
21 I rzekli do nich: Niech wejrzy Pan a osądzi, żeście wonność naszę uczynili śmierdzącą przed Pharaonem i sługami jego, i podaliście mu miecz, aby nas zabił.
22 I wrócił się Mojżesz do Pana, i rzekł: Panie, czemuś utrapił ten lud? czemuś mię posłał?
23 Bo od onego czasu, jakom wszedł do Pharaona, abych mówił w imię twoje, utrapił lud twój: a nie wybawiłeś ich.