Biblia Wujka (1923)/Księga Wyjścia 13
I mówił Pan do Mojżesza, mówiąc:
2 Poświęć mi każde pierworodne, otwarzające żywot między syny Izraelowymi, tak z ludzi jako i z bydląt; wszystko bowiem jest moje. [1]
3 I rzekł Mojżesz do ludu: Pamiętajcież na ten dzień, któregoście wyszli z Egiptu i z domu niewolstwa; bo mocną ręką wywiódł was Pan z miejsca tego, abyście nie jedli kwaszonego chleba.
4 Dzisiaj wychodzicie, miesiąca nowych zbóż.
5 A gdy cię wprowadzi Pan do ziemi Chananejczyka, i Hetejczyka, i Amorrejczyka, i Hewejczyka, i Jebuzejczyka, którą przysiągł ojcom twoim, żebyć ją dał, ziemię płynącą mlekiem i miodem: będziesz obchodzić ten obyczaj obrzędów miesiąca tego.
6 Siedm dni jeść będziesz przaśniki: a w dzień siódmy będzie święto Panu.
7 Przaśniki jeść będziecie przez siedm dni, nie ukaże się u ciebie nic kwaszonego, ani we wszystkich granicach twoich.
8 I będziesz powiadał synowi twemu dnia onego, mówiąc: To jest, co mi uczynił Pan, kiedym wyszedł z Egiptu.
9 I będzie jako znak na ręce twojéj, i jako pamiątka przed oczyma twemi: i aby zakon Pański był zawsze w uściech twoich; bo ręką mocną wyprowadził cię Pan z Egiptu.
10 Strzedz będziesz takowéj ustawy czasu naznaczonego ode dni do dni.
11 A gdy cię wprowadzi Pan do ziemie Chananejczyka, jako przysiągł tobie i ojcom twoim, i da ją tobie:
12 Odłączysz każde, które otwiera żywot, Panu, i co pierworodnego jest w bydłach twoich, co jedno będzie samczéj płci, to poświęcisz Panu. [2]
13 Pierworodne osłowe odmienisz owcą: a jeźli nie odkupisz, zabijesz. A każde pierworodne człowiecze z synów twoich, zapłatą odkupisz. [3]
14 A gdy cię zapyta syn twój jutro, mówiąc: Cóż to jest? odpowiesz mu: Mocną ręką wywiódł nas Pan z ziemie Egipskiéj, z domu niewoli.
15 Bo gdy był zatwardzon Pharao, a nie chciał nas puścić, zabił Pan wszelkie pierworodne w ziemi Egipskiéj: od pierworodnego człowieczego, aż do pierworodnego bydlęcego: przetóż ofiaruję Panu wszelkie, co otwiera żywot samczéj płci, a wszystkie pierworodne z synów moich odkupuję.
16 Będzie tedy jako znak na ręce twojéj, i jako co zawieszonego, dla wspomnienia, między oczyma twemi: że mocną ręką wywiódł nas Pan z Egiptu.
17 Gdy tedy Pharao wypuścił lud, nie wiódł ich Bóg drogą ziemie Philistyńskiéj, która bliska jest, myśląc: by snadź nie żałował, gdyby ujrzał, ano przeciw jemu walki powstają, i nie wrócił się do Egiptu.
18 Ale obwodził drogą pustyni, która jest nad morzem czerwonem: a wyszli zbrojno synowie Izraelowi z ziemie Egipskiéj.
19 Wziął téż Mojżesz kości Józephowe z sobą, przeto że był poprzysiągł syny Izraelowe, mówiąc: Nawiedzi was Bóg: wynieście ztąd kości moje z sobą. [4]
20 I wyciągnąwszy z Sokoth, położyli się obozem w Etham na ostatnich granicach pustyni. [5]
21 A Pan szedł przed nimi na okazanie drogi, we dnie w słupie obłoku, a w nocy w słupie ognistym: żeby był wodzem na drodze obojego czasu. [6]
22 Nigdy nie odchodził słup obłoku we dnie, a słup ognisty w nocy przed ludem.