Bogurodzica. Pierwszy polski hymn narodowy/Objaśnienia
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Bogurodzica |
Podtytuł | Pierwszy polski hymn narodowy |
Wydawca | M. Arct i S-ka |
Data wyd. | 1922 |
Druk | Drukarnia „Ursus” A. Paszkowski i S-ka |
Miejsce wyd. | Lublin |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
W dzisiejszej transkrypcji po poprawieniu oczywistych błędów rękopisu pierwszą zwrotkę czytamy:
1. Bogu rodzica, dziewica, Bogiem sławiena Maryja!
U twego syna, gospodzina, matko zwolena Maryja,
Zyszczy nam, spuści nam.
Kiryjelejzon.
Jest to zwrotka trójdzielna: jej część pierwszą stanowi wiersz pierwszy, drugą — drugi, do pierwszego podobny, jakkolwiek pierwszy liczy 16 zgłosek, a drugi ma ich 17, więc o jedną więcej. Część trzecią zwrotki stanowi inaczej zbudowany wiersz trzeci wraz z przyśpiewem czyli refrenem: kiryjelejzon.
Podobieństwo budowy wiersza pierwszego i drugiego polega nietylko na prawie jednakowej liczbie zgłosek, ale także na kunsztownem rozłożeniu rymów, między któremi w każdym wierszu są dwa wewnętrzne (Bogurodzica — dziewica; u twego syna — gospodzina) a dalej podwójne rymy końcowe (sławiena — zwolena; Maryja — Maryja). Natomiast wiersz trzeci, stanowiący trzecią część zwrotki, dzieli się na dwie rymujące z sobą połówki z rymami męskiemi (jednozgłoskowemi) na ogół w średnich wiekach nie używanemi.
Bogu rodzica jest wyrażeniem dwuwyrazowem, albo też wyrazem złożonym tego typu, który nazywamy zrostem, gdyż mamy tu niejako zrośnięcie się dwu samodzielnych wyrazów związanych składniowo: Bogu rodzica. Forma Bogu jest celownikiem użytym w znaczeniu dopełniacza, co zwłaszcza często zachodziło przy rzeczownikach, oznaczających pokrewieństwo; mówimy i dziś on mu jest bratem, wyrażamy się o kimś: psubrat, a więc także używamy w tych połączeniach celownika. Wyraz Bogurodzica zmienił się potem na Bogarodzica t. j. nastąpiła w pierwszej jego części wymiana celownika na bardziej w tych razach używany dopełniacz. Poza tekstem krakowskim I a także II wszystkie inne teksty mają formę Bogarodzica.
Wyraz ten nie jest czysto polskiego pochodzenia i nie może być starszym nad okres chrześcijaństwa w Polsce; bardzo być może, iż przyszedł do nas z Czech razem z chrześcijaństwem. Po czesku brzmiał on bohorodice, co odpowiada wyrazowi starocerkiewno-słowiańskiemu bogorodica, a ten znowu jest tłumaczeniem greckiego θεοτόκος; stcsł. bogorodica najwcześniej występuje w rękopisie Supraślskim z w. XI, czeski wyraz bohorodice znajdujemy w paru tekstach z w. XIV, wreszcie forma polska poza pieśnią tu omawianą trafia się tylko w Modlitwach Wacława z końca w. XV, ale tu bardziej zbliżona do czeskiej i starocerkiewno-słowiańskiej brzmi Bogorodzica. Wobec tego wszystkiego przypuszczać można, że autor pieśni wzór starosłowiańsko-czeski nieco zmienił według własnego poczucia językowego, zastępując pierwszą część bogo- przez formę celownika bogu, wskutek czego bynajmniej nie naruszył znaczenia całego wyrazu.
Część druga tego wyrazu: -rodzica używa się jako wyraz oddzielny i nie jest rodzajem żeńskim do męskiego rodzic. Stwierdzają to zestawienia z innemi językami słowiańskiemi a zwłaszcza ze starocerkiewno-słowiańskim i ruskim: polskie Bogurodzica, stcsł. bogorodica i r. bogorodica mają jednakowo brzmiące zakończenie -ica; natomiast polskiemu rodzic odpowiada ruskie rodicz i gdybyśmy go znaleźli w jakim tekście starocerkiewno-słowiańskim, miałby on tam formę rodištь. Oba te wyrazy różniły się też znaczeniem: rodzica to „matka”, natomiast rodzic znaczył „członek rodu”, „krewny”; od wyrazów na -ic nigdy nie tworzono żeńskich przez dodanie przyrostku -a, raczej dodawano przyrostek -ka; a więc: dziedzic, dziedziczka, rodzic, rodziczka. Starocerkiewno-słowiański wyraz bogorodica utworzono na wzór takich, jak dziewica, co powstało z pierwotniejszej formy dziewika.
Dziewica wyraz pochodny od dziewa z przyrostkiem -ica, dawniej -ika, gdzie -k- odmieniło się na -c- pod wpływem poprzedzającej miękkiej samogłoski -i-. Bogurodzica dziewica — to formy mianownika, użytego w znaczeniu wołacza; właściwy wołacz brzmiał Bogurodzice dziewice na miejscu przypuszczalnej pierwotnej formy bogurodziko dziewiko, której nie znamy z zabytków i tylko ją odtwarzamy teoretycznie.
Bogiem sławiena: narzędnik osoby działającej (głównego czynnika) przy czasowniku w stronie biernej był zwykłym zwrotem naśladowanym z łaciny: od Boga sławiona == a Deo celebrata, a w końcu dzisiejszemu sposobowi mówienia: przez Boga sławiona. W pieśni zamiast sławiona czytamy: sławiena, co niektórym dało powód do twierdzenia, że mamy tutaj, jak również w formie z następnego wiersza: zwolena wpływ języka czeskiego. Jednakże dość często i w późniejszych zabytkach polskich trafiają się formy, gdzie -e- nie wymienia się na -o- lub -a- przed następującą spółgłoską przedniojęzykowo-zębową twardą; to też dziś na formy: sławiena, zwolena powszechnie zapatrują się, jako na twory czysto polskie.
Wyżej określiliśmy wyrażenie: Bogiem sławiena jako przez Boga sławiona, znaczenie to jednak wydaje się dziwnem. W staropolszczyźnie spotykamy wyrażenie z czasownikiem dokonanym, że Bóg wysławił imię swoje, to znaczy, okrył je chwałą (Jan 12,28), co Wujek tłumaczy przez czasownik uwielbić; ale żeby Bóg sławił kogoś lub coś t. j. trudził się jego wysławianiem, tego nigdzie nie spotykamy. To też wydaje się słusznem przypuszczenie prof. Jagića, że wyrażenie Bogiem sławiena jest zmodyfikowaną formą przymiotnika bogosławiona, który znowu jest modyfikacją znanej i dziś formy błogosławiona. Znów tutaj przez źródło czeskie i starosłowiańskie dochodzimy do źródła pierwotnego, greckiego: εὐλογεῖν == „dobrorzeczyć” (por. złorzeczyć) w języku starocerkiewno-słowiańskim oddano przez blagosloviti z czego urobiono imiesłów bierny: blagoslovena; na gruncie czeskim ze sloviti == „mówić,” zrobiono slaviti, wskutek czego powstała forma blahoslavena z sensem niejasnym „dobrze sławiona” zam. „dobrze nazywana”; to znów przeniesiono na grunt polski jako błogosławiona. Tu jednak błogo miało też znaczenie „pomyślnie,” „szczęśliwie”, przez co wyraz złożony błogosławiona wydawał się jeszcze dziwniejszym i trudno zrozumiałym, zastępowano go więc przez bogosławiona == „sławiona u Boga” albo „przez Boga”. Ten nowotwór, znajdujący się np. w tekście psałterza Florjańskiego, widać był znany autorowi pieśni, który — jak się zdaje — nie lubił złożeń i wolał je zastępować przez zrosty lub wyrażenia syntaktyczne; podobnie więc jak Bogu rodzica (zam. Bogorodzica) powstało Bogiem sławiona zam. bogosławiona.
Maryja nie jest formą ludową, taką bowiem była forma Marza znana i z niektórych zabytków staropolskich (Cyzjojanus z pocz. XV wieku por. Łoś. Początki piśmiennictwa polskiego str. 468) i w nazwach miejscowości np. dzisiejsza nazwa wsi Świętomarz brzmiała w w. XV Święta Marza. Dzisiejsze ludowe Maryja zastąpiło miejsce dawnej Marzy pod wpływem kościelno-łacińskiego wymawiania tego imienia.
Gospodzina zapewne już jest forma zmieniona przez przepisywaczy, gdyż w zabytkach dawnych, mianowicie w psałterzu Florjańskim rzeczownik ten odmienia się tak: gospodzin, gospodna, gospodnu i t. d. Gdyby zastąpić formę nowszą gospodzina przez starszą, prawdopodobnie użytą przez autora pieśni, wtedy oba pierwsze wiersze miałyby równo po 16 zgłosek; na tę zmianę pozwala też i system średniowiecznego rymowania, gdyż wtedy narówni z rymami używano asonansów, a właśnie asonansem jest zgodność dźwiękowa form: syna — gospodna. Przy użyciu formy gospodna oba pierwsze wiersze dadzą się czytać, jako heksametry:
Bogu ro|dzica dzie|wica || Bogiem sła|wiena Ma|ryja!
U twego | syna go|spodna || matko zwo|lena Ma|ryja.
Gospodzin == „pan”, „gospodarz” jest formą pochodną od dawniejszego wyrazu złożonego gos-podź, znanego z języka stcsłow. gospodь, a wyraz ten zestawiają z sanskryckim dżāspati, mającem toż samo znaczenie co gospodzin; jeśli ta etymologja jest uzasadniona, to wyraz ten sięgałby praarjoeuropejskiej starożytności i oznaczałby pierwotnie: „pan zapasów żywności”. W pieśni gospodzin ma już znaczenie to samo, co w psałterzu Florjańskim: „pan”, „władca”.
Zwolena, imiesłów bierny od czasownika zwolić == „wybrać”, a więc tutaj „matko wybrana”. Wyraz to w polszczyźnie rzadki, za to zwykły w języku staroczeskim, może stamtąd zapożyczony.
Zyszczy: 2 osoba liczby pojedyńczej trybu rozkazującego od czasownika zyskać użytego w tem samem chyba znaczeniu, co dzisiaj. Odmieniał się on w czasie teraźniejszym: zyszczę, zyszczesz, zyszcze i t. d., a w trybie rozkazującym dla 2 i 3 osoby l. poj. była forma: zyszczy lub zyszcz po zniknięciu końcowej samogłoski, co nastąpiło może w początkach w. XIII, ale przez dłuższy czas jeszcze formy się mieszały jak w naszej pieśni, gdzie mamy w pierwszej zwrotce: zyszczy, spuści, w drugiej zaś już nowe formy: usłysz, słysz obok raczy (zam. racz).
Spuści, błędnie zapisane w rękopisie, ma najprawdopodobniej to samo znaczenie, co dzisiejsze spuść (z góry na dół), ześlij.
Dlatego o znaczeniu wyrazów zyszczy, spuści mówimy z pewnemi zastrzeżeniami, że sens dwu wierszy, przez nas rozbieranych, niezupełnie jest jasny. Jeżeli weźmiemy pod uwagę sam tylko wiersz drugi, to w nim początkowe V wyda się zbytecznem; lepiej by brzmiało: twego syna gospodzina (gospodna) matko zwolena Maryja. Istotnie też niektórzy badacze tej pieśni twierdzili, że ono V nie należy do tekstu wiersza, a mianowicie dowodzili, że w zwrotkach trójdzielnych oznaczano specjalnemi nazwami część każdą, z których dwie pierwsze (podobne) nazywały się versus, a trzecia nosiła nazwę repetitio lub responsio; pisano przeto na początku części pierwszej V., tak samo na początku części drugiej V. i na początku trzeciej R. Przez nieuwagę kopisty przy wierszach drugich obu zwrotek owo łacińskie V. dostało się do tekstu polskiego i stąd w wierszu drugim zwrotki pierwszej znalazło się Utwego zam. twego, a w wierszu drugim zwrotki drugiej Usłysz zam. słysz. Objaśnienie to jednak wydaje się sztucznem. To prawda, że w wierszu drugim zwrotki pierwszej, wziętym jako całość, początkowe U jest zbyteczne, ale wymaga go sens wiersza trzeciego: zyszczy u twego syna. Jednak to nie rozwiązuje zagadki, gdyż 1) matko zwolena wymaga bliższego określenia, a tem może być tylko twego syna, nie: u twego syna; 2) wyrażenie: u twego syna zyszczy nie daje zupełnego sensu z powodu braku przedmiotu, którego też niema przy spuści. Chybaby przypuścić że w języku staropolskim zyskać używano bez przedmiotu, w znaczeniu „zdobyć zysk”, „uzyskać coś pomyślnego”, moglibyśmy wtedy te wiersze z biedą wyjaśnić w tym sensie: „u twego syna, gospodzina, matko wybrana, uzyskaj nam pomyślność i spuść (ją) nam (na ziemię)”[1].
Wypowiadano jeszcze jedno przypuszczenie, że poszukiwany przez nas przedmiot bliższy do czasowników: zyszczy, spuści ukrywa się w kiryjelejzon. Ale po pierwsze, ten sam wyraz powtarza się jako przyśpiew na końcu zwrotki drugiej i nie stoi w żadnym z nią związku składniowym, a po wtóre, greckie κύριε ἔλεισον znaczy: „panie, zmiłuj się”, a przeto się nie nadaje na przedmiot jakiejś czynności.
Ten przyśpiew jest tu wywołany wspomnieniem o starożytnym zwyczaju ludowym. Mówiliśmy, że w dawnych czasach lud żadnych pieśni pobożnych nie znał; mamy na to świadectwo historyczne, że zamiast śpiewać pieśń wykrzykiwał tylko kierlesz! to jest spolszczone kiryjelejzon „Ruska kronika opowiada — pisze Brückner w Literaturze religijnej I str. 159 — o spotkaniu się hufców polskich z ruskiemi r. 1248, gdy Daniel ujrzał Lachów, krzepko następujących na (brata) Wasilka kerlesz śpiewających.
2. Twego dziela krzciciela, bożycze,
Usłysz głosy, napełń myśli człowiecze.
Słysz modlitwę, jąż nosimy,
A dać raczy, jegoż prosimy,
A na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt.
Kiryjelejzon.
I ta zwrotka jest trójdzielna: pierwszą część jej stanowi wiersz pierwszy, drugą — drugi. Są do siebie podobne, bo mają prawie jednakową liczbę zgłosek (10 i 11), a w średniowieczu wierszopisarze pozwalali sobie dość często na to, aby wiersze, które miały być do siebie podobne, różniły się w rozmiarze jedną lub nawet dwiema zgłoskami. W obu też tych wierszach rozłożenie rymów jest jednakowe: każdy z nich ma dwa rymy wewnętrzne: rym właściwy (dziela — krzciciela) i asonans (głosy — myśli); oba też mają wspólny rym końcowy (bożycze — człowiecze). Część trzecią zwrotki stanowią cztery wiersze 8-zgłoskowe parzysto rymowane; jeden z nich tylko (drugi) ma 9 zgłosek, co znowu może być niedopatrzeniem wierszopisarza, albo błędem przepisywacza, który zam. nowszej formy rozkaźnika racz (por. usłysz, słysz) napisał starszą formę raczy; wiersz ten w poprawnej formie możnaby tak odtworzyć:
A dać racz, jegoż prosimy.
Dziela jest bardzo dawną formą przyimka dla i w żadnym innym zabytku staropolskim się nie powtarza; formę tę starożytną znamy z innych języków słowiańskich, a przedewszystkiem ze starocerkiewno-słowiańskiego, gdzie ma takie samo znaczenie, jak i w naszej pieśni: „dla”, „ze względu na” i stawia się zawsze po rzeczowniku tak samo, jak łac. causa lub gratia, gr. ἕνεκα.
Krzciciela: niewątpliwie mowa tu o św. Janie Chrzcicielu. Nagłosowe k- i ch- w staropolszczyźnie w tym i temu podobnych wyrazach tak samo się miesza, jak w dzisiejszych gwarach ludowych: chrzcić — krzcić, chrześcijanin — krześcijanin, Chrystus — Krystus.
Bożycze, wołacz od zdrobniałego rzeczownika bożyk == „mały Bóg”, „dzieciątko Jezus“; dziś powiedzielibyśmy bożyku, ale w pieśni występuje forma pierwotna, podobna do dziś używanych Boże! człowiecze! Niektórzy dowodzą, że forma bożycze pochodzi od rzeczownika bożyc w znaczeniu „syn boży”, jak panic — „syn pana”, królewic — „syn króla”, dziedzic — „potomek dziada” i t. d. Wszystkie jednak te rzeczowniki na -ic od najdawniejszych czasów tworzyły wołacze na -u: panicu, królewicu, dziedzicu, więc tak samo, jak jest i dzisiaj. Prawda, że pod wpływem takich form jak: ojcze, chłopcze (te są formy odwiecznie prawidłowe) tworzono też niekiedy przez analogję wołacze: panicze, królewicze, ale to zdarzało się, o ile z zabytków można sądzić, nie wcześniej, jak w wieku XIV na gruncie czeskim, a w Polsce może nawet później (najdawniejszy przykład: panicze Biernacie, krótki dopisek w rp. z końca w. XIV, co nie dowodzi, żeby ten dopisek nie miał być późniejszym). Wyraz bożyc znaleziono w rękopisach chorwackich.
Usłysz i napełń przedstawiają nowe formy rozkaźnika zam. dawniejszych usłyszy, napełni. W staropolszczyźnie napełnić znaczyło to samo, co dziś, ale także i „spełnić”; myśli miało też znaczenie: „zamiary”, „chęci”, tak więc tłumaczymy dwa pierwsze wiersze drugiej zwrotki: „Ze względu na twego chrzciciela, boskie dzieciątko, usłysz głosy i spełń pragnienia ludzkie”.
Słysz == „słuchaj”, „wysłuchaj”; jąż == „którą”; nosimy == „zanosimy”; raczy == „racz”; jegoż == „czego”, wszystko więc w języku dzisiejszym brzmiałoby: „wysłuchaj modlitwę, którą (przed ciebie) zanosimy, a racz dać (to), o co (cię) prosimy”. Dalej następuje wyłuszczenie próśb: na świecie t. j. tutaj na ziemi; zbożny w języku staropolskim znaczyło „obfity w zboże” t. j. w bogactwo zasobów żywności: „racz nam dać na ziemi pobyt przy obfitych zasobach”, t. j. pomyśny, szczęśliwy; po żywocie == „po skończeniu życia” t. j. po śmierci, na tamtym świecie rajski przebyt == „przebywanie w raju”. Niektórzy wyraz zbożny biorą w znaczeniu dzisiejszem: „pobożny” bo prosić o szczęście i na tym i na tamtym świecie, to według prof. Brücknera byłoby „dwa grzyby w barszczu” wbrew poglądom średniowiecznym, domagającym się zasługi dla uzyskania zbawienia. Ale po pierwsze, wyraz zbożny w znaczeniu „pobożny” byłby czechizmem, bo właśnie to znaczenie z Czech do nas przyszło, a prof. Brückner w pieśni Bogurodzica wszelkie wpływy czeskie odrzuca. Powtóre i w średnich wiekach modlono się tak, jak dziś się ludzie modlą: o szczęście w tem życiu i o zbawienie po śmierci: najstarsza pieśń czeska kościelna zawiera prośby, by Chrystus dał ludziom żywność i pokój na ziemi, i żeby ich zbawił (po śmierci); również jedno z kazań Gnieźnieńskich (z końca w. XIV) zamyka się prośbą, aby Chrystus „raczył nas siego dnia i siego roku we zdrowi, w wiesieli dopuścić, abychom my miłemu Chrystusowi służyli, jakobychom potem królestwo niebieskie otrzymali”.
Zamyka zwrotkę ten sam przyśpiew, który kończy zwrotkę pierwszą kiryjelejzon.
Weźmiemy najpierw pod uwagę pierwsze cztery zwrotki:
3. Nas dla wstał z martwych syn boży,
Wierzyż w to człowiecze zbożny
Iż przez trud Bog swoj lud odjął djablej strożej.
4. Przydał nam zdrowia wiecznego,
Starostę skował pkielnego,
Śmierć podjął, wspomionął człowieka pirwego.
5. Jenże trudy cirpiał zawiernie,
Jeszcze był nie prześpiał zaśmiernie,
Aliż sam Bog z martwych wstał.
6. Adamie, ty boży kmieciu,
Ty siedzisz u Boga w wiecu
Domieściż twe dzieci, gdzie krolują angieli.
W pieśni poprzedniej Bogurodzica znaleźliśmy obie składające ją zwrotki podobne przez system ich budowy: obie są trójdzielne i w obu pierwsze dwie części (w tym razie dwa pierwsze wiersze) są podobnie zbudowane, gdyż obie pary wierszy prócz rymów końcowych mają też rymy wewnętrzne. Zwrotka trójdzielna nie była jedyną formą średniowieczną: były też inne typy. W Pieśni wielkanocnej w pierwszych czterech zwrotkach można też odnaleźć zasadę trójdzielności: Pierwszy V. składa się tu z jednego wiersza 8-zgłoskowego, drugi V. jest takiż sam i z poprzednim rymuje, natomiast R. przedstawia typ inny i to niestały: w pierwszych dwu zwrotkach wiersze zaczynają się od członów 3-zgłoskowych rymujących z sobą (iż przez trud Bog swoj lud; śmierć podjął, wspomionął), po których następuje człon 6-zgłoskowy, rymujący z obu wierszami poprzedniemi: (boży — zbożny — strożej zam. stroży; wiecznego — pkielnego — pirwego); w następnych dwu zwrotkach już ten typ nie został wytrzymany: Aliż sam Bog z martwych wstał już nie ma ani rymów wewnętrznych, ani wytrzymanego rytmu, ani wreszcie rymu końcowego; domieściż twe dzieci, gdzie krolują angieli ma rymy wewnętrzne (asonans, zwłaszcza jeśli przyjmiemy formę domieści zam. domieściż — dzieci), i pierwsze dwa człony 3-zgłoskowe, ale człon trzeci ma zgłosek 7 zam. 6-ciu i nie rymuje z poprzedniemi wierszami. Jeżeliby przyjąć, że zwrotka 5 (Jenże trudy) została (zapewne przez przepisywacza) zepsuta rytmicznie, to bądź co bądź we wszystkich tych czterech zwrotkach mielibyśmy typ wersyfikacyjny bardzo zbliżony. Inną cechą wspólną tych zwrotek, to przeniesienie stosunków ziemskich, mianowicie polskich, na niebieskie: djabeł wykonywał stróżę nad ludźmi i był starostą piekielnym, a kmieć Adam zasiada w wiecu u Boga. Te cztery zwrotki w zupełnościby wystarczały, żeby je za całą pieśń uznać.
Zwrotka następna,
7. Tegoż nas domieściż, Jezu Chryste miły,
Bychom z tobą byli,
Gdzie się nam radują szwe niebieskie siły
Dalsze zwrotki przedstawiają nowe trudności: zwrotka 6-a i 7-a proszące o domieszczenie t. j. „dopuszczenie” do nieba mają wyraźny charakter zwrotek końcowych; każde też kazanie z XIII lub XIV w. kończyło się prośbą o „domieszczenie do nieba”, a w pieśniach, jak i w kazaniach, była to prośba ostatnia, w tym razie zwrócona do Adama, a potem, jakby dla pewności większej, do Chrystusa. Tymczasem idą jeszcze dalsze zwrotki, które ze względu na sens swój mogły by raczej stać na początku lub w środku pieśni, a już najmniej na końcu:
8. Była radość, była miłość, było widzenie
Tworca angielskie bez końca,
Tuć się nam zwidziało djable potępienie[2]
9. Ni srebrem, ni złotem
Nas djabłu odkupił,
Swą mocą zastąpił.
Ze względu na treść zwrotka 8-a powinnaby raczej następować po 5-ej, mianowicie po słowach: aliż sam Bog z martwych wstał, gdyż wtedy była radość... Do takiego przeniesienia jednak tej zwrotki na inne miejsce nie mamy żadnej podstawy w rękopisach. Może więc jest to zwrotka, mająca ułatwić przejście od pieśni wielkanocnej do pasyjnej, a już wyraźny taki charakter przejścia ma zwrotka 9-a.
Pod względem językowym pieśń ta na ogół jest łatwiejsza do objaśnienia niż właściwa pieśń Bogurodzica, ale i tutaj trafiają się miejsca niezupełnie jasne.
Nas dla forma nowsza, bo już nie nas dziela, ale jeszcze nie dla nas, a więc wskazuje ona na wiek nie XIII, lecz może na pierwszą połowę XIV. Wstał z martwych, dziś już ustalony typ czasownika złożonego zmartwychwstał. Syn boży, moglibyśmy tu oczekiwać wyrazu bożyc, gdyby ten istniał w polszczyźnie; natomiast nie mógł tu być użyty bożyk, bo jest mowa o zmartwychwstaniu Chrystusa, ukrzyżowanego w wieku męskim. Wierzyż znów rozkaźnik w starszej formie, używanej jeszcze w w. XV obok formy nowszej, która musiała brzmieć tak samo, jak dziś: wierzże. Człowiecze, dawna forma wołacza, zachowana i do dzisiaj obok nowszej formy człowieku. Zbożny już tutaj z pewnością w znaczeniu „bogobojny”, „pobożny”. Trud == „męka”. Przez trud kopista napisał prze trud, ale zrobił odnośnik i dodał na boku ’sz. Odjął == „odebrał”. Djablej strożej celownik od djabla stroża; pierwotną formą polską było: djablej stroży, ale formy rzeczownikowe (tej odmiany rzeczowników t. j. tematów na -a z poprzedzającą miękką lub stwardniałą spółgłoską) na -ej, wywołane dążeniem do wyrównania ich z przymiotnikowemi, znajdujemy w w. XIV (psałterz Florjański). Rym też raczej przemawia za tem, że autor pieśni napisał stroży. Strożá (z pochylonem -a końcowem) od najdawniejszych czasów w Polsce oznaczała obowiązek poddanych pilnowania dobra pańskiego; autor pieśni robi tu pierwsze porównanie instytucyj społecznych polskich z wyobrażanemi przez siebie instytucjami niebieskiemi: djabli, poddani Boga, mieli sobie powierzony obowiązek stróży nad ludźmi, co trwało aż do Zmartwychwstania.
Przydał nam zdrowia wiecznego t. j. „wzmocnił nas w zdrowiu wiecznem” czyli „bardziej upewnił o zbawieniu”.
Starostę skował pkielnego: Starosta pkielny przypomina — jak pisze prof. Brückner — starostów jeneralnych królewskich, wprowadzonych do Polski za przykładem Czech przez Władysława Łokietka; Lucyper przeto jest tu nazwany boskim starostą jeneralnym, który miał moc (strożę) nad ludźmi, aż do dnia odkupienia, potem zaś Chrystus go skował t. j. skuł, spętał, uczynił nieszkodliwym. Pkielny od stp. pkieł (== „piekło”) r. męskiego; imię to odmieniało się tak: pkieł, piekła, piekłu i t. d.
Śmierć podjął może być rozumiane dwojako: albo że Chrystus podległ śmierci, umarł na krzyżu, jako odkupiciel świata, albo też że przez swe zmartwychwstanie zwyciężył śmierć, co odpowiada w prefacji wielkanocnej wyrażeniu łacińskiemu: mortem destruxit; istotnie, w innych też zabytkach średniowiecznych mamy podjąć w znaczeniu supplantare, co stanowi synonim klasycznego evertere np. Jacobus interpretatur supplantans — podeymuyo¦czy vel supplantator — podymcza ok. r. 1420 Rozpr. wydz. filol. Akad. Um. XXIV, 86. W pseudo-ewangelji Nikodema czytamy: Christus Dominus maiestatis suae potentia, conculcans mortem... attraxit Adam ad suam divinam gloriam t. j. zdeptawszy śmierć... wziął Adama do swej chwały boskiej.
Wspomionął człowieka pirwego == „wspomniał o pierwszym człowieku” t. j. o Adamie; to znaczy, że gdy Chrystus śmierć przezwyciężył, wtedy zbawił Adama; forma wspomionąć, nie jest pierwotna, dawniej było: wspomięnąć, wspomiąnął. Przed swpomonal jest w rp. początek tegoż wyrazu: spo wykreślony.
Zwrotka 5-a mówi o Adamie jenże == „który” po śmierci cierpiał trudy t. j. „umartwienia”, męki zawiernie t. j. „wiernie”, „naprawdę”, „rzeczywiście”. Mamy inne pary przysłówków z przyrostkiem za lub bez niego: pewnie — zapewnie (ob. zapewne), iście — zaiście (w stp.), cnie — zacnie, ledwie — zaledwie i t. d. bez różnicy w znaczeniu, przeto zawiernie znaczy toż samo, co wiernie — „prawdziwie”, a zaśmiernie znaczy toż samo, co śmiernie — „pokornie”.
Jeszcze był nie prześpiał zaśmiernie: niezupełnie jest jasne: prześpieć, znaczy po łacinie prosperari — „zyskać pomyślny wynik” (pracy, starań, usiłowań, trudów), ponieważ zaś aliż znaczy „aż”, „dopóki nie”, przeto wyraz jeszcze musi tu mieć szczególne znaczenie. Gdyby je wziąć w dzisiejszem znaczeniu, stosunek między obu zdaniami byłby niewyraźny: jeszcze nie uzyskał (Adam) wyniku pomyślnego swych trudów, dopóki sam Bóg nie zmartwychwstał. Oczywiście dziś musielibyśmy powiedzieć: dopóty zam. jeszcze. Raz w glosach średniowiecznych mamy zapisane: necdum — yescze Rozpr. XXIII, 309 i to nas upoważnia do takiej interpretacji całej tej zwrotki: „Adam zaiste cierpiał trudy, (i) dopóty pokornie znosił je bezowocnie, dopóki sam Bóg nie zmartwychwstał”. Cirpieć jest forma dawniejsza; wymiana -ir- na -er- dokonywała się w ciągu XIV i XV w.; śmierć też z dawniejszego śmirć.
Zwrotka 6-a jest modlitwą do zbawionego Adama, który po zmartwychwstaniu Pańskiem z otchłani przeszedł do nieba i tam jako kmieć zasiada w radzie u Boga. Kmieć pochodzi z łac. comes, comitis, miał więc znaczenie znakomitego urzędnika czy też towarzysza osoby panującej. Z polszczyzny z powrotem dostał się do średniowiecznej łaciny jako cmeto, ale ten wyraz już w najdawniejszych aktach ma znaczenie prostego rolnika; tak więc w pieśni jest archaizmem. Siedzieć w wiecu == „uczestniczyć w sejmie”; wiece (rzeczownik rodzaju nijakiego, nie wiec, jak mówimy dzisiaj) było znacznie starsze od sejmu.
Domieściż znowu dawna forma rozkaźnika, której odpowiada dzisiejsze domieśćże, to znaczy „doprowadź” twe dzieci (wszyscy ludzie są potomstwem Adama według pojęć chrześcijańskich) z domyślnem tam gdzie królują angieli t. j. aniołowie. Greckie ἄγγελος — „poseł” do XV w. brzmiało jako angioł, stąd też i angielski == „anielski”.
Następuje w rp. krakowskim II zwrotka 7-a:
Tegoż nas domieściż Jezu Chryste miły,
Bychom z tobą byli,
Gdzie się nam radują szwe niebieskie siły.
Ze względu na treść swoją zwrotka ta bezpośrednio łączy się z poprzednią; domieścić używano z dopełniaczem miejsca, można więc ostatni wiersz zwrotki 6-ej dopełnić tak: domieściż twe dzieci (krolestwa niebieskiego), gdzie krolują angieli i bezpośrednio potem: Tegoż (t. j. królestwa niebieskiego) nas domieściż Jezu Chryste, więc mamy tu tylko powtórzenie prośby. Forma xp̅e jest skróceniem greckiem χρε t. j. Chryste.
Bychom byli, forma pierwotna, w XVI w. zastąpiona przez bychmy byli lub bysmy byli przez wyrównanie do byliśmy, robiliśmy złożonych z byli jesmy, robili jesmy.
Radują się nam t. j. z naszego przybywania, gdyż przychodzimy (po śmierci do nieba); szwe wskutek przestawki zam. wsze, dość często w rękopisach średniowiecznych. Siły z łac. potestates, dominationes, co oznacza archaniołów i aniołów.
W zwrotce 8-ej i 9-ej orzeczenia stoją w czasie przeszłym. Nie mając podstawy do związania tej zwrotki 8-ej bezpośrednio ze zwrotką 5-ą (p. str. 20), możnaby sądzić, że autor utożsamia się niejako z tymi, którzy po zmartwychwstaniu Pańskiem zostali z otchłani przeniesieni do nieba, bo wtedy byłoby naturalnem użycie czasu przeszłego: była radość, była miłość, (w znaczeniu „łaska”), było widzenie tworca bez końca (t. j. oglądanie stworzyciela twarzą w twarz na wieki), ale znów tu nam trochę bróździ wyraz angielskie, który chyba przetłumaczymy: na sposób aniołów t. j. że dusze ludzi zbawionych w oglądaniu Boga zostały zrównane z aniołami.
Tuć się nam zwidziało (== pokazało się naocznie) djable (t. j. djabłów) potępienie; zaimkowa forma nam dowodzi, jak to dopiero co wspomnieliśmy, że autor przenosi samego siebie w położenie dusz zbawionych.
W ostatniej zwrotce, stosownie do dawnego sposobu mówienia; po ni następuje czasownik bez przeczenia: dziś powiedzielibyśmy: nie odkupił nas (Chrystus) u djabła ani srebrem, ani złotem; djabłu jest celownikiem użytym w znaczeniu ablatywnem, wyrażającem kierunek od czegoś. Zastąpił ma tu znaczenie „zasłonił”, „obronił” jak u Skargi: „Stany wysokie od śmierci i sądu bożego nie zastąpią” (Linde) a więc i tutaj dopełnić można: „Swą mocą (Chrystus nas od potępienia) zastąpił”.
10. Ciebie dla, człowiecze, dał Bog przekłoć sobie
Ręce, nodze obie,
Kry święta szła z Boga na zbawienie tobie.
Pod względem wersyfikacyjnym niema tu już zwrotki trójdzielnej, bo choć zwrotki do tej części należące są trójwierszowe, przeczą jednak zasadzie trójdzielności, gdyż wiersz drugi inaczej jest zbudowany niż pierwszy, który jest podobny do trzeciego. Z wyjątkiem ostatniej zwrotki wszystkie inne mają jednakową budowę i wspólne rymy (w zwrotce 11: prawy — rany są asonansami).
Że zwrotka 10-a jest początkową pieśni pasyjnej, na to mamy dwa dowody: 1) od niej zaczyna się szereg zwrotek, zbudowanych na pewnej osobnej zasadzie wersyfikacyjnej, a w utworach średniowiecznych prawie zawsze typ zwrotek jest utrzymany w możliwej czystości na początku, i coraz gorzej ku końcowi; 2) zwrotka ta jest wyraźnem naśladowaniem pierwszej zwrotki wielkanocnej: Ciebie dla (Nas dla...) i tak samo zwrotka druga tej pieśni przypomina zwrotkę pierwszą wielkanocną: Wierzyż w to, człowiecze, („wierzyż w to, człowiecze”).
Ciebie dla i człowiecze p. objaśnienia do zwrotki 3-ej (str. 21) dał == „pozwolił”; nodze — forma liczby podwójnej tak samo, jak ręce; kry dawna forma mianownika liczby poj., tymczasem krew (p. zwrotka 11, wiersz 3-ci) jest dawnym biernikiem; mianownik kry ukazuje się jeszcze w początkach w. XV, poczem został zastąpiony przez krew; dłużej utrzymał się w użyciu mianownik imienia świekry (do XVI w.), ale potem mówiono już tylko świekra. Z Boga, prof. Brückner poprawia na z boka, jak jest istotnie w innych rękopisach, ale kieruje się nie powagą tych rękopisów, lecz względami dogmatycznemi. Może właśnie te względy przemówiły również i do przepisywaczy XV i XVI w. i wywołały poprawkę boga na boka — jak się zdaje — zupełnie niepotrzebną, bo jeśli względom dogmatycznym nie sprzeciwia się wyrażenie, że Bóg dał przekłóć sobie ręce, nodze obie, to czemużby nie można było powiedzieć, że „kry święta szła z Boga?”
11. Wierzyż w to, człowiecze, iż Jezukryst prawy,
Cirpiał za nas rany,
Swą świętą krew przelał za nas, krześcijany.
12. O duszy o grzeszne sam Bog pieczą ima,
Djabłu ją otjima,
Gdzie to sam kroluje, k sob[ie] ją przy[i]ma.
Powtórzenie przyimka przy rzeczowniku i jego przydawce (o duszy o grzeszne) jest dość często używane w języku staropolskim; o grzeszne: formy dopełniacza, celownika i miejscownika r. ż. przymiotników bywają w staropolszczyźnie na -e lub na -ej, pierwotnie biernik się kończył na -e, a celownik i miejscownik na -ej; tak jest w Kazaniach świętokrzyskich.
Pieczą ima dziś powiedzielibyśmy: „ma pieczę”, biernik na -ą mają rzeczowniki żeńskie tematów na spółgłoskę miękką lub stwardniałą, których mianownik kończył się na á (pochylone, ścieśnione); w stp. była forma dwojaka: imieć lub mieć, a obie te formy wzięły początek z pierwotnej słowiańskiej ьměti. Otjima, według dzisiejszej ortografji otima; przedrostek ot wymieniał się na od początkowo tylko przed spółgłoskami dźwięcznemi (i to nie płynnemi por. ot-ręby), więc mówiono i pisano: oddać ale ottworzyć, otjąć, ot-imać == „odbierać”, „odejmować”; z czasem forma od upowszechniła się i stąd dzisiejsze: odtworzyć, odpierać, odebrać, odrąbać i t. d. Gdzie to sam kroluje, pomiędzy sam a kroluje przepisywacz przez omyłkę napisał: bog peycza yma, ale się spostrzegł i pod zbytecznie powtórzonemi wyrazami położył szereg kropek t. j. znak wykreślenia. Dalej napisano: xobyo¦, co oczywiście trzeba czytać. k sobie ją. Przyma trzeba czytać przyima (tego rozmiar wiersza wymaga), a znaczy to: „przyjmuje”.
13. Maryja dziewice, prośmy synka twego
Krola niebieskiego,
Haza nas huchowa ote wszego złego.
Dziewice właściwa forma wołacza staropolskiego rzeczowników żeńskich na -a, odmieniających się według typu tematów miękkich. W zwrotce I (Bogu rodzica dziewica) znaleźliśmy zamiast formy biernika formę mianownika: obie te formy: mianownika i biernika na -e (dziewica — dziewice) były współczesne sobie (por. Maryja, nie Maryje, ale dziewice; formy na -o: dziewico Maryjo, są późniejsze. W tekście pieśni naszej forma dziewico ukazuje się dopiero w rp. krakowskim III z pierwszej połowy w. XVI. Prośmy: W wyrazie tym użyto paleograficznego skrócenia, które oznacza zgłoskę pro; forma rozkaźnika tutaj razi, gdyż autor zwraca się nie do ludzi, ale do Matki Boskiej, naturalniejby więc było, gdyby napisał: prosimy synka twego; być może, iż jest to błąd przepisywacza. Haza i huchowa są to formy z nagłosowym tak zwanym przydechem h-, odpowiadające ogólno-polskim: aza, uchowa, częste zwłaszcza w zabytkach mazowieckich: aza albo azali ma znaczenie partykuły pytajnej „czy”, ale tutaj występuje jako synonim „niechaj”, „aby”. Wszego już tutaj nie szwego, jak w zwrotce 7 (szwe niebieskie siły) i w następnej (szwyccy).
14. Amen [amen amen amen amen amen
Amen] tako bog daj,
Rychom szli szwyccy w raj.
Siedem razy powtórzone amen znajdujemy we wszystkich rękopisach prócz krakowskiego II. którego pisarz, nie dbając o wymagania melodji, uprościł sobie zadanie, napisawszy tylko raz amen. Tako starsza forma niż tak, zresztą używana i dzisiaj. Bychom forma pierwotna odpowiadająca dzisiejszej byśmy, por. objaśnienie do zwrotki 7-ej na str. 23. Szli — dziś powiedzielibyśmy poszli; w raj == „do raju” por. w las, w pole i t. p.
12. Już nam czas, godzina, grzechow si[ę] kajaci
Bogu chwałę daci
Ze wszemi siłami boga miłowaci.
Ta zwrotka znajduje się we wszystkich rękopisach z wyjątkiem krakowskiego II, gdzie może została opuszczona przez nieuwagę przepisywacza; byłaby to więc czwarta zwrotka pieśni pasyjnej. Bezokoliczniki na -ci dawno utraciły -i końcowe, ale jako przeżytki używają się jeszcze w wieku XV zwłaszcza w wierszach, gdyż tworzą łatwe rymy. Czas, godzina — synonimy; ze wszemi siłami dziś mówimy ze wszech sił.
13a. O, święty Wo[j]ciesze! u Bogaś w uciesze;
Proś za nas Gospodna,
Panny Mar[yj]ej syna
Wojciesze — dawna forma wołacza; u Bogaś w uciesze dorobione dla rymu, i znaczy: „przebywasz w radości u Boga”. Gospodna jest to ta dawna forma dopełniacza od gospodzin, o której mówiliśmy na str. 14.
13b. Święta Katarzyna, ty jeś Bogu miła;
Proś za nas Gospodna,
Panny Maryjej syna.
Katarzyna mianownik zam. wołacza; miła jest asonansem do Katarzyna.
13c. Święty Stanisławie, tyś u Boga w sławie;
Proś za nas Gospodna,
Panny Maryjej Syna.
13d. Święty Floryjanie, nasz miły patronie,
Proś za nami Gospodna,
Paniej Maryjej Syna.
Floryjan w innych zabytkach staropolskich także Tworzyjanem nazywany; patronie ma być asonansem do Floryjanie. Proś za nami to samo co proś za nas.
13e. Zakonniku święty Franciszku pokorny,
Przez twe święte rany
Wspomoż krześcijany.
W pierwszym wierszu przepisywacz poprzestawiał wyrazy, gdyż powinno być: Święty Franciszku, pokorny zakonniku, wtedy bowiem byłoby jakieś przypomnienie asonansu Franciszku — zakonniku; święte rany są to stygmaty św. Franciszka; za krześcijany zwykła w owych czasach forma biernika liczby mnogiej.
13f. Matko Klaro święta, u Boga za wzięta,
Proś za nami Gospodna
Paniej Maryjej Syna.
Zapewne zamiast za było — jeś: u Boga jeś wzięta t. j. masz u Boga znaczenie, jak i dziś mówimy o „wziętości” u ludzi.
13g. Wszystki święte panny, proście świętej Anny,
By za nami prosiła
Panny Maryjej syna.
Wszystki prawidłowa końcówka zaimkowej deklinacji (== „wszystkie”) tak samo były formy: ty, ony, owy (nogi, głowy) i t. p. Dzisiejsze formy: te, one, owe są analogiczne do złożonej deklinacji zaimków lub przymiotników np. które, dobre z dawniejszych form: który-je, dobry-je. Prosiła — syna znów asonans zamiast rymu.
13h. Wszyscy święci proście, nam grzesznym spomożcie
Bysmy z wami bydlili,
Wiecznie Boga chwalili.
Spomożcie dziś powiedzielibyśmy pomóżcie. Bysmy forma nowa zamiast dawniejszej bychom, ale jeszcze z twardem -s-, bo tak wymawiano do końca w XVI i dopiero potem byśmy. Bydlili == przebywali.
13i. Poprośmyż już Boga za krola polskiego
I za dziatki jego,
Aby je Bog uchował ode wszego złego.
Zwrotka ta, mająca już inne rozłożenie rymów, mogła powstać za czasów Kazimierza Jagiellończyka. Za jej późnem powstaniem przemawia: poprzosmy[s]ch (z -rz- zamiast -r-) a jeszcze bardziej nowy zwrot: aby je Bog uchował zamiast starszego: aza je Bog uchowa, jak to widzieliśmy w zwrotce 13.
Z rękopisu częstochowskiego
13a. Maryja dziewice, prosi syna twego
Za krola polskiego,
I za brata jego, krola węgierskiego,
A za krolowę Zofiją przez nie nam ucieszną.
Prosi stary typ rozkaźnika; przez nie zwykła forma stp. biernika l. mnogiej r. męskiego; ucieszna — „którą się cieszymy”. Zwrotka ta ma treść dziwną: może ona się odnosić tylko do czasów Jana Olbrachta i brata jego, Władysława, króla węgierskiego, t. j. najwcześniej do r. 1492, ale wtedy królowa Zofja, ich babka, nie żyła (zmarła r. 1461). Powstanie tej zwrotki można wytłumaczyć tylko w ten sposób, że była ona ułożona za panowania Władysława Warneńczyka, którego może wymieniano w pieśni jako króla polskiego i węgierskiego, zamknięto zaś ją wspomnieniem o matce jego, królowej Zofji, przy czem oczywiście musiało być powiedziane: przezeń nam ucieszną; możnaby tę zwrotkę odtworzyć tak:
Maryja dziewice, prosi syna twego
Za krola polskiego i też węgierskiego,
A za krolowę Zofiją, przezeń nam ucieszną.
Późniejszy przerabiacz, z czasów może Jana Olbrachta zmienił stosownie do okoliczności jednego króla polskiego i zarazem węgierskiego na dwu, mimo że zapewne nie było zwyczaju modlić się za braci królewskich na obcych tronach (bliższy już był Aleksander wielki książe litewski), natomiast nie usunął wzmianki o królowej Zofji, zmieniwszy tylko formę przezeń na przez nie.
Zwrotki w rp. krakowskim III-m:
Święty Stanisławie, nasz miły patronie,
Proszą Cię Polanie,
Modl się Bogu za nie.
Uderza tu tylko użycie niezwykłego na owe czasy wyrazu Polanie, wywołanego rymem.
Biskup święty Wojciech wziął do Polski pośpiech.
........niewierni Prusowie
Zabili go przy sobie.
Zwrotka ułożona niedbale: wziął do Polski pośpiech, ma znaczyć, że święty śpieszył się przybyć do Polski; dalej brak paru wyrazów.
Wojciech — pośpiech — asonans; w ostatnim, wierszu niedołężne wyrażenie: przy sobie zam. u siebie t. j. „w swoim kraju” zostało wywołane przez chęć znalezienia jakiegoś asonansu do Prusowie.
- ↑ w dwu rękopisach z połowy wieku XVI, mianowicie u Mateusza z Kościana i w Krakowskim III czytamy: zyszczy nam spust wińam, t. j. „odpuszczenie win” (winam celownik zam. dopełniacza), ale ta lekcja musi być wymysłem XVI wieku, gdyż nigdzie więcej nie spotykamy wyrazów spust w znaczeniu „odpust” „odpuszczenie”, ani spuścić w znacz. „odpuścić”, „przebaczyć”.
- ↑ Zwrotka ta byłaby wersyfikacyjnie lepiej zbudowana, gdyby opuścić trzecie było:
Była radość, była miłość, widzenie tworca
Angielskie bez końca,
Tuć się nam zwidziało djable potępienie.