Sen w wigilią Ś. Jana/Akt I
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Sen w wigilią Ś. Jana |
Pochodzenie | Dzieła Williama Shakspeare Tom pierwszy |
Wydawca | T. Glücksberg |
Data wyd. | 1839 |
Druk | T. Glücksberg |
Miejsce wyd. | Wilno |
Tłumacz | Ignacy Hołowiński |
Tytuł orygin. | A Midsummer Night's Dream |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst Cały tom pierwszy Całe wydanie |
Indeks stron |
AKT I.
SCENA PIÉRWSZA.
Ateny, pokój w pałacu Tezeusza.)
Wchodzą: TEZEUSZ, HIPOLITA, FILOSTRAT i ŚWITA.
TEZEUSZ.
Ślubu godzina, piękna Hipolito, HIPOLITA.
Cztéry te dzionki prędko noc pogrzebie; TEZEUSZ.
Pójdziesz, Filostracie, Zbudź wesołości lekki duch i żwawy; (wychodzi Filostrat.)
Miecz, Hipolito, prośbą był miłośną,[1] (Wchodzą: EGEUSZ, HERMIA, LYZANDER i DEMETRIUSZ.) EGEUSZ.
Sławny nasz xiąże, szczęście niech ci służy! TEZEUSZ.
Dzięki ci składam; cóż nowego słychać? EGEUSZ.
Skarżyć przychodzę nader niespokojny Cackiem, pierścionkiem, kwiatkiem i łakocią; TEZEUSZ.
Hermio, cóż to? pomyśl dziéwczę młode: HERMIA.
Równie Lyzander. TEZEUSZ.
Temu nie zaprzeczam: HERMIA.
Oby mój ojciec patrzał moim wzrokiem. TEZEUSZ.
Raczéj powinnaś widziéć jego okiem. HERMIA.
Proszę, łaskawy xiąże, mnie przebaczyć. TEZEUSZ.
Lub ci otworzy grób ciemne podwoje, HERMIA.
Kwitnąc i ginąc tak, mój xiąże, pragnę, TEZEUSZ.
Namyśl się jeszcze do bliskiego nowiu, DEMETRYUSZ.
Hermio słodka zmień postanowienie. — LYZANDER.
Demetryuszu, ojcaś ulubiony, EGEUSZ.
Prawda, szyderco, lubi go ma dusza; LYZANDER.
Xiąże, równego jestem jemu rodu, Żeś ty Helenę zwiódł, Nedara córkę; TEZEUSZ.
Prawda, słyszałem o tém bardzo wiele; EGEUSZ.
Rozkaz pełnimy chętnie i z rozkoszą. (Wychodzą: Tezeusz, Hipolita, Egeusz, Demetrjusz i Świta.) LYZANDER.
Cóż ci kochanko? czegoż zbladło lice? HERMIA.
Braknie im deszczu; choćby me zrzenice LYZANDER.
Z tego, niestety, co czytałem kiedy, HERMIA.
Męka być wyższéj niższych niewolnicą! LYZANDER.
Lub źle dobrani wielką lat różnicą; HERMIA.
Grób to, jak młodość ze starością skuta! LYZANDER.
Albo też krewni do małżeństwa wloką; HERMIA.
Piekło, jak obce czyni wybór oko! LYZANDER.
Albo jeżeli miłość serca sprzęże, HERMIA.
Wiernym kochankom gdy los zawsze sprzeczny, Jak za miłością nieszczęśliwą idą LYZANDER.
Dobrze to, ale słuchaj mię, kochanko; HERMIA.
Dobry mój Lyzandrze! LYZANDER.
Słowa dotrzymaj: patrz, Helena idzie. (wchodzi HELENA.)
HERMIA.
Piękna Heleno, gdzież cię wiodą nieba? HELENA.
Piękna? — odwołać słowo to potrzeba. HERMIA.
Groźno nań patrzę, lecz mu jestem miłą. HELENA.
Oby mój uśmiéch był z twych gniewów siłą. HERMIA.
Klnę go, lecz zawsze nie przestaje lubić. HELENA.
Oby me modły mogły tém się chlubić. HERMIA.
Więcéj nie cierpię, więcéj za mną goni. HELENA.
Więcéj go kocham, tym on więcéj stroni. HERMIA.
Wierz mi nie z mojéj jego szał przyczyny. HELENA.
Z twojéj piękności, bodaj z méj był winy! HERMIA.
Ciesz się bo z oczu straci moje lice; LYZANDER.
Tobie odkrvjem nasz;} tajemnicę. HERMIA.
W lasku tym, kędy ja i ty zwyczajnie Tam z Atenami miłość nas rozdzieli, LYZANDER.
Hermio, dobrze. (wychodzi Hermia.) (wychodzi.)
HELENA.
Jedni są w trosce, drudzy tchną rozkoszą. Hermii ujrzał wzrok ognisty, miły,
SCENA DRUGA.
(Ateny, izba w chałupie )
Wchodzą: STRUG, WĄTEK, DUDA, RYJ, TOPOR, NIEBORAK, TOPOR.
Całaż nasza kompania zebrana? WĄTEK.
Będzie najlepiéj wyzywać wszystkich jednego po drugim wedle spisu. TOPOR.
Oto rejestr imion wszystkich osób, którzy w całych Atenach uważają się za zdatnych do grania w naszej krotochwilnej sztuce, w obec xięcia i xiężny, na ich weselu w nocy. WĄTEK.
Naprzód, dobry Pietrze, powiedz nam tytuł sztuki, a potém przeczytasz imiona aktorów: i tak przystępuj do rzeczy. TOPOR.
Zgoda, tytuł naszéj sztuki jest: — Okropnie lamentująca komedyja i najokrutniejsza śmierć Pyrama i Tuby.[4]WĄTEK.
Uręczam was, że dobra sztuka i pocieszna[5]. Teraz dobry Pietrze wyzywaj wedle spisu aktorów: mości panowie, uszykujcie się rzędem. TOPOR.
Proszę, niech każdy odzywa się jak zawołam. — Mikołaj Wątek, tkacz. WĄTEK.
Jestem: powiedz jaką mam rolę i kontynuj. TOPOR.
Ty Mikołaju Wątku jesteś zapisany w roli Pyrama. WĄTEK.
Cóż to Pyram? kochanek, czy tyran? TOPOR.
Kochanek, który się zabija z miłości w najchwalebniéjszy sposób. WĄTEK.
Doskonale oddanie roli będzie wymagało łez trocha. Jeśli tak przedstawię, niechajże publiczność pilnuje swoich oczu; wzruszę burze, nawałnice i potrafię jak potrzeba uboléwać. Teraz czytaj innych. — Jednak główny mam pociąg do roli tyrana. Mógłbym wyśmienicie i osobliwie grać Herkulesa, albo zawadjakę, co wszystko rozdziéra w sztuki i tłucze na miazgi.[6] „Szumnie rycząc głaz To śmiało! — Teraz wyzywaj resztę aktorów. — Oto wena Herkulesa, wena tyrana, kochanek cóś bardziéj ubolewającego. TOPOR.
Franciszek Duda, organista. DUDA.
Jestem, Pietrze Toporze.TOPOR.
Musisz wziąć rolę Tisby. DUDA.
Cóż, to Tisbe? błędny rycerz? TOPOR.
Jest to panna, co musi kochać Pyrama. DUDA.
Dalibóg, nie każcie mi grać rolę kobiéty, bo już mam brodę. TOPOR.
Wszystko jedno, będziesz grał w masce, a możesz tak cienko mówić jak zechcesz.[8] WĄTEK.
I ja mogę wdziać maskę, pozwólcie mnie grać Tisbę. Będę mówił monstrualnie cienkim głosem: — „Tisbe, Tisbe, — Ach, Pyramie, mój kochanku drogi; twoja Tisbe droga! i dziewczyna droga! TOPOR.
Nie, nie; musisz grać Pyrama, a Duda weźmie rolę Tisby. WĄTEK.
Dobrze, daléj. TOPOR.
Robert Nieborak, krawiec.NIEBORAK.
Jestem, Pietrze Toporze. TOPOR.
Robercie Nieboraku będziesz groł rolę matki Tisby. — Tomasz Ryj, kotlarz. RYJ.
Jestem, Pietrze Toporze. TOPOR.
Przedstawisz ojca Pyrama; ja sam ojca Tisby, a Strug stolarz Lwa. Otóż spodziéwam się, że dobrze podzielone role. STRUG.
Czy masz napisaną lwa rolę? — jeśli masz, proszę cię daj wcześniej bo u mnie pamięć tępa. TOPOR.
Och, możesz improwizować, bo tylko oto rzecz idzie, aby ryczéć. WĄTEK.
Pozwólcie, że będę także grał lwa; tak zaryczę, że serce słuchaczów dziwnie się uweseli; tak zaryczę, że sam xiąże powié: niech jeszcze ryczy, niech jeszcze ryczy. TOPOR.
Jeśli za nadto rykniesz i przestraszysz xiężnę i panie tak, że aż narobią krzyku, to niezawodnie tego dość będzie, aby nas wszystkich powiesili. WSZYSCY.
Wszystkich co do mulki synów naszych matek za to powieszą. WATEK.
Zgadzam się, przyjaciele, że za przestraszenie pań aż do stracenia przytomności, bez żadnego skrupułu wszystkich powieszą: ale tak mój głos poforsuję, ze zaryczę tak pięknie jak ssący pierś gołąbek; zaryczę jakbym był słowikiem. TOPOR.
Nie możesz miéć innej roli tylko Pyrama; bo Pyram ładnéj twarzy i tak piękny mężczyzna, jakiego tylko czasem można widziéć na przechadzce latem; bardzo przyjemny i grzeczny kawaler, przeto musisz koniecznie grac rolę Pyrama. WĄTEK.
Dobrze: podejmuję się. Jaka broda będzie najstosowniejsza do mojéj roli. TOPOR.
Jaka chcesz. WĄTEK.
Będę grał albo z brodą koloru słomianego, albo z brodą ciemno-pomarańczową, albo purpurową, albo francuzkiéj czarności.[9] TOPOR.
Niektórzy z was na francuzkich łysinach ani włoska nie mają.[10] — Ale panowie, oto są role. Proszę, błagam i zaklinam, abyście się ich nauczyli na pamięć. Jutro wieczorem zejdziemy się w pałacowym lesie o pół mili od miasta przy świetle xiężyca; tam uczynimy próbę; bo jeśli zbierzemy się w mieście, to mnóstwo ciekawych będzie nas szpiegowało i wszystko się odkryje. Tymczasem ułożę spis artykułów potrzebnych do przedstawienia naszej sztuki. Proszę tylko przyjść jutro niezawodnie. WĄTEK.
Przyjdziemy: tam powtórzymy wolniéj i śmieléj. Przyłożcie starań, aby się wydoskonalić. Żegnam was. TOPOR.
Zbierzem się przy dębie xięcia. WĄTEK.
Dość! Będziem, czy się łuk zerwie czy nie zerwie.[11] (wychodzą.)
|
- ↑ Tezeusz zwyciężył Amazonki i Hipolitę, albo, jak inni zowią, Antiopę dostał w niewolę.
- ↑ Rodzice wedle praw Solona mieli władzę życia i śmierci nad swojémi dziećmi.
- ↑ Może nie każdy czytelnik postrzeże prawdziwą myśl tych wiérszy. Hermia chce pocieszyć Helenę i unika wszelkiego pozoru tryumfowania nad nią; przeto jéj mówi, aby nie miała możności podobania się za rzecz godną zazdrości i bardzo pożądaną, kiedy Hermia, którą uważa jako posiadającą tę możność w najwyższym stopniu, nie inną korzyść z tego odniosła, jak utratę szczęścia. Johnson.
- ↑ Zapewne to jest wyszydzenie sztuki Tom. Preston, którą wydał pod tytułem. „Lamentująca trajedya, pełna wesołych żartów i zawierająca życie Kambizesa króla perskiego.“ — W roku 1562 wyszło dziełko Pyrama i Tisby, a późniéj, bo 1597 r., D. Gale wydał poema Pyramus and Thisbye, jednakże to poema zdaje się późniéj wyszło od Sen w wigilią S. Jana.
- ↑ Tu wyszydza tytuły dawnych angielskich morałów i dyalogów. Tak Skeltona Wspaniałość nazwana dobrym dyalogiem i pociesznym.
- ↑ W całéj tej scenie Shakspeare korzystając ze swojéj znajomości teatru, wyśmiéwa przesądy i współzawodnictwa aktorów. Wątek, którego jednogłośnie przyznano piérwszym aktorem, objawia skłonność do roli tyrana, do furyi, tumultu i wrzawy, coby chciał dokazywać każdy młody przy piérwszem wystąpieniu na scenę. Tenże sam Wątek, chociaż, jak można wnosić, zhodował się za warstatem, jednak posiada i drugą aktorów passyę; chciałby zabrać wszystkie role i niższym odjąć wszelką możność odznaczenia się; dla tego chce grać Pyrama, Tisbę i Lwa w jednym czasie. Johnson.
- ↑ Zdaje się, że Shakspeare te szumne wiersze pisząc, wyszydził duchem wieszczym tych młodych rymopisów, co sądzą, że dość nakłaść słów hucznych, dość łby kręcić, aby być wielkim romantycznym poetą. Równie w Hamlecie czytając urywek traiczny o Hekubie, znajdujemy satyrę francuzkiego teatru za czasów Ludwika XIV.
- ↑ To miejsce pokazuje, jak zastępowano w starym teatrze kobiéty. Jeśli nie było młodego, któregoby twarz mogła ujść za kobiecą, wtedy grano w masce w ubiorze niewiasty, i to uważało się na scenie za rzecz wcale nie nadzwyczajną, a ten, co mógł udać cienki głos kobiéty, grał tę rolę wyśmienicie. Downe w swoich pamiętnikach powiada, ze jeden z tych udanych heroin wzruszał się gwałtowniéj i namiętniéj, jak nawet same kobiéty po swojém wnijściu do teatru.
- ↑ Tu znowu Wątek odkrywa się ze swoim jeniuszem teatralnym przez zbyteczną troskliwość o ubior: ze wszystkich brod wybiera same nie naturalne. Dawniéj było zwyczajem nosić malowane brody.
- ↑ To jest na głowach wypadłych z włosów w słabości zwanej corona veneris Nasz poeta często do tego robi alluzje.
- ↑ Przyjść czy się łuk zerwie czy nie zerwie, jest to przyjść w każdym razie: a to ztąd poszło, że dawniéj, kiedy strzelcy z łuków byli używani, często tedy swoje nie stawienie się na czas naznaczony, tłumaczyli tém, że łuk się zerwał.