Biblia Wujka (1923)/Księga Ezechiela 14
I przyszli do mnie mężowie z starszych Izraelskich i siedzieli przedemną.
2 I stała się mowa Pańska do mnie, rzekąc:
3 Synu człowieczy! ci mężowie położyli nieczystości swe w sercach swych, a obrazę nieprawości swéj postawili przed obliczem swojem: izali spytany mam im odpowiadać?
4 Przeto mów im, i rzeczesz do nich: To mówi Pan Bóg: Człowiek, człowiek z domu Izraelowego, któryby położył nieczystości swe w sercu swojem, a urazę nieprawości swéj postawiłby przed obliczem swojem, a przyszedłby do proroka, pytając mię przezeń, Ja Pan odpowiem mu w mnóstwie nieczystości jego.
5 Aby był poiman dom Izraełów w sercu ich, którem odstąpili odemnie we wszystkich bałwanach swoich.
6 Przeto mów do domu Izraelowego: To mówi Pan Bóg: Nawróćcie się, a odstąpcie od bałwanów waszych, i ode wszech plugastw waszych odwróćcie twarzy wasze.
7 Bo człowiek, człowiek z domu Izraelowego, i z nowonawróconych, ktokolwiek jest przychodniem u Izraela, jeźli się odłączy odemnie, a położy bałwany swe w sercu swojem, i obrazę nieprawości swéj postawi przed obliczem swojem, a przyjdzie do proroka, aby mię przezeń zapytał: Ja Pan odpowiem mu przez mię.
8 I położę oblicze moje na człowieka onego i dam go na przykład i na przypowieść, i wygubię go z pośrodku ludu mego: a wiedzieć będziecie, żem Ja Pan.
9 I prorok, gdyby zbłądził, a powiedział słowo, Ja Pan zwiodłem proroka onego i wyciągnę rękę moję nań i wygładzę go z pośrodku ludu mego Izraelskiego.
10 I poniosę nieprawość swoję: według nieprawości pytającego, tak nieprawość proroka będzie:
11 Aby więcéj dom Izraelów nie błądził odemnie, ani się mazał wszemi występkami swymi; ale aby mi był ludem, a Ja im był Bogiem, mówi Pan zastępów.
12 I stała się mowa Pańska do mnie, mówiąc:
13 Synu człowieczy! ziemia gdy zgrzeszy przeciwko mnie, że występując występuje, wyciągnę rękę moję na nię i złamię laskę chleba jéj i wpuszczę na nię głód i wybiję z niéj człowieka i bydlę.
14 A jeźli będą ci trzéj mężowie w pośrodku jéj, Noe, Daniel i Job, ci sprawiedliwością wybawią dusze swe, mówi Pan zastępów.
15 Jeźli téż zły zwierz przywiodę na ziemię, żebych ją spustoszył, i byłaby bezdrożna, dlatego że niemasz przychodzącego dla zwierzów:
16 Ci trzéj mężowie, jeźli będą w niej, żywię Ja, mówi Pan Bóg, że ani synów, ani córek nie wybawią: ale oni sami wybawieni będą, lecz ziemia będzie spustoszona.
17 Albo jeźli miecz przywiodę na onę ziemię i rzeknę mieczowi: Przejdź po ziemi, i wytracę z niéj człowieka i bydlę.
18 A trzéj mężowie ci byliby w pośrodku jéj, żywię Ja, mówi Pan Bóg, nie wybawią, synów ani córek: ale oni sami wybawieni będą.
19 Jeźli téż puszczę mór na onę ziemię a wyleję rozgniewanie moje na nię we krwi, że wygubię z niéj człowieka i bydlę:
20 A Noe i Daniel i Job byliby w pośrodku jéj, żywię Ja, mówi Pan Bóg, że syna i córki nie wybawią: ale sami sprawiedliwością swą wybawią dusze swe.
21 Bo to mówi Pan Bóg: Że choć cztery sądy moje najgorsze, miecz i głód i złe zwierzę i mór puszczę na Jeruzalem, abych pozabijał z niego człowieka i bydlę,
22 Wszakże zostanie w nim wybawienie wywodzących syny i córki: oto oni przyjdą do was, a oglądacie drogę ich i wynalazki ich, a pocieszeni będziecie we złem, którem przywiódł na Jeruzalem, we wszystkiem, com przywiódł na nie.
23 I pocieszą was, gdy ujrzycie drogę ich i wynalazki ich, a poznacie, żem nie próżno czynił wszystko, com uczynił w nim, mówi Pan Bóg.