Biblia Wujka (1923)/Księga Ezechiela 24
I stało się słowo Pańskie do mnie, roku dziewiątego, w dziesiątym miesiącu, dziesiątego dnia miesiąca, mówiąc:
2 Synu człowieczy! napisz sobie imię dnia tego, w którym potwierdzony jest król Babiloński przeciwko Jeruzalem dzisiaj.
3 A rzeczesz przez przypowieść do domu draźniącego przypowieść, i rzeczesz do nich: To mówi Pan Bóg: Postaw garniec, postaw, mówię, wléj weń wody.
4 Pozbieraj sztuki jego do niego, każdą sztukę dobrą, udziec i mostek, wyborne i kości pełne.
5 Co najtłustsze bydlę weźmij, ułóż téż stósy kości pod niem: wykipiała warza jego i rozewrzały kości jego w pośrodku jego.
6 Przetóż to mówi Pan Bóg: Biada miastu krwawemu, garncowi, którego rdza jego jest w nim, a rdza jego nie wyszła z niego: po sztukach a po sztukach swoich wypróżnij go, nie padł nań los.
7 Bo krew jego jest w pośrodku jego, na przezroczystą skałę wylał ją: nie wylał jéj na ziemię, żeby mogła być zakryta prochem.
8 Abych przywiódł zagniewanie moje, a pomstą się pomścił, dałem krew jéj na przezroczystą skałę, żeby nie była zakryta.
9 Przetóż to mówi Pan Bóg: Biada miastu krwi, którego Ja uczynię wielki stós na ogień. [1]
10 Zgromadź kości, które ogniem podpalę, rozewre mięso i uwre wszystka przyprawa, a kości się zeschną.
11 Wstaw go téż na węgle próżny, że się rozpali i rozpuści miedź jego, a rozpłynie się w nim nieczystość jego i strawi się rdza jego.
12 Z wielką pracą pocono się, a nie wyszła z niego zbytnia rdza jego, ani przez ogień.
13 Nieczystość twoja obrzydła; bom cię chciał oczyścić, a nie jesteś oczyszczona od plugastw twoich; ale ani oczyszczona będziesz pierwéj, aż uspokoję rozgniewanie moje na tobie.
14 Ja Pan mówiłem: Przyjdzie, a uczynię, nie minę, ani zfolguję, ani się dam uprosić, według dróg twoich i według wynalazków twoich sądzić cię będę, mówi Pan.
15 I stało się słowo Pańskie do mnie, mówiąc:
16 Synu człowieczy! oto Ja biorę od ciebie kochanie oczu twoich plagą: a nie będziesz żałował, ani płakał, ani pocieką łzy twoje.
17 Wzdychaj milcząc, żałoby umarłych nie uczynisz; wieniec twój niech cię obwiąże, i bóty twe będą na nogach twoich, ani odzieniem ust zasłaniaj, ani potraw żałujących nie jedz.
18 A tak mówiłem do ludu poranu, i umarła żona moja w wieczór; i uczyniłem rano, jako mi rozkazał.
19 I mówił do mnie lud: Czemu nam nie powiesz, co te rzeczy znaczą, które ty czynisz?
20 I rzekłem do nich: Mowa Pańska stała się do mnie, mówiąc:
21 Mów domowi Izraelowemu: To mówi Pan Bóg: Oto Ja splugawię świątnicę moję, pychę panowania waszego i kochanie oczu waszych i o co się lęka dusza wasza: synowie wasi i córki wasze, któreście zostawili, od miecza polęgą.
22 A uczynicie, jakom uczynił: ust odzieniem nie nakryjecie i potraw żałujących jeść nie będziecie.
23 Wieńce będziecie mieć na głowach waszych i bóty na nogach, nie będziecie żałować ani płakać; ale będziecie schnąć w nieprawościach waszych, a każdy będzie wzdychał ku bratu swemu.
24 I będzie wam Ezechiel dziwem; wedle wszystkiego, co uczynił, czynić będziecie, gdy to przyjdzie, a poznacie, żem Ja Pan Bóg.
25 A ty, synu człowieczy! oto w dzień, którego wezmę od nich moc ich i wesele powagi i pożądanie oczu ich, na którem odpoczywają dusze ich, syny i córki ich,
26 Onego dnia, gdy przyjdzie do ciebie uciekający, aby oznajmił tobie:
27 Onego dnia, mówię, otworzą się usta twoje z tym, który uciekł, i będziesz mówić i nie będziesz daléj milczeć. I będziesz im dziwem, a wiedzieć będziecie, żem Ja Pan.