Biblia Wujka (1923)/Księga Psalmów 72
Biblia Wujka Stary Testament - Psalmy |
---|
1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24 - 25 - 26 - 27 - 28 - 29 - 30 - 31 - 32 - 33 - 34 - 35 - 36 - 37 - 38 - 39 - 40 - 41 - 42 - 43 - 44 - 45 - 46 - 47 - 48 - 49 - 50 - 51 - 52 - 53 - 54 - 55 - 56 - 57 - 58 - 59 - 60 - 61 - 62 - 63 - 64 - 65 - 66 - 67 - 68 - 69 - 70 - 71 - 72 - 73 - 74 - 75 - 76 - 77 - 78 - 79 - 80 - 81 - 82 - 83 - 84 - 85 - 86 - 87 - 88 - 89 - 90 - 91 - 92 - 93 - 94 - 95 - 96 - 97 - 98 - 99 - 100 - 101 - 102 - 103 - 104 - 105 - 106 - 107 - 108 - 109 - 110 - 111 - 112 - 113 - 114 - 115 - 116 - 117 - 118 - 119 - 120 - 121 - 122 - 123 - 124 - 125 - 126 - 127 - 128 - 129 - 130 - 131 - 132 - 133 - 134 - 135 - 136 - 137 - 138 - 139 - 140 - 141 - 142 - 143 - 144 - 145 - 146 - 147 - 148 - 149 - 150
1 Psalm Asaphowi.
Jako dobry Bóg Izraelczyków tym, którzy są prostego serca.
2 Ale moje nogi mało się nie potknęły: mało nie szwankowały kroki moje.
3 Iżem był ruszon zawiścią przeciw złośnikom, widząc pokój grzesznych.
4 Albowiem niemasz względu na śmierć ich: ani przedłużenia w utrapieniu ich.
5 W pracy ludzkiéj nie są: i z ludźmi nie będą karani.
6 I przetóż je pycha zjęła: okryli się nieprawością i niezbożnością swoją.
7 Wystąpiła jakoby z tłustości nieprawość ich: puścili się za żądzami serca.
8 Myślili i mówili złość: nieprawość ku górze mówili.
9 Podnieśli w niebo usta swoje: a ich język przechodził po ziemi.
10 I przetóż lud mój obróci się tu: i dni pełne najdą się między nimi.
11 I mówili: Jakoż wie Bóg? a jestli wiadomość na wysokości?
12 Oto ci grzesznicy, a obfitujący na świecie, otrzymali bogactwa.
13 I rzekłem: Tomci tedy próżno usprawiedliwiał serce swe, i omywałem między niewinnymi ręce moje.
14 I byłem biczowan cały dzień, a karanie moje rano.
15 Jeźlim mówił: Tak mówić będę, otom rodzaj synów twoich potępił.
16 Myślałem, abych to zrozumiał: praca to przedemną.
17 Aż wnidę do świątynie Bożéj: i zrozumiem ich dokończenie.
18 Bo zaprawdę dla zdrad nagotowałeś im: zrzuciłeś je, gdy się podnosili.
19 Jakóż spustoszeli: natychmiast ustali, zginęli dla nieprawości swojéj.
20 Jako sen ustawających, Panie, w mieście twem obraz ich wniwecz obrócisz.
21 Bo się zapaliło serce moje, i odmieniły się nerki moje:
22 I jam wniwecz obrócony, a nie wiedziałem: jako bydlę stałem się u ciebie.
23 A ja zawsze z tobą: ująłeś mię za prawą rękę moję.
24 A według woli twojéj prowadziłeś mię, i przyjąłeś mię z chwałą.
25 Bo cóż ja mam w niebie? albo czegom chciał na ziemi oprócz ciebie?
26 Ustało ciało moje i serce moje: Boże, serca mojego, i części moja, Boże; na wieki.
27 Bo oto, którzy się oddalają od ciebie, zginą: zatraciłeś wszystkie, którzy cudzołożą, od ciebie.
28 Ale mnie dobrze jest trwać przy Bogu: pokładać w Panu Bogu nadzieję moję, abych opowiadał wszystkie chwały twoje w bramach córki Syońskiéj.