Biblia Wujka (1923)/Księga Psalmów 118
Biblia Wujka Stary Testament - Psalmy |
---|
1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24 - 25 - 26 - 27 - 28 - 29 - 30 - 31 - 32 - 33 - 34 - 35 - 36 - 37 - 38 - 39 - 40 - 41 - 42 - 43 - 44 - 45 - 46 - 47 - 48 - 49 - 50 - 51 - 52 - 53 - 54 - 55 - 56 - 57 - 58 - 59 - 60 - 61 - 62 - 63 - 64 - 65 - 66 - 67 - 68 - 69 - 70 - 71 - 72 - 73 - 74 - 75 - 76 - 77 - 78 - 79 - 80 - 81 - 82 - 83 - 84 - 85 - 86 - 87 - 88 - 89 - 90 - 91 - 92 - 93 - 94 - 95 - 96 - 97 - 98 - 99 - 100 - 101 - 102 - 103 - 104 - 105 - 106 - 107 - 108 - 109 - 110 - 111 - 112 - 113 - 114 - 115 - 116 - 117 - 118 - 119 - 120 - 121 - 122 - 123 - 124 - 125 - 126 - 127 - 128 - 129 - 130 - 131 - 132 - 133 - 134 - 135 - 136 - 137 - 138 - 139 - 140 - 141 - 142 - 143 - 144 - 145 - 146 - 147 - 148 - 149 - 150
1 Alleluja.
Błogosławieni niepokalani w drodze: którzy chodzą w zakonie Pańskim.
2 Błogosławieni, którzy się pilno pytają o świadectwach jego: szukają go ze wszystkiego serca.
3 Nie chodzili bowiem w drogach jego, którzy nieprawość czynią.
4 Tyś rozkazał, aby przykazania twego strzeżono bardzo.
5 Daj, Boże, aby się prostowały drogi moje, ku strzeżeniu usprawiedliwienia twoich.
6 Tedy się nie zawstydzę, gdy wejrzę we wszystkie rozkazania twoje.
7 Wyznawać ci będę w prostości serca: przetóżem się nauczył sądów sprawiedliwości twojéj.
8 Sprawiedliwości twoich będę strzedz, nie opuszczaj mię do końca!
9 Czemże poprawia młody człowiek drogi swojéj? gdy zachowa mowy twoje.
10 Ze wszystkiego serca mego szukałem ciebie: nie odpędzaj mię od mandatów twoich.
11 W sercu mojem skryłem słowa twoje, abych nie grzeszył tobie.
12 Błogosławionyś jest, Panie: naucz mię sprawiedliwości twoich.
13 Wargami mojemi opowiadałem wszystkie sądy ust twoich.
14 Kochałem się w drodze świadectw twoich, jako we wszystkich bogactwach.
15 Będę się ćwiczył w rozkazaniach twoich: i przypatrzę się drogom twoim.
16 Będę rozmyślał w sprawiedliwościach twoich: nie zapomnę mów twoich.
17 Uczyń dobrze słudze twemu, ożyw mię: a będę strzegł mów twoich.
18 Odsłoń oczy moje: a przypatrzę się dziwom zakonu twego.
19 Jestem ja gościem na ziemi: nie kryj przedemną mandatów twoich.
20 Pożądała dusza moja, żądać sprawiedliwości twoich na każdy czas.
21 Zgromiłeś pyszne: przeklęci, którzy odstępują od mandatów twoich.
22 Oddal odemnie pohańbienie i wzgardę; bom się badał o świadectwach twoich.
23 Bo i książęta siadały i przeciwko mnie mówiły: ale sługa twój ćwiczył się w sprawiedliwościach twoich.
24 Bo i świadectwa twoje są rozmyślanie moje: i sprawiedliwości twoje radą moją.
25 Przylgnęła do ziemie dusza moja; ożyw mię według słowa twego.
26 Drogi moje rozpowiedziałem, i wysłuchałeś mię: naucz mię sprawiedliwości twoich.
27 Naucz mię drogi sprawiedliwości twoich: a będę się ćwiczył w cudach twoich.
28 Drzymała dusza moja od tęsknice: posil mię w słowiech twoich.
29 Drogę nieprawości oddal odemnie: a w zakonie twoim zmiłuj się nademną.
30 Obrałem drogę prawdy: nie zapomniałem sądów twoich.
31 Przystałem do sądów twoich, Panie! nie zawstydzaj mię.
32 Bieżałem drogą mandatów twoich, gdyś rozszerzył serce moje.
33 Postaw mi zakon, Panie! drogę sprawiedliwości twoich: a będę jéj szukał zawsze.
34 Daj mi zrozumienie, a będę się badał zakonu twego: i będę go strzegł ze wszystkiego serca mego.
35 Prowadź mię ścieżką mandatów twoich; bom jéj pragnął.
36 Nakłoń serce moje ku świadectwom twoim, a nie ku łakomstwu.
37 Odwróć oczy moje, aby nie patrzały na próżność: ożyw mię na drodze twojéj.
38 Potwierdź słudze twemu wyrok twój w bojaźni twojéj.
39 Odetnij pohańbienie moje, któregom się obawiał; albowiem sądy twoje ucieszne.
40 Otom pożądał mandatów twoich: ożyw mię w sprawiedliwości twojéj.
41 A niech na mię przyjdzie, Panie, miłosierdzie twoje: zbawienie twoje według wyroku twego.
42 I odpowiem tym, którzy mi urągają, słowo: iżem nadzieję miał w słowiech twoich.
43 A nie odejmuj nigdy z ust moich słowa prawdy; gdyżem bardzo nadzieją miał w sądziech twoich.
44 I będę strzegł zakonu twego zawżdy, na wieki i na wielki wieków.
45 I chodziłem na przestrzeństwie: iżem pilnie szukał przykazania twego.
46 I mówiłem o świadectwach twoich przed oczyma królów, a nie wstydziłem się.
47 I rozmyślałem w przykazaniach twoich, którem umiłował.
48 I podniosłem ręce swe ku mandatom twoim, którem umiłował: i ćwiczyłem się w sprawiedliwościach twoich.
49 Pomnij na słowo twoje słudze twemu, w któremeś mi nadzieję uczynił.
50 To mię cieszyło w utrapieniu mojem; bo wyrok twój ożywił mię.
51 Pyszni bardzo niesprawiedliwie czynili: a nie odstąpiłem od zakonu twego.
52 Pamiętałem, Panie, na sądy twoje od wieku: i ucieszyłem się.
53 Mdłość mię zdejmowała dla grzeszników opuszczających zakon twój.
54 Pieśniami były mi ustawy twoje, na miejscu pielgrzymowania mego.
55 Pamiętałem w nocy na imię twoje, Panie: i strzegłem zakonu twego.
56 To mi się stało, iżem pilnie szukał sprawiedliwości twoich.
57 Cząstka moja: obiecałem strzedz zakonu twego.
58 Prosiłem oblicza twego ze wszystkiego serca mego: zmiłuj się nademną według mowy twojéj.
59 Rozmyślałem drogi moje: a obracałem nogi moje ku świadectwom twoim.
60 Jestem gotów, a nie strwożyłem się, abych strzegł mandatów twoich.
61 Powrozy grzeszników uplotły mię: a nie przepomniałem zakonu twego.
62 Wstawałem o północy, abych ci wyznawał dla sądów sprawiedliwości twojéj.
63 Uczęstnikiem ja jestem wszystkich, którzy się boją ciebie i strzegą przykazania twego.
64 Miłosierdzia twego, Panie, pełna jest ziemia: naucz mię sprawiedliwości twoich.
65 Uczyniłeś łaskę z sługą twoim, Panie, według słowa twojego.
66 Naucz mię dobroci i karności i umiejętności; bom uwierzył mandatom twoim.
67 Pierwéj niźlim był uniżon, jam wykroczył: dlatego strzegłem wyroku twego.
68 Dobryżeś ty: a według dobroci twéj naucz mię sprawiedliwości twojéj.
69 Rozmnożyła się nademną nieprawość pysznych; a ja ze wszystkiego serca będę badał mandatów twoich.
70 Zsiadło się jak mleko serce ich: a jam rozmyślał w zakonie twoim.
71 Dobrze na mię, iżeś mię uniżył, abych się nauczył sprawiedliwości twoich.
72 Lepszy mi jest zakon ust twoich, niźli tysiące złota i śrebra.
73 Ręce twoje uczyniły mię, i ulepiły mię: daj mi rozum, a nauczę się mandatów twoich.
74 Którzy się ciebie boją, ujrzą mię i rozweselą się, iżem bardzo nadzieję miał w słowiech twoich.
75 Poznałem, Panie, że sprawiedliwość sądy twoje: a w prawdzie twojéj uniżyłeś mię.
76 Niechaj będzie miłosierdzie twoje aby mię cieszyło: według wyroku twego słudze twemu.
77 Niechaj na mię przyjdą litości twoje: a będę żył; bo zakon twój jest rozmyślanie moje.
78 Niechaj będą zawstydzeni hardzi; bo niesłusznie niesprawiedliwość nademną czynili: a ja będę się ćwiczył w mandatach twoich.
79 Niech się obrócą do mnie, którzy się boją ciebie: i którzy znają świadectwa twoje.
80 Niech będzie serce moje niepokalane w sprawiedliwościach twoich, abym się nie zawstydził.
81 Ustała dusza moja pragnąc zbawienia twego: i miałem nadzieję bardzo w słowie twojem.
82 Ustały oczy moje czekając obietnice twojéj, mówiąc: Kiedyż mię pocieszysz?
83 Bom stał się jako łagiew skórzana na mrozie: nie zapomniałem sprawiedliwości twoich.
84 Wieleż jest dni sługi twego? kiedyż uczynisz z prześladowników moich sprawiedliwość?
85 Powiadali mi złośnicy baśni: ale nie jako twój zakon.
86 Wszystkie przykazania twoje prawda: prześladowali mię niesprawiedliwie: ratuj mię.
87 Bez mała mię nie dokończyli na ziemi: a ja nie opuszczałem mandatów twoich.
88 Według miłosierdzia twego ożyw mię: a będę strzegł świadectw ust twoich.
89 Na wieki, Panie, słowo twoje trwa na niebie.
90 Do rodzaju i rodzaju prawda twoja: ugruntowałeś ziemię, i trwa.
91 Zrządzeniem twojem dzień trwa; albowiem tobie wszystko służy.
92 Jedno że zakon twój jest rozmyślaniem mojem: tedybych był zginął w uniżeniu swojem.
93 Na wieki me przepomnę sprawiedliwości twoich; boś mię przez nie ożywił.
94 Twójcim ja, zbawże mię; bociem szukał sprawiedliwości twoich.
95 Na mię czekali złośnicy, aby mię zatracili: zrozumiałem świadectwa twoje.
96 Wszelkiéj doskonałości widziałem koniec: bardzo szerokie przykazanie twoje.
97 Jakom się rozmiłował zakonu twego, Panie: cały dzień jest rozmyślaniem mojem.
98 Nad nieprzyjacioły moich mądrymeś mię uczynił przykazaniem twojem; bo wiecznie jest zemną.
99 Nad wszystkie uczyciele moje zrozumiałem; bo świadectwa twoje są rozmyślanie moje.
100 Nad starce zrozumiałem: iżem się dowiadywał mandatów twoich.
101 Od wszelakiéj złéj drogi hamowałem nogi moje, abych strzegł słów twoich.
102 Nie odstępowałem od sądów twoich; boś ty mnie zakon ustawił.
103 Jako wdzięczne podniebieniu memu słowa twoje: nad miód ustom moim.
104 Z przykazania twego zrozumiałem: przetóżem miał w nienawiści wszelką drogę nieprawości.
105 Pochodnią nogom moich słowo twoje, i światłość ścieżkom moich.
106 Przysiągłem i postanowiłem strzedz sądów sprawiedliwości twojéj.
107 Jestem zewsząd uniżony, Panie: ożyw mię według słowa twego.
108 Dobrowolne ust moich przyjmij wdzięcznie, Panie: a naucz mię sądów twoich.
109 Dusza moja zawżdy w rękach moich: i nie zapomniałem zakonu twego.
110 Zastawiali grzesznicy sidło na mię: i nie zabłądziłem od mandatów twoich.
111 Dostałem dziedzictwem świadectw twoich na wieki; bo są radością serca mego.
112 Nakłoniłem serca swego, abych czynił sprawiedliwości twoje na wieki dla odpłaty.
113 Złośniki miałem w nienawiści: i rozmiłowałem się w zakonu twego.
114 Pomocnik i obrońca mój jesteś ty: a jam bardzo nadzieję miał w słowie twojem.
115 Odstąpcie odemnie złośnicy: a będę się wywiadywał mandatów Boga mego.
116 Broń mię według wyroku twego, i niechaj żywię: a nie zawstydzaj mię w oczekiwaniu mojem.
117 Wspomóż mię, a zbawion będę: i będę rozmyślał w sprawiedliwościach twoich zawżdy.
118 Wzgardziłeś wszystkie odstępujące od sądów twoich; bo nieprawa myśl ich.
119 Poczytałem za przestępce wszystkie grzeszniki ziemie: przetóżem umiłował świadectwa twoje.
120 Przebij bojaźnią twoją ciało moję; bom się bał sądów twoich.
121 Czyniłem sąd i sprawiedliwość: nie daj mię potwarcom moim.
122 Przyjmij sługę twego ku dobremu: niech mię nie potwarzają hardzi.
123 Oczy moje ustały, pragnąc zbawienia twego, i wyroków sprawiedliwości twojéj.
124 Uczyń z sługą twym według miłosierdzia twego: a naucz mię sprawiedliwości twoich.
125 Sługaciem ja twój: daj mi rozumienie, abych umiał świadectwa twoje.
126 Czas czynić, Panie: rozmiotali zakon twój.
127 Przetóżem umiłował mandaty twoje nad złoto, i nad topazyon.
128 Dlategóż według wszystkich mandatów twoich sprawowałem się: wszelką drogę nieprawą miałem w nienawiści.
129 Dziwne świadectwa twoje: przetóż się ich wywiadywała dusza moja.
130 Wykład słów twoich oświeca: i daje wyrozumienie malutkim.
131 Otworzyłem usta moje i wziąłem w się ducha: iżem pragnął przykazania twego.
132 Wejrzyjż na mię, a zmiłuj się nademną, według sądu miłujących imię twoje.
133 Kroki moje prostuj według słowa twego, a niech nademną żadna niesprawiedliwość nie panuje.
134 Wykup mię od potwarzy ludzi: i będę strzegł mandatów twoich.
135 Oblicze twe rozświeć nad sługą twoim: a naucz mię sprawiedliwości twoich.
136 Strumienie łez wypuściły oczy moje, iż nie strzegły zakonu twego.
137 Sprawiedliwyś jest, Panie: i sąd twój prawy.
138 Przykazałeś sprawiedliwość świadectwa twoje, i prawdę twoję bardzo.
139 Wysuszyła mię zapalczywość moja, iż zapomnieli słów twoich nieprzyjaciele moi.
140 Ogniste bardzo słowo twoje: a sługa twój rozmiłował się go.
141 Młodzieniaszkiem jestem ja, i wzgardzony: nie zapomniałem sprawiedliwości twoich.
142 Sprawiedliwość twoja sprawiedliwość na wieki: a zakon twój prawda.
143 Ucisk i utrapienie ogarnęły mię: mandaty twoje są rozmyślaniem mojem.
144 Sprawiedliwość świadectwa twoje na wieki: daj mi rozum, a żyć będę.
145 Wołałem ze wszystkiego serca mego: wysłuchaj mię, Panie: będę się dowiadywał o sprawiedliwościach twoich.
146 Wołałem k tobie: zbaw mię, abych strzegł mandatów twoich.
147 Uprzedziłem bardzo rano i wołałem: iżem bardzo nadzieję miał w słowiech twoich.
148 Uprzedzały oczy moje do ciebie na świtaniu, abych rozmyślał słowa twoje.
149 Usłysz głos mój, Panie, według miłosierdzia twego: a według sądu twego ożywiaj mię.
150 Przybliżyli się prześladownicy moi ku nieprawości: a oddalili się od zakonu twego.
151 Bliskoś ty jest, Panie: a wszystkie drogi twoje prawda.
152 Z początku poznałem świadectwa twoje, że na wieki ugruntowałeś je.
153 Obacz uniżenie moje, a wyrwij mię; bociem nie zapomniał zakonu twego.
154 Osądź sąd mój, a odkup mię: dla słowa twego ożyw mię.
155 Daleko od grzeszników zbawienie; bo sprawiedliwości twoich nie szukali.
156 Litości twoje mnogie, Panie: ożyw mię według sądu twego.
157 Wiele tych, którzy mię prześladują i trapią mię: nie uchyliłem się od świadectw twoich.
158 Widziałem przestępce a schnąłem, że nie strzegli wyroków twoich.
159 Obacz, żem umiłował mandaty twoje, Panie: ożyw mię według miłosierdzia twego.
160 Początek słów twoich prawda: na wieki wszystkie sądy sprawiedliwości twojéj.
161 Książęta prześladowali mię niewinnie: a słów twoich bało się serce moje.
162 Będę się ja weselił w wyrokach twoich, jako który nalazł korzyści wiele.
163 Nienawidziałem nieprawości, i brzydziłem się: a zakon twój umiłowałem.
164 Siedmkroć przez dzień chwałęm tobie dawał, dla sądów sprawiedliwości twojéj.
165 Pokój wielki tym, którzy zakon twój miłują, a nie mają obrażenia.
166 Oczekiwałem zbawienia twego, Panie: a mandatym twoje umiłował.
167 Strzegła dusza moja świadectw twoich, i miłowała je bardzo.
168 Chowałem mandaty twoje, i świadectwa twoje: bo wszystkie drogi moje przed oczyma twemi.
169 Niechaj się przybliży, Panie, przed cię prośba moja: według słowa twego daj mi zrozumienie.
170 Niechaj modlitwa moja wnidzie przed obliczność twoję: wyrwij mię według mowy twojéj.
171 Będą wydawać wargi moje chwałę, gdy mię nauczysz sprawiedliwości twoich.
172 Będzie opowiadał język mój wyroki twoje; bo wszystkie mandaty twoje prawość.
173 Niech będzie ręka twoja, aby mię zbawiła; bom obrał mandaty twoje.
174 Pragnąłem zbawienia twego, Panie: a zakon twój jest rozmyślanie moje.
175 Będzie żyć dusza moja, i będzie cię chwalić: a sądy twe pomagać mi będą.
176 Zbłądziłem jako owca, która zginęła: szukaj sługi twego; bom nie zapomniał przykazania twego.