Biblia Wujka (1923)/Księga Hioba 14
Człowiek urodzony z niewiasty, żywiąc przez czas krótki, napełnion bywa wielą nędz.
2 Który wychodzi jako kwiat i skruszony bywa, a ucieka jako cień i nigdy nie trwa w tymże stanie. [1]
3 I masz za godną rzecz na takowego otwarzać oczy twoje i przywodzić go z sobą do sądu.
4 Któż może czystym uczynić, który się począł z nasienia nieczystego? izali nie ty, który sam jesteś? [2]
5 Krótkie są dni człowiecze, liczba miesiąców jego u ciebie jest: zamierzyłeś granice jego, które nie będą mogły być przestąpione.
6 Odstąp malutko od niego, aby odpoczynął: aż przyjdzie pożądany, jako najemnika dzień jego.
7 Drzewo ma nadzieję, jeźli uciete będzie, zaś bywa zielone, a gałązki jego puszczają się.
8 Jeźli się starzeje w ziemi korzeń jego, i w prochu obumrze pień jego:
9 Na zapach wody puści się i rozpuści gałęzie, jako gdy napierwéj było wsadzone.
10 A człowiek, gdy umrze i obnażony i strawiony, proszę, kędy jest?
11 Jako, gdyby wody wyszły z morza, a rzeka ustawszy wyschła:
12 Tak człowiek, gdy umrze, nie powstanie: aż się zetrze niebo, nie ocuci się, ani powstanie ze snu swego.
13 Ktoby mi to dał, abyś mię zakrył w piekle i zataił mię, ażby przeminęła zapalczywość twoja, i naznaczył mi czas, w którymbyś na mię spomniał?
14 Co mniemasz: umarły człowiek znowu żyć będzie? po wszystkie dni, których teraz żołduję, czekam, aż przyjdzie odmienienie moje.
15 Zawołasz mię, a ja odpowiem tobie: dziełowi rąk twoich podasz prawicę.
16 Tyś wprawdzie kroki moje policzył: ale przepuść grzechom moim. [3]
17 Zapieczętowałeś jako w worku przestępstwa moje, aleś uleczył nieprawość moję.
18 Góra upadłszy rozsypuje się, a skała przenosi się z miejsca swego.
19 Wody wydrążają kamienie, a powodzią z nienagła ziemia się psuje: więc téż takież człowieka zatracisz.
20 Umocniłeś go maluczko, aby wiecznie przeminął: odmienisz twarz jego i wypuścisz go.
21 Bądź zacni będą synowie jego, bądź téż niezacni, nie zrozumie.
22 A wszakóż ciało jego póki żyw boleć będzie, a dusza jego nad samym sobą płakać będzie.