Biblia Wujka (1923)/Księga Hioba 29


Poniżej znajduje się Księga Hioba podzielona na rozdziały. Jeżeli chcesz skorzystać z całego tekstu zamieszczonego na jednej stronie, przejdź tutaj.

Biblia Wujka
Stary Testament - Księga Hioba

1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 6 - 7 - 8 - 9 - 10 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16 - 17 - 18 - 19 - 20 - 21 - 22 - 23 - 24 - 25 - 26 - 27 - 28 - 29 - 30 - 31 - 32 - 33 - 34 - 35 - 36 - 37 - 38 - 39 - 40 - 41 - 42


ROZDZIAŁ XXIX.
Przywodzi sobie na pamięć Job lata pierwsze swoje, a jako w nich będąc, był sprawiedliwym i miłosiernym.

Przydał téż Job, biorąc przypowieść swą, i rzekł:

Ktoby mi to dał, abych był wedle dawnych miesiąców, wedle dni, których mię Bóg strzegł!

Gdy świeciła świeca jego nad głową moją, a przy świetle jego chodziłem w ciemności:

Jakom był za dni młodości mojéj, gdy potajemnie Bóg był w przybytku moim:

Gdy Wszechmocny był ze mną, a około mnie dzieci moje:

Gdym umywał nogi moje masłem, a skała wylewała mi źródła oliwy:

Gdym wychodził do bramy miejskiéj, a na ulicy gotowano mi stolicę.

Widzieli mię młodzieńcy i kryli się, a starcy powstawszy, stali.

Książęta przestawali mówić i kładły palec na usta swoje.

10 Przełożeni głos swój hamowali, a język ich przylegał do ich podniebienia.

11 Ucho słuchające błogosławiło mię, a oko widzące świadectwo mi dawało.

12 Przeto żem wybawił ubogiego krzyczącego i sierotę, która nie miała pomocnika.

13 Błogosławieństwo tego, który miał zginąć, na mię przychodziło, a serce wdowy cieszyłem.

14 Obłóczyłem się w sprawiedliwość: i przyodziewałem się jako szatą i koroną sądem moim.

15 Byłem okiem ślepemu, a nogą chromemu.

16 Byłem ojcem ubogich: a sprawy, któréjem nie wiedział, pilniem się wywiadował.

17 Kruszyłem szczeki przewrotnika, a z zębów jego wydzierałem korzyść.

18 I mówiłem: W gniazdku mojem umrę, a jako palma rozmnożę dni.

19 Korzeń mój otworzon jest podle wody, a rosa będzie trwać w żęciu mojem.

20 Sława moja zawżdy się odnawiać będzie, a łuk mój w ręce mojéj będzie się poprawiał.

21 Którzy mnie słuchali, czekali wyroku, a pilnie słuchając, milczeli na radę moję.

22 Nie śmieli nic przydawać do słów moich: i na nie kropiła wymowa moja.

23 Oczekawali mię jako deszczu a usta swe otwarzali jako na deszcz późny.

24 Jeźlim kiedy się uśmiechał do nich, nie wierzyli: a światłość twarzy mojéj nie padała na ziemię.

25 Jeźlim chciał iść do nich, siadałem pierwszy: a chociem siedział jako król wokoło stojących w wojsku, byłem przecię pocieszycielem smutnych.