Biblia Wujka (1923)/Księga Jeremiasza 13
To mówi Pan do mnie: Idź, a dostań sobie spodniego pasa lnianego i włóż go na biodra twoje, a do wody nie kładź go.
2 I dostałem spodniego pasa według słowa Pańskiego i włożyłem około biódr swoich.
3 I stała się mowa Pańska do mnie powtóre, mówiąc:
4 Weźmij spodni pas, któregoś dostał, który jest około biódr twoich, a wstawszy, idź do Euphratesa i skryj go tam w dziurze skalnéj.
5 I szedłem i skryłem go w Euphratesie, jako mi był Pan rozkazał.
6 I stało się po wielu dni rzekł Pan do mnie: Wstań, idź do Euphratesa, a weźmij ztamtąd spodni pas, którym ci rozkazał, abyś go tam schował.
7 I szedłem do Euphratesa i kopałem i wziąłem pas z miejsca, gdziem go był skrył: a oto był zgnił pas, tak iż się ninacz nie godził.
8 I stało się słowo Pańskie do mnie, mówiąc:
9 To mówi Pan: Tak zgnoję pychę Judy i pychę Jeruzalem wielką.
10 Ten lud najgorszy, którzy nie chcą słuchać słów moich, a chodzą w przewrótności serca swego, i chodzili za bogi obcymi, aby im służyli i kłaniali się im: i będą jako ten spodni pas, który się ninacz nie godzi.
11 Bo jako spodni pas przystawa ku biodrom męzkim, takem Ja był sobie przypoił wszystek dom Izraelski i wszystek dom Judzki, mówi Pan, aby mi byli ludem i imieniem i chwałą i sławą: a nie słuchali.
12 A tak rzeczesz do nich tę mowę: To mówi Pan, Bóg Izraelski: Każda flaszka będzie napełniona winem: i rzeką do ciebie: Aza nie wiemy, że każda flaszka napełniona będzie winem?
13 I rzeczesz do nich: To mówi Pan: Oto Ja napełnię wszystkie obywatele téj ziemie i króle, którzy siedzą z pokolenia Dawidowego na stolicy jego, i kapłany, proroki i wszystkie obywatele Jerozolimskie pijaństwem:
14 I rozproszę je, męża od brata swego, i ojce i syny spółem, mówi Pan: nie zfolguję, ani przepuszczę, ani się zlituję, żebym ich nie wytracił.
15 Słuchajcie a bierzcie w uszy. Nie podnoście się; bo Pan mówił.
16 Dajcie Panu, Bogu waszemu, chwałę, nim się zaćmi, i nim się otrącą nogi wasze o góry ciemne: będziecie czekać światła, a obróci je w cień śmierci i we mgłę.
17 A jeźli tego słuchać nie będziecie, w tajemności płakać będzie dusza moja dla pychy, płacząc płakać będzie, i wyleje łzy oko moje, że poimano stado Pańskie. [1]
18 Mów królowi i panującéj: Ukorzcie się, siądźcie; bo zpadła z głowy waszéj korona chwały waszéj.
19 Miasta na południe zawarte są, a niemasz, ktoby otworzył: przeniesion jest wszystek Juda przeniesieniem doskonałem.
20 Podnieście oczy wasze a obaczcie, którzy idziecie od północy. Gdzie jest stado, które tobie dano, zacny dobytek twój?
21 Co rzeczesz, gdy cię nawiedzi? boś je ty nauczył na się i wyćwiczył na głowę swoję: izali cię nie zejmą boleści, jako niewiastę rodzącą?
22 A jeźli rzeczesz w sercu twojem: Czemu mię to potkało? Dla mnóstwa nieprawości twéj odkryte są sromotniejsze członki twe, zmazane są stopy twoje.
23 Jeźli może odmienić Murzyn skórę swoję, albo pard pstrociny swoje, i wy będziecie módz dobrze czynić, nauczywszy się złego.
24 I rozsieję je jako źdźbło, które wiatr porywa na puszczy.
25 Tenci los twój i dział miary twéj odemnie, mówi Pan, iżeś mię zapomniała a ufałaś w kłamstwie.
26 Przetóżem Ja téż obnażył łono twoje przed obliczem twojem, i okazała się sromota twoja.
27 Cudzołóztwa twoje i rżania twoje, niecnota wszeteczeństwa twego na pagórkach: na polu widziałem obrzydłości twoje. Biada tobie Jeruzalem! nie oczyścisz się po mnie: pókiż jeszcze?