Biblia Wujka (1923)/Księga Jeremiasza 5
Obieżcie drogi Jeruzalem, a patrzcie i przypatrujcie się i szukajcie po ulicach jego, jeźli najdziecie męża czyniącego sąd i szukającego prawdy, a będę mu miłościw.
2 A choćby téż rzekli: Żywie Pan: i to kłamliwie przysięgać będą.
3 Panie! oczy twoje patrzają na wiarę: ubiłeś je, a nie boleli, starłeś je, a nie chcieli przyjąć karania: zatwardzili oblicza swe nad opokę a nie chcieli się wrócić.
4 A Jam rzekł: Podobno nędzni są a głupi: nie znają drogi Pańskiéj, sądu Boga swego.
5 A tak pójdę do czelniejszych i będę im mówił; bo oni poznali drogę Pańską, sąd Boga swego: a oto jeszcze ci więcéj spółem złamali jarzmo, potargali związki.
6 Przetóż je pobił lew z lasa, wilk z wieczora zburzył je, pard czujny nad miasty ich. Każdy, który z nich wynidzie, poiman będzie; bo się rozmnożyły przestępstwa ich, zamogły się odwrócenia.
7 Dlaczegóż będę mógł być miłościw tobie? synowie twoi opuścili mię i przysięgają przez te, którzy nie są bogami: nakarmiłem je, a cudzołożyli, i w domu wszetecznice nierząd płodzili.
8 Końmi waśniwymi i stadnikami stali się, każdy rżał do żony bliźniego swego. [1]
9 A więc o to nie nawiedzę? mówi Pan: a nad takim narodem nie pomści się dusza moja?
10 Wstąpcie na mury jéj a rozwalajcie, a dokonania nie czyńcie: znieście latorośli jéj; bo nie są Pańskie.
11 Bo wystąpieniem wystąpił przeciwko mnie dom Izraelski i dom Judzki, mówi Pan.
12 Zaprzeli się Pana i mówili: Niemasz go, ani przyjdzie na nas złe: miecza i głodu nie ujrzemy.
13 Prorocy na wiatr mówili, a odpowiedzi w nich nie było: przetóż to się im stanie.
14 To mówi Pan, Bóg zastępów: Ponieważeście mówili to słowo, oto Ja daję słowa moje w usta twoje za ogień, a lud ten za drwa, i pożre je.
15 Oto Ja przywiodę na was naród zdaleka, domie Izraelów! mówi Pan, naród duży, naród starodawny, naród, którego języka umieć nie będziesz, ani zrozumiesz, co mówi.
16 Sajdak jego jako grób otwarty, wszyscy mężni.
17 I zje urodzaje twoje i chleb twój: pożre syny twoje i córki twoje: poje trzody twoje i stada twoje: poje winnicę twoje i figę twoję, i zburzy mieczem obronne miasta twoje, w którycheś ty ufał.
18 A wszakóż we dni one, mówi Pan, nie dam was zburzyć do końca.
19 A jeźli rzeczecie: Czemuż nam uczynił Pan, Bóg nasz, to wszystko? Rzeczesz do nich: Jakoście mię opuścili, a służyliście bogu cudzemu w ziemi waszéj, tak będziecie cudzym służyć w ziemi nie waszéj.
20 Oznajmijcie to domowi Jakóbowemu i dajcie słyszeć w Judzie, mówiąc:
21 Słuchaj, ludu głupi, który nie masz serca: którzy, mając oczy, nie widzicie, i uszy, a nie słyszycie.
22 A więc się mnie bać nie będziecie? mówi Pan, a przed obliczem mojem nie będziecie żałować? którym położył piasek granicą morską, rozkazanie wieczne, które nie przeminie: i poruszy się, a nie przemogą: i wzburzą się wały jego, a nie przejdą go.
23 Lecz ludu tego stało się serce niewierne i draźniące: odstąpili i odeszli.
24 I nie mówili w sercu swojem: Bójmy się Pana, Boga naszego, który nam daje deszcz ranny i późny czasu swego, który nam strzeże zupełności żniwa rocznego.
25 Nieprawości wasze odwróciły to, a grzechy wasze zahamowały dobro od was.
26 Bo się naleźli między ludem moim niezbożnicy, dybiący jako ptasznicy, zastawiający poniki i sidła na poimanie ludzi.
27 Jako klatka pełna ptaków, tak domy ich pełne zdrady, dlatego urośli i zbogacili.
28 Potyli i stłuścieli i przestąpili słowa moje złościwie: sprawy wdowy nie sądzili, sprawy sieroty nie prostowali, a sądu ubogich nie sądzili. [2]
29 A więc o to nie nawiedzę? mówi Pan: albo nad takim narodem nie pomści się dusza moja.
30 Zdumienie i dziwy stały się na ziemi.
31 Prorocy prorokowali kłamstwo, a kapłani przyklaskowali rękoma swemi, a lud mój umiłował takie rzeczy: cóż się tedy stanie na ostatku jego?