Biblia Wujka (1923)/Księga Izajasza 30
Biblia Wujka Stary Testament - Księga Izajasza |
---|
1 -
2 -
3 -
4 -
5 -
6 -
7 -
8 -
9 -
10 -
11 -
12 -
13 -
14 -
15 -
16 -
17 -
18 -
19 -
20 -
21 -
22 -
23 -
24 -
25
26 -
27 -
28 -
29 -
30 -
31 -
32 -
33 -
34 -
35 -
36 -
37 -
38 -
39 -
40 -
41 -
42 -
43 -
44 -
45 -
46 -
47 -
48 -
49 -
50
51 -
52 -
53 -
54 -
55 -
56 -
57 -
58 -
59 -
60 -
61 -
62 -
63 -
64 -
65 -
66
Biada, synowie zbiegowie! mówi Pan, abyście czynili radę, a nie ze mnie, i abyście zaczynali płótno, ale nie z ducha mego, abyście przyczyniali grzechu do grzechu.
2 Którzy chodzicie, abyście zstąpili do Egiptu, a nie pytaliście się ust moich, nadziewając się pomocy od mocy Pharaonowéj, i mając ufanie w cieniu Egiptowym.
3 I będzie wam moc Pharaonowa ku zawstydzeniu, a ufność cieniu Egiptu ku zelżywości.
4 Bo były w Tanes książęta twoje, a posłowie twoi aż do Hanes przyszli.
5 Wszyscy zawstydzili się dla ludu, który im nie mógł być pożyteczny: nie byli im ku pomocy, ani ku jakiemu pożytkowi, ale ku zawstydzeniu i ku zelżywości.
6 Brzemię bydła południowego w ziemi utrapienia i ucisku, (lwica i lew z nich, źmija i bazyliszek latający), którzy noszą na grzbietach dobytków bogactwa swe, i na garbie wielbłądów skarby swe do ludu, który im nie będzie mógł być pomocen.
7 Bo Egipt daremnie i próżno pomagać będzie. Dlategom na to wołał: Pycha tylko jest, przestań.
8 A teraz szedłszy napisz mu na bukszpanie, i na księgach pilnie to wyrysuj, i będzie na dzień ostateczny na świadectwo aż na wieki;
9 Bo lud jest ku gniewu pobudzający, i synowie kłamliwi, synowie nie chcący słuchać zakonu Bożego.
10 Którzy mówią widzącym: Nie widźcie! a patrzącym: Nie upatrujcie nam tego, co prawo jest: mówcie, co się nam podoba, upatrujcie nam błędy.
11 Odejmcie odemnie drogę, odchylcie odemnie ścieżkę: niech ustanie od oblicza naszego święty Izraelów.
12 Przetóż tak mówi święty Izraelów: Za to, żeście wzgardzili to słowo, a ufaliście w potwarzy i w trwodze, i polegaliście na tem:
13 Dlatego będzie wam ta nieprawość jako przerwa upadła, i o któréj się pytają w murze wysokim; bo nagle, gdy się nie spodziewają, przyjdzie połamanie jego.
14 I skruszy się, jako się kruszy bańka garncarska, skruszeniem gwałtownem: i nie najdzie się z sztuczek jéj skorupa, w któréjby mógł przynieść wąglik z ognia, albo nabrać trochę wody z dołu.
15 Bo to mówi Pan, Bóg święty Izraelów: Jeźli się nawrócicie a uspokoicie się, zbawieni będziecie, w milczeniu i w nadziei będzie moc wasza: nie chcieliście.
16 I rzekliście: Nie, ale się do koni ucieczemy: przetóż uciekać będziecie. I na prędkie wsiędziemy: przetóż prędszy będą ci, którzy was gonić będą.
17 Tysiąc człowieka od oblicza strachu jednego, a od oblicza strachu piąci ucieczecie, aż się zostaniecie jako maszt okrętowy na wierzchu góry, a jako znak na pagórku.
18 A przeto czeka Pan, aby się zmiłował nad wami, i dlatego wywyższon będzie odpuszczając wam; bo Bóg sądu Pan: błogosławieni wszyscy, którzy nań czekają.
19 Albowiem lud Syoński będzie mieszkał w Jeruzalem: płacząc nie będziesz płakał. Zmiłujący zmiłuje się nad tobą, na głos wołania twego, skoro usłyszy, odpowie tobie.
20 I da wam Pan chleb ścisły i wodę krótką, a nie dopuści odlecieć od ciebie więcéj nauczycielowi twemu, i oczy twoje patrzyć będą na mistrza twego.
21 I uszy twoje usłyszą słowa z tyłu napominającego: Tać jest droga, chódźcie po niéj: a nie ustępujcie ani na prawo, ani na lewo.
22 I poszpecisz blachy rycin śrebra twego, i szaty liciny złota twego: i rozproszysz je jako plugawość miesięcznéj niewiasty: rzeczesz mu: Wynidź.
23 I będzie dan deszcz nasieniu twemu, gdziekolwiek posiejesz na ziemi, a chleb z urodzajów ziemie będzie obfity i tłusty: będzie się pasł na dziedzinie twojéj dnia onego baranek przestrono,
24 A woły twoje i źrebięta osłów, któremi sprawują ziemię, pomięszany obrok bez plew jeść będą, jako na gumnie wywiany jest.
25 I będą na każdéj górze wysokiéj i na każdym pagórku podniosłym strumienie wód bieżących w dzień pobicia wielu, gdy upadną wieże.
26 I będzie światłość księżycowa jako światłość słoneczna: a światłość słoneczna będzie w siedmiornasób, jako światłość siedmi dni: w dzień, którego zawiąże Pan ranę ludu swego a potłuczenie zbicia jego zleczy.
27 Oto imię Pańskie przychodzi zdaleka, gorejąca zapalczywość jego i ciężka ku znoszeniu, wargi jego napełniły się zagniewania, a język jego jako ogień pożerający.
28 Duch jego jako rzeka zalewająca aż do pół szyje na wytracenie narodów wniwecz i wędzidło oblędności, które było na czeluściach ludów.
29 Będzie wam pieśń, jako noc poświęconego święta, i wesele serdeczne, jako który idzie z piszczałką, aby wszedł na górę Pańską do mocnego Izraelowego.
30 I da słyszeć Pan sławę głosu swego, a strach ramienia swego ukaże w pogróżce zapalczywości i w płomieniu ognia pożerającego, roztrąci wichrem i kamieniem gradowym.
31 Bo głosu Pańskiego zlęknie się Assur, laską uderzony.
32 A będzie przejście laski ugruntowane, któréj każe Pan odpoczynąć na nim, z bębnami i z cytrami, a wojnami przedniejszemi zwalczy je.
33 Bo nagotowan jest od wczorajszego dnia Topheth, od króla zgotowany, głęboki i rozszerzony: podniata jego ogień i drew wiele: poddymanie Pańskie jako rzeka siarki podpalająca go.