Biblia Gdańska/Ewangielia według Świętego Iana (całość)

Poniżej znajduje się Ewangielia według Świętego Iana w całości. Jeżeli chcesz skorzystać z tekstu podzielonego na rozdziały przejdź tutaj.


Biblia Gdańska - Nowy Testament

Mt - Mk - Łk - J - Dz - Rz - 1 Kor - 2 Kor - Ga - Ef - Flp - Kol - 1 Tes - 2 Tes - 1 Tm - 2 Tm - Tt - Flm - Hbr - Jk - 1 P - 2 P - 1 J - 2 J - 3 J - Jud - Ap


Ewangielia według Swiętego Iana.


ROZDZIAŁ I.
I. Swiadectwo świętego Iana Ewangielisty 1 — 14. II. i Iana Chrziciela o Chrystusie Panu, gdzie i o legacyi Księży Ieruzalemskich do Iana S. 15 — 36. III. i o powołaniu niektórych osób na urząd Apostolski wzmianka się dzieie 37 — 51.

Na początku było[1] Słowo, a ono Słowo było u Boga, a Bogiem było ono Słowo.
2. To było na początku u Boga.[2]
3. Wszystkie rzeczy[3] przez nie się stały, a bez niego nic się nie stało, co się stało.
4. W niém[4] był żywot, a żywot[5] był oną światłością ludzką.
5. A ta światłość w ciemnościach świeci, a ciemności iéy nie ogarnęły.
6. Był człowiek posłany[6] od Boga, któremu imię było Ian.
7. Ten przyszedł na świadectwo, aby świadczył o téy światłości, aby przezeń wszyscy uwierzyli.
8. Nie byłci on tą światłością, ale przyszedł, aby świadczył o téy światłości.
9. Tenci był tą prawdziwą[7] światłością, która oświeca każdego człowieka, przychodzącego na świat.
10. Na świecie był, a świat przezeń[8] uczyniony iest; ale go świat nie poznał.
11. Do swéy własności przyszedł, ale go własni iego nieprzyięli.
12. Lecz którzy go kolwiek przyięli, dał im tę moc, aby się[9] stali synami Bożymi, to iest, tym, którzy wierzą w imię iego.
13. Którzy nie z krwi, ani z woli ciała, ani z woli męża, ale z Boga narodzeni są.
14. A to Słowo ciałem się[10] stało, i mieszkało między nami, (i widzieliśmy[11] chwałę iego, chwałę iako iednorodzonego od oyca,) pełne łaski[12] i prawdy.]
II. 15. Ian[13] świadczył o nim, i wołał, mówiąc: Tenci był, o którymem powiadał: Który po mnie przyszedłszy, uprzedził mię; bo pierwéy był niż ia.
16. A z pełności iego myśmy wszyscy[14] wzięli, i łaskę za łaskę.
17. Albowiem zakon[15] przez Moyżesza iest dany, a łaska i prawda przez Iezusa Chrystusa stała się.
18. Boga nikt[16] nigdy nie widział, on iednorodzony syn, który iest w łonie oycowskiém, ten nam[17] opowiedział.
19. A toć iest[18] świadectwo Ianowe, gdy posłali Żydzi z Ieruzalemu Kapłany i Lewity, aby go pytali: Ty ktoś iest?
20. I wyznał a nie zaprzał, a wyznał, żem ia nie[19] iest Chrystus.
21. I pytali go: Cóżeś tedy? Eliażeś ty? A on rzekł: Nie iestem. A oni: Prorokiemeś ty? i odpowiedział: Nie iestem.
22. Rzekli mu tedy? Któżeś iest, żebyśmy odpowiedź dali tym, którzy nas posłali? Cóż wżdy powiadasz o sobie?
23. Rzekł: Iam jest głos[20] wołaiącego na puszczy; prostuycie drogę Pańską, iako powiedział Izaiasz Prorok.
24. A ci, którzy byli posłani, byli z Faryzeuszów.
25. I pytali go i rzekli mu: Czemuż tedy chrzcisz, ieźliżeś ty nie iest Chrystus, ani Eliasz, ani on Prorok?
26. Odpowiedział im Ian, mówiąc: Iać chrzczę[21] wodą; ale w pośrzodku was stoi, którego wy nie znacie.
27. Tenci iest, który po mnie przyszedłszy, uprzedził mię, któremum ia nie iest godzien, żebym rozwiązał rzemyk obuwia iego.
28. To się stało w Betabarze za Iordanem, gdzie Ian chrzcił.]
29. A nazaiutrz uyrzał Ian Iezusa idącego do siebie, i rzekł: Oto,[22] Baranek Boży, który gładzi grzéch świata.
30. Tenci iest, o którymem powiadał, że idzie za mną mąż, który mię uprzedził; bo pierwéy był niż ia.
31. A iam go nie znał; ale aby był obiawiony Izraelowi, dla tegom ia przyszedł, chrzcząc wodą.
32. I świadczył Ian, mówiąc: Widziałem ducha[23] zstępuiącego iako gołębicę z nieba, i został na nim.
33. A iam go nie znał; ale który mię posłał chrzcić wodą, ten mi rzekł: Na kogobyś uyrzał ducha zstępuiącego i zostawaiącego na nim, tenci iest, który chrzci[24] Duchem świętym.
34. A iam widział i świadczył, że ten iest syn Boży.
35. Nazaiutrz zasię stał Ian i dwa z uczniów iego.
36. A uyrzawszy Iezusa chodzącego, rzekł: Oto, Baranek[25] Boży.
III. 37. I słyszeli go oni dwa uczniowie mówiącego, i szli za Iezusem.
38. A obróciwszy się Iezus, i uyrzawszy ie za sobą idące, rzekł do nich: Czego szukacie? A oni mu rzekli: Rabbi! (co się wykłada Mistrzu,) gdzie mieszkasz?
39. Rzekł im: Póydźcie, a oglądaycie. I szli i widzieli, gdzie mieszkał, a zostali przy nim onego dnia; bo było około dziesiątéy godziny.
40. A był Andrzey, brat Symona Piotra, ieden z onych dwu, którzy to słyszeli od Iana, i szli byli za nim.
41. Ten naypierwéy znalazł Symona, brata swego własnego, i rzekł mu: Znaleźliśmy Mesyasza, co się wykłada Chrystus.
42. I przywiódł go do Iezusa. A weyrzawszy nań Iezus, rzekł: Tyś[26] iest Symon, syn Ionaszów; ty będziesz nazwany Kiefas, co się wykłada Piotr.
43. A nazaiutrz chciał Iezus wyniść do Galilei, i znalazł Filipa i rzekł mu: Póydź za mną.
44. A Filip był z Betsaidy, z miasta Andrzeiowego i Piotrowego.
45. Filip znalazł Natanaela i rzekł mu: Znaleźliśmy onego, o którym pisał[27] Moyżesz w zakonie, i[28] Prorocy, Iezusa, syna Iózefowego, z Nazaretu.
46. I rzekł mu Natanael: Możeż z Nazaretu bydź co dobrego? Rzekł mu Filip: Póydź a ogląday!
47. Uyrzawszy tedy Iezus Natanaela idącego do siebie, rzekł o nim: Oto, prawdziwie Izraelczyk, w którym niemasz zdrady.
48. Rzekł mu Natanael: Zkądże mię znasz? Odpowiedział Iezus i rzekł mu: Pierwéy niż cię Filip zawołał, gdyś był pod figowém drzewem, widziałem cię.
49. Odpowiedział Natanael i rzekł mu: Mistrzu! tyś iest on syn Boży, tyś iest on Król Izraelski.
50. Odpowiedział Iezus i rzekł mu: Iżemci powiedział: Widziałem cię pod figowém drzewem, wierzysz; większe rzeczy nad te uyrzysz.
51. I rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Od tego czasu uyrzycie niebo otworzone, i Anioły Boże wstępuiące i zstępuiące na Syna człowieczego.

ROZDZIAŁ II.
I. Iezus na weselu w Kanie Galileyskiéy 1. 2. II. wodę w wino przemieniwszy 3 — 11. III. do Kapernaum zstąpił 12. IV. a ztamtąd na wielkanoc do Ieruzalemu 13. 14. V. kędy kupce z kościoła wygnał 15 — 18. VI. przepowiedział o kościoła, to iest, o ciała swego, obaleniu 19 — 22. VII. a wiele ich, widząc cuda iego, uwierzyli weń 23 — 25.

A dnia trzeciego było wesele w Kanie Galileyskiéy, i była tam matka Iezusowa.
2. Wezwany téż był i Iezus i uczniowie iego na ono wesele.
3. A gdy nie stało wina, rzekła matka Iezusowa do niego: Wina nie maią.
4. Rzekł iéy Iezus: Co ja mam z tobą, niewiasto? ieszczeć nie przyszła godzina moia.
5. Rzekła matka iego sługom: Cokolwiek wam rzecze, uczyńcie.
6. I było tam sześć stągwi kamiennych, postawionych według oczyścienia Żydowskiego, biorących w się każdą dwie albo trzy wiadra.
7. Rzekł im Iezus: Napełniycie te stągwie wodą; i napełnili ie aż do wierzchu.
8. Tedy im rzekł: Czerpaycież teraz, a donieście przełożonemu wesela. I donieśli.
9. A gdy skosztował przełożony wesela onéy wody, która się stała winem, (a nie wiedział zkądby było; lecz słudzy wiedzieli, którzy wodę czerpali,) zawołał on przełożony wesela oblubieńca;
10. I rzekł mu: Każdy człowiek pierwéy dawa wino dobre, a gdy sobie podbiią, tedy podleysze; a tyś dobre wino zachował aż do tego czasu.
11. Tenci początek cudów uczynił Iezus w Kanie Galileyskiéy a obiawił chwałę swoię; i uwierzyli weń uczniowie iego.
III. 12. Potym zstąpił[29] do Kapernaum, on i matka iego i bracia iego i uczniowie iego, i zmieszkali tam nie wiele dni.
IV. 13. Albowiem była blisko wielkanoc Żydowska, i wstąpił Iezus do Ieruzalemu.
14. I znalazł[30] w kościele siedzące te, co przedawali woły i owce i gołębie i te, co pieniędzmi handlowali.
V. 15. A uczyniwszy bicz z powrozków, wszystkie wygnał z kościoła, i owce i woły a tych, co pieniędzmi handlowali, pieniądze rozsypał i stoły poprzewracał;
16. A tym, co gołębie przedawali, rzekł: Wynieście to ztąd, a nie czyńcie domu oyca mego domem kupieckim.
17. I wspomnieli sobie uczniowie iego, iż napisano: Gorliwość[31] domu twego zżarła mię.
18. Tedy odpowiedzieli Żydowie i rzekli mu: Cóż nam za[32] znak pokażesz, iż to czynisz?
IV. 19. Odpowiedział Iezus i rzekł im: Rozwalcie ten[33] kościół, a we trzech dniach wystawię go.
20. Rzekli tedy Żydowie: Czterdzieści i sześć lat budowano ten kościół, a ty go we trzech dniach wystawisz?
21. Ale on mówił o kościele ciała swego.
22. Przetoż, gdy zmartwychwstał, wspomnieli uczniowie iego, iż im to był powiedział; i uwierzyli pismu i słowu, które wyrzekł Iezus.
VII. 23. A gdy był w Ieruzalemie na wielkąnoc w święto, wiele ich uwierzyło w imię iego, widząc cuda iego, które czynił.
24. Ale Iezus nie zwierzał im samego siebie, przeto iż on znał wszystkie,
25. A iż nie potrzebował, aby mu kto świadectwo wydawał o człowieku; albowiem on wiedział, co[34] było w człowieku.

ROZDZIAŁ III.
I. O Nikodemie, którego w nocy Chrystus Pan uczył 1 — 13. II. o wężu zawieszonym na puszczy 14 — 22. III. o chrzcie S. Iana 23 — 26. IV. który wydawał świadectwa uczniom swoim o Panu Chrystusie 27 — 36.

A był niektóry człowiek z Faryzeuszów, imieniem Nikodem, Książę Żydowskie.
2. Ten przyszedł[35] do Iezusa w nocy i rzekł mu: Mistrzu! wiemy, żeś przyszedł od Boga Nauczycielem; bo nikt tych cudów czynić nie może, które czynisz, ieźliby Bóg z nim nie był.
3. Odpowiedział Iezus i rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Ieźli się kto nie narodzi znowu, nie może widzieć królestwa Bożego.
4. Rzekł do niego Nikodem: Iakoż się może człowiek narodzić, będąc stary? izali powtóre może wniść w żywot matki swoiéy i narodzić się?
5. Odpowiedział Iezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Ieźliby się kto nie narodził[36] z wody i z ducha, nie może wniść do królestwa Bożego.
6. Co się narodziło[37] z ciała, ciało iest, a co się narodziło z ducha, duch iest.
7. Nie dziwuy się, żemci powiedział; Musicie się z nowu narodzić.
8. Wiatr, gdzie chce, wieie, i głos iego słyszysz, ale nie wiesz, zkąd przychodzi i dokąd idzie; takżeć iest każdy, który się narodził z ducha.
9. Odpowiedział Nikodem i rzekł mu: Iakoż to bydź może?
10. Odpowiedział Iezus i rzekł mu: Tyś iest nauczycielem w Izraelu a tego nie wiesz?
11. Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, iż co[38] wiemy, mówimy, a cośmy widzieli, świadczymy; ale świadectwa naszego nie przyimuiecie.
12. Ieźliż gdym wam ziemskie rzeczy powiadał a nie wierzycie, iakoż, będęli wam powiadał niebieskie, uwierzycie?
13. A nikt niewstąpił[39] do nieba, tylko ten, który zstąpił z nieba, Syn człowieczy, który iest w niebie.
II. 14. A iako[40] Moyżesz węża na puszczy wywyższył, tak musi bydź wywyższony Syn człowieczy,
15. Aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.]
16. Albowiem tak Bóg umiłował świat, że syna swego iednorodzonego dał[41], aby każdy, kto[42] weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
17. Boć nie posłał[43] Bóg syna swego na świat, aby sądził świat, ale aby świat był zbawiony przezeń.
18. Kto[44] wierzy weń, nie będzie osądzony; ale kto nie wierzy, iuż iest[45] osądzony, iż nie uwierzył w imię iednorodzonego syna Bożego.
19. A tenci iest sąd, że światłość[46] przyszła na świat, lecz ludzie bardziéy umiłowali ciemność niż światłość; bo były złe uczynki ich.
20. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie idzie na światłość, aby nie były zganione uczynki iego.
21. Lecz kto czyni prawdę, przychodzi do światłości, aby były iawne[47] uczynki iego, iż w Bogu są uczynione.]
22. Potym przyszedł Iezus i uczniowie iego do Iudskiéy ziemi, i tam przemieszkiwał z nimi[48] i chrzcił.
III. 23. Chrzcił téż i Ian[49] w Enon, blisko[50] Salim; bo tam było wiele wód, a ludzie przychodzili i chrzcili się.
24. Bo ieszcze Ian[51] nie był podany do więzienia.
25. Wszczęła się tedy gadka między uczniami Ianowymi i między Żydami o oczyścianiu.
26. I przyszli do Iana i rzekli mu: Mistrzu! ten, który był z tobą[52] za Iordanem, któremuś ty[53] dał świadectwo, ten oto chrzci, a wszyscy idą do niego.
IV. 27. Odpowiedział Ian i rzekł: Nie może nic wziąć człowiek, ieźliby mu nie było dano z nieba.
28. Wy sami iesteście mi świadkami, żem powiedział: Nie iestem ia[54] Chrystus, ale żem posłany[55] przed nim.
29. Kto ma oblubienicę, ten iest oblubieniec a przyiaciel oblubieńców, który stoi a słucha go, weseli się weselem dla głosu oblubieńcowego, przetoż to wesele moie wypełnione iest.
30. On musi rość, a mnie musi ubywać.
31. Kto z góry przyszedł, nade wszystkie iest; kto z ziemi iest, ziemski iest i ziemskie rzeczy mówi; ten, który z nieba przyszedł, nade wszystkie iest.
32. A co widział i[56] słyszał, to świadczy, ale świadectwa iego żaden nie przyimuie.
33. Kto przyimuie świadectwo iego, ten zapieczętował, że Bóg iest[57] prawdziwy.
34. Albowiem ten, którego Bóg posłał, słowo Boże mówi; boć mu nie pod miarą dawa[58] Bóg ducha.
35. Oyciec miłuie syna, i wszystko dał[59] w ręce iego.
36. Kto wierzy w syna, ma żywot wieczny;[60] ale kto nie wierzy synowi, nie ogląda żywota, lecz gniew Boży zostawa nad nim.

ROZDZIAŁ IV.
I. Rozmowa Pańska z Samarytanką 1 — 20. II. pokazanie, która iest prawdziwa chwała Boża 21 — 25. III. o Mesyaszu 26 — 31. IV. o pokarmie iego 32 — 38. V. iako w Chrystusa Pana uwierzyli Samarytanowie 39 — 45. VI. który syna królewskiego dworzanina uzdrowił 46 — 54.

A gdy poznał Pan, iż usłyszeli Faryzeuszowie, że Iezus więcéy uczniów czynił[61] i chrzcił niżeli Ian,
2. (Chociaż sam Iezus nie chrzcił, ale uczniowie iego),
3. Opuścił Iudską ziemię i odszedł zasię do Galilei.
4. A musiał iść przez Samaryą.
5. I przyszedł do miasta Samaryi, które[62] zowią Sychar, blisko folwarku, który był dał Iakub Iózefowi, synowi swemu.
6. I była tam studnia Iakubowa; przetoż będąc Iezus na drodze spracowany, siedział tak na studni, a było około szóstéy godziny.
7. I przyszła niewiasta z Samaryi czerpać wodę, któréy rzekł Iezus:[63] Day mi pić!
8. (Bo uczniowie iego odeszli byli do miasta, aby nakupili żywności.)
9. Rzekła mu tedy ona niewiasta Samarytańska: Iakoż ty będąc Żydem, żądasz odemnie napoiu, od niewiasty Samarytanki? (gdyż Żydowie nie obcuią z Samarytany.)
10. Odpowiedział Iezus i rzekł iéy: Gdybyś wiedziała ten dar Boży, i kto iest ten, coć mówi: Day mi pić, tybyś go prosiła, a dałciby[64] wodę żywą.
11. I rzekła mu niewiasta: Panie niemasz i czém naczerpać, a studnia iest głęboka, zkądże tedy masz tę wodę żywą?
12. Izażeś ty iest większy niżeli oyciec nasz Iakub, który nam dał tę studnią, i sam z niéy pił, i synowie iego i dobytek iego?
13. Odpowiedział Iezus i rzekł iéy: Każdy, kto piie tę wodę, zasię będzie pragnął;
14. Lecz ktoby pił onę[65] wodę, którą ia mu dam, nie będzie pragnął na wieki: ale ta woda, którą ia mu[66] dam, stanie się w nim studnią wody wyskakuiącéy ku żywotowi wiecznemu.
15. Rzekła do niego niewiasta: Panie! daj mi téy wody, abym nie pragnęła, ani tu czerpać chodziła.
16. Rzekł iéy Iezus: Idź, zawołay męża swego a przyidź tu.
17. Odpowiedziała niewiasta i rzekła: Niemam męża. Rzekł iéy Iezus: Dobrześ rzekła: Niemam męża.
18. Albowiemeś piąci mężów miała, a teraz ten, którego masz, nie iest mężem twoim; toś prawdę powiedziała.
19. Rzekła mu niewiasta: Panie! widzę, żeś ty iest Prorok.
20. Oycowie nasi na téy górze chwalili Boga, a wy[67] powiadacie, że w Ieruzalemie iest mieysce, kędy przyzwoita chwalić.
II. 21. Rzekł iéy Iezus: Niewiasto! wierz mi, iż idzie godzina, gdy ani na téy górze ani w Ieruzalemie nie będziecie chwalili oyca.
22. Wy chwalicie,[68] co nie wiecie, a my chwalimy, co wiemy; albowiem zbawienie[69] iest z Żydów.
23. Aleć idzie godzina, i teraz iest, gdy prawdziwi chwalcy będą chwalić oyca w duchu i w prawdzie.
24. Bo i oyciec takowych szuka, którzyby go chwalili. Bóg iest[70] duch, a ci, którzy go chwalą, powinni go chwalić w duchu i w prawdzie.
25. Rzekła mu niewiasta: Wiem że przyidzie Mesyasz, którego zowią Chrystusem, ten, gdy przyidzie, oznaymi nam wszystko.
III. 26. Rzekł iéy Iezus: Iam iest ten, który z tobą mówię.
27. A w tém przyszli uczniowie iego, i dziwowali się, iż z niewiastą mówił; wszakże żaden nie rzekł: O co się pytasz, albo co z nią rozmawiasz?
28. I zostawiła ona niewiasta wiadro swoie, a szła do miasta i rzekła onym ludziom:
29. Póydźcie, oglądaycie człowieka, który mi powiedział wszystko, comkolwiek czyniła, nie tenli iest Chrystus?
30. A przetoż wyszli z miasta i przyszli do niego.
31. A tym czasem prosili go uczniowie, mówiąc: Mistrzu! iedz.
IV. 32. A on im rzekł: Mamci ia pokarm ku iedzeniu, o którym wy nie wiecie.
33. Mówili tedy uczniowie między sobą: Alboć mu kto przyniósł ieść?
34. Rzekł im Iezus: Móyci iest pokarm, abym czynił wolą tego, który mię posłał, a dokonał sprawy iego.
35. Izaż wy nie mówicie, że[71] ieszcze są cztery miesiące a żniwo przyidzie? Otoż powiadam wam: Podnieście oczy wasze, a przypatrzcie się krainom, żeć iuż białe są ku żniwu.
36. A kto żnie, bierze zapłatę, i zbiera owoc do żywota wiecznego, aby i ten, który sieie, radował się wespół, i ten, który żnie.
37. Albowiem w tém prawdziwe iest ono przysłowie: Że inszy iest, który sieie, a inszy, który żnie.
38. Iam was posłał, żąć to, około czegoście wy nie pracowali; insić pracowali, a wyście weszli w pracę ich.
V. 39. Tedy z miasta onego wiele Samarytanów uwierzyło weń dla powieści onéy niewiasty, która świadczyła: Że mi wszystko powiedział, comkolwiek czyniła.
40. Gdy tedy przyszli do niego Samarytani, prosili go, aby u nich został; i został tam przez dwa dni.
41. I daleko więcéy ich uwierzyło dla słowa iego.
42. A onéy niewieście mówili: Iż iuż nie dla twoiéy powieści wierzymy; albowiemeśmy sami słyszeli i wiemy, że ten iest prawdziwie zbawiciel świata, Chrystus.
43. A po dwu dniach wyszedł ztamtąd i szedł do Galilei.
44. Albowiem sam Iezus świadectwo wydał, iż[72] Prorok w oyczyźnie swoiéy nie iest we czci.
45. A gdy przyszedł do Galilei, przyięli go Galileyczycy, widząc wszystko, co czynił w Ieruzalemie w święto; bo i oni byli przyszli na święto.
VI. 46. Tedy zasię przyszedł Iezus do Kany Galileyskiéy, gdzie był uczynił z wody wino.[73]
A był niektóry dworzanin królewski w Kapernaum, którego syn chorował.
47. Ten usłyszawszy, iż Iezus przyszedł z Iudskiéy ziemi do Galilei, szedł do niego i prosił go, aby zstąpił a uzdrowił syna iego; bo poczynał umierać.
48. I rzekł do niego Iezus: Ieźli nie uyrzycie znamión[74] i cudów, nie uwierzycie.
49. Rzekł mu on królewski dworzanin: Panie! zstąp pierwéy niż umrze dziecię moie.
50. Rzekł mu Iezus: Idź, syn twóy żywie. I uwierzył on człowiek mowie, którą mu powiedział Iezus, i poszedł.
51. A gdy iuż szedł, zabieżeli mu słudzy iego i oznaymili, mówiąc: Dziecię twoie żywie.
52. Tedy ich pytał o godzinę, w którąby się lepiéy miało; i rzekli mu, że wczora o siódméy godzinie opuściła go gorączka.
53. Poznał tedy oyciec, iż to ona godzina była, któréy mu był rzekł Iezus: Idź, syn twóy żywie. I uwierzył sam i wszystek dom iego.
54. Tenci zasię wtóry cud uczynił Iezus, przyszedłszy z Iudskiéy ziemi do Galilei.]

ROZDZIAŁ V.
I. Chrystus leżącego u sadzawki w sabbat uzdrowił 1 — 9. II. Faryzeusze, którzy go potwarzali 10 — 16. III. powagą oyca swego przekonał 17. 18. IV. Boską moc swoię dowodami gruntownymi 19 — 44. V. i Moyżeszowém świadectwem wywiódł 45 — 47.

Było[75] potym święto Żydowskie, i wstąpił Iezus do Ieruzalemu.
2. A była w Ieruzalemie przy owczéy bramie sadzawka, którą zowią po Żydowsku Betesda, maiąca pięć ganków.
3. W tych leżało mnóstwo wielkie niedołężnych, ślepych, chromych, wyschłych, którzy czekali poruszenia wody.
4. Albowiem Aniół czasu pewnego zstępował w sadzawkę i poruszał wodę; a tak kto pierwszy wstąpił po wzruszeniu wody, stawał się zdrowym, iakąbykolwiek chorobą zięty był.
5. A był tam niektóry człowiek trzydzieści i ośm lat chorobą złożony.
6. Tego gdy Iezus uyrzał leżącego, a poznawszy, że iuż przez długi czas chorował, rzekł mu: Chcesz bydź zdrów?
7. Odpowiedział mu on chory: Panie! niemam człowieka, któryby mię, gdy bywa poruszona woda, wrzucił do sadzawki; ale gdy ia idę, inszy przedemną wstępuie.
8. Rzekł mu Iezus: Wstań, weźmiy łoże[76] twoie a chodź.
9. A zarazem stał się zdrowym on człowiek, i wziął łoże swoie i chodził. A był sabbat[77] onego dnia.
II. 10. Tedy rzekli Żydowie onemu uzdrowionemu: Sabbat iest, nie godzić się[78] łoża nosić.
11. Odpowiedział im: Ten, który mię uzdrowił, tenże mi rzekł: Weźmiy łoże twoie a chodź.
12. I pytali go: Któryż iest ten człowiek, coć powiedział: Weźmiy łoże twoie a chodź?
13. A on uzdrowiony nie wiedział, ktoby był; albowiem był Iezus ustąpił, ponieważ wiele ludu było na oném mieyscu.
14. Potym go Iezus znalazł w kościele i rzekł mu: Otoś się stał zdrowym, nie grzesz[79] więcéy, aby co gorszego na cię nie przyszło.
15. A odszedłszy on człowiek, powiedział Żydom, iż to był Iezus, który go uzdrowił.
16. A przetoż Żydowie prześladowali Iezusa, i szukali, iakoby go zabili, że to uczynił w sabbat.
III. 17. A Iezus im odpowiedział: Oyciec móy aż[80] dotąd pracuie, i ia pracuę:
18. Dla tego tedy tém więcéy szukali Żydowie, iakoby go zabili, nie tylko, iż gwałcił sabbat, ale że i oyca swego[81] powiadał bydź Bogiem, czyniąc się równym Bogu.
IV. 19. Odpowiedział tedy Iezus i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, nie może syn sam od siebie nic[82] czynić, iedno co widzi że oyciec czyni; albowiem cokolwiek on czyni, to także i syn czyni.
20. Boć oyciec miłuie syna i ukazuie mu wszystko, co sam czyni, i większe mu nad te sprawy pokaże, abyście się wy dziwowali.
21. Albowiem iako oyciec wzbudza umarłe i ożywia, tak i syn, które chce, ożywia.
22. Bo oyciec nikogo nie sądzi, lecz wszystek sąd dał synowi,
23. Aby wszyscy czcili syna, tak iako czczą oyca; kto nie czci syna, nie czci i oyca, który go posłał.
24. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto słowa mego[83] słucha i wierzy onemu, który mię posłał, ma żywot wieczny, i nie przyidzie na sąd, ale przeszedł z śmierci po żywota.
25. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Że idzie godzina i teraz iest, gdy umarli usłyszą głos syna Bożego, a którzy usłyszą, żyć będą.
26. Albowiem iako oyciec ma żywot sam w sobie, tak dał i synowi, aby miał żywot w samym sobie.
27. I dał mu[84] moc i sąd czynić; bo iest synem człowieczym.
28. Nie dziwuycież się temu; boć przyidzie godzina, w którą wszyscy, co są w grobiech, usłyszą głos iego;
29. I póydą ci, którzy dobrze czynili, na powstanie żywota; ale ci, którzy źle czynili, na powstanie sądu.
30. Nie mogęć ia sam od siebie nic czynić; iako słyszę, tak sądzę, a sąd móy iest sprawiedliwy; bo nie szukam[85] woli moiéy, ale woli tego, który mię posłał, oyca.
31. Ieźliżeć ia sam o sobie świadczę, świadectwo moie nie iest prawdziwe.[86]
32. Inszy iest, co o[87] mnie świadczy, i wiem, że prawdziwe iest świadectwo, które wydawa o mnie.
33. Wyście słali[88] do Iana, a on dał świadectwo prawdzie.
34. Ale ia nie od człowieka świadectwo biorę, ale to mówię, abyście wy byli zbawieni.
35. Onci był świecą goraiącą i świecącą, a wyście się chcieli do czasu poradować w światłości iego.
36. Ale ia mam świadectwo większe niż Ianowe; albowiem sprawy, które mi dał[89] oyciec, abym ie wykonał, te same sprawy, które ia czynię, świadczą o mnie, iż mię oyciec posłał.
37. A oyciec, który mię posłał, onże świadczył o[90] mnie, któregoście wy głosu nigdy nie słyszeli, aniście osoby iego[91] widzieli;
38. I słowa iego nie macie w sobie mieszkaiącego; albowiem, którego on posłał, temu nie wierzycie.
39. Badaycież[92] się pism; boć się wam zda, że w nich żywot wieczny macie, a one są, które świadectwo wydawaią o mnie.
40. A[93] wżdy do mnie przyiść nie chcecie, abyście żywot mieli.
41. Chwały od ludzi nie przyimuię.
42. Alem was poznał, że miłości Bożéy nie macie w sobie.
43. Iam przyszedł w imieniu oyca mego, a nie przyimuiecie mię; ieźliżby przyszedł inny w imieniu swoiém, onego przyimiecie.
44. Iakoż wy możecie wierzyć, chwałę[94] iedni od drugich przyimuiąc, ponieważ chwały, która iest od samego Boga, nie szukacie?
V. 45. Nie mniemaycie, abym ia was miał oskarzać przed oycem; iestci, który skarzy na was, Moyżesz, w którym wy nadzieię macie.
46. Bo gdybyście wierzyli Moyżeszowi, wierzylibyście i mnie; gdyż on o[95] mnie pisał.
47. Ale ponieważ pismom iego nie wierzycie, i iakoż słowom moim uwierzycie?

ROZDZIAŁ VI.
I. Pan pięciorgiem chleba i dwiema rybkami nakarmił 5000 ludzi 1 — 14. II. uchodził przed królestwem 15. 16. III. do uczniów iadących po morzu 17. 18. IV. po wodach przyszedł 19 — 25. V. o prawdziwym i nieginącym 26 — 34. VI. chlebie żywota mówił 35 — 51. VII. o co Żydowie szemrali 52 — 59. VIII. wiele z uczniów 60 — 65. IX. odstało od Pana 66 — 68. X. lecz Apostołowie wyznali go bydź synem Boga żywiącego 69 — 71.

Potym odszedł Iezus za morze Galileyskie, które iest Tyberyadskie;
2. I szedł za nim lud wielki, iż widzieli cuda iego, które czynił nad chorymi.
3. I wszedł Iezus na górę i siedział tam z uczniami swoimi;
4. A była blisko wielkanoc, święto[96] Żydowskie.
5. Tedy podniosłszy[97] Iezus oczu i uyrzawszy, iż wielki lud idzie do niego, rzekł do Filipa: Zkąd kupimy chleba, aby ci iedli?
6. (Ale to mówił, kusząc go; bo on wiedział, co miał czynić.)
7. Odpowiedział mu Filip:[98] Za dwieście groszy chleba nie dosyć im będzie, choćby każdy z nich mało co wziął.
8. Rzekł mu ieden z uczniów iego, Andrzey, brat Symona Piotra:
9. Iest tu iedno pacholę, co ma pięcioro chleba ięczmiennego i dwie rybki; ale cóż to iest na tak[99] wielu?
10. Tedy rzekł Iezus: Każcie ludowi usieść. A było trawy dosyć na onémże mieyscu, i usiadło mężów w liczbie około piąci tysięcy.
11. Wziął tedy Iezus one chleby, a[100] podziękowawszy rozdał uczniom, a uczniowie siedzącym; także i z onych rybek, ile iedno chcieli.
12. A[101] gdy byli nasyceni, rzekł uczniom swoim: Zbierzcie te ułomki, które zbywaią, żeby nic nie zginęło.
13. I zebrali i napełnili dwanaście koszów z onego pięciorga chleba ięczmiennego, które zbywały tym, co iedli.
14. A oni ludzie, uyrzawszy cud, który uczynił Iezus, mówili: Tenci iest zaprawdę on Prorok, który[102] miał przyiść na świat.
II. 15. Tedy Iezus poznawszy, iż mieli przyiść i porwać go, aby go uczynili Królem, uszedł[103] zasię sam tylko na górę.
16. A gdy był wieczór, zstąpili[104] uczniowie iego do morza.
III. 17. A wstąpiwszy w łódź, iechali za morze do Kapernaum, a iuż było ciemno, a Iezus nie przyszedł był do nich.
18. A morze, gdy powstał wielki wiatr, burzyć się poczynało.
IV. 19. Gdy tedy odpłynęli, iakoby na dwadziestu i pięć albo trzydziestu stay, uyrzeli Iezusa chodzącego po morzu, przybliżaiącego się ku łodzi, i ulękli się.
20. A on im rzekł: Iamci iest, nie bóycie się.
21. I wzięli go ochotnie do łodzi, a zarazem łódź przypłynęła do ziemi, do któréy iechali.
22. Nazaiutrz lud, który był za morzem, widząc, że tam nie było drugiéy łodzi tylko ona iedna, w którą byli wstąpili uczniowie iego, a iż Iezus nie wszedł był w łódź z uczniami swoimi, ale sami uczniowie iego uiechali;
23. (Przyszły téż były drugie łodzie z Tyberyady, blisko do onego mieysca, gdzie iedli chléb, gdy był Pan dzięki uczynił.)
24. To gdy obaczył lud, iż tam nie było Iezusa, ani uczniów iego, wstąpili i oni w łodzie i przeprawili się do Kapernaum, szukaiąc Iezusa;
25. A znalazłszy go za morzem, rzekli mu: Mistrzu! kiedyś tu przybył?
V. 26. Odpowiedział im Iezus i rzekł: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Szukacie mię, nie przeto, iżeście widzieli cuda, ale iżeście iedli chléb, i byliście nasyceni.
27. Sprawuycież nie pokarm, który ginie, ale pokarm, który trwa ku żywotowi wiecznemu, który wam da Syn człowieczy; albowiem tego[105] zapieczętował Bóg oyciec.
28. Rzekli tedy do niego: Cóż będziemy czynili, abyśmy sprawowali sprawy Boże?
29. Odpowiedział Iezus, i rzekł im: Toć iest sprawa[106] Boża, abyście wierzyli w tego, którego on posłał.
30. Rzekli mu tedy: Cóż wżdy[107] ty za znak czynisz, abyśmy widzieli i wierzyli tobie? Cóż czynisz?
31. Oycowie nasi[108] iedli mannę na puszczy, iako iest napisano: Chléb z nieba dał im ku iedzeniu.
32. Rzekł im tedy Iezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Moyżeszci wam dał chléb z nieba, ale oyciec móy daie wam chléb on prawdziwy z nieba.
33. Albowiem chléb Boży ten iest, który zstępuie z nieba, i żywot dawa światu.
34. Tedy mu rzekli: Panie! day nam zawsze tego chleba.
VI. 35. I rzekł im Iezus: Iamci iest on chléb żywota; kto do mnie[109] przychodzi, łaknąć nie będzie, a kto wierzy w mię, nigdy pragnąć[110] nie będzie.
36. Alem wam powiedział: Owszem widzieliście mię, a nie wierzycie.
37. Wszystko, co mi dawa oyciec, do mnie przyidzie, a tego, co do mnie przyidzie, nie wyrzucę precz.
38. Bom zstąpił z nieba, nie iżbym czynił wolą moię, ale[111] wolą onego, który mię posłał.
39. A tać iest wola onego, który mię[112] posłał, oyca, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił w on ostateczny dzień.
40. A tać iest wola onego, który mię posłał, aby każdy, kto widzi syna a wierzy weń, miał żywot wieczny, a ia go wzbudzę w on ostateczny dzień.[113]
41. I szemrali Żydowie o nim, i rzekł: Iam iest on chléb, którym z nieba zstąpił.
42. I mówili: Izaż ten nie iest[114] Iezus, syn Iózefów, którego my oyca i matkę znamy; iakoż tedy ten powiada: Żem z nieba zstąpił?
43. Tedy odpowiedział Iezus i rzekł im: Nie szemrzyicie między sobą.
44. Żaden do mnie przyiść nie może, ieźli go oyciec móy, który mię posłał, nie pociągnie; a ia go wzbudzę w ostateczny dzień.
45. Napisano w Prorocech: I będą[115] wszyscy wyuczeni od Boga; przetoż każdy, kto słyszał od oyca, a nauczył się, przychodzi do mnie.
46. Nie iżby kto widział[116] oyca; oprócz tego, który iest od Boga, ten widział oyca.
47. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto w mię wierzy, ma żywot[117] wieczny.
48. Iam iest on chléb żywota.
49. Oycowie wasi iedli[118] mannę na puszczy a pomarli.
50. Ten iest on chléb, który z nieba zstępuie; ieźliby go kto iadł, nie umrze.
51. Iamci iest chléb on żywy, którym[119] z nieba zstąpił: ieźliby kto iadł z tego chleba, żyć będzie na wieki; a chléb, które ia dam, iest ciało moie, które ia dam za żywot świata.
VII. 52. Wadzili się tedy Żydowie między sobą, mówiąc: Iakoż ten może nam dać ciało swoie ku iedzeniu?
53. I rzekł im Iezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ieźli nie będziecie iedli ciała Syna człowieczego i pili krwi iego, nie macie żywota w sobie.
54. Kto ie ciało moie a piie krew moię, ma żywot wieczny, a ia go wzbudzę w ostateczny dzień.
55. Albowiem ciało moie prawdziwie iest pokarm, a krew moia prawdziwie iest napóy.
56. Kto ie ciało moie i piie krew moię, we mnie mieszka a ia w nim.
57. Iako mię posłał żywiący oyciec, i ia żywię przez oyca; tak kto mnie pożywa, i on żyć będzie przez mię.
58. Tenci iest chléb on, który z nieba zstąpił, nie iako oycowie wasi iedli mannę a pomarli; kto ie ten chléb, żyć będzie na wieki.
59. To mówił w bożnicy, ucząc w Kapernaum.
VIII. 60. Wiele ich tedy z uczniów iego, słysząc to mówili: Twardać to iest mowa, któż iéy słuchać może?
61. Ale wiedząc Iezus sam w sobie, iż o tém szemrali uczniowie iego, rzekł im: Toż was obraża?
62. Cóż gdybyście uyrzeli syna człowieczego wstępuiącego, gdzie był[120] pierwéy?
63. Duchci iest, który obżywia, ciało nic nie pomaga; słowa, które ia wam mówię, duch są i żywot są.
64. Ale są niektórzy z was, co nie wierzą; albowiem wiedział od początku Iezus, którzy byli, co niewierzyli, i kto iest,[121] co go miał wydać;
65. I mówił: Dla tegomci wam powiedział: Iż żaden nie może przyiść do mnie, ieźliby mu nie było dano od oyca moiego.
IX. 66. Od tego czasu wiele uczniów iego odeszło nazad, a więcéy z nim nie chodzili.
67. Tedy rzekł Iezus do onych dwunaści: Izali i wy chcecie odeyść?
68. I odpowiedział mu Symon Piotr: Panie! do kogoż póydziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego;
X. 69. A myśmy uwierzyli i poznali żeś ty iest Chrystus, on[122] syn Boga żywego.
70. Odpowiedział im Iezus: Izalim ia nie dwunaści was obrał? a ieden z was iest diabeł.
71. A to mówił o Iudaszu, synu Symona, Iszkaryocie; bo go ten[123] wydać miał, będąc iednym z onych dwunaści.

ROZDZIAŁ VII.
I. Chrystus za powinnymi na święto kuczek 1 — 9. II. potaiemnie szedł 10 — 13. III. uczył w kościele 14 — 24. IV. o nim różne zdania ludzkie 25 — 31. V. Księża go imać kazali 32 — 40. VI. rozruch się stał dla niego między pospólstwem 41 — 46. VII. między Faryzeuszami i sługami ich 47 — 49. VIII. Nikodem się uiął o krzywdę iego 50 — 53.

A potym chodził Iezus po Galilei; bo się nie chciał bawić w ziemi Iudskiéy, przeto że Żydowie szukali, aby go zabili.
2. I było blisko święto Żydowskie[124] kuczek.
3. Tedy rzekli do niego bracia iego: Odeydź ztąd, a idź do Iudskiéy ziemi, żeby uczniowie twoi widzieli sprawy twoie, które czynisz.
4. Albowiem żaden nic w skrytości nie czyni, kto chce bydź widziany; przetoż ty, ieźli takie rzeczy czynisz, obiaw się światu.
5. Bo i bracia iego nie wierzyli weń.
6. I rzekł im Iezus: Czas móy ieszcze nie przyszedł; ale czas wasz zawsze iest pogotowiu.
7. Nie możeć was[125] świat nienawidzieć, ale mnie nienawidzi; bo ia świadczę o nim, iż sprawy iego[126] złe są.
8. Idźcież wy na to święto, iać ieszcze nie póydę na to święto; bo móy czas ieszcze się[127] nie wypełnił.
9. A to im powiedziawszy, został w Galilei.
II. 10. A gdy poszli bracia iego, tedy i on szedł na święto, nie iawnie, ale iakoby potaiemnie.
11. A Żydowie szukali[128] go w święto i mówili: Gdzież on iest?
12. I było o nim wielkie szemranie[129] między ludem; bo iedni mówili: Że iest dobry; a drudzy mówili: Nie, ale zwodzi lud.
13. Wszakże o nim żaden iawnie[130] nie mówił dla boiaźni Żydowskiéy.
III. 14. A gdy iuż było w pół święta, wstąpił Iezus do kościoła i uczył.
15. I dziwowali się Żydowie, mówiąc: Iakoż ten umie pismo, gdyż się nie uczył?
16. Odpowiedział im Iezus i rzekł: Nauka moia nie iestci[131] moia, ale tego, który mię posłał.
17. Ieźliby kto chciał czynić wolą iego, ten będzie umiał rozeznać, ieźli ta nauka iest z Boga, czyli ia sam od siebie mówię.
18. Ktoć z samego siebie mówi, chwały własnéy szuka; ale kto szuka chwały tego, który go posłał, ten iest prawdziwy, a niemasz w nim niesprawiedliwości.
19. Izali wam[132] Moyżesz nie dał zakonu? a żaden z was nie przestrzega zakonu. Przeczże szukacie, abyście mię[133] zabili?
20. Odpowiedział lud i rzekł: Diabelstwo masz; któż cię szuka[134] zabić?
21. Odpowiedział Iezus i rzekł im: Iedenem uczynek uczynił, a wszyscy się temu dziwuiecie!
22. Wszak Moyżesz wydał wam obrzezkę, (nie iżby była[135] Moyżesza, ale z oyców,) a w sabbat obrzezuiecie człowieka.
23. Ponieważ człowiek przyimuie obrzezkę w sabbat, aby nie był zgwałcony zakon Moyżeszów, przecz się na mię gniewacie, żem całego człowieka uzdrowił w sabbat?
24. Nie sądźcie[136] według widzenia, ale sprawiedliwy sąd sądźcie.
IV. 25. Mówili tedy niektórzy z Ieruzalemczyków: Izali to nie iest ten, którego szukaią zabić?
26. A oto, iawnie mówi, a nic mu nie mówią. Izali prawdziwie poznały Książęta, iż ten iest prawdziwie Chrystus?
27. Ale o tym wiemy, zkąd iest: ale gdy Chrystus, przyidzie, nikt nie będzie wiedział, zkądby był.
28. Wołał tedy Iezus w kościele ucząc a mówiąc: I mnie znacie, i zkądem iest, wiecie; a nie przyszedłem[137] sam od siebie, ale iest prawdziwy, który mię[138] posłał, którego wy nie znacie.
29. Lecz go[139] ia znam; bom od niego iest, a on mię posłał.
30. I szukali,[140] iakoby go poimać; ale żaden nie ściągnął nań ręki; bo ieszcze nie przyszła była godzina iego.
31. A wiele ich z ludu uwierzyli[141] weń i mówili: Chrystus gdy przyidzie, izaż więcéy cudów uczyni nad te, które ten uczynił?
V. 32. A słyszeli Faryzeuszowie, iż to lud o nim szemrał; i posłali Faryzeuszowie i przednieysi Kapłani sługi, aby go poimali.
33. Rzekł im tedy Iezus: Ieszcze na mały czas[142] iestem z wami; potym odeydę do tego, który mię posłał.
34. Szukać mię[143] będziecie, ale nie znaydziecie, a gdzie ia będę, wy przyiść nie możecie.
35. Mówili tedy Żydowie między sobą: Dokądże ten póydzie, że my go nie znaydziemy? czyli to rozproszonych Poganów póydzie, i będzie uczył Pogany?
36. Cóż to za mowa, którą wyrzekł: Szukać mię będziecie, ale nie znaydziecie, i gdzie ia będę, wy przyiść nie możecie?
37. A w on ostateczny dzień wielki święta[144] onego stanął Iezus i wołał mówiąc: Ieźli[145] kto pragnie, niech do mnie przyidzie a piie.
38. Kto wierzy w mię, iako mówi pismo, rzeki wody żywéy popłyną z żywota iego.
39. (A to mówił o duchu, którego[146] wziąć mieli wierzący weń; albowiem ieszcze Iezus nie był uwielbiony.)
40. Wiele ich tedy z onego ludu słysząc te słowa, mówili: Tenci iest[147] prawdziwie on Prorok.
VI. 41. A drudzy mówili: Ten iest Chrystus: ale niektórzy mówili: Azaż z Galilei przyidzie Chrystus?
42. Azaż nie mówi Pismo, iż z nasienia Dawidowego i z Betlehemu[148] miasteczka, gdzie był Dawid, przyidzie Chrystus?
43. A tak stało się rozerwanie dla niego między ludem.
44. I chcieli go[149] niektórzy z nich poimać; ale żaden nie ściągnął nań rąk swoich.
45. Przyszli tedy słudzy do przednieyszych Kapłanów i do Faryzeuszów; którzy im rzekli: Przeczżeście go nie przywiedli?
46. Odpowiedzieli oni słudzy: Nigdy tak nie mówił człowiek, iako ten człowiek.
VII. 47. I odpowiedzieli im Faryzeuszowie: Alboście i wy zwiedzieni?
48. Izali kto uwierzył[150] weń z Książąt albo z Faryzeuszów?
49. Tylko ten gmin, który nie zna zakonu; przeklęci są.
VIII. 50. I rzekł do nich[151] Nikodem, który był przyszedł w nocy do niego, będąc ieden z nich:
51. Izali[152] zakon nasz sądzi człowieka, ieźliby pierwéy nie słyszał od niego i nie poznałby, co czyni?
52. A oni mu odpowiedzieli i rzekli: Izaliś i ty Galileyczyk? Badayże się a obacz, żeć Prorok z Galilei nie powstał.
53. I poszedł każdy do domu swego.

ROZDZIAŁ VIII.
I. O niewieście na cudzołostwie zastanéy 1 — 10. II. o odpuszczeniu grzechów 11. III. Chrystus czymby był 12 — 21. IV. z którym Żydowie sprzeczaiąc się, bluźnili go 22 — 58. V. i ukamionować go chcieli, lecz on ustąpił 59.

A Iezus poszedł na górę oliwną.
2. Potym zasię raniuczko przyszedł do kościoła, a lud wszystek szedł się do niego; i siadłszy uczył ie.
3. I przywiedli do niego Nauczeni w piśmie i Faryzeuszowie niewiastę na cudzołostwie zastaną, a postawiwszy ią w pośrzodku,
4. Rzekli mu: Nauczycielu! tę niewiastę zastano na samym uczynku cudzołostwa;
5. A w zakonie nam Moyżesz[153] przykazał takie kamionować; a ty co mówisz?
6. A to mówili kusząc go, aby go mogli oskarzyć. A Iezus schyliwszy się na dół, pisał palcem na ziemi.
7. A gdy się go nie przestawali pytać, podniosłszy się, rzekł do nich: Kto z was iest bez grzechu, niech na nię[154] pierwszy kamieniem rzuci.
8. A zasię schyliwszy na dół, pisał na ziemi.
9. Co gdy oni usłyszeli, będąc od sumnienia przekonani, ieden za drugim wychodzili, począwszy od starszych aż do ostatecznych, iż tylko sam Iezus został, a ona niewiasta w pośrzodku stoiąca.
10. A podniosłszy się Iezus i żadnego nie widząc, tylko onę niewiastę, rzekł iéy: Niewiasto! gdzież są oni, co cię skarzyli? Żaden cię nie potępił?
II. 11. A ona rzekła: Żaden, Panie! A Iezus iéy rzekł: Ani ia ciebie potępiam; idźże, a iuż więcéy nie grzesz.[155]
III. 12. Zasię im rzekł Iezus, mówiąc: Iam iest światłość[156] świata; kto mię naśladuie, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota.
13. Rzekli mu tedy Faryzeuszowie: Ty sam o sobie świadczysz a świadectwo twoie nie iest prawdziwe.
14. Odpowiedział Iezus i rzekł im: Chociaż ia świadczę sam o sobie, iednak[157] prawdziwe iest świadectwo moie; bo wiem,[158] zkądem przyszedł i dokąd idę; lecz wy nie wiecie, zkądem przyszedł i dokąd idę.
15. Wy według ciała sądzicie; ale ia nikogo nie sądzę.
16. A choćbym i ia sądził, sąd móy iest prawdziwy; bom nie iest sam, ale ia i który mię posłał, oyciec.
17. A w zakonie waszym[159] napisano iest: Iż dwoyga ludzi świadectwo prawdziwe iest.
18. Iam iest, który sam o sobie świadczę; świadczy o mnie i ten,[160] który mię posłał, oyciec.
19. Tedy mu rzekli: Gdzież iest ten twóy oyciec? Odpowiedział Iezus: Ani mnie znacie, ani oyca mego; byście[161] mnie znali, i oyca byście mego znali.
20. Te słowa mówił Iezus w skarbnicy, ucząc w kościele, a żaden go nie poimał; bo ieszcze była nie przyszła[162] godzina iego.
21. Rzekł im tedy zasię Iezus: Ia idę, i będziecie mię[163] szukać, a w grzechu waszym pomrzecie; gdzie ia idę, wy przyiść nie możecie.
IV. 22. Mówili tedy Żydowie: Alboć się sam zabiie, że mówi: Gdzie ia idę, wy przyiść nie możecie?
23. I rzekł do nich: Wyście z niskości, a iam[164] z wysokości; wyście z tego świata, a iam zaś nie iest z tego świata.
24. Przetom i wam powiedział, iż pomrzecie w grzechach waszych; bo ieźli nie wierzycie, żem ia iest, pomrzecie w grzechach waszych.
25. Tedy mu rzekli: Któżeś ty iest? I rzekł im Iezus: To, co wam i z początku powiadam.
26. Wieleć mam o was mówić i sądzić; ale ten, który mię posłał,[165] iest prawdziwy, a ia, com od niego słyszał, to mówię na świecie.
27. Ale nie zrozumieli, że im o oycu mówił.
28. Przetoż im rzekł Iezus: Gdy wywyższycie[166] Syna człowieczego, tedy poznacie, żem ia iest, a sam od siebie nic nie czynię, ale iako mię[167] nauczył oyciec móy, tak mówię.
29. A ten, który mię posłał, zemną[168] iest; nie zostawił mię samego oyciec; bo co mu się podoba, to ia zawsze czynię.
30. To gdy on mówił, wiele[169] ich weń uwierzyło.
31. Tedy mówił Iezus do tych Żydów, co mu uwierzyli: Ieźli wy zostaniecie w słowie moiém, prawdziwie uczniami moimi będziecie;
32. I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi.
33. I odpowiedzieli mu: Myśmy nasienie Abrahamowe, a nigdyśmy nie służyli nikomu; iakoż ty mówisz: Iż wolnymi będziecie?
34. Odpowiedział im Iezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam iż wszelki, kto[170] czyni grzech, sługą iest grzéchu.
35. A sługać nie mieszka w domu na wieki, ale syn mieszka na wieki.
36. A przetoż ieźli[171] was syn wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.
37. Wiem, żeście nasienie Abrahamowe; lecz szukacie, abyście mię zabili, iż mowa moia niema u was mieysca.
38. Ia com widział u oyca mego, powiadam, a wy téż to, coście widzieli u oyca waszego, czynicie.
39. Odpowiedzieli mu i rzekli: Oyciec nasz iest Abraham. Rzekł im Iezus: Byście byli[172] synami Abrahamowymi, czynilibyście uczynki Abrahamowe.
40. Ale teraz szukacie, abyście mię zabili, człowieka tego, którym wam[173] prawdę mówił, którąm słyszał od Boga; tego Abraham nie czynił.
41. Wy czynicie uczynki oyca waszego. Rzekli mu tedy: My z nierządu nie iesteśmy spłodzeni, iednegoż oyca mamy, Boga.
42. Tedy im rzekł Iezus: Być był Bóg oycem waszym, tedybyście mię miłowali, gdyżem ia od Boga wyszedł i przyszedłem, anim sam[174] od siebie przyszedł, ale mię on posłał.
43. Przeczże téy powieści moiéy nie poymuiecie? przeto iż nie możecie słuchać mowy moiéy.
44. Wyście z oyca diabła, i pożądliwości oyca waszego czynić chcecie; onci był mężobóycą od początku i w prawdzie[175] nie został, bo w nim prawdy niemasz: gdy mówi kłamstwo, z swego własnego mówi, iż iest kłamcą i oycem kłamstwa.
45. A ia że prawdę mówię, nie wierzycie mi.
46. Któż mię z was obwini z grzechu? Ieźliż prawdę mówię, przeczże wy mi nie wierzycie?
47. Ktoć z Boga iest, słów[176] Bożych słucha; dla tego wy nie słuchacie, że z Boga nie iesteście.
48. Odpowiedzieli tedy Żydowie i rzekli mu: Izali my nie dobrze mówimy, żeś ty iest Samarytan i diabelstwo[177] masz?
49. Odpowiedział Iezus: Iać diabelstwa niemam, ale czczę oyca mego; a wyście mię nie uczcili.
50. Iać nie szukam chwały moiéy; iest ten, który szuka i sądzi.
51. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ieźli kto[178] słowa me zachowywać będzie, śmierci nie ogląda na wieki.
52. Tedy mu rzekli Żydowie: Teraześmy poznali, że diabelstwo masz. Abraham umarł i Prorocy, a ty powiadasz: Ieźli kto słowa moie zachowywać będzie, śmierci nie skosztuie na wieki.
53. I zaś ty iest większy nad oyca naszego Abrahama, który umarł? i Prorocy pomarli; kimże się ty wżdy czynisz?
54. Odpowiedział Iezus: Ieźli się ia sam[179] chwalę, chwała moia nic nie iest. Iestci oyciec móy, który mię chwali, o którym wy powiadacie, że iest Bogiem waszym.
55. Lecz go nie znacie, a ia go znam; i ieźlibym rzekł, że go nie znam, byłbym podobnym wam, kłamcą; ale go znam i słowa iego zachowywam.
56. Abraham, oyciec wasz, z radością żądał, aby oglądał dzień móy, i oglądał i radował się.
57. Tedy rzekli Żydowie do niego: Piącidziesiąt lat ieszcze niemasz, a Abrahamaś widział?
58. Rzekł im Iezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Pierwéy niż[180] Abraham był, iam iest.
V. 59. Porwali tedy[181] kamienie, aby nań ciskali; lecz Iezus schronił[182] się, i wyszedł z kościoła, przechodząc przez pośrzodek ich, i tak uszedł.

ROZDZIAŁ IX.
I. Chrystus ślepo narodzonego w sabbat uzdrowił 1 — 12. II. który po długich z Faryzeuszami dysputacyach 13 — 21. III. wygnany był z bożnicy 22 — 35. IV. lecz go Chrystus wieczną światłością opatrzył 36 — 41.

A mimo idąc, uyrzał człowieka ślepego od narodzenia.
2. I pytali go uczniowie iego, mówiąc: Mistrzu! któż zgrzeszył ten czyli rodzice iego, iż się ślepym narodził?
3. Odpowiedział Iezus: Ani ten zgrzeszył ani rodzice iego; ale żeby się[183] okazały sprawy Boże na nim.
4. Iać muszę[184] sprawować sprawy onego, który mię posłał, pokąd dzień iest; przychodzi noc, gdy żaden nie będzie mógł nic sprawować.
5. Pókim iest na świecie, iestem[185] światłością świata.
6. To rzekłszy plunął na ziemię, a uczynił błoto z śliny, i pomazał oném błotem oczy[186] ślepego,
7. I rzekł mu: Idź, umyy się w sadzawce[187] Syloe, co się wykłada posłany. Poszedł tedy i umył się, i przyszedł widząc.
8. A tak sąsiedzi, i którzy go przed tym widali ślepego, mówili: Izali nie ten iest, który siadał[188] i żebrał?
9. Drudzy mówili: Iż ten iest; a drudzy, iż iest iemu podobny. Lecz on mówił, żem ia iest.
10. Tedy mu rzekli: Iakoż są otworzone oczy twoie?
11. A on odpowiedział i rzekł: Człowiek, którego zowią Iezusem, uczynił błoto i pomazał oczy moie, a rzekł mi: Idź do sadzawki Syloe a umyy się; a tak odszedłszy i umywszy się, przeyrzałem.
12. Tedy mu rzekli: Gdzież on iest? Rzekł: Nie wiem.
II. 13. Tedy przywiedli onego, który przed tym był ślepy, do Faryzeuszów.
14. A był sabbat, gdy[189] Iezus uczynił błoto i otworzył oczy iego.
15. Tedy go znowu pytali i Faryzeuszowie, iako przeyrzał? A on im rzekł: Włożył mi błota na oczy, i umyłem się i widzę.
16. Tedy niektóry z Faryzeuszów rzekł: Człowiek ten nie iest z Boga; bo nie strzeże sabbatu. Drudzy zasię mówili: Iakoż może[190] człowiek grzeszny takowe cuda czynić? I było rozerwanie[191] między nimi.
17. Rzekli tedy ślepemu powtóre: Ty co mówisz o nim, ponieważ otworzył oczy twoie? A on rzekł: Prorok[192] iest.
18. A nie wierzyli Żydowie o nim, żeby był ślepym, a że przeyrzał, aż zawołali rodziców onego, który przeyrzał.
19. I pytali ich, mówiąc: Tenże iest syn wasz, o którym wy powiadacie, iż się ślepo narodził? iakoż wżdy teraz widzi?
20. Odpowiedzieli im rodzice iego i rzekli: Wiemy, żeć to iest syn nasz, i że się ślepo narodził;
21. Lecz iako teraz widzi, nie wiemy, albo kto otworzył oczy iego, my nie wiemy; mać lata, pytaycież go, on sam o sobie powie.
III. 22. Tak mówili rodzice iego, że się bali[193] Żydów; albowiem iuż byli Żydowie postanowili, aby, ktoby gokolwiek Chrystusem wyznał, był[194] z bożnicy wyłączony.
23. Przetoż rzekli rodzice iego: Mać lata, pytaycież go.
24. Tedy zawołali powtóre człowieka onego, który był ślepy, i rzekli mu: Day chwałę Bogu; myć wiemy, iż ten człowiek iest grzeszny.
25. A on odpowiedział i rzekł: Ieźli grzeszny iest, nie wiem; to tylko wiem, iż będąc ślepym, teraz widzę.
26. I rzekli mu znowu: Cóżci uczynił? Iakoż otworzył oczy twoie?
27. Odpowiedział im: Iużemci wam powiedział, a nie słyszeliście; przeczże ieszcze słyszeć chcecie? Izali i wy chcecie bydź uczniami iego?
28. Tedy mu złorzeczyli i rzekli: Ty bądź uczniem iego; aleśmy my uczniami Moyżeszowymi.
29. My wiemy, że Bóg do Moyżesza[195] mówił; lecz ten, zkądby był, nie wiemy.
30. Odpowiedział on człowiek i rzekł im: Toć zaprawdę rzecz dziwna, że wy nie wiecie, zkąd iest, a otworzył oczy moie.
31. A wiemy, iż Bóg[196] grzeszników nie wysłuchawa; ale ieźliby kto chwalcą Bożym był, i wolą iego czynił, tego wysłuchawa.
32. Od wieku nie słychano, aby kto otworzył oczy ślepo narodzonego.
33. Być ten nie był od Boga, nie mógłciby nic[197] uczynić.
34. Odpowiedzieli i rzekli mu: Tyś się wszystek w grzechach narodził, a ty nas uczysz? I wygnali go precz.
35. A usłyszawszy Iezus, iż go precz wygnali, i znalazłszy go, rzekł mu: Wierzyszże ty w syna Bożego?
IV. 36. A on odpowiedział i rzekł: A któż iest, Panie! abym weń wierzył?
37. I rzekł mu Iezus: I widziałeś go, i który[198] mówi z tobą, onci iest.
38. A on rzekł: Wierzę Panie! i pokłonił mu się.
39. I rzekł mu Iezus: Na sądemci ia przyszedł[199] na ten świat, aby ci, którzy nie widzą, widzieli, a ci, którzy widzą, aby ślepymi[200] byli.
40. I usłyszeli to niektórzy z Faryzeuszów, którzy byli z nim, i rzekli mu: Izali i my ślepymi iesteśmy?
41. Rzekł im Iezus: Byście byli[201] ślepymi, nie mielibyście grzechu; lecz teraz mówicie, iż widziemy, przetoż grzech wasz zostawa.

ROZDZIAŁ X.
I. Chrystus Faryzeusze złymi pasterzmi 1 — 7. II. a siebie wielą dowodów 8 — 10. III. dobrym bydź pokazał 11 — 18. IV. zkąd urosło rozerwanie 19 — 30. V. do kamienia się Faryzeuszowie rzucili 31 — 38. VI. a gdy go chcieli poimać, on z rąk ich uszedł 39 — 42.

Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto nie wchodzi drzwiami do owczarni, ale wchodzi inędy, ten iest złodziey i zbóyca;
2. Lecz kto wchodzi drzwiami, ten pasterzem iest owiec,
3. Temu odźwierny otwiera, i owce słuchaią głosu iego, a on swoich własnych owiec z imienia[202] woła i wywodzie.
4. A gdy wypuści owce swoie, idzie przed nimi, a owce idą za nim; bo znaią głos iego.
5. Ale za cudzym nie idą, lecz uciekaią od niego; bo nie znaią głosu obcych.
6. Tę im przypowieść Iezus powiedział; lecz oni nie zrozumieli[203] tego, co im mówił.
7. Rzekł im tedy zasię Iezus: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, iżem ia iest[204] drzwiami owiec.
II. 8. Wszyscy, ile ich przedemną przyszło,[205] złodzieie są i zbóycy; ale ich nie słuchały owce.
9. Iamci iest drzwiami; ieźli kto przez mię wnidzie, zbawiony będzie, a wnidzie i wynidzie, a pastwisko znaydzie.
10. Złodziéy nieprzychodzi, iedno żeby kradł a zabiiał i tracił; iam przyszedł, aby żywot miały, i obficie miały.)
III. 11. Iam iest[206] on dobry pasterz; dobry pasterz duszę swoię kładzie za owce.
12. Lecz naiemnik, i ten, który nie iest pasterzem, którego nie są owce własne, widząc wilka przychodzącego, opuszcza owce i ucieka, a wilk porywa i rozprasza owce.
13. A naiemnik[207] ucieka, iż iest naiemnik i niema pieczy o owcach.
14. Iam iest on pasterz dobry, i znam[208] moie, a moie mię téż znaią.
15. Iako mię zna[209] oyciec, i ia znam oyca, i duszę moię kładę za owce.
16. A mam[210] i drugie owce, które nie są z téy owczarni, i teć muszę przywieść; i głosu mego słuchać będą, a będzie[211] iedna owczarnia i ieden pasterz.]
17. Dla tego mię miłuie oyciec, iż ia kładę duszę[212] moię, abym ią zasię wziął.
18. Żaden iéy nie bierze odemnie, ale ia kładę ią sam od siebie; mam[213] moc położyć ią, i mam moc zasię wziąć ią. Toć rozkazanie wziąłem od oyca mego.
IV. 19. Tedy się stało znowu rozerwanie między[214] Żydami dla tych słów.
20. I mówiło ich wiele z nich: Diabelstwo[215] ma i szaleie; czemuż go słuchacie?
21. Drudzy mówili: Te słowa nie są diabelstwo maiącego; izali diabeł może ślepych oczy otwarzać?
22. A było w Ieruzalemie poświącanie kościoła, a zima była.
23. I przechadzał się Iezus w kościele, w przysionku[216] Salomonowym.
24. Tedy go obstąpili Żydowie i rzekli mu: Dokądże dusze nasze na rzeczy trzymasz? Ieźliżeś ty iest Chrystus, powiedz nam iawnie.
25. Odpowiedział im Iezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie; sprawy, które ia czynię w imieniu[217] oyca mego, te o mnie świadczą.
26. Ale wy nie wierzycie; bo nie iesteście z owiec moich, iakom wam[218] powiedział.
27. Owce moie głosu mego słuchaią, a ia ie[219] znam, i idą za mną;
28. A ia żywot wieczny dawam im, i nie zginą[220] na wieki, ani ich żaden wydrze z ręki moiéy.
29. Oyciec móy, który mi ie dał, większy iest nad wszystkie, a żaden nie może ich wydrzeć z ręki oyca mego.
30. Ia i oyciec iedno[221] iesteśmy.
V. 31. Porwali tedy znowu kamienie Żydowie, aby go ukamionowali.
32. Odpowiedział im Iezus: Wiele dobrych uczynków ukazałem wam od oyca mego, dla któregoż z tych uczynków[222] kamionuiecie mię?
33. Odpowiedzieli mu Żydowie, mówiąc: Dla dobrego uczynku nie kamionuiemy cię, ale dla[223] bluźnierstwa, to iest, że ty będąc człowiekiem, czynisz się sam Bogiem.
34. Odpowiedział im Iezus: Izali nie iest napisano[224] w zakonie waszym: Iam rzekł, bogowie iesteście?
35. Ieźliżeć one nazwał bogami, do których się stało słowo Boże, a nie może bydź pismo skażone;
36. A mnie, którego oyciec poświęcił i posłał na świat, wy mówicie: Bluźnisz, żem rzekł:[225] Iestem synem Bożym?
37. Ieźliż nie czynię spraw[226] oyca mego, nie wierzcież mi.
38. A ieźliż czynię, chociabyście mnie nie wierzyli, wierzcież uczynkom, abyście poznali i wierzyli, żeć oyciec iest[227] we mnie a ia w nim.
VI. 39. Tedy zasię szukali, iakoby go poimać; ale uszedł z ręku ich.
40. I odszedł zasię za Iordan na ono mieysce, gdzie przed tym[228] Ian chrzcił, i tamże mieszkał.
41. A wiele ich do niego przychodziło i mówili: Ianci w prawdzie żadnego cudu nie uczynił; wszakże wszystko, cokolwiek Ian o tym[229] powiedział, prawdziwe było.
42. I wiele ich tam uwierzyło weń.

ROZDZIAŁ XI.
I. Chrystus pokazuiąc, że iest 1 — 24. II. żywotem i zmartwychwstaniem 25 — 31. III. Łazarza umarłego 32. 33. IV. i pogrzebionego 34 — 42. V. zmartwych wskrzesił 43 — 46. VI. A gdy się naradzali Biskupi 47. 48. VII. a Kaifasz prorokował, że ieden za wiele ich miał bydź zabity 49 — 55. VIII. dekret wydano, aby Pan był poimany 56. 57.

A był niektóry chory Łazarz z Betanii, z Miasteczka Maryi i Marty, siostry iéy.
2. (A to była ona Marya, która[230] pomazała Pana maścią, i ucierała nogi iego włosami swoimi, któréy brat Łazarz chorował.)
3. Posłały tedy siostry do niego, mówiąc: Panie! oto ten, którego miłuiesz, choruie.
4. A usłyszawszy to Iezus, rzekł: Ta choroba nie iest na śmierć, ale dla chwały Bożéy, aby był uwielbiony syn[231] Boży przez nię.
5. A Iezus miłował Martę i siostrę iéy i Łazarza.
6. A gdy usłyszał, iż choruie, tedy został przez dwa dni na onémże mieyscu, gdzie był.
7. Lecz potym rzekł do uczniów swoich: Idźmy zasię do Iudskiéy ziemi.
8. Rzekli mu uczniowie: Mistrzu! teraz szukali[232] Żydowie, iakoby cię ukamionowali, a zasię tam idziesz?
9. Odpowiedział Iezus: Azaż nie dwanaście iest godzin dnia? Ieźli kto chodzi we dnie, nie obrazi się; bo widzi światłość tego świata.
10. A ieźli kto chodzi w nocy, obrazi się; bo w nim światła niemasz.
11. To powiedziawszy, potym rzekł do nich: Łazarz, przyiaciel nasz,[233] śpi; ale idę, abym go ze snu obudził.
12. Tedy rzekli uczniowie iego: Panie! ieźliże śpi, będzie zdrów.
13. Ale Iezus mówił o śmierci iego; lecz oni mniemali, iż o zaśnieniu snem mówił.
14. Tedy im rzekł Iezus iawnie: Łazarz umarł.
15. I raduię się dla was, (abyście wierzyli,) żem tam nie był; ale póydźmy do niego.
16. Rzekł zatym Tomasz, którego zwano Dydymus, spółuczniom: Póydźmy i my, abyśmy z nim pomarli.
17. Przyszedłszy tedy Iezus, znalazł go iuż cztery dni w grobie leżącego.
18. (A była Betania blisko Ieruzalemu, iakoby na piętnaście staian.)
19. A przyszło było wiele Żydów do Marty i Maryi, aby ie cieszyli po bracie ich.
20. Marta tedy, gdy usłyszała, że Iezus idzie, bieżała przeciwko niemu; ale Marya doma siedziała.
21. I rzekła Marta do Iezusa: Panie! byś tu był, nie umarłby był brat móy.
22. Ale i teraz wiem, że o cokolwiekbyś prosił Boga, dać to Bóg.
23. Rzekł iéy Iezus: Wstanieć brat twóy.
24. Rzekła mu Marta: Wiem, iż[234] wstanie przy zmartwychwstaniu w on ostateczny dzień.
II. 25. I rzekł iéy Iezus: Iam iest[235] zmartwychwstanie i żywot; kto w mię wierzy, choćby téż[236] umarł, żyć będzie.
26. A wszelki, który[237] żywie a wierzy w mię, nie umrze na wieki. Wierzyszże temu?
27. Rzekła mu: I owszem Panie! Iam uwierzyła, żeś ty iest[238] Chrystus, syn Boży, który miał przyiść na świat.
28. A to rzekłszy szła i potaiemnie zawołała Maryi, siostry swoiéy, mówiąc: Iest tu Nauczyciel, i woła[239] cię.
29. Ona skoro usłyszała, wnet wstała i szła do niego.
30. (A Iezus ieszcze był nie przyszedł do miasteczka, ale był na témże mieyscu, gdzie Marta była wyszła przeciwko niemu.)
31. Żydowie tedy, którzy z nią byli w domu a cieszyli ią, uyrzawszy Maryą, iż prędko wstała i wyszła, szli za nią, mówiąc: Idzie do grobu, aby tam płakała.
III. 32. Ale Marya, gdy tam przyszła, gdzie był Iezus, uyrzawszy go, przypadła do nóg iego i rzekła mu: Panie! byś tu był, nie umarłby był brat móy.
33. Iezus tedy, gdy ię uyrzał płaczącą, i Żydy, którzy byli z nią przyszli płaczące, rozrzewnił się w duchu i zafrasował się,
IV. 34. I rzekł: Gdzieście go położyli? Rzekli mu: Panie! póydź a ogląday.
35. I zapłakał[240] Iezus.
36. Tedy rzekli Żydowie: Wey! iakoć go miłował.
37. A niektórzy z nich mówili: Nie mógłże ten, który[241] otworzył oczy ślepego, uczynić, żeby ten był nie umarł?
38. Ale Iezus rozrzewniwszy się sam w sobie, przyszedł do grobu; a była iaskinia, a kamień[242] był położony na niéy.
39. Rzekł Iezus: Odeymiycie ten kamień. Rzekła mu Marya, siostra onego umarłego: Panie; iużci cuchnie; bo iuż iest cztery dni w grobie.
40. Powiedział iéy Iezus: Zazażemci nie rzekł, iż, ieźli uwierzysz, oglądasz chwałę Bożą?
41. Odięli tedy kamień, gdzie był umarły położony. A Iezus podniosłszy[243] oczy swe wzgórę, rzekł: Oycze! dziękuię tobie, żeś mię wysłuchał.
42. A Iamci wiedział, że mię zawsze wysłuchywasz; alem to rzekł dla ludu[244] w około stoiącego, aby wierzyli, żeś ty mnie posłał.
V. 43. A to rzekłszy, zawołał głosem wielkim: Łazarzu! wynidź sam.
44. I wyszedł ten, który był umarł, maiąc związane ręce i nogi chustkami, a twarz iego była chustą obwiązana. Rzekł im Iezus: Rozwiążcie go, a niechay odeydzie.
45. Wiele tedy z Żydów, którzy byli przyszli do Maryi, a widzieli to, co uczynił Iezus, uwierzyło weń.
46. Niektórzy téż z nich odeszli do Faryzeuszów i powiedzieli im, co uczynił Iezus.
VI. 47. Tedy się zebrali przednieysi Kapłani i Faryzeuszowie[245] w radę i mówili: Cóż czynimy? albowiem ten człowiek[246] wiele cudów czyni.
48. A ieźli go tak zaniechamy, wszyscy weń uwierzą, i przyidą Rzymianie a wezmą nam to mieysce nasze i lud.
VII. 49. A ieden z nich Kaifasz, będąc naywyższym Kapłanem onego roku, rzekł im: Wy nic nie wiecie,
50. Ani myślicie, iż nam iest[247] pożyteczno, żeby ieden człowiek umarł za lud, a żeby wszystek ten naród nie zginął.
51. A tegoć nie mówił sam od siebie, ale będąc naywyższym Kapłanem roku onego, prorokował, iż Iezus miał umrzeć za on naród;
52. A nie tylko za on naród, ale żeby téż syny Boże rozproszone w iedno zgromadził.
53. Od onego tedy[248] dnia, radzili się społem, aby go zabili.
54. A Iezus iuż nie chodził iawnie między Żydami, ale ztamtąd odszedł do krainy, która iest blisko puszczy, do miasta, które zowią Efraim, tamże mieszkał z uczniami swoimi.
55. A była blisko wielkanoc Żydowska, a wiele ich szło do Ieruzalemu z onéy krainy przed wielkąnocą, aby się oczyścili.
VIII. 56. I szukali[249] Iezusa i mówili iedni do drugich, w kościele stoiąc: Co się wam zda, że nie przyszedł na święto?
57. A przednieysi Kapłani i Faryzeuszowie wydali byli rozkazanie: Ieźliby się kto dowiedział, gdzieby był, żeby oznaymił, aby go poimali.

ROZDZIAŁ XII.
I. Panu Marya nogi umyła 1. 6. II. któréy przeciwko Iudaszowi Pan bronił 7 — 9. III. Biskupi Łazarza zabić chcieli 10. 11. IV. Pan wiechał do Ieruzalemu 12 — 17. V. którego lud czcił 18. 19. VI. Grekowie go pragnęli widzieć 20 — 41. VII. i w niego niektóre Książęta uwierzyły, ale go wyznać nie śmiały 42 — 50.

Tedy Iezus szóstego dnia przed wielkąnocą przyszedł do Betanii, kędy był Łazarz,[250] który był umarł, którego wzbudził od umarłych.
2. Tamże mu sprawili wieczerzą, a Marta[251] posługowała, a Łazarz był iednym z onych, którzy z nim społem u stołu siedzieli.
3. A Marya wziąwszy[252] funt maści Szpikanardowéy bardzo drogiéy, namazała nogi Iezusowe i utarła włosami swoimi nogi tego, i napełniony był on dom wonnością onéy maści.
4. Tedy rzekł ieden z uczniów iego, Iudasz, syn Symona, Iszkaryot, który go miał wydać:
5. Przeczże téy maści nie przedano za trzy sta groszy, a nie dano ubogim?
6. A to mówił, nie iżby miał pieczą o ubogich, ale iż był[253] złodzieiem, i mieszek miał, a cokolwiek włożono, nosił.
II. 7. Tedy rzekł Iezus: Zaniechay iéy; na dzień pogrzebu mego to chowała.
8. Albowiem ubogie zawsze z sobą[254] macie, ale mnie nie zawsze mieć będziecie.
9. Dowiedział się tedy lud wielki, iż tam był, i przyszli nie tylko dla Iezusa, ale téż aby Łazarza widzieli, którego[255] był wzbudził od umarłych.
III. 10. I radzili się przednieysi Kapłany, żeby i Łazarza zabili.
11. Bo wiele z Żydów dla niego odstępowali i wierzyli w Iezusa.
IV. 12. Nazaiutrz[256] wielki lud, który był przyszedł na święto, usłyszawszy, iż Iezus idzie do Ieruzalemu,
13. Nabrali[257] gałązek palmowych, i wyszli na przeciwko niemu i wołali: Hosanna! błogosławiony, który idzie[258] w imieniu Pańskiém, Król Izraelski!
14. A dostawszy Iezus oślęcia, wsiadł na nie, iako napisano iest:
15. Nie bóy się, córko[259] Syońska! oto, Król twóy idzie, siedzący na oślęciu.
16. Ale tego z przodku nie zrozumieli uczniowie iego, ale gdy był Iezus uwielbiony, tedy wspomnieli, iż to było o nim napisano, a że mu to uczynili.
17. Świadczył tedy lud, który z nim był, iż Łazarza zawołał z grobu i wzbudził go od umarłych.
V. 18. Dla tegoż téż wyszedł przeciwko niemu lud, że słyszał, iż on ten cud uczynił.
19. Tedy mówili Faryzeuszowie[260] między sobą: Widzicie, że nic nie sprawicie; oto, świat za nim poszedł.
VI. 20. A byli niektórzy Grekowie z tych, którzy przychodzili do Ieruzalemu, żeby się modlili w święto.
21. Ci tedy przyszli do Filipa, który był[261] z Betsaidy Galileyskiéy, i prosili go, mówiąc: Panie![262] chcemy Iezusa widzieć.
22. Szedł Filip i powiedział Andrzeiowi, a Andrzéy zasię i Filip powiedzieli Iezusowi.
23. A Iezus odpowiedział im, mówiąc: Przyszła godzina, aby[263] był uwielbiony Syn człowieczy.
24. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ieźliby ziarno[264] pszeniczne wpadłszy do ziemi, nie obumarło, ono samo zostawa; lecz ieźliby obumarło, wielki pożytek przynosi.
25. Kto miłuie[265] duszę swoię, utraci ią, a kto nienawidzi duszy swoiéy na tym świecie, ku wiecznemu żywotowi strzeże iéy.
26. Ieźli mnie kto służy, niechże mię naśladuie, a gdziem[266] ia iest, tam i sługa móy będzie; a ieźli mnie[267] kto służyć będzie, uczci go oyciec móy.]
27. Terazci dusza moia[268] zatrwożona iest; i cóż rzekę? Oycze! zachoway mię od téy godziny; alemci dla tego przyszedł na tę godzinę.
28. Oycze! uwielbiy imię twoie. Przyszedł tedy głos z nieba: I uwielbiłem i ieszcze uwielbię.
29. A lud ten, który stał i słyszał, mówił: Zagrzmiało; a drudzy mówili: Anioł do niego mówił.
30. Odpowiedział Iezus i rzekł: Nie dla mnie[269] się ten głos stał, ale dla was.
31. Teraz iest[270] sąd świata tego, teraz Książę świata tego precz[271] wyrzucone będzie.
32. A ia ieźli będę[272] podwyższony od ziemi, podciągnę wszystkich do siebie.
33. (A mówił to, oznaymuiąc, iaką śmiercią miał umrzeć.)
34. Odpowiedział mu on lud: Myśmy słyszeli[273] z zakonu, iż Chrystus trwa na wieki; a iakoż ty mówisz, że musi bydź podwyższony Syn człowieczy?
35. Tedy im rzekł Iezus: Ieszcze do małego czasu iest z wami światłość; chodźcież tedy, póki światłość[274] macie, żeby was ciemności nie ogarnęły; bo kto w ciemności chodzi, nie wie, kędy idzie.
36. Póki światłość macie, wierzcie w światłość, abyście byli synami światłości[275]. To powiedział Iezus, a odszedłszy schronił się od nich.
37. A choć tak wiele cudów uczynił przed nimi, przecię nie uwierzyli weń,
38. Aby się wypełniło słowo Izaiasza[276] Proroka, które powiedział: Panie! i któż uwierzył kazaniu naszemu, a ramię Pańskie komuż iest obiawione?
39. Dla tego wierzyć nie mogli, iż ieszcze powiedział Izaiasz:
40. Zaślepił[277] oczy ich, i zatwardził serce ich, aby oczyma nie widzieli i sercem nie zrozumieli, i nie nawrócili się, abym ie uzdrowił.
41. To powiedział Izaiasz, gdy widział chwałę iego i mówił o nim.
VII. 42. Wszakże iednak i z Książąt wiele ich weń uwierzyło; ale dla Faryzeuszów nie wyznawali, aby z bożnicy nie byli[278] wyłączeni.
43. Bo umiłowali chwałę[279] ludzką więcéy, niż chwałę Bożą.
44. I wołał Iezus a mówił: Kto wierzy w mię, nie w mię wierzy, ale w onego, który mię posłał.
45. I kto[280] mię widzi, widzi onego, który mię posłał.
46. Ia światłość przyszedłem[281] na świat, aby żaden, kto wierzy w mię, w ciemnościach nie został.
47. A ieźliby kto słuchał słów moich, a nie uwierzyłby, iać go nie sądzę: bom nie przyszedł, żebym sądził[282] świat; ale żebym zbawił świat.
48. Kto mną gardzi a nieprzyimuie[283] słów moich, ma, ktoby go sądził; słowa, którem ia mówił, one go osądzą w ostateczny dzień.
49. Bom ia z siebie samego[284] nie mówił, ale ten, który mię posłał, oyciec, on mi rozkazanie dał, cobym mówić i cobym powiadać miał;
50. I wiem, że rozkazanie iego iest żywot wieczny; przetoż to, co ia wam mówię, iako mi powiedział oyciec, tak mówię.

ROZDZIAŁ XIII.
I. Pan wstawszy od wieczerzy 1 — 11. II. a zalecaiąc pokorę, Apostołom nogi umył 12 — 17. III. zdraycę Iudasza 18 — 25. IV. pewnym znakiem pokazał 26 — 33. V. miłość zalecił 34 — 37. VI. Piotrowi, że się go miał zaprzeć, przepowiedział 38.

A przed świętem[285] wielkonocném wiedząc Iezus iż przyszła godzina iego, aby przeszedł z tego świato do oyca, umiłowawszy swoie, którzy byli na świecie, aż do końca umiłował ie.
2. A gdy była wieczerza, a diabeł iuż był wrzucił w serce Iudasza, syna Symonowego Iszkaryoty, aby go wydał.[286]
3. Wiedząc[287] Iezus, iż wszystko oyciec podał do rąk iego, a iż od[288] Boga wyszedł i do Boga idzie,
4. Wstał od wieczerzy i złożył szaty, a wziąwszy prześcieradło, przepasał się.
5. Potym nalał wody do miednicy, i począł nogi umywać uczniom i ucierać prześcieradłem, którem był przepasany.
6. Tedy przyszedł do Symona Piotra; a on mu rzekł: Panie! i tyż mnie masz nogi umywać?
7. Odpowiedział Iezus, i rzekł mu: Co ia czynię, ty nie wiesz teraz, ale się potym dowiesz.
8. Rzekł mu Piotr: Nie będziesz ty nóg moich umywał na wieki. Odpowiedział mu Iezus: Ieźli cię nie umyię, nie będziesz miał cząstki zemną.
9. Tedy mu rzekł Symon Piotr: Panie! nie tylko nogi moie, ale i ręce i głowę.
10. Rzekł mu Iezus: Ktoć iest umyty, nie potrzebuie, iedno aby nogi umył, bo czysty iest wszystek; i wy iesteście[289] czystymi, ale nie wszyscy.
11. Albowiem wiedział, który go wydać[290] miał; dla tegoż rzekł: Nie wszyscyście czystymi.
II. 12. Gdy tedy umył nogi ich i wziął szaty swoie, usiadłszy zasię za stół, rzekł im: Wiecież, com wam uczynił?
13. Wy mię nazywacie Nauczycielem[291] i Panem, a dobrze mówicie; bomci iest nim.
14. Ponieważem ia tedy umył nogi wasze, Pan i Nauczyciel, i wyście powinni iedni drugim nogi umywać.
15. Albowiem[292] dałem wam przykład, abyście iakom ia wam uczynił, i wy czynili.
16. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie iest sługa większy[293] nad pana swego, ani poseł iest większy nad onego, który go posłał.
17. Ieźlić to wiecie, błogosławieni iesteście, ieźli to uczynicie.
III. 18. Nie o wszystkichci was mówię, iać wiem, którem obrał; ale żeby się wypełniło pismo: Który ie zemną[294] chleb, podniósł przeciwko mnie piętę swoię.
19. Terazci wam[295] powiadam, przed tém niż się to stanie, abyście, gdy się to stanie, uwierzyli, żem ia iest.
20. Zaprawdę, zaprawdę powiadam[296] wam: Kto przyimuie tego, którego bym posłał, mię przyimuie; a kto mię przyimuie, onego przyimuie, który mię posłał.
21. To rzekłszy Iezus, zasmucił się w duchu, i oświadczył a rzekł: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, że ieden z was[297] wyda mię.
22. Tedy uczniowie poglądali po sobie, wątpiąc, o kimby to mówił.
23. A był ieden z uczniów iego, który się był położył na łonie Iezusowém, ten, którego miłował[298] Iezus.
24. Przetoż na tego skinął Symon Piotr, aby się wypytał, któryby to był, o którym mówił.
25. A on położywszy się na piersiach Iezusowych, rzekł mu: Panie! któryż to iest?
IV. 26. Odpowiedział Iezus: Ten iest, któremu ia omoczywszy stuczkę chleba, podam; a omoczywszy stuczkę chleba, dał Iudaszowi, synowi Symona, Iszkaryotowi.
27. A zaraz po onéy stuczce chleba wstąpił[299] weń Szatan. Tedy mu rzekł Iezus: Co czynisz, czyń rychło.
28. A tego żaden nie zrozumiał z spółsiedzących, na co mu to rzekł.
29. Albowiem niektórzy mniemali, gdyż Iudasz miał[300] mieszek, iż mu rzekł Iezus: Nakup, czego nam potrzeba na święto, albo iżby co dał ubogim.
30. Tedy on wziąwszy onę stuczkę chleba, zarazem wyszedł; a noc była.
31. A gdy wyszedł, rzekł Iezus: Teraz iest[301] uwielbiony Syn człowieczy, a Bóg uwielbiony iest w nim.
32. A ponieważ Bóg uwielbiony iest w nim, tedy go téż Bóg uwielbi sam w sobie, i wnetże uwielbi go.
33. Synaczkowie! ieszcze maluczko iestem z wami; będziecie mię szukać, ale iakom rzekł Żydom: Gdzie ia idę, wy przyiść[302] nie możecie; tak i wam teraz powiadam.
V. 34. Przykazanie nowe dawam[303] wam, abyście się społecznie miłowali; iakom i ia was umiłował, abyście się i wy społecznie miłowali.
35. Ztądci poznaią wszyscy, żeście uczniami moimi, ieźli miłość[304] mieć będziecie iedni przeciwko drugim.
36. Rzekł mu Symon Piotr: Panie! dokądże idziesz? Odpowiedział mu Iezus: Dokąd ia[305] idę, ty teraz za mną iść nie możesz, ale potym póydziesz za mną.
37. Tedy mu rzekł Piotr: Panie! czemuż teraz za tobą iść nie mogę? Duszę moię za[306] cię położę.
VI. 38. Odpowiedział mu Iezus: Duszę twoię za mię położysz? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Nie zapieie kur, aż się mnie po trzykroć zaprzesz.

ROZDZIAŁ XIV.
I. Pan cieszył rozmaicie ucznie swoie 1. II. a Bostwo swoie i pożytek śmierci pokazawszy 2 — 15. III. pocieszyciela 16. IV. Ducha prawdy im obiecał 17 — 22. V. Potym napomniawszy, aby go i słowo iego ludzie miłowali 23 — 25. VI. i urząd Ducha świętego opisawszy, pokóy swóy im darował 26 — 31.

Niechay się nie trwoży serce wasze; wierzycie w Boga, i w mię wierzycie.
II. 2. W domu oyca mego wiele[307] iest mieszkania; a ieźli nie, wżdybymci wam powiedział.
3. Idę, abym wam zgotował mieysce; a gdy odeydę i zgotuię wam mieysce, przyidę zasię i wezmę was do siebie, żebyście, gdziem ia iest, i[308] wy byli.
4. A dokąd ia idę, wiecie i drogę wiecie.
5. Rzekł mu Tomasz: Panie! nie wiemy, dokąd idziesz, a iakoż możemy drogę wiedzieć?
6. Rzekł mu Iezus: Iamci iest[309] ta droga, i[310] prawda, i[311] żywot; żaden nie przychodzi[312] do oyca, tylko przez mię.
7. Gdybyście mnie znali, i oyca byście téż mego znali; i iuż go teraz znacie i widzieliście go.
8. Rzekł mu Filip: Panie! ukaż nam oyca, a dosyć nam na tém.
9. Rzekł im Iezus: Przez tak długi czas iestem z wami, a nie poznałeś mię? Filipie! kto[313] mnie widzi, widzi i oyca mego; iakoż ty mówisz: Ukaż nam oyca?
10. Nie wierzysz, iżem ia[314] w oycu a oyciec we mnie? Słowa, które ia[315] do was mówię, nie od samego siebie mówię, lecz oyciec, który we mnie mieszka, on[316] czyni sprawy.
11. Wierzcie mi, żem ia w oycu, a oyciec we mnie; wżdy przynaymniéy dla samych spraw wierzcie mi.
12. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto[317] wierzy w mię, sprawy, które ia czynię, i on czynić będzie, i większe nad te czynić będzie; bo ia odchodzę do oyca mego.
13. A o cokolwiek prosić będziecie w imieniu moiém, to uczynię, aby był uwielbiony oyciec w synu.[318]
14. Ieźli o co będziecie prosić w imieniu moiém, ia uczynię.]
15. Ieźli mię miłuiecie,[319] przykazanie moie zachowaycie.
III. 16. A ia prosić będę oyca, a innego pocieszyciela da wam, aby z wami mieszkał na wieki,
IV. 17. Onego Ducha prawdy, którego świat przyiąć nie może; bo go nie widzi, ani go zna; lecz wy go znacie, gdyż u was mieszka i w was będzie.
18. Nie zostawię[320] was siérotami, przyidę do was.
19. Ieszcze maluczko, a świat mię iuż więcéy nie ogląda; lecz wy mię oglądacie; bo ia żywię, i wy żyć będziecie.
20. W on dzień wy poznacie, żem ia iest w oycu moim, a wy we mnie, i ia w was.
21. Kto ma przykazania moie i zachowywa ie, ten iest, który mię miłuie; a kto mię miłuie, będzie go téż miłował oyciec móy; i ia go miłować będę, i obiawię mu siebie samego.
22. Powiedział mu Iudas, nie on Iszkaryot: Panie! cóż iest, że się nam obiawić masz a nie światu?
V. 23. Odpowiedział Iezus, i rzekł mu: Ieźli mię kto miłuie, słowa moie zachowywać będzie; i oyciec móy umiłuie go, i do niego przyidziemy a mieszkanie u niego uczynimy.
24. Kto mię nie miłuie, słów moich nie zachowywa; a słowo, które słyszycie, nie iest[321] moie, ale onego, który mię posłał, oyca.
25. Tomci wam powiedział, u was mieszkaiąc.
VI. 26. Lecz, pocieszyciel on, Duch święty, którego pośle oyciec w imieniu moiém, onci was nauczy wszystkiego, i przypomni wam wszystko, comkolwiek wam powiedział.[322]
27. Pokóy[323] zostawuię wam, pokóy on móy dawam wam; nie iako dawa świat, ia wam dawam; niechże się nie trwoży serce wasze, ani się lęka.
28. Słyszeliście, żem ia wam powiedział: Odchodzę, i zaś przyidę do was. Gdybyście mię miłowali, wżdybyście się radowali, żem rzekł: Idę do oyca; bo[324] oyciec móy większy iest niż ia.
29. I terazem wam[325] powiedział, przed tém niż się to stanie, żebyście, gdy się to stanie, uwierzyli.
30. Iuż daléy z wami wiele mówić nie będę; albowiem idzie Książę świata tego, a we mnie nic niema;
31. Ale iżby poznał świat, że miłuię oyca, a iako mi rozkazał oyciec, tak[326] czynię. Wstańcież, póydźmy ztąd.]

ROZDZIAŁ XV.
I. Pan iest winną macicą 1 — 4. II. w którą wiern iego będąc wszczepieni, maią owoc przynosić 5 — 11. III. tenże miłość zobopólną zalecił 12 — 17. IV. a do cierpliwości w uciskach 18. 18. V. swoim przykładem upominał 20 — 27.

Iam iest ona winna[327] macica prawdziwa, a oyciec móy iestci winiarzem.
2. Każdą latorośl, która we mnie owocu nieprzynosi, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyścia, aby obfitszy owoc przynosiła.
3. Iuż wy iesteście[328] czystymi, dla słów, którem do was mówił.
4. Mieszkaycież we mnie, a ia w was; iako latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie, ieźli nie będzie trwała w winnéy macicy, także ani wy, ieźli we mnie mieszkać nie będziecie.
II. 5. Iam iest winna macica a wyście latorośle; kto mieszka we mnie, a ia w nim, ten przynosi wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie.
6. Ieźliby kto nie mieszkał we mnie, precz wyrzucony będzie iako latorośl, i[329] uschnie; i zbiorą ie i na ogień[330] wyrzucą i zgoraią.
7. Ieźli we mnie mieszkać będziecie i słowa moe w was mieszkać będą, czegobyściekolwiek[331] chcieli, proście, a stanie się wam.
8. W tém będzie uwielbiony oyciec móy, kiedy obfity owoc przyniesiecie a będziecie moimi uczniami.
9. Iako mię miłował oyciec, tak i ia umiłowałem was; trwaycież w miłości moiéy.
10. Ieźli przykazania moie zachowacie, trwać będziecie w miłości moiéy, iakom i ia zachował przykazania oyca mego i trwam w miłości iego.
11. Tomci wam powiedział, aby wesele moie w was trwało, a wesele wasze było zupełne.
III. 12. Toć iest przykazanie moie, abyście[332] się społecznie miłowali, iakom i ia was umiłował.
13. Większéy miłości nad tę żaden niema, iedno gdyby kto duszę swoię[333] położył za przyiacioły swoie.
14. Wy iesteście[334] przyiaciele moi, ieźli czynić będziecie, cokolwiek ia wam przykazuię.
15. Iuż was daléy nie będę zwał sługami; bo sługa nie wie, co czyni pan iego; leczem was nazwał przyiacioły, bo wszystko, comkolwiek słyszał od oyca mego, oznaymiłem wam.
16. Nie wyście mnie obrali, alem ia was[335] obrał; i postanowiłem, abyście[336] wyszli i przynieśli owoc, a owocby wasz aby trwał, i o cokolwiekbyście prosili oyca w imieniu moiém, żeby wam dał.
17. Toć wam przykazuię, abyście się spółecznie miłowali.
IV. 18. Ieźli was świat[337] nienawidzi, wiedzcie, żeć mię pierwéy, niżeli was, miał w nienawiści.
19. Byście[338] byli z świata, świat, co iest iego, miłowałby; lecz iż nie iesteście z świata, alem ia was wybrał z świata, przetoż was świat nienawidzi.
V. 20. Wspomniycie na słowo, którem ia wam powiedział: Nie iest sługa[339] większy nad pana swego. Ieźlić mię prześladowali, i was prześladować będą; ieźli słowa moie zachowywali, i wasze zachowywać będą.
21. Aleć wam[340] to wszystko czynić będą dla imienia mego, iż nie znaią onego, który mię posłał.
22. Bym był nie przyszedł, a nie mówił im, nie mieliby grzechu; lecz teraz niemaią wymówki z grzechu swego.
23. Kto mnie nienawidzi, i oyca mego nienawidzi.
24. Bym był tych uczynków nie czynił między nimi, których żaden[341] inszy nie czynił, grzechuby nie mieli; lecz teraz i widzieli i nienawidzieli i mnie i oyca mego.
25. Ale iżby się wypełniło słowo, które iest w zakonie ich napisano: Że mię darmo mieli[342] w nienawiści.
26. A gdy przyidzie on[343] pocieszyciel, którego ia wam poślę od oyca, duch prawdy, który od oyca przychodzi, on o mnie świadczyć będzie.
27. Ale[344] i wy świadczyć będziecie; bo ze mną od początku iesteście.

ROZDZIAŁ XVI.
I. Pan prześladowanie przepowiada 1 — 6. II. pocieszyciela obiecuie 7. III. urząd iego opisuie 8 — 9. IV. utrapienia wiernych do rodzącéy przyrównywa 20 — 22. V. do modlitwy napomina 23 — 33.

Tomci wam powiedział, abyście się nie gorszyli.
2. Wyłączać was będą z bożnic; owszem przyidzie godzina, że wszelki, który was zabiie, będzie mniemał, że Bogu posługę czyni.
3. A toć wam uczynią, iż nie poznali[345] oyca ani mnie.
4. Alemci wam to powiedział, abyście, gdy przyidzie ta godzina[346], wspomnieli na to, żem ia wam opowiedział; a tegom wam z początku[347] nie powiadał, bom był z wami.]
5. Lecz teraz idę do onego, który mię[348] posłał, a żaden z was nie pyta mię: Dokąd idziesz?
6. Ale żem wam to powiedział, smętek napełnił serce wasze.
II. 7. Lecz ia wam prawdę[349] mówię, wamci to pożyteczno, abym ia odszedł; bo ieźli nie odeydę, pocieszyciel on nie przyidzie do was, ale ieźli odeydę, poślę go do was.
III. 8. A on przyszedłszy, będzie karał świat z grzéchu i z sprawiedliwości i z sądu;
9. Z grzéchu mówię, iż nie uwierzyli we mnie;
10. Z sprawiedliwości zasię, iż do oyca mego idę, a iuż mnie więcéy nie uyrzycie;
11. A z sądu, iż Książę tego świata[350] iuż iest osądzone.
12. Mamci wam ieszcze wiele mówić, ale teraz znieść nie możecie.
13. Lecz gdy przyidzie on Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką[351] prawdę; bo nie sam od siebie mówić będzie, ale cokolwiek usłyszy, mówić będzie i przyszłe rzeczy wam opowie.
14. On mię uwielbi; bo z mego weźmie a opowie wam.
15. Wszystko, co ma[352] oyciec, moie iest; dla tegom rzekł: Że z mego weźmie a wam opowie.]
16. Maluczko, a nie uyrzycie mię, i zasię maluczko, a uyrzycie mię; bo ia idę do oyca.[353]
17. Mówili tedy niektórzy z uczniów iego między sobą: Cóż to iest co nam mówi: Maluczko, a nie uyrzycie mię, i zasię maluczko, a uyrzycie mię, a iż ia idę do oyca?
18. Przetoż mówili: Cóż to iest, co mówi: Maluczko? Nie wiemy, co mówi.
19. Tedy Iezus poznał, że go pytać chcieli, i rzekł im: O tém się pytacie między sobą, żem rzekł: Maluczko, a nie uyrzycie mię, i zasię maluczko, a uyrzycie mię.
IV. 20. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Że wy będziecie płakać i narzekać, a świat się będzie weselił; wy smętni[354] będziecie, ale smętek wasz obróci się wam w wesele.
21. Niewiasta,[355] gdy rodzi, smętek ma, bo przyszła godzina iéy; lecz gdy porodzi dzieciątko, iuż nie pamięta uciśnienia, dla radości, iż się człowiek na świat narodził.
22. I wy teraz smutek macie; ale zasię uyrzę was, a będzie się radowało[356] serce wasze, a radości waszéy nikt nie odeymie od was.]
V. 23. A dnia onego, nie będziecie mnie o nic pytać.
Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: O cokolwiekbyście[357] prosili oyca w imieniu moiém, da wam.
24. Dotąd o niceście nie prosili w imieniu moiém; proścież, a weźmiecie, aby radość wasza była doskonała.
25. Tomci wam przez przypowieści mówił; ale idzie godzina, gdy iuż daléy nie przez przypowieści mówić wam będę, lecz iawnie o oycu moim oznaymię wam.
26. W on dzień w imieniu moém prosić będziecie; a nie mówię wam: Iż ia będę oyca prosił za wami;
27. Albowiem sam oyciec miłuie was, żeście wy mię umiłowali i uwierzyliście, żem ia[358] od Boga wyszedł.
28. Wyszedłem od oyca, a przyszedłem na świat; i zasię[359] opuszczam świat a idę do oyca.
29. Rzekli mu uczniowie iego: Oto teraz iawnie mówisz a żadnéy przypowieści nie powiadasz;
30. Teraz wiemy, że wszystko[360] wiesz, a nie potrzebuiesz, aby cię kto pytał; przez to wierzymy, żeś od Boga wyszedł.]
31. Odpowiedział im Iezus: Teraz wierzycie.
32. Oto, przyidzie godzina, owszem iuż[361] przyszła, że się rozproszycie każdy do swego, a mię samego zostawicie; lecz[362] nie iestem sam, bo oyciec iest zemną.
33. Tomci wam powiedział, abyście we mnie[363] pokóy mieli. Na świecie ucisk mieć będziecie; ale ufaycie, iam zwyciężył świat.

ROZDZIAŁ XVII.
I. Pan się modli o spólne swoie i oycowskie uwielbienie 1 — 5. II. za Apostoły 6 — 19. III. i za wszystek potomny kościół swóy 20 — 26.

To powiedziawszy Iezus, podniósł oczy swoie w niebo i rzekł: Oycze! przyszła godzina, uwielbiy syna twego, aby téż i syn twóy uwielbił ciebie.[364]
2. Iakoś mu dał moc[365] nad wszelkiém ciałem, aby tym wszystkim, któreś mu dał, dał żywot wieczny.
3. A toć iest[366] żywot wieczny, aby cię poznali samego prawdziwego Boga, i któregoś posłał, Iezusa Chrystusa.
4. Iam cię uwielbił na ziemi, i dokończyłem sprawy, którąś mi dał, abym ią czynił.
5. A teraz uwielbiy mię ty, oycze! u siebie samego tą chwałą, którąm miał u ciebie, pierwéy niżeli[367] świat był.
II. 6. Obiawiłem imię twoie ludziom, któreś mi dał z świata; twoić byli, i dałeś mi ie, i zachowali słowa twoie.
7. A teraz poznali, iż wszystko, coś mi dał, od ciebie iest.
8. Albowiem słowa, któreś mi dał, dałem im; a oni ie przyięli, i poznali prawdziwie, iżem[368] od ciebie wyszedł, a uwierzyli, żeś ty mię posłał.
9. Iać za nimi proszę: Nie za światem proszę, ale za tymi, któreś mi dał; bo twoi są.
10. I wszystko moie iest twoie, a[369] twoie, moie, i uwielbionym iest w nich.
11. A nie iestem więcéy na świecie, ale oni są na świecie, a ia do ciebie idę. Oycze święty, zachoway ie w imieniu twoiém, któreś mi dał, aby byli iedno, iako i my.
12. Gdym z nimi był[370] na świecie, Iam ie zachowywał w imieniu twoiém; któreś mi[371] dał, strzegłem ich, i żaden[372] z nich nie zginął, tylko on syn zatracenia, żeby się[373] pismo wypełniło.
13. Ale teraz do ciebie idę, i mówię to na świecie, aby mieli radość moię doskonałą w sobie.
14. Iam im dał słowo twoie, a świat ie miał w nienawiści; bo nie są z świata.[374]
15. Nie proszę, abyś ie wziął z świata, ale abyś ie zachował ode złego.
16. Nie sąć z świata, iako i ia nie iestem z świata.
17. Poświęćże ie w prawdzie twoiéy; słowo twoie[375] iest prawdą.
18. Iakoś ty mię posłał na[376] świat, tak i ia posłałem ie na świat.
19. A ia poświęcam samego siebie za nie, aby i oni poświęceni byli w prawdzie.
III. 20. A nie tylko za tymi proszę, lecz i za onymi, którzy przez słowo ich uwierzą w mię;
21. Aby wszyscy[377] byli iedno, iako ty,[378] oycze! we mnie a ia w tobie; aby i oni w nas iedno byli, aby świat uwierzył, żeś ty mię posłał.
22. A ia tę chwałę, którąś mi dał, dałem im, aby byli iedno, iako my iedno[379] iesteśmy,
23. I w nich a ty we mnie, aby byli doskonałymi w iedno, a iżby poznał świat, żeś ty mię posłał, a iżeś ie umiłował, iakoś i mię umiłował.
24. Oycze! któreś mi dał, chcę aby[380] gdziem ia iest, i oni byli zemną, aby oglądali chwałę moię, którąś mi dał; albowiemeś mię umiłował przed założeniem świata.
25. Oycze sprawiedliwy! i świat[381] cię nie poznał; alem ia cię poznał, a i ci poznali, żeś ty mię[382] posłał.
26. I uczyniłem im znaiome imię twoie i znaiome uczynię, aby miłość, którąś mię umiłował, w nich była a a w nich.

ROZDZIAŁ XVIII.
I. Pan od Iudasza zdradzony, mocą swoią żołnierze poraził, że na ziemię paść musieli, a dobrowolnie się dawszy poimać, przed Annaszem i Kaifaszem stanął 1 — 21. II. ieden go z sług uderzył 22 — 26. III. Piotr się go zaprzał 27. IV. Piłatowi oddany, i co się tam z nim działo 28 — 40.

To powiedziawszy Iezus, wyszedł[383] z uczniami swoimi przez potok Cedron, gdzie był ogród, do którego on wszedł i uczniowie iego.
2. A wiedział i Iudasz, który go wydawał, ono mieysce; bo się tam często schadzał Iezus z uczniami swoimi.
3. Przetoż Iudasz[384] wziąwszy rotę i sługi od przednieyszych Kapłanów i Faryzeuszów, przyszedł tam z laterniami i z pochodniami i z broniami.
4. Tedy Iezus wiedząc wszystko, co nań przyiść miało, wyszedłszy rzekł im: Kogo szukacie?
5. Odpowiedzieli mu: Iezusa Nazareńskiego. Rzekł im Iezus: Iam iest. A stał z nimi i Iudasz, który go wydawał.
6. A skoro im rzekł: Iam[385] iest, postąpili nazad, i padli na ziemię.
7. Tedy ich zasię spytał: Kogo szukacie? A oni rzekli: Iezusa Nazareńskiego.
8. Odpowiedział Iezus: Powiedziałem wam, iam iest; ieźli tedy mię szukacie, dopuśćcież tym odeyść;
9. Aby się wypełniły słowa, którem był powiedział: Nie straciłem żadnego z tych, któreś[386] mi dał.
10. Tedy Symon Piotr[387] maiąc miecz, dobył go, i uderzył sługę Kapłana naywyższego, i uciął mu ucho iego prawe; a temu słudze imię było Malchus.
11. I rzekł Iezus Piotrowi: Włóż miecz twóy w pochwy; izali niemam pić kielicha tego, który mi dał oyciec?
12. Rota tedy i Rotmistrz, i słudzy Żydowscy poimali[388] Iezusa i związali go.
13. I wiedli go nayprzód do Annasza; bo był świekier Kaifaszów, który był naywyższym Kapłanem roku onego.
14. A Kaifasz ten był, który[389] Żydom radził, że pożyteczno iest, aby ieden człowiek umarł za lud.
15. I szedł za Iezusem Symon[390] Piotr, i drugi uczeń. A ten uczeń był znaiomy naywyższemu Kapłanowi, i wszedł z Iezusem do dworu naywyższego Kapłana.
16. Ale Piotr stał[391] u drzwi na dworze. Wyszedł tedy on drugi uczeń, który był znaiomy naywyższemu Kapłanowi, i mówił z odźwierną, i wprowadził tam Piotra.
17. Tedy rzekła Piotrowi dziéwka odźwierna: Izaliś i ty nie iest z uczniów tego człowieka? On odpowiedział: Nie iestem.
18. Stali tedy słudzy i czeladź, uczyniwszy ogień, bo zimno było; i grzali się; był téż z nimi Piotr, stoiąc i grzeiąc się.
19. A tak naywyższy Kapłan pytał Iezusa o iego ucznie, i o naukę iego.
20. Odpowiedział mu Iezus: Iam iawnie mówił[392] światu; iam zawsze uczył w bożnicy i w kościele, gdzie się zewsząd Żydowie schadzaią, a potaiemnie nicem nie mówił.
21. Cóż mię pytasz? Pytay tych, którzy słuchali, com i mówił; cić oto wiedzą, com im mówił.
II. 22. A gdy on to mówił, ieden z sług, który tam stał, wyciął policzek Iezusowi, mówiąc: I także (to) odpowiadasz naywyższemu Kapłanowi?
23. Odpowiedział mu Iezus: Ieźlim źle rzekł, day świadectwo o złém, a ieźli dobrze, przeczże mię biiesz?
24. I odesłał go Annasz związanego[393] do Kaifasza, naywyższego Kapłana.
25. A Symon Piotr stał[394] i grzał się. I rzekli do niego: Azażeś i ty nie iest z uczniów iego? A on się zaprzał, mówiąc: Nie iestem.
26. Rzekł mu niektóry z sług Kapłana naywyższego, powinowaty onego, któremu był Piotr uciął ucho; izażem ia ciebie nie widział w ogrodzie z nim?
III. 27. Zaprzał się zasię Piotr, a zarazem kur[395] zapiał.
IV. 28. Prowadzili tedy[396] Iezusa od Kaifasza na ratusz, a było rano. I nie weszli sami na ratusz, aby się nie zmazali, ale iżby pożywali baranka wielkonocnego.
29. Tedy wyszedł do nich Piłat, i rzekł: Iakąż skargę przynosicie przeciwko człowiekowi temu?
30. Odpowiedzieli mu, i rzekli: Być ten nie był złoczyńcą, tedybyśmyć go nie podali.
31. I rzekł Piłat: Weźmiycież go wy, a według zakonu waszego osądźcie go. Rzekli mu Żydowie: Nam się nie godzi zabiiać nikogo;
32. Aby się wypełniły słowa Iezusowe,[397] które rzekł, oznaymuiąc iaką miał śmiercią umrzeć.
33. Tedy zasię wszedł Piłat na ratusz i zawołał Iezusa i rzekł mu: Tyżeś iest[398] Król Żydowski?
34. Odpowiedział mu Iezus: A samże to od siebie mówisz, czylić insi powiedzieli o mnie?
35. Odpowiedział Piłat: A zażem Żyd? Naród twóy i przednieysi Kapłani podali mi cię; cóżeś wżdy uczynił?
36. Odpowiedział Iezus:[399] Królestwo moie nie iest z tego świata; gdyby królestwo moie z tego świata było, wżdyćby mię słudzy moi bronili, abym nie był wydany Żydom; lecz teraz królestwo moie nie iest ztąd.
37. Tedy mu rzekł Piłat: Toś ty przecie iest Królem? Odpowiedział mu Iezus: Ty powiadasz, żem ia iest Królem. Iam się na to narodził, i na tom przyszedł na świat, abym świadectwo wydał prawdzie; wszelki, który iest z prawdy, słucha głosu mego.
38. Rzekł mu Piłat; Cóż iest prawda? A to rzekłszy, wyszedł zasię do Żydów i rzekł im: Ia w nim żadnéy winy nie znayduię.
39. A téż u was iest[400] ten zwyczay, abym wam iednego wypuścił na wielkąnoc: chcecież tedy, abym wam wypuścił tego Króla Żydowskiego?
40. Tedy zasię wszyscy zawołali, mówiąc: Nie tego, ale[401] Barabbasza! A ten Barabbasz był zbóyca.

ROZDZIAŁ XIX.
I. Piłat Chrystusa ubiczowanego 1. II. i cierniem ukoronowanego 2. 3. III. chcąc wyzwolić 4 — 7. IV. uporem Żydów zwyciężony będąc 8 — 15. V. na ukrzyżowanie skazał 16 — 25. VI. Iezus matkę uczniowi zlecił 26 — 29. VII. Octu skosztowawszy umarł 30 — 33. VIII. Bok Pański włócznią przebito 34 — 37. IX. z krzyża go zdięto 38. 39. X. i pochowano 40 — 42.

Tedy Piłat wziął[402] Iezusa i ubiczował go.
II. 2. A żołnierze uplotłszy[403] koronę z ciernia, włożyli na głowę iego, i płaszczem szarłatowym przyodziali go,
3. A mówili: Bądź pozdrowiony Królu Żydowski! i dawali mu policzki.
III. 4. I zasię wyszedł Piłat[404] na dwór, i rzekł im: Oto, go wam wywiodę na dwór, abyście wiedzieli, iż w nim żadnéy winy nie znayduię.
5. Tedy Iezus wyszedł na dwór, niosąc onę cierniową koronę i on płaszcz szarłatowy: i rzekł im Piłat: Oto, człowiek!
6. A gdy go uyrzeli przednieysi Kapłani i słudzy ich, zawołali mówiąc: Ukrzyżuy, ukrzyżuy go! Rzekł im Piłat: Weźmiycież go wy, a ukrzyżuycie; boć ia w nim żadnéy winy nie znayduię.
7. Odpowiedzieli mu Żydowie: Myć zakon mamy, i według zakonu naszego[405] ma umrzeć; bo się[406] czynił synem Bożym.
IV. 8. A gdy Piłat usłyszał te słowa, bardziéy się uląkł.
9. I wszedł zasię do Ratusza, i rzekł do Iezusa: Zkądżeś ty iest? Lecz mu Iezus nie dał odpowiedzi.
10. Tedy mu rzekł Piłat: Nie mówisz zemną? Nie wiesz, iż mam moc ukrzyżować cię, i mam moc wypuścić cię?
11. Odpowiedział Iezus: Nie miałbyś żadnéy mocy nademną, być nie była[407] dana z góry; przetoż kto mię tobie wydał większy grzech ma.
12. Odtąd Piłat starał się o to, iakoby go wypuścił; lecz Żydowie wołali mówiąc: Ieźli go wypuścisz, nie iesteś przyiacielem Cesarskim; każdy bowiem, co się[408] Królem czyni, sprzeciwia się Cesarzowi.
13. A przetoż Piłat usłyszawszy te słowa, wywiódł Iezusa na dwór, i siadł na stolicy, na mieyscu, które zowią Litostrotos, a po Żydowsku Gabbata.
14. A było to w dzień przygotowania przed wielkąnocą, około szóstéy godziny, i rzekł Piłat Żydom: Oto, Król wasz!
15. A oni zawołali: Strać, strać! Ukrzyżuy go! Rzekł im Piłat: Królaż waszego ukrzyżuię? Odpowiedzieli przednieysi Kapłani: Nie mamy Króla, tylko Cesarza.
V. 16. Tedy im go[409] wydał, żeby był ukrzyżowany. I wzięli[410] Iezusa i wywiedli.
17. A on niosąc krzyż swóy, wyszedł na ono mieysce, które zwano trupich[411] głów, a po Żydowsku zowią ie Golgata;
18. Gdzie go ukrzyżowali, a z nim drugich dwóch z obu stron, a w poźrzodku Iezusa.
19. Napisał téż Piłat i napis, i postawił nad krzyżem; a było napisano: Iezus[412] Nazareński, Król Żydowski.
20. A ten napis czytało wiele Żydów; bo blisko miasta było ono mieysce, gdzie był ukrzyżowany Iezus; a było napisane po Żydowsku, po Grecku i po Łacinie.
21. Tedy rzekli Piłatowi przednieysi Kapłani Żydowscy: Nie pisz Król Żydowski; ale iż on powiadał: Iestem Królem Żydowskim.
22. Odpowiedział Piłat: Com napisał, tom napisał.
23. A gdy żołnierze[413] Iezusa ukrzyżowali, wzięli szaty iego, (i uczynili cztéry części, każdemu żołnierzowi część, i suknią; a była ta suknia nie szyta, ale od wierzchu wszystka dziana.
24. Tedy rzekli iedni do drugich: Nie kraymy iéy, ale o nię rzućmy losy, czyia ma bydź; aby się pismo wypełniło, które mówi: Podzielili[414] między się szaty moie, a o odzienie moie los miotali. To tedy uczynili żołnierze.
25. A stały podle krzyża[415] Iezusowego matka iego, i siostra matki iego, Marya, żona Kleofaszowa, i Marya Magdalena.
VI. 26. Tedy Iezus uyrzawszy matkę i ucznia, którego[416] miłował, iuż stoiącego, rzekł matce swoiéy: Niewiasto, oto, syn twóy!
27. Potym rzekł uczniowi: Oto, matka twoia! a od onéy godziny wziął ią on uczeń do siebie.
28. Potym widząc Iezus, iż się iuż wszystko wykonało, aby się[417] wypełniło pismo, rzekł: Pragnę.
29. A było tam naczynie postawione octu pełne; tedy oni[418] napełniwszy gębkę octem, a obłożywszy (ią) hysopem, podali do ust iego.
VII. 30. A gdy Iezus skosztował octu, rzekł: Wykonało[419] się; a nachyliwszy głowę, oddał[420] ducha.
31. Tedy Żydowie, aby ciała na krzyżu na sabbat nie zostały, ponieważ był dzień przygotowania, (albowiem był wielki on dzień sabbatu,) prosili Piłata, aby im golenie połamano, i zdięto ie.
32. Przyszli tedy żołnierze, a pierwszemu wprawdzie złamali golenie, i drugiemu, który z nim był ukrzyżowany.
33. Ale do Iezusa przyszedłszy, gdy uyrzeli, że iuż umarł, nie łamali goleni iego.
VIII. 34. Lecz ieden z żołnierzów włocznią otworzył bok iego, a zarazem wyszła krew i woda.
35. A ten, co to widział, świadczył o tém, i prawdziwe iest świadectwo iego, a on wie, iż prawdę powiada, abyście wy wierzyli.
36. Albowiem się to stało, aby się wypełniło pismo: Kość iego[421] nie będzie złamana.
37. I zasię drugie pismo mówi: Uyrzą, kogo[422] przebodli.
IX. 38. A potym prosił Piłata[423] Iózef z Arymatyi, (który był uczniem Iezusowym, ale taiemnym dla boiaźni Żydowskiéy,) aby zdiął ciało Iezusowe. I pozwolił Piłat. Szedł tedy i zdiął ciało Iezusowe.
39. Przyszedł[424] téż i Nikodem, (który był przed tém przyszedł w nocy do Iezusa) niosąc zmięszanéy myrry i Aloes, około sta funtów.
X. 40. Wzięli tedy ciało Iezusowe, i uwinęli ie w prześciéradła z onemi rzeczami wonnemi, iako iest zwyczay Żydom umarłe chować.
41. A był na oném mieyscu, gdzie był ukrzyżowany, ogród, a w ogrodzie grób nowy, w którym ieszcze nikt nie był położony.
42. Przetoż tam dla dnia przygotowania Żydowskiego, iż on grób był blisko, położyli Iezusa.

ROZDZIAŁ XX.
I. Marya o zmartwychwstaniu Pańskiém uczniom dała znać 1 — 2. II. Piotr i Ian poszli do grobu 3 — 15. III. Pan się pokazał Maryi 16 — 18. IV. i dziesiąci uczniom 19 — 25. V. znowu za tydzień kwoli Tomaszowi 26 — 30. VI. w piśmie S. mamy tyle, ile nam do zbawienia potrzeba 31.

A pierwszego dnia po[425] sabbacie, Marya Magdalena przyszła rano do grobu, gdy ieszcze było ciemno, i uyrzała kamień odwalony od grobu.
2. I bieżała a przyszła do Symona Piotra, i do onego drugiego ucznia, którego miłował[426] Iezus, i rzekła im: Wzięli Pana z grobu, a nie wiemy, gdzie go położyli.
II. 3. Tedy[427] wyszedł Piotr i on drugi uczeń, a szli do grobu.
4. I bieżeli oba społem; ale on drugi uczeń wyścignął Piotra, i pierwéy przyszedł do grobu.
5. A nachyliwszy się, uyrzał leżące prześciéradła; wszakże tam nie wszedł.
6. Przyszedł téż i Symon Piotr, idąc za nim, i wszedł w grób, i uyrzał prześciéradła leżące,
7. I chustkę, która była na głowie iego, nie z prześciéradły położoną, ale z osobna na iedném mieyscu zwinioną.
8. Potym wszedł i on drugi uczeń, który był pierwéy przyszedł do grobu, i uyrzał a uwierzył.
9. Albowiem ieszcze nie rozumieli pisma, iż miał[428] zmartwychwstać.
10. I odeszli zaś oni uczniowie do domu.
11. Ale Marya stała[429] u grobu, na dworze płacząc, a gdy płakała, nachyliła się w grób.
12. I uyrzała dwu aniołów w bieli siedzących, iednego u głowy a drugiego u nóg, tam gdzie było położone ciało Iezusowe.
13. Którzy iéy rzekli: Niewiasto! czemu płaczesz? Rzekła im: Iż wzięli Pana mego, a nie wiem, gdzie go położyli.
14. A to rzekłszy, obróciła się nazad, i uyrzała[430] Iezusa stoiącego; lecz nie wiedziała, iż Iezus był.
15. Rzekł iéy Iezus: Niewiasto! czemu płaczesz? kogo szukasz? A ona mniemaiąc, żeby był ogrodnik, rzekła mu: Panie! ieźliś go ty wziął, powiedz mi, gdzieś go położył, a ia go wezmę.
III. 16. Rzekł iéy Iezus: Marya! Która obróciwszy się, rzekła mu: Rabboni! co się wykłada, Nauczycielu!
17. Rzekł iéy Iezus: Nie dotykay się mnie, bom ieszcze nie wstąpił do oyca mego; ale idź do braci moich, a powiedz im: Wstępuię do oyca mego[431] i oyca waszego, i do Boga mego i Boga waszego.
18. Tedy przyszła Marya Magdalena, oznaymuiąc uczniom, że widziała Pana, a że iéy to powiedział.[432]
IV. 19. A gdy był wieczór dnia onego[433] pierwszego po sabbacie, a drzwi były zamknione, gdzie byli uczniowie zgromadzeni dla boiaźni Żydowskiéy, przyszedł Iezus, i stanął w pośrzodku nich, i rzekł im: Pokóy wam!
20. A to rzekłszy pokazał im ręce i bok swóy; i uradowali się uczniowie,[434] uyrzawszy Pana.
21. Rzekł im zasię Iezus: Pokóy wam: Iako mię[435] posłał oyciec, tak i ia was posyłam.
22. A to rzekłszy tchnął na nie, i rzekł im: Weźmiycie Ducha świętego.
23. Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którymkolwiek zatrzymacie, są zatrzymane.][436]
24. A Tomasz ieden ze dwunaści, którego zowią Dydymus, nie był z nimi, gdy był przyszedł Iezus.
25. I rzekli mu drudzy uczniowie: Widzieliśmy Pana. Ale im on rzekł: Ieźli nie uyrzę w ręku iego znaków gwoździ, a nie włożę palca mego w znaki gwoździ, a nie włożę ręki moiéy w bok iego, nie uwierzę.
V. 26. A po ośmi dniach byli zasię uczniowie iego w domu, i Tomasz z nimi. I przyszedł Iezus, gdy były drzwi zamknione, a stanął w pośrzodku nich, i rzekł: Pokóy wam!
27. Potym rzekł Tomaszowi: Włóż sam palec twóy, a ogląday ręce moie, i ściągniy rękę twoię, i włóż ią w bok móy, a nie bądź niewiernym, ale wiernym.
28. Tedy odpowiedział Tomasz i rzekł mu:[437] Panie móy, i Boże móy!
29. Rzekł mu Iezus: Żeś mię uyrzał Tomaszu, uwierzyłeś; błogosławieni,[438] którzy nie widzieli, a uwierzyli.
30. Wieleć i[439] innych cudów uczynił Iezus przed oczyma uczniów swoich, które nie są napisane w tych księgach.
VI. 31. Ale te są napisane, abyście wy wierzyli, że Iezus iest Chrystus, syn Boży, a żebyście wierząc żywot miéli w imieniu iego.]

ROZDZIAŁ XXI.
I. Pan się pokazał Apostołom łowiącym ryby 1 — 5. II. którego oni, w cudownym obłowie ryb, poznali 6 — 14. III. Pan Piotrowi, który trzykroć wyznał, że go miłuie, zlecił nasienie owieczek swoich 15 — 17. IV. temuż, iaką śmiercią miał umrzeć, opowiedział 18 — 25.

Potym się zaś ukazał Iezus uczniom u morza Tyberyadskiego, a ukazał się tak.
2. Byli pospołu Symon Piotr, i Tomasz, którego zowią Dydymus, i[440] Natanael, który był z Kany Galileyskiéy, i synowie[441] Zebedeuszowi, i drudzy dwa z uczniów iego.
3. Rzekł im Symon Piotr: Póydę ryby łowić. Mówią mu: Póydziemy i my z tobą. I szli, i wnet wstąpił w łodź, a onéy nocy nic nie poimali.
4. A gdy iuż było rano, stanął Iezus na brzegu; wszakże nie wiedzieli uczniowie, żeby był[442] Iezus.
5. Rzekł im tedy Iezus: Dzieci! a macież co ieść? Odpowiedzieli mu: Nie mamy.
II. 6. A on im rzekł: Zapuśćcie[443] sieć po prawéy stronie łodzi, a znaydziecie. I zapuścili, a iuż daléy nie mogli iéy ciągnąć przed mnóstwem ryb.
7. I rzekł on uczeń, którego[444] miłował Iezus Piotrowi: Pan iest. Symon tedy Piotr, usłyszawszy iż Pan iest, przepasał się koszulą, (albowiem był nagi,) i rzucił się w morze.
8. A drudzy zasię uczniowie przybyli w łodzi; (bo nie daleko było od brzegu, ale iakoby na dwu set łokci) ciągnąc sieć z rybami.
9. A gdy wstąpili na brzeg, uyrzeli węgle nałożone, i rybę na nich leżącą i chléb.
10. Rzekł im Iezus: Przynieście z tych ryb, któreście[445] teraz poimali.
11. Wstąpił tedy Symon Piotr, i wyciągnął sieć na ziemię, pełną wielkich ryb, których było sto pięć dziesiąt i trzy; a choć ich tak wiele było nie zdarła się[446] sieć.
12. Rzekł im Iezus: Póydźcie, obiaduiecie. I żaden z uczniów nie śmiał go pytać: Ty ktoś iest, widząc, że iest Pan.
13. Tedy przyszedł Iezus, i wziął on chléb i dał im, także i rybę.
14. A toć iuż trzeci raz ukazał się Iezus uczniom swoim po zmartwychwstaniu.
III. 15. A gdy obiad odprawili, rzekł Iezus Symonowi Piotrowi: Symonie Ionaszów, miłuiesz mię więcéy niżeli ci? Rzekł mu: Tak iest Panie! ty wiesz, że cię miłuię. Rzekł mu: Paśze baranki moie.
16. Rzekł mu zasię powtóre: Symonie Ionaszów! miłuiesz mię? Rzekł mu: Tak iest Panie! ty wiesz że cię miłuię. Rzekł mu: Paśze[447] owce moie.
17. Rzekł mu potrzecie: Symonie Ionaszów! miłuiesz mię? I zasmucił się Piotr, że mu potrzecie rzekł: Miłuiesz mię? I odpowiedział mu: Panie! ty wszystko[448] wiesz, ty znasz, że cię miłuię. Rzekł mu Iezus: Paśze owce moie.
IV. 18. Zaprawdę, zaprawdę powiadam[449] tobie: Gdyś był młodszym, opasowałeś się, i chodziłeś, kędyś chciał; lecz gdy się zstarzeiesz, wyciągniesz ręce twoie, a inny cię opasze i poprowadzi, gdziebyś nie chciał.
19. A to powiedział, dawaiąc znać,[450] iaką śmiercią miał uwielbić Boga. A to powiedziawszy rzekł mu: Póydź za mną.
20. A Piotr obróciwszy się, uyrzał onego ucznia,[451] którego miłował Iezus, pozad idącego, który się téż był położył przy wieczerzy na piersiach iego, i rzekł był: Panie! któryż iest ten, co cię wyda?
21. Tego uyrzawszy Piotr, rzekł Iezusowi: Panie! a ten co?
22. Rzekł mu Iezus: Ieźlibym chciał, żeby on został aż przyidę, co tobie do tego? Ty póydź za mną!
23. I wyszła ta powieść między bracią, żeby on uczeń umrzeć nie miał. Lecz mu nie rzekł Iezus, iż nie miał umrzeć; ale: Ieźli chcę, aby został aż przyidę, cóż tobie do tego?
24. Tenci iest on uczeń, który świadczy[452] o tém, i to napisał; a wiemy, że prawdziwe iest świadectwo iego.
25. Iest téż ieszcze i innych wiele[453] rzeczy, które czynił Iezus; które gdyby miały bydź wszystkie zosobna zpisane, tuszę, iż i sam świat nie mógłby ogarnąć ksiąg, któreby napisane były. Amen.





  1. 1 Ian. 1, 1.
  2. Ian. 17, 5.
  3. Ps. 33, 6.
  4. Ian. 5, 26.
  5. Ian. 8, 12.
  6. Matt. 3, 1.
  7. Ian. 9, 5.
  8. Żyd. 1, 2. r. 11, 3.
  9. Rzym. 8, 15. Gal. 3, 26.
  10. Izai. 7, 14. Matt. 1, 16.
  11. 2 Piotr. 1, 7.
  12. Kolos. 1, 19.
  13. Matt. 3, 11.
  14. Kol. 2, 9. 10.
  15. 2 Moy. 20, 2. 3.
  16. 1 Tym. 6, 16.
  17. Matt. 11, 27.
  18. Ian. 5, 33.
  19. Ian. 3, 28. Dzie. 13, 25.
  20. Izai. 40, 3. Matt. 3, 3. Mark. 1, 3.
  21. Matt. 3, 11. Mark. 1, 8. Łuk. 3, 16. Dzie. 1, 5.
  22. Izai. 53, 7.
  23. Matt. 3, 16.
  24. Matt. 3, 11.
  25. Dzie. 8, 32.
  26. Matt. 16, 17.
  27. 1 Moy. 3, 15. r. 49, 10. 5 M. 18, 18.
  28. Iz. 4, 2. r. 7, 14. r. 9, 6. r. 40, 11. r. 45, 8. r. 53, 1. 2. Ier. 23, 5. Ezech. 34, 23. Dan. 9, 24. Mich. 5, 2. Zach. 9, 9.
  29. Matt. 4, 13. Mark. 1, 21.
  30. Matt. 21, 12. Mark. 12, 15. Łuk. 19, 45.
  31. Ps. 69, 10.
  32. Matt. 12, 38. r. 16, 1.
  33. Matt. 26, 61. r. 27, 40. Mark. 14, 58. r. 15, 29.
  34. 1 Sam. 16, 7. 1 Kron. 29, 17. Ps. 7, 10. Ier. 11, 20.
  35. Ian. 19, 39.
  36. Tyt. 3, 5.
  37. Rzym. 8, 5.
  38. Ian. 8, 38.
  39. Ian. 6, 62. Efez. 4, 9. 10.
  40. 4 Moy. 21, 9. 2 Król. 18, 4.
  41. 1 Ian. 4, 9.
  42. Mark. 16, 16. 1 Ian. 5, 10.
  43. Ian. 12, 47.
  44. Ian. 5, 24. r. 6, 40.
  45. Mark. 16, 16.
  46. Ian. 1, 9.
  47. Efez. 5, 8. 9. 13.
  48. Ian. 4, 2.
  49. Matt. 3, 6.
  50. 1 Sam. 9, 4.
  51. Matt. 14, 3.
  52. Matt. 3, 13.
  53. Ian. 1, 15.
  54. Ian. 1, 20. 30.
  55. Mal. 3, 1.
  56. Ian. 5, 19. 20.
  57. Ian. 8, 26.
  58. Ps. 45, 8. Izai. 61, 1.
  59. Matt. 11, 27.
  60. Mark. 16, 16. 1 Ian. 5, 10.
  61. Ian. 3, 22.
  62. 1 Moy. 33, 18. 19. Ioz. 24, 32.
  63. 1 Moy. 24, 17.
  64. Izai. 55, 1.
  65. Ian. 6, 35.
  66. Ian. 7, 38.
  67. 5 Moy. 12, 5. 11. 1 Król. 9, 3. 2 Kron. 7, 12.
  68. 2 Król. 17, 29.
  69. Rzym. 9, 4. Żyd. 7, 14.
  70. 2 Kor. 3, 17.
  71. Matt. 9, 37. Łuk. 10, 2.
  72. Matt. 13, 57. Mark. 6, 4. Łuk. 4, 24.
  73. Ian. 2, 1. 11.
  74. Matt. 12, 39. r. 16, 1. Mark. 8, 12. Łuk. 11, 29. 1 Kor. 1, 22.
  75. 3 Moy. 23, 2. 5 Moy. 16, 1.
  76. Matt. 9, 6. Mark. 2, 11.
  77. Ian. 9, 14.
  78. 2 Moy. 20, 8. 5 M. 5, 12. Ier. 17, 21.
  79. Ian. 8, 11. 2 Piotr. 2, 21.
  80. Ian. 9, 4. r. 14, 10.
  81. Ian. 7, 29. 30. r. 10, 33.
  82. Ian. 3, 11. 12. r. 8, 38.
  83. Ian. 8, 51.
  84. Dan. 12, 2. Matt. 25, 34. 1 Tess. 4, 16.
  85. Ian. 6, 38.
  86. Ian. 8, 14.
  87. Izai. 42, 1. Matt. 3, 17.
  88. Ian. 1, 19.
  89. Ian. 10, 25.
  90. Matt. 3, 17. Matt. 17, 5.
  91. 2 Moy. 33, 20. 1 Tym. 6, 16.
  92. Izai. 34, 16. Dzie. 17, 11.
  93. Ian. 6, 37.
  94. Ian. 12, 43.
  95. 1 Moy. 3, 15. r. 12, 3. r. 18, 18. r. 49, 10. 5 Moy. 18, 15.
  96. 2 Moy. 12, 18. 3 Moy. 23, 5. 5 Moy. 16, 16.
  97. Matt. 14, 15. Mark. 6, 34.
  98. Mark. 6, 37.
  99. 2 Król. 4, 43.
  100. 1 Sam. 9, 13. 1 Tym. 4, 4.
  101. Mark. 8, 8.
  102. Łuk. 7, 16.
  103. Ian. 18, 36.
  104. Matt. 14, 22. Mark. 6, 47.
  105. Matt. 3, 17. Ian. 1, 32. r. 3, 16.
  106. 1 Ian. 3, 23.
  107. Matt. 16, 1.
  108. 2 M. 16, 14. 4 M. 11, 7. Ps. 78, 24.
  109. Ian. 4, 14.
  110. Ian. 7, 38.
  111. Łuk. 22, 42.
  112. Ian. 10, 28.
  113. Ian. 3, 36.
  114. Matt. 13, 55.
  115. Izai. 54, 13. Ier. 31, 34.
  116. Matt. 11, 27.
  117. Ian. 3, 16.
  118. 2 Moy. 16, 15.
  119. Ian. 3, 13.
  120. Mark. 16, 19. Łuk. 24, 51. Ian. 3, 13.
  121. Ian. 13, 11.
  122. Matt. 16, 16. Ian. 11, 27.
  123. Łuk. 22, 47.
  124. 3 Moy. 23, 34. 4 Moy. 29, 12.
  125. Ian. 15, 19.
  126. Ian. 3, 19.
  127. Ian. 8, 20.
  128. Ian. 11, 56.
  129. Ian. 9, 16.
  130. Ian. 12, 42.
  131. Ian. 12, 49.
  132. 2 Moy. 20, 1. r. 24, 4.
  133. Matt. 12, 14. Ian. 5, 18.
  134. Ian. 8, 48. r. 10, 20.
  135. 1 Moy. 17, 10. 3 Moy. 12, 3.
  136. 3 Moy. 19, 15. 5 Moy. 1, 17. Iak. 2, 4.
  137. Ian. 5, 43. r. 8, 42.
  138. Ian. 8, 26. Rzym. 3, 4.
  139. Ian. 10, 15.
  140. Łuk. 20, 19.
  141. Ian. 8, 30.
  142. Ian. 16, 16.
  143. Ian. 8, 21. r. 13, 33.
  144. 3 Moy. 23, 36.
  145. Ian. 6, 35.
  146. Izai. 44, 3. Ioel. 2, 28. Dzie. 2, 17.
  147. Matt. 21, 46.
  148. Mich. 5, 2. Matt. 2, 5.
  149. Matt. 21, 46.
  150. 1 Kor. 1, 26.
  151. Ian. 3, 1. 2.
  152. 5 Moy. 17, 8. r. 19, 15.
  153. 3 Moy. 20, 10. 5 Moy. 22, 22.
  154. 5 Moy. 17, 7.
  155. Ian. 5, 14.
  156. Ian. 1, 9. r. 9, 5. r. 12, 46.
  157. Ian. 5, 31.
  158. Ian. 7, 28.
  159. 4 Moy. 35, 30. 5 Moy. 17, 6. r. 10, 15. Matt. 18, 16. 2 Kor. 13, 1. Żyd. 10, 28.
  160. Matt. 3, 17.
  161. Ian. 16, 3.
  162. Ian. 7, 8.
  163. Ian. 7, 34.
  164. Ian. 3, 31.
  165. Ian. 7, 28.
  166. Ian. 3, 14.
  167. Ian. 7, 16.
  168. Ian. 16, 32.
  169. Ian. 7, 31.
  170. Rzym. 6, 20. 2 Piotr. 2, 19.
  171. Rzym. 8, 2.
  172. Rzym. 2, 28. r. 9, 6.
  173. Ian. 17, 17.
  174. Ian. 5, 43.
  175. 1 Moy. 3, 4. 1 Ian. 3, 8.
  176. Ian. 4, 6.
  177. Ian. 7, 20. r. 10, 20.
  178. Ian. 11, 25.
  179. Ian. 5, 41.
  180. 2 Moy. 3, 16.
  181. Ian. 10, 31.
  182. Łuk. 4, 38.
  183. Ian. 11, 4.
  184. Ian. 5, 17.
  185. Izai. 42, 6. Łuk. 2, 32. Ian. 1, 9. r. 8, 12. r. 12, 46. Dzie. 13, 47.
  186. Mark. 8, 23.
  187. Neh. 3, 15.
  188. Dzie. 3, 2.
  189. Ian. 5, 9.
  190. w. 31, 33.
  191. Ian. 7, 12.
  192. Łuk. 7, 16. r. 24, 19. Ian. 4, 19. r. 6, 14.
  193. Ian. 7, 12.
  194. r. 12, 42.
  195. 2 Moy. 3, 6. r. 19, 19. Ian. 7, 27.
  196. Ps. 66, 18. Przyp. 15, 29. Izai. 1, 15. Mich. 3, 4.
  197. Ian. 3, 2.
  198. Ian. 4, 26.
  199. Ian. 3, 17.
  200. Matt. 13, 14.
  201. Ian. 15, 22.
  202. Izai. 43, 1.
  203. Mark. 9, 32.
  204. Ian. 14, 6.
  205. Ian. 23, 2.
  206. Ps. 23, 1. Izai. 40, 11.
  207. Zach. 11, 16.
  208. 2 Tym. 2, 19.
  209. Matt. 11, 27.
  210. Izai. 56, 8.
  211. Ezech. 37, 22.
  212. Izai. 53, 10.
  213. Ian. 2, 19.
  214. Ian. 9, 16.
  215. Ian. 7, 20.
  216. 1 Król. 6, 3.
  217. Ian. 5, 36.
  218. Ian. 8, 19.
  219. Ian. 8, 47.
  220. Ian. 6, 40. r. 17, 12. r. 18, 9.
  221. Ian. 14, 10.
  222. Ian. 8, 59.
  223. Ian. 5, 18.
  224. Ps. 82, 6.
  225. Ian. 5, 17.
  226. Ian. 15, 24.
  227. Ian. 14, 11.
  228. Ian. 1, 28.
  229. Ian. 5, 33.
  230. Matt. 26, 7.
  231. Ian. 9, 3.
  232. Ian. 10, 31.
  233. Łuk. 8, 52.
  234. Izai. 26, 19. Ezech. 37, 4. 5. 6. Dan. 12, 2. Dzie. 23, 6. Dzie. 24, 15. 1 Kor. 15, 52. Filip. 3, 21. Obiaw. 20, 12.
  235. Ian. 1, 4. r. 5, 26.
  236. Ian. 3, 16.
  237. Ian. 6, 54.
  238. Matt. 16, 16.
  239. Mark. 10, 49.
  240. Łuk. 19, 41.
  241. Ian. 9, 6.
  242. Matt. 27, 60.
  243. Ian. 17, 1.
  244. Ian. 12, 30.
  245. Ps. 2, 1. 2.
  246. Ian. 12, 19.
  247. Ian. 18, 14.
  248. Ian. 10, 39.
  249. Ian. 7, 11.
  250. Matt. 26, 6. Ian. 11, 14.
  251. Łuk. 10, 38.
  252. Matt. 26, 7. Mark. 14, 3. Ian. 11, 2.
  253. Ian. 13, 29.
  254. 5 Moy. 15, 11. Matt. 26, 11.
  255. Ian. 11, 43.
  256. Matt. 21, 8.
  257. Mark. 11, 8. 9. Łuk. 19, 36.
  258. Ps. 118, 26.
  259. Izai. 62, 11. Zach. 9, 9.
  260. Ian. 11, 47.
  261. Ian. 1, 45.
  262. Łuk. 19, 3.
  263. Ian. 13, 31. r. 17, 1.
  264. 1 Kor. 15, 37.
  265. Matt. 10, 39. r. 16, 25.
  266. Ian. 14, 3.
  267. 1 Sam. 2, 30.
  268. Matt. 26, 38.
  269. Ian. 11, 42.
  270. Ian. 16, 11.
  271. r. 14, 30.
  272. Ian. 3, 14.
  273. 2 Sam. 7, 16. Ps. 45, 7. i 89, 37. Izai. 9, 7. Ezech. 37, 25. Dan. 2, 44. r. 7, 14. Mich. 5, 2.
  274. Ian. 1, 9. r. 8, 12.
  275. Efez. 5, 8. 1 Tess. 5,5.
  276. Izai. 53, 1. Rzym. 10, 16.
  277. Izai. 6, 9. Matt. 13, 14.
  278. Ian. 9, 22.
  279. Ian. 5, 44.
  280. Ian. 14, 9.
  281. Ian. 8, 12. r. 9, 39.
  282. Ian. 3, 17.
  283. Łuk. 10, 16.
  284. 5 Moy. 18, 18. Ian. 3, 27.
  285. Matt. 26, 2. Mark. 14, 1. Łuk. 22, 1.
  286. Łuk. 22, 3.
  287. Matt. 11, 27.
  288. Ian. 16, 28.
  289. Ian. 15, 3.
  290. Ian. 6, 64.
  291. Matt. 23, 8. 10. 1 Kor. 8, 6. Filip. 2, 11.
  292. 1 Piotr. 2, 21. 1 Ian. 2, 6.
  293. Matt. 10, 24. Łuk. 6, 40. Ian. 15, 20.
  294. Ps. 41, 10.
  295. Ian. 14, 29.
  296. Matt. 10, 40. Łuk. 10, 16.
  297. Matt. 26, 21. Mark. 14, 18.
  298. Ian. 20, 2. r. 21, 7.
  299. Łuk. 22, 3.
  300. Ian. 12, 6.
  301. Ian. 12, 28. r. 17, 1.
  302. Ian. 7, 34.
  303. 3 Moy. 19, 18. Matt. 22, 39.
  304. Ian. 2, 5. r. 3, 10.
  305. Ian. 21, 18. 19.
  306. Matt. 26, 36. Mark. 14, 31. Łuk. 22, 35.
  307. 2 Kor. 5, 1. etc. Żyd. 11, 10.
  308. Ian. 12, 26. r. 17, 24.
  309. Żyd. 9, 8.
  310. 1 Piotr. 2, 22.
  311. Ian. 1, 4.
  312. Ian. 6, 44.
  313. Ian. 12, 45.
  314. Ian. 10, 30.
  315. Ian. 7, 16.
  316. Ian. 5, 17.
  317. Matt. 21, 22. Łuk. 17, 6.
  318. Ier. 29, 12. Matt. 7, 7. Mark. 11, 24. Łuk. 11, 9. Ian. 15, 7. Iak. 1, 6. 1 Ian. 3, 22. r. 5, 14.
  319. Ian. 15, 10.
  320. Matt. 28, 20.
  321. Ian. 7, 16. r. 8, 28. r. 12, 49. r. 16, 13.
  322. Ian. 15, 26. r. 16, 7.
  323. Filip. 4, 7.
  324. Ian. 10, 29.
  325. Ian. 11, 15. r. 13, 19. r. 16, 4.
  326. Ian. 10, 18.
  327. Matt. 15, 3.
  328. Ian. 13, 10.
  329. Matt. 3, 10. r. 7, 19.
  330. Ezech. 15, 4.
  331. Ian. 14, 3. r. 16, 23.
  332. Ian. 13, 34. Efez. 5, 2. 1 Tess. 4, 9. 1 Piotr. 4, 8. 1 Ian. 3, 11. r. 4, 21.
  333. Rzym. 5, 8.
  334. Matt. 12, 50.
  335. Efez. 1, 4
  336. Matt. 28, 19.
  337. 1 Ian. 3, 13.
  338. Ian. 17, 14.
  339. Matt. 10, 24. Łuk. 6, 40.
  340. Ian. 16, 3.
  341. Ian. 10, 37.
  342. Ps. 35, 19. r. 69, 5.
  343. Łuk. 24, 49. Ian. 14, 26.
  344. Dzie. 1, 8. r. 2, 33.
  345. Ian. 15, 21.
  346. Ian. 15, 21.
  347. Matt. 9, 15.
  348. Ian. 7, 33.
  349. Ian. 8, 45. r. 14, 16. 26.
  350. Ian. 12, 31. r. 14, 30. Kol. 2, 15.
  351. Ian. 14, 26.
  352. Ian. 17, 10.
  353. Ian. 7, 33. r. 13, 33.
  354. Ps. 30, 12.
  355. Izai. 26, 17.
  356. Izai. 35, 10. Ian. 20, 20.
  357. Matt. 7, 7. r. 21, 22. Mark. 11, 24. Łuk. 11, 9. Ian. 14, 10. Iak. 1, 5. 6.
  358. Ian. 17, 8.
  359. Ian. 13, 3.
  360. Ian. 21, 17.
  361. Matt. 26, 31. Matt. 14, 27.
  362. Ian. 8, 16. 29. r. 14, 10.
  363. Izai. 9, 6. Rzym. 5, 1. Efez. 2, 14. Koloss. 1, 20.
  364. Ian. 12, 23.
  365. Matt. 28, 18. Ian. 5, 27.
  366. Ian. 3, 14—16. r. 14, 6.
  367. Ian. 1, 2.
  368. Ian. 16, 27.
  369. Ian. 16, 15.
  370. Ian. 6, 39.
  371. Izai. 8, 18.
  372. Ian. 18, 9.
  373. Ps. 69, 29. Ps. 109, 8.
  374. Ian. 15, 18. 19.
  375. Ian. 8, 32.
  376. Ian. 20, 21.
  377. Gal. 3, 28. Efez. 4, 3.
  378. Ian. 10, 38. r. 14, 11.
  379. Ian. 10, 30.
  380. Ian. 12, 26. r. 14, 3.
  381. Ian. 15, 21. r. 16, 3.
  382. Ian. 16, 27.
  383. Matt. 26, 36. Mark. 14, 32. Łuk. 22, 39.
  384. Matt. 26, 47. Mark. 14, 43. Łuk. 22, 47.
  385. Ian. 6, 20.
  386. Ian. 17, 12.
  387. Matt. 26, 51. Łuk. 22, 50.
  388. Matt. 26, 57.
  389. Ian. 11, 50.
  390. Mark. 14, 54. Łuk. 22, 54.
  391. Matt. 26, 69.
  392. Ian. 7, 26.
  393. Matt. 26, 57. Mark. 14, 53.
  394. Matt. 25, 69. Mark. 14, 67.
  395. Ian. 13, 33.
  396. Matt. 27, 2. Mark. 15, 1.
  397. Matt. 16, 21. r. 20, 19. Mark. 10, 33. Łuk. 18, 32.
  398. Matt. 27, 11. Mark. 15, 2. Łuk. 23, 3.
  399. Łuk. 19, 12. Ian. 6, 15.
  400. Matt. 27, 15. Mark. 15, 6. Łuk. 23, 17.
  401. Matt. 27, 11. etc. Dzie. 3, 14.
  402. Matt. 27, 26. Mark. 15, 15.
  403. Matt. 27, 29.
  404. Ian. 18, 29.
  405. 3 Moy. 24, 15. 16.
  406. 5 Moy. 18, 20.
  407. Rzym. 13, 1.
  408. Dzie. 17, 7.
  409. Matt. 27, 26.
  410. r. 27, 31.
  411. Matt. 27, 32. Mark. 15, 22. Żyd. 13, 12.
  412. Matt. 27, 37.
  413. Matt. 27, 35. Mark. 15, 24.
  414. Ps. 22, 19.
  415. Matt. 27, 61. Mark. 15, 40. Łuk. 23, 49.
  416. Ian. 13, 25. r. 20, 2. r. 21, 7.
  417. Ps. 69, 22.
  418. Matt. 27, 48.
  419. Ian. 17, 4.
  420. Łuk. 23, 46.
  421. 2 Moy. 12, 46. 4 Moy. 9, 12.
  422. Zach. 12, 10.
  423. Matt. 27, 57. Mark. 15, 43.
  424. Ian. 3, 2. r. 7, 50.
  425. Matt. 28, 1. Mark. 16, 1. Łuk. 24, 1.
  426. Ian. 13, 23. r. 21, 7.
  427. Łuk. 24, 12.
  428. Ps. 16, 10. Izai. 53, 8. Ionasz. 2, 1. Łuk. 24, 46. Ian. 17, 18. Dzie. 13, 32. r. 17, 3.
  429. Matt. 28, 1. Mark. 16, 5.
  430. Matt. 28, 9. Mark. 16, 9.
  431. Ian. 16, 16.
  432. Matt. 28, 8. Mark. 16, 8. Łuk. 24, 9.
  433. Mark. 16, 14. Łuk. 24, 36. 1 Kor. 15, 5.
  434. Ian. 16, 22.
  435. Iz. 61, 1. Ian. 17, 18.
  436. Matt. 16, 19.
  437. 1 Król. 18, 39.
  438. 1 Piotr. 1, 8.
  439. Ian. 21, 25.
  440. Ian. 1, 47.
  441. Matt. 4, 21. Mark. 1, 19.
  442. Ian. 20, 14.
  443. Łuk. 5, 4.
  444. Ian. 13, 23. r. 19, 26. r. 20, 2.
  445. Łuk. 24, 41.
  446. Łuk. 5, 6.
  447. Dzie. 20, 28.
  448. Ian. 16, 30.
  449. Ian. 13, 36.
  450. 2 Piotr. 1, 14.
  451. Ian. 13, 23.
  452. Ian. 15, 27.
  453. Ian. 20, 30.





 Ewangelia wg św. Łukasz (całość) Ewangielia według Świętego Iana (całość)
Biblia Gdańska
Dzieje Apostolskie (całość)