Aniół Stróż chrześcianina katolika/Całość
<<< Dane tekstu | ||
Tytuł | Aniół Stróż chrześcianina katolika | |
Podtytuł | Zbiór modłów i pieśni dla dusz pobożnych | |
Data wyd. | [przed 1900] | |
Druk | Drukiem G. Jalkowskiego | |
Miejsce wyd. | Grudziądz | |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI | |
| ||
Indeks stron |
„Aniołom swoim rozkazał
o tobie, aby cię strzegli na
wszystkich drogach twoich.“
Ps. 99, 11.
G. V. 1782.
*
TABLICA
ŚWIĄT RUCHOMYCH.
ROK
|
LITERA NIEDŹ.
|
POPIE- LEC
|
WIEL- KANOC
|
ZIEL. ŚWIĄT.
|
BOŻE CIAŁO
|
AD- WENT.
|
1893 1894 |
A g |
15 Lt. 7 Lt. |
2 Kw. 25 Mr. |
21 Mj. 13 Mj. |
1 Cz. 24 Mj. |
3 Gru. 2 Gru. |
STYCZEŃ ma dni 31.
1 2 |
A. b. |
Nowy Rok, Fulgentego B. Makarego Op. |
LUTY ma dni 28.
1 2 |
d. e. |
Ignacego B. i Brygidy Pan. Oczyszczenie N. M. P. i Kornela B. |
MARZEC ma dni 31.
1 2 |
d. e. |
Albina B., Antoniny i Eudoksyi m. Heleny Ces., Jowina i Januaryi mm. |
KWIECIEŃ ma dni 30.
1 2 |
g. A. |
Hugona B. i Teodory Pan. Franciszka z Pauli W. |
MAJ ma dni 31.
1 2 |
b. c. |
Filipa i Jakóba Ap. i Jeremiasza Pro. Atanazego B. i Zygmunta M. |
CZERWIEC ma dni 30.
1 2 |
e. f. |
Jakóba B. i Fortunata Kapł. Blandyny, Erazma i Sadoka Mm. |
LIPIEC ma dni 31.
1 2 |
g. A. |
Teobalda i Teodoryka Ww. Nawiedzenie Maryi Panny i Ottona B. |
SIERPIEŃ ma dni 31.
1 2 |
c. d. |
Piotra w okowach. P. M. Anielskiéj, Stefana Pap. i Alfonsa B. |
WRZESIEŃ ma dni 30.
1 2 |
f. g. |
Idziego Op. Wiktora B. i Lotusa M. Stefana Kr. Węg., oraz Pusta i Wijatora W. |
PAŹDZIERNIK ma dni 31.
1 2 |
A. b. |
Remigiusza B. Aniołów Stróżów. |
LISTOPAD ma dni 30.
1 2 |
d. e. |
Wszystkich Świętych. Dzień zaduszny. Eustachy p. |
GRUDZIEŃ ma dni 31.
1 2 |
f. g. |
Eligiusza B. Dyodora M. Hilaryi M. Bibianny Pan. |
Modlitwa
dla uproszenia sobie skupienia ducha i oddalenia wszelkich myśli, mogących umysł odwieść od Boga.
Zamknij serce moje, najsłodszy Jezu! w więzieniu Twojém słodkiém, żeby się nie błąkało po bezdrożach i aby się nie zajmowało znikomemi marnościami świata tego. Zwiąż błąkające się myśli moje, aby nie uciekały od Ciebie, najdroższego Boga mojego; żebym na Ciebie zawsze pamiętał(a), a Twoją obecnością przejęty(a) w świętéj bojaźni Twojéj i godném uszanowaniu Majestatu Twego, wiernie Ci służył(a), a w prawdziwéj miłości teraz Cię chwaląc, na życie wieczne u Ciebie sobie zasłużył(a). Amen.
Ogólny zbiór
NAUKI KATECHIZMOWÉJ,
zawierający tylko to, co Katolik przedewszystkiém wiedzieć i najmocniéj w pamięci zachować powinien.
1. Znak krzyża świętego.
W Imię † Ojca i † Syna i † Ducha świętego. Amen.[4]
2. Modlitwa Pańska.
Ojcze nasz, któryś jest w niebiesiech, 1) Święć się Imię Twoje: 2) przyjdź królestwo Twoje; 3) bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi; 4) chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; 5) i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; 6) i nie wódź nas na pokuszenie; 7) ale nas zbaw ode złego. Amen.
3. Pozdrowienie Anielskie.
1) Zdrowaś Marya, łaskiś pełna, Pan z tobą; 2) błogosławionaś ty między niewiastami, i błogosławiony Owoc żywota twojego, Jezus; 3) Święta Maryo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszéj. Amen.
4. Skład apostolski.
1) Wierzę w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi; 2) i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, 3) który się począł z Ducha świętego, narodził się z Maryi Panny; 4) umęczon pod Pontskim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion; 5) zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał; 6) wstąpił na niebiosa, siedzi na prawicy Boga Ojca wszechmogącego; 7) ztamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. 8) Wierzę w ducha świętego, 9) święty Kościół powszechny, Świętych obcowanie, 10) grzechów odpuszczenie, 11) ciała zmartwychwstanie, 12) i żywot wieczny. A.
II.
1. Dziesięcioro Bożych przykazań.
Jam jest Pan Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi Egipskiéj, domu niewoli.
1) Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. 2) Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno. 3) Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. 4) Czcij ojca twego i matkę twoję, abyś długo żył i dobrze ci się powodziło na ziemi. 5) Nie zabijaj. 6) Nie cudzołóż. 7) Nie kradnij. 8) Nie mów przeciw bliźniemu twemu fałszywego świadectwa. 9) Nie pożądaj żony bliźniego twego. 10) Nie pożądaj domu bliźniego twego, ani roli, ani sługi, ani służebnicy, ani wołu, ani osła, ani żadnéj rzeczy, która jego jest.
1) Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca twego, z całéj duszy twojéj, z całéj myśli twojéj, i ze wszystkich sił twoich, 2) a bliźniego twego, jako siebie samego.
1) Czego nie chcesz, aby tobie inny czynił, tego nikomu nie czyń. 2) Wszystko, co chcecie, aby wam ludzie czynili, to im téż czyńcie.
1) Postanowione od Kościoła Bożego dni święte święcić. 2) Mszy świętéj w niedziele i święta z powinną uczciwością i nabożeństwem słuchać. 3) Czterdziestodniowy post, suche dni i inne dni postne zachować; nadto w piątki i soboty od mięsa się wstrzymać. 4) Przynajmniéj raz w rok spowiadać się przed kapłanem postanowionym i najświętszy Sakrament Ołtarza około Wielkiéjnocy w kościele parafialnym przyjmować. 5) W czasach zakazanych wesela nie sprawować.
1) Chrzest. 2) Bierzmowanie. 3) Ciało i Krew Pańska. 4) Pokuta. 5) Ostatnie olejem świętym namaszczenie. 6) Kapłaństwo. 7) Małżeństwo.
1) Że jest jeden Bóg, który wszystko stworzył, utrzymuje i rządzi. 2) Że Bóg jest sprawiedliwy Sędzia, który dobre nagradza, a złe karze, jeźli nie w tém, to w przyszłém życiu. 3) Że w Bóstwie są trzy osoby, Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch święty. 4) Że druga osoba w Bóstwie stała się człowiekiem dla zbawienia naszego. 5) Że łaska Boska do zbawienia potrzebna. 6) Że dusza ludzka jest nieśmiertelna.
III.
1) Wiara. 2) Nadzieja. 3) Miłość.
1) Modlitwa. 2) Post. 3) Jałmużna.
1) Dobrowolne ubóstwo. 2) Dożywotnia czystość. 3) Zupełne posłuszeństwo duchownemu przełożonemu.
1) Grzeszników napominać. 2) Nieumiejętnych nauczać. 3) Wątpliwym dobrze radzić. 4) Zasmuconych pocieszać. 5) Krzywdę cierpliwie znosić. 6) Urazy chętnie odpuszczać. 7) Za żywych i umarłych Boga prosić.
1) Łaknących nakarmić. 2) Pragnących napoić. 3) Nagich przyodziać. 4) Podróżnych gościnnie przyjąć. 5) Więźniów pocieszyć. 6) Chorych nawiedzać. 7) Umarłych pogrzebać.
1) Błogosławieni ubodzy w duchu, bo ich jest królestwo niebieskie. 2) Błogosławieni łagodni, bo oni ziemię posiędą. 3) Błogosławieni smutni, bo oni będą pocieszeni. 4) Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, bo oni będą nasyceni. 5) Błogosławieni miłosierni, bo oni miłosierdzia dostąpią. 6) Błogosławieni czystego serca, bo oni Boga oglądać będą. 7) Błogosławieni pokój czyniący, albowiem synami Bożymi nazwani będą. 8) Błogosławieni, którzy prześladowanie cierpią dla sprawiedliwości, bo ich jest królestwo niebieskie.
1) Pycha. 2) Łakomstwo. 3) Nieczystość. 4) Zazdrość. 5) Obżarstwo. 6) Gniew. 7) Lenistwo w służbie Bożéj.
1) Pokora. 2) Szczodrobliwość. 3) Czystość. 4) Miłość. 5) Mierność. 6) Cierpliwość. 7) Pobożność albo gorliwość o chwałę Bożą.
1) Radzić do grzechu. 2) Rozkazywać drugiemu grzeszyć. 3) Przyzwolić do grzechu. 4) Innych do grzechu pobudzać. 5) Pochwalać grzech drugiego. 6) Grzechy cudze zamilczeć. 7) Grzechu nie karać. 8) Być uczestnikiem grzechu. 9) Bronić w złém drugiego.
1) Zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego grzeszyć. 2) O łasce Boskiéj rozpaczać. 3) Uznanéj prawdzie chrześcijańskiéj sprzeciwiać się. 4) Bliźniemu swemu łaski Bożéj zazdrościć. 5) Przeciw zbawiennym natchnieniom być zatwardziałego serca. 6) Umyślnie pokutę zaniedbywać aż do śmierci.
1) Rozmyślne zabójstwo 2) Grzech Sodomski albo grzech cielesny przeciwny naturze. 3) Uciśnienie ubogich, wdów i sierót. 4) Zatrzymanie lub ujmowanie zapłaty służącym, robotnikom i najemnikom.
1) Śmierć. 2) Sąd. 3) Piekło. 4) Królestwo niebieskie.
NABOŻEŃSTWO CODZIENNE.
Modlitwa poranna.
Panie i Boże mój, dozwoliłeś mi szczęśliwie powstać z nocnego spoczynku, niechże więc najpierwsze uczucie dnia tego na chwałę Twoję obrócone będzie. Składam Ci dzięki, że się téj nocy żadne nieszczęście mnie, ani tym, których kocham, nie stało i proszę Cię o błogosławieństwo na cały dzień dzisiejszy; polecam Ci duszę moję, ciało moje, myśli słowa i uczynki moje; biorę na się znak krzyża świętego; w Imię Ojca, i Syna i Ducha świętego, z wiarą i ufnością. O dobry Jezu, miéj mnie, błagam Cię, w swéj łasce przenajświętszéj, iżbym naśladując Ciebie, był(a) dziś i zawsze cichy(ą), cierpliwy(ą), posłuszny(ą) i uległy(ą) dla rodziców i starszych; zgodny(ą) i łagodny(ą) w obcowaniu z rodzeństwem i towarzyszami, miłosierny(ą) dla ubogich, uprzejmy(ą) dla wszystkich. Proszę Cię, mój Boże, o zdrowie i błogosławieństwo dla rodziców, rodzeństwa, krewnych, przyjaciół i domowników, o pocieszenie wszystkich strapionych i chorych, o opiekę nad biednemi, tułającemi się dziećmi, i miłosierdzie nad duszami w czyścu zostającemi. Ofiaruję Ci mój Boże wszystko, cokolwiek myśleć i czynić będę, niech każda chwila poświęcona będzie na cześć Imienia Twojego i ku zbawieniu méj duszy. Wszystko, co mnie dziś spotka, uciechy czy smutek, chcę przyjąć od Ciebie, mój Boże, z pokorą i poddaniem się woli Twojéj świętéj, i każde uderzenie serca mojego Tobie na cześć i chwałę poświęcam. Amen.
do Najśw. Maryi Panny.
Najłaskawsza, najmiłosierniejsza pośredniczko i opiekunko moja, pierwsza po Bogu nadziejo, do Ciebie się uciekam, przed miłosierdziem twojém upadam, obieram Cię sobie dnia dzisiejszego i zawsze za Panią i Matkę moję najmilszą, a proszę Cię, abyś mnie dla grzechów mych nie odrzucała, lecz dla miłości Jezusa Chrystusa, na którego mękę i śmierć krzyżową z boleścią patrzałaś, przywiodła do łaski Bożéj, abym przez pokorę i cichość, przez miłość i cierpliwość i przez naśladowanie wszystkich cnót twoich, królestwa Syna Twojego szczęśliwie dostąpić mógł(a), dla zasług jego najdroższych. Amen.
o najsłodszém Imieniu Jezus.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. |
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. |
Duchu święty Boże, |
Zmiłuj się nad nami.
|
Jezu sprawco życia, zmiłuj się n. n. |
Zmiłuj się nad nami.
|
Bądź nam miłościw, przepuść n. Jezu. |
Od sideł szatańskich, zachowaj nas Jezu. |
Przez najświętsze życie twoje, |
Wybaw nas Jezu.
|
Przez przyczynę wszystkich Świętych twoich, wybaw nas Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Jezu.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się n. n. Jezu.
Jezu usłysz nas, Jezu wysłuchaj nas.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Wieża najmocniejsza Imię Pańskie; do niéj się ucieka sprawiedliwy i wywyższony będzie, a wszelki, któryby wzywał Imienia Pańskiego, zbawion będzie. Na Imię Jezus niech wszelkie kolano upada, niebieskie, ziemskie i piekielne.
V. Panie wysłuchaj modlitwy nasze.
R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
Panie Jezu Chryste, który rzekłeś: „Proście, a będzie wam dano, szukajcie, a znajdziecie; kołaccie, a będzie wam otworzono.“ Błagamy, daj nam proszącym Ciebie łaskę najświętszéj i Boskiéj miłości twojéj, abyśmy Cię ze wszystkiego serca kochając, a wyznając usty i uczynkami, chwalili Ciebie po wszystkie wieki. A.
Aniół Pański zwiastował Pannie Maryi i poczęła z Ducha świętego. Zdrowaś Marya itd.
Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego. Zdrowaś Marya itd.
A słowo stało się ciałem i mieszkało międzi nami. Zdrowaś Marya itd.
Nabożeństwo wieczorne.
W Imię Ojca i Syna i Ducha świętego. Amen.
Módlmy się.
Dziękuję Ci, o Boże, z pokorą wielką padając przed Tobą, za wszystkie łaski dobrodziejstwa mi wyświadczone przez całe życie moje, a osobliwie: żeś mnie stworzył, żeś mnie odkupił, żeś mnie do wiary świętéj powołał i przyjął, żeś mnie utrzymał dnia dzisiejszego przy życiu. Dziękuję Ci, o Panie, za to i pragnę, żeby Ci się wszelkie stworzenie kłaniało, niebieskie, ziemskie i podziemne, i żeby ze mną oddawało cześć najwyższéj godności Twojéj.
Proś Ducha przenajświętszego, aby ci dał łaskę poznać grzechy twoje.
Duchu Przenajświętszy, Przedwieczny Boże, objaśniaj ciemności sumienia mojego, abym poznał(a) nieprawości moje, któremi Cię obraziłem(am) i spraw, żebym odtąd daléj zachowywał(a) rozkazy Twoje.
Porachuj się ściśle z sumieniem, obacz, w czemś zgrzeszył(a) przez dzień cały: przeciw Bogu, przeciw bliźniemu, przeciw sobie samemu(éj). Przejdź w myśli przykazania Boskie i kościelne, przypomnij sobie myśli, słowa, uczynki. A potém rzuć okiem na całe życie twoje, i uznając się być wielkim grzesznikiem, uciekaj się do nieskończonego miłosierdzia Boskiego; udaj się marnotrawny(a) synu (córko) do miłosiernego Ojca i mów z pokorą:
Boże dobroci, Boże miłosierny, któryś pierw, niżeś mnie stworzył, wszystkie sprawy moje widział, stworzyłeś mnie na to, abym Cię z całego serca kochał(a); cóż się stało, mój Panie, że tak daleko od Ciebie odszedłem(am) przez grzechy moje? Dobrocią jesteś, wszelkiéj miłości godzien, czmużem Cię nie kochał(a)? Ojcem miłosiernym jesteś, czemużem Cię porzucił(a) i zaraz w młodości opuścił? O dobroci nieskończona, Boże mój! pragnę Cię kochać i Tobie służyć, a więcéj Cię nie obrażać. Żałuję, żem Cię najlepszego Ojca obraził(a); żałuję szczerze za wszystkie grzechy moje, za wszystkie dni, godziny, lata moje, a jedynie z miłości ku Tobie. Wesprzyj mnie tylko łaską Twoją, o Boże, a będę usiłował(a) wiernie wypełniać obowiązki moje, i nic nie zdoła mnie odwieść ani wstrzymać od służby Twojéj.
Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi i poczęła z Ducha świętego. Zdrowaś Marya itd.
Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego. Zdrowaś Marya itd.
A słowo stało się ciałem i mieszkało między nami. Zdrowaś Marya itd.
do Najświętszéj Maryi Panny.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejon. |
Święta Boża Rodzicielko, módl s. z. n. |
Módl się za nami.
|
Wieżo z kości słoniowéj, |
Módl się za nami.
|
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie. |
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami. |
Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.
Ucieczko grzesznych, Maryo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do ciebie uciekamy.
Pod Twoję obronę uciekamy się, święta Boża Rodzicielko, naszemi proźbami nie racz gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona, Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, z Synem swoim nas pojednaj, Synowi twojemu nas zalecaj, twojemu najmilszemu Synowi nas oddawaj.
Módl się za nami, święta Boża Rodzicielko.
Abyśmy się stali godnymi obietnic Pana Chrystusowych.
Łaskę twoję, prosimy Cię Panie, racz wlać w serca nasze, aby, którzyśmy za zwiastowaniem anielskiém wcielenie Chrystusa Pana poznali, przez mękę Jego i krzyż, do chwały zmartwychwstania byli doprowadzeni. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego Amen.
Niechaj, prosimy Cię Panie, zasługami Oblubieńca najświętszéj Matki twojéj wspomożeni będziemy, abyśmy to, czego nasza nieudolność dostąpić nie może, za jego przyczyną otrzymali, który żyjesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha świętego, Bóg na wieki wieków. Amen.
NABOŻEŃSTWO
PRZY
MSZY ŚWIĘTÈJ
czyli uwagi duchowne tajemnic gorzkiéj męki
Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego.
Gdy kapłan idzie do ołtarza, uważ, jako Pan Jezus idzie do Ogrójca.
MODLITWA.
Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego! któryś dla nas przed śmiercią swoją, smutkiem i bojaźnią był napełniony; spraw, abym wszystkie strapienia moje do Ciebie, Boga mego, sercem ustawicznie odnosił(a). Złącz je z gorzkościami i boleściami twemi, żeby przez zasługi męki Twojéj były ku zbawieniu duszy i ciała mego.
Gdy kapłan zstępuje na ostatni stopień ołtarza, uważ: Iż Pan Jezus w ogrójcu Ogrójcu się modli.
O Panie Jezu Chryste! Synu Boga żywego! przez on wielki smutek, któryś miał w Ogrójcu, gdyś rzekł: „Smutna jest dusza moja aż do śmierci“ spraw, abym zawsze w duchu smucąc się nad grzechami mojemi: wiódł(a) życie pokutne i opuścił(a) wszelkie uciechy i rozkosze światowe. Bym mógł(a) naśladować ciebie w modlitwie, kiedy modląc się do Ojca swego niebieskiego, rzekłeś: „Nie moja, ale twoja niech się stanie wola.“ Daj to o Boże! abym się zawsze i we wszystkiem z wolą twoją świętą zgadzał(a).
Panie Jezu Chryste, któryś w Ogrójcu modląc się, gwałtowne cierpiał uciśnienie, gdy wielka miłość Twoja dla ludzkiego plemienia walczyła z bojaźnią przed nadchodzącą okrutną męką i śmiercią, tak, iż krwawy pot oblał najśw. Ciało Twoje, o mój drogi Jezu! daj mi łaskę Twoję św., abym, gdy do grzechu czart mnie pobudzać będzie, tak jasno widział(a) straszny sąd Boski i czuł(a) karę za grzechy, która nieomylnie mnie czeka, jako Tobie w on czas wszystka męka przytomną była, którą nazajutrz cierpieć miałeś, a przerażony(a) bojaźnią gniewu Twojego, Tobie wiernie służył(a) i Ciebie chwalił(a) na wieki wieków. Amen.
Panie Jezu Chryste, któryś od Judasza zdradzieckie pocałowanie mile przyjął, spraw to, abym moim nieprzyjaciołom z takąż samą miłością wszelkie krzywdy mi wyrządzone odpuszczał(a): oddal odemnie wszelkie myśli mściwe, a tém bardziéj niesprawiedliwe pokrzywdzenie bliźnich moich, abym przez odpuszczenie krzywd mógł(a) dostąpić odpuszczenia grzechów, a przez chronienie się zemsty uszedł strasznéj pomsty Boskiéj: spraw to przez gorzką śmierć Twoję, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Panie Jezu Chryste! któryś związany jak złoczyńca jaki, od zbrojnych nieprzyjaciół twoich do Annasza zaprowadzić się dopuścił, uczyń serce moje powolném na wszystkie dobre natchnienia, abym się nigdy nie sprzeciwiał(a) św. Aniołowi Stróżowi memu, gdy mię na dobrą drogę prowadzić będzie; niech Duch przenajśw. mną rządzi i mnie broni od wszelkich sideł szatańskich. Przez Twoję najdroższą śmierć, który żyjesz i królujesz po wszystkie wieki wieków. Amen.
O Panie Jezu Chryste! którego się w domu Kaifaszowym Piotr św. trzy razy zaparł, zachowaj mię od tego, ażebym kiedy przez popełnienie śmiertelnego grzechu, Ciebie, mego najlepszego Ojca i Dobrodzieja, zaprzeć się miał(a); lecz przeciwnie spraw łaskawie, mój najmilszy Jezu! ażebym Cię wszędzie i zawsze wyznawał Bogiem i Zbawicielem moim, jako źródło téj nieomylnéj prawdy, którąś przelaniem krwi własnéj, niezachwianie potwierdził, i żebym potém koronę chwały wiecznéj od Ciebie otrzymał(a), który z Bogiem Ojcem i z Duchem świętym żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Gdy kapłan obraca się mówiąc: Dominus vobiscum, uważ, iż Piotr za spojrzeniem Jezusowem płacze.
MODLITWA.
Panie Jezu Chryste, któryś miłosierném wejrzeniem twojém Piotra za grzech swój do żalu i gorzkich łez pobudził, wejrzyj Panie najdobrotliwszy i na mnie niegodnego(ą) grzesznika(cę), który(a) codziennie przez popełnianie grzechu Ciebie się zapiera, bo jeżeli wybranemu apostołowi potrzeba było łaskawego spojrzenia twego do wzbudzenia żalu za grzech zaprzania się Ciebie, a jakoż ja grzesznik(ca) mizerny(a) bez twojéj łaski i pomocy powstanę z nałogu nieprawości? Przeto wejrzyj Panie ku wspomożeniu memu i na ratunek mój pospiesz z miłosierdziem twojém. Amen.
Gdy kapłan idzie na środek ołtarza, uważ, iż Chrystusa Pana prowadzą do Heroda.
MODLITWA.
Panie Jezu Chryste, któryś przed Herodem stojąc, fałszywe, dla mnie, potwarze znosił, a na one najmniejszego słowa nie odpowiedział, dla czego téż od hardego króla pogardzonym za głupiego poczytanym, wyśmianym i z dworu jego wypchniętym byłeś, spraw to we mnie, żebym niesłuszne pohańbienie, obmowiska, potwarze i wszystkie krzywdy od złych ludzi cierpliwie znosił(a), ciesząc się, gdy mną pogardzają, wszelką zaś pychą i wyniosłością się brzydził(a), jako grzechem od samego czarta poczętym. Takie przekonanie wpój na zawsze w serce moje aż do śmierci.
Podczas Ewangelii.
Jezus odesłany od Heroda do Piłata.
Komóż będę wierzył, o Panie, jeżeli nie uwierzę Tobie, który sam przemawiasz do mnie swemi własnemi usty? Dziękuję Ci, dobroci nieskończona, żeś dla nauki mojéj raczył zstąpić na ziemię. Nie sądź mię, o Boże, według ustawicznych złości i niedbałości moich, lecz daj mi siłę i męztwo, bym został wiernym i stałym naśladowcą Twoim.
Wierzę o Panie, ale utwierdź i pomnóż wiarę moję. Wierzę w to wszystko, co opowiedzieli Twoi Apostołowie i w co wierzy i czego naucza Twój święty, rzymsko-katolicki, apostolski kościół, nad którym opiekę i ducha swego, dochowasz do skończenia wieków. Lecz daj mi, Boże mój, ciągłą pamięć na to, że wiara bez uczynków jest martwa; że przy łasce Twojéj, największém wiary wsparciem i zapewnieniem jest stateczne pełnienie wszystkich przykazań, Ewangelii i kościoła.
Gdy kapłan na ołtarzu kielich ofiaruje, uważ, iż Pana Jezusa biczują.
MODLITWA.
Panie Jezu Chryste, któryś dla grzechów moich do słupa przywiązany, i od srogich katów okrutnie biczowany był, zmiłuj się, proszę, a odwróć oblicze twoje od grzechów moich i nie patrz na zbrodnie moje, bo jeżeli zważysz nieprawości moje i policzysz rany twoje, któreś przy biczowaniu poniósł, cóż ze mną uczyni surowa sprawiedliwość twoja, która woła o pomstę? Ah, ja nędzny(a) grzesznik(ca) gdzież się ukryję, czém się zasłonię przed strasznym gniewem twoim, na który sprawiedliwie zasłużyłem(am)! Ucieknę się do miłosierdzia twego, bo tam jest zmiłowanie; przeto Boże bądź miłościw mnie grzesznemu(éj).
O Panie Jezu Chryste, do jakiegoż stopnia dopuściłeś tyranom pastwić się nad sobą; niedość, że wszystko ciało poraniono i zbito, iż najmniejszego miejsca zdrowego na niém nie zostało, jeszcze chciałeś, aby i głowę twoję najświętszą ostre kolce aż do mózgu przeszyły. Tak jest, było potrzeba tak srogich mąk, bo grzechy nasze tak są wielkie i szkaradne w oczach sprawiedliwości Boga, że na zgładzenie ich i wybawienie nas z niewoli czartowskiéj, Ty sam jako Bóg i człowiek tak okrutnie musiałeś cierpieć. O Pelikanie najcierpliwszy, który własną krwią karmisz wyrodne dzieci swoje, udzielże nam daru bogobojności i miłości twojéj, daj uznanie twojéj niezmiernéj dla nas miłośći i upamiętanie się w złych, obrzydłych grzechach naszych.
Panie Jezu Chryste, Ciebie to na śmierć sądzą; o jakże niebo i ziemia zdumiewać nad tém się muszą! — Zbrodniarze obwiniają sprawiedliwego, śmiertelniki osądzają na śmierć dawcę żywota, stworzenia stwórcę swojego katują. O niesprawiedliwości! o złości! Duszo moja! ty przynajmniéj nie będziesz tak przewrotną i złośliwą, abyś tego, który cię stworzył, który cię tak drogo odkupił, i wielce umiłował, grzechami twemi mordować i na śmierć potępiać miała; patrz, On podjął śmierć haniebną, aby ciebie wybawić od śmierci wiecznéj; wycierpiał wszelkie boleści, aby ci mógł dać niebo; żadnego miłosierdzia nie dopuścił nad sobą, aby miłosierdzie mógł czynić nad tobą. Amen.
O Panie Jezu Chryste, wychodzisz już z tego miasta, w którém chorych uzdrawiałeś i umarłe wskrzeszałeś. Na ramionach swoich dźwigasz ów ciężki krzyż, na którym złość ludzka Cię zawiesiła, złość tych właśnie ludzi, którzy bezustannie patrzyli na niezliczone dobrodziejstwa twoje. O jaka boleść dla Ciebie mój Jezu! niedość, że na zranione ramiona ciężki krzyż Ci włożyli, jeszcze tyrani biją i popychają! o zaślepiona nienawiści! O dobry Jezu, wybaw mnie od zapalczywości, a spraw abym był(a) zawsze miłosierny(ą) i łagodny(ą) dla bliźnich moich, i abym, gdy ześlesz na mnie krzyż utrapienia, z taką łagodnością i pokorą przyjął(ęła) go dla Ciebie, jakoś Ty przyjął krzyż na zbolałe ramiona swoje. Amen.
Oto zbliża się godzina dokonania twéj ofiary Ojcu przedwiecznemu. Najmilszy Jezu! już stanąłeś na miejscu, na którém duch twój rozłączyć ma się ze zbolałém ciałem twojém. Już mordercy rzucają Cię na ziemię i rozbestwieni szarpią w tę i owę stronę, rozciągając na krzyżu. O mój najcierpliwszy Jezu, proszę Cię, przybij téż i moje ręce, nogi i serce do krzyża twego i udziel mi cierpliwości twojéj, abym się nigdy od niego nie odrywał(a) i na szkaradne grzechy się nie odważał(a). Amen.
O Panie Jezu Chryste! Do ostatniéj kropli krew twoję najświętszą wylałeś dla zbawienia naszego, i pokazałeś, jak hojny jesteś w darach dla stworzenia swojego, gdy własnéj krwi ani kropli nie zostawiłeś w ciele swojém; uczyniłeś wszystko coś tylko mógł uczynić dla mnie niegodnego(éj), a ja niewdzięcznik(ca) cóżem uczynił(a) dla Ciebie? O jakże się lękać muszę, ażeby ta najświętsza krew nie była na większe moje potępienie wylaną. O Boże mój i Panie mój, uczyń ze mną wszystko, co jest wolą Twoją świętą, tylko ratuj mnie od potępienia wiecznego.
Panie Jezu Chryste, któryś w boleściach niewymownych, na krzyżu wisząc, za naród ludzki i morderców twoich do Boga Ojca się modlił, mówiąc: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą co czynią,“ dałeś nam przez to poznać twoję wolę świętą, abyśmy téż tak szczerze naszym nieprzyjaciołom winy darowali, jako ty darowałeś krzywdzicielom twoim. Przeto racz mi, proszę, dać łaskę prawdziwéj cichości i cierpliwości, przez którąbym według twego przykazania i przykładu nieprzyjacioły moje prawdziwie miłował(a) i tym, którzy mnie nienawidzą, dobrze czynił(a).
O Panie Jezu Chryste, któryś łotrowi grzechy swoje pokornie wyznającemu rajską przyobiecał chwałę, wejrzyj, proszę na mnie témże samém łaskawém okiem twojém; wszakże i ja podobnym jestem łotrem, z tą tylko różnicą, że on na krzyżu pokutował za grzechy swoje, a ja dotąd tak szczerze pokutować nie chciałem(am). Przeto wzbudź, proszę, we mnie szczery żal za grzechy, abym prawdziwie pokutując, zasłużył(a) sobie w godzinie śmierci mojéj usłyszeć twoje tak miłe słowa: „Dziś za mną będziesz w raju.“
O Panie Jezu Chryste, gdyś między innemi słowy na krzyżu wyrzeczonemi, Matkę swoję uczniowi swemu Janowi, a tegoż ucznia kochanéj Matce swojéj polecił; wtenczas poleciłeś i mnie niegodnego téj najukochańszéj Matce miłosierdzia, aby mnie wzięła pod swoję świętą opiekę. O Matko Boska, jedyna pociecho moja, proszę cię, wspomnij na to polecenie Syna twojego, którém nas wszystkich w osobie Jana św. oddał tobie, o Matko, w opiekę! Nie odrzucaj mnie nędznika(cy), ale pokaż mię Synowi twojemu i rzeknij za mnie, że i ja jestem jeden(na) z onych, których on tobie na krzyżu umierając, oddał w opiekę.
O Boże, Stwórco całego świata, Zbawicielu i Odkupicielu mój, na krzyżu umierający. Ziemia zadrzała, skały się rozpadły, słońce się zaćmiło widząc konającego Stwórcę swego! Tylko serce moje twardsze nad skały, nie może się wzruszyć, nie zdolne zapłakać łzami boleści; a czemuż? Bo jest ono napiętnowane przestępstwem, krzyżuje każdodziennie Zbawiciela swego i blizny Jego mnóstwem grzechów odnawia. Dla tego jest oziębłe, nie może wydobyć uczucia miłości i rzewnemi zapłakać łzami nad śmiercią Stwórcy swego. O Jezu! uczyń miłosierdzie nademną i otwórz źródło oczom mojém, abym opłakał(a) grzechy w życiu mojém popełnione.
O Panie Jezu Chryste, którego najświętsza dusza zaraz po rozłączeniu się z ciałem do piekieł wstąpiła i tam moc czartowską potężnie starłszy, dusze ojców uwolniła; proszę Cię przez krzyżową śmierć i haniebne męki Twoje, racz téż wstąpić do otchłani czyścowych i pocieszyć dusze wiernych zmarłych, mianowicie (tu wymienić możesz za kogo chcesz się modlić), aby te, jeżeli w czyścu Twéj świętéj sprawiedliwości się wypłacają, z nieprzebranych zasług męki i krwi Twojéj świętéj pociechę wybawienia otrzymały; racz im z wielkiego miłosierdzia Twego dać wieczny odpoczynek.
O Panie Jezu Chryste, na którego cierpliwość podczas męki i śmierci ludzie różni patrząc, bili się w piersi, grzechy swoje łzami oblewając; daj, aby ci wszyscy, którzy przez grzechy swoje w wierze św. ostygli i o zbawieniu duszy zwątpili, za łaską Twoją świętą nawrócenie otrzymali, a uznawszy błędy swoje, szczerze pokutowali. Także polecam Ci wszystkich nieprzyjaciół Kościoła Twego świętego, udziel im światła Twojego, aby poznali, że tylko jeden chrzest i jedna wiara jest zbawienna. Spraw, abyśmy Cię wszyscy wspólnie chwalili i kochali, Tobie wiernie służyli i z Tobą się wiecznie weselili.
O Panie Jezu Chryste, któryś po śmierci Swojéj w nowym grobie był pochowany, racz serce moje oczyścić szczerą pokutą, ażeby nowym zajaśniało pokojem, a gdy tak usposobisz duszę i serce moje, że bez obrzydzenia raczysz wstąpić i nawiedzić niegodnego(ną) służebnika(cę) Twego, (Twoją), wtenczas z wielką radością i pokorą powitam Cię jako najłaskawszego Dobrodzieja, Pana i Stwórcę mojego. Przyjdź, ach przyjdź Panie, a pociesz smutne i zbolałe serce moje. Przyjdź, o lekarzu niebieski i uzdrów schorzałą i na pół umarłą duszę moję.
O Panie Jezu Chryste, święty zwycięzco, któryś zamkniony i zapieczętowany w grobie, z martwych powstał, proszę, żebym i ja z grzechów i złych nałogów powstał(a) i odtąd cnotliwy żywot prowadził(a), a przepędziwszy krótką pielgrzymkę życia doczesnego, w łasce Twéj zasnął(nęła) i znowu w ciele przed Boskiém obliczem Twojém szczęśliwie i wesoło stanąć mógł (mogła).
Panie Jezu Chryste, któryś po zmartwychwstaniu Swojém Najświętszą Matkę Twoję i uczniów w uwielbioném ciele uweselił; daj to, mój najmilszy Jezu, abym tu na świecie żyjąc cnotliwie i bogobojnie, załużył(a) sobie, w królestwie niebieskiém Ciebie, piękności niewypowiedziana, oglądać, i cieszyć się z Tobą po wszystkie wieki, który z Bogiem Ojcem i z Duchem świętym żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Panie Jezu Chryste, któryś przez dni czterdzieści po zmartywychpowstaniu Swojém z Uczniami Twymi pozostając, zbawienne im dawał nauki, i wierze świętéj ich utwierdzał; który téż i z nami, lubo niewidzialnie, przemieszkujesz po wszystkie czasy, proszę Cię, utwierdzaj i mię w Twojéj świętéj wierze i posilaj łaską Twoją świętą moję nieudolność, abym się zawsze mężnie oparł(a) wszelkiém złém myślom i szatańskiém pokusom a według woli Twojéj świętéj żył(a) i Boskiego upodobania Twego nigdy nie utracił(a). Amen.
Panie Jezu Chryste! któryś na Uczniów Twoich na modlitwie trwających Ducha św. zesłać raczył, o ześlij téż tego Ducha św. do serca mego, abym tém światłem niebieskiém objaśniony(a), wiernie pracował(a) na zbawienie duszy mojéj, abym przy Boskiém świetle rozpoznał(a) złe, jak zgubne jest, i dobre, jak błogie jest, i abym umiał(a) poznać znikomość tego świata, a wielkość niebieskiéj rozkoszy. O Duchu przenajświętszy, który kierujesz myślami, i rządzisz rozumem moim, niechże Ci wszystkie zmysły moje będą poddane aż do śmierci.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. To było na początku u Boga. Wszystkie rzeczy przez Nie się stały, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim był żywot, a żywot był oną światłością ludzką. A ta światłość w ciemnościach świeci, a ciemności jéj nie ogarnęły. Był człowiek od Boga posłany, któremu imię było Jan. Ten przyszedł na świadectwo, aby świadczył o téj światłości, aby przezeń wszyscy wierzyli. Nie byłci on światłością, ale przyszedł, aby dał świadectwo o téj światłości. Tenci był oną prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka na ten świat przychodzącego. Na świecie był, a świat przezeń uczyniony jest, ale Go świat nie poznał. Do Swéj własności przyszedł, a swoi Go nie przyjęli. Lecz którzykolwiek Go przyjęli, dał im tę moc, aby się stali Synami Bożymi, to jest tym, którzy wierzą w Imię Jego; którzy nie ze krwi, ani z woli ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo Ciałem się stało, i mieszkało między nami, i widzieliśmy chwałę Jego jako jednorodzonego od Ojca pełnego łaski i prawdy.
Chwała Tobie, Panie Jezu Chryste, teraz i na wieki. Amen.
Racz przyjąć, Ojcze niebieski, tę ofiarę, którą Tobie przez kapłana sługę Twego ofiarowałem(am), a racz mi odpuścić wszystkie słabości i niedoskonałości moje, które mi się przy tém słuchaniu Mszy świętéj, z zabłąkania myśli moich przytrafiły. Jako zadosyćuczynienie za to uchybienie ofiaruję Tobie zasługi, męki i śmierć Jezusa Syna Twego, a pośrednika naszego. Jego modlitwy doskonałe niech nagrodzą niegodność modlitw naszych. Wspomnij, niebieski Ojcze, na cierpliwość, pokorę, miłość i cichość Jego, a racz mię wysłuchać proszącego(ą) w Imię jednorodzonego Syna Twego najmilszego, albowiem on rzekł: „O cokolwiek będziecie prosić Ojca mego w imię moje, da wam.“ O to jedno tylko proszę Cię, Panie, niech Tobie będzie przyjemna ta ofiara święta, a mnie i wszystkim żywym i umarłym do zbawienia pomocna. Amen.
O Matko, najłaskawsza Maryo Panno! wiem, iż żal i ból zranił serce Twoje, gdyś patrzyła na mękę Syna Twego ukochanego, ale nie mniéj, zraniła serce Twoje moja niewdzięczność, iż tak ozięble téj ofierze świętéj przytomnym(ą) byłem(am), gdzie powinienem(nam) był(a) z płaczem moję niegodność, a Syna Twego dobroć rozważać. Żałuję serdecznie, iż tego nieuczyniłem(am) dla tego upadam do nóg Twoich świętych prosząc, abyś mi się Matką miłosierdzia pokazała i u Syna Twego mi łaskę uprosić, i onego ubłagać raczyła, aby mi to nie było na zatracenie na sądzie ostatecznym poczytane. Po tém zaś życiu racz mię wprowadzić do pożądanéj i wiecznéj ojczyzny, gdzie Ty, pośredniczko moja błogosławiona, królujesz na wieki z Synem Twoim, a Panem moim Jezusem Chrystusem, który jest Bóg w Trójcy świętéj jedyny na wieki wieków. Amen.
W Imię Ojca i Syna i Ducha świętego. Amen.
Boże mój najwyższy, Nieba i ziemi Panie, w którego ręku są wszystkie królestwa, szerokości ziemi i wysokości nieba, któremu wszystkie stworzenia kłaniać się powinny, którego jasności i chwały nieba ogarnąć nie mogą, a dobroci ziemia objąć nie zdoła; który wszechmocnością Swoją utrzymujesz wszystko, przytomnością napełniasz, Opatrznością rządzisz: ja, Twoje stworzenie, wyznaję, że grzesznym(ą) i niegodnym(ną) oczów Twoich jestem. Z sługą Twoim, kapłanem, i wszystkim ludem kłaniam się Tobie, cześć oddając Ojcu, Synowi i Duchowi świętemu, Bogu w Trójcy świętéj jedynemu.
Tobie chwała, Tobie wdzięczność, Tobie poszanowanie niech będzie teraz i na wieczne czasy od wszystkiego stworzenia.
Wyznaję i żywą wiarą wierzę, że tu przytomny jesteś najświętszy, najdoskonalszy, najlepszy i najprzyjemniejszy nad wszystko stworzenie Boże. Mam nadzieję w dobroci i miłosierdziu Twojém, że mi grzechy odpuścisz, i uczynisz niegodnego(ną) grzesznika(cę) miłym(ą) sługą Twoim(ją), czego pragnę, o co proszę, a proszę przez najświętsze serce Syna Twego, przez pokorę Najświętszéj Matki Jego, przez zasługi Świętych Twoich i chórów anielskich. Całém sercem i gorącą miłością kocham Cię, Boże mój jedyne serca mego kochanie.
Dla téj miłości żałuję za wszystkie grzechy moje, za wszystkie lata, miesiące, dni, noce i godziny całego życia mojego, w których Cię obraziłem(am).
Brzydzę się grzechami, bo kocham Cię serdecznie, a pragnę Cię tak kochać aż na wieki wieków.
Dziękuję Ci i po tysiąc razy dziękuję wdzięcznością wszystkich Świętych, za to, żeś mnie z niczego stworzył; dziękuję, żeś mnie odkupił, gdym był(a) zginął(ęła), dziękuję, żeś mnie wybrał z tysiąca niewiernych i przyjął do wiary świętéj.
Dziękuję, żeś mnie przez Chrzest święty wybrał i poświęcił dla siebie; dziękuję, że mnie dotychczas przy życiu utrzymywała wszechmocność Twoja, ratowała od złego i śmierci dobroć Twoja.
Tudzież dziękuję Ci za rodziców moich, za wszystkich należących do mnie, że ich przy życiu i zdrowiu w błogosławieństwie utrzymywać raczysz.
Z wdzięczności mojéj tedy ku Tobie, o Panie, cóż oddam, czém odwdzięczę Ci się za te wszystkie dobrodziejstwa Twoje, mnie wyświadczone?
Ofiaruję Ci dalsze życie moje; ofiaruję Ci ciało, duszę i wszystkie sprawy moje, ofiaruję Ci to wszystko, cokolwiek z dobroci Twojéj mam i czém jestem. Ale czém jestem, o Boże! abym się przypodobał Tobie, ja grzesznik(ca) niegodny(a) oczów Twoich, Panie, niegodny(a) ani spojrzeć ku Tobie, ani chodzić po ziemi, ani ustami wzywać najświętszego Imienia Twego.
Ach, niegodnym(am) wprawdzie, ale większa jest dobroć Twoja, niż niegodność moja. — Mam ja na to rzecz najszacowniejszą dla Ciebie, mój Panie, a Tobie najmilszą. Twojéj niedostępnéj godności równą, mam tę Mszy świętéj ofiarę, podczas któréj wcielonego Syna Twego pod przymiotami chleba i wina będę Ci ofiarował.
Mam na tym ołtarzu przed oczyma memi pamiątkę życia i śmierci Jego, pamiątkę najdroższą chwil tych, gdy Ci się sercem ofiarował, gdy z nieba na ziemię zstąpił, stając się człowiekiem i naturę ludzką w miłości Swéj dla nas przyjmując, gdy się na świat narodził, na nim pracował, cierpiał i umarł, aby był uszczęśliwieniem naszém, i ofiarą za nas dla Ciebie. Więc tego Ci ofiaruję tém sercem, tą wdzięcznością, tą miłą ochotą, którą On się sam za mnie ofiarował. Ofiaruję Ci Go tą uprzejmością i sercem, którém Go ofiarowała najniewinniejsza Marya Panna, gdy Go w najczystszym żywocie nosiła, porodziła, piastowała, karmiła i Jemu przez całe życie służyła. Ofiaruję te wszystkie tajemnice Jego na dziękczynienie Tobie za wszystkie dobrodziejstwa Twoje. Ofiaruję za samego(ą) siebie, za rodzinę, bliźnich a szczególniéj za NN. (tu wymień osoby, za które szczególnie modlić się chcesz i powinieneś (aś)). Ofiaruję za żyjących i umarłych, za tych, którzy ratunku odemnie czekają, i których mieć powinienem(nam) w pamięci, lub którym przyobiecałem(am), o nich pamiętać. Ofiaruję Ci tę najświętszą Ofiarę, łącząc się z ofiarą wszystkich kapłanów i wszystkich Świętych już królujących w niebie. Ofiaruję Ci tę najświętszą Ofiarę na zadosyćuczynienie świętéj sprawiedliwości Twojéj, za wszystkie grzechy niedbalstwa, oziębłości, nieuwagi i występki moje.
Ofiaruję Ci tę ofiarę także na uproszenie sobie od Ciebie, czego mi tylko potrzeba w życiu i po śmierci. Wiesz Panie, że nic z siebie nie mogę bez opieki, ratunku i pomocy Twojéj. A szczególnie upraszam, ofiarując Ci przez ręce kapłańskie, tę najświętszą Ofiarę, abyś mi przybyć raczył na pomoc we wszystkich pracach, przykrościach i potrzebach moich. Błagam, żebyś mnie w smutku pocieszyć raczył, od złych pokus bronił, od grzechu ratował, w miłości Twéj żyć dopomagał, a potem umierać szczęśliwie i mieszkać z Tobą wiecznie dozwolił, abym z całém Niebem Tobie wyśpiewywał(a): Święty, Święty, Święty!
Wznoszę, ile mogę, serce moje ku Tobie natężam wszystkie siły duszy, rozum, wolę i pamięć, i z radością śpiewam: Święty, Święty, Święty! A śpiewam to i powtarzam ze wszystkimi Aniołami, Archaniołami, Cherubinami, Serafinami i wszystkimi duchami niebieskimi: Święty, Święty, Święty!
Wielbię Cię kłaniam się i z weselem serca powtarzam ze wszystkimi Patryarchami i Prorokami, Apostołami, Męczennikami, Wyznawcami i Młodziankami: Święty, Święty, Święty!
A powtarzam po tysiąc, po milion razy z całém niezliczoném zgromadzeniem niebios, i z ich Królową, najświętszą Maryą, całém sercem, ciałem i duszą wyznając: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg zastępów, pełne są niebiosa i ziemia wielkości chwały Twojéj.
Wychwalam Cię, błogosławię Cię, cześć najgłębszą z radością duszy mojéj oddaję Ci, Boże, Boże serca mego, pociecho i celu mój na wieki, Święty Boże, Święty mocny, Święty nieśmiertelny, zmiłuj się nademną i nad całém chrześciaństwem.
Racz pomnieć, o Panie, przez dobroć i miłosierdzie Twoje na mnie niegodnego(ą) sługę Twojego(ją), racz pomnieć i na rodziców moich, braci, siostry i na wszystkich, za których modlić się powinienem(nam). Im i wszystkim żyjącym daj łaskę i pomoc we wszystkich potrzebach, ratuj w niebezpieczeństwach, pociesz w utrapieniach, broń od grzechu, od niepodziewanéj i nagłéj śmierci. Spraw, aby życie nasze było Tobie przyjemne, a nam wyjednało zbawienie wieczne; abyśmy, którzy Ci tu cześć oddajemy, którzy Cię według możności wielbimy, stali się téż godnymi kochać Cię, wielbić i wychwalać na wieki w niebie. Amen.
Witam Cię, o piękności wieczna, o dobroci niezmierna, w tym najświętszym Sakramencie utajony Boże, Zbawicielu, Chryste Jezu!
Na jaką się zdobyć mogę pokorę, z tą przed Tobą upadam; jaką mieć mogę wdzięczność i miłość, tą Cię witam, tą przytomnego Ciebie kocham, i niżéj wszystkich przepaści kłaniam Ci się, Boże mój.
Z radością duszy mojéj i serca wyznaję i żywą wiarą wierzą, że tu jesteś Boże mój, dobro moje.
Czczę Cię, o Jezu, jak mogę, a że tego doskonale uczynić nie zdołam, przyjmij za to moje szczere pragnienie. Witam Cię sercem i pokorą Matki Twojéj Maryi, która Cię witała, gdyś się na świat narodził i w ubożuchnym żłobeczku spoczywał. Z najgłębszą pokorą upadam przed Tobą, jako upadła ta najczystsza Panna i Matka, jako św. Józef i pastuszkowie i trzéj Królowie, jako aniołowie i Święci w niebie. O Boże, w tym najświętszym Sakramencie utajony, nie widzę Cię, bom teraz tego niegodzien(dna), ale wyznaję i proszę, abyś mnie uczynił godnym(ą) widzieć Cię w Niebie.
O Boże tu przytomny, w tym Sakramencie ukryty, w Tobie nadzieję pokładam, Tobie za wszystkie dobrodziejstwa dziękuję, Ciebie za wszystkie grzechy przepraszam, Ciebie o łaski potrzebne, o pomoc i ratunek błagam, Ciebie serdecznie kocham. Kocham serce Twoje najświętsze miłością gorącą, a serce moje pod stopy Twoje na ten ołtarz składam, skłaniam głowę i o błogosławieństwo pokornie proszę. Podnieś, podnieś o Jezu, rękę Twoję, a pobłogosław duszę moję i serce, abym jedynie kochał(a) i pragnął(ęła) Ciebie. Błogosław mi w pracach i sprawach moich, błogosław w tém życu, abym służył(a) Tobie, błogosław na wieczność, żebym Cię otrzymał(a) w niebie.
Pamiętaj Panie, i o tych, którzy już zeszli z tego świata, a jeszcze nie są w szczęśliwości wiecznéj, lecz wypłącają się jeszcze sprawiedliwości Twojéj w czyścu, za przewinienia swoje.
Pomnij na dusze rodziców moich, krewnych, przyjaciół, znajomych i tych, którzy odemnie ratunku czekają. Za nich ofiaruję tę przenajświętszą Ofiarę, za nich dobre uczynki, do których mi dopomagasz, za nich umartwienia i przykrości wszystkie, które na mnie dopuszczasz. A to wszystko łączę z pracami Twojemi, o Jezu, z męką, śmiercią i zasługami Twojemi.
Przyjmij to, o Boże, a zmiłuj się nad duszami zmarłych. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie, a światłość wiekuista niech im świeci na wieki wieków. Amen.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami. Najsłodszy Jezu, serca mego pociecho jedyna, któryś się dobrowolnie oddał, jako cichy i niewinny baranek, na prześladowanie, męki, biczowanie, katowanie i śmierć dla zbawienia mego, zmiłuj się nademną i bądź mi miłościw przez całe życie moje. Wiem, że mi umierać przyjdzie, ale nie wiem, kiedy, gdzie i jakim sposobem. Ty wiesz, o mój Boże, który życiu memu nadałeś granice i koniec. Zmiłuj się nademną, wspomagaj mnie łaskawie, abym się dostatecznie przygotował(a) na onę godzinę, żebym się nie potrzebował(a) niczego lękać; ale żebym z miłości ku Tobie za grzechy doskonale żałował(a), abym zupełnego rozgrzeszenia dostąpił(a) a opatrzony(a) Sakramentami świętemi dostał(a) się do Ciebie, o Boże mój! O to upraszam Ciebie, o Ojcze przedwieczny, któryś mnie na to stworzył, bym Cię chwalił(a) i z Tobą królował(a), i Ciebie, Duchu Przenajświętszy, Boże, któryś mnie do wiary świętéj przyjął. Upraszam i Ciebie, Synu jednorodzony, Boże, któryś z nieba zstąpił, krew, życie, całego Siebie poświęcił i na krzyżu skonał, za nas, żebyś mi w onę godzinę przybył z Matką Twoją najświętszą i Świętymi z Nieba ku pomocy! żebyś pokusy szatańskie odemnie oddalał, a po skonaniu moją duszę do Siebie przyjął, jako miłosierny Ojciec marnotrawnego syna.
Boże mój, błogosław mnie teraz, daj łaskę, tak życie prowadzić, abym Cię oglądał(a) w Niebie, wielbił(a) i kochał(a) na wieki. W Imię Ojca i Syna i Ducha świętego. Amen.
Boże miłosierdzia, przychodzę Ci Krew Baranka bez zmazy ofiarować za dusze wzdychające do tego szczęścia, żeby Cię widzieć i uwielbiać mogły. Jakkolwiek sprawiedliwe są te wyroki, jakie wykonywasz nad niemi, otwórz im dzisiaj skarby nieprzebranych zasług Boskiego Syna Twego i pozwól im znaleźć w Ofierze świętéj to zadośćuczynienie, jakie jeszcze Twéj najwyższéj sprawiedliwości są dłużne.
Spowiadamy się z swych grzechów, o mój Boże, i przyznajemy, że gdybyś zważał tylko na nieprawości nasze, niktby nie mógł się usprawiedliwić przed obecnością Twoją i znieść surowość Twego spojrzenia. Dla przebłagania Ciebie, uciekamy się za przyczyną Twych Świętych do bezkrwawéj ofiary Tego, który chciał być za nas przybitym do krzyża i który nie przestaje przemawiać za nami przed Tobą. Przebacz nam grzechy nasze; przebacz także duszom zmarłych braci naszych te błędy, których na ziemi winnemi się stały. Niech miłosierdzie Twoje przeważy sprawiedliwość Twoją i niech go doznają ci, za których Cię błagam, aby mogli coprędzéj chwalić Cię w przybytkach Twéj wiekuistéj chwały.
Niech Pan da im odpoczynek wieczny, niech je wprowadzi do miejsca ochłody, światłości i spokoju! niech da im wieczny spoczynek i niech światłość wiekuista świeci im na wieki wieków. Amen.
O Jezu! pokaż, żeś jest Bogiem łaskawości, uczyń miłosierdzie nad duszami, które jęczą w miejscu pokuty i cierpienia!
O Boże, który przez wielkie miłosierdzie Twoje jesteś zawsze gotów do udzielania łaski i przebaczenia proszącym, nie zapomnij, błagam Cię, o drogiéj dla mnie duszy sługi Twojego, (służebnicy Twojéj), którąś raczył powołać do Siebie, i rozkaż, aby ją Aniołowie Twoi wprowadzili do niebieskiéj ojczyzny. Ona wierzyła i nadzieję pokładała w Tobie, spraw więc, niech jéj wiara i nadzieja zawiedzione nie będą i niech wejdzie w posiadanie cząstki téj chwały, którąś jéj w przybytku wybranych Twoich przeznaczył.
Zamiast z goryczą w sercu opłakiwać tych, którzy tak bardzo drodzy mi byli, wolę, o Panie, wzbudzać w sobie wiarę w tę prawdę, że oni nie umarli, ale że z chwilą, gdy z oczu moich znikli, Ty życie wieczne im dałeś. Wiem Panie, żeś jest sprawiedliwym i że musi się stać zadość sprawiedliwości Twojéj, zanim ukochane mi dusze szczęścia błogosławionych dostąpią! ale wierzę równie głęboko, że miłosierdzie Twoje otwiera całe skarby zasług Krwi Jezusa Chrystusa dla tych, którzy Ciało i Krew najświętszą jako zadatek na połączenie się z Tobą w niebiosach, w ostatniéj chwili swojego życia przyjęli, i że złożona Ci Ofiara Mszy świętéj na zadośćuczynienie ich grzechów, ulgę w cierpieniach im niesie. Idę więc Panie do Ciebie, modlić się za tych, których przez chrzest święty za dzieci Swoje przyjąłeś, a których tak drogiemi węzłami połączyłeś ze mną na ziemi.
Oświeć mnie Panie w tém, com czynić powinien(na), by nie być kiedyś przez Ciebie odrzuconym(ą) wraz z tymi, którzy ucho na słowa Twoje zamykali. Rzuć na mnie okiem nieprzebranéj Twojéj dobroci i racz, o Jezu najłaskawszy, wyrzec do mnie te pocieszające wyrazy: „Twoje grzechy są ci odpuszczone“. Rzeknij do dusz drogich zmarłych moich, za których się modlę, te same słowa, jakieś wyrzekł do dobrego łotra: „Dziś ze mną będziesz w raju“. Wiem Panie, żem niegodna, abyś mnie wysłuchał, ale Panie! miłosierdzie Twoje większe jest niźli grzechy nasze, a my Ci z Prorokiem Twoim mówimy: los nasz jest w rękach twoich; pospiesz na nasz ratunek, przyjmij poddanie się woli Twojéj, jako miłą Ci zawsze ofiarę.
O Panie! Sędzio żywych i umarłych! oto ja wraz z kapłanem Twoim składam Ci najdroższą ofiarę, błagając, byś ją przyjąć raczył za ukochane mi dusze. O Boże, ja przy téj Ofierze, jedynie Ciebie godnéj, składam u Twoich stóp ową wielką boleść, jaką dusza moja przebyła, gdyś mi Panie te drogie osoby odebrał; tę smutną tęsknotę, z jaką serce moje zwraca się ku tym, którzy do mego szczęścia na ziemi tak bardzo byli potrzebni; tę niczem zapełnić niedającą się próżnię, która się w życiu mojém, po ich stracie otwarła, i błagam Cię ze łzami: połóż moje cierpienia na szali tych cierpień, przez jakie mają zadośćuczynić sprawiedliwości Twojéj o Boże! Wspomnij Panie na wszystkie udręczenia i smutki, jakiemi już tutaj na ziemi oczyszczałeś ich dusze; na ich dobre uczynki z miłości bliźnich płynące; na ich modlitwy z wiarą zasyłane do Ciebie, i połóż to wszystko na szali wielkiego miłosierdzia Twojego. O wspomnij Panie na to, że dusze te, mimo swych przewinień chwilowych, kochały Cię jednakże i Ci ufały; że miały nadzieję w Twéj nieskończonéj dobroci; że niejedno przebaczyły dla miłości Twojéj; że niejedna chwila w ich życiu czyścową męką im była, i zmiłuj się nad niemi! Przebacz im, o mój Boże, i nie pamiętaj o winach, które je dzielą od wiekuistéj, przed Twém obliczem, jasności. Amen.
Panie! słuszna to jest, byśmy w każdym czasie i miejscu dzięki Ci składali przez Jezusa Chrystusa, przez którego dałeś nam nadzieję zmartwychwstania, aby tych, których myślą o śmierci zasmucasz, pocieszyć nadzieją nieśmiertlnego połączenia się z Tobą i z swoimi najdroższymi. Daj nam Panie tak żyć tutaj na ziemi, aby grób był dla nas przejściem do tego miejsca pełnego światła i szczęścia, w jakiém niema śmierci ani bolesnego rozdziału. Daj nam Panie u stóp Twoich odnaleźć tych, za którymi dzisiaj płaczemy, byśmy z nimi i WW. Świętymi głosili tam chwałę Twoję śpiewając: „Święty, święty, święty Pan Bóg Zastępów, niebiosa i ziemia są pełne chwały Jego. Błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie, bo Krew Jego woła o miłosierdzie, a głos Jego wznosi się, błagając o litość i przebaczenie.“
{c|Kanon.|w=120%}}
Boże wszechmogący, który miłością Swoją ogarniasz wszystkie stworzenia, rzuć jako Ojciec okiem pełném łaski na te dusze, które Ciebie kochają, a tak bardzo cierpią, będąc rozłączone z Tobą. Panie, wspomnij na to, że one są dziełem Twojém, i za cenę śmierci i nieskończonych zasług jedynego Syna Twojego odkupione, i niechaj to Imię najdroższe, przez które Cię błagam za niemi, będzie ich pośrednikiem do wybawienia. Ofiarujemy Ci za nie tę Krew najdroższą, która na krzyżu płynęła; ofiarujemy Ci boleści Matki Dziewicy pod krzyżem Syna stojącéj, modlitwy św. Józefa, WW. Świętych, pokorne prośby Kościoła Twojego, i westchnienia i dobre uczynki wszystkich wiernych Twych dzieci. W to pośrednictwo ufamy i przez nie błagamy Cię, o Boże, za dusze Twych wiernych, boś się sam za nie modlić nakazał. O niechaj miłość Ojca rozbroi sprawiedliwość Sędziego! Otwórz im serce Swoje! Ukaż im się w Swéj chwale i daj im poczuć to szczęście, którego Ty jeden źródłem niewyczerpaném i wiekuistém jesteś.
O Hostyo święta, poświęcona dla zbawienia świata, bądź naszych modłów orędowniczką przemożną! O Krwi najdroższa Zbawiciela naszego, którą przelał dla zgładzenia naszych grzechów, ubłagaj miłosierdzie dla dusz wiernych zmarłych. Ugaś ten ogień, jaki je pożera: oczyść je z win, dla których przed obliczem najwyższego Sędziego ukazać się nie mogą, i otwórz im drogę do wiekuistéj światłości!
O Jezu! któryś zstąpił do otchłani, by z nich wyprowadzić dusze Patryarchów i Proroków, czekających przyjścia Twego, nawiedź dziś te dusze, które w tém miejscu cierpienia wyglądają miłosierdzia Twojego. O Boże mój! daj się ubłagać przez przyczynę Téj, która jest Pocieszycielką strapionych, i przez prośby całego Twego Dworu niebieskiego, który się wstawia za swoją bracią cierpiącą. Ja nie mam własnych wyrazów, któreby były godnymi, do uszu Twoich dolecieć i wyżebrać dla tych dusz ukochanych miłosierdzie, więc Cię tylko w Imię Syna Twojego i Jego słowami błagam, mówiąc: Ojcze nasz itd.
O Jezu! na Imię którego klęka wszelkie kolano niebieskie, ziemskie i piekielne, który jesteś najwyższym Sędzią żywych i umarłych, niech się święci Twe Imię przez wybawienie dusz, za które Cię Panie prosimy! Niech się otworzą przybytki Twoje dla nich i niech dzisiaj spełni się nad niemi miłosierdzie Twoje. Spraw, aby otrzymali Chléb żywy, którym Ty sam jesteś, o Boże mój najdroższy. Błagamy Cię o przebaczenie dla rodziców, dzieci, krewnych, przyjaciół i nieprzyjaciół naszych; odpuść im winy, które popełnili, a których powodem sami być mogliśmy, i nie pamiętaj im onych w Swéj sprawiedliwości, ale odpuść im Panie łaskawie!
Baranku bez zmazy, któryś się dobrowolnie poświęcił dla zgładzenia grzechów i nieprawości ludzkich, zlituj się nad temi duszami, które ufały w zasługi męki Twojéj! Baranku Boży! któryś zwyciężył śmierć, wyzwól je od téj śmierci, która je z Tobą rozłącza! Baranku Boży! któryś ofiarowawszy Siebie samego, otworzył niebios podwoje, mówiąc: Jam zmartwychwstanie i żywot; kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie, daj zmarłym ukochanym to życie, którego z wiarą oczekiwały od Ciebie.
Panie, nie jestem godzien, (godna), abyś wszedł do przybytku serca mego, ale rzeknij słowo, a będzie zbawiona dusza moja. Ojcze przedwieczny! również niegodnym(ą) jestem, abyś spełniając najgorętsze błagania moje, wyrzec raczył o ukochanéj duszy N. N. owe pamiętne słowa: „nie umarła, lecz śpi,“ — dając mi przez to pociechę, iż dopuszczoną będzie do przybytków chwały Twéj nieskończonéj. — Nie jestem ja grzeszny(a) takiéj nadmiernéj łaski Twéj godny(a), lecz Boże wielki, nieskończenie większe miłosierdzie Twoje. Rzeknij przeto tylko słowo, a dusza ta usprawiedliwioną zostanie.
O Panie najdroższy! Ty, któryś płakał nad śmiercią przyjaciela Swego Łazarza i pocieszyłeś strapione jego siostry, pociesz także i mnie po śmierci drogich mi osób tą wiarą, że dla ich i mego szczęścia wiecznego ten rozdział musiał nastąpić. Wierzę, Panie iż śmierć dla nich stała się wyzwoleniem od cierpień, od nieszczęść, a może i od wiecznéj niełaski Twojéj. Wierzę o Boże! że ta boleść, którą cierpię z ich straty, może być podniesieniem duszy mojéj; ale Panie mój! te dusze z Twojéj woli tak ścisłém uczuciem z moją duszą były złączone, że dziś, jak za swą własną, o miłosierdzie dla nich Cię błagam. O Boże mój! za dusze to moich rodziców, rodzeństwa, krewnych i mych przyjaciół, a w szczególności za duszę ... tyle mi drogiéj (drogiego) za życia i po śmierci, serdeczne prośby zanoszę. Wynagródź każdéj z nich to, co mi dobrego uczyniły, przyjmij moje za niemi modlitwy jako zadośćuczynienie za wszystkie przykrości, a może i boleść dotkliwą, jaka przezemnie ich kiedykolwiek spotkała; skróć im cierpienia, jakie po części może z mojéj winy ponoszą, po błogosław[5] je; przyjmij do téj krainy, gdzie ani cierpień, ani śmierci już nie ma, i daj mi się z niemi kiedyś przed Twoim tronem połączyć i żyć na wieki. Amen.
Wierzę, o Panie, że Odkupiciel mój żyje, że i ja w dzień ostateczny zmartwychpowstanę, i że przyobleczony(a) w ciało ujrzę Boga Zbawiciela mego. Nadzieja połączenia się ze Stworzycielem żyje w sercu mojém, a gdy podniosę oczy moje ku niebu, Bóg, który jest Odkupicielem moim, usłyszy głos mój pokorny. I powstanę z ciemności, w któréj pogrążony(a) byłem, a Pan zaprowadzi mnie do przybytku światła, gdzie oglądać będę chwałę Jego na wieki wieków. Amen.
Święta Maryo! Matko Boska, Pocieszycielko smutnych, Wspomożenie wiernych, Panno najsłodsza, Matko Zbawiciela naszego i wszystkich chrześcijan zarazem, Ty, która jesteś także Matką wszystkich dusz w czyścu cierpiących, wzywam z ufnością dobroci serca Twojego i błagam Cię o przyczynę u Boskiego Syna Twego za duszami, które ponoszą karę i jak złoto w ogniu, tak w czyścu z grzechów się oczyszczają, aby doznały ulgi i oswobodzenia, do jakiego wzdychają, przez zasługi Pana naszego Jezusa Chrystusa. A.
Panie, przybądź na ratunek mój.
Panie, ku wybawieniu mojemu pospiesz.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi świętemu,
Jak była na początku i teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Boże i Zbawicielu mój, Jezu Chryste! wierzę i wyznaję, żeś jest tym Panem, któremu rzekł Ojciec Twój przedwieczny, abyś zasiadł na prawicy Jego; że jesteś tym Panem, którego wszyscy nieprzyjaciele poniżeni i zawstydzeni być mają, Tyś jest Synem Ojca przedwiecznego i Jemu równy w Bóstwie. Tyś przyjął na się naturę ludzką dla odkupienia naszego. O Jezu! Boże mój, zbawże mnie w dniu strasznym sądu Twego, przez wzgląd na to wszystko, coś dla nas ucierpiał. Spełniłeś aż do ostatniéj kropli kielich cierpień w okrutnéj męce i śmierci podjętéj dla zbawienia naszego; we krwi, w ranach, męce i śmierci Twojéj całą nadzieję pokładam. Ojcze przedwieczny! przez najmilszego Syna Twojego, Jego mękę i śmierć błagam Cię, abyś się nademną zmiłował[6]
Wszechmocny Stwórco! wielkie są dzieła Twoje; wszystko cokolwiek czynisz, wspaniałość i sprawiedliwość Twoję oznacza, wszystko możesz, a nic nie chcesz, coby niesłuszném było. O Boże! władzco nasz potężny, nic nie widzę na okół siebie, coby mnie nie napełniało podziwieniem i uwielbieniem dla Ciebie. Niech się więc lęka ziemia cała Pana, i wszystko co jest na tym świecie, niechaj drży przed Nim, bo On rzekł, a stało się wszystko, i rozkazał, a wszystko z niczego powstało.
Bezbożni, zadrżyjcie z bojaźni i uszanowania! Ten, co na Cherubinach spoczywa, sam jest Panem świata i nic potęgi Jego naruszyć nie zdoła. Przyjdzie kiedyś, otoczony obłokiem, dla obrócenia w proch niepprzyjaciół Swoich. Wy zaś wszyscy, którzy kochacie Pana, cieszcie się na odgłos chwały Króla swego. O jakże szczęśliwy ten, kto Pana za Boga swego uznaje, wszędzie on jest bezpieczny, bo Opatrzność wszędzie nad nim czuwa.
Zbliżcież się więc z pospiechem, wy wszyscy, którzy boicie się Boga; stawcie się w obliczu Jego i należny Mu pokłon oddajcie, uznając, iż On sam tylko godzien jest najgłębszego uszanowania i całéj naszéj miłości. Tak chwalić i wielbić Cię będę, Boże i Królu mój, i przez wszystkie dni żywota mego błogosławić będę święte Imię Twoje.
Pan mój i Ojciec niebieski jest moim obrońcą, ma o mnie staranie i zbawienie mi zapewnia. Ciebie więc, o Boże! nadewszystko kocham i w Tobie całą pokładam nadzieję. O jakże jest dobry Pan, jakież miłosierdzie i czułość okazuje tym, którzy Mu służą w prostocie serca. Grzesznicy nawet i występni do znają[7] nieustannie Jego miłosierdzia. A jeźli im grozi, jeźli ich karci, jeźli niekiedy okazuje sprawiedliwy Swój gniew, czyni to z litości ku nim, aby powrócili do Niego, i zaiste, skoro nawracają się, doznają radości w odpuszczeniu im przekroczeń i przewinień! O jakże odmienne jest Jego z nami postępowanie od tego, na któreśmy przez grzechy zasłużyli. Jak odległa jest ziemia od nieba, tak rozległe Jego miłosierdzie. Uznając proch, z którego nas ukształcił, zdjętym jest dla nas tém samém politowaniem, jakie ma ojciec dla swoich dzieci. Ach, większém nawet; najczulsza matka prędzéj zapomni o dziecięciu swojém, aniżeli Bóg o swém zapomni stworzeniu.
O duszo moja! do kogoż innego mogłabyś się przywiązać, w kimże innym położyć swoją ufność? Tak, kocham i kochać będę zawsze mego Boga, który sam tylko godzien jest doskonałéj mojéj miłości. Wszystkie me uczucia zwracam ku Stwórcy mojemu. Nie chcę znać na téj ziemi innéj przyjemności, innéj zabawy, innéj pociechy nad Boga odwiecznego, któremu cześć i chwała na wieki.
O Boże! w Tobie położyłem(am) ufność moję i nie będę zawstydzonym(a). O Panie! który się litujesz nad uciśnionymi, wybaw nas, zawstydź i zniszcz niesprawiedliwych prześladowców. Weźmij mnie pod Twoję opiekę, niech nie przestaje miłosierdzie Twoje otaczać mnie, póki nie przybędę do świętego przybytku Twego. O duszo moja, strzeż się pokładania nadziei twójéj zupełnie w ludziach, bo ci są próżni, zwodniczy, niesprawiedliwi, ślepi w poznawaniu zasług, a bezwładni do ich wynagordzenia. Bóg tylko sam bronić, wspierać i uszczęśliwić może, w Nim tylko samym ufność pokładaj. O Boże mój! oświadczałem(am) już po tylekrość i teraz ponawiam moje oświadczenie, że Tobie tylko ufam. Strzeż mnie, broń i zbaw duszę moję.
Boże, najdoskonalszy prawodawco! jakże szczęśliwy człowiek, który całą rozkosz swoję pokłada w wypełnieniu świętych Twoich przykazań. Mocno postanawiam, iż przez całe życie moję[8] baczyć najdokładniéj będę, abym nie przestąpił(a) żadnego przykazania Boga mojego. Strzedz będę wiernie ust i wszystkich zmysłów moich, aby mnie na bezdroża nie prowadziły. I dla czegoż dusza moja nie miałaby zachowywać przykazań Boga mego? Nie sąż one samą prawdą i sprawiedliwością? Ach, godne podziwienia prawo Twoje, Panie! Jest ono prawdziwém źródłem najczystszego światła, daje pojęcie najprostszym umysłom i najdoskonalszym obdarza pokojem tych, którzy je wykonują; dla tego przenoszę je nad wszystkie rozkosze, nad wszystkie wielkości świata. Udziel mi, Panie, łaski, abym je znał(a), na nie pamiętał(a) i wiernie je zachowywał(a). Lecz niestety! przekroczyłem(am) je nieraz, i Ciebie, mój Boże, ciężko przez to obraziłem(am). Ach! żałuję za to z całego serca dla miłości Twojéj z mocném postanowieniem poprawy. Boże! odpuść mi winy moje i wspomóż łaską Twą moje przedsięwzięcie. Spraw, aby postępowanie moje było podług przykazań Twoich, i nie dozwalaj, abym uledz miał(a) nieprawości.
O jakżeś szczęśliwa, duszo moja, jeźli zasłużysz na chwałę Boga Twojego! jeśli oglądać będziesz błogi przybytek wiekuisty, gdzie zupełna i doskonała miłość panuje, gdzie wszystkiém jest Bóg, na którego niebiescy mieszkańcy bez końca patrzą, miłują Go i chwalą. O jakże szczęśliwi ci, którzy z opłakanego padołu nędzy zasłużyli na tak doskonałe szczęście! O, ojczyzno moja, ojczyzno bezpieczna! wzdycham do ciebie, pragnę cię osięgnąć, lecz niestety! z daleka tylko cię widzę, żeglując po burzliwém morzu tego świata i nie mając jeszcze pewności, czy do portu tego bezpiecznie dopłynę. O ileż jeszcze niebezpieczeństw przedemną, ile skał, ile burzy, od których pochłoniętym(tą) być mogę! O Boże! wyrwij mnie i zachowaj od tych wszystkich niebezpieczeństw. Jezu Chryste, Zbawco i Odkupicielu mój, jedyna nadziejo i ucieczko moja, Ty widzisz wszystkie niebezpieczeństwa moje; pomnij na grzesznika(cą), któregoś(ąś) drogą Swoją krwią odkupił z niewoli czarta; ratuj mnie, wspomagaj i zbaw mnie!
Uwielbiaj, duszo moja, Pana; duch mój rozweselił się w Bogu, Zbawicielu moim. Ponieważ wejrzał na nizkość służebnicy Swojéj, albowiem odtąd błogosławioną zwać mnie będą wszystkie narody. Ponieważ ten, co jest Wszechmocnym, a imię Jego świętém, uczynił dla mnie wiele; Jego miłosierdzie od pokolenia do pokolenia przechodzić będzie na tych, którzy się Go boją. Potęga ramienia Jego sprawiła, że rozproszeni są zuchwali i pyszni. Postrącał mocarzów z dumnego tronu, a pokornych podwyższył. Łaknących nakarmił dobrami łask Swoich, a ogołocił z wszystkiego bogaczów. Przyjął Izraela, sługę Swojego wspomniawszy, na miłosierdzie Swoje. A tak spełnił to wszystko, co przyrzekł był ojcom naszym, Abrahamowi i pokoleniu jego na wieki.
Łączę się sercem i duchem, o Zbawicielu mój, z świętą Twoją Matką, dla złożenia Ci dziękczynienia, nie tylko za łaski Jéj uczynione, ale oraz za te, któreś mnie samemu(éj) i całemu rodzajowi ludzkiemu wyświadczył. Jéj to własne słowa przesyłam Ci, Panie. Ach! czemuż serce moje nie jest napełnione temi samemi uczuciami? Oby przynajmniéj Jéj słowa cząstkę tych uczuć we mnie wzbudziły! Wszechmocny i wieczny Boże! łączę modlitwę moję z modlitwą, którą kapłan w téj chwili w imieniu nas wszystkich do Ciebie zanosi; o co Cię on błaga, jest równie mojém pragnieniem i prośbą. Udzielaj nam tego wszystkiego, czego potrzebujemy względem duszy i ciała. Nie zasługujemy wprawdzie na to dla grzechów naszych, lecz racz nas wysłuchać dla Imienia Syna Twego, Jezusa Chrystusa Pana i Odkupiciela naszego. A.
O Najświętsza ze wszystkich Świętych, najchwalebniejsza Dziewico Panno Maryo, Matko Syna Bożego, Pana naszego Jezusa Chrystusa! proszę Cię, racz wspomnieć na one Twoje pełne pokory świętéj słowa, któreś, Elżbietę świętą nawiedzając, niepokalanemi usty Swemi mówiła ku chwale Pana Boga wszechmogącego; racz téż, proszę Cię, wspomnieć na ów wielki smutek i ciężką boleść Twoję, którąś cierpiała w ówczas, gdy Pan Jezus Syn Twój był z krzyża zdjęty i do grobu złożony. Dla tych wszystkich boleści Twoich, najświętsza Panno, racz wejrzeć na mnie niegodnego(ą) sługę Twego(oją) i racz się zmiłować nademną, a racz mnie pod opiekę Twoję przyjąć i racz błogosławić. Panno święta, bądź pocieszycielką moją we wszystkich duchownych i cielesnych potrzebach moich na każdy czas, a osobliwie w godzinę śmierci mojéj. Amen.
Panie Boże wszechmogący, w Trójcy świętéj jedyny! Ciebie chwalimy i wielbimy, Tobie wraz z Kościołem ś., Matką naszą duchowną, dziękujemy za wszystkie dobrodziejstwa, któreś na Kościół Twój i na nas synów i córki jego obficie do tego czasu zlewać raczył. Dziękuję Ci za to, niebieski Panie, żeś mnie, niegodnemu stworzeniu Twemu, do tego świętego miejsca przyjść i Ciebie w niém mojemi niegodnemi ustami chwalić dopuścił. Proszę Cię, wszechmogący Panie! aby ta ofiara modlitw moich, które Ci ofiarowałem(am), była Tobie przyjemną i wdzięczną. Proszę Cię, racz wspomnieć, o Boże Ojcze, na ową żywą ofiarę Syna Twego najmilszego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, w któréj Samego Siebie za nas Tobie ofiarować raczył. Dla téj ofiary, Panie Boże, Ojcze miłosierny! racz téż tę ofiarę próśb moich wdzięcznie i łaskawie przyjąć, a udzieliwszy mi tu na ziemi łaski Twojéj świętéj, racz mnie, jako téż rodziców moich, po śmierci do onego wiecznego i wesołego żywota przyjąć. Dla tego Pana naszego Jezusa Chrystusa, Odkupiciela i Zbawiciela naszego, który z Tobą żyje i króluje w społeczności Ducha św. na wieki wieków. A.
Bądźcie pozdrowieni, wszyscy Święci i błogosławieni Duchowie anielscy, którzy w niezgłębioną roz kosz[9] niebieską zawsze opływacie; raczcie się modlić za mną grzesznym(ą) teraz i w godzinę śmierci mojéj.
Boże święty, co zawsze gotów jesteś do przyjęcia żałujących grzeszników, racz udzielić miłosierdzia Swego ku ratunkowi duszy mojéj, która pragnie co najprędzéj do Ciebie, Ojca i Pana swego, powrócić na zawsze przez godne użycie oczyszczającego Sakramentu. Uczyń Boże, miłości nieskończona, iżbym przystąpił(a) do ś. pokuty z usposobieniem prawdziwego chrześcijanina, o co Cię błagam najpokorniéj, Królu chwały, Sędzio przedwieczny, przez wszystkie zasługi Syna Twego najmilszego. Duchu święty Boże, źródło światłości, spuść na mnie łaskę całkowitego zrozumienia i żałosnego poznania wszystkich grzechów moich, iżbym je ujrzał tak wyraźnie i doskonale, i przeraził się nimi tak boleśnie, jak mnie to czeka na sądzie Twym strasznym. Daj mi poznać, o Boże święty, wszystko złe, któregom się dopuścił(a), i dobre, któregom nie wypełnił(a); wszystko, czém Ciebie, Pana mego najcierpliwszego, obraziłem(am): wszystkie moje przekroczenia Twoich kościelnych przykazań, i w czém tylko zawiniłem(am), Stwórco mój najmiłościwszy, względem Ciebie, bliźniego i siebie samego. Ustrzeż mnie Panie, iżbym do Sakramentu, który raczyłeś postanowić dla mojego zbawienia, nie przystąpił(a) zuchwale i nieczule; oświeć mię, a zdejm ze mnie ciemności, w jakie mnie grzechy pogrążyły, aby spowiedź, którą za łaską Twoją wykonać zamyślam, była mi zbawienném w wierze utwierdzeniem przez resztę życia, a oczyściwszy mię zasługą krwi Jezusa Chrystusa, zgotowała duszy mojéj królestwo i żywot Świętych. Przez tegoż Pana naszego Odkupiciela i Zbawiciela. Amen.
O niepokalanie poczęta Maryo Panno, prawdziwa Matko Zbawiciela mego! Jedyna po Bogu nadziejo i osobliwsza Opiekunko wszystkich grzeszników utrapionych. Oto ja nędzny(a) bez łaski Syna Twego będąc, którą utraciłem(am) przez ciężkie grzechy moje, upadam z skruszoném i upokorzoném sercem do nóg Twoich świętych, i proszę Cię pokornie, racz się wstawić u Syna Twojego, któregom grzechami moimi obraził(a), i przyczyń się za mną. Uzyskaj mi wszechwładną przyczyną Twoją serdeczny żal i skruchę za wszystkie grzechy moje, wierne wyspowiadanie się i godne zadosyćuczynienie. Uproś mi głęboką pokorę, mocne przedsięwzięcie poprawy i prawdziwą wytrwałość w dobrém. O najsłodsza Matko miłosierdzia, racz mię smutnego(ą) z miłości Twojéj macierzyńskiéj pocieszyć, a opuszczonego(ą) grzesznika(cą) do serca Twego przytulić i wyjednać mi łaskę odpuszczenia i wytrwania u najmilszego Syna Twojego Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Pierwsze przykazanie Boże. Czy nie opuściłem(am) modlitwy rano, w wieczór, przed i po jedzeniu, albo czym jéj nie odmiawiał(a) bez nabożeństwa? — Czy wstydziłem(am) się przeżegnać, święconą wodą się pokropić, do pacierza uklęknąć, ręce złożyć itd. Czy nie wątpiłem(am) dobrowolnie o jakiéj prawdzie wiary lub nie pochwalałem(am) szyderstw i naśmiewań się z religii? Czym nie zgrzeszył(a) nieufnością przeciwko Bogu, lub fałszywém ufaniem i zarozumiałością? — Czy nie zaniedbywałem(am) wzbudzać w sobie wiary, nadziei i miłości Boskiéj lub czy nie zgrzeszyłem(am) przeciwko któréj z tych cnót?
Drugie przykazanie Boże. Czym nie wymawiał(a) świętych imion Boga, Jezusa, Maryi itd. bez uszanowania? — Czy nie używałem(am) klątwy w gniewie lub niecierpliwości, czy nie wymawiałem(am) przytém słów: Sakrament, krzyż, niebo itd? — Czy nie przysięgałem(am) fałszywie albo lekkomyślnie? — Czy nie bluźniłem(am) lub nie szemrałem przeciwko Panu Bogu? — Czy nie szydziłem(am) z rzeczy świętych lub obrządków religijnych?
Trzecie przykazanie Boże. Czy w niedziele i święta nie opuszczałem(am) Mszy św. lub nauki chrześcijańskiéj, albo czym się nie spóźnił(a) z własnéj winy? — Czym podczas Mszy świętéj i nauki nie był(a) zajęty(a) innemi rzeczami, nie rozmawiał(a), nie śmiał(a) się, nie oglądał(a) się i drugim nie przeszkadzał(a)?
Czwarte przykazanie Boże. Czy względem rodziców, nauczycieli, albo innych przełożonych nie byłem(am) hardym(ą), zuchwałym(ą), nieposłusznym(ą) i krnąbrnym(ą)? — Czym ich ciężko nie obraził(a), nie zmartwił(a), lub nie rozgniewał(a)? — Możem nawet gardził(a) ich przestrogami, źle im życzył(a), przeklinał(a) ich lub nawet rękę na nich podniósł(a)? — Czy nie naśmiewałem(am) się nie szydziłem(am) z ludzi starych?
Piąte przykazanie Boże. Czym nie wyzywał(a) drugich, rodzeństwa, nie kłócił(a) się i nie bił(a) z nimi lub nie rzucał(a) ich kamieniami? — Czy nie byłem(am) dla służebnych przykrym(ą), niegrzecznym(ą), a dla biednych ludzi nieludzkim(ą) i okrutnym(ą)? — Czym nie był(a) upartym(ą), niezgodnym(ą) i zawziętym(ą)? — Nie dałemże przez to komu powodu do gniewu? — Czym nie był(a) niecierpliwym(ą), gniewliwym(ą), mściwym(ą)? — Czy nie przeklinałem(am) lub nie złorzeczyłem(am) sobie i drugim? — Czym się nie wystawiał(a) bez potrzeby na niebezpieczeństwo życia? — Czym swawolnie nie dręczył(a) biednych zwierząt? — Czy nie pobudziłem(am) lub chciałem(am) pobudzić kogo do złego? — Czy nie pomagałem(am) komu do złego, albo jeźli co złego kto uczynił, czym go nie chwalił(a), nie usprawiedliwiał(a)? — Czy słowem lub przykładem nie nauczyłem(am) kogo złego? — Czy nie stałem(am) się przyczyną kłótni i sporów?
Szóste i dziewiąte przykazanie Boże. Czy nie przypatrywałem(am) się ciekawie bezwstydnym lub nieprzyzwoitym przedmiotom, albo dobrowolnie nie myślałem(am) coś takiego? czy o tém nie mówiłem(am), nie czytałem(am), chętnie nie słuchałem(am) i nie śmiałem(am) się przytém? — Czy nie miałem(am) pożądliwości nieprzyzwoitych lub lubieżnych? — Czy byłem(am) zawsze wstydliwym(ą) w obec drugich dzieci i ludzi przy rozbieraniu się i ubieraniu? — Czym sobie nie pozwalał(a) bezwstydnych żartów, zabaw i innéj rozpusty ze sobą lub z drugimi? — Czym nie obcował(a) z zepsutymi towarzyszami? —
Siódme i dziesiąte przykazanie Boże. Czy nie ukradłęm(am) owocu, pieniędzy lub czegobądź innego? albo czy nie miałem(am) woli co ukraść? — Czy nie przyjmowałem(am) i nie kupowałem(am) od innych skradzionych rzeczy? — Czym nie pożyczył(a) albo nie znalazł(a) czego, i jużem tego więcéj nie oddał(a)? — Czym nie zrobił(a) szkody w polu, w łące, w drzewkach, w płodach itd.? Czy nie podarowałem(am) czego bez wiedzy i woli rodziców?
Ósme przykazanie Boże. Czy nie kłamałem(am)? — Czy kłamstwo moje nie szkodziło téż komu![10] Kłamstwo nie jest że moim grzechem nałogowym? Czym bliźniego fałszywie nie oskarżył(a) lub spotwarzył(a) przed innymi? — Działoż się to ze złości lub zazdrości? — Czym nie powiadał(a) tego przed drugimi, com był(a) powinien(na) zamilczeć? albo czym nie zamilczał(a) błędów jakich, o których byłem(am) powinien(na) rodziców lub nauczycieli zawiadomić?
Przykazanie kościelne. Czy w dni postne nie jadłem(am) mięsa? Nie uczyniłżem(am) tego z obojętności dla przykazania kościelnego?
Grzechy główne. Czy nie byłem(am) wyniosłym(ą) i pysznym(ą) z moich zdolności, z mego ubioru, stanu lub bogactwa rodziców moich? Czy nie miałem(am) się za lepszego(ą) od innych i czy nie gardziłem(am) dla tego innymi, szydziłem(am) i naśmiewałem(am) się z nich? — Czym tylko dla tego się uczył(a) i modlił(a), aby mnie chwalono lub nagrodzono? — Czy byłem(am) łakomym(ą) i nie chciałem(am) nic dać ani rodzeństwu ani ubogim? Czy byłem(am) zazdrosnym (ą) i przeto gniewliwym(ą), gdy innych chwalono, albo gdy się im dobrze powodziło — a wesołym(ą), gdy ukaranymi zostali, lub gdy im się jaka szkoda stała? — Czy byłem(am) nieumiarkowanym (ą) w pokarmie i napoju, jedząc i pijąc nad miarę lub za chciwie, albo téż jedząc, co zdrowiu szkodziło, i pijąc, będąc zgrzany(a)? Czy nie byłem(am) leniwym(ą) i opieszałym w nauce? — Czy nie marnowałem(am) czasu na próżnowaniu, grach i niepotrzebném bieganiu? — Czym bez przyczyny nie opuszczał(a) szkoły? lub czy téż byłem(am) uważnym(ą) i nie przeszkadzałem(am) drugim w nauce gadaniem i płochem sprawowaniem się w szkole?
O Boże mój! o jakże ja błądziłem(am)! O jakże często grzeszyłem(am) myślą, mową, uczynkiem i niedopełnieniem obowiązków moich! Nieszczęśliwy(a) grzesznik(ca), który(a) niebo i ziemię obraziłem(am). Dokąd się teraz udam? Dokąd się obrócę? Do kogo ucieknę? Któż się nademą zlituje? Ku niebu nie śmiem podnieść oczu, bo ciężko przeciw niemu zgrzeszyłem(am); na ziemi nie znajduję dla siebie schronienia, bo byłem(am) jéj zgorszeniem. Cóż więc uczynię? Mamże rozpaczać? Nie! Miłosierny jest Bóg, litujący się nad pokutującym grzesznikiem. Do niego więc udam się i w skrusze serca wyznam złość moję.
Najukochańszy Ojcze! z głęboką pokorą wyznaję, że dla grzechów moich zasłużyłem(a) na to, abyś mię na zawsze odrzucił od oblicza Twego: ufam jednak w dobroć serca Twego Ojcowskiego, że się zlitujesz nadmną, darujesz mi moje wykroczenia i przyjmiesz mię na wzór syna marnotrawnego do łaski Twéj. Nie pamiętaj, Panie! nieprawości moich, ale według wielkości miłosierdzia Twego zmiłuj się nademną. Oto mię masz korzącego(cą) się przed Tobą! Tu mię karz, tu mię siecz, tu nie odpuszczaj, abyś po śmierci odpuścił. Żałuję z całego serca za wszystkie grzechy moje: a żałuję nie dla tego, żem na męki piekielne lub czyścowe zasłużył(a), ani dla tego, żem przez grzechy utracił(a) prawo do nieba; ale jedynie dla tego, że Ciebie, Boga mego, najwyższe dobro, którego kochać powinienem(am), obraziłem(am). Odtąd mam to szczere przedsięwzięcie, więcéj Ciebie nie obrażać. Odpuść, Panie! pokutującemu(éj), skruszonemu(éj) i upokorzonemu(éj) grzesznikowi(cy), który(a), lubo nie godzien(na) łaski Twojéj, ucieka się jednakowóż do miłosierdzia Twego. Chcę się spowiadać, abym przez Sakrament pokuty oczyściwszy się ze wszystkich grzechów w tém życiu popełnionych, mógł(a) Ciebie, Boga mego, czystém sercem oglądać i chwalić na wieki w niebie. Amen.
O Boże mój! Ty widzisz i znasz serce moje, Ty wiesz, jak mocno żałuję za popełnione grzechy i jak się niemi brzydzę; przeto ufny(a) w miłosierdzie Twoje mam nadzieję, że mi je odpuścisz. Ach, Panie! Ty najlepszym świadkiem jesteś, jak szczerze pragnę być Ci posłusznym(ą), zachowywać wszystkie przykazania Twoje i wiernie Ci służyć przez resztę życia mojego. Boże mój! ufam łasce Twojéj, że mnie już nic nie potrafi odłączyć od Ciebie i uwieść do grzechu, do sprzeniewierzenia się Tobie. Pragnę unikać każdéj sposobności do grzechu, szczególnie czuwać będę nad sercem mojém, aby znów nie popadło(a) w grzech. Strzedz się będę, aby niezejść z drogi prawéj. Chcę walczyć i zwyciężać moje złe skłonności, a zakorzenione złe nałogi moje będę się starał(a) wykorzenić. Wszelką wyrządzoną krzywdę, przyrzekam Ci Boże, będę się starał(a) nagrodzić, i wszelkich środków prowadzących do dobrego używać. Wspomóż tylko, o Boże! słabe serce moje, utwierdź i wzmocnij we mnie te dobre chęci, a przebacz i odpuść mi grzechy moje, przez Jezusa Chrystusa. Amen.
Boże mój! wierzę z całego serca w to wszystko, coś objawił, mianowicie wierzę, że jest tylko jeden Bóg, który dobre uczynki nagradza, a za złe karze; że jest jeden w Bóstwie a trojaki w Osobach. Wierzę, że Syn Boży przyjął na siebie ludzką naturę, a przez Swoje cierpienia i śmierć nas odkupił. Wierzę, że dusza ludzka jest nieśmiertelna i że łaska Boska do otrzymania zbawienia jest koniecznie potrzebną. Wierzę, że ciało moje w dzień ostateczny z prochów powstanie i złączy się z duszą. Wierzę w to, coś sam powiedział, który jesteś nieomylną mądrością i prawdą. W téj wierze za łaską Twoją chcę żyć i umrzeć, co daj, o Boże! Amen.
Mam nadzieję, o Boże mój! że mię przyjmiesz do Siebie i tego wszystkiego użyczysz, co mi do Zbawienia potrzebne, bo jesteś wierny w obietnicach Swoich, wszechmocny i miłosierny. Mam nadzieję w zasługach Syna Twojego, Jezusa Chrystusa, i w Imię Jego proszę Cię o łaskę i wieczne zbawienie. Amen.
Miłuję Cię, o Boże mój! a miłuję z całego serca, bo Ty mnie od wieków umiłowałeś. Miłuję Cię z całéj duszy, bo mnie na Swój obraz stworzyłeś i najdroższą krwią Syna Swego odkupiłeś. Miłuję Cię i pragnę miłować ze wszystkich sił moich, bo Ty jesteś najwyższém Dobrem. O, gdybym Cię mógł(a) tak miłować, jak Cię wszystkie stworzenia miłować powinny, jak Cię Święci w niebie miłują! Spraw to, o Panie! abym przy pomocy łaski Twojéj miłował(a) Cię do ostatniego tchu życia, a przez to stał(a) się godnym(ą), miłować Cię z wybranymi Twoimi na wieki w niebie. O Boże mój! dla miłości Twojéj miłuję bliźniego, jak siebie samego. Daruj mi grzechy moje tak, jak ja przebaczam tym, co mnie obrazili, i jak szczerze proszę o darowanie win tym wszystkim, których obraziłem(am) lub zgorszyłem(am). Amen.
Stawam ze drżeniem przed Majestatem Twoim, w Trójcy jedyny Boże, nieba i ziemi Panie! żebrząc Twego miłosierdzia, iżbyś nie pamiętał na grzechy, z których się oskarżam. Nie wchódź ze mną w sąd sprawiedliwy, lecz według zasług Odkupiciela świata przebacz mi, Ojcze! i odpuść, albowiem z całego serca mego żałuję, żem Cię, nieskończone Dobro moje, obraził(a). O Panie mój i Stwórco mój! pokaż nademną odwieczne Swe miłosierdzie, któreś nad niewiastą Kananejską, nad Magdaleną jawnogrzesznicą okazać raczył. Wzbudź w sercu mojém żal skuteczny, iżbym skruchą świętego Piotra, świętéj Magdaleny i wszystkich pokutników winy moje opłakał(a), i do Ciebie powrócił(a). Godzien jestem kar wszelkich, lecz nie tych się lękam, tylko dusza moja płacze, żem Ciebie, Ojca mego najlepszego, rozgniewał(a). Uciekam się do Twego zlitowania; przyjmij mnie, Boże mój, jakoś przyjął syna marnotrawnego; przyjmij mnie przez boleści i mękę i wszystkie zasługi Zbawiciela naszego; przyjmij mnie przez prośbę, którą On podczas skonania Swego za nas Ci zaniosł. Jezu, miłości moja, który dla zbawienia grzeszników poniósłeś cierpienia, biczowanie i mękę krzyżową, przez zasługę krwi Twéj przenajświętszéj obmyj mnie z grzechów moich; zdejm ze mnie wszystkie nieprawości. Duchu święty Boże, przyjdź do serca mego, i napełnij je doskonałą miłością!
Opiekunko grzeszników, najświętsza Maryo Panno! Synowi Twojemu mnie polecaj, spraw, iżbym ze wszystkich win i złości moich oczyszczony(a), za wszystkie grzechy serdecznie żałował(a) i do żadnego nigdy nie wrócił(a); iżbym wychwalając godnie łaski i miłosierdzie Trójcy przenajświętszéj w tém życiu doczesném, dostąpił(a) szczęśliwego żywota w niebie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, któremu z Ojcem i z Duchem świętym cześć, chwała i królowanie w nieskończone czasy. Amen.
W Imię Ojca i Syna i Ducha św. Am.
„Ja grzeszny człowiek spowiadam się Panu Bogu wszechmogącemu, w Trójcy świętéj jedynemu, najświętszéj Pannie Maryi, wszystkim Świętym i tobie, Ojcze duchowny, żem zgrzeszył(a) myślą, mową, uczynkiem i opuszczeniem dobrego. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina!
„Za te i za wszystkie grzechy moje, które Bogu są wiadome, żałuję z całego serca, żem niemi Boga, najwyższe Dobro moje, obraził; obiecuję za pomocą Bożą poprawić się i więcéj nie grzeszyć. Proszę cię, Ojcze duchowny, o zbawienną naukę, o pokutę i rozgrzeszenie kapłańskie.
Cześć, chwała i dzięki Tobie, Boże dobrotliwy i miłosierny! Nie wzgardziłeś szczerém wyznaniem grzechów moich, lecz przyjąłeś mię znowu z miłości ojcowskiéj i odpuściłeś mi wszystkie grzechy moje przez Sakrament pokuty.
O jakże mi teraz lekko na sercu; gdy przykry ciężar został z niego zdjęty! Jaką pociechą przejęta dusza moja, gdy spowiednik mocą i Imieniem Jezusa Chrystusa zapewnił mnie, że Bóg mój żał[11], moje jęki, moje postanowienie poprawy, moję spowiedź przyjął, i przez rozgrzeszenie kapłańskie wszystkie grzechy przebaczył, z księgi zatracenia wymazał i przyjął mię do łaski jako dziecko Swoje.
O jakże Ci, o Boże, potrafię złożyć dzięki za tę dobroć, którą dziś nademną okazać raczyłeś! Ach, Panie, nie mam słów, usta moje w zbytniéj miłości zamilkły, płakać jedynie zdołam; przyjmijże te łzy łaskawie, które miłość i wdzięczność z oczu moich wyciska. Teraz, ach teraz, o Boże, znów śmiem jako ułaskawione dziecko wznieść oczy moje do Ciebie i wśród łez najczulszych przemówić: Najłaskawszy Ojcze, otom znów oczyszczony(a) i uniewinniony(a) przez zasługi Jezusa Chrystusa, którego zesłałeś dla nas grzeszników.
Wielbij duszo moja Pana, i wszystko, co we mnie jest, wielbij Imię Jego! Wielbij Pana, a nie zapominaj o miłosierdziu, jakie okazał nad tobą Ten, który ci grzechy odpuścił, ułomności przebaczył, od zguby uratował i łaską obdarzył. Przyjmij, o Boże, łaskawie moje jęki i westchnienia, przez Syna Twego, Jezusa Chrystusa. Amen.
Niech Ci będzie najgłębsza cześć i chwała, Boże w Trójcy świętéj jedyny! niech Ci będą dzięki nieskończone. Utwierdź mię w wierze, utrzymuj w niéj i prowadź, iżbym do grzechów nigdy już nie powracał(a), nigdy się od Ciebie, Boga mojego nie odwracał(a). O Panie, Ojcze mój najlitościwszy, jakże Ci zdołam podziękować za Twe zmiłowanie i przebaczenie. Nie moje to nędzne modlitwy, nie mój to żal niedoskonały mogły Cię przebłagać i do łaski mię Twojéj przywrócić, ale krew Baranka Bożego na krzyżu za mnie przelana, ta za mną niegodnym(ą) prosiła, ta u Ciebie otrzymała zupełne dla mnie zmiłowanie. Odrodziłeś mię, Boże, na nowo, przyoblókłeś mię w sukienkę czystości, nie odstępuj mnie, nie zostawiaj własnéj niemocy, ażebym głębiéj jeszcze i straszniéj nie upadł(a). Nie w mojém postanowieniu ufność pokładam, lecz w Twojéj opiece i obronie. Tobie Panie, Ojcze najdobrotliwszy, cały(a) się oddaję, abyś, jakoś mię sam uzdrowił i oczyścił, tak i na przyszłość strzegł, bronił, nauczał, utrzymywał i zbawił. Nie daj, Panie, aby serce moje w miłości ku Tobie kiedykolwiek ostygło. Dopomóż, iżby to przebaczenie, które najłaskawiéj dać mi raczyłeś, nie stało się zgubą dla mnie, gdybym znowu w grzech popadł(a). Upadam i upokarzam się przed Twym najświętszym Majestatem, Boże w Trójcy jedyny, dziękuję Ci zgłęhi[12] serca Panie, za łaskę, któréj byłem(am) tak bardzo niegodny(a). Niech Ci dziękują Aniołowie i Archaniołowie; niech Ci dziękują mocy nieba i ziemi; niech będzie cześć i chwała Bogu najwyższemu, który mnie odkupił, i dla mnie królestwo Swoje zgotował. Przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela i Pana naszego. Amen.
Nie racz pamiętać, Panie, na występki nasze, albo rodziców naszych, ani racz nas karać za grzechy nasze.
Panie! nie w zapalczywości Twéj strofuj mię, — ani w gniewie Twoim karz mię.
Zmiłuj się nademną, Panie, bom chory jest; — uzdrów mię, Panie, bo udręczone są kości moje.
I dusza moja strwożona jest bardzo; ale Ty, Panie, pókiż?
Nawróć się! a wyrwij duszę moję; zbaw mię dla miłosierdzia Twego.
Albowiem w śmierci nie masz, ktoby na Cię pamiętał, — a w piekle, któż Cię chwalić będzie?
Pracowałem w wzdychaniu mojém, będę umywał na każdą noc łózko moje, — łzami mojemi będę umywał pościel moję.
Strwożyło się od gniewu oko moje; — zestarzałem się między wszystkimi nieprzyjaciołmi moimi.
Odstąpcie odemnie wszyscy, którzy czynicie nieprawość, — albowiem wysłuchał Pan głos płaczu mego.
Wysłuchał Pan proźbę moję; — Pan modlitwę moję przyjął.
Niech się zawstydzą i wielce zatrwożą wszyscy nieprzyjaciele moi; — niech się nawrócą i zawstydzą bardzo prędko.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi świętemu, — jak była na początku i teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Błogosławieni, którym odpuszczone są nieprawości, — których zakryte są grzechy.
Błogosławiony mąż, któremu Pan grzechu nie poczytał — a nie masz w duchu jego zdrady.
Ale żem milczał, zestarzały się kości moje, — gdy wołał cały dzień.
Bo we dnie i w nocy ociężała nademną ręka Twoja; — nawróciłem się w ucisku moim, gdy we mnie utkwiło ciernie.
Grzech mój oznajmiłem Tobie, — a nieprawości mojéj nie taiłem.
Rzekłem: wyznam przeciwko sobie niesprawiedliwość moję Panu, a Tyś odpuścił niezbożność grzechu mego.
Dla tego będzie się modlił do Ciebie wszelki święty, — czasu przygodnego.
Wszakże w potopie wód wielkich, do niego się nie przybliżą.
Tyś jest ucieczka moja od utrapienia, które mię ogarnęło; — Boże, radości moja! wyrwij mię od tych, którzy mię otoczyli.
Dam ci rozum i nauczę cię na drodze téj, którą pójdziesz, — i umocnię nad tobą oczy moje.
Nie bądźcież jako koń i muł, — którzy nie mają rozumu.
Wędzidłem i uzdą ściśnij szczęki tych,— którzy się przybliżają do Ciebie, Panie!
Wiele jest biczów na grzesznika, ale ufającego w Panu miłosierdzie ogarnie.
Weselcie się w Panu i radujcie się sprawiedliwi, a chwałę odnieście wszyscy prawego serca.
Chwała Ojcu i Synowi itd.
Panie! nie w zapalczywości Twojéj strofuj mię — ani w gniewie Twoim karz mię.
Albowiem strzały Twoje utkwiły we mnie, — i wzmocniłeś nademną rękę Twoję.
Niemasz zdrowia w ciele mojém od oblicza gniewu Twego; — niemasz pokoju kościom moim od oblicza grzechów moich.
Albowiem nieprawości moje przewyższyły głowę moję — a jako brzemię ciężkie obciążyły mię.
Pogniły i popsowały się blizny moje, od oblicza głupstwa mego.
Znędzniałem i skurczyłem się aż do końca; — cały dzień chodziłem zasmucony.
Albowiem biodra moje napełnione są naigrawaniem; — a nie masz zdrowia w ciele mojém.
Jestem strapiony i bardzo uniżony; ryczałem od wzdychania serca mego.
Panie! przed Tobą jest wszelkie żądanie moje, — wzdychanie moje przed Tobą nie jest skryte.
Serce moje strwożone jest we mnie, opuściła mnie siła moja, — a jasności oczów moich, i téj nie masz przy mnie.
Przyjaciele moi i bliscy naprzeciwko mnie zbliżyli się i stanęli.
A którzy przy mnie byli, z daleka stali; — a gwałt mi czynili, którzy szukali duszy mojéj.
A którzy mi szukali złego, mówili mi marności; — i zdrady cały dzień wymyślali.
Ja zaś jako głuchy nie słyszałem, i jako niemy nie otwierałem ust moich.
I stałem się jako człowiek niesłyszący — i nie mający odporu w ustach swoich.
Albowiem w Tobie, Panie! ufałem: Ty mnie wysłuchaj, Panie, Boże mój.
Bom mówił, aby się kiedy nie weselili nademną nieprzyjaciele moi, — którzy, gdy szwankują nogi moje, przeciwko mnie wielkie rzeczy mówili.
Bom ja na bicze gotów jest, — i ból mój przed oblicznością moją jest zawsze.
Albowiem nieprawość moję oznajmię Tobie i będę myślał za grzech mój.
Lecz nieprzyjaciele moi żyją i wzmocnili się nademną, — i rozmnożyli się ci, którzy mnie nienawidzą niesprawiedliwie.
Którzy oddawają złe za dobre, uwłaczali mi, żem naśladował dobroci.
Nie opuszczaj mię, Panie, Boże mój — nie odstępuj odemnie.
Przybądź na ratunek mój, — Panie Boże zbawienia mego!
Chwała Ojcu i Synowi itd.
Zmiłuj się nademną, Boże! według wielkiego miłosierdzia Twego.
A według mnóstwa litości Twojéj, zgładź nieprawości moje.
Jeszcze więcéj obmyj mnie od nieprawości mojéj, a z grzechu mojego oczyść mię.
Albowiem ja znam nieprawość moję, grzech mój jest zawsze przeciwko mnie.
Tobie samemu zgrzeszyłem i złość przed Tobą uczyniłem, — abyś się usprawiedliwił w mowach Twoich, a zwyciężył, gdy Cię posądzają.
Oto bowiem w nieprawościach jestem poczęty, — a w grzechach poczęła mię matka moja.
Oto bowiem prawdę umiłowałeś; — niewiadome i skryte rzeczy mądrości Twojéj objawiłeś mi.
Pokropisz mnie hizopem, a będę oczyszczony; — obmyjesz mię, a będę nad śnieg wybielony.
Słuchowi memu dasz radość i wesele, a rozradują się kości poniżone.
Odwróć oblicze Twoje od grzechów moich, — a zgładź wszystkie nieprawości moje.
Serce czyste stwórz we mnie, Boże! i ducha prawego odnów w wnętrznościach moich.
Nie odwracaj odemnie oblicza Twego — i Ducha Twego świętego nie bierz odemnie.
Przywróć mi radość zbawienia Twego — i Duchem przedniejszym potwierdź mię.
Będę nauczał nieprawe dróg Twoich, a niezbożni do Ciebie się nawrócą.
Wybaw mię ze krwi, Boże! Boże zbawienia mego! — a język mój z radością będzie wysławiał sprawiedliwość Twoję!
Panie! otwóz wargi moje, — a usta moje będą opowiadać chwałę Twoję.
Albowiem, gdybyś chciał ofiary, byłbym Ci ją dał; — lecz w całopalonych ofiarach nie będziesz się kochał.
Ofiara Bogu jest duch strapiony; serca skruszonego i uniżonego, Boże! nie wzgardzisz.
Uczyń łaskawie, Panie! Syonowi w dobréj woli Twojéj, — aby się zbudowały mury Jeruzalem.
Natenczas przyjmiesz ofiarę sprawiedliwości, obiaty i całopalenia; — wtedy nakładą na ołtarz Twój cielców.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi św. jak była na początku itd.
Panie! wysłuchaj modlitwę moję, a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie.
Nie odwracaj oblicza Twego odemnie: któregokolwiek dnia wzywać Cię będę, prędko wysłuchaj mię.
Albowiem jako dym ustały dni moje, — a kości moje jako skwarki wyschły.
Zwiądłem jako siano i wyschło serce moje, — żem zapomniał pożywać chleba mojego.
Dla głosu wzdychania mego, — przyschły kości moje do ciała mego.
Stałem się podobny pelikanowi na puszczy, — i stałem się jako kruk nocny w pustkach.
Nie spałem, i stałem się jako wróbel, który sam zostaje na dachu.
Przez cały dzień urągali się nieprzyjaciele moi; — a ci, którzy mię chwalili, przeciwko mnie przysięgali.
Bom popiół jako chleb jadał, — a napój mój mięszałem z płaczem.
Dla gniewu i popędliwości Twojéj; albowiem podniósłszy roztrąciłęś mię.
Dni moje zeszły jako cień, — a jam jako siano usechł.
Ale Ty, Panie! trwasz na wieki, — a pamiątka Twoja od rodzaju do rodzaju.
Ty powstawszy zmiłujesz się nad Syonem, — boć już czas zmiłowania nad nim, już przyszedł czas.
Albowiem upodobały się sługom Twoim kamienie jego, — a użalą się ziemie jego.
I będą się narody bały Imienia Twego, Panie! — i ziemscy królowie chwały Twojéj.
Albowiem Pan pobudował Syon; a ukaże się w chwale swojéj.
Wejrzał na modlitwę poniżonych, i nie wzgardził proźbą ich.
Niech to napiszą rodzajowi potomnemu, a lud, który stworzony będzie, chwalić Pana będzie.
Albowiem wejrzał z wysokiéj świątnicy swojéj; — Pan z nieba na ziemię spojrzał.
Aby wysłuchał wzdychania więźniów — i rozwiązał syny pomordowanych.
Aby wysławiono Imię Pańskie na Syonie i chwałę Jego w Jeruzalem.
Gdy się narody zbiorą w jedno, i królowie ziemscy, aby służyli Panu.
Odpowiedział mu w drodze mocy swojéj, — krótkość dni moich objaw mi.
Nie bierz mnie w połowicy dni moich, — lata Twoje od wieku do wieku.
Tyś, Panie! na początku ziemie ugruntował, — i niebiosa są dziełem rąk Twoich.
One poginą, ale Ty zostaniesz, — i wszystkie jako szata zbutwieją.
I jako odzienie odmienisz je i odmienią się; — ale Ty tenżeś jest i lata Twoje nie ustaną.
Synowie sług Twoich mieszkać będą, — a potomstwo ich będzie na wieki szczęśliwie prowadzone.
Chwała Ojcu i Synowi itd.
Z głębokości wołałem ku Tobie! Panie! Panie! wysłuchaj głos mój.
Niech będą uszy Twoje nakłonione na głos modlitwy mojéj.
Jeżeli pilnie będziesz uważał nieprawości, Panie! — Panie! któż się ostoi!
Albowiem u Ciebie jest zlitowanie, — i dla zakonu Twego czekałem Cię Panie!
Czekała cierpliwie dusza moja na słowa Jego — i ufała dusza moja w Panu.
Od straży porannéj aż do nocy, niechaj ufa Izrael w Panu.
Bo u Pana jest miłosierdzie, — i obfite u Niego odkupienie.
A On odkupi Izraela, ze wszystkich nieprawości jego.
Chwała Ojcu i Synowi itd.
Panie! wysłuchaj modlitwę moję, przyjmij w uszy proźbę moję w prawdzie Twojéj; — wysłuchaj mię w sprawiedliwości Twojéj.
A nie wchódź w sąd z sługą Twoim; — albowiem nie usprawiedliwi się przez obliczem Twojém żaden żyjący.
Albowiem prześladował nieprzyjaciel duszę moję; — poniżył na ziemi żywot mój.
Posadził mię w ciemnych miejscach zdawna pomarłych; — i zafrasował się we mnie duch mój, serce moje wielce się strwożyło.
Pamiętałem na dni dawne, rozmyślałem o wszystkich sprawach Twoich; — i uczynki rąk Twoich rozbierałem sobie.
Wyciągnąłem ku Tobie ręce moje, dusza moja jako ziemia bez wody ma się ku Tobie.
Wysłuchajże mię prędko, Panie! bo duch mój ustał.
Nie odwracaj oblicza Twego odemnie; — bo będę podobny zstępującym do dołu.
Spraw, abym usłyszał rano miłosierdzie Twoje, — bom ja w Tobie ufał.
Oznajmij mi drogę, którąbym miał chodzić, — bom ja ku Tobie podniósł duszę moję.
Wyrwij mię od nieprzyjaciół moich, Panie! do Ciebiem się uciekł; — naucz mię czynić wolę Twoję, albowiem Tyś jest Bogiem moim.
Duch Twój dobry zaprowadzi mię do ziemi prawéj; — dla Imienia Twego, Panie! ożywisz mię w sprawiedliwości Twojéj.
Wywiedziesz z utrapienia duszę moję, a z miłosierdzia Twego wytracisz nieprzyjacioły moje.
I zagubisz wszystkich, którzy dręczą duszę moję, bom ja sługa Twój.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi świętemu, — Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Nie racz pamiętać, Panie! na występki nasze, albo rodziców naszych, ani racz nas karać za grzechy nasze. Amen.
Wszechmocny, wieczny Boże, oto zbliżam się do przenajświętszych tajemnic jednorodzonego Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa; przystępuję do nich jako chory do lekarza żywota, jako splugawiony do źródła miłosierdzia, jako ślepy do światła przedwiecznéj jasności, jako ubogi i nędzny do Pana nieba i ziemi. Błagam Cię, Panie, abyś przez nieskończoną szczodrobliwość Twoję raczył łaskawie niemoce moje uleczyć, nieczystą szpetność obmyć, ślepotę moję oświecić, ubóstwo moje wzbogacić, nagość pokryć, abym zdolny(a) był(a) chleb aniołów, Króla nad królami i Pana nad panującymi przyjąć z zupełném uszanowaniem i pokorą, skruchą i prawdziwą serca czystością. Zrządź łaskawie, abym nie tylko przyjął(ęła) tajemnicę ciała i krwi Pańskiéj, lecz razem całą siłę i pełność téj tajemnicy. Użycz mi, miłosierny Boże! abym ciało jednorodzonego Syna Twego, wzięte z Maryi Panny, w taki sposób przyjął(ęła), abym przez to wcielił(a) się w duchowne ciało Jego i stał(a) się godnym(ą) być między członki Jego policzonym(ą). O najłaskawszy Ojcze, daj mi wiecznie wpatrywać się bez zasłony w oblicze ukochanego Syna Twego, którego w téj pielgrzymce mojéj, pod zasłoną chleba teraz gotów(a) przyjąć jestem, który z Tobą i z Duchem świętym żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Gotuj się, duszo moja, abyś przyjęła Jezusa; przysposób naprzód serce swoje przez wiarę. Rzeknij do Niego: Zbawicielu i Odkupicielu mój, więc niezadługo sam przyjdziesz do mnie! O utajony, od tylu ludzi nie poznany Boże, wierzę w Ciebie, pokłon Tobie oddaję w tym Przenajświętszym Sakramencie jako Panu i Zbawicielowi memu. Ty przychodzisz do mnie, abyś mię łaskami ubogacił i zupełnie się ze mną złączył. O jak wielka powinna być ufność moja w to miłościwe przyjście Twoje!
Rozprzestrzeń serce moje duszo moja, Jezus mocen jest, napełnić je wszyskiemi dobrami. Kocha cię niepojętą tkliwością; przeto spodziewaj się wszystkiego od Pana twojego, który powodowany miłością, albo raczéj cały w miłość przemieniony, do ciebie przychodzi. Najsłodszy Jezu, nadziejo moja, w miłosierdziu Twojém całą pokładam ufność; racz dnia dzisiejszego oddać się mnie; racz w nikczemném sercu mojém zapalić święty ogień miłości, abym odtąd po wszystkie dni żywota mego nic nie pragnął(ęła) tylko to co się Tobie podoba.
Prawdziwy i jedyny miłośniku duszy mojéj, Boże i Zbawicielu, cóżeś więcéj mógł uczynić, abyś odemnie był kochany? Nie dosyć Ci było, Panie, umrzeć za mnie, ale jeszcze Tyś ten święty Sakrament postanowił, abyś serce Twoje z sercem tak nędznego i niewdzięcznego człowieka, jakim ja jestem, połączyć mógł. O miłości nieograniczona! Bóg chce się oddać cały na pokarm duszy mojéj! Przeto miłuję Cię z całego serca, miłuję Cię nadewszystko. Obym mógł(a) sprawić, żeby Cię wszyscy ludzie tak miłowali, jakoś tego godzien. Połączam serce moje z świętymi Serafiny, z najświętszą Maryą Panną, z najdroższém sercem Jezusa, Syna Twego najukochańszego. Miłuję Cię, źródło dobroci! z całą czułością i gorącością, z jaką Cię miłowali Święci wszyscy. Miłuję Cię jedynie dlatego, iż godzien jesteś, abyś w niebie i na ziemi nadewszystko był kochany.
Idziesz, duszo moja, abyś się przenajświętszém ciałem Jezusa Chrystusa posiliła. Jesteśże tego godna? — Boże mój! cóżem ja jest? a co Ty? Uznaję najwyższy Majestat Twój, a oraz nikczemność i nędzę moję; rumienię się i wstydzę się, stanąć przed Tobą; należałoby się, iżbym przekonaniem méj nikczemności przejęty(a), w pokorze się oddalił(a); lecz gdy się od Ciebie, życia mego, oddalę, dokąd się udam? Co ze mnie będzie? Nie, Boże i Panie mój, chcę się do Ciebie przybliżyć, głęboko wprawdzie upokorzony(a) i dla grzechów moich zarumieniony(a), lecz pełen(na) ufności w miłosierdzie Twoje przychodzę, abym Cię do serca mego przyjął(a).
O Boże mój, jakże mi żal, żem Cię dotąd nie kochał(a) tak, jak byłem(am) powinien(na) i z braku należytego uszanowania Ciebie, nieskończoną dobroć, po tylekroć obraził(a). Nienawidzę wszystkich grzechów tak śmiertelnych, jak powszednich i brzydzę się nimi, ufając miłosierdziu Twemu, o Boże,e mi je odpuścisz, o co Cię pokornie błagam za przyczyną N. P. Maryi. Amen.
Duszo moja, oto zbliża się szczęśliwa chwila, w któréj Jezus w Tobie zamieszka: Król nieba, Bóg, Zbawiciel, rzeczywiście do ciebie przychodzi. Gotuj się, przyjąć Go z godnością, mówiąc: Przyjdź, Jezu! przyjdź do serca, które tęskni za Tobą. Najświętsza Panno i Matko moja, Maryo! zbliżam się do ołtarza, aby przyjąć ukochanego Syna Twego. Matko litości! spraw, abym Go tak mógł(a) powitać w sercu mojém, jak Go witali niegdyś pastuszkowie. Powiedz Mu, że jestem jednym(ą) z sług Twoich, a On wtedy spojrzy na mnie okiem miłościwem i połączy się ze mną, co daj Boże! Amen.
„Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata,“
Panie, nie jestem godzien(dna), abyś wszedł do przybytku serca mego, ale tylko rzeknij słowo, a będzie zbawiona dusza moja. Amen.
Ciało Pana naszego, Jezusa Chrystusa, niechaj strzeże duszy mojéj do żywota wiecznego. Amen.
Ach, cóż oddam, czém odwdzięczę Ci się, Jezu mój ukochany, za wszystkie Twe łaski? Ty, Panie nieba i ziemi, samego Siebie dałeś mi; czegoż mi więcéj potrzeba? Mam Cię w sercu mojém, z tą nieskończoną dobrocią, którąś mnie odkupił i zbawić chcesz na wieki. Mam Cię samego Boga, w Sakramencie pod przymiotami chleba ukrytego, który uszczęśliwia moją duszę.
Witam Cię, z jaką mogę wdzięcznością, kocham, szanuję i dziękuję Ci za wszystko z jak najgłębszą pokorą. Wzywam was wszyscy Święci z nieba, Ciebie najświętsza Maryo, i wszelkie stworzenia, przybywajcie i kłaniajcie się w sercu mojém utajonemu Bogu; oddawajcie dziękczynienia, wdzięczność i chwałę!
O słodka dobroci i wieczna piękności, mój ukochany Jezu, uczyniłeś mi tak wiele dobrego; czémże odwdzięczyć Ci się mogę, co Ci za to oddać, co ofiarować? Uczyń serce moje według serca Twego, a przyjmij wszystko co mam i czém jestem; Tobie oddaję i ofiaruję się cały(a). Mieszkaj w sercu mojém, jak w przybytku Twoim, rządź mną, rozkazuj i kieruj; Ty zawsze bądź moim, a ja niech będę aż na wieki Twoim(ją). Pobłogosław rozum, pamięć, wolę, ciało moje i duszę moją, udziel błogosławieństwa Twego na dalsze życie moje, na śmierć, abym się jéj nie lękał(a), lecz przez nią Ciebie otrzymał(a) na wieki. Ty we mnie, ja w Tobie niech żyję i w Tobie niech umieram, a po skończoném życiu niech Cię oglądam w niebie. Amen.
Spraw, Panie Boże, Zbawicielu mój, aby przez częste przystępowanie do Stołu Twojego rosła i wzmagała się pobożność moja. Zbaw duszę moję, którą odkupiłeś przenajdroższą Krwią Twoją. Uczyń ze mną według dobroci Twojéj, nie zaś według złości i nieprawości mojéj.
Patrz na dobre uczynki moje, jak są nieliczne i niedoskonałe; uświęć je, i uczyń je godnymi, Tobie przyjemnymi, mnie zaś grzesznego człowieka doprowadź do błogosławionego i chwalebnego końca.
O najsłodszy i najmiłosierniejszy Jezu! oto stoję przed Tobą nędzny(a), wzywając łaski i błagając miłosierdzia Twojego. Ogniem miłości zapal oziębłość moję. Spraw, abym wszystkiemi rozkoszami ziemskiemi gardził(a); abym wszystkie rzeczy stworzone za znikome uważał(a). Niech od téj chwili i aż na wieki, nic mi nie będzie słodkiém, jedno Ty Panie.
Uczyń ze mną, Boże, według miłosierdzia Twego tak, jakoś często czynił z Świętymi Twoimi, gdyż boleść rozdziera serce moje, grzechy mnie obciążają, pokusy nagabują, mnogość złych namiętności uciska mnie, i nie masz, ktoby mię wyswobodził i zbawił, tylko Ty, Panie i Boże mój, Zbawco mój; Tobie téż poruczam siebie i wszystkich moich, abyś nas strzegł i doprowadził do życia wiecznego.
Wejrzyj także, najmiłosierniejszy Jezu, na błagalne prośby ludzi pobożnych, na wszystkie potrzeby moich rodziców, przyjaciół, braci, sióstr, wszystkich drogich sercu mojemu i tych, którzy są poleceni modlitwom moim, czy żyją jeszcze, lub już pomarli. Niech wszyscy doznają wsparcia łaski Twojéj; pocieszaj ich w troskach, ochraniaj w niebezpieczeństwach, ratuj w uciskach, aby wybawieni od wszego złego, w pełném weselu składali Ci najpokorniejsze a radosne dzięki.
Ofiaruję Ci także błagalne ofiary i modły za tych, którzy mnie kiedykolwiek obrazili, zasmucili, spotwarzyli lub uczynili mi jakąkolwiek szkodę lub krzywdę. I za tych wszystkich, których kiedykolwiek zasmuciłem(am), pokoju pozbawiłem(am), czynem lub słowami zgorszyłem(am), abyś nam wszystkim zarówno odpuścił grzechy nasze, i darował wzajemne krzywdy i obrazy nasze. Wyrwij, Panie, z serc naszych wszelkie podejrzenia, rozjątrzenia, gniewy, swary i wszystko, cokolwiekby mogło wyziębić i zmniejszyć miłość braterską. Zmiłuj się, Panie, zmiłuj się nad nami żebrzącymi zmiłowania Twojego, a udziel łaski Twojéj i spraw, ażebyśmy się stali godnymi Twéj łaski, i ażebyśmy doszli do żywota wiecznego. Amen.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. |
Chlebie żywy z nieba zstępujący, |
Zmiłuj się nad nami.
|
Duchowa pociecho,
Wiatyku umierających w Panu,
Zakładzie przyszłéj chwały,
Bądź nam miłościw, przepuść nam Panie.
Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas P.
Od niegodnego przyjmowania Ciała i Krwi Twojéj, zachowaj nas P.
Od pożądliwości ciała, zachowaj nas Panie.
Od wyniosłości i pychy życia, zachowaj nas Panie.
Od grzechu wszelkiego, zachowaj nas Panie.
Przez pragnienie pożywania Baranka wielkanocnego z uczniami Twymi, wysłuchaj nas Panie.
Przez najgłębszą Twoją pokorę, z jaką nogi uczniom umywałeś, wysłuchaj nas Panie.
Przez najgorętszą miłość, z jaką ów Boski Sakrament postanowiłeś, wysłuchaj nas Panie.
Przez najdroższą Krew Twoję, którą nam w ś. Sakramencie Ołtarza
zostawiłeś, wysłuchaj nas Panie.
Przez pięć ran Ciała Twojego, które za nas ponieść raczyłeś, wysłuchaj nas Panie.
My grzeszni Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie.
Abyś w nas wiarę, uszanowanie i nabożeństwo
do przedziwnego Sakramentu Twego
pomnożyć i umocnić raczył, Ciebie Boga prosimy.
Abyś nas do częstego przyjmowania Najświętszego Sakramentu |
Ciebie Boga prosimy.
|
Synu Boży! Ciebie Zbawcę naszego prosimy.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami, Panie.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
V. Chleb z nieba dałeś im Panie,
R. Wszelki smak mający w sobie.
Boże! którego miłosierdzie jest dla wszystkich otwarte, który nie chcesz zguby żadnego grzesznika, ale pragniesz, aby wszyscy zbawieni byli, boś dla wszystkich ten Najświętszy Sakrament postanowił: — prosimy Cię, zbaw nas wszystkich, którzy w Tobie ufamy, i nie zapominaj o zgromadzeniu Twojém, któregoś Ty jest Panem na wieki.
Racz dać Panie, abyśmy, pomni na to dobrodziejstwo Twoje, tém pilniéj dnia dzisiejszego wszelkiego wystrzegali się grzechu.
Zmiłuj się nad nami Panie! który w przenajświętszym Sakramencie wszelkiéj litości nad nami dajesz nam zadatek.
Niech stanie się miłosierdzie Twoje nad nami według téj nadziei naszéj, jaką nam mieć pozwalasz w obec tego ciągłego cudu, ludowi Twemu czynionego. Amen.
Chwała Ojcu, który mnie mocą Swoją stworzył z nicości na obraz i podobieństwo Swoje. Chwała Synowi, który mądrością Swoją od piekła mnie wyzwolił i do nieba mi wstęp otworzył. Chwała Duchowi świętemu, który z miłości Swéj obdarza mnie bezustannie wszystkiemi łaskami do zbawienia mojego potrzebnemi. Chwała Trzem Osobom jedynego Boga w Trójcy nierozdzielnego, Ojcu, Synowi i Duchowi świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
Cześć Ci oddaję najgłębszą, o Trójco przenajświętsza! wielbię Cię, chwalę i najpokorniejsze składam Ci dzięki, iżeś nam, o wielki nasz Boże, tę wzniosłą i niepojętą tajemnicę objawić raczył, a proszę Cię i błagam, abyś mi dał w silnéj i statecznéj wierze wytrwać aż do śmierci, abym czcić i wielbić mógł(a) w niebie na wieki to, co tu całém sercem wyznaję na ziemi: Ciebie Ojca i Syna i Ducha świętego, jedynego w trzech Osobach Boga. Amen.
Kyrie elejson, Chryste, elejson, Kyrie elejson. |
Synu Odkupicielu świata Boże! |
Zmiłuj się nad nami!
|
Trójco święta, Boże, któryś jest niedostępny, |
Zmiłuj się nad nami!
|
Bądź nam miłościw, odpuść nam, Panie, |
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie! |
V. |
Błogosławiony jesteś, Panie Boże Ojców naszych! |
R. |
Chwalebny i niewysławiony na wieki. |
Wszechmogący wieczny Boże, który z szczodrobliwéj dobroci Twojéj nad zasługi i prośby proszących więcéj dajesz, — zléj, prosimy Cię, na nas miłosierdzie Twoje i odpuść nam wszystkim to, co sumienie nasze obciąża. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
O słodkości i miłości moja, Boże mój, o wszystko dobro i pożądanie moje! Jakże się stać może, żeby Cię które stworzenie nie miłowało? Kocham Cię mój Boże, kocham Cię z całego serca mego, ze wszystkiéj duszy mojéj i ze wszystkich sił moich. Dla tego cieszę się z Twojéj chwały i wolał(a)bym raczéj zginąć, niż majetat Twój obrazić. Ty, Panie Boże mój, źródło wszystkiego dobra jesteś, z którego wszystko płynie cokolwiek było, jest i będzie dobrego, na ziemi i w niebie. Któż Ciebie kochać nie będzie? wszak jesteś najwyższém i miłości najgodniejszém Dobrem. O miłości, która zawsze pałasz i nigdy nie gaśniesz, napełnij mię, abym nieustannie Trójcę przenajświętszą kochał(a) i miłował(a). A.
Dziękuję Ci, o Boże, Ojcze wszechmogący, Królu niebieski, żeś mię niegdnego(ą) sługę Twojego(ją) na obraz i podobieństwo Twoje stworzył, że do tego czasu duszę moję niebieskiemi darami opatrujesz, i o doczesnych potrzebach moich w ojcowskiém staraniu Twojém troskliwie pamiętasz, za co niech Ci będzie cześć, pokłon i chwała na wieki. Amen.
Dziękuję Ci, Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, żeś mnie niegodnego(ą) grzesznika(cę) krwią Twoją najdroższą odkupił, i Twoje własne ciało i prawdziwą krew nam na pokarm i napój zostawił, za co niech Ci będzie cześć, pokłon i chwała na wieki. Amen.
Dziękuję Ci, Duchu przenajświętszy, żeś mię niegodnego(ą) do prawdziwéj, świętéj katolickiéj wiary powołać raczył, i teraz mię łaskami Twojemi oświecasz, z czego nieomylną do uzyskania wiecznego zbawienia mieć mogę i mam nadzieję, za co niech Ci będzie cześć, pokłon i chwała na wieki wieków. Amen.
Świata wszego Odkupicielu,
Przez Matki Twéj przyczynę,
Daj, którzy Imię Jezus znamy,
Niech je w ustach i w sercu mamy,
Dziś i w śmierci godzinę.
Jezusa słodkie wspomnienie,
Daje sercu pocieszenie,
Lecz nad miód i wszystko słodsza
Jego obecność najdroższa.
Nic się śpiewa wdzięczniejszego,
Nic słyszeć może lepszego,
Nic w myśl nie wchodzi milszego,
Jak Jezus, Syn Boga mego.
Nadziejo pokutujących,
Jezu ucieczko proszących,
Jakżeś dobry szukającym,
A cóż Ciebie znajdującym?
Jezu, serdeczna słodkości,
Źródło żywe dusz jasności,
Przewyższasz wszelkie radości,
Wszelkie żądze i lubości.
Ani język to wymówić,
Ni pismo może wysłowić.
Ten powie, co mógł spróbować, —
Co jest Jezusa miłować.
Jezu, Królu dziwnéj chwały,
I zwycięzco okazały,
Słodkości niewymówiona,
Miłości nienasycona.
Zostań, mieszkaj Jezu z nami,
Świeć nam Twemi promieniami,
Oddaliwszy dusz ciemności,
Nie oddalaj Twéj słodkości.
Jezu bądź błogosławiony,
Przez wiek nigdy nieskończony.
Amen.
Jezu prawdziwa mądrości,
Panie przedziwnéj czystości,
Przez Gabryela zjawiony,
Dla nas stał się Bóg wcielony.
Józefie, synu Dawidów, nie bój się wziąść Maryi za małżonkę, bo co się w niéj poczęło, z Ducha św. jest: porodzi bowiem Syna i nazwiesz imię Jego Jezus.
V. Niech będzie Imię Pańskie błogosławione.
R. Teraz i na wieki wieków.
V. Panie wysłuchaj modlitwę moję.
R. A wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie.
Panie Jezu Chryste, Zbawicielu nasz, któryś nie z potrzeby Twojéj, ale z użalenia człowieka straconego w żywot panieński wstąpiwszy, naturę ludzką do niewypowiedzianéj jedności wiecznie przyjął, prosimy Cię, wstąp w niegodne serca nasze, złącz je tak mocno z sobą, ażeby się od Ciebie nigdy nie odłączały. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i z Duchem św. na wieki wieków. Amen.
Jezus dobro nieskończone,
Z Panną czystą w górną stronę,
W dom Elżbiety, gdy się spieszy,
Jana swojém przyjściem cieszy.
Błogosławioną mnie zwać będą wszystkie narody, albowiem uczynił mi Pan wielkie rzeczy, ten który możny jest i święte Imię Jego.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd>
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Dobrotliwy Panie Jezu Chryste, któryś jeszcze w żywocie Matki Twojéj zamkniony, mocą Bóstwa swego zaczął sprawować zbawienie nasze; wejrzyj na nas w ciemnościach grzechów zamknionych, a przez nieograniczoną moc swoję jako drugiego Jana nawiedź nas, oświeć i wzbudź, ażebyśmy Ciebie znali, chwalili i radowali się zawsze na przyjście Twoje. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Jezus słodki Bóg wcielony,
Z czystéj Panny narodzony,
Zaczyna krwawe ofiary,
Trzech królów przyjmuje dary.
Gdy się spełniło ośm dni po narodzeniu, iżby obrzezano Dzieciątko, nazwane jest Imię Jego Jezus.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Najłaskawszy Panie Jezu Chryste, któryś dla nas grzesznych w podłéj stajni między bydlętami narodzony, ósmego dnia przy obrzezaniu krew swoję wylać raczył; prosimy Cię, obmyj serca nasze tą krwią przenajdroższą i oczyść od wszystkich grzechów, abyśmy tu mogli Tobie czystém sercem służyć i przenajświętsze Imię Twoje wielbić. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. A.
Jezus czystych serc wesele,
Stał się ofiarą w kościele,
Matce o nim prorokuje
Symeon, gdy Go piastuje.
A gdy rodzice wnieśli Dzieciątko Pana Jezusa do kościoła, aby za nie uczynili ofiarę według zwyczaju zakonnego, Symeon wziął je na ręce swoje i błogosławił Pana.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Najłaskawszy Panie Jezu Chryste, któryś dla nas śmierci wiecznéj godnych, chciał być Bogu Ojcu Swojemu na wdzięczną i żywą ofiarę stawiony; racz téż serca nasze tak oczyścić i przygotować, aby Tobie Panu i Bogu naszemu miłą i przyjemną ofiarą być mogły. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. A.
Jezus między doktorami,
Słodkiemi gdy ich ustami
Uczy, przez trzy dni zgubiony,
Z radością jest znaleziony.
Poszedł Pan Jezus z Panną Maryą i z Józefem do Nazaret i był im posłuszny i pomnażał się mądrością, wzrostem, łaską u Boga i u ludzi.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Najmędrszy Panie Jezu Chryste, któryś w Jeruzalem pozostawszy, dopuścił, aby Cię Matka najmilsza Twoja przez trzy dni tęskliwie szukała i z radością w kościele między doktorami uczącego znalazła, prosimy pokornie, niech my Ciebie przez grzechy nie utracamy, a jeżelibyśmy Cię kiedy utracili, daj nam Cię prędko przez skruchę i prawdziwą pokutę znaleźć. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Chwalcie Imię Jego, bo jest wdzięczny Pan, na wieki miłosierdzie Jego i od rodzaju do rodzaju prawda Jego.
V. Niech ufają w Tobie, którzy znają Imię Twoje.
R. Albowiem nie opuszczasz szukających Ciebie, Panie.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Świętego Imienia Twego, Panie Jezu Chryste, bojaźń i miłość niech mamy wiekuistą, ponieważ Twojém rozporządzeniem nie opuszczasz tych, których w nieodmiennem umiłowaniu Twojém postanawiasz. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Wierzę w Boga itd.
CZĘŚĆ DRUGA
Różańca świętego, bolesna.
W Imię Ojca † i Syna † i Ducha św. † Am.
V. Boże ku wspomożeniu memu itd.
Jezusowa miłość słodka,
Wdzięczna, trwała a nie krótka,
Jest wdzięczniejsza tysiąc razy,
Niźli język czyj wyrazi.
Męka Jego pokazuje,
Toż wylana Krew wskazuje,
Przez co nam Bóg odkupienie
Swoje daje i zbawienie.
Jezusa wszyscy poznajmy,
Miłości Jego żądajmy,
Jezusa chciwie szukajmy,
I szukać go nie przestajmy.
Miłującego miłujmy,
Miłość wdzięczną zapisujmy;
Za tą wolnością biegajmy,
Miłość z chęcią oddawajmy.
Jezu sprawco łaskawości,
Wszelkiéj nadziejo radości,
Źródło łaski i pociechy,
Prawdziwe serca uciechy.
Jezu dobry, niech uczuję,
Jak w Twą miłość obfituję,
Daj mi kiedyś w obfitości
Zażyć chwały Twéj radości.
Zostań, mieszkaj Jezu z nami
Obdarz nas Twemi łaskami,
Oddaliwszy dusz ciemności,
Nie oddalaj Twéj słodkości.
Panie bądź błogosławiony,
Przez wieki nigdy nieskończony.
Pojmanie Pana Jezusa w Ogrójcu.
Jezus krwawym potem zlany,
Od zdrajcy na śmierć wydany,
Bóg związany od stworzenia
Srogie cierpi obelżenia.
1 Pacierz i pozdrow., 10 razy mów:
Jezusie Nazareński, królu żydowski, z. s. n. n.
Bądź chwała Tobie, Jezu mił. itd.
Zdrajca Judasz dał był żydom ten znak, mówiąc: Kogo ja pocałuję, ten jest, imajcie go.
O najmiłosierniejszy Panie Jezu Chryste[14], któryś przez pocałowanie Judasza zdradliwie na śmierć był wydany i od uczniów Twoich opuszczony: nie opuszczajże nas słodki Panie, a w ręce nieprzyjaciół naszych i tych, którzy czyhają na zgubę duszy naszéj, nie podawaj nas. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Biczowanie Pana Jezusa
Jezus z szat swych obnażony,
Gdy u słupa był sieczony;
Ciało szarpią, rwą sztukami,
Krew się leje strumieniami.
1 Pacierz i pozdrow., 10 razy mów:
Jezusie Nazareński, królu itd.
Bądź chwała Tobie, Jezu mił. itd.
Gdy tłuszcza żydowska następowała na Piłata, tedy Piłat wziął Pana Jezusa i ubiczował Go.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Jezu najcierpliwszy, któryś dla zbawienia naszego od synów zatracenia, jako niewinny baranek był związany, naśmiewany i zelżony, bluźniony, upoliczkowany, a na ostatek u słupa sromotnie i niemiłosiernie ubiczowany i skatowany; racz nam grzechy odpuścić i zmiłować się nad nami. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i z Duchem ś. na wieki wieków. Amen.
Koronowanie P. Jezusa koroną cierniową.
Jezus zelżywéj korony
Cierniem okrutnie zraniony,
Król nad królmi jest wyśmiany,
W podłą purpurę przybrany.
1 Pacierz i pozdrow., 10 razy mów:
Jezusie Nazareński, królu itd.
Bądź[15] chwała Tobie, Jezu mił. itd.
Wyszedł tedy Pan Jezus od Piłata niosąc na głowie swojéj cierniową koronę i szkarłatną szatę na sobie.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Jezu najpokorniejszy, Królu wszystkich królów, któryś na większą wzgardę, zamiast szaty i berła królewskiego w suknię szkarłatną obleczony w ręku trzcinę trzymał, a zamiast drogiéj korony, ostrą cierniową koronę na głowie nosił: odpuść nam grzechy a zmiłuj się nad nami. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i z Duchem świętym na wieki wieków. Amen.
Niesienie krzyża na górę Kalwaryjską.
Jezus, Baranek prawdziwy,
Przez wyrok niesprawiedliwy,
Idzie na śmierć osądzony,
Niosąc krzyż, pada zemdlony.
1 Pacierz i pozdrow., 10 razy mów:
Jezusie Nazareński, królu itd.
Bądź chwała Tobie, Jezu mił. itd.
Wydał tedy Piłat Pana Jezusa, aby był ukrzyżowany: i wzięli Go prowadząc z krzyżem na górę kalwaryjską.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
O Najskromniejszy Panie Jezu Chryste, któryś za gorszego niż łotr Barabasz był miany i niesprawiedliwym wyrokiem na śmierć osądzony, a srogiemi mękami, ranami i boleściami zemdlony, upadłeś pod ciężarem wielkim, krzyż sobie na śmierć niosąc; odpuść nam grzechy a zmiłuj się nad nami. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Ukrzyżowanie[16] Pana Jezusa.
Jezus na krzyżu rozpięty,
Podjąwszy ból niepojęty,
Gdy umiera śmiercią srogą,
Dla nas kładzie duszę drogą.
1 Pacierz i pozdrow., 10 razy mów:
Jezusie Nazareński, królu itd.
Bądź chwała Tobie, Jezu mił. itd.
A gdy przyszli z Panem Jezusem na miejsce, które zwano Kalwaryą, tam Go ukrzyżowali i łotrów dwóch, jednego po prawéj a drugiego po lewéj stronie.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Panie najmiłosierniejszy, któryś jako złoczyńca obnażony, między dwoma łotrami wisiał, a sromoty, urągania, naśmiewiska i boleści nieznośne cierpiąc, octem i żółcią był pojony i wielkim głosem zawoławszy, za nas na krzyżu umarł; racz się zmiłować nad nami grzesznymi. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Upokorzył samego siebie Pan Jezus, stawszy się posłuszny aż do śmierci krzyżowéj; przetoż téż Bóg Go wywyższył i darował Mu imię, które jest nad wszystkie imiona.
V. Kłaniamy Ci się P. Jezu Chryste,
R. Żeś przez święty krzyż Twój odkupił świat.
Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, połóż mękę, krzyż i śmierć Twoję między sądem Twoim a duszami naszemi teraz i w godzinę śmierci naszéj, a racz nam darować łaskę i miłosierdzie, żywym i umarłym grzechów odpuszczenie, Kościołowi Twojemu pokój i zgodę, a nam grzesznym żywot i chwałę wieczną. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
CZĘŚĆ TRZECIA
Różańca świętego chwalebna.
W Imię Ojca † i Syna † i Ducha św. † Am.
V. Boże ku wspomożeniu memu itd.
HYMN.
Jezu nad słońce jaśniejszy,
I nad balsam przyjemniejszy,
Słodszy nad wszystkie słodkości,
Milszy nad wszystkie miłości.
Tyś méj duszy jest kochanie,
Tyś miłości wykonanie,
Tyś ma chwała, Tyś me mienie,
O Jezu, światło, zbawienie.
Z Tobą chcę być, gdzie Ty będziesz,
Nigdy Jezu mnie nie zbędziesz,
Kiedyś już wziął serce moje,
Weź i mnie, ostatki Twoje.
Jezu, Królu cnót i chwały,
Królu zwycięztwem wspaniały,
Jezu wszech odpustó sprawco,
I niebieskiéj chwały dawco.
Tyś źródło wszelkiéj litości,
Tyś jasność wiecznéj światłości,
Odpędź obłoki ciemności,
Daj chwałę duszy w jasności.
Jezus w pokoju króluje,
Który nad wszystko celuje,
Tego pragnie dusza moja,
Twego chce zażyć pokoja.
Jezu do Ojca wrócony,
Niebieskiéj Panem korony,
Mnie téż serce odbieżało,
Za Jezusem się udało.
Idźmy za nim wszyscy z chwałą,
Z chęcią, z modłą doskonałą,
Prosząc, by nas wziął do siebie,
I dał nam żyć z sobą w niebie.
Amen.
Zmartwychwstanie Pana Jezusa.
Jezus od zmarłych powstawszy,
Śmierć i piekło zwojowawszy,
Pokazał się pożądanym,
Matce i uczniom kochanym.
1 Pacierz i pozdrow., 10 razy mów:
Jezusie Synu Boga żywego, zmiłuj się n. n.
Bądź chwała Tobie, Jezu miłościwy itd.
Aniół Pański pokoazał się Maryom, mówiąc, Jezusa ukrzyżowanego szukacie, już zmartwychwstał, jako powiedział. Alleluja.
V. Niech będzie Imię Pańskie błogosławione.
R. Teraz i na wieki wieków.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Bądź pozdrowiony, Panie Jezu Chryste, żeś mocą Bóstwa Swego wieźniów z otchłani wywiódł i śmierć zwyciężywszy, trzeciego dnia od zmarłych powstał, raczże téż wzbudzić od śmierci i wyprowadzić z więzienia grzechowego dusze nasze, abyśmy w prawéj wolności żyjąc, Tobie samemu służyli. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Tajmnica druga.
Wniebowstpienie Pańskie.
Jezus w Niebo gdy wstępuje,
Łaskę ludziom obiecuje,
Przy Boskiéj siadłszy prawicy,
Tron wiecznéj chwały dziedziczy.
1 Pacierz i pozdrow., 10 razy mów:
Jezusie Synu Boga żywego, zmiłuj się n. n.
Bądź chwała Tobie, Jezu miłościwy itd.
A Pan Jezus, jako mówił do nich, wzięty jest do nieba i siedzi na prawicy Bożéj. Alleluja.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Bądź pochwalony, Panie Jezu Chryste, któryś w nieśmiertelnośc i chwałę przybrany, wielką mocą do nieba wstpił i usiadł na prawicy Ojcowskiéj, jako Król prawdziwy nieba i ziemi; prosimy Cię, pociągnij nas tą mocą Twoją, aby się około obłudnych rozkoszy świata tego nie błąkało serce nasze, ale za Tobą ustawicznie tęskniąc, przy Tobie się gorącem rozmyślaniem w Niebie zawsze bawiło. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Tajmnica trzecia.
Zesłanie Ducha Świętego.
Jezus uczniów serca czyste,
Przez łaski z nieba ogniste,
Darami Ducha świętego
Napełnił za przyjściem Jego.
1 Pacierz i pozdrow., 10 razy mów:
Jezusie Synu Boga żywego, zmiłuj się n. n.
Bądź chwała Tobie, Jezu miłościwy itd.
Napełnieni byli wszyscy Duchem św. i poczęli mówić różnemi językami wielkie sprawy Boskie. Allel.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Bądź pozdrowiony, Panie Jezu Chryste, żeś z majestatu chwały Twéj Ducha św. na uczniów zesłał, który onych i Kościół Twój uradował wielkiemi z nieprzebranéj skarbnicy Trójcy przenajświętszéj upominkami; spuść w oziębłe i ciemne serca nasze ten ogrzewajcy ogień Ducha św., aby nas grzesznych oświecił i tak rozpalił, ażebyśmy z Tobą jednym w nierozerwanéj miłości duchem zawsze byli. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Tajmnica czwarta.
Wniebowzięcie Najśw. Panny Maryi.
Jezus Matkę swą kochaną
W ozdobę chwały przybraną,
Wziętą w niebo przez Anioły,
Przeniósł na tryumf wesoły.
1 Pacierz i pozdrow., 10 razy mów:
Jezusie Synu Boga żywego, zmiłuj się n. n.
Bądź chwała Tobie, Jezu miłościwy itd.
Wzięta jest Panna Marya do nieba, weselą się anieli, i wychwaląjc błogosłwią Pana. Alleluja.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Bądź pochwalony Panie Jezu Chryste, żeś Najświętszą Matkę Twoję ku chwale zmartwychwstania wzbudził i do królestwa Twego przeniósł; daj nam się i tu i w niebie z chwały jéj weselić. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Tajemnica piąta.
Koronowanie Najśw. Maryi Panny.
Jezus w niebieskim Syonie,
Na niebieskiéj chwały tronie,
Matkę swoję koronuje,
Gdzie z Nim na wieki króluje.
1 Pacierz i pozdrow., 10 razy mów:
Jezusie Synu Boga żywego, zmiłuj się n. n.
Bądź chwała Tobie, Jezu miłościwy itd.
Umiłował ją Król więcéj nad wszystkie niewiasty i włożył na głowę jéj koronę Królestwa swojego. Alleluja.
V. Niech będzie itd. R. Teraz itd.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Panie Jezu Chryste, Królu wiecznéj chwały, któryś zasługi najśw. Matki Twojéj koroną królestwa wiecznego nagrodził, racz nas téż uczestnikami téj korony uczynić, którzyśmy się Tobie i Matce Twéj na służbę wieczną oddali, z którą niech Ci będzie cześć i chwała teraz i na wieki wieków. Amen.
Na Imię Jezus niech klęka wszelkie kolano niebieskie, ziemskie i piekielne, wszelki język niech wyznawa, iż Pan Jezus Chrystus żyje w chwale Boga Ojca. Alleluja.
V. Wszelkie narody, któreśkolwiek stworzył, przyjdą i będą się przed Tobą kłaniały. Alleluja.
R. Będą wielbiły Imię Twoje. Allel.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Panie Boże, któryś najchwalebniejsze Imię Jezusa Chrystusa Syna Twego, Pana naszego, sprawił wiernym Twoim wielce miłe i ukochane, a duchom złośliwym bardzo straszliwe; daj nam z łaski Swéj, aby wszyscy, którzy je czczą i wielbią na ziemi, słodkiéj pociechy w życiu nienijszém[17], a w przyszłém wesela nieograniczonego i błogosławieństwa dostąpić mogli. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Na Poniedziałek.
Nabożeństwo do św. Anioła Stróża.
MODLITWA
do św. Anioła Stróża.
Aniele święty, którego Bóg w nieprzebranéj dobroci Swojéj przeznaczył na mojego nieodstępnego niebieskiego Stróża, Opiekuna, Przewodnika i Doradzcę; najserdeczniejszy i najwierniejszy przyjacielu duszy mojéj, który mnie chronisz od wszelkiéj szkody, który mnie pocieszasz w smutkach, pokrzepiasz, gdy na duchu upadam, od grzechu odwodzisz, do cnoty nakłaniasz, niegodne modlitwy moje przed Bogiem zanosisz i bezustannie wstawiasz się za mną, coraz nowe wypraszając mi łaski: składam Ci najpokorniejsze dzięki za wszystko to; a błagam Cię, abyś mi i nadal straży, opieki, obrony i natchnień Twoich nie odmawiał. Przedewszystkiém zaś błagam Cię, abyś odemnie wszelkie okazye do grzechu oddalał; w chwilach pokusy mnie wspierał, i wyjednał mi u Boga łaskę słuchania zawsze natchnień Twoich; nakoniec proszę Cię abyś duszę ratował w chwili śmierci mojéj, i nie odstępował jéj, aż ją na łono Bofa najmiłościwszego zaprowadzisz. Am.
LITANIA
o świętym Aniele Stróżu.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. |
Święty Aniele, Stróżu mój, |
Módl s. z. nami!
|
Święty Aniele, Nauczycielu mój, |
Módl się za nami!
|
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie! |
V. Aniołom Swoim Bóg rozkazał,
R. Aby cię strzegli na wszystkich drogach twoich.
V. Panie wysłuchaj modlitwę moję,
R. A wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie.
MODLITWA
do świętego Anioła Stróża.
Miły Bogu Aniele, który mnie w świętą opiekę Twoję oddanego(ą), od początku życia mego ustawicznie strzeżesz, bronisz i oświecasz, — Ciebie jako Patrona mego czczę, jako Stróża kocham, Twojéj się opiece zupełnie oddaję, prosząc pokornie, abyś mię lubo niewdzięcznego(ą) nigdy nie opuszczał, lecz zawsze krokami moimi kierując, nauczał błądzącego(ą), podźwignął upadającego(ą), pocieszał strapionego(ą), ratował w niebezpieczeństwie dopóki mnie do nieba do wiecznéj szczęśliwości nie doprowadzisz.
Na Wtorek.
Nabożeństwo do Ducha świętego.
LITANIA
O DUCHU ŚWIĘTYM.
Panie zlituj się, Chryste zlituj się, Panie zlituj się. |
Duchu święty wiary, pokoju i miłości! |
Zmiłuj się nad nami!
|
Bądź nam miłościw, przepuść nam, Panie! |
Od sprzeciwiania się uznanéj prawdzie wiary świętéj, |
W. n. D. ś. B.!
|
Od zatwardziałego serca, wybaw nas, Duchu święty Boże! |
Abyś Kościołem Twoim świętym rządzić i go zachować raczył, |
Wysłuchaj nas, Duchu św. Boże!
|
Aby myśli nasze ku niebieskich rzeczy pożądaniu podnieść raczył, |
Wysłuchaj nas, Duchu ś. Boże!
|
Przez wieczne pochodzenie od Ojca i Syna: wysłuchaj |
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie! |
Przybądź, Duchu święty! napełnij serca Twoich wiernych i Twojéj miłości ogień w nich racz zapalić; Ty, który wszystkie narody w jedności Wiary zgromadziłeś, spraw, iżby łaska Twa przenajświętsza serca nasze oświeciła, i od wszelkiego złego nas ochroniła.
MODLITWY
o uproszenie łaski Ducha świętego.
O Duchu swięty Boże, Nauczycielu, Wodzu i Przewodniku nasz! Ty nami rządzisz i nas prowadzisz, abyśmy z dróg niebieskich nie ustępowali, Tyś prawym pocieszycielem w smutkach i nędzach naszych, a najlepszym doradzcą w potrzebach i zmiennych losach tego świata; Ty jesteś, który w nas wszystkie dobre myśli, żądze i natchnienia wlewasz i mocy do ich wykonania udzielasz. O szczęśliwy, u którego mieszkasz i przebywasz! Niechże mieszkaniem Twojém będzie serce moje: oddaję Ci, Panie, wszystko co w niém jest, prosząc Cię i błagając o umocnienie w wierze, o żarliwość w miłości Bożéj, o rychłe powstanie z grzechów, wytrwanie w pokucie i pomnożenie w cnotach. Udziel mi, o Duchu święty Boże! w nieszczęściu cierpliwości, w szczęściu pokory, w pokusach zwycięztwa, w smutku pociechy, w pracy posilenia, w tęskności pocieszenia, w bólach i niemocy wytrwałości i spokoju, abym mógł(a) Panu Bogu za Jego łaskę dziękować przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą i z Ojcem Bóg w Trójcy jedyny żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Duchu święty, rządź mną i obdarzaj mnie łaską Swoją przenajświętszą! Boże, przed którym nie masz nic zakrytego, i który nieustannie masz na nas zwrócone oczy, racz myśli moje oczyścić i miłością Swoją niebieską serce moje zapalić. A jakoś uweselił Matkę Syna Bożego i Apostołów świętych, tak uwesel i poświęć duszę i ciało teraz i w godzinę śmierci mojéj, iżbym Cię mógł(a) doskonale miłować i godnie chwalić przez wieki wieczne. Amen.
Sprawco uświęcenia dusz, miłości i prawdy, Duchu Św. dziękuję Tobie, wszechmocnemu rozdawcy dóbr niebieskich, za wszystkie łaski. Do Ciebie się uciekam, źródło światłości i mocy; oświeć rozum mój, umocnij w dobrém wolę moję, rządź sercem mojém i dla Boskich natchnień Twoim uczyń je posłuszném. Przebacz ustawicznym ułomnościom moim, przebacz złości, przez jaką tak często stawiałem(am) opór miłosierném i słodkiém łaski Twéj wzywaniom. Pragnę, Duchu św. Boże, przy pomocy téjże łaski świętéj iść odtąd za nią z tak uległą i chętną powolnością, iżbym mógł(a) kosztować wszystkich Twoich owoców i błogosławieństw Boskich, w tém życiu i w przyszłém. Amen.
Veni Creator.
Przybądź, Duchu Twórco, myśli wiernych nawiedź, łaską niebieską napełnij piersi, któreś stworzył.
Któryś obwieszczon Pocieszycielem, Boga najwyższego darem, źródłem żywém, ogniem, miłością i namaszczeniem Duchowém.
Tyś siedmioraki w darach, prawicy Bożéj wskaziciel, Tyś obietnicą Ojca, mocą wzbogacający usta.
Zapal światłość w umysłach, wléj miłość w seca, ułomności naszego ciała mocą Twoją pokrzep.
Nieprzyjaciela oddal daleko, pokojem prędko udaruj; abyśmy pod wodzą Twoją uszli szkody wszelkiéj. Daj, abyśmy pod wodzą Twoją uszli szkody wszelkiéj.
Daj, abyśmy przez Cię pojęli Ojca i poznali Syna, i w Ciebie jako Ducha z obydwóch pochodzącego, zawsze wierzyli.
Niech będzie chwała Ojcu, chwała Synowi, niech będzie równa chwała Twobie, Duchu św. Boże! za któego natchnieniem myśli ludzkie oświecają się i świętymi ogniami płoną. Amen.
Na Środę.
Nabożeństwo do św. Józefa.
LITANIA
o świętym Józefie.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. |
Święta Boża Rodzicielko, |
Módl się za nami!
|
Święty Józefie, Szafarzu pokarmu niebieskiego, |
Módl się za nami!
|
Bądź nam miłościw, przepuść nam Panie! |
Od powietrza, głodu, ognia i wojny, |
Wybaw nas Panie!
|
Abyśmy woli Twojéj Boskiéj we wszystkim powolni byli, racz nam dać, Panie. |
Abyśmy w prawéj wierze, gorącéj miłości |
Racz nam dać Panie!
|
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie. |
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj, nas Panie. |
V. Módl się za nami, święty Józefie.
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Pana Chrystusowych.
Módlmy się.
Prosimy Cię przez zasługi oblubieńca najświętszéj Rodzicielki Twéj, Panie, wspomóż nas w tém wszystkiém, w czém jesteśmy niedołężni i bezsilni. Za jego przyczyną użycz nam tego, Panie, który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i z Duchem św. w Trójcy jedyny Bóg na wieki wieków. Amen.
Modlitwa
zwana skuteczną.
Stróżu dziewic, Ojcze św. Józefie, którego najwierniejszéj straży niewinność sama, Jezus Chrystus i Panna nad Pannami Marya poruczeni byli; przez ten podwójny najdroższy skarb Twój, przez Jezusa i Maryą błagam Cię i zaklinam, wyjednaj mi miłościwie, abym zachowany(a) od wszelkiéj nieprawości nieskalanym umysłem, czystém sercem i nieskażoném ciałem jak najwierniéj służył(a) Jezusowi, Panu mojemu, i Matce Jego, najświętszéj Maryi. Amen.
Modlitwa
o śmierć szczęśliwą.
O Józefie święty, któryś na przenajświętszych rękach Jezusa, boskiego wychowanka Twojego, i Maryi Panny, najświętszéj oblubienicy Twojéj, życia dokonał: przybądź mi na ratunek, Ojcze święty, wraz z Jezusem i Maryą, wtedy, gdy nadejdzie koniec życia mojego, i racz mi wyjednać wtenczas pociechę, abym i ja nędzny proch także w ręce Jezusa i Maryi ducha mojego oddał. Amen.
Na Czwartek.
Nabożeństwo do Najświętszego
Serca Jezusowego.
Ranne pozdrowienie Najśw. Serca
Jezusowego.
Kłaniam Ci się, wychwalam i pozdrawiam Cię, o najsłodsze i zawsze nas miłujące Serce Jezusa Chrystusa, z którego wzselkie dobro pochodzi. Serce Jezusa, ze wszystkich sił dziękuję Ci, żeś mnie téj nocy strzegło i Bogu Ojcu za mnie chwałę i dzięki oddawało. I teraz, o Serce! miłości moja, oddaję Ci niegodne serce moje jako ofiarę poranną i z jak największém nabożeństwem, prosząc, abyś je świętą Twoją miłością zapalić raczyło. Amen.
Wieczorne oddanie się Sercu Jezusa.
O najsłodsze serce Jezusa, pozwoliłoś mi przeżyć ten dzień szczęśliwie; proszę Cię, spraw łaską Swoją, aby przybliżająca się noc także bez żadnego przypadku minęła; błogosław mój sen, aby mnie o tyle pokrzepił na siłach, o ile potrzeba tychże do chwalenia Ciebie i gorliwego wypełnienia obowiązków moich. Polecam się Tobie za przyczyną Najświętszéj Panny Maryi, którą pozdrawiam słowy Archanioła, mówiąc: Zdrowaś Marya i t. d. Amen.
Modlitwa błogosławionéj Małgorzaty Maryi
przy Mszy świętéj.
O wieczny Ojcze, dozwól, ażeby serce moje miłością do Serca Jezusa Chrystusa, ukochanego Syna Twego, zawsze pałało. Przyjmij, proszę Cię, wszystkie chęci i uczucia serca mego ku czci serca Jezusa. Przyjmij to moje ofiarowanie serca Jezusowego na zadosyćuczynienie za grzechy moje i na dziękczynienie za wszystkie dobrodziejstwa Twoje! Racz mi dla zasług Syna Twego udzielić wszystkich łask, których potrzebuję, osobliwie zaś łaski wytrwałości aż do końca! Przyjmij je nakoniec jako chwałę i uwielbienie, które Twojemu boskiemu majestatowi składam, ponieważ Ty jedynie przez Syna Twego godnie możesz być chwalonym i wielbionym. Amen.
Modlitwa do Serca Jezusowego.
Wejrzyj, o mój najmiłościwszy Jezu, jak dalece sięga Twoja niewypowiedziana miłość! Chcąc mi się cały darować, zgotowałeś mi z ciała Twego i drogiéj krwi Twojéj pokarm boski. Cóż Ciebie do tak nieograniczonéj miłości spowodowało? Zaprawdę, nic innego jak tylko miłości pełne Serce Twoje. O serce mego Jezusa, wszelkiéj czci najgodniejsze ognisko miłości boskiéj, spraw, abym nauczył się Boga kochać, który tak wielkie dowody Swéj miłości nam dać raczył! Amen.
Codzienna modlitwa za konających.
O najlitościwszy Jezusie, miłośniku dusz, błagam Cię gorąco przez konanie najświętszego Serca Twego i przez boleści niepokalanéj Matki Twojéj, obmyj w krwi Twojéj grzeszników całego świata teraz z śmiercią walczących i dzisiaj skonać mających. Amen.
Serce Jezusa z śmiercią walczące, zmiłuj się nad konającymi!
(100 dni odpustu każdy raz; odpust zupełny raz w miesiącu dla tych, którzy tę modlitewkę codziennie trzy razy — lecz nie w tym samym czasie — odmawiali. — Pius IX. 2. lutego 1850).
Prośba do najświętszego Serca Jezusowego.
|
|
Oto słowo przedwieczne, z miłości ku nam wcielone. Korzymy się Boże przed niém i padając na kolana, kłaniamy się Tobie z najgłębszém uszanowaniem, i aby naszę niewdzięczność za tak wielkie dobrodziejstwo naprawić, łączymy się z sercami wszystkich, którzy Cię kochają, i składamy Ci najczulsze i najpokorniejsze dzięki nasze. Przejęci ową nieograniczoną pokorą, dobrocią i łagodnością boskiego Serca Twojego, błagamy Cię gorąco o łaskę, żebyśmy Cię w tych cnotach, Tobie tak miłych, naśladowali.
Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.
Chwała Ojcu itd.
|
|
O Jezu, mój najmilszy Zbawicielu, do nóg Twoich pokornie upadając, kłaniamy się Tobie z najgłębszém uszanowaniem, i aby okazać szczery żal za naszę nieczułość przy wszystkich Twoich cierpieniach i zniewagach, które najmiłościwsze Serce Twoje w czasie gorzkiéj męki i śmierci Twojéj dla naszego zbawienia poniosło, łączymy się z sercami wszystkich, którzy Cię kochają, by z głębi duszy naszéj Ci dziękować. Podziwiamy nieskończoną cierpliwość i wspaniałość boskiego Serca Twojego i błagamy Cię gorąco, żebyś serca nasze napełnił duchem chrześciańskiego umartwienia, abyśmy w tym duchu cierpienia mężnie wytrwali a największą pociehcę w Twoim świętym Krzyżu mieli.
Ojcze nasz. Zdrowaś Marya. Chwała Ojcu.
|
|
O Jezu miłością do nas pałający, do nóg Twoich pokornie upadając, kłaniamy się Tobie z najgłębszém uszanowaniem, i aby Tobie odpłacić za zniewagi, które się boskiemu Sercu Twojemu w najświętszym Sakramencie Ołtarza codziennie wyrządzają, łączymy się z sercami wszystkich, którzy Cię kochają i najczuléj Ci dziękują. Milujemy[18] w boskiém Sercu Twojém owę gorejącą, niepojętą miłość, którą masz do Ojca Twego przedwiecznego, i błagamy Cię gorąco, abyś i w naszych sercach zapalił miłość ku Tobie i ku bliźnim naszym.
Ojcze nasz. Zdrowaś Marya. Chwała Ojcu
Nakoniec, o Jezu najmilszy, błagamy Cię przez słodycz boskiego Serca Twojego, nawróć grzeszników, pociesz strapionych, wspomóż konających, ochłódź dusze w czyścu! Połącz serca nasze związkiem pokoju i miłości, wybaw nas od niespodzianéj śmierci i daj nam spokojne skonanie! Amen.
V. O serce Jezusa miłością ku nam pałające.
R. Rozpal serca nasze miłością ku Tobie!
Módlmy się.
Udziel nam, prosimy Cię wszechmogący Boże, którzy w najświętszém Sercu ukochanego Syna Twego największe dobrodziéjstwa Jego ku nam rozpamiętywamy, abyśmy skutkami łaski Twéj pokrzepieni byli. Przez tegoż Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.
O boskie serce Jezusa mojego, kłaniam się Tobie i poświęcam na wieczną służbę Twoję wszystkie myśli, słowa i uczynki moje. Pragnę, ile możności, podobną cześć, miłość i chwałę Tobie oddać, jaką Ty Ojcu Twemu przedwiecznemu oddajesz. Napraw, błągam Cię gorąco, wady moje; broń mnie w życiu, bądź pomocą i ucieczką moją w godzinę śmierci! Proszę Cię przez owe nieograniczone boleści i gorzycze, któreś przez całe życie Twoje z miłości ku mnie cierpiał, daj mi prawdziwy żal i skruchę za grzechy moje, wzgardę wszystkich rzeczy ziemskich, gorące pożądanie chwały wiecznéj, mocną ufność w nieskończone zasługi Twoje i ostateczną wytrwałość w dobrém.
O Serce Jezusa, któreś jest samą miłością, ofiaruję Ci te pokorne modlitwy moje za siebie i za tych wszystkich, których kocham. Racz dobrotliwie modły moje wysłuchać. Najsłodsze Serce Zbawiciela mojego, daj nam w chwili konania wewnętrzną pociechę, przyjmij nas do świętéj chwały Twojéj, oczyść nas ze wszelkiéj zmazy ziemskiéj i pozwól wnijść do nieba. Polecam Ci, o mój Jezu, Kościół święty, tę ukochaną oblubienicę Twoję a naszę Matkę prawdziwą, sprawiedliwych w łasce Twojéj żyjących, nędznych grzeszników, strapionych, konających i wszystkich ludzi; nie dozwól, aby krew Twoja, za nas wylana, stała się nieużyteczną! Racz nakoniec te modlitwy moje przyjąć na korzyść dusz w czyścu będących, w szczególności tych, które w swojém życiu miały nabożeństwo do oddawania czci Sercu Twojemu.
O najmilsze Serce Maryi, któreś pomiędzy wszystkiemi sercami stworzeń jest najczystsze i miłością ku Jezusowi najbardziéj gorejące oraz względem nas nędznych grzeszników najmiłosierniejsze, uproś nam u Serca Jezusa, Zbawiciela naszego, tę łaskę, o którą błagamy! Matko miłosierdzia, jedno westchnienie Serca Twego, pałającego miłością ku Sercu Jezusa, boskiego Syna Twojego, może nas zupełnie pocieszyć, a boskie Serce Jezusa niezawodnie Cię wysłucha dla synowskiéj miłości, którą ku Tobie miało i zawsze mieć będzie.
LITANIA
do najświętszego Serca Jezusa.
Panie zmiłuj się nad nami! — Chryste zmiłuj się nad nami! — Panie zmiłuj się nad nami! |
Synu Odkupicielu świata Boże, zmiłuj się nad nami! |
Duchu święty Boże, |
Zmiłuj się nad nami!
|
Serce Jezusa najmiłosierniejsze, |
Zmiłuj się nad nami!
|
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Jezu! |
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Jezu! |
V. Jezu cichy i pokornego Serca.
R. Uczyń serca nasze według Serca Twego!
Módlmy się!
Udziel, prosimy Cię, itd.
(jak na stronie 232).
Westchnienia.
Niech wszędzie będzie miłowane Serce Jezusa! (300 dni odpustu. — Pius IX. 29 września 1860).
Jezu, cichy i pokornego Serca, uczyń serce moje według Serca Twego! (Każdy raz 300 dni odpustu. — Pius IX. 25. stycznia 1868).
Święte Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami! (100 dni odpustu. — Pius IX. 26. czerwca 1867).
Słodkie Serce Jezusa, bądź moją miłością! (300 dni odpustu. — Pius IX. 10. grudnia 1868).
Niech będzie cześć i chwała, miłość i dzięki w każdéj chwili Sercu Jezusa, utajonemu pod postacią chleba w ołtarzu na ziemi aż do końca świata! Amen. (100 dni odpustu raz na dzień. — Pius IX. 29. grudnia 1868).
Boskie Serce błagam Cię,
Ach, nie dajże umrzeć mnie,
Aż wciąż naśladuję Cię,
Całém sercem kocham Cię!
Na Piątek.
Nabożeństwo o Męce Pańskiéj.
LITANIA
o Męce Pańskiéj.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. |
Jezu w Ogrójcu się modlący, |
Zmiłuj się nad nami.
|
Jezu pięścią w policzek uderzony, |
Zmiłuj się nad nami!
|
Jezu bluźnierstwem i zelżywością urągany, |
Zmiłuj się nad nami!
|
Jezu z krzyża złożony i pogrzebiony, zmiłuj się nad nami! |
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie! |
Módlmy się.
Jezu Chryste, Panie nasz! Baranku Boży, niewinna za grzechy nasze ofiaro, który dla nieograniczonéj ku ludziom miłości poniósłeś mękę okrutną i haniebną na krzyżu śmierć; Jezu najsłodszy, którego ciało święte ze czcią pogrzebione do trzeciego dnia w grobie spoczywało, — racz sprawić łaską Twoją, abyśmy dla świata obumarłszy, Tobie jednemu zawsze się poświęcali, i Twych przykazań z gorliwością strzegli; który żyjesz i królujesz w Trójcy Przenajświętszéj Bóg po wszystkie wieki wieków. Amen.
Podziękowanie Panu Jezusowi za mękę.
Tobie cześć, Tobie chwała, Tobie podziękowanie, o najmilszy, o najsłodszy, o najłaskwaszy Panie Jezu Chryste, za wszystkie przenajświętsze krople krwi Twojéj, któreś wylał dla nas nędznych i grzesznych ludzi, za męki najsroższe i boleści niesłychane, które za nas na krzyżu ponieść raczyłeś. Przez to wszystko racz być miłościwy tym, których odkupiłeś krwią Twoją przenajświętszą. Amen.
Codzienne wpraszanie się do pięciu ran Pana Jezusa.
Najłaskawszy Panie Jezu Chryste, który ponosiłeś tyle mąk za nas, wpraszam się do pięciu srogich ran Twoich, aby mi były zadatkiem do życia przyszłego. Spraw to Panie miłościwy, abym codziennie rozmyślał(a) mękę Twoję i szczególném nabożeństwem rozpamiętywał(a) one rany, które Ci bezbożni Twoi nieprzyjaciele gwoźdźmi uczynili, przbijając najświętsze serce, ręce i nogi Twoje. O rano w boku Chrystusa, źródło łask niewyczerpanych, obmyj kroplami krwi najświętszéj, która z niéj płynęła, duszę z grzechów moich, okaż miłosierdzie nad błądzącym(ą) grzesznikiem(cą), i doprowadź do bram wiecznéj szczęśliwości. Amen.
Modlitwa dziękczynna za dobrodziejstwa.
Jezu i Panie mój, nie ma dnia, w którym nie odebrałbym(łabym) od Ciebie jakiéj łaski, jakiego dobrodziejstwa, dzięki Ci składam za to najpokorniejsze, że mimo przewinień moich, dobrodziejstwa na mnie hojną zlewasz ręką. Za te niezasłużone skarby, Boże! czem odwdzięczę Ci się? co Ci dam w zamian, kedy wszystko, co mam, od Ciebie pochodzi? Przyrzekam Ci, o Jezu mój drogi, poprawę życia mojego, a to będzie najmilszą dla Ciebie ofiarą.
Na Sobotę.
Nabożeństwo do Najśw. P. Maryi.
RÓŻANIEC
do najświętszéj P. Maryi.
PIERWSZA CZĘŚĆ WESOŁA.
W Imię Ojca † i Syna † i Ducha św. † Am.
V. Boże ku wspomożeniu memu wejrzyj,
R. Panie ku ratunkowi memu pospiesz się.
V. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi św.
R. Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków. Amen.
HYMN.
Którego świat, ziemia, morze,
Godnie wysławić nie może,
Rządzcę machiny troistéj
Nosi żywot Panny czystéj.
Któremu miesiąc i gwiazdy,
I słońce posłuszne zawzdy,
Tego z Boskiéj łaskawości
Noszą Panieńskie wnętrzności.
Szczęśliwa Matka, u któréj
Rzemieślnik niebieskiéj góry,
Co ma śwat w ręku zamkniony,
W żywocie był zatajony.
Godna posła niebieskiego,
Płodna przez Ducha świętego,
Od narodów pożądany,
Przez jéj żywot jest wydany.
Maryo, Matko miłości,
Matko przedziwnéj litości;
Broń nas od czarta srogiego,
Przyjmij w dzień zejścia naszego.
Bądź chwała Panu naszemu,
Z Dziewicy narodzonemu.
Ojcu, Duchowi świętemu,
Wiekuistéj czci godnemu. Amen.
Tajemnica pierwsza.
Zwiastowanie.
Nawiedza z nieba Gabryel Maryą,
Zwiastując Syna téj co nad lilią
Śliczniejsza, którą kiedy Aniół wita,
Staje jak wryta.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V, Chwała Ojcu i Synowi itd.
R. Jak było na początku, i teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
ANTYFONA.
Posłany jest od Pana Boga aniół Gabryel do miasta Galilejskiego, któremu imię było Nazaret, do Panny poślubionéj mężowi, któremu imię było Józef z domu Dawidowego, a imię Pannie Marya.
V. Aniół Pański zwiastował Pannie Maryi.
R. I poczęła z Ducha świętego.
V. Panie wysł. itd.
R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Boże, któryś chciał, aby Słowo Twoje przebłogosławionéj Panny Maryi żywota za anielskiém zwiastowaniem ciało przyjęło, daj nam pokornym służebnikom Twoim, abyśmy, którzy ją Bożą Rodzicielką być wierzymy, u Ciebie za jéj przyczyną byli wspomożeni. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Tajemnica druga.
Nawiedzenie świętéj Elżbiety.
Bogiem żywot swój mając obciążony,
Puszcza się Panna sama w górne strony.
Niepłodna syna w żywocie swym czuje
Gdy wyskakuje.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
ANTYFONA.
Powstawszy Panna Marya onych dni, poszła na górę ze skwapliwością do miasta judzkiego i weszła do domu Zacharyaszowgo i pozdrowiła Elżbietę.
V. Błogosławionaś Ty między niewiastami,
R. I błogosławion owoc żywota Twego.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Wszechmogący i miłosierny Boże, majestatu Twego pokornie prosimy, aby, jakoś jednorodzonego Syna Twojego, przez nawiedzenie i pozdrowienie Rodzicielki Jego, dziecięciu w żywocie zamknionemu objawić raczył, tak téż przez zasługi téjże Rodzicielki i proźby racz Go nam dać nam poznać, jawnie widzieć i na wieki nań patrzeć. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego, który żyje i króluje na wieki. Amen.
Tajemnica trzecia.
Narodzenie Pana Jezusa.
Szczęśliwy żywot Panieński, z którego
Syn się narodził Boga prawdziwego,
Aniół pasterzom tę nowinę głosi
Pokój przynosi.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
ANTYFONA.
Nie znając Matka i Panna męża, porodziła bez boleści Zbawiciela wszystkich wieków, tegoż Króla anielskiego sama Panna karmiła piersiami swemi, pełnemi z nieba.
V. A Słowo stało się ciałem.
R. I mieszkało między nami.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Boże, któryś zbawienia wiecznego Dobro za płodnością panieństwa błogosławionéj Panny Maryi ludzkiemu rodzajowi darował, spraw, prosimy Cię, abyśmy jéj za sobą przyczynę uznali, przez którą zasłużyliśmy sprawcę żywota przyjąć, Jezusa Chrystusa Pana naszego, który żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Tajemnica czwartaa.
Ofiarowanie Pana Jezusa w kościele.
Dni się spełniły, niosą do kościoła
Dzieciątko, starzec od radości woła,
Wesół, iż Boga oglądał na ziemi
Oczyma swemi.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
ANTYFONA.
Gdy wprowadzili dziecię Pana Jezusa rodzice Jego do kościoła, wziął go Symeon na ręce swoje i błogosławił Pana Boga mówiąc: Teraz wypuść, Panie, sługę Twego w pokoju.
V. Po porodzeniu Panno nienaruszonąś została.
R. Boża Rodzicielko, módl się za n.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie ittd.
Racz nam dać, miłościwy i wszechmogący Panie Boże, łaskę Twoję św., którąś w oczekiwaniu Symeona sprawiedliwego napełnić raczył, iż nie oglądał śmierci, aż pierwéj Jezusa Pana zasłużył oglądać, abyśmy przy miłosierdziu Twojém żywot wieczny otrzymali. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Tajemnica piąta.
Znalezienie Pana Jezusa w kościele.
Kochanéj Matki Syn w drodze zgubiony,
Między doktory od niéj znaleziony,
Lud się zdumiewał, że w małéj dziecinie,
Nauka słynie.
Chwała bądź Bogu w Trójcy jedynemu,
Ojcu, Synowi, Duchowi świętemu,
Temu, który jest w osobach trojaki,
W Bóstwie jednaki.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
ANTYFONA.
Panna Marya i Józef po trzech dniach znaleźli Pana Jezusa w kościele siedzącego między doktorami, słuchającego ich i pytającego, i zdumieli się wszyscy roztropnoścą Jego, a widząc to rodzice, dziwili się.
V. Synu, czemuś nam to uczynił?
R. Alboście nie wiedzieli, że w tych rzeczach, które są Ojca mego, potrzeba i mnie być.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Daj, prosimy, wszechmogący Ojcze, pokornym służebnikom Twoim zdrowie duszy i ciała i racz nam pozwolić, aby, jak najswiętsza Panna Marya Syna swojego, Pana naszego znalazła między doktorami, tak i my tegoż Pana Jezusa, ucieczkę naszą, ubłaganego znaleźć zawsze mogli. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego, Amen.
ANTYFONA
Najzacniejsza Odkupiciela naszego Matko, która jesteś przechodnią bramą niebieską i gwiazdą morską, racz podźwignąć lud upadający, który usiłuje z grzechów powstać. Ty, któraś dziwnym sposobem porodziła z podziwieniem wszystkiego stworzenia naszego Stworzyciela, Panno przedtém i potém, Ty, któraś przez Anioła Gabryela przyjęła pozdrowienie anielskie, racz się zmiłować nad nami grzesznymi.
V. A Słowo stało się ciałem.
R. I mieszkało między nami.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Módlmy się.
Łaskę Twoję, prosimy Cię Panie, racz wlać w serca nasze, abysmy, którzy za a nielskiém zwiastowaniem wcielenie Chrystusa Syna Twego poznali, przez męke i krzyż Jego do chwały zmartwychwstania byli doprowadzeni. Przez tegoż Jezusa Chrystusa Pana naszego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha św. na wieki wieków. Amen.
Wierzę w Boga itd.
CZĘŚĆ DRUGA
Różańca świętego bolesna.
W imię Ojca i Syna i Ducha św. Amen.
V. Boże ku wspomożeniu memu itd.
HYMN.
Stała Matka boleściwa
Pod krzyżem bardzo smutliwa,
Na którym jéj Syn wisiał.
Któréj duszę tak strapioną,
Wielkim żalem obciążoną,
Miecz boleści przenikał.
Nieznośnym żalem ściśniona,
Ta Matka błogosławiona,
Dla męki Syna swego.
Płakała i z żalu łkała,
Gdy na krzyż srogi patrzała
Syna swego miłego,
Któż jest serca tak twardego,
By dziś z Matką Pana swego
Bardzo rzewnie nie płakał?
Któżby się nie wzruszył w sobie,
Pomnąc o ciężkiéj żałobie
Matki z Synem jedynym?
Dla złości ludu swojego,
Widziała tak zmęczonego,
Jezusa, Syna swego.
Widziała kochanka swego,
Od wszystkich opuszczonego,
Gdy na krzyżu umierał.
Cna Matko, źródło miłości,
Niech czuję gwałt Twéj żałości,
Dozwól mi z sobą płakać. —
Spraw, by z miłości gorzało,
Me serce, Boga kochało,
Spraw, niech Mu się podobam.
Święta Panno, dopuść na mnie,
Niech ran Syna twego znamię
Mam w sercu mém wyryte.
Twego Syna zranionego,
Tak bardzo dla mnie zbitego,
Ze mną mękę podzielaj.
Niech z Tobą i moim Panem
Ból czuję ukrzyżowanym,
Dokąd duch w ciele mojém.
Pragnę stać pod krzyżem z Tobą,
Dzielić się z Twoją osobą
Okrutnym żalem Twoim.
Ze wszech panien Panno zacna,
Bądź tak, proszę, na mnie baczna:
Daj się z Tobą napłakać.
Niech gorzką śmierć Pańską noszę,
Krzyż, i rany Jego, proszę,
Niech mam w sercu wyryte.
Daj, niech rany ciężkie czuję,
Kielicha męki kosztuję.
Z miłości Syna twego.
Twą miłością zapalony,
Niechaj będę ochroniony
Przez cię Panno w dzień sądu.
Niech mnie krzyż Pański w złéj toni,
Śmierć Chrystusowa ochroni,
Niech strzeże łaska Jego.
Duch gdy się z ciałem rozstanie,
Niechaj z Anioły mieszkanie
Ma w chwale wiekuistéj. Amen.
Tajemnica pierwsza.
Pojmanie Pana Jezusa w Ogrójcu.
Klęczy w Ogrójcu Pan krwią zrumieniony,
Pot z ciała Jego gwałtem wyciśniony,
Serce troskliwe, kiedy zdrajcę czuje,
Że następuje.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
ANTYFONA.
Pan Jezus będąc w ciężkości, długo się modlił i stał się pot Jego jako krople krwi zbiegającéj na ziemię.
V. Na miejsce tego, coby mnie miłowali,
R. Czci mi uwłaczali, a jam się wtedy modlił.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Racz nam dać, wszechmogący Ojcze, przez modlitwę i pot krwawy jednorodzonego Syna Twego, Pana naszego Jezusa, abyśmy zawsze obfitowali w dobrych uczynkach i bez żadnéj przeszkody do Ciebie, któryś jest prawdziwą drogą, prawdą i żywotem, przyjść mogli. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego. A.
Tajemnica druga.
Ubiczowanie Pana Jezusa.
Ten co okrywa świat, z szat obnażony,
U słupa srodze biczmi jest sieczony,
Że nie znać ciała od okrutnéj rany,
Tak skatowany.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
ANTYFONA.
Mężowie, którzy trzymali Pana Jezusa, naigrawali się z Niego, bijąc, skrwawili twarz Jego i oblicze, a drudzy Go biczowali.
V. Byłem biczowany przez cały dzień,
R. A karanie moje czasu jutrzennego.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Wszechmogący, wieczny Boże, racz nam dać niegodnym służebnikom Twoim, abyśmy przez to biczowanie, naigrawanie, policzkowanie i pośmiewisko Syna Twego, Zbawiciela naszego, tak żyli, żebyśmy bez żadnéj przeszkody do wiecznego wesela szczęśliwie przyjść mogli. Przez Pana naszego. A.
Tajemnica trzecia.
Koronowamie P. Jezusa korona cierniową.
W cierniową Pana koronę przybrano,
A zamiast berła trzcinę w rękę dano:
Zawitaj królu! tak wszyscy wołają,
Na twarz spluwają.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
ANTYFONA.
Tedy żołnierze żydowscy wziązwszy Pana Jezusa do ratusza, zebrali do niego wszystką rotę a zwlókłszy z Niego szaty, włożyli nań płaszcz szkarłatny i uplótłszy koronę z ciernia, włożyli na głowę Jego i trzcinę w prawicę Jego dali, a kłaniając się przed Nim, naigrawali się mówiąc: Bądź pozdrowion króu żydowski.
V. Wynijdźcie córki syońskie, a oglądajcie króla Salomona.
R. W koronie, którą Go ukoronowała matka Jego.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Racz prostować Panie Boże sprawy nasze w upodobaniu Twojém, abyśmy przez pamiątkę cierniowéj korony, którą Pan nasz Jezus Chrystus dla nas wziął na św. głowę swoję, mogli zasłużyć, ażebyśmy téj głowie Jego byli zawsze podobnymi i nigdy się od świętéj woli Jego i miłości nie oddalali. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Tajemnica czwarta.
Niesienie krzyża na górę Kalwaryą.
Idzie na górę krzyżem obciążony,
Tłumem od wszystkich z miasta wypędzony,
Upada na twarz będąc spracowany,
Bóg zawołany.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
ANTYFONA.
Złośliwi żydzi wzięli Pana Jezusa i wywiedli Go, a niosąc krzyż na sobie, szedł na owo miejsce, które zwano Kalwaryą albo trupią głową, a po żydowsku Golgota.
V. Na grzbiecie moim budowali grzesznicy,
R. I przedłużyli nieprawości swoje.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Racz wysłuchać, miły Panie, prośby nasze, a racz nam dać, abyśmy przez krzyż, który Jezus Chrystus dla miłości i przykładu naszego raczył dźwigać na ramionach Swoich, mogli ten krzyż na sercu i ciele naszém nosić i abyśmy za jego pomocą mogli być wolni od niebezpieczeństwa na duszy i na ciele. Przez tegoż Chrystusa Jezusa Pana naszego, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Tajemnica piąta.
Ukrzyżowanie Pana Jezusa.
Za złości świata jest ukrzyżowany
Chrystus, do krzyża srodze przykowany,
Nie przepuścił Bóg dla człeka własnemu
Synowi swemu.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
ANTYFONA.
Bądź pozdrowion Królu nasz, któryś dla nas grzesznych ludzi i dla naszego zbawienia pod Pontskim Piłatem cierpiał i pogrzebiony jest; zmiłuj się nad nami grzesznymi.
V. Własnemu Synowi Bóg nie przepuścił.
R. Ale go wydał dla nas wszystkich grzesznych.
V. Panie wysł, itd. R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Racz posłać, prosimy cię miły Panie, wspomożenie ludowi Twemu z świątnicy Twéj, a racz nam dać do przykładu męki Pańskiéj, śmierci i pogrzebu Jego, przystósować żywot i sprawy nasze, abyśmy samemu Tobie żyć i podobać się mogli. Przez tegoż Chrystusa Pana naszego. Amen.
ANTYFONA.
Bądź pozdrowiona Królowo, Matko miłosierdzia, żywocie słodkości i nadziejo nasza, bądź pozdrowiona! Do Ciebie wołamy wygnani synowie Ewi, do Ciebie wzdychamy, jęcząc na tym padole płaczu. A przetóż Ty, Orędowniczko nasza, one Twoje miłosierne oczy obróć na nas, a Jezusa, który jest błogosławiony owoc żywota Twego, po tém wygnaniu racz nam pokazać; o łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Marya.
V. Módl się za nami święta Boża Rodzicielko,
R. Abyśmy się stali godnymi obietnic Pana Chrystusowych.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Niech się za nami przyczyni, prosimy Panie Jezu Chryste, teraz i w godzinę śmierci naszéj do łaskawości Twojéj błogosławiona Panna Marya, Matka Twoja, któréj najświętszą duszę w godzinę męki Twojéj miecz boleści przeniknął. Przez Ciebie, Panie Jezu Chryste, Zbawicielu nasz, który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i z Duchem świętym na wieki wieków. Amen.
Różańca świętego, chwalebna.
W Imię Ojca † i Syna † i Ducha św. † Am.
V. Boże ku wspomożeniu memu itd.
O Panno czcią ozdobiona,
Nad niebiosa wywyższona,
Stwórca Twój, z przejrzenia swego
Syn, żyje z pokarmu Twego.
Co Ewa smutna straciła,
Tyś nam swym płodem wróciła;
Dla człowieka straconego
Tyś oknem domu wiecznego,
Tyś fórtą Króla zacnego,
Tyś bramą świata jasnego,
Niechaj narody śpiewają:
Iż przez Pannę żywot mają.
Maryo, Matko miłości,
Matko przedziwnéj litości,
Broń nas od czarta srogiego;
Przyjmij w dzień zejścia naszego.
Bądź chwałą Panu naszemu,
Z Dziewicy narodzonemu,
Ojcu, Duchowi świętemu,
Wiekuistéj czci godnemu. Amen.
Zmartwychwstanie Pana Jezusa.
Powstaje już Pan z grobu dnia trzeciego
Jako zwycięzca czarta przeklętego;
Więźnie wyzwolił, szatan jest złupiony,
Pan uwielbiony.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
Królowo niebieska wesel się, Alleluja! albowiem któregoś zasłużyła nosić, All., już zmartwychwstał jako był powiedział, Allel. Módl się za nami do Boga, All.
V. Wesel się i raduj Panno Maryo,
R. Iż zmartwychwstał Pan prawdziwie, Alleluja.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Panie Boże, któryś przez zmartwychwstanie Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, czeladkę Twą uweselić raczył, racz nam to dać, prosimy Cię, abyśmy przez jego rodzicielkę Pannę Maryą, mogli otrzymać wesele wiecznego żywota. Przez tegoż Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Wniebowstąpienie Pańskie.
Czterdziestego dnia do nieba wstępuje,
Chór mu anielski drogę zastępuje,
Obłok się spuszcza, bierze Stwórcę swego,
Dziw ludu wszego.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
A Pan Jezus potém, jako mówił do nich, wzięty jest do nieba i siedzi na prawicy Bożéj, All.
V. Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, Alleluja.
R. Boga mego i Boga waszego, All.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Racz nam dać, wszechmogący Boże, aby, którzy wierzymy, że jednorodzony Syn Twój, Odkupiciel nasz, do nieba wstąpił, także sercem naszém mogli w niebie mieszkać. Przez tegoż Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha świętego na wieki wieków. Amen.
Zesłanie Ducha świętego.
Duch św. w ogniu zszedł na ucznie Jego,
Dając im język narodu wszelkiego,
Którego z wielkiém weselem przyjęli,
Naukę wzięli.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
V. Spuść Ducha Twego a będą strworzone, Alleluja.
R. A odnowisz oblicze ziemi, Allel.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Wszechmogący wieczny Panie Boże, racz nam dać niegodnym służebnikom Twoim tę łaskę Ducha Twego przenajświętszego, którąś uczniom Twoim w dzień on świąteczny darować raczył. Przez tegoż Pana naszego. Amen.
Wniebowzięcie Najśw. Panny Maryi.
Już jesteś Panno w niebie posadzona,
Nad wszystkie chóry sama wyniesiona.
Nagrodził ci Syn prace Twoje wielkie
I trudy wszelkie.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
Wywyższona jest św. Boża Rodzicielko nad wszystkie chóry anielskie do królestwa niebieskiego. Al.
V. Przejrzał ją Pan i odebrał nad inne, Alleluja.
R. I dał jéj mieszkanie w przybytku swoim, Alleluja.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Panie Boże, któryś wybrał Sobie pałac zacny, Pannę Maryą, w którym raczyłeś mieszkać, racz nam dać, prosimy Cię, abyśmy obroną Twoją opatrzeni z weselem mogli świętą jéj pamiątkę odprawiać. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Koronowanie Najśw. Panny Maryi.
Koronowana już jest Panna w niebie,
Odziana słońcem siedzi wedle Ciebie,
Jezu, Tyś rzucił pod jéj święte nogi
Księżyc dwurogi.
1 Pacierz. 10 Zdrowaś Marya.
V. Chwała Ojcu i Synowi itd.
Pojdźże oblubienico moja, pójdź z Libanu a będziesz ukoronowana. Znak wielki ukazał się na niebie, białogłowa odziana słońcem a księżyc pod jéj nogami, a na głowie korona z dwunastu gwiazd. Alleluja.
V. Korona złota na głowie jéj. All.
R. Wyrażona znakiem świątobliwości. Alleluja.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
Przy dokończeniu.
ANTYFONA.
Bądź pozdrowiona Królowo niebieska! Bądź pozdrowiona o Pani anielska! Zawitaj Matko górnéj światłości, która oświecasz świata ciemności. Wesel się Panno najchwalebniejsza, nad wszystkie panny najozdobniejsza. O najśliczniejsza nad Aniołami, do Syna swego módl się za nami.
V. Racz nam dać święta Panno, abyśmy Ciebie chwalili.
R. Daj nam moc przeciw nieprzyjaciołom twoim.
V. Panie wysł. itd. R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Racz nam dać, o miłosierny Boże! ratunek w nieudolności naszéj, abyśmy, którzy świętéj Rodzicielki w tajemnicach różańca św. pamiątkę czynimy, za pomocą i za wstawieniem się jéj za nami, z naszych nieprawości powstali i w potrzebach naszych żebyśmy pociechę odnieśli. Przez itd.
Wierzę w Boga itd.
V. Bądź pozdrowiona Maryo, Matko pobożności.
R. I Trójcy przenajświętszej szlachetny przybytku.
V. Panie, wysł. itd. R. A wołanie itd.
MODLITWA.
Wszechmogący, wieczny Boże, któryś chwalebnéj Matki, Panny Maryi ciało i duszę, aby była godnym przybytkiem Syna Twego, za sprawą Ducha ś. przygotował, racz dać: abyśmy, którzy przyjście jego na ten świat, śmierć i chwalebna[21] zmartwychwstanie w tajemnicach różańca św. z weselem tobie przypominamy, za przyczyną téjże błogosławionéj Panny Maryi od wszelkiego niebezpieczeństwa na duszy i na ciele byli wolnymi. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Polecenie samego siebie najświętszéj
Pannie Maryi.
O Pani moja święta Maryo, Twojéj łasce i osobliwéj straży polecam się dzisiaj, każdego dnia i w godzinę zejścia mego, wszystkie uciski i dolegliwości, żywot i koniec żywota mego Tobie poruczam, aby przez Twoję przyczynę i przez załugi Twoje, wszystkie uczynki moje były sprawowane i rządzone według Twojéj i Syna Twego woli. Amen.
Troje pozdrowień
do Najświętszéj Panny Maryi, o szczęśliwą
śmierć.
(Z objawienia Najśw. Panny ś. Mechtyldzie.)
1 Zdrowaś Marya.
O Panie moja święta Maryo, którą Bóg Ojciec z wszechmocności Swojéj Matką jednorodzonego Syna Swego wybrawszy, uczynił przez to pośredniczką u Niego a témsamém śmierci mojéj, odpędzając wszelką przeciwną moc odemnie.
O Panie moja, święta Maryo, jako Cię Syn Boży taką umiejętnością i jasnością obdarzył, że całe niebo oświecasz, tak w godzinę śmierci mojéj światłością wiary duszę moję oświeć i strzeż, żeby jéj żaden błąd albo niewiadomość nie przekonały.
O Pani moja, święta Maryo; jako w Ciebie Duch święty miłość swoję wlał obficie, tak mnie w godzinę śmierci mojéj obdarz słodkością miłości Bożéj, żeby mi wszelka gorzkość śmiertela miłą i słodką się stała. Amen.
Akty strzeliste
do błogosławionéj Boga-Rodzicy,
najpewniejszéj ludzi strapionych Pocieszycielki.
Najświętsza i najsłodsza serc strapionych Pociecho, błogosławiona Maryo, do Ciebie najpierwéj uciekam się i proszę: nie opuszczajże Maryo, do Ciebie najpierwéj uciekam się i proszę: nie opuszczaj mnie nigdy, a szczególnie w teraźniejszéj potrzebie podaj mi macierzyńską rękę. Wyznawam i wierzę, że jesteś litościwą Opiekunką sierót, przetoż ze łzami błągam, przybądź na pomoc moję; w Tobie pokładam moję nadzieję, o wspomożże mnie, Najśw. Maryo Panno, Matko litości, nadziejo nasza! Użycz mi choć jednéj iskierki miłości Twojéj, aby moje serce mogło godnie Syna Twego Jezusa Chrystusa i Ciebie kochać. Matko przeczystéj miłości, oddal od serca mojego wszelkie złe żądze, aby się nie zajmowało próżnościami światowemi. Tobie, o Matko najświętsza, oddaję wszystkie zmysły moje, wszystkie moje sprawy Tobie polecam, i proszę, bądź mistrzynią moją. Cokolwiek cierpię, czy utrapienia, czy boleści, smutki i kłopoty, to wszystko Bogu i Tobie, o Matko najświętsza, ofiaruję. Miłuję Cię gorąco i chcę Cię miłować do ostatniego momentu życia mego i po wszystką wieczność. Pragnę Cię miłować taką miłością, jaką Cię Syn Twój najmilszy kochał i miłował. Wszystkie zamiary, postanowienia i przedsięwzięcia moje w Twoje ręce oddaję, o Matko najświętsza! Przyjmij mnie proszę w Swoję opiekę najlitościwsza ucieczko pokutujących grzeszników! Obróć na mnie miłosierne oczy Twoje, a nie daj mi upadać w kłopotach moich! Dla Twojéj miłości odpuszczam winy nieprzyjaciołom moim i szczerze kocham każdego z nich. Dla Twego imienia, o Najświętsza Maryo Panno, brzydzę się wszelkiemi grzechami i mam nadzieję w miłosierdziu i łasce Boga, że przy Jego pomocy już więcéj Syna Twojego nie obrażę. Tu przed Twoim wizerunkiem, o Najświętsza Maryo Panno! przyrzekam Bogu poprawę życia; już tylko dla Boga, dla Ciebie, dla zbawienia duszy mojéj, żyć i umierać pragnę choćby mi krew przelać przyszło dla Ciebie. Ach! wspieraj mnie Twoją przyczyną i wyjednaj mi tę stałość, abym przez resztę życia ani na włos nie zboczył(a) z drogi cnoty, lecz w świętobliwości wytrwał(a) do końca życia. A gdy przyjdzie ostatnia godzina śmierci, nie odstępuj mnie, póki duszy méj nie oddam Bogu mjoemu. Nie dopuszczaj, o Najświętsza Maryo Panno, abym bez żalu doskonałego, bez śś. Sakramentów miał(a) zchodzić z tego swiata! Kiedy konać będę, Ty mi pot śmiertelny z czoła ocieraj, a z Jezusem Chrystusem i z Józefem świętym konającą zamknij mi powiekę; duszę zaś moję zaprowadź do przybytku nieba, gdzie sama z Świętymi na wieki Boga wychwalasz. Amen.
GODZINKI
o Niep. Pocz. M.[22] Panny Maryi.
NA JUTRZNIĄ.
Zacznijcie wargi nasze chwalić Pannę świętą,
Zacznijcie opowiadać cześć jéj niepojętą.
Przybądź nam miłościwa Pani ku pomocy,
A wyrwij nas z potężnych rąk nieprzyjaciół mocy.
Chwała Ojcu i Synowi Jego przedwiecznemu,
I równemu im w Bóstwie Duchowi świętemu.
Jak była na początku, i zawsze i ninie,
Niech Bóg w Trójcy jedyny na wiek wieków słynie.
Zawitaj Pani świata, niebieska Królowa;
Witaj Panno nad Panny, gwiazdo porankowa.
Zawitaj pełna łaski, prześliczna światłości,
Pani na pomoc świata śpiesz się zbaw nas złości.
Ciebie Monarcha wieczny od wieków swojemu
Za matkę obrał Słowu jednorodzonemu;
Przez które ziemski okrąg i nieba ogniste,
i powietrza i wody stworzył przezroczyste.
Ciebie oblubienicę przyozdobił sobie,
bo przestępstwo Adama nie ma prawa w tobie.
V. Przejrzał ją Bóg i wybrał ją sobie,
R. I wziął ją na mieszkanie do przybytku swego.
V. Pani wysłuchaj modlitwy nasze,
R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
Módlmy się.
Święta Maryo, Królowo niebieska, Matko Pana naszego Jezusa Chrystusa i Pani świata, która nikogo nie opuszczasz i nikim nie gardzisz, wejrzyj na nas, Pani nasza, łaskawém okiem miłosierdzia twego i uproś nam u Syna swego miłego odpuszczenie wszystkich grzechów naszych, abyśmy, którzy teraz święte twoje niepokalane poczęcie nabożném sercem rozpamiętywamy, wiecznego błogosławieństwa zapłatę w niebie otrzymać mogli; co niechaj da Ten, któregoś Ty Panno porodziła, Pan nasz Jezus Chrystus, który z Ojcem i Duchem świętym żyje i króluje na wieki wieków, Amen.
V. Pani wysł. itd. R. A wołanie itd.
V. Błogosławmy Panu,
R. Bogu chwała.
V. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju.
O. Amen.
NA PRYMĘ.
Przybądź nam miłościwa Pani ku pomocy, a wyrwij nas z potężnych rąk nieprzyjaciół mocy.
Chwała Ojcu i Synowi itd.
HYMN
Zawitaj Panno mądra, domie Bogu miły,
Który złoty stół i siedm kolumn ozdobiły.
Od wszelkiéj zarazy świata ochroniona,
pierwéj święta w żywocie matki niż zrodzona.
Tyś Matką wszech żyjących, tyś jest Świętych drzwiami,
Nowa gwiazdo z Jakóba, tyś nad Aniołami.
Ogromna czartu jesteś, w szyku obóz silny,
bądź chrześcijan ucieczką i port nieomylny.
V. Sam ją stworzył w Duchu św.
R. I wyniósł ją nad wszystkie dzieła rąk swoich.
V. Panie! wysłuchaj modlitwy itd.
Modlitwa i wiersz jak na Jutrzni.
NA TERCYĄ.
Przybądź nam miłościwa itd.
HYMN.
Witaj arko przymierza, tronie Salomona,
tęczo wszechmocną ręką z pięknych farb złożona.
Tyś krzak Mojżeszów, Boskim ogniem gorejąca,
różdżko Aaronowa śliczny kwiat rodząca.
Bramo rajska zamkniona, runo Gedeona,
Tyś niezwyciężonego plastr miodu Samsona.
Przystało, by cię Syn twój tak zacny od winy
pierworodnéj zachował i zmazy Ewinéj.
Który Ciebie za matkę obierając sobie,
chciał by przywara grzechu nie postała w tobie.
V. Ja mieszkam na wysokościach,
R. A tron mój w słupie obłoku.
V. Panie! wysłuchaj modlitwy itd.
Modlitwa i wiersz jak na Jutrzni.
NA SEXTĘ.
Przybądź nam miłościwa itd.
HYMN.
Witaj świątyni Boga w Trójcy jedynego,
tyś raj aniołów, pałac wstydu panieńskiego.
Pociecho utrapionych, ogrodzie wdzięczności,
o palmo cierpliwości, o cedrze czystości.
Ziemia jesteś kapłańska i błogosławiona,
Święta i pierowrodną zmazą nie dotkniona.
Miasto Pańskie i brama na wschód wystawiona,
wszelkąś łaską jedyna Panno napełniona.
V. Jak lilia między cierniem,
R. Tak przyjaciółka moja między córkami Adamowemi.
V. Panie! wysłuchaj modlitwy itd.
Modlitwa i wiersz jak na Jutrzni.
NA NONĘ.
Przybądź nam miłościwa itd.
HYMN.
Witaj miasto ucieczki, wieżo utwierdzona
Dawidowa, basztami i bronią wzmocniona.
Tyś przy poczęciu ogniem miłości pałała,
przez cię władza piekielnych mocarzów stajała.
O mężna biołogłowo, Judyt wojująca,
Abizai prawego Dawida grzejąca.
Rachel ożywiciela Egiptu nosiła,
nam Zbawiciela świata Marya powiła.
V. Wszystka piękna jesteś przyjaciółko moja.
R. A zmaza pierworodna nigdy w Tobie nie postała.
V. Panie! wysłuchaj modlitwy itd.
Modlitwa i wiersz jak na Jutrzni.
NA NIESZPOR.
Przybądź nam miłościwa Pani itd.
HYMN.
Witaj, zegarze, w którym nazad jest cofnione
Słońce dziesięcią linii, gdy Słowo wcielone.
Aby człowiek z padołu powstał wywyższony,
niezmiernie od Aniołów jest coś umniejszony.
Słońca tego promieńmi Marya jaśnieje,
w poczęciu swém jak złota zorza światłem sieje.
Między cierniem lilia kruszy łeb smokowi,
piękna jak w pełni księżyc świeci człowiekowi.
V. Jam sprawiła na niebie, aby wschodziła światłość nieustająca.
R. I jako mgła okryłam wszystką ziemię.
V. Panie! wysłuchaj modlitwy itd.
Modlitwa i wiersz jak na Jutrzni.
NA KOMPLETĘ.
Niech nas, Pani! twą proźbą do siebie nawróci
Jezus, Syn Twój, a swój gniew niech od nas odwróci.
Przybądź nam miłościwa itd. jak na Jutrzni.
HYMN.
Witaj Matko szlachetna panieńskiéj czystości,
gwiazdamiś uwieńczona, Pani łaskawości.
Niepokalana, czystsza niźli Aniołowie,
po prawéj ręce Króla stoisz w złotogłowie.
O Rodzicielko łaski, nadziejo grzeszących,
o jasna gwiazdo morska, o porcie tonących.
Bramo rajska, niemocnych zdrowie, w twéj obronie,
niech Boga oglądamy na górnym Syjonie.
V. Oléj wylany o Maryo imię twoje.
R. A słudzy twoi zakochali się bardzo w Tobie.
V. Panie! wysłuchaj modlitwy itd.
Modlitwa i wiersz jak na Jutszni[23].
Polecenie Godzinek.
Z pokłonem, Panno święta, ofiarujem Tobie
te Godzinki ku większéj czci Twéj i ozdobie.
Prosząc, byś nas zbawienną drogą prowadziła,
A przy śmierci nam słodką Maryą przybyła.
ANTYFONA.
Tać jest różdżka, w któréj ani sęk pierworodny, ani skaza uczynkowéj winy nie postała.
V. W poczęciu Twojém, Panno, niezmazanaś była.
R. Módl się za nami do Ojca, któregoś Syna porodziła.
Módlmy się.
Boże! któryś przez niepokalane Panny Maryi poczęcie godne Synowi Twemu mieszkanie zgotował, prosimy Cię, aby, jakoś ją przez śmierć tegoż Syna wolną od wszelkéj zmazy zachował, takeś nam téż za jéj przyczyną niepokalanymi przyjść do Siebie pozwolił. Przez tegoż Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
KORONKA
do najświętszy[24] Panny Maryi
Szkaplerza świętego.
W Imię Ojca † i Syna † i Ducha św. †
Amen.
MODLITWA.
Racz przyjść Duchu św. napełnić serca wiernych Twoich i ogień miłości Twojéj racz w nich zapalić, któryś przez różność języków wszelkie narody do jedności świętéj wiary zgromadził. Amen.
Na pamiątkę obrzezania Pana Jezusa
1 Ojcze nasz itd.
O Panie Jezu Chryste, proszę Cię przez boleść, którąś miał przy obrzezaniu Twojém, umórz we mnie namiętności cielesne. Amen.
Na pamiątkę zwiastowania Najśw. P. Maryi.
10 Zdrowaś Marya itd.
O Panno najczystsza, Matko Boga najświętsza, proszę Cię przez onę niewymowną radość, którąś miała, kiedyś Syna Bożego poczęła, przyczyń się za mną, aby Pan nasz Jezus, przez swe bolesne i niewinne obrrzezanie raczył mnie oczyścić od grzechu pychy, a przyozdobić cnotą pokory i umocnić darem Ducha świętego bojaźni Pańskiéj. Amen.
Na pamiątkę krwawego potu w Ogrójcu.
1 Ojcze nasz itd.
Panie Jezu Chryste, proszę Cię przez Twój krwawy pot w Ogrójcu wylany, daj mi, aby to rozpamiętywanie męki Twéj było mi źródłem obfitem do łez wylania. Amen.
Na pamiątkę nawiedzenia Elźbiety świętéj
przez P. Maryą.
10 Zdrowaś Marya itd.
O Panno ze wszech najpokorniejsza, Matko Boża najgodniejsza, proszę Cie, przez tę niewymowną radość, którąś miała, gdyś Elźbietę nawiedziła, przyczyń się za mną grzesznym(ą) do Syna Twego najmilszego, aby przez krwawy pot swój wylany, raczył mnie oczyścić od grzechu łakomstwa a przyozdobić cnotą ubóstwa i umocnić darem Ducha św. pobożności. Amen.
Na pamiątkę ubiczowania Pana Jezusa.
1 Ojcze nasz itd.
O Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, przez okrutne i srogie ciała Twego najświętszego biczowanie, daj mi w niniejszym żywocie za grzechy moje ojcowskie Twoje karanie i poprawę żywota mojego. Amen.
Na pamiątkę radości narodzenia P. Jezusa.
10 Zdrowaś Marya itd.
O Panno najczystsza i Matko Boża najgodniejsza, proszę Cie[25] przez ową niewymowną radość Twoję, którąś miała, gdyś Syna Bożego porodziła, przyczyń się za mną grzesznym(ą), aby przez Jego okrutne biczowanie, raczył mnie oczyścić od grzechu nieczystości, a przyozdobić cnotą czystości i umocnił darem Ducha św. wstrzemięźliwości. Amen.
Na pamiątkę cierniem ukoronowania Pana
Jezusa. 1 Ojcze nasz itd.
O Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, proszę Cię przez okrutne korony cierniowéj na głowę Twoję świętą wciśnienie, wpój w serce moje ustawiczne męki Twojéj rozmyślanie. Amen.
Na pamiątkę radości Najśw. Panny Maryi,
gdy trzéj królowie dary P. Jezusowi złożyli.
10 Zdrowaś Marya itd.
Na pamiątkę obnażenia Pana Jezusa.
1 Ojcze nasz itd.
O Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, przez owe wstydliwe i bolesne z szat Twoich obnażenie, gdyś do krzyża miał być okrutnie przybity, daj mnie grzesznemu człowiekowi wyzuć się z zlych[26] namiętności i włożyć szatę miłości rzeczy ziemskich, abym się mojéj własnéj woli zaparł(a). Amen.
Na pamiątkę radości Najśw. Panny Maryi,
gdy Syna swego w kościele znalazła.
10 Zdrowaś Marya itd.
Na pamiątkę przybicia na krzyż P. Jezusa.
1 Ojcze nasz itd.
O Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, Odkupicielu świata, przez srogie ciała Twego najśw. przybicie, przebij miłością i bojaźnią serce moje, abyś je pospołu z duszą moją w czystości zachował. Amen.
Na pamiątkę zmartwychwstania P. Jezusa.
10 Zdrowaś Marya itd.
Na pamiątkę przebicia boku P. Jezusa.
1 Ojcze nasz itd.
O Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, przez przebodzenie głębokie boku i serca Twego najświętszego, daj sercu memu ustawiczne i gorące Ciebie zamiłowanie. Amen.
Na pamiątkę wniebowzięcia Najśw. Panny
Maryi. 10 Zdrowaś Marya itd.
O najświętsza i najpokorniejsza Matko, proszę Cię przez onę radość Twoję, którąś miała, gdyżeś do nieba z duszą i ciałem była wzięta, przyczyń się za mną grzesznym(ą) do Syna Twego, aby przez tyrańskie i okrutne boku swego świętego otworzenie, raczył mnie oczyścić od grzechu nienawiści, a dać cnotę miłości bliźnich i umocnić darem Ducha św. mądrości. Amen.
Wierzę w Boga Ojca itd.
ANTYFONA.
Bądź pozdrowiona Królowo niebieska, Matko miłosierdzia, żywocie, słodkości i nadziejo nasza, bądź pozdrowiona! Do Ciebie wołamy synowie Ewy, do Ciebie wzdychamy na tym padole płaczu. A przetóż Ty, Orędowniczko nasza, one Twoje miłosierne oczy obróć na nas, a Jezusa, który jest błogosławiony owoc żywota Twego, racz nam po tém wygnaniu pokazać. O łaskawa, o litościwa, o najsłodsza Panno Maryo, módl się za nami do Syna Twego. Amen.
V.Wesel się Królowo niebieska, Alleluja.
R. Bo, któregoś godną była nosić w żywocie, Alleluja.
V. Już zmartwychwstał, jako był powiedział, Alleluja.
R. Módl się za nami grzesznymi, Alleluja.
Ofiarowanie Koronki.
Racz przyjąć, Panie Bóże[27] wszechmogący w Trójcy św. jedyny, tę Koronkę, którą ja niegodny(a) ofiaruję na cześć i chwałę Imienia Twego, na pamiątkę siedmiu radości Panny Maryi i na cześć wszystkich Świętych Twoich; racz przyjąć, proszę Cię, za wszystkie niezliczone grzechy moje, także za wszystek Kościół święty katolicki i wszystkie stany jego, za rodziców, braci, siostry, za dobrodziejów żywych i umarłych, za chorych, w smutkach będących jako téż i za wszystkich nieprzyjaciół naszych; nakoniec za dusze wszystkich zmarłych, aby im za przyczyną Panny najśw. ta koronka była pożyteczną ku dostąpieniu żywota wiecznego. To niechaj za przyczyną twoją, Panno i Matko miłosierdzia, otrzymamy od Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela naszego, który z Bogiem Ojcem i z Duchem św. żyje i króluje teraz i na wieki wieków. Amen.
MODLITWA
do najświętszéj Maryi Panny.
Bądź pozdrowiona przenajświętsza Maryo, Matko Boska; Królowo niebieska, Pani świata, błogosławiona między niewiastami; Tyś jest Dziewica przeczysta, Tyś Pana Jezusa poczęła bez zmazy, Tyś porodziła Stwórcę i Zbawiciela świata. Pani nasza, święta Maryo, łasce i straży Twojéj polecam duszę i ciało moje teraz i w godzinę śmierci mojéj! Tobie pociechy i nadzieje moje, Tobie moje smutki i dolegliwości poruczam, a błagam Cię, miłosierdzia Matko, iżby wszystkie moje myśli, słowa i uczynki moje były według przenajświętszéj Boskiego Syna Twojego woli. Amen.
Modlitwa druga.
Najświętsza Panno, Matko strapionych, Pocieszycielko wszystkich w Tobie ufających, prosimy Cię przez czyste błogosławieństwo Panieństwa Twego, przez najsłodsze Imię Syna Twego Jezus i serce Jego przenajświętsze, módl się za nami grzesznymi. Wywyższonaś jest święta Boża Rodzicielko nad wszystkie chóry Anielskie; wybrał Cię Pan i dał Ci miejsce w przybytku swoim. O przenajświętsza i najchwalebniejsza, za grzechy nasze okrutnie z Synem Twoim na górze Kalwaryi bolejąca i mękę Jego opłakująca, Matko najcierpliwsza, któréj serce miecz boleści przy umierającym Synu przeniknął: racz podźwignąć z grzechów lud twój upadający, wzrusz się wielkim smutkiem naszym, i wszelkie boleści przemień nam przyczyną swoją w pociechy i w miłosierdzie Syna twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
Modlitwa trzecia.
O przenajświętsza Matko Chrystusowa, Królowo niebieska, Pani miłosierdzia, Ucieczko, Obrono i nieustanna Opiekunko nasza, racz wejrzeć na mnie, Panno błogosławiona; tobie z ufnością poruczam życie moje i dzień ostateczny. Matko Boża, któaś Aniołom i ludziom zbawienie porodziła, żebrzę twojego najświętszego miłosierdzia, niech mi się stanie według łaski twojéj; oddal odemnie smutki i nieszczęścia, jeźli to nie ma być przeciwne zbawieniu memu; broń mnie i strzeż w pomyślnościach; a wstawieniem się u Syna twgo, Pana, Odkupiciela i Zbawiciela naszego, racz mi wyjednać i upewnić szczęśliwy żywot wiekuisty; gdziebym wraz z tobą i w Świętych towarzystwie chwalił(a) i błogosławił(a) wiecznie Boga w Trójcy jedynego. Amen.
Modlitwa czwarta.
O najukochańsza Orędowniczko nasza; tyś skarb wszelkich łask Boskich; nie opuszczaj mię Matko miłosierdzia; tyś jest Obronicielką grzeszników żalem skruszonych: do ciebie się Pani nasza z ufnością uciekam; chcę być jednym z licznych sług twoich najwierniejszych: nie odzucaj mię, błagam cię. O Matko Boga, Królowo niebios, w tobie nadzieję pokładam, że się wstawisz za mną litościwie u Syna twego i że mię przeciw zdradom i napaściom piekła obronisz, że mię od wszelkiego grzechu powściągniesz, od własnéj woli zasłonisz, natchnieniom Ducha świętego posłusznym(ą) uczynisz, do zbawienia wiecznego przyczyną swoją doprowadzisz; przez najświętsze życie i krzyżową śmierć Jezusa Chrystusa. Amen.
Nabożeństwo
na
DNI UROCZYSTE CAŁEGO ROKU.
Modlitwa na Adwent.
Modlitwa pierwsza.
Wiem, o Boże mój! jak szanowne i święte są te dni, które przez Kościół Apostolski do tego przeznaczone zostały, aby nas przez skupienie ducha, przez pilną pobożność przysposobiły do godnego obchodzenia téj wielkiéj uroczystości i pamiątki, przez którą corocznie uwielbiamy chwile narodzenia Jezusa Chrystusa, w którego Imieniu zostaliśmy dziećmi Boga, dziedzicami wiekuistego przybytku i chwały. Ze wszelką więc świątobliwością postanawiam sobie obchodzić ten święty Adwent, w którym w duchu wiary przyjścia Pana mojego oczekiwać będę; w którym często zastanawiać się będę nad nieograniczoną miłością Boga, iż nam z powodu nieograniczonego miłosierdzia swego Zbawiciela świata zesłać raczył. To przysposobienie Boskie, dla mego szczęścia i zbawienia przedsięwzięte, zająć powinno całą moją uwagę i pobudzić do najwyższéj wdzięczności, do najgłębszych uwielbień dobroci Boga mojego. Chcę użyć tych dni na zbawienie duszy mojéj, chcę przejąć serce moje najgorętszą miłością ku temu wszystkiemu, co z tego powodu w nieomylneém Piśmie świętém wyrażono. Rozpamiętywanie to wleje radość do duszy mojéj a pociechę do serca mego.
Ciążyła na nas wina grzechu pierworodnego a własnemi błędami i bezprawiami obarczeni, odstąpiliśmy od wyznania prawdziwego Boga, i zapomnieliśmy o czci Jego. W ciemnościach świat był pogrążony, ludzie zhańbili godność natury swojéj przez występki i bałwochwalstwa. Ty przyszedłeś, o Zbawicielu na świat, Ty Jezu, Synu odwieczny Ojca, prawdziwy Boże, światło z światłości! przyszedłeś, przyjąwszy na się naturę ludzką,abyś nas z Bogiem naszym pojednał i połączył. Ty upragniony Messyaszu! o którym patryarchowie i prorocy przepowiadali, a którego obłąkany świat poznać nie chciał, — daj przez szczególną łaskę Twoją, abym światłem prawdy objaśniony(a), poznał(a) stan duszy mojéj: abym szczerze za winy moje żałował(a); abym powrócił(a) na drogę sprawiedliwości i cnoty! ażebym tym sposobem obchodząc świątobliwie pamiątkę przyjścia Twego na ziemię w życiu doczesném, mógł(a) Cię z czystą duszą i czystém sercem uwielbiać w niebieskiéj ojczyznie. Amen.
Modlitwa druga.
O Panie! okaż wszechmocność Twoją, zstąp z nieba na ziemię, abyś przemożną Bóstwa Twego łaską raczył nas wyratować ze wszystkich niebezpieczeństw, w któe nas grzechy nasze uwikłały, i uleczyć tęskności dusz naszych. Jezu najsłodszy Odkupicielu, Wybawco świata! racz, błągam Cię, narodzić się w niegodném sercu mojém, nie pomnąc na nikczemność grzechową i obrzydłość jego, jakoś zechciał narodzić się w największém ubóstwie i być położonym w najpodlejszym żłobie w stajni. Ty, który z Ojcem i z Duchem św. Bóg chwały żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Modlitwa trzecia.
Wzbudź, o Panie! serca nasze, niech się przysposobią na przyjście Syna Twego jednorodzonego, abyśmy przybyciem Jego na duszy i na ciele oczyszczeni, Tobie godnie służyć mogli.
Prosimy Cię, Panie! racz łaskawie sprawić, aby nadchodząca uroczystość Narodzenia Zbawiciela naszego, posłużyła nam do poprawy życia! abyśmy składając Ci dzięki z Symeonem powtarzać mogli: „Teraz pozwój odejść słudze swemu, Panie! gdyż oczy moje oglądały zbawienie Twoje, któreś zgotował przed obliczem wszystkich narodów.“ Przez Jezusa Chrystusa Pana naszego, który z Tobą w jedności Ducha świętego żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Modlitwa na Boże Narodzenie.
Zawitaj, pełen radości dniu narodzenia Pana naszego! Chwała bądź Bogu na wysokości, pokój i zbawienie ludziom na ziemi. Nam się Zbawiciel narodził. Tak nas Bóg umiłował, że Syna swego jednorodzonego zesłał, aby wszyscy, którzy w Niego wierzą i go naśladują, nie zginęli, lecz mieli żywot wieczny.A słowo stało się ciałem, i mieszkało między nami. Amen.
Syn Boski, który jest żywem słowem, przez które Bóg działa i przemawia, przyszedł dziś jako człowiek na świat, aby żyć między ludźmi; stał się nam podobnym, bratem naszym, abyśmy byli Jemu podobnymi, to jest dobrymi synami Bożymi. Ojciec niebeiski nam się w Synu Swoim objawił, przez Niego do nas przemówił i to, co o nas łaskawie zamyślał, oznajmił. Teraz wiemy, jak dobrotliwy jest Bóg nasz, jak bardzo nas kocha, czego się spodziewać mamy, abyśmy się Jemu podobali. Syn Najwyższego w ubóstwie i niedostatku, Król niebieski w stajni się narodził. Aniołowie ubogim pastuszkom najporzód narodzenie Massyasza ogłaszają. Na słowo Anielskie poszli do Betleem pasterze, znaleźli niemowlątko uwinięte w pieluszki, położone w żłobie. Narodzenie więc Jego uczy nas, że królestwo Jego nie jest z tego świata, że prawdziwa szczęśliwość, któą nas obdarzyć przyszedł, nie zależy na bogactwach, na dobrém mieniu, na wysokich godnościach, ale na cnocie, pobożności, cierpieniach i ubóstwie.
Nasz Boski Zbawiciel przyszed na świat jako słabe, ubogie i pomocy potrzebujące dziecię; wziął na siebie nędzę i słabości natury naszéj, aby nam je znosić łacniéj dopomógł. Od żłobu aż do krzyża cierpiał niewygody, prześladowania i boleści, aby tym sposobem nas cierpliwości nauczył i wielkość miłości swojéj pokazał.
O Jezu! jak pełne nauki i pociechy jest dla mnie Narodzenie Twoje; jakiéj Ty miłości godzien jesteś w Twojém dzieciństwie, w Twojém pniżeniu! Uniżyłeś się jako jeden z nas, abyś nas do Siebie przybliżył; stałeś się ubogim, abyś nas w dobra wieczne wzbogacił. Jakże wielce przez Ciebie jest uczczona i uszlachetniona natura ludzka! O Jezu! jaką Ci winien(na) jestem wdzięczność, jakże CI miłość Twoję wywdzięczyć potrafię! Serce szczere i miłości pełne, życie świątobliwe są jedyną ofiarą, któréj Ty odemnie żądzasz.
Ty już nie jesteś dziecięciem, nie potrzebujesz moich pieszczeto i politowania. Ja Ciebie uznaję i uwielbiam, jako mego Boskiego Nauczyciela, jak mego Zbawiciela i Pana, Tobie wierność, posłuszeństwo i przywiązanie bez granic ochoczo przyrzekam. Amen.
Modlitwa trzecia.
Ciesz się, duszo prawowierna! Jezus Chrystus Syn Boga przyszedł na świat. Miłosierdzie Boskie dokonane zostało. Ojciec niebieski dał nam najukochańszego Syna swego, którego przyjście dzisiaj z radością obchodzimy. Uwielbiam z najgłębszą pokorą tę wielką tajemnicę i ten najjaśniejszy dowód Twéj nadzwyczajnéj miłości, czczę dobroć Twoją i z zupełną ufnością wierzę w ten wyrok świętéj Ewangielii: a słowo ciałem się stało i mieszkało między nami.
Słowo! po tém poznaję Bóstwo Twoje.
Słowo stało się ciałem, po tém poznaję, iż przyjąłeś naturę ludzką na siebie.
I mieszkało między nami, tu przekonywam się o Twéj ku nam miłości.
Modlitwa czwarta.
Bądź uwielbiony w uczuciu najczystszéj miłości, o Synu Boga! Jezu Chryste, Zbawicielu mój! W Tobie całą moję pokładam nadzieję, gdyż Ty jedynie z tego powodu stałeś się człowiekiem, abyś nas od grzechu uwolnił i zbawił, co już było zgubioném. Twojemu rozporządzeniu, Twojéj woli zupełnie się poddaję, gdyż łaska Twoja przysposobiła mnie na dziecię Boskie i tém pragnę zostać tak w życiu doczesném, jako i po śmierci. Użycz mi do tego, o Jezu nowonarodzony! Twego błogosławieństwa. Amen.
Modlitwa piąta.
Obiecany przez proroków, pożądany od upadłego świata, Boże i Stwórco mój, Jezu Chryste! przybywasz Panie do sług swoich; troskliwy lekarzu! nawiedzasz choroby, Królu nad królami, Boże wszechmogący i przedwieczny! opuszczasz niebieskie przybytki, a rodzisz się w ubogiéj stajence; przyjmujesz na siebie naturę ludzką, abyś ją naprawił i z niewoli ród nasz podźwignął. Któż pojmuje dobroć Twoję, wcielony Boże! Ty stajesz się cierpiącym dla tego, abyś mnie od wszelkich cierpień oswobodził; stajesz się ubogim, żebyś mię wzbogacił; pokornym, żebyś poniżył zbawiennie próżną wyniosłość moję, a będąc Panem ziemi i nieba niepojętym, zniżasz się do żłobu i do stajenki. Ach! spraw, Panie, miłości moja, Jezu narodzony! abym Cię kochać i wielbić umiał(a). Niechaj Cię uczczę i powitam na świat przychodzącego miłością najświętsz.j Panny Matki Twojéj! niech Cię uwielbię i ukocham ze świętym Józefem i ze świętymi Aniołami, ze wszystkimi ludźmi, dla któych odkupienia przybywasz. Słowu wcielonemu niech będzie chwała od wszystkiego stworzenia! O Jezu najsłodszy, Boże mój! przez poniżenie Twoje, przez Twoję dobroć niewysławioną, przez zasługi najświętszéj Maryi Panny, racz sprawić, proszę, abym przy tém narodzeniu Twojém odrodził(a) się w sercu za boską łąską Twoją, a stawszy się Twoim(ją) naśladownikiem(czką) załużył(a) koronę chwały wiekuistéj, przez najświętsze narodzenie i życie Twoje, który z Ojcem i w jedności Ducha św. królujesz przez nieskończone wieki wieków. Amen.
DZIEŃ ŚWIĘTEGO SZCZEPANA
pierwszego Męczennika.
Modlitwa.
Panie Jezu Chryste! którego wiarę opowiadający i wielkiemi cudami stwierdzający dzisiejszy św. Szczepan, najpierwszy z Twoich wiernych, kamieniami ubity, męczeńską umarł śmiercią; napełnijże i mnie duchem wiary, męztwa i mądrości, ażeby mi pokusy czarta, ani zasadzki świata, ani natarczywości ciała, nigdy mię od Ciebie nie oddalały. A jeżeli kiedykolwiek trafi mi się co dla Ciebie cierpieć, to racz otworzyć niebo oczom duszy mojéj i daj mi się obaczyć, że jesteś ze mną w utrapieniu, że mię uratowawszy, wybawisz z niego i rozjaśnisz nademną oblicze swe, Synu Boży, stojący po prawicy Ojca w chwale przedwiecznej, Amen.
O Święty Szczepanie! wierny naśladowco Chrystusa w miłości nieprzyjaciół! podnoszą na Cię prześladowcy ręce kamienami[28] uzbrojone, Ty za nich w niebo oczy i serce wznosisz; obsypują CIę okrutnemi razami jako gradem, a Ty na nich zamiast piorunów, miłosierdzie Boskie modląc się ściągasz; zabijają Cię przeciwko prawu, a Ty konając prosisz Boga, aby im tego za grzech nie poczytał. — Ach! wielki zabójców własnych miłośniku! uproś nam u Boga tak przyjazne ku największym nieprzyjaciołom serce. Niech nas Twój przykład do naśladowania Ciebie pobudzi, a Twoja przyczyna niech nam w niebie zjedna skuteczną łaskę, byśmy prześladowcom i jakimkolwiek przeciwnikom naszym z całego serca urazy odpuszczali, za nich się modlili i dobrze im czynili i abyśmy od Boga za to dostąpić mogli miłosierdzia wiecznego. Amen.
DZIEŃ Ś. JANA EWANGELISTY
Modlitwa.
Jezu, miłośniku dusz naszych! pozwoliłeś dzisiejszemu Świętemu przy ostatniéj wieczerzy wesprzeć się na piersiach Twoich i przez to dałeś mu dowód nadzwyczajnego przywiązania Swego; pozwól mi także wzmocnionemu(éj) wiarą, wespół ze św. Janem, Twoim Apostołem i Ewangelistą, przytulać się do serca Twego, kiedy w najświętszym Sakramencie godnie przyjmować Cię będę. Daj z taką stałością umysłu pokonać wszystkie pokusy do grzechu z jaką za Twą łaską św. Jan Ewangelista wypił puchar trucizny, bez najmniejszego uszkodzenia zdrowia. Spraw to wszechmogący Boże! za wdaniem się tegoż św. Jana Apostoła do Syna Twego Jezusa Chrystusa, który żyje i króluje przez nieskończone wieki wieków. Amen.
DZIEŃ ŚŚ. MŁODZIANKÓW.
Modlitwa I.
Boże nieskończonéj dobroci! który częstokroć wyprowadzasz Swą chwałę ze złości grzeszących ludzi i same ich grzechy ku zbawieniu wybranych obracasz, uznaję i z powinną czcią wielbię przedziwną Opatrzność Twoję w okropném zamordowaniu dzisiejszych świętych niemowląt. O jak wielu z nich, do lat i rozumu dorosłszy, mogłoby się stać mordercami Chrystusa, a przynajmniéj wołać, jako inni wołali: „ukrzyżuj Go.“ O ! niemało z nich pozostałoby może w niewierności żydowskiéj i poszłoby na wieczne potępienie. Lecz od tego nieszczęścia wiecznego zachowałęś ich Panie, przez okrucieństwo Heroda i śmierć niewinną. Rozgłosiłeś przez to chwalebne Syna Twojego narodzenie, a ich doczesne cierpienia wiczną chwałą i radością niewymowną wynagrodziłeś. Racz więc Panie litościwy! wszystkie moje doczesne zmartwienia ku dobremu i pożytkowi memu obracać. A jeżeli widzisz Bozę! żebym Cię w dalszém mém życiu ciężko obraził(a), i duszę utracił, skróć raczéj dni moje śmiercią, byle ta ostatnia mi łaskę i miłość Twoję wyjednała. Amen.
Modlitwa II.
O święte niewiniątka! któreście nie słowem, lecz śmiercią chwałę Chrystusa, Zbawiciela świata, dnia dzisiejszego wyznały, uproście nam łaskę u Pana, abyśmy wszelką Skłonność, wiodęcą[29] do występku, przezwyciężyli i nietylko usty, ale postępkami w naszém życiu wiarę Jego święta[30] wyznawali aż do śmierci. Am.
WIGILIA NOWEGO ROKU
czyli
Dzień ukończenia starego roku.
Modlitwa.
Boże! jakże prędko czas upływa! Znowu znaczna część życia mego przeminęła. Z każdym momentem przybliża się ostatnia godzina moja! przyjdzie prędzéj niżeli się spodziewam. Młodość, czerstwe zdrowie, nie obronią od śmierci. Jakże już wiele nagłéj śmierci przykładów widziałem(am)! To wszystko mi przypomina, że umrzeć muszę, i że nawet niespodzianie umrzeć mogę.
Miałżebym ja pamiętając o śmierci, wzdrygać się, albo ją sobie lekkomyślnie z pamięci wybijać? Cóżby to był za nierozsądek! śmierć przez to ani na krok nie oddaliaby się odemnie, ale owszem stałaby mi się prawdziwie straszną. Jeżeli się śmierci lękać nie chcę, tedy się przez częstą pamięć z nią obeznać muszę i tak żyć, abym zawsze mógł(a) dobrze umrzeć. Jedyne i najlepsze na śmierć przygotowanie się jest życie chrześciańskie i szczera poprawa, bo jakie życie, taka śmierć bywa. Czyż należy to przygotowanie się na ostatnią chwilę życia odwlekać? Kiedy najczęścij w mdłościach i boleściach, bez przytomności leżąc chory, do wszystkiego niesposobnym bywa? Nie, o Boże mój, nie chcę ja duszy mojéj tak marnie utracać; teraz gdy mi czasu i łaski nie odmawiasz, teraz to chcę czynić co wtedy pragnąłbym(abym) wykonać, teraz ja sumieniem mojém i wszystkiem rozporzdze; nagrodzę com zaniedbał(a), i ze wszelką usilnością około poprawy mojéj pracować nie przestanę, aby mnie śmierć nigdy nie zastała nieprzygotowanym(ą). Teraz przy dobrem zdrowiu będać[31], pomyślę o śmierci, a ile razy mnie pokusa do grzechu nęcić będzie, to zawsze zapytam siebie, co z tego za pożytek w ostatniéj chwili wyniknie? i czy pozwoli mi Pan łaskawy potrzebnego czasu do pokuty.
Gdy praca stanu mego przykrzyć mi się będzie, gdy cierpliwość w uciskach ustanie, albo w ćwiczeniu się w dobrem słabnieć pocznę, tedy tą myślą, żem wszystko wycierpiał(a) dla chwały Twojéj, pokrzepię się. Co dziś uczynić mogę, tego na jutro nie odwlekę, ponieważ nie wiem, czy dla mnie będzie jeszcze jutro. W krótkim czasie życia mego chcę tyle dobrego uczynić, ile tylko mogę, aby nagrodę w niebie uzyskać. Wszystko, co mam na tym świecie, opuścić muszę, tylko uczynki moje zemną do wieczności pójdą.
Jak sobie nie życzę, umrzeć w gniewie i w zawziętości, tak nie chcę ani dnia jednego w nich trwać, ale raczéj odpuszczać jak mnie Ty, Boże! odpuszczasz; chcę wszystkich miłować, bo w niebie tylko sama miłość mieszka.
Na ostatek chcę téż uciski wszelkie, które po większej część sam na siebie sprowadziłem(am), obrócić na poprawę moję, zgadzając się cierpliwie z wolą Boską; tu lepiéj odpokutować, niżeli tam cierpieć.
Tak się sprawując, mogę każdego czasu śmierci spokojnie oczekiwać. Ona mię do Ciebie, Ojcze mój! do spoczynku, do nieustannéj radości zaprowadzi. Lekko i szczęśliwie zasnę, abym się na żywot wieczny obudził(a). Panie życia i śmierci! w rękach Twoich zostaję! weźmij mnie do Siebie, kiedy się Tobie podoba.
Proszę Cię, o Boże łaskawy, przyjmij dzisiejsze moje westchnienia, i daj, abym się przez wszystkie dni rozpoczynającego jutro nowego roku, niczém inném jak tylko pobożném wypełnianiem obowiązków i przygotowaniem do szczęśliwéj śmierci zajmował(a), żebym wypełniał(a) we wszystkiém święte Twe przykazania. Amen.
DZIEŃ NOWEGO ROKU.
Modlitwa.
Panie Boże wszechmogący i dobrotliwy, któryś dzisiaj nowego roku doczekać mi pozwolił; od czegóż w ten pierwszy dzień mam zacząć moje nabożeństwo? Ach! już to nie pierwszy i nie dziesiąty raz z łaski Twéj w życiu mojém, ten dzień nowego roku zaczynam; a jakże to przechodziły i kończyły się moje lata? O, dobroci Boska! o niewdzięczności moja! Nie było w życiu mojém roku, ani miesiąca, ani dnia, w którymbyś mnie, Panie, nie obdarzył dobrodziejstwy Twojemi; a byłże taki rok, miesiąc, aldo[32] dzień jeden, w którymby mi się nie trafiło obrażać Cię grzechami? Ach Panie i Boże mój! gdy przez tak długi czas w grzechach mnie cierpisz i łask mi swoich nie odmawiasz, więc mam nadzieję, iż jeszcze pragniesz odemnie pokuty za złości moje i wdzięczności za Twoje dobrodziejstwa. Otóż rozpamiętywając sobie w gorzkości duszy mojéj wszystkie przeszłe lata przy zaczęciu Nowego Roku, żałuję serdecznie za wszystkie, choć najmniejsze grzechy moje; przepraszam Cię za nie, przez nieskończone zasługi Jezusa, Zbawiciela mojego, i szczerze czynię postanowienie, poprawić się odtąd za pomocą łaski Twojéj świętéj. A lubo z téj łaski wiele razy nie korzystałem(am) i nią pogardzałem(am), a dobrodziejstwa Twe, o Boże, nawet ku złemu obracałem, dziękuję Ci jednak, jak najpokorniéj przepraszając za złe ich dotąd używanie. Niechże ta złość czy gnuśność moja nie odwodzi Cię Panie, od udzielania mi nadal łaski i dobrodziejstw Twoich. Spojrzyj, Ojcze niebieski, na wylaną dziś przy obrzezaniu krew Syna Twojego, przez którą Cię upraszam z mocną w Tobie usfnością, abyś mi ten rok od początku do końca, pobłogosławić raczył. A ja z mojéj strony przyrzekam wierniéj niż w przeszłych latach, Tobie, Boże w Trójcy jedyny, służyć, a tę służbę moją racz wspierać Twém błogosławieństwem i nieustanną pomocą. Amen.
DZIEŃ ŚW. TRZECH KRÓLI
czyli
Dzień Objawienia Pańskiego.
Modlitwa.
Niepojęta mądrości, wszechmogący Boże, który narodzonego w ciele przedwiecznego Syna Twego, świętym trzem Królom przez gwiazdę oznajmiwszy, szczęśliwieś ich do poznania Go i wiary przywieść raczył; Tyś to, Panie, tak skutecznie tych pogańskich mędrców oświecał i zachęcił ich serca, że opuszczając doczesne dobra, szukali Zbawiciela dusz swoich; że nie odrażając się przykrością dróg dalekich, ochotnie szli, aby Go znaleźli; że nie lękając się zuchwałego i okrutnego Heroda, jego samego pytali mężnie o innym w témże królestwie panującym żydowskim królu, i że znalazłszy ubogo złożone w nędznéj stajence dziecię, jako królowi swemu i Bogu-człowiekowi, z powinnymi pokłony dary swoje ofiarowali. O jak wiele razy mój Boże oświecałeś mnie! Póki będę zasłaniał rozum mój przed światłem Twojéj łaski? pókiż będę zatłumiał w sercu mojém natchnienia głosu Twego? Ty Panie, nie przestajesz mnie wzywać a ja tego nie słucham; oczekujesz mnie cierpliwie, szukasz mnie miłosiernie, a ja grzesząc, témbardziej oddalam się od Ciebie. I jakiż mię oczekuje koniec? Ach! biada mi, kiedy i Ty odemnie odstąpisz. Jak niezmiernie natomiast szczęśliwi owi święci Królowie, wszyscy z Tobą razem będący. Wiem, że Cię nie w ciemności grzechu, ale drogą pokuty szukać trzeba; wiem, że Cię znajdziemy tylko w upokorzeniu serca, w ubóstwie ducha, i w cierpieniu dla Ciebie; a przecież ja dotychczas pragnąłem(am) i pragnę dostatków, unikam poniżenia i nic wcale cierpieć nie chcę. Rozerwij więc Panie, to wszystko, co mnie dotychczas ściśle z marnościami światowemi łączyło, daj mi ze trzema św. Królami udać się drogą cnoty i wiary do Ciebie, któryś jest jedyném dobrém i nieustającém szczęściem, Jezu Chryste dla mnie narodzony i poganom objawiony. Amen.
NA WIELKI POST.
Modlitwy
do ukrzyżowanego i zranionego
Jezusa Chrystusa.
Oto dobry i najsłodszy Jezu, przed Obliczem Twojém upadam na kolana i z największą ducha gorącością błagam Cię i poprzysięgam, abyś w sercu mojém żywe uczucia wiary, nadziei i miłości, prawdziwy żal za grzechy moje i najmocniejszą wolę poprawy wzbudzić raczył! Z wielką miłością i ubolewaniem Twoje pięć Ran rozważam i myślą przenikam, mając to przed oczyma, co o Tobie, Boże mój! Dawid prorok usty przepowiedział: „Przebodli ręce moje i nogi moje, policzyli wszystkie kości moje.“
Módlmy się.
Panie Jezu Chryste, przez pięć Ran Twoich, które Ci na krzyżu miłość Twoja ku nam zadała, ratuj sługi i służebnice Twoje, któreś najdroższą Krwią odkupił. Amen.
Modlitwa
wielce nabożna, w któréj człowiek uprasza odpuszczenia grzechów i zesłania innych |
O najsłodszy Panie Jezu Chryste, oto ja się Tobie poruczam dnia dzisiejszego, nieskończonéj dobroci Twojéj ofiaruję się i do najświętszych ran najdroższego Ciała Twego uciekam się. Woda i Krew, która płynęła z najświętszego Serca Twojego, niechaj mnie obroni na strasznym sądzie Twoim, najświętsze Ciało i Krew niechaj mnie nakarmi i napoi, okrutna śmierć Twoja niechaj mnie zachowa ku żywotowi wiecznemu, krwawe krople niechaj moje zmyją grzechy. O Boże mój, Twój gorzki smutek ofiaruję najmilszemu Ojcu Twojemu niebieskiemu, na odpuszczenie grzechów moich; Twoje wzgardy i zelżywości, najmilszy Jezu, któeś cierpiał, niechaj zapłacą grzechy moje; owe ciężkie urągania i męki niesłychane niechaj mnie obronią. Te wszystkie boleści Twoje, mój Jezu, Ojcu Twemu niebieskiemu za wszystkie niedbalstwa moje ofiaruję, Twoja wielka miłość niechaj mnie obroni, o Panie Jezu, Twoja święta Krew niechaj mnie obmyje, Twoja zraniona głowa niechaj mnie zachowa od wszystkiego złego, Twoje niewinne osądzenie na śmierć niechaj mi będzie na odpuszczenie grzechów i długów moich. Twoje prace niechaj nagrodzą moje popełnione złości. Twoja nagość i Twoje boleści śmiertelne niechaj mię oświecą. Krew Twoja z przenajświętszego Serca płynąca, niech mnie oczyści; Twoja Boska moc niechaj mnie utwierdzi i zachowa od wszystkiego złego, na duszy i na ciele. O najsłodszy Panie Jezu Chryste, owe okrutne, bez litości zadane Ci rany i boleści, niechaj mię ubłogosławią. O gorzka męko Jezusowa, zachowaj mię na wieki. O najdroższe rany, bądźcie mi ku pomocy w ostatnią godzinę śmierci. O prawdziwie Boska Krwi Jezusa mojego, obmyj grzechy moje przed Bogiem Ojcem. O Panie Jezu Chryste, Twoja boleść, Twoja śmierć, Twoje uczynki dobre, Twoje nauki niechaj mi będą pomocne do powstania z sprosnych grzechów moich. Udaję się do otwartego Serca Twego i ufam w Twojém miłosierdziu i zasługach męki śmierci Twojéj, któréj ja się z wszystkimi przyjaciółmi, rodzicami, krewnymi, polecam i oddaję, teraz i na wieki wieków. Amen.
Módlmy się.'
Boże któryś raczył się narodzić, aby dla zbawienia świata być obrzezanym, od żydów potępionym, od Judasza zdrajcy pocałunkiem wydanym, aby być powrozami skrępowanym, jak baranek niewinny na ofiarę wiedzionym i przed oblize Annasza, Kaifasza, Piłata i Heroda jakoby winowajca stawionym, przez fałszywych świadków oskarżonym, biczami i policzkowaniami zbitym, lżonym, oplwanym, cierniem ukoronowanym, trzciną uderzanym, płatkiem na oczach zawiązanym, z szat ogołoconym, do krzyża gwoździami przybitym, na krzyżu w górę wzniesionym, między łotry policzonym, żółcią i octem pojonym i włócznią przebitym — Ty Panie, przez te przenajświętsze męki, które ja niegodny rozpamiętywam, i przez przenajświętszy krzyż i śmierć Twoję wybaw mnie od mąk piekielnych, i racz doprowadzić tam, gdzieś łotra z Tobą ukrzyżowanego doprowadził. Który z Ojcem i Duchem świętym żyjesz i królujesz, Bóg na wieki wieków. Amen.
Droga Krzyżowa.
PIEŚŃ
przy zaczęciu drogi krzyżowéj.
Boska dobroci, uderz w serce moje
Łaską skuteczną, by obfite zdroje
Łez wytrysnęły nad Panem cierpiącym,
Krzyż dźwigającym.
Niech te strumienie, które grzech głęboko
Zamulił w sercu, spławią nasze oko;
Bo inszych Jezus zmęczony tak srodze
Nie chce w Swéj drodze.
MODLITWA.
Najświętszy a nigdy nieograniczony w istocie Swojéj i doskonałościach Boże, Panie Stwórco mój, oto proch i popiół w podłości mojéj przed Twoim nieskończonym upadam Majestatem, żebrząc miłosierdzia Twojego, ażebyś odpuścił grzechy moje, za które ze wszystkiego serca, ze wszystkiéj duszy i sił moich żałuję i brzydzę się nimi na wieki, nie dla bojaźni piekła, ani dla utraty nieba, lecz dla Ciebie samego, żem Cię, najwyższe dobro wiecznego kochania godne, najnieszczęśliwszy grzesznik obraził; kocham Cię nadewszystko stworzenie i nigdy obrażać nie chcę. Nie pamiętajże na przeszłe nieprawości moje, a racz przyjąć do łaski Twojéj duszę moję. Teraz zaś, gdy tę drogę krzyżową, krwawymi Jezusa śladami wydeptaną, wielorakimi odpustami ubogaconą (których pragnę dostąpić) chcę na większą cześć i chwałę Twoję odprawić, z największą do Ciebie wzdycham pokorą: spuść pomoc z nieba, wspomóż łaską Twoją, daj hojne w tę drogę świętą błogosławieństwo. Amen.
STACYA I.
Jezus na śmierć potępiony.
Po wielu krzywdach i obelgach Pana
Zawziętość ludzka stawia przed tyrana;
By wyrok śmierci nań wydał, wołają,
Zbawcy nie znają.
Obwinia Piłat niewinność istotną,
Na śmierć krzyżową, u wszystkich sromotną;
Żeby wśród krzyżów Bóg zawisł z łotrami
I złoczyńcami.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Najniewinniejszy Jezu, padam kamieniem do nóg Twoich, wyznając, żeś na takie potępienie nie zasłużył, boś święty nad świętymi. Ja nieszczęśliwy, zgubiony grzesznik tego potępienia Twego byłem przyczyną, obrażając Majestat Twój. Ach, biada mnóstwu grzechó moich, na których zgładzenie potrzeba było, aby Syn Boski na śmierć krzyżową sromotną potępiony został. O najłaskawszy Jezu, zmłuj się nademną, a z nieprzebranego miłosierdzia Twego odpuśc. A gdy mię sam sądzić będziesz, nie potępiaj nędznego grzesznika, lecz przyjmij do łaski na wieki. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA II.
Jezus krzyż na ramiona bierze.
Bierze Zbawiciel krzyżową machinę
Na swe ramiona, która grzechów winę
Naszych znaczyła, chcąc przez tę ofiarę
Znieść z ludzi karę.
Spieszy z ciężarem przy wielkiéj ochocie,
By jak najprędzéj na górze Golgocie
Stanął i umarł za wszystkie grzeszniki
I niewdzięczniki.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
O Jezu krzyżem obciążony za nieznośne grzechy moje, uderzże tą laską[34] w skaliste serce, ażeby się rozpłynęło w obfite łez potoki z politowania nad wielkiemi boleściami Twojemi, które znosisz pod wielkim krzyża ciężarem. Albo raczéj wnijdź z krzyżem tym do serca mojego, abym Cię obecnego mając i bóle Twoje czując, nad Tobą obumierał i w temże sercu ściskał przez znoszenie ciepliwe wszelkich przykrości, które ręka dobrotliwa Twoja dopuszczać na mnie będzie. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA III.
Jezus upada pod krzyżem pierwszy raz.
Ach duszo moja, cóżeś uczyniła?
Żeś krzyż tak ciężki na Pana zwaliła,
Pod któym z nagła na ziemię upada,
Sobą nie włada.
Żeby wstał prędko, kaci nalegają,
Naśmiewając się, nogą popychają;
Żaden w upadku Zbawcy nie ratuje,
Ani folguje.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
MODLITWA.
Najukochańszy mój Jezu, w ciężkości żalu mego rzucam się niżéj piekła z najgłębszą pokorą przed Tobą, Panem moim, zawdzięczając ten tak ciężki upadek Twój, którymeś mnie podźwignął ku nieustającéj nieba chwale. Proszę Cię pokornie, daj mi dzielność do powstania z grzechó moich, ażebym chodząc zawsze w drodze przykazań Twoich, nigdy nie upadł w grzech przez życie moje. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA IV.
Jezus spotyka się z Bolesną Matką Swoją.
Powstawszy z ziemi, gdy na Kalwaryą
Obróci Jezus, spostrzega Maryą,
Matkę kochaną, ta ku Niemu rącza
Idzie płacząca.
Wejrzą na siebie, nie mówią i słowa,
Dla żalów ciężkich ustałą wymowa;
Same w nich słychać głębokie wzdychania
Oraz i łkania.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya wyraża miejsce, na którém Matka najświętsza najukochańszemu Synowi swemu drogę zabiegła, wielkim smutkiem strapiona, ciężko wzdychała i najpiękniejszego między synami ludzkimi jedynaka żałując, w sercu swém bolesném często powtarzała: Synu mój, Jezu! Jezu, Synu mój! Któżby mi dał, ażebym z Tobą umarła, albo Ciebie własną śmiercią zastąpiła? Dopomagaj żalu tego Maryi, duszo moja, a przypatruj się daléj, jako żydzi nielitościwi większego onéjże dodają smutku, kiedy ją od własnego Syna swego z zelżywością odpychają. (Rozmyślaj trochę.)
MODLITWA.
Najdobrotliwsza Pani moja, domyślam się, co za gwałtowny żal przeraził najśw. serce Twoje, gdyś się z zbolałym w krzyżowéj drodze spotkała Jezusem, a najukochańszym Synem Twoim. Pozwólże mi przez dobroć Twoję, żebym Ci tego żalu całém dopomagał sercem i więcéj Syna Twego, któegom w ręce tak nielitościwym oddał katom, grzechami moimi na potém nie obrażał, O Jezu, o Maryo, najsłodsze kochanie moje, niech z Wami wraz bleję i obumieram. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA V.
Cyrenejczyk dopomaga dźwigać krzyż
Jezusowi.
Boleść z żałością, że się wraz złączyły,
Jezusa w siłach ciężko osłabiły,
Tak że już krzyża daléj nieść nie może,
Któż mu pomoże?
Pomóż człowiecze, dźwigać krzyża Panu,
Wszak to dla twego szczęśliwości stanu,
Przyłącz się chętnie do Cyrenejczyka
Za pomocnika.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya nie politowanie, ale raczéj wyraża zawziętość żydów, którzy obawiając się, aby na siłach mocno osłabiony w drodze im nie umarł Jezus, bo tém samém haniebnéj śmierci krzyżowéj, na którą Go prowadzili, jużby Mu zadać nie mogli: przymusili Cyrenejczyka do pomocy dźwigania krzyża. Czyż więc na taką zawziętość nad najniewinniejszym Jezusem boleć nie będziesz? (Rozmyślaj trochę.)
MODLITWA.
O najukochańszy Jezu, uznawam i wyznaję przed Tobą, żeś bardziéj mojéj w dźwiganiu krzyża pragnął pomocy, niżeli Cyrenejczyka, ale ubolewać muszę nad moją niewdzięcznością i niedbalstwem. Chcąc się jednak w téj obrzydliwéj poprawić gnuśności, z tém się ofiaruję, że wszystkie ciężary krzyżów z rąk Twoich przenajświętszych gotów jestem przyjąć; więc odbieraj, Panie, te[35] serca mojego ochotną ofiarę, a dodawaj łaski, abym wszelkie dolegliwości statecznie i cierpliwie ponosił. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA VI.
Św. Weronika twarz przenajśw. Jezusa.
krwią zbroczoną ociera.
Nie tak rzęsisty sok z gronu wyciska,
Prasa, jako krzyż, gdy Pana przyciska,
Twarz świętą broczy krwią z potem zmięszaną,
Od złych zeplwaną.
Na co żałosna patrząc Weronika,
Ociera Pańską twarz, wziąwszy ręcznika:
Tę wyrażoną w nagrodę uczynku
Ma w upominku.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya wyraża pobożny afekt Weroniki św., która litością zdjęta nad twarzą Jezusa od żydostwa zeplwaną, zastąpiwszy drogę pod ciężarem krzyżowym Jezusowi, czystą chustą twarz najśw. Jezusa otarła; na znak wdzięczności ku Weronice pobożnéj twarz Swoję najświętszą P. Jezus dobrotliwy, w jakiéj posturze nateczas była, wyraził. Przypatruj się jéj pilno, duszo moja. (Rozmyślaj trochę.)
MODLITWA.
Skatowany mój Panie, nie winuję kogo innego w tém, że twarz Twoja, na którą niebiescy Duchowie patrzeć pragną, tak od zawziętego żydostwa zelżona i zeszpecona, tylko grzechy i niecnoty moje, których ta jest nieszczęśliwa własnośc, że nietylko zabijają duszę grzeszącego, ale i twarz Twoję przenajświętszą szpecą i sromocą; wstydzę się wszelkiéj niecnoty mojéj i za nią serdecznie żałując przystępując z największą pokorą z świętą Weroniką do obmycia łzami twarzy Twojéj ubóstwionéj, serdecznie upraszając, żebyś wyraził tęż samę twarz Twoję najświętszą na sercu mojém, na któréj piękność zapatrując się, mógłbym ujść wszelkiéj grzechowéj szpetności. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA VII.
Jezus powtónie pod krzyżem upada.
Postąpi daléj, nosąc krzyża brzemię,
Jezus kochany, wtém pada na ziemię,
W bramie sądowéj drzewem obalony
Leży zemdlony.
Leje się źródłem krew z najświętszéj głowy,
Gdy krzyż uderzył o wieniec cierniowy,
Ztąd nowa boleść Jezusowi memu
Na pół żywemu.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya wyraża Jezusa powtórnie pod krzyżem w bramie jerozolimskiéj upadającego, nie bez nowych zadań ciału najświętszemu boleści; albowiem gdy upadł Jezus, albo głowa o krzyż, albo krzyż o głowę uderzył, a zatém świeży ból od cierniowéj korony powstawał, któréj ostre kolce za każdém uderzeniem głębiéj się w ciało wdzierały, tak że co dotąd niedotknione jeszcze było i zdrowe, takowém trąceniem okrutnie się przeraziło. Ach, patrz duszo, jak twoja wyniosłość rzuciła o ziemię Jezusa, a nad upadkiem Jego lituj się. (Rozmyślaj trochę.)
MODLITWA.
Dobroci nieskończona, Boże mój, drzewa krzyżowego ciężarem obciążony! Ty upadasz pod krzyżem, a ja pod ustawicznymi grzechami leżący jęczę; weźże mię, mój Panie, na ramiona miłosierdzia Twojego, jako drzewo nieurodzajne, a otrząsnąwszy z niego owoc światowéj marności, daj łaskę, aby to drzewo urodziło owoce cnót świętych pokory ustawicznéj, boleści Twojéj pamiątkę. O Jezu najłaskawszy, sprawże to we mnie. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA VIII.
Jezus cieszy płączące matrony.
Zacne matrony na ten widok nowy
Zapatrując się, a nie mogąc słowy
Żalu wyrazić, łzy obfite leją,
Wszystkie truchleją.
Cieszy je Jezus, nad włąsną osobą
Nie każąc płąkać, chybaby nad sobą
I nad Synami, za których swawolę
Cierpi te bole.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya wyraża jerozolimskie matrony z płaczem Panu Jezusowi zabiegające, do któych On rzekł: Nie płaczcie nade mną, ale nad wami i synami waszymi! chcą c tém napomnieniem wmówić w matrony nabożne i w każdego z ludzi, aby płakał na swoje nieprawości, dając przytém znać, że łzy pokutne za własne grzechy najskuteczniejsze są do zbawienia duszy nabycia; każe płakać, ale nie nad Sobą, bo On niewinny, bo On święty; ale ktokolwiek chce być Jezusa naśladownikiem i Jemu podobnym, niech grzechowe zmazy łzami obmywa pokutnemi. Rozmyślaj[36] trochę.)
MODLITWA.
O miłości nieskończona, Jezu! wiem żeś z niezgłębionéj dobroci Twojéj krew Swoję aż do ostatniéj wylał kropli, abyś mię zbawił; niechże mi ta Krew najdroższa nie będzie na potępienie. Wołają wprawdzie grzechy moje na mnie żydowskimi głosy: Krew Jezusowa niech Ci będzie na wieczną zgubę! Ale nieskończona miłość Twoja ku niegodnéj duszy mojéj niech nie pozwala na to, lecz odpuść mi grzechu moje, które ja opłakiwać całém życiem pragnę. A czego łzami obmyć nie potrafię, niechże to obmyje obficie płynące krwi Twojéj najświętszéj źródło, z którego spodziewam się, że mi wypłynie wieczne zbawienie. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA IX.
Jezus po trzeci raz pod krzyżem upada.
Gdy daléj krzyża nieść z mdłości nie zdoła
Jezus zraniony, a hałastra woła:
Postępuj prędzéj na miejsce karania
Bez omieszkania!
Upada ciężko już to po raz trzeci,
Niby cedr wielki, gdy z Libanu zleci,
Stęka na ziemi, krew się z ran dobywa,
Hojnie wypływa.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya wyraża Jezusa już na górę Kalwaryi wstępującego, gdzie tak ciężko na twarz Swoję Najświętszą upadł, że ją stłukł bardzo, na kamień ostry padłszy, i tam zajadłość żydowska różnemi obelgami, biciem, szturchaniem koniecznie do krzyża przymuszała, aby na miejsce męki i śmierci Swojéj czemprędzéj, lubo zbolały i na pół umarły, dążył. Polituj się nad Zbawicielem twoim, duszo moja. (Rozmyślaj trochę.)
MODLITWA.
Oto upada Słowo Boże wedle drogi i zdeptane od ludzi! Oto upada, który wszystkich dźwiga! Ten osłabiony, który wszystkim ludziom moc i siłę daje! Na ziemi w prochu Bóg leży, który łaską Swoją duszę moję upadłą podnosi i wynosi do nieba. Ach, grzechy moje do tego upadku powodem były, przecież to mię nic nie obchodzi. O jakby nad Tobą z miłości umierać trzeba, nieskończonéj dobroci Boże! ale cóż kiedy oziębłe i zatwardziałe serce moje wzruszyć się nie może. Więc zmiękcz je, miłości moja Jezu, aby nad Tobą lamentowało, jęczało i w Bogu umierało. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA X.
Jezus z szat obnażony, octem, żółcią
i mirą napojony.
Już stanął Jezus na górze Golgocie,
Gdzie Go złość katów ku większéj sromocie
Z szat obnażyła, zkąd się Jezus wstydzi.
Lud z Niego szydzi.
Podaje ocet z żółcią zaprawiony
Ustop Jezusa, by wypił spragniony,
Częstuje rzesza, nagli do spełnienia
Dawcę zbawienia.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya wyraża bezwstydne i okrutne Jezusa obnażenie na górze Kalwaryi; bezwstydne, bo w oczach wszystkich zgromadzonych ludzi nagim stanął Ten, który wszystkie stworzenia żyjące wygodnemi i pięknemi opatruje odzieżami; okrutne, bo sukienka przywrzała była do zranionego i zekrwawionego ciała, którą gdy gwałtem zdzierali kaci, wszystkie się rany odnowiły. Tamże gdy posiłku zemdlony Jezus pragnął, ocet mirą i żółcią zaprawiony żydostwo do napoju podało. O, co za boleść niewinnego Baranka! Powinną z użaleniem się uczyń refleksyą, duszo. (Rozmyślaj trochę.)
MODLITWA.
O słodki Jezu, któżby mi to dał, abym po wszystkiém ciele Twojém najświętsze ucałował rany, a sam Twoją został zraniony miłością, który dla miłości zbawienia mojego całe dopuściłeś zranić Sobie ciało! O namiłościwszy Zbawicielu, który nagością Twoją okryłeś nagość pierwszych rodziców naszych, zasługując im szatę nieśmiertelnéj chwały, dajże mi z starego wyzuć się człowieka ze wszystkimi występkami, abym z własnéj ogołocony miłości, która zgubą jest duszy mojéj, za Tobą nagim szedł zbawienną drogą. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA XI.
Jezusa na krzyż przybijają.
Obnażonego o krzyż uderzają
Złośliwi kaci, litości nie mają,
Ciągną za nogi, ręce bez ochrony,
Jak lutni strony.
Dziurawią dłonie i nogi gwoździami,
Bijąc w nie silnie ciężkimi młotami;
Krew się obficie leje z każdéj rany,
Jak z fontanny.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya wyraża miejsce, na którém Pan Jezus po obnażeniu sromotném i okropném, rzucony gwałtownie od katów na krzyż, nielitościwie przybity został w obecności Matki najświętszéj rzewnie płaczącéj, nad niewypowiedzianą Syna swego boleścią którą ponosił w przybiciu na krzyż, a osobliwie w ten czas, gdy tępe gwoździe przebijały ręce i nogi Jezusa, nie zaraz dziurawiły dłonie i nogi, ale wybijały z wielkiém okrucieństwem żyły najświętsze. O serce moje, wzruszże się z politowania nad Panem, nad Zbawcą swoim. (Rozmyślaj trochę.)
MODLITWA.
Nieograniczony w dobroci, Panie mój, który dla miłości mojéj wszystkie członki Swoje na krzyżowém drzewie okrutnie rozciągnąć dopuścić raczyłeś, chcąc mię tym sposobem do serca Swojego zagarnąć; przeraźże boleściami Twojemi wszystkie członki moje abym nad Tobą gorzkimi obumierał żalami. Niech razem z Tobą na krzyż idzie dusza moja, ażeby ze wszystkimi występkami i żądzami ukrzyżowana będąc, mogła się przez obfite miłosierdzie z krzyża niebu dostać. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA XII.
Jezusa na krzyż przybitego podnoszą
w górę.
Podnosi z krzyżem Jezusowe Ciało,
Które się zewsząd Krwią najświętszą zlało,
Stawia je w pośród dwóch łotrów w dół skały
Lud zbyt zuchwały.
Patrzy na wszystko Matka Boska z Janem,
Tu nad swym Synem, ten pacze nad Panem,
Że tak okrutnie na krzyżu rozpięty
Kochanek święty.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya wyraża, jako Jezus dobrotliwy przybity okrutnie na krzyż, gdy był w górę od katów podniesiony, nieporównanie cięższe ponosił bóle, bo gdy chciał cokolwiek ulżyć nogom, wstrzymując ciała ciężar na samych rękach, rany się w dłoniach okrutnie rozszerzały; gdy zaś dla rąk Swoich przenajświętszych ulżenia szukał, zawiesiwszy cały ciężar na nogach, rany się w nogach Jego rozrywały, zkąd więcéj a więcéj Jezusowi bólów przybywało. Głowa Jezusowa nie miała żadnego wezgłówka prócz cierniowéj korony, która tak okrutnie raniła głowę Zbawiciela, że mózg na wierzch wytłaczała, zalewając obfitą krwią oczy Jezusowe. Uważaj to, duszo moja, a we łzy rozpływaj się. (Rozmyślaj trochę.)
MODLITWA.
Ach, cóż mam teraz nędzny czynić? widząc Stwórcę, Pana i dobrodzieja mojego, na Kalwaryjskiéj górze z krzyżem podniesionego! Wiem, co uczynię, upadnę na twarz moję i ze łzami zawołam: Głowo Jezusa mojego, ostrém ściśniona cierniem, myśl o mnie! Ręce Jezusowe podziurawione, ratujcie mię. Nogi Jezusowe przedarte, śpieszcie się ku ratunkowi memu! Serce Pana mojego, skarbnico łask otwarta, opłać sprawiedliwości dłużną duszę moję. Usta Jezusowe, żółcią i octem napełnione, mówcie za mną do Ojca przedwiecznego, aby mi odpuścił wszystkie grzechy moje, jako ja odpuszczam krzywdę bliźniemu mojemu! Mówcie do mnie jako do największego z łotrów łotra: „Dziś będziesz ze mną w raju!“ gdzie ja Ciebie, mój Panie, chwalić i wielbić wiecznością pragnę. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA XIII.
Zdjąwszy Ciało Jezusowe składają na
łonie Panny Maryi.
Już dług wypłacił, śmiercią Pan na drzewie
Za grzech nieszczęsny w Adamie i Ewie;
Zdejmują Ciało nie bez łez wylania
Do pochowania.
Matka Bolesna, mając na swém łonie
Syna zmarłego, niemal we łzach tonie;
Płacze, narzeka, ręce załamuje,
Rany całuje.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya wyraża miłość Józefa z Arymatei i Nikodema ku Jezusowi, którzy po prośbie do Piłata uczynionéj, aby zdjęte ciało najświętsze Jezusa było, odebrawszy pozwolenie, z krzyża zdjęli i złożyli na łonie najświętszéj Maryi. O jak wiele tu Matka najboleśniejsza wylała łez na obmycie ran kochanego Syna swego, w którego ciele dla wielkości ran dawnéj dojrzeć nie mogła piękności i postaci. O jako tam serce jéj panieńskie uciśnione było i wszystkich przytomnych! Przyłącz się i ty w duchu, duszo, do téj kompanii, a pomagaj żalu nad Panem przez rozmyślanie. (Rozmyślaj trochę.)
MODLITWA.
O najświętsza Maryo, o Maryo najukochańsza i najsłodsza! w jak ciężkich zostawałaś gorzkościach, kiedyś najukochańszego Syna Swego tak skatowanego widziała, jakaż tam na ten czas postawa twarzy Twojéj była! Będąc zewsząd bólami ściśnione, bolało serce Twoje, bolało panieńskie ciało z męki i śmierci Jezusowéj. Stracił Syn Twój najśliczniejszą ludzką postać przy okrutnéj męce, straciłaś i Ty piękność Twoję od boleści, że panieńskiéj twarzy Twojéj nie znać było. O Jezu, o Maryo, najsłodsza rozkoszy serca mego, niech cierpię, niech umieram dla miłości Waszéj. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
STACYA XIV.
Jezusa do grobu składają.
Obmywszy ciało Jezusowe łzami,
Matka stroskana z świętymi uczniami
Niesie do grobu i w nim ze czcią składa,
Mdlejąc upada.
Cna Magdalena, że jéj na łzach mało,
Skrapia olejkiem woniejącym ciało;
Jęczy jak gołąb, że nad spodziewanie
Traci kochanie.
V. Wielbimy Cię, Panie, i błogosławimy Tobie,
R. Żeś przez święty krzyż Twój świat odkupić raczył.
Ta stacya wyraża złożenie ciała Jezusowego do grobu tak od ukochanéj Matki, jako téż od życzliwych sług Jego, przy niewymowném staraniu, jako téż przy hojnie wylanych łzach z oczu i serca ubolewającego najświętszéj Maryi, która Twgo złożyła do grobu, w którym przez lat trzydzieści i trzy wszystkie swoje ukontentowania położyła, w Tym nadzieja jéj, w Tym pociecha wszelka złożona była, toć pewnie z Tymże samym radaby w grobie była została. Ten żal rozważywszy, pomóż jéj sercem boleć nad Synem kochanym a Ojcem twoim, który dla zbawienia twego tak okrutnéj śmierci podjąć nie żałował. (Rozmyślaj trochę.)
MODLITWA.
O Boże mój, upadam przed Tobą w grobie złożonym ze wszystkimi aniołami, chcąc Ci tym najgłębszym ukłonem wszelkie od niezbożnych nagrodzić krzywdy. Wyznawam Cię Pana i Boga mego, oraz ze wszystkiego serca, ze wszystkiéj duszy chwalę, wielbię i błogosławię, kocham Cię, najświętsza Matko Jezusowa, nad Ciałem Syna Swego bolejąca! Proszę Cię pokornie przez te ciężkie boleści Twoje, nie odrzucaj od macierzyńskéj łaski nędznego grzesznika, wstaw się za mną do najmilszego Syna Twego, a uproś mi odpuszczenie wszystkich grzechów u Niego i daj sposobu tyle, abym przez całe życie moje nie ustając, w myśli i w sercu pamięć męki Jego tak zachował, żebym z niéj zbawienia mego skutek otrzymać mógł przy śmierci. Amen.
V. Jezu Chryste ukrzyżowany,
R. Zmiłuj się nad nami.
Płacz i ty, duszo, wszak ta śmierć dla ciebie,
Żebyś wiecznością żyłą z Bogiem w niebie,
Żałuj za grzechy, proś o zmiłowanie:
Odpuść mi, Panie.
MODLITWA
przy dokończeniu Drogi Krzyżowéj.
Dałeś mi, Panie, łaskę na rozmyślanie tajemnic męki Twojéj, wzbudziłeś do afektów ku Tobie serce moje, dałeś święte postanowienie w dobrém przedsięwzięciu; dajże téż łąskę do wykonania; utwierdź to mocno w sercu mojém, coś w niém sprawił, umocnij je ratunkiem Twoim. O Boże serca mego, cząstko moja na wieki, ofiaruję tę zbawienną zabawę ku chwale i upodobaniu Twemu na odpuszczenie grzechów moich i kary zasłużonéj przez dostąpienie odpustów świętych ku wspomożeniu żywych i umarłych, oddając się zupełnie ze wszystkiém, czém jestem i cokolwiek ama, tym sposobem, jakim się Ty sam oddałeś na krzyżu wiszący Ojcu przedwiecznemu, ofiarując fatygę w drodze krzyżowéj podjętą, rany na ciele wyrażone, krew obficie wylaną i śmierć między łotrami sromotną. Niechże ta męka Twoja nie będzie na mnie, nędznym grzeszniku, zgubiona. O Jezu, Jezu, Jezu! jedyne dobro moje, bądźże mi Jezusem! W Twoich najświętszych ranach, najdroższą krwią płynących, niech będzie duszy mojéj ucieczka i spoczynek teraz i w godzinę śmierci mojéj. Maryo najsłodsza, przy męce Jezusowéj płacząca, niewypuszczaj mnie z Swojéj opieki na wieki. Amen.
(Dla dostąpienia odpustów Drogi Krzyżowéj koniecznie potrzeba rozpamiętywać choć krótką tylko chwilę o męce Pańskiéj, mianowicię o zajściu w pojedynczych stacyach wyrażoném; nadto nakoniec dodać należy wedle intencyi Ojca św. 6 razy Ojcze nasz, Zdrowaś Marya i Chwała Ojcu.)
Godzinki
O MĘCE PAŃSKIÉJ.
NA JUTRZNIĄ.
Zacznijcie, wargi nasze, chwalić Pańskie Rany,
Pomnij duszo, jak Jezus był ukatowany.
Wspomóż, niewinny Jezu, krwawą Twoją Męką,
A wybaw nas potężną z wiecznéj toni ręką.
Chwała bądź Bogu w Trójcy Jedynemu,
Ojcu, Synowi, wspólnie Duchowi świętemu,
Jak była na początku, od wieków przedwiecznie,
Niech Bóg w Trójcy jedyny chwalon będzie wiecznie.
HYMN.
Witaj Jezu, w Ogrójcu w modłach krwią spocony.
Przez Anioła wzmocniony, od ucznia zdradzony.
Od żydów, krwi chciwych, jak zbójca pojmany,
W dom Annasza wiedziony, bity, krępowany.
Ucznie Cię odstępują, bojaźń je zwycięża,
Piotr się trzykroć zapiera, mówiąc: nie znam męża,
Fałszywe świadki na śmierć Pana oskarżają,
Niewinnego Baranka na ofiarę dają.
V. Niech będzie pochwalona Najświętsza Krew i Rany Pana Jezusa.
R. Teraz i na wieki wieków. A.
V. Panie wysłuchaj modlitwy nasze,
R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
Módlmy się.
Jezu najdobrotliwszy, któryś dla odkupienia świata i zbawienia grzeszników podjął mękę i śmieć habniebną, nie dopuść, błagam Cię, aby Krew i rany Twoje miały być na potępienie nędznéj duszy mojéj, dla wielkości grzechów moich, ale z nieskończonych zasług Twoich, Najmiłosierniejszy Panie i Boże, racz mi darować choć jednę kroplę Najdroższéj Twojéj Krwi, iżby dusza moja zbawioną była; który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem św. Bóg na wieki wieków. A.
V. Panie wysłuchaj modlitwy nasze.
R. A wołanie nasze niech itd.
V. Błogosławmy Panu,
R. Bogu chwała.
V. A dusze wiernych zmarłych niech odpoczywają w pokoju wiecznym.
R. Amen.
NA PRYMĘ.
Wspomóż, niewinny Jezu krwawą Twoją Męką,
A wybaw nas itd. (jak wyżéj.)
HYMN.
Witaj Jezu cierpliwy, rano prowadzony
Do Piłata, przed sądem zbójców Swych stawiony,
Piłat w Jezusie winy żadnéj nie znajduje,
Do Heroda Go żydom odwieść rozkazuje.
Heród przez chciwość cudów, gdy pytania czyni,
Rozgniewany milczeniem świętém, Boga wini!
W białą na wzgardę szatę przyobleczonego
Oddawa Piłatowi Baranka cichego.
V. Niech będzie pochwalona itd. (jak wyżéj).
Modlitwa i wiersz jak wyżéj.
NA TERCYĄ.
Wspomóż, niewinny Jezu, itd.
HYMN.
Witaj, Jezu niewinny, oprawcom wydany,
Do słupa przywiązany, nago biczowany,
Jako z krynicy żywéj, tak z świętego Ciała
Krew Twa święta przez mnogie rany wyciekała,
Aż ubranemu w szkarłat, na śmiechy ludowe,
Trzcinę za berło dają, cierniem wieńczą głowę.
Na wzgardę klęcząc przed Nim, a pluć nań się ważą,
Biją w twarz zawiązaną, prorokować każą.
V. Niech będzie pochwalona itd. (jak wyżéj).
Modlitwa i wiersz jak wyżéj.
NA SEXTĘ.
Wspomóż, niewinny Jezu itd.
HYMN.
WItaj Jezu, przed sądem Piłata stawiony,
I wyrokiem niesłusznym na śmierć potępiony.
Piłat w rzeczy przyczyny śmierci nie znajduje,
Obmył ręce a wyrok straszny podpisuje.
Wychodzi Jezus z miasta krzyżem obciążony,
Na twarz w drodze po trzykroć upada zemdlony.
Od własnego narodu męczon, lżony, bity,
Przywiedzion jest na miesjce, gdzie ma być zabity.
V. Niech będzie pochwalona Najświętsza Krew i Rany Pana Jezusa itd. (jak wyżéj).
Modlitwa i wiersz jak wyżéj.
NA NONĘ.
Wspomóż, niewinny Jezu itd.
HYMN.
Witaj Jezu, do krzyża gwoźdźmi przykowany.
Sromotnie podwyższony, z łotry w poczet dany.
Ręce i nogi święte, srogie ostrze bodły,
A Pan za Swe zabójce czyni Ojcu modły.
Złoczyńcy skruszonemu Raj Swój obiecuje,
Uczniowi Swą zemdloną Matkę zostawuje.
Gdy w śmieci ofiarował Bóg modlitwę Swoją,
Pragnął, a zbójcy octem i żółcią Go poją.
Zatem Pan po spełnionéj Przenajświętszéj Męce,
Oddał Boskiego Ducha w Boga Ojca ręce.
V. Niech będzie pochwalona itd. (jak wyżéj).
Modlitwa i wiersz jak wyżéj.
NA NIESZPÓR.
Wspomóż, niewinny Jezu itd.
HYMN.
Witaj ofiaro, Jezu wiszący przed zgrają,
Jeszcze z boku świętego Krew Twą wytaczają.
Człowiek bez winy żadnéj, Bóg, który nas stworzył,
Umarł za grzechy nasze by nam raj otworzył.
Nikodem Ciało z krzyża z Józefem składają,
Matce najboleśniejszéj ze czcią podawają,
Która łzami je myjąc, z przyjaciołmi swymi,
Opatruje nabożnie maściami wonnemi.
V. Niech będzie pochwalona itd. (jak wyżéj).
Modlitwa i wiersz jak wyżéj.
NA KOMPLETĘ.
Weź nas w Twą łaskę Jezu, Boże nasz i Panie.
Wstrzymaj za grzechy nasze słuszne Twe karanie.
Wspomóż, niewinny Jezu itd.
HYMN.
Witaj Jezu, od Panny świętéj opłakany,
I ze łzami sług wiernych w grobie pochowany,
Żydowska złość po śmierci Pana trwogę czuje,
Grób, by Zbawca nie powstał, próżno pieczętuje.
Pełnią się z Boską mocą Boskie Tajemnice
Pan śmierć pokonał, ziścił świętą obietnicę.
Daj nam Jezu, niech śmierć Twa i Twe Zmartwychwstanie
Wiekuistym żywotem i dla nas się stanie.
V. Niech będzie pochwalona itd. (jak wyżéj).
Modlitwa i wiersz jak wyżéj.
OFIAROWANIE.
Wspomóż, niewinny Jezu itd.
Módlmy się.
Jezu Chryste, Panie nasz, Baranku Boży, niewinna za grzechy nasze Ofiaro, który przez nieograniczoną ku ludziom miłość, poniosłeś Mękę okrutną i haniebną na Krzyżu śmierć; Jezu najsłodszy, którego Ciało święte ze czcią pogrzebione, do trzeciego dnia w grobie spoczywało: racz sprawić łaską Twoją, abyśmy dla świata obumarłszy, Tobie się jednemu zawsze poświęcali i Twych przykazań z gorliwością strzegli, który żyjesz i królujesz w Trójcy przenajświętszéj Bóg po wszystkie wieki wieków. A.
GORZKIE ŻALE
czyli
Rozpamiętywanie Męki Pańskiéj.
POBUDKA
do rozmyślania Męki Pańskiéj.
Gorzkie żale, przybywajcie,
Serca nasze przenikajcie,
Serca nasze przenikajcie.
Rozpłyńcie się me źrenice,
Toczcie smutnych łez krynice.
Słońce, gwiazdy omdlewają,
Żałobą się pokrywają.
Płaczą rzewno Aniołowie,
A któż żałość ich wypowie.
Opoki się twarde krają,
Z grobów umarli powstają.
Co jest? pytam; co się dzieje?
Wszystko stworzenie truchleje.
Boleść Męki Chrystusowéj
Żal przeplata bez wymowy.
Uderz Jezu bez odwłoki
W twarde serc naszych opoki.
Jezu mój! we krwi ran Twoich
Obmyj duszę z grzechów moich.
Upał serca mego chłodzę,
Gdy w przepaść męki Twéj wchodzę.
CZĘŚĆ PIERWSZA.
Za pomocą łaski Bożéj, pobudziwszy się do żalu serdecznego za grzechy nasze, rozmyślanie nieniejsze gorzkiéj męki Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, nabożnym afektem ofiarować będziemy Ojcu niebieskiemu, na cześć i na chwałę Jego Boskiego Majestatu, pokornie dziękując za tak wielką a nigdy niepojętą miłość ku narodowi ludzkiemu, że nam niegodnym zesłać raczył Syna Swojego jednorodzonego, aby był w przyjętéj od Siebie ludzkiéj naturze na zadosyćuczynienie Boskiéj sprawiedliwości tak okrutne męki wycierpiał i śmierć podjął krzyżową. Tudzież na większe uszanowanie przenajdroższéj Maryi Panny, tegoż Syna Bożego Matki bolesnéj. Także na uczczenie Świętych Pańskich mianowicie tych, którzy gorliwszém pałali nabożeństwem ku męce Chrystusowéj. —
A najprzód, w następującéj pierwszéj części będziemy rozważać: co Pan Jezus ucierpiał od modlitwy w Ogrójcu aż do niesłusznego u sądu oskarżenia, które to zniewagi i zelżywości temuż Panu za nas bolejącemu ofiarować będziemy za Kościół święty katolicki i podwyższenie jego, za najwyższego Pasterza z całym Duchowieństwem, — na uproszenie nawrócenia nieprzyjaciół krzyża Chrystusowego i upamiętanie wszystkim niewiernym.
HYMN.
Żal duszę ściska, serce boleść czuje,
Gdy słodki Jezus na śmierć się gotuje,
Klęcząc w Ogrójcu, gdy krwawy pot leje,
Me serce mdleje.
Więźnia miłości powrozmi krępuje
Żołnierz okrutny, uczeń zły całuje,
Wtém Jezus łzami, gdy się w miłość stapia,
Jagody skrapia.
Bije, popycha żyd nieposkromiony
Nielitościwie z téj i z owéj strony,
Za włosy targa, znosi w cierpliwości
Król z wysokości.
Zsiniałe przedtém krwią zachodzą usta,
Gdy zbrojną żołnierz rękawicą chlusta,
Wnet się zmieniło w płaczliwe wzdychanie
Serca kochanie.
Oby się serce we łzy rozpływało,
Że Cię mój Jezu, sprośnie obrażało,
Żal mi, ach żal mi ciężkich moich złości
Dla Twéj miłości.
LAMENT DUSZY
serdecznie bolejącéj nad cierpiącym Jezusem.
Jezu, na zabicie okrutne, |
Jezu, za trzydzieści srebrników |
Jezu mój kochany!
|
Bądź pozdrowiony! Bądź pochwalony! |
nad Synem swoim ubolewającą.
Ach ja Matka tak żałosna,
Boleść mnie ściska nieznośna,
Miecz me serce przenika.
Czemuś, Matko ukochana,
Ciężko na sercu stroskana;
Czemu wszystka truchlejesz?
Co mnie pytasz? wszystkam w mdłości,
Mówić nie mogę z żałości,
Żal mi serce zalewa.
Powiedz mi, o Panno moja!
Czemu blednieje twarz Twoja?
Czemu gorzkie łzy lejesz?
Widzę me serca kochanie,
Jezusa w Ogrójcu zlanie
Potu krwawym potokiem.
O Matko, źródło miłości!
Niech czuję gwałt Twéj żałości,
Dozwól mi z sobą płakać.
CZĘŚĆ DRUGA.
W drugiéj części rozmyślania Męki Pańskiéj będziemy uważać: co ucierpiał Pan Jezus od niesłusznego u sądu oskarżenia aż do okrutnego cierniem koronowania. Te zaź rany, zniewagi i zelżywości temuż Jezusowi cierpiącemu ofiarować będziemy za całe Chrześciaństwo, na uproszenie pokoju i zgody między pany chrześciańskimi, wzajemnego znoszenia się w miłości chrześciańskiéj, prawdziwéj jedności i słodkiego pokoju, także dla uproszenia sobie odpuszczenia grzechów i karania za nie, mianowicie powietrza, głodu, ognia i wojny.
HYMN.
Przypatrz się duszo, jak cię Bóg miłuje,
Jako dla ciebie Sobie nie folguje,
Przecież Go bardziéj, niż żydowska dręczy,
Złość twoja męczy.
Stoi przed sędzią Pan świata wszystkiego,
Cichy Baranek wzgardzenia wielkiego,
Przez białą szatę, którą jest odziany,
Głupim nazwany.
Za moje złości grzbiet srodze biczują,
Pójdźmyż, grzesznicy, oto nam gotują
Z krwi Chrystusa, dla serca ochłody
Zdrój żywéj wody.
Pycha światowa niechaj co chce wróży,
Co na swe skronie wije wieniec z róży;
W szkarłat na pośmiech, cierniem Król zraniony,
jest ozdobiony.
Oby się serce we łzy rozpływało,
Że Cię mój Jezu; sprośnie obrażało;
Źal mi, ach żal mi, ciężkich moich złości,
Dla twéj miłości.
Jezu, od żydostwa niewinnie |
Jezu pod przysięgą od Piotra |
Jezu mój kochany!
|
Jezu, u kamiennego słupa |
Jezu mój kochany!
|
Bądź pozdrowiony! Bądź pochwalony! |
Ach widzę Syna mojego,
Przy słupie obnażonego,
Rózgami zesieczonego.
Święta Panno! dopuść na mię,
Niech ran Syna Twego znamię
Mam w sercu wyryte.
Widzę ach! jako mizernie
Ostre głowę rani ciernie,
Dusza moja ustaje.
O Maryo, Syna Twego,
Ostrem cierniem zranionego,
Podzielże ze mną mękę.
Obym ja Matka strapiona,
Mogła na swoje ramiona
Złożyć krzyż Twój, Synu mój.
Proszę, o Panno jedyna!
Niechaj zawsze Twego Syna
W mojém sercu krzyż noszę.
Nakoniec w téj ostatniéj części będziemy uważać co Pan Jezus ucierpiał od ukrzyżowania swego aż do ciężkiego na krzyżu skonania. I te plagi Jego, bluźnierstwa, zelżywości i zniewagi, Bogu Ojcu niebieskiemu ofiarować będziemy, za fundatorów i dobrodziejów, za wszystkich społem braci i siostry bractwa naszego, tak żywych jak i umarłych, tudzież za grzeszników zatwardziałych, tych osobliwie, którzy w złym nieczystości nałogu albo pijaństwie zostają; aby ich serca do pokuty prawdziwéj i życia poprawy wzbudził męką Swoją Zbawiciel nasz. Na ostatek: za wszystkie dusze w czyścu zostające, aby im litościwy Jezus krwią Swoją przenajdroższą ogień zagasić, a nam wszystkim w godzinę śmierci żal skruchy i szczęśliwe w łasce Bożéj dokończenie u Ojca Swego najłaskawszego wyjednać raczył.
HYMN.
Duszo oziębła czemu nie gorejesz?
Serce me, czemuż całe nie truchlejesz?
Toczy twój Jezus z serdecznéj miłości
Krew w obfitości.
Ogień miłości gdy Go tak rozpala
Okrutne drzewo na ramiona zwala,
Zemdlony Jezus pod krzyżem uklęka,
Na grzechy stęka.
Złośliwym katom posłusznym się staje,
Na krzyż sromotny ochotnie podaje
Ręce i nogi, ludzkiego plemienia
Sprawca zbawienia.
O słodkie drzewo, spuśćże nam to Ciało,
Aby na tobie dłużéj nie wisiało:
My Go uczciwie w grobie położymy,
Płacz uczynimy.
Oby się serce we łzach rozpływało,
Że Cię, mój Jezu! sprośnie obrażało,
Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości,
Dla Twéj miłości.
Niech Ci, mój Jezu, cześć będzie w wieczności,
Za Twe obelgi, męki, zelżywości,
Któreś ochotnie, Syn Boga jedyny,
Cierpiał bez winy.
LAMENT DUSZY
nad cierpiącym Jezusem.
Jezu, od pospólstwa niezbożnie |
Jezu, od Piłata niesłusznie |
Jezu mój kochany!
|
Jezu, jawnie pośród dwóch łotrów |
Jezu mój kochany!
|
Bądź pozdrowiony! Bądź pochwalony! |
Rozmowa duszy z Matką bolesną.
Ach, ach; mnie Matce Bolesnéj,
Tu pod krzyżem stojąc smutnéj,
Serce żałość przejmuje!
O Matko, niechaj prawdziwie,
Patrząc na krzyż żałośliwie,
Płaczę z Tobą rzewliwie.
Jużci, już moje kochanie,
Gotuje się na skonanie,
Toć i ja z Nim umieram.
Pragnę, Matko, pod krzyż z Tobą,
Dzielić się Twoją żałobą,
W śmierci Syna Twojego.
Zamknął słodki Jezus mowę,
Wtém ku ziemi skłania głowę,
Już żegna Matkę Swoję,
Maryo! niech z Tobą noszę
Śmierć krzyż, rany Jego, proszę
Niech serdecznie rozważam. Amen.
PIEŚŃ.
Wisi na krzyżu, Pan Stwórca nieba,
Płakać za grzechy człowiecze trzeba
Ach, ach, na krzyżu umiera
Jezus oczy swe zawiera.
Najświętsze członki i wszystko ciało,
Okrutnie zbite, na krzyżu wisiało
Ach! ach! dla ciebie człowiecze,
Z boku krew Jezusa ciecze.
Ostrą koroną skronie zranione,
Język zapiekły i usta spragnione.
Ach! ach! dla mojéj swawoli
Jezus umiera i boli.
Woła i kona, łzy z oczu leje,
Pod krzyżem Matka bolesna truchleje,
Ach! ach! sprosne złości moje,
Sprawiły te niepokoje.
Więc się poprawię, Ty łaski dodaj.
Życia świętego sposób mi podaj,
Ach! ach! tu kres złości moich
Przy nogach przybitych Twoich.
Tu z Magdaleną będę pokutował,
I za me grzechy serdecznie żałował,
Ach! ach! zmiłuj się nademną!
Uczyń miłosierdzie ze mną.
Rozbrat, obłudny świecie, wypowiadam,
Grzechów się moich szczerze wyspowiadam,
Ach! ach! serdecznie żałuję,
Bo Cię, Boże mój! miłuję. Amen.
Modlitwa na niedzielę Kwiętnią[37].
Boże przedwieczny, który jedynego Syna Swojego, ku zbawieniu ludzkiemu na ziemię zesłać raczyłeś, aby lud Twój w grzechach upadły od śmierci wiecznéj odkupił i Królestwo Twoje nad narodami postanowił; błogosław Panie, nam sługom (służebnicom) Twoim, którzy(re) świętą pamiątkę męki Jezusa Chrystusa obchodzić pragniemy; a jakeś błogosławił uścielającym drogę dla Syna Twego, tak téż racz pobłogosławić domy nasze, dokąd te palmy przez Kościół Twój poświęcone z wiarą i modlitwą wniesiemy. Błogosław nam Boże wszechmogący, miłości nieskończona, a obdarz nas łaską przemożną, iżbyśmy odparłszy od siebie najazdy nieprzyjaciela dusz naszych, zasłużyli, po wiekuistą zapłatę stanąć w królestwie chwały Twojéj z palmą zwycięztwa i wiecznie Ciebie oglądać. Prosimy Cię o to przez zasługi Jezusa Chrystusa, Odkupiciela i Pana naszego. Amen.
Na Wielki Czwartek.
Boże, od którego Judasz swéj zbrodni karę, łotr zaś wyznania swego i skruchy nagrodę przez Syna Twego, a Zbawiciela naszego otrzymał, daj nam doznawać skutku miłosierdzia Twego; a zgładziwszy błędy zastarzałéj skłonności, racz udzielić sowitéj łaski zmartwychwstania z grzechów naszych, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Pokarmami życie wieczne dającemi posileni, błagamy Cię, Panie Boże nasz, abyśmy przez to, co w życiu wypełniamy, dar nieśmiertelności Twojéj osiągnęli, przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Boże, któryś chciał, ażeby Syn Twój wycierpiał za nas męki na krzyżu jedynie dla zniweczenia władzy nieprzyjaciela dusz naszych, pozwól nam, sługom Twoim,
dostąpić łaski zmartwychwstania. Przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. A.
Na Wielki Piątek.
O Panie Jezu Chryste, radości i pociecho najwyższa, Zbawicielu i miłośniku wszystkich pokutujących, racz wspomnieć na onę żałość, którąś ucierpiał, gdy się przybliżała okrutna śmierć Twoja, od wieków Boską mądrością przejrzana i urządzona. Racz wspomnieć, o Panie Jezu Chryste, na smutek, który duszę Twą najświętszą ogarnął, kiedy rzekłeś: Smutna jest dusza moja aż do śmierci, i kiedy na ostatniéj wieczerzy uczniom Twym Swe Ciało i Krew Swą dawszy, a wprzód nogi ich z niewysłowioną pokorą umywszy, blizką mękę Swoję im opowiadałeś. Racz wspomnieć na onę wielką bojaźń i boleść, któreś dobrowolnie podjął dla nas, gdy na górze oliwnéj trzykroć modlitwę czyniąc, krwawym się potem oblałeś: gdyś od własnego ucznia był wydany; od wybranego ludu Swego pojmany; od fałszywych świadków oskarżony, na śmierć niewinnie sądzony; gdyś był od katów związany, szarpany, zeplwany, z szat obnażony, w cudze odzienie przybrany; gdy oblicze Twoje zakrywano, Cię nagiego do słupa wiązano, okrutnie biczowano, cierniem koronowano; gdy trzciną głębiéj Ci w głowę ostre kolce cierniowe wbijano: o najsłodszy Panie Jezu Chryste, proszę Cię przez wspomnienie tego udręczenia, tych boleści, któreś przed śmiercią krzyżową ucierpiał, natchnij nas prawdziwą skruchą, daj nam zbawienną spowiedź, zadosyćuczynienie za grzechy i wszystkich win naszych łaskawe odpuszczenie. Amen.
O Baranku Boży bez zmazy, ofiaro niewinna, który krwią Swoją i śmiercią na krzyżu zgładziłeś grzechy świata, racz zgładzić grzechy, winy i przestępstwa moje; a nie dozwól, aby tyle cierpień i boleści, jakie poniosłeś, nie miały mi być pomocne i zbawienne. O Jezu od wszystkich opuszczony, smutny i śmierć pokornie przyjmujący, spraw, abym wszelkie smutki i umartwienia, któreby wola Boga przeciw mnie dopuściła, znosił(a) i przyjmował(a) z podobną Twojéj ufnością i pokorą. O Jezu, oskarżony, spotwarzony i największą pogardą okryty, naucz mnie pogardzać obmową ludzką i znosić cierpliwie wszystkie potwarze i szyderstwa. O Jezu przez miłość dla mnie dający Swe Ciało święte na biczowanie i na cierpienie, naucz mnie cierpieć bez szemrania i znosić przez miłość dla Ciebie choroby, boleści i wszelkie dolegliwości. O Jezu oddany w ręce katów i skazany na haniebną śmierć ukrzyżowania, daj mi wstręt zupełny do wszelkiéj chwały i wielkości ziemskiéj, abym do wszelkich upokorzeń zamiłowanie uczuł(a). O Jezu przywalony krzyża ciężarem, dozwól krzyż mój połączyć z Twoim. Błafam Boskiéj Twéj pomocy, daj mi nosić go z podobną Twojéj mocą i wytrwałością. O Jezu na krzyżu podniesiony, pociągnij mnie grzesznika(cę) najniegodniejszego(ą) ku Sobie, iżbym ukrzyżowany(a) wraz z Tobą, Boże mój, żył(a) Twoją tylko miłością w tém życiu i Twoją miłością cieszył(a) się wiecznie w niebie. Amen.
Nabożeństwo Wieczorne
W WIELKĄ SOBOTĘ
zwane
REZUREKCYĄ.
Chwała Tobie, o Trójco, jedyne i równe Bóstwo! Chwała teraz i przez wszystkie wieki wieków. Amen.
PSALM 101.
Chwalcie Pana wszyscy poganie,
chwalcie Go wszystkie narody.
Bo się umocniło nad nami miłosierdzie Jego,
a prawda Pańska trwa na wieki.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi świętemu,
jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. A.
PSALM 3.
Panie, dla czegoż się rozmnożyli, którzy mnie trapią?
wiele ich powstaje przeciwko mnie.
Wiele ich mówią do duszy mojéj: Nie ma ten zbawienia w Bogu swoim.
Ty zaś, Panie, jesteś obrońca mój,
chwała moja i podwyższający głowę moję.
Głosem moim wołałem do Pana
i wysłuchał mię z góry Swojéj świętéj.
Jam spał i twardom zasnął, i wstałem, bo Pan obronił mnie.
Nie będę się bał tysięcy ludu otaczającego mię:
powstań, Panie, wybaw mię, Boże mój!
Boś Ty pobił wszystkie sprzeciwiające mi się bez przyczyny,
pokruszyłeś zęby grzesznikom.
Pańskie jest wybawienie,
a nad ludem Twoim błogosławieństwo Twoje.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi świętemu,
jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. A.
Chwała Tobie, o Trójco, jedyne i równe Bóstwo!
chwała teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
Kyrie elejson,
Chryste elejson,
Kyrie elejson.
Ojcze nasz itd.
W. I nie wódź nas na pokuszenie,
O. Ale nas zbaw ode złego.
W. W zmartwychpowstaniu Twojém, Alleluja.
O. Niebo i ziemia się radują. Am.
Módlmy się.
Panie Jezu Chryste, Królu chwały, pokorny w męce, potężny w zmartwychwstaniu, zburzycielu śmierci i piekła! Tyś wszystko to, coś niegdyś przez proroków w piśmie świętym obiecał, dziś po zwyciężeniu śmierci zmartwychpowstając spełnił. Przeto więc wszelki Duch niebieskiego wojska i cały świata okrąg, wylewając radość duszy, z uczuciem pociechy Tobie zmartwychpowstającemu czołem bije i Ciebie wysławia. Piekielne nawet potęgi drżą i bojaźnią są przejęte. My zaś Twego dostojeństwa pokorni służebnicy, jednomyślnym afektem, najpobożniéj obchodząc pamiątkę chwały Twego zmartwychpowstania, oto gromadnie przybyliśmy, a pomni na tę zbytnią ku nam miłość Twoję, łez pobożnéj wdzięczności utrzymać nie możemy. Wejrzyjże, prosimy Cię, na hołdy pokory naszéj i spraw, iżbyśmy zgładziwszy grzechów zmazy, dla Ciebie podczas tych Wielkanocnych uroczystości odżyli, a najświętszéj męki i zmartwychpowstania Twego skutków godnymi uczestnikami być zasłużyli. Który żyjesz i królujesz Bóg na wieki wieków. Amen.
Zmartwychpowstał Pan prawdziwie, Alleluja.
Modlitwa.
Boże, który nas co rok uroczystością zmartwychpowstania Pańskiego uweselasz, pozwól łaskawie, iżbyśmy przez obchodzenie świąt doczesnych, wieczne radości osięgnąć zasłużyli, przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
Królowo niebieska, wesel się, Alleluja.
Albowiem którego zasłużyłaś nosić, Alleluja.
Już zmartwychwstał, jak powiedział, Alleluja.
Módl się za nami do Boga, Alleluja.
Módlmy się.
Boże, któryś przez zamrtwych powstanie Syna Twego, Pana naszego Jezusa Chrystusa, czeladkę Twoję uweselić raczył, dozwól, prosimy, iżbyśmy przez przyczynę Jego Rodzicielki, Panny Maryi, wiecznego żywota radość osiągnęli. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Zbaw lud Twój, Panie, i błogosław dziedzictwu Twojemu.
I rządź i wywyższaj je na wieki.
W każdy dzień błogosławimy Ciebie i wychwalamy Imię Twoje na wieki wieków.
Racz, Panie, dnia tego bez grzechu nas zachować.
Zmiłuj się nad nami, Panie, zmiłuj się nad nami.
Niech będzie miłosierdzie Twoje, Panie, nad nami, gdyż w Tobie nadzieję pokładamy.
W Tobie, Panie, nadzieję położyłem(am), nie będę zawstydzony(a) na wieki. Alleluja, Alleluja, Alleluja.
Na Święta wielkanocne.
Boże, któryś nam przez Syna Swego Jednorodzonego, gdy już śmierć pokonał, wnijście do szczęśliwéj wieczności otworzył; daj, ażebyśmy przy Twojéj pomocy dopełnili świętych przedsięwzięć cnotliwego i niebo zasługującego życia, które w nas Twoja łaska wzbudza. Prosimy Cię o to przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen.
Święta radość, wypływająca z wiary
w nieśmiertelne życie.
Niech będzie Bóg pochwalony, Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nam według wielkiego miłosierdzia Swego przez mękę, śmierć i zmartwychpowstanie jednorodzonego Syna Swojego otworzył bramę do wiecznéj szczęśliwości. Tak jest, Pan mój i Zbawiciel żyje i już daléj nie umiera! On więzy śmierci potargał, z miejsca zniszczenia, z grobu, wychodzi żywy, i tryumfuje uroczyście nad obalonymi zamiarami Swych nieprzyjaciół. O szczęśliwości! Jego zwycięztwo jest oraz mojém. Jego zmartwychpowstanie zaręcza mi moją nieśmiertleność. Od tego momentu, gdy się uniósł nad grób ciemny, cały rodzaj ludzki, pełen radości mógł zawołać: O śmierci, gdzie jest twoje żądło? Piekło, gdzie jest twoje zwycięztwo! Bogu niech będą dzięki, który odniósł zwycięztwo przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Odtąd moja wiara w życie wieczne niewzruszenie jest utwierdzoną; nadzieja moja już pohańbiona być nie może. Wiara ta i nadzieja nie są samą nauką ludzką. Tyś sam, o Jezu, na dowód Twego Boskiego zesłania i prawdy Twéj nauki, Swoim uczniom przepowiedział Twoje zmartwychwstanie.
A ta wiara, ta ufność, nie miałaby we mnie wzbudzić najwdzięczniejszéj radości? I na mnie czeka wieczne i szczęśliwe życie, gdzie wszystko, co jest ziemskiego, i wszelki ciężar ziemski będzie zniesiony; gdzie smutek w radość, cierpienie w błogosławieństwo, każda łza otarta w dzięki i chwałę się zamienią. Książę życia tryumfuje, a ja, Jego członek odkupiony, otrzymuję przez to niezaprzeczoną nadzieję wiecznego połączenia się z Nim. Uprzedził mnie aby mi i wszystkim do Siebie należącym, miejsce w Królestwie Ojca Swego nagotował. Jako chrześcijanin(ka) wzmocniony(a) wiarą, widzę daléj niźli grób i zniszczenie. Śmierć złożyła swoje postrachy. Dla nas odkupionych jest ona posłem pokoju i cechą życia.
Wesel się duszo moja z tego pocieszającego uspokojenia. Lecz radość twoja niech będzie bogatą w prawdziwe przedsięwzięcia cnotliwego życia. Cnocie daną została nadzieja szczęśliwéj przyszłości. Tu już potrzeba mi ze śmierci grzechowéj powstać z Chrystusem, szukać co jest tam, gdzie Chrystus panuje na prawicy Boga, jeżeli kiedyś z ufnością wieczności chcę dostąpić. Dodaj mi męztwa do tego, Zbawicielu mój! Ty, który masz wszelką władzę w niebie i na ziemi, możesz mi dopomódz, abym grzech przezwyciężył(a). Życie moje niech będzie naśladowaniem Twego, abym kiegyś jak Ty umierał(a), jak Ty z grobu powstał(a) i z Tobą żył(a) wiecznie. Amen.
MODLITWY
na Wniebowstąpienie Pańskie.
I.
Dokończywszy sprawy Twojéj na ziemi, najdroższy Zbawicielu! powróciłeś do nieba, do Ojca Twego, który Cię posłał, któremuś Ty był posłuszny aż do śmierci. Tam żyjesz i królujesz ze wszelką władzą, która jest Ci daną, abyś dobrymi i zbawionymi uczynił tych, którzy przez Cibie chcą być dobrymi i zbawionymi.
Opuściłeś dziś ziemię, Jezu Chryste! ponieważ królestwo Twoje nie jest z tego świata, ponieważ tu trwałéj i zupełnéj szczęśliwości nie ma. Ty nas wprawdzie i tu już uszczęśliwiasz, kiedy się Tobie rządzić i powodować dajemy, a lubo ten widomy świat jest piękny, i my tu bardzo wiele dobrego doznajemy, jednakże życie nasze ziemskie, lubo nam wielce szanowne, niczem nie jest, jak tylko pielgrzymką i przygotowaniem do niebieskiego żywota, dokąd nas dnia dzisiejszego uprzedziłeś. Tu nie mamy trwałego mieszkania, bo niebo jest prawdziwą ojczyzną naszą. Tam gdzie jest Chrystus, musimy i my dążyć dla otrzymania nagrody nam upewnionéj. Przez Chrystusa Zbawiciela naszego. A.
Czegóż, Jezu mój, Tobie usilnie życzyć mogę, jak być z Tobą w niebie. Lecz to pragnienie nie powinno mnie w teraźniejszém położeniu czynić płochym(ą), grzeszącym(ą), małowiernym(ą), ale owszém powinno mnie uczynić tém ochotniejszym(ą) do wszelkiego dobrego, pilniejszym(ą) do wypełniania obowiązków moich, ostrożniejszym(ą) do warowania się każdego grzechu, cierpliwszym(ą) w utrapieniach, gorętszym(ą) w miłości Boga i bliźniego. To pragnienie nieba powinno serce moje odrywać od znikomych dóbr tego świata, nie żebym niemi pogardzał(a), ale żebym je umiał(a) według prawdziwéj wartości szanować, a dobrze ich używając, mógł(a) wiecznie trwających dóbr w niebie dostąpić.
II.
Opuściłeś dziś ziemię, Zbawicielu mój! wróciłeś tam zkądeś przyszedł, wróciłeś do nieba, a spełniwszy cud miłosierdzia po trzydziestu latach pracy i cierpienia, które tu jako człowiek znosić musiałeś, jako Bóg wróciłeś do chwały Swojéj. Wiara mnie uczy, żę przyjdziesz znowu na tę ziemię; ale w jakąż to będzie chwilę? w chwilę sądu ostatniego. O Boże mój! użyczże mi łaski tyle, abym przykładem, słowami Twemi, napomnieniem rodziców i starszych nauczony(a) mógł(a) w dniu tym wielkim bez trwogi i z pokorną ufnością oczekiwać wyroku Twojego. Wysłuchaj mnie przez zasługi męki Twojéj. Amen.
MODLITWY
na Zielone Świątki.
I.
Pokłon i dzięki Tobie niech będą, o Boże, źródło wszelakiéj światłości, dawco wszelkiego dobrego! żeś Uczniów Syna Twego Duchem świętym napełnił i ich jako posłańców Swoich wysłał, aby nauk zbawiająca po całym świecie ogłoszoną została. Jak wielkieś cuda za nich i przez nich uczynił! Byli oni przedtém wprawdzie ludźmi dobrego serca, ale jeszcze słabi, bojaźliwi i różnym ułomnościom podlegli. Przez Ducha świętego nowa im zajaśniała światłość, a święta gorliwość ich serca rozpaliła. Przez niego zrozumieli naukę Chrystusową i tak mocno w niéj ugruntowani zostali, że przy niéj nawet z utratą życia obstawali. Darami Jego uzbrojeni i wzbogaceni, z nieustraszoném sercem, szli na wszelkie niebiezpieczeństwa. Przeszkody uprzątali, nie lękali się ani zajadłych swych nieprzyjaciół, ani mąk, ani śmierci. Mężnie następowali na zabobony i zbrodnie, opowiadali pokutę i odpuszczenie grzechów, a jako oczywiści świadkowie Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychpowstałego, prawdziwym Zbawicielem świata Go ogłosili. Przez ich kazania lud się tysiącami do Chrystusa nawracał i zbawienia dostąpił. Tym sposobem Chrześcijaństwo na świat wprowadzone, Chrześcijański Kościół i królestwo Jezusa Chrystusa na ziemi założoném było. Twoje to jest dzieło, o Boże! za pomocą Ducha świętego, któregoś im przez Syna Twego udzielił, aby mogli to wszystko wykonać, wszelkie przeszkody i nieprzyjaciół zwyciężyć i dla nas wierzących żywot wieczny zgotować. Amen.
Dzięki, wieczne dzięki niech Tobie będą, o Panie! żeś trudy i kazania Twoich Apostołów tak sowicie pobłogosławił. My jeszcze z pracy ich używamy owoców, albowiem nam także Ewangielia, ta radosna nowina odkupienia, opowiadaną bywa. A Duch święty, który na pierwszych Uczniów zstąpił i teraz nieustannie mieszka, zbawienie sprawuje. Duch święty jest Duchem prawdy i miłości, który nas oświeca i umacnia, cieszy i poświęca, i takimi czyni, jakimi dzieci Boskie i uczniowie Chrystusowi być powinni.
Niechże więc i ja, o Boże! jak niegdyś Apostołowie, skutków Twego Ducha świętego na sobie doznawam, którego Syn Twój tym wszystkim przyobiecał, którzy Cię o Niego z upragnieniem serdeczném prosić będą. Nie potrzebuję ja wprawdzie owych nadzwyczajnych darów, które im do godnego sprawowania urzędu potrzebne były, ani się téż od Ciebie cudownego natchnienia lub tak cudownéj łaski spodziewać nie mogę, któraby mnie bez szczeréj chęci i dołożenia się mego oświecić i poświęcić miała. Ale jeżeli nauki Chrystusowéj pilnie słuchać, chętnie na nią uważać i wiernie jéj strzedz będę, jeżeli środków do życia poprawy użyję; jeżeli każdéj sposobności do grzechu z radością unikać i na przestrogi sumienia mego, jak na głos Boski zważać będę, tedy się spodziewać mogę, że Duch święty i mnie téż oświeci, ożywi i poświęci. Lubo Jego Boskiéj istoty nie pojmuję, przecież Jego mocnéj łaski na sobie doznawać będę. On mnie w czasie pokus umocni. On w utrapieniu doda mi sił i ufności, On zawsze będzie moim pomocnikiem i pocieszycielem. Amen.
II.
Dzień zesłania Ducha świętego, dzień dzisiejszy był dokończeniem tego, coś Ty, o Boże mój, dla ludzi uczynił; bo dopiero tym Duchem oświeceni Apostołowie wzięli mądrość i siłę do roznoszenia po całéj ziemi nauki wiary św.. Téj więc łasce św. wszystkie narody chrześcijańskie, winniśmy, że prawdziwe Imię Twoje i wiara do nas doszły; przyjmij za tę łaskę pokorne dzięki moje: a Ty, Duchu święty, który zstępując na pierwszych Wyznawców Chrystusa, w innych przemieniłeś ich ludzi, wstąp w serce moje, oświeć jeszcze ciemny umysł mój i spraw, abym zbogacał(a) się codziennie w cnoty i w prawdziwe światło. Zstąp na wszystkich ludzi, na tych szczególnie, którzy innym przykład dawać, drogę wskazywać mają, żeby prawdziwymi przewodnikami naszymi być mogli. Proszę Cię o to, jakoś sam prosić rozkazał, przez zasługi Jezusa Chrystusa Pana i Zbawiciela naszego. Amen.
Litania, Koronka[38] i inne modlitwy o Duchu świętym znajdują się w Nabożeństwie tygodniowém na Wtorek na stronnicy 211 i daléj.
Na Boże Ciało.
Początek czterech Ewangielii.
EWANGIELIA
według świętego Mateusza.
Księgi rodzaju Jezusa Chrystusa Syna Dawidowego, Syna Abrahamowego. Abraham zrodził Izaaka, Izaak zrodził Jakóba, a Jakób zrodził Judę i bracią jego; Judas zaś zrodził Faresa i Zarę z Tamary, a Fares zrodził Ezrona, a Ezron zrodził Arama, Aram zaś zrodził Aminadaba, a Aminadab zrodził Nassona, Nasson zrodził Salmona, a Salmon zrodził Booza z Rahab, a Booz zaś zrodził Obeda z Rut, a Obed zrodził Jessego, a Jesse zrodził Dawida króla, a Dawid król zrodził Salomona z téj, która była Uryaszowa; Salomon zaś zrodził Roboama, a Roboam zrodził[39] Jozafata, a Jozafat zrodził Jorama, a Joram zrodził Ozeasza, a Ozeasz zrodził Joathama, a Joatham zrodził Achaza, a Achaz zrodził Ezechiasza, a Ezechiasz zrodził Manasesa, a Manases zrodził Amona, a Amon zaś zrodził Jozyasza, a Jozyasz zrodził Jechoniasza i braci jego w przeprowadzeniu babilońskiém. A po przeprowadzeniu babilońskiém Jechoniasz zrodził Salatyela, a Salatyel zrodził Zorobabela, a Zorobabel zrodził Abiuda, Abiud zaś zrodził Eliakima, a Eliakim zrodził Azora, Azor zaś zrodził Sadoka, a Sadok zrodził Achima, Achim, zaś zrodził zaś Eliuda, a Eliud zrodził Eleazara, a Eleazar zrodził Matana, Matan zaś zrodził Jakóba, a Jakób zrodził Józefa męża Maryi, z któréj się narodził Jezus którego zowią Chrystusem.
EWANGIELIA
według świętego Marka.
Początek Ewangielii Jezusa Chrystusa Syna Bożego, jako napisano jest u Izajasza Proroka. Oto ja posyłam Anioła mego przed oblicznością Twoją, który zgotuje drogę Twoję przed Tobą, głos wołającego na Puszczy: Gotujcie drogę Pańską, czyńcie proste ścieżki Jego. Był Jan na puszczy, chrzcąc i opowiadając chrzest pokuty, na odpuszczenie grzechów. I wychodziła do niego wszystka kraina Judzka i Jerozolimitanie wszyscy, i byli od niego ochrzceni w rzece Jordanie, spowiadając się grzechów swoich. A Jan był odziany sierścią wielbłąda i pasem skórzanym około biódr swoich, a jadał szarańcze i miód leśny. I przepowiadał mówiąc: idzie za mną Ten, który mocniejszy jest, niżeli ja, którego nie jestem godzien upadłszy rozwiązać rzemyka trzewików Jego. Jamci was chrzcił wodą, ale On was będzie chrzcił Duchem świętym.
EWANGIELIA
według świętego Łukasza.
Był za dni Heroda, króla Judzkiego, kapłan niektóry imieniem Zacharyasz z porządku Abiasza, a żona jego z córek Aaronowych, a imię jéj Elżbieta. Byli oboje sprawiedliwymi przed Bogiem, chodząc we wszystkich przykazaniach Pańskich bez przygany. A nie mieli syna, przeto iż Elżbieta była niepłodna a oboje byli podeszłymi w latach. Stało się tedy, gdy odprawował urząd kapłański w rzędzie porządku swego przed Bogiem, według zwyczaju urzędu kapłańskiego, przypadł nań los że miał kadzić, wszedłszy do kościoła Pańskiego, a wszystko mnóstwo ludu było zewnątrz, modląc się czasu kadzenia. I ukazał mu się Aniół Pański, stojąc po prawicy ołtarza kadzenia i zatrwożył się Zacharyasz ujrzawszy i przypadła nań bojaźń. I rzekł do niego Aniół: nie bój się, Zacharyaszu! boć jest wysłuchana proźba twoja a żona twoja Elżbieta urodzi tobie Syna i nazwiesz imię jego Jan, a będziesz miał wesele i radość i wielu innych będą się radować z narodzenia jego. Albowiem będzie wielkim przed Panem, wina pić nie będzie i i będzie napełnion Duchem świętym jeszcze z żywota matki Swojéj, a nawróci wiele synów Izraelskich ku Panu Bogu ich, a on wprzód pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliaszowéj, aby obrócił serca ojców ku synom, a niedowiarki ku roztropności sprawiedliwych, iżby zgotował Panu lud doskonały.
Ewangielia u świętego Jana na stronnicy 72.
Litania o Przenajśw. Sakramencie wraz z modlitwą znajduje się na str. 168 i daléj.
AKTY
do najśw. Sakramentu w czasie processyi.
Bądź pochwalon, miłościwy Jezu w Sakramencie utajony! który z wysokości nieba zastąpiłeś na ziemię dla zbawienia naszego i narodziłeś się z Panny za sprawą Ducha św. , stając się prawdziwym człowiekiem Niech wszelkie kolano upada przed wielkością i majestatem Bóstwa Twego.
Bądź pochwalon, miłościwy Jezu, w Sakramencie utajony! któryś w żywocie Twéj Matki, Panny Niepokalanéj, nawiedził Elźbietę. Błagamy Cię, o Boże! zostawiaj nam także skutki łaski Twéj, jakieś natenczas w domu Zacharyaszowym uczynił.
Bądź pochwalon, miłościwy Jezu, w Sakramencie utajony! któryś był na ręku Najśw. Panny do kościoła Jerozolimskiego niesiony, kiedy Ci zabieżał Symeon i od przeczystéj Matki Twéj przyjął Cię, Boga swojego. Daj nam tak godnie Ciebie w komunii świętéj przyjmować, abyśmy się godziny śmierci nie lękali, ale na Twój sąd wieczny z ufnością i z pokojem czekali.
Bądź pochwalon, miłościwy Jezu, w Sakramencie utajony! któryś dzieciątkiem jeszcze będąc, musiał do Egiptu być uniesiony przed srogim nieprzyjacielem. Daj nam, prosimy, abyśmy poznali, żeśmy tu tylko pielgrzymami na wygnaniu, a w skutek tego do nieba tęsknili i tam serca swe w pokornéj modlitwie zwracali.
Bądź pochwalon, miłościwy Jezu, w Sakramencie utajony! któryś do Jeruzalem dobrowolnie zbliżał się na mękę, kiedy pobożne rzesze i niewiniątka poprzedzały Cię, wołając: „Błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie.“ Daj nam, Boże! niewinność serca i gotowość do głoszenia Twéj chwały!
Bądź pochwalon, miłościwy Jezu, w Sakramencie utajony! któryś od Swoich nieprzyjaciół, jakoby najgorszy złoczyńca, publicznie był prowadzony. Niech Ci tę zniewagę osłodzimy, wołając z największą pokorą: Boże nasz, Tobie cześć, Tobie chwała na wieki!
Bądź pochwalon, miłościwy Jezu, w Sakramencie utajony! któryś cierpliwie niósł krzyż na górę Kalwaryi. Jak byłeś wówczas pośmiewiskiem dla tłumów grzeszników, wystawiony na szyderstwa i bluźnierstwa różne, tak miéj teraz od nas, od wszystkiego świata, od chórów Anielskich pokłon, uwielbienie i chwałę, boś Ty jest Bóg nas i Pan nasz.
Bądź pochwalon, miłościwy Jezu, w Sakramencie utajony! który nikim nie gardzisz i nikogo nie opuszczasz. Nawiedź nas, błagamy, w godzinę śmierci naszéj, iżbyś nas posilił na drogę wieczności i stał się nam wieczną szczęśliwością. Boże litościwy! żebrzemy o to Twego miłosierdzia.
Bądź pochwalon, miłościwy Jezu, w Sakramencie utajony! który skończywszy Swe dzieło odkupienia, Krwią przenajświętszą je zapieczętowawszy, wstąpiłeś na niebiosa i siedzisz na prawicy Boga Ojca wszechmogącego, a ztamtąd przyjdziesz sądzić żywych i umarłych. Przyjmij nas, błagamy, do królestwa Twéj chwały, nie pomnąc na nasze winy.
Błogosław, Panie! domy chrześcijańskie, gdzie przykazań Twoich strzegą, i daj nam łaskę potrzebną do ciągłego onych zachowania. Błogosław wszystkim, którzy tu są przytomni i tym, co nie mogąc się z nami tu połączyć, mają swe serca do Ciebie obrócone. Daj nam wszystkim, którzy teraz na Ciebie, Boga naszego zakrytego, ze czcią patrzymy, oglądać oblicze Twoje przenajświętsze w radości nieskończonéj przez wszystkie wieki wieków. A.
Modlitwa po procesyi.
Przyjmij, o Panie, łaskawie tę cześć i uszanowanie, któreśmy Ci publicznie oddali. Są one wprawdzie małe co do Twéj wielkości i majestatu: ale widzisz, że jesteśmy słabymi ludźmi, przeto przestajesz na naszéj choć słabéj lecz dobréj chęci. Nie wypuszczaj nas, Panie! z Twojéj opieki, którzy, póki nam życia stanie, wielbić będziem Imię Twoje i publicznie przed światem wyznawać, że jesteś Panem i Bogiem naszym, który żyjesz i królujesz, z Ojcem i Duchem świętym na wieki wieków. Amen.
Modlitwa na oktawę Bożego Ciała.
O Zbawicielu litościwy! opuszczając tę ziemię chciałeś jednak zostać między ludźmi, których ukochałeś jako dzieci, chciałeś, żebyśmy Cię zawsze jako Boga i człowieka oczyma wiary widzieli, żebyśmy się łączyć z Tobą mogli, i postanowiłeś Sakrament Ołtarza. Przyjm za te łąski dzięki moje i dopomóż, abym, przystępując do tego Stołu Twego, pokarm zbawienny pożywał(a). A.
Litania o przenajśw. Skaramencie na str. 168 pomiędzy modlitwami po Komunii św.
HYMN.
Sław, języku chwalebnego,
Ciała i Krwi świętości,
Które na okup całego
Świata z wszelkiéj miłości,
Owoc żywota świętego
Wydał Król wielmożności.
Nam zrodzony, nam jest dany
Z Panny niepokalanéj,
I na świecie dobrze znany
Z swéj nauki rozsianéj,
Wszystek żywot bez nagany
W sprawie zamknął zdumianéj.
Przy ostatniém wieczerzaniu
Siedział wespół z uczniami,
Dosyć czyniąc przykazaniu
W zakonie potrawami
Pokarm dwunastom w zebraniu
Dał swojemi rękami.
Słowo Ciałem, chleb prawdziwy,
Słowo w Ciało obraca,
Dowód sercem niewątpliwy,
Sama wiara wystarcza.
Ten więc najświętszy Sakrament
CZcijmy w uniżoności.
Starozakonny Testament
Niech ustąpi nowości.
Wiara dostarczy suplement
Zmysłów naszych słabości.
Ojcu z Synem przedwiecznemu
Chwała i wdzięczne pienie!
Żywot, możność i cześć k'temu
Bądź i błogosławienie!
Z obudwu pochodzącemu
Bądź zarówno chwalenie! Amen.
V. Obdarzyłeś nas chlebem niebieskim
R. Wszelką rozkosz w sobie zamykającym.
Módlmy się.
Boże! któryś nam w przedziwnym Sakramencie męki Twojéj pamiątkę zostawił, — daj nam, prosimy, tak najświętszą Ciała i Krwi Twojéj czcić tajemnicę, abyśmy zawsze odkupienia naszego pożytku w sobie doznawali. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i z Duchem św. na wieki wieków. Amen.
Chwała i dziękczynienie
bądź w każdym momencie,
Jezusowi w najświętszym
Boskim Sakramencie.
Ile minut w godzinie,
a godzin w wieczności
tyle kroć bądź pochwalon
Jezu ma miłości! Amen.
Na uroczystość
WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH.
Litania do Wszystkich Świętych.
Kyrie elejson. Chryste elejson. Kyrie elejson! |
Święta Boża Rodzicielko! |
M. s. z. n.
|
Wszyscy święci Aniołowie i Archaniołowie, módlcie się za nami. |
Święty Pawle! |
Módl się za nami.
|
Święty Macieju! |
M. s. z. n.
|
Wszyscy św. Apostołowie i Ewangelistowie! módlcie się za nami. |
Święty Wawrzyńcze! |
Módl s. z. n.
|
Święci Janie i Pawle! módlcie s. z. n. |
Święty Sylwestrze! |
M. s. z. n.
|
Święty Hieronimie! |
M. s. z. n.
|
Wszyscy św. Biskupi i Wyznawcy! módlcie się za nami. |
Święty Benedykcie! |
Módl s. z. n.
|
Wszyscy św. Zakonnicy i Pustelnicy! módlcie się za nami. |
Święta Anno! |
Módl się za nami.
|
Święta Anastazyo! |
Módl s. z. n.
|
Święta Urszulo z towarzyszkami swemi! módl się za nami! |
Od grzechu każdego, |
Wybaw nas Panie!
|
Od potępienia wiekuistego, |
Wybaw nas Panie!
|
My grzeszni Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie! |
Abyś nas do pokuty prawdziwéj przyprowadzić raczył, |
C. p., w. n. P.
|
Abyś Namiestnika przedniejszego Apostolskiego i wszystkie duchowne stany w świętéj pobożności zachować raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie! |
Abyś nieprzyjaciół Kościoła świętego |
Ciebie prosimy, wysł. n. Panie!
|
Abyś wszystkim dobrodziejom naszym wiekuistą zapłatą uczynność ich nagrodzić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie! |
powinowatych i dobrodziejów naszych |
Ciebie prosimy, w. n. P.
|
Synu Boży! Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie. |
PSALM 95.
Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu,
Panie! pospiesz się ku ratunkowi memu.
Niech będą zawstydzeni i pohańbieni, którzy szukają duszy mojéj.
Niech się obrócą wstecz! a niech się zawstydzą, którzy mi chcą złego.
Niech się natychmiast obrócą wstydząc się, którzy mi mówią: ehej, ehej.
Niech się weselą i radują w Tobie wszyscy, którzy Cię szukają, i niech zawsze mówią: „niech uwielbion będzie Pan!“ którzy miłują zbawienie Twoje.
Jam jest ubogi i żebrak, Boże! wspomóż mię.
Pomocnikiem moim i wybawicielem moim Ty jesteś, Panie! nie opuszczaj mię.
Chwała Ojcu i Synowi itd.
V. Racz zbawić sługi Twoje, Panie!
R. Boże mój! nadzieję mające w Tobie.
V. Bądź Panie! dla nas obroną i mocą,
R. Przeciw naszym pokusom.
V. Panie! nie według grzechów naszych czyń nam.
R. Ani podług nieprawości naszych oddawaj nam.
V. Módlmy się za Ojca św. N. N.
R. Panie! utrzymuj go, przedłużaj jego życie i błogosław mu na ziemi.
V. Módlmy się za wiernych zmarłych,
R. Racz im dać Panie wieczne odpoczywanie.
V. Niech odpoczywają w pokoju.
R. Amen.
V. Ześlij im, Panie! pomoc z wysokości,
R. A z Syjonu racz ich bronić.
V. Panie wysłuchaj modlitwy nasze,
R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
Módlmy się.
Boże! którego własnością jest litować się nad nami i odpuszczać nam grzechy, — przyjm proźby nasze, abyśmy i wszystkie sługi Twoje, których grzechy krępują, przez łaskę i miłosierdzie Twoje łaskawie od nich uwolnieni zostali.
Racz wysłuchać, Panie! prosimy Cię, modlitwy do Ciebie pokornie zanoszących, a odpuść grzechy przed Tobą je wyznawającym, abyś nas miłościwie odpuszczeniem grzechów naszych i pokojem obdarzył.
Niewysłowione miłosierdzie Twoje, Panie! racz łaskawie okazać, abyś nas od kary, na którąśmy za grzechy zasłużyli, wyswobodził.
O Boże! który grzechem bywasz obrażony, a pokutą przebłagać się dopuszczasz, — racz wejrzeć litościwie na proźby ludu Twego, do Ciebie z pokorą modlitwę czyniącego, a karę zapalczywości Twojéj, na którąśmy dla grzechów naszych zasłużyli, racz od nas odwrócić.
Boże! wieczny Królu! racz się zmiłować nad sługą Twoim, Monarchą naszym, miéj Go w opiece Twojéj i daj mu chwały wiecznéj się dosłużyć.
Wszechmogący wieczny Boże! racz się zmiłować nad sługą Twoim, najwyższym pasterzem naszym N. a. racz go według miłosierdzia Twego na drogę wiekuistego zbawienia wprowadzić, aby przez łaskę Twoję tego usilnie pragnął co się Tobie podoba, i wszystko to w skutku wykonywał.
Boże! od którego wszystkie żądze, dobre rady i pobożne sprawy pochodzą — udziel sługom Twoim takiego pokoju, jakiego świat dać nie może, aby serca naszze przykazaniom Twoim były poddane i po oddaleniu trwogi nieprzyjacielskiéj, czasy nasze za Twą obroną były spokojne.
Racz zapalić ogniem Ducha św. serca nasze, Panie! abyśmy w czystości ciała Tobie służyć i z niewinności serca Tobie podobać się mogli.
Boże! wszystkich wiernych Stworzycielu i Odkupicielu! duszom sług i służebnic Twoich racz dać wszystkich grzechów odpuszczenie, aby odpustu, którego zawsze pragnęli, przez pobożne proźby dostąpili.
Prosimy Cię, Panie Boże nasz! racz sprawy nasze dobrém natchnieniem uprzedzć i być pomocą w wykonywaniu ich, aby każda nasza modlitwa i sprawa od Ciebie zaczęta, z Tobą była do pożądanego skutku doprowadzona.
Wszechmogący wieczny Boże! który nad żywymi i umarłymi panujesz, i nad tymi, o których od wieków wiesz, że dla wiary i dobrych uczynków Twoimi być mają, miłosierdzie pokazujesz, — prosimy Cię pokornie, aby ci wszyscy, za których modlić się postanowiliśmy, a którzy jeszcze albo na tym świecie ciałem obciążeni życją, albo się z tym światem już rozstali, za przyczyną wszystkich Świętych Twoich z miłości i dobroci Twojéj, wszystkich swoich nieprawości odpuszczenia dostąpili. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków.
V. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze,
R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
V. Niech nas wysłucha wszechmogący i miłosierny Pan!
R. Amen.
V. A dusze wiernych zmarłych przez miłosierdzie Boże niech odpoczywają w pokoju.
R. Amen.
NA DZIEŃ ZADUSZNY.
Akty pobożne
za dusze wiernych zmarłych.
Wierzę o Boże mój! i wyznaję, że odpuszczając ludziom grzechy i wieczną karę za nie, zatrzymujesz karę doczesną, tak jak zatrzymałeś Maryi, siostrze Mojżesza i Dawidowi. Wielbię w tém Twoję
sprawiedliwość, że za odpuszczone grzechy obawiać się nam grzesznym każesz doczesnego karania. Ale téż proszę Cię jak najpokorniéj o miłosierdzie, abyś cierpiącym te kary duszom w czyścu łaskawie pofolgować i skrócić ich trwanie raczył. Wspomnij, o dobry Panie! na miłość Twoję, którąś te dusze od wieków kochał, i na zasługi Jezusa Chrystusa Syna Twego, który je Krwią Swoją odkupił. Wyprowadźże je, o Boże! z tak ciężkiego więzienia i przyjmij do chwały Twojéj, do któréj tęsknią.
O Boże miłosierdzia i wszelkiego pocieszenia! pokażże się tym duszom pokutującym, przypuść je do jasności oblicza Twojego, uznajże je dziełem rąk Twoich i odkupem Krwi Syna Twojego, przyjmijże tę krew najświętszą, którą Ci Kościół Twój ofiaruje, na zupełne ich długów wypłacenie! Wejrzyj na modlitwy i łzy Oblubienicy Jezusa Chrystusa, a uwolnij tych więźniów z mąk czyścowych, których grzechowe winy już zgałdził Zbawiciel nasz i od piekła zachował.
Ach, Ojcze najmiłosierniejszy! wszakże to są prawdziwe dziatki Twoje, wpuśćże je do dziedzictwa im zgotowanego, złącz z Jezusem te członki cierpiące, jako z uwielbioną ich Głową; daj wnijść na gody Baranka Niebieskiego tym, którzy w godowéj sukience, to jest w łasce Twojéj z tego świata zeszli. Otwórzże, o Boże! niebieską Jerozolimę tym wygnańcom, których imiona są zapisane w księdze żywota; wysłuchaj ich jęczenia i zaspokój ich tęskność, pokaż im to naocznie, w co tu mocno uwierzyli, oddaj im te dobra wieczne, gdyż niewzruszoną w Twoich obietnicach pokładali nadzieję; dokonaj zupełnego ich zjednoczenia, które z Tobą przez miłość mieli; spraw łaskawie, abyś i Ty w nich królował i oni w Tobie się cieszyli na wieki.
O Boże nieskończonego majestatu! nie wchódź ze mną w straszliwe sądy sprawiedliwości Twojéj, lecz postąp według miłosierdzia Twego. Oczyszczaj duszę moję ze wszelkiéj zmazy; karz mnie jako Ojciec w tém życiu, dodaj mi łaski, abym żył(a) i umarł(a) w pokucie, ukarz mnie ojcowską ręką podług wielkości i liczby grzechów moich: uczyń mnie takim(ą), abym bez cierpienia w ogniach czyścowych mógł(a) wnijść do królestwa wiecznego. Amen.
MODLITWA POWSZECHNA
za dusze zmarłych.
Boże! Ty nam rozkazałeś miłować wszystkich ludzi jako braci i siostry, a nie zniósłeś tego rozkazu względem tych, których śmierć z téj ziemi zabrała, bo nas z nimi łączy wieczny węzeł miłości; nasze jestestwo trwa dłużéj niż życie na świecie, przetóż i nasza miłość jest dłuższa. Połączymy się kiedyś wszyscy w Tobie, jeżeli Ci w tém życiu pozostaniem wiernymi. Lecz któż z
ludzi jest Ci tak wierny, o Boże! aby po swojém przeniesieniu się z tego życia mógł być zaraz do chwały Twojéj przyjęty? Ty, o Boże! powiedziałeś, — a Twoje słowo niezmienne na wieki, — że nic zmazanego nie wnijdzie do Twego królestwa. Przetoć wielu ludzi, którzy się tu zupełnie z swoich przewinień nie usprawiedliwili, muszą po swoim zgonie pierwéj się oczyścić, muszą tam odpokutować, czego jeszcze tu nie odpokutowali. Przyjmijże tedy, o Boże! nasze prośby, nasze jałmużny i jęki na ich zadosyćuczynienie; o to Cię błagamy, o Boże i Ojcze miłosierdzia! o to zanosimy do Ciebie prośby, Synu przedwieczny, nasz Zbawicielu! oto i u Ciebie żebrzem, Duchu przenajświętszy! zmiłuj się i zlituj nad cierpiącymi braćmi naszymi i siostrami. Zmiłuj się nad tymi, których przewinienia są przyczyną, że się nie mogą przed tronem Twoim pokazać, ale jęcząc i w miejscu oczyszczenia ciężkie męki ponosząc, do Ciebie tęsknią. Ach Boże! wszakże i oni w Ciebie wierzyli, w Tobie pokładali nadzieję i kochali Ciebie. A jeżeli ich miłość była czasem niedoskonała, ich wiara i nadzieja słaba, jeżeli zgrzeszyli przed Tobą: ach Panie! wszakże Twoje miłosierdzie jest większe, niż ich wykroczenia; wszakże Twój Syn jednorodzony, nasz Zbawiciel Jezus Chrystus, mękę i śmierć poniósł i zadosyć uczynił za grzechy całego świata. Jeżeli tego zadosyćuczynienia przez wierne współdziałanie z łaską świętą w życiu swojém nie stali się całkowicie uczestnikami, ach Panie! oto Cię ze łzami błagam, uczyńże ich teraz uczestnikami chwały Twojéj, gdyż tak gorąco wybaczenia pragną! Wysłuchaj o Boże! nasze modlitwy, przyjmij łąskawie nasze jałmużny i inne dobre chrześcijańskie uczynki, które Ci dziś Kościół z wiernymi składa w ofierze, błagając o wieczny odpoczynek za zmarłych. Zmiłujże się, ach zmiłuj! o Boże, daj im wieczne odpocznienie, a światłość wiekuista niech im świeci na wieki. Amen.
MODLITWA
za umarłych rodziców.
Ty Boże! rozkazałeś nam czcić i kochać naszych rodziców, a ten obowiązek nie może ustać z ich śmiercią. I po śmierci należy się kochanym rodzicom wdzięczność i miłość od ich na téj ziemi pozostających dzieci, i za zmarłych rodziców obowiązane są dzieci modlić się, bo może ich dusze jeszcze nie są w niebie, ale może jeszcze zatrzymane w czyścu na pokucie. Gdyby tak być miało, o Boże! gdyby jeszcze co mieli do cierpienia i odpokutowania — ach Panie! jakże ja pragnę pospieszyć im na pomoc! lecz cóż więcéj zdołam, jak tylko prosić Ciebie, o Boże! wybaw je z miejsca mąk i cierpień, a weź je do Siebie. Jeżeli w swych wielkich i ważnych obowiązkach czasem zbłądzili, jeżeli kiedy z ułomności zgrzeszyli i za to jeszcze dostatecznie nie odpokutowali, ach Panie! spojrzyj łaskawie na ten żal, którym teraz ich dusze są przejęte, a przebacz im, odpuść i daruj! Oto Cię błagam ze łzami w najgłębszém upokorzeniu, najlitościwszy Boże! przez zasługi Syna Twego, naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa, który z Tobą i z Duchem świętym żyje i króluje na wieki. Amen.
Procesya na dzień Zaduszny.
HYMN.
Dzień on dzień gniewu Pańskiego
Świat w proch zetrze, świadkiem tego
Dawid z Sybillą wszystkiego.
O jak wielki tam strach będzie,
Gdy sam Bóg na Sąd zasiędzie,
I rozstrząsać wszystko będzie.
Trąba dziwny głos puszczając,
Groby ziemskie przenikając,
Wszystkich wzbudzi pozywając.
Dobry Jezu, a nasz Panie,
Daj im wieczne spoczywanie.
Stacyja I.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Ojcze nasz, i t. d.
W. I nie wódź nas na pokuszenie,
O. Ale nas zbaw ode złego;
W. Od wrót piekielnych,
O. Wybaw ich dusze Panie.
W. Wieczny odpoczynek racz im dać Panie,
O. A światłość wiekuista niechaj im świeci;
W. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze,
O. A wołanie nasze niech do ciebie przyjdzie.
Módlmy się.
Boże, któryś między apostolskimi kapłanami, wiernych zmarłych sług Twoich godnością stanu biskupiego lub téż kapłańskiego przyozdobić raczył, daj im, prosimy Cię, aby co prędzéj w chwale niebieskéj z Apostołami Twymi cieszyć się i chwalić Cię mogli. Przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen.
HYMN.
Zdumieje się przyrodzenie
I śmierć, gdy wstanie stworzenie,
Na ostatnie rozsądzenie.
Księgi spisane wystawią,
Które każdą rzecz wyjawią,
Z czego na świat dekret sprawią.
Sędzia tedy gdy zasiędzie,
Wszelka skrytość jawną będzie,
Kary żaden grzech nie zbędzie.
Cóż tam pocznę człek mizerny,
Kto mi patron będzie wierny,
Gdzie i Świętych strach niezmierny?
Dobry Jezu! a nasz Panie,
Daj im wieczne spoczywanie.
Stacyja II.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Ojcze nasz, itd. jak przy I. Stacyi.
Módlmy się.
Boże, któryś nam ojca i matkę czcić rozkazał, prosimy Cię serdecznie, zmiłuj się łaskawie nad duszami rodziców naszych, racz im grzechy odpuścić, a nam daj ich w światłości oglądać. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.
Amen.
HYMN.
Królu tronu straszliwego,
Który zbawić chcesz każdego,
Zbaw z łaski i mnie grzesznego.
Wspomnij, Jezu, Panie drogi!
Żem przyczyną Twojéj drogi,
Nie zgubże mnie w dzień on srogi.
Szukałeś mnie spracowany,
Odkupiłeś ukrzyżowany,
Niech nie giną Twoje rany.
Sędzio, Boże sprawiedliwy,
Nim przyjdzie Twój sąd straszliwy,
Bądź mi Boże litościwy.
Dobry Jezu, a nasz Panie,
Daj im wieczne spoczywanie.
Stacyja III.
Kyrie elejson. R. Chryste elejson, Kyrie elejson. Ojcze nasz, itd. jak przy I Stacyi.
Módlmy się.
HYMN.
Wzdycham jako obwiniony,
Wstyd mnie za grzech popełniony,
Bądź mi Boże przeproszony.
Tyś Magdalenie odpuścił,
Łotraś do łaski przypuścił,
Mnieś nadzieję z nieba spuścił.
Prośba ma niegodna tego,
Lecz sam z miłosierdzia Twego
Zbaw mnie od ognia wiecznego.
Dobry Jezu! a nasz Panie,
Daj im wieczne spoczywanie.
Stacyja IV.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Ojcze nasz, itd. jak przy I. Stacyi.
Módlmy się.
Boże, któremu właściwa jest, litować się zawsze i odpuszczać grzechy, prosimy Cię pokornie za dusze, których tu ciała przy tym kościele spoczywają, żebyś ich nie opuszczał, ale co prędzéj do wiecznéj ojczyzny przyjąć raczył, a co przez ułomność ciała żyjąc tu zgrzeszyli, to dobroć Twoja nieskończona niechaj zastąpi, aby, ponieważ w Tobie nadzieję mieli i wiarę, téj wiary i nadziei skutek w zbawieniu swém odebrali. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.
HYMN.
Daj mi miejsce z owieczkami,
Nie odłączaj mnie z kozłami,
Na prawicy staw ze sługami.
Pohańbiwszy potępionych,
W ogień wieczny osądzonych,
Weź mnie do błogosławionych.
Proszę duchem uniżonym,
Sercem jak popiół skruszoném,
Bądź mi do końca patronem.
Opłakanyż to dzień będzie,
Kiedy się z prochu dobędzie,
Na sąd straszny człek mizerny,
Bądź mi Boże miłosierny.
Jezu, Panie łaskawy,
Daj zmarłym pokój prawy.
Stacyja V.
(Stacya ta odprawia się w kościele około
katafalku z pokropieniem onego i incen-
sacyą.)
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Ojcze nasz, itd. jak przy I. Stacyi.
Módlmy się.
Wiernych Boże, wszystkich Stworzycielu i Odkupicielu, Chryste Jezu, sług i służebnic Twoich duszom racz dać odpuszczenie grzechów, aby zbawienia, którego zawsze pragnęli, za niegodnemi modlitwami naszemi dostąpić coprędzéj mogli, który żyjesz i królujesz na wieki wieków. A.
MODLITWA
do swego Patrona lub Patronki.
Święty(a) Patronie(ko) mój(a), przy Chrzcie świętym, gdziem najuroczyściéj przyrzekł(a) być zawsze wiernym(ą) Bogu, religii i cnocie, Twe imię otrzymałem(am). To mnie ma wzywać do wypełnienia, com przyobiecał(a); to mi ma wpajać chęć świętą stania Ci się podobnym(ą), abym Twego imienia na Twoje zawstydzenie nie nosił(a). W drodze życia chciéj mi towarzyszyć Twoją przyczyną u Boga, abym Twe cnoty naśladował(a) i za Twoim przykładem uzbroił(a) się przeciwko mym namiętnościom, zepsuciu świata i szkodliwym zasadom lekkomyślności i zapomnienia o Bogu; abym statecznie trwał(a) we wyznawaniu mojéj świętéj religii i ćwiczeniu pobożności i bojaźni Boga. Amen.
Modlitwa dziękczynna.
Stwórco przedwieczny i Ojcze świata, jak wielka i nieprzebrana dobroć Twoja, opiekująca się nami! Serce moje pełne wdzięczności wielbo Cię w pokorze i składa Ci hołdy za łaski Twe nieprzebrane, ofiarując wszystko, co ma najmilszego, Tobie na podziękowanie za tylke dobrodziejstw, w życiu wyświadczonych. —
Niemasz wprawdzie pośród nas grzesznych nikogo, któryby mógł godnie uwielbić Ciebie i należycie ocenić wszystkie łaski, któe na nas codziennie zlewasz. Wszak nawet i Święci, królujący z Tobą, niejumują nieskończonego majestatu Twego, — a cóż dopiero my, — nędzarze tego świata? — Lecz Ty nie gardzisz szczeremi chęciami; Ty znasz i widzisz niedołężność naszę, z któréj powstać chcielibyśmy jak najprędzéj. Przyjmij przeto proste moje, lecz z głębi serca płynące słowa: Dziękuję Ci za wszelkie dobrodziejstwa, któremi duszę moję i ciało obdarzasz, opatrując potrzeby moje tak duszne jak cielesne. Wielbię Cię za to słowem, wielbić Cię obiecuję myślą i uczynkiem. Czując marność moję, korzę się przed Tobą. Sercem skruszoném i upokorzoném niewzgardzisz Panie! Przyjm całe życie moje w ofierze, a nie opuszczaj, lecz prowadź, wspieraj, zrządź, niech pierzchną wszelkie przeszkody i pokusy, błogosław i złącz kiedyś duszę moję czystą z Tobą na wieki. Amen.
MODLITWY
w różnych okolicznościach.
Modlitwa za Kościół.
Prosimy Cię, wszechmogący Boże, abyś Kościół Twój święty Katolicki w pokoju i pomnożeniu, w obfitości dóbr niebieskich i bezpieczeństwie od wszystkich nieprzyjaciół po wszystkim świecie opieką i łaską Swą ojcowską utrzymywać i błogosławić raczył, podając Mu wszystkie państwa w moc, i dla chwały Twojéj a zbawienia dusz ludzkich darząc Go doskonałem powodzeniem. Zagrzewaj serca nasze ku żarliwéj modlitwie, żebyśmy Cię błagali o umocnienie i stałą pociechę téj Matki naszéj. Daj nam świątynie Twoje przykładnie czcić, i kapłanów Twoich szanować. Nie karz nas upadkiem Zakonów świętych, ani krzywdą i poniżeniem sług Twoich.
Prosimy Cię o łaskę, abyśmy ku wszystkim Owczarni Twéj Pasterzom a naszym Ojcom duchownym powinném się uszanowaniem przejmowali, w niém statecznie trwali i nie wytykając ich wad i ułomności, które sądzić nie do nas, lecz do ich prawéj władzy należy, naprzeciw wszelkim złościom świata gorliwie ich bronili, a podług ich nauk zbawiennych postępując, bezustannie chwalili Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Amen.
Modlitwa za papieża.
Boże, Pasterzu i Rządco wszystkich wiernych Twoich, wejrzyj łaskawie na sługę Twego (NN. tu wymienić trzeba imię rządzącego Papieża), któregoś za najwyższego widzialnego pasterza Twego Kościoła przeznaczył; daj mu łaskę, ażeby tym, nad którymi został przełożony, nauką i przykładem był pożyteczny, i żeby z powierzoną sobie trzodą dostąpił żywota wiecznego, przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Modlitwa o wszelkie dobro i cnoty.
Wszechmogący, wieczny Boże, oto przychodzę do Ciebie, jako słaby do mocnego, jako dziecię do swego Ojca.
W Imię Jezusa Chrystusa proszę Cię o wszystko, co moję cnotę i moję prawdziwą szczęśliwość pomnożyć może.
Podaj mi, czego potrzebuję, udziel, co mi jest zbawienne i korzystne ześlij wszystko na mnie, jak sam chcesz, i bądź dziś i zawsze Bogiem moim, który mnie wspomaga, moim Pasterzem na którego się spuszczam, przewodnikiem na wszystkich moich ścieżkach.
Ojcze, Twoja mądrość niech mną rządzi, Twa łaska niech mnie utrzymuje, Twoja miłość niech mnie rozwesela, Twa dobroć i Twoje miłosierdzie niech mnie cieszy, Twoja sprawiedliwość wzmacnia, Twoja wszechmocność broni.
Synu Boga, Twoje wcielenie niech będzie podporą i pociechą mojéj wiary, Twoje słowa moją nauką, Twe życie moim wzorem, Twa pokora moim przykładem, Twoja cierpliwość moją mocą, Twoja niewinność mojém poświęceniem, Twoje posłuszeństwo moją sprawiedliwością, Twoja męka mojém odkupieniem, Twój krzyż moją chwałą, Twoja śmierć mém życiem, Twoje zmartwychwstanie i wniebowstąpienie moją nadzieją, Twój sąd mojém wnijściem do Nieba.
Duchu święty! oświeć mój rozum, poświęć moją wolę, wesprzyj mnie w poskromieniu moich namiętności i wzmocnij mnie do wszelkiego dobrego, abym poznał(a) prawdę, grzechem się brzydził(a), za niego żałował(a), poprawy nie odkładał(a), oddał(a) się cnocie i nie utracił(a) zbawienia.
Daj mi, o Boże, serce czynne do dobrego, daj mi radość w nadziei, gorliwość w modlitwie, daj mi ufność synowską, uczyń mnie doskonałym(ą) w posłuszeństwie, i pragnącym(ą) tego, co jest w niebiesiech.
Daj mi Boże, abym był(a) czystym(ą) w myślach, prawdziwym(ą) w słowach, przykładnym(ą) w mowie, wstydliwym(ą) w obcowaniu, karnym(ą) w obyczajach, miernym(ą) w radości, cierpliwym(ą) w smutku, poczciwym(ą) w postępowaniu, rozumnym(ą) we wszystkim.
Daj mi, Boże, rozum do poznania Ciebie, Twoich własności, Twojéj woli, Twoich wyroków, abym mądrze myślał(a) i mówił(a), przezornie postępował(a), złe od dobrego odróżniał(a) i dobrze sądziła(a).
Nadewszystko niech się miłość we mnie pomnaża, i uczyń mnie sprawiedliwym(ą), ażebym dla mego bliźniego czynił(a) co powinienem(am), abym mu dał(a), co mu się należy, żebym mu zostawił(a), co ma, i tego mu życzył(a) chętnie, czém go Opatrzność Twoja obdarzyła.
Daj mi serce czułe i dobre, abym opuszczonego przyjął(a), błądzącemu dobrze radził(a), nieumiejętnego nauczył(a), za niemego mówił(a), ubogiemu dopomagał(a), słabego wzmocnił(a), upadłego podniósł(a), uciśnionego ratował(a) i wszystkim tyle czynił(a) dobrego, ile w mojéj możności, abym dał(a) się przebłagać i moich nieprzyjaciół kochał(a); abym błogosławił(a) tych, którzy mnie obrażają, tych ochroniła(a), którym mógłbym(abym) szkodzić, a zatem dobrém za złe oddawał(a).
Wléj we mnie uszanowanie ku duchownéj i świeckiéj zwierzchności, zgodę z mymi domownikami i współobywatelami, skromność i pokorę dla starszych, przystępność dla niższych, usługę dla każdego. Daj, Panie, abym szczerze dzielił(a) los mego bliźniego, z każdym żył(a) w spokojności, wszędzie pokój utrzymywał(a) i szczęście drugich ile możności pomnażał(a).
Lecz zachowaj mnie także od niebezpiecznego towarzystwa. Niech ostrożność i czujność wszędzie mi towarzyszy, abym unikał(a) zwodziciela, trzymał(a) się pobożnych, ich przykład naśladował(a), moim przykładem innych budował(a) i tak żył(a), abym moję świętą religią mojém postępowaniem uczcił(a), cnocie zadość sprawił(a) i ile możności pobożność i moralność rozszerzał(a).
Daj mi także, Ojcze mój, tyle doczesnego błogosławieństwa, ile Twoja mądrość i dobroć sądzi być potrzebném dla mego dobra. Daj mi, póki żyję, zdrowy rozum, spokojne i od zarzutów wolne serce i takie siły ciała, które do pracowitego życia są potrzebne. Przedłuż mi moje życie, jeżeli Ci się podoba, tak długo, aż przez godne postępki wyższego życia godnym(ą) się stanę. Pobłogosław mojéj żywności, mojéj pracy, moim obowiązkom, powołaniu, ażebym tyle zarobił(a), ile mi potrzeba do opatrywania siebie i do mnie należących, do ratowania się od nędzy, do usłużenia bliźniemu, do niesienia pomocy ubogim i do pomnożenia Twojéj chwały. Zapal także w bliźnim miłość i życzliwość ku mnie, ażebym radę, gdy téjże, pomoc, gdy pomocy, obronę, gdy obrony potrzebuję, od niego odebrał(a).
Nie pragnę od Ciebie tego, żebym miał być wolnym od wszelkich trosków, daj mi tylko cierpliwość, gdy cierpieć będę, pokorę, gdy zostanę wzgardzonym(ą), powolność, gdy mnie obrażać będą, spokojność, gdy smutku odemnie nie oddalisz. ażebym się uwolnił(a) od wszelkich niepotrzebnych trosków, nie sprzeciwiał(a) się Twoim świętym wyrokom, lecz z dziecięcém posłuszeństwem poddał(a) sie im, i nauczył(a) sie cnót wszelkich, do zbawienia mojego potrzebnych; daj ufność w Ciebie, zaprzanie się siebie samego(éj), oderwanie się od rzeczy światowych. Nakoniec, gdy będę chorym(ą), Ty bądź moim lekarzem, gdy cierpieć będę, chciéj mi dopomódz. Jeżeli zaś nie zgadza się to z wolą Twoją, pozwól, ażebym ostatniéj godziny opatrzony(a) świętemi Sakramentami, z wszelką gotowością i posłuszeństwem Twego wyroku oczekiwał(a). Amen.
Modlitwa o zwycięztwo nad zmysłowością i namiętnościami.
Boże, Ty chcesz abym był(a) cnotliwym(ą); jest to także mojém największém życzeniem i żądaniem. Lecz, ach! na ileż to pokus człowiek jest wystawiony, które usiłują sprowadzić go z dobréj drogi, które mocne jego przedsięwzięcia chwięjącemi czynią. Ty znasz słabość naszę, o Boże! skłonność naszę do złego, z którą ustawicznie walczyć nam potrzeba. Zmysłowość, którą w sobie mamy, sprzeciwia się duchowi; świat wabi swemi przykłady; zepsucie wszędzie sidła ukryte zastawia, ażeby nieostrożnego tém łatwiéj usidlić. Ratuj mnie, ażebym nie słuchał(a) tego głosu, który swoim szeptem, że w grzechu jest szczęście i pomyślność, mnie omamić i od Twoich świętych prawideł odwieść usiłuje. Wspomóż mnie, o Boże, w téj walce! Pełen(a) zaufania w Twą łaskę, oprę się każdéj pokusie, każdą namiętność zwyciężę i nie ustanę, dopóki zupełnego zwycięztwa nie odniosę. Pomoc Twoja jest większą niż jakakolwiek pokusa; przy Twéj pomocy mam wielką nadzieję, że zawsze moję cnotę z niebezpieczeństwa uratuję i nieskażoną od zepsucia świata utrzymam. Każde zwycięztwo odniesione będzie wtenczas ofiarą dziękczynienia za Twoję obronę, za Twoję łaskę i dobroć. Amen.
Modlitwa o mądrość do pełnienia cnoty.
Boże, źródło światłości i prawdy, rozpędź ciemności, które mnie ogarnęły. Daj mi mądrość, abym poznał(a) prawdziwy stan mojéj duszy i mojego serca; mądrość, abym poznał(a) drogę do zbawienia i prawdę, kiedy ją namiętność za błąd poczytuje; mądrość, abym poznał(a) błąd, kiedy pozór cnoty na sobie nosi; mądrość, abym rozróżnił(a) cnotę od występku, który częstokroć kształt cnoty przybiera; mądrość, abym tam milczał(a), gdziebym mógł(a) słowem zgrzeszyć; tam mówił(a), gdzie pochlebstwo i bojaźń ludzi z uszczerbkiem słuszności i cnoty milczą; mądrość, abym każdy wyraz odważył(a), żebym niewinnego nie gorszył(a), przytomnego nie martwił(a), nieprzytomnemu nie szkodził(a); mądrość, kiedy mam przestrzedz, doradzić, dopomódz.
We wszystkich przedsięwzięciach moich, proszę Cię o mądrość, Boże, który sam Twemi słowy do nas przemawiasz: Jeżeli który z pomiędzy was pragnie mądrości, niech Boga o nię prosi, który każdemu obficie daje. Niech prosi w ufności, a niechaj nie wątpi. Amen.
MODLITWA
w cierpieniu o zastósowanie się do woli Boga.
Kiedy błoga radość przepełnia mą duszę, z słowem uwielbienia udaję się do Ciebie; kiedy zaś smutki, obawy i tęsknota zalegają umysł mój, do kogóż znów mi uciekać się wypada, jak nie do Ciebie, najlepszego Ojca mego, pod płaszcz czułéj Twéj opieki? — Liczne są cierpienia, które nas ludzi spotykają w życiu, lecz nie wolno nam wątpić i upadać na duchu, gdyż jako po burzy i nawałach znów dni pogodnych nieodmawiasz nam Panie, tak po troskach i dolegliwościach spodziewać się nam każesz uczestnictwa w szczęśliwości wiecznéj. — Tyś Ojcem mym w szczęściu i cierpieniu, Tobie oddaję się całkowicie; odtąd nie moją, lecz jedynie Twoją wolą żyć pragnę. Czyń ze mną co chcesz, jak się Tobie podoba i jak wymaga chwała Twoja. Spraw łaskawie, ażebym zawsze tylko tego pragnął(ęła), czego Ty chcesz, co się z wolą Twoją przenajświętszą zgadza. Daj, abym obumarł(a) dla rzeczy światowych, a żył(a) tylko dla Ciebie, bo Ty jedynie prawdziwy sprawiasz pokój serca, bo Ty spokojem jesteś jedynym. W tym spokoju, który Ty tylko dać możesz, pragnę umrzeć, aby potém w niebie żyć z Tobą na wieki wieków. Amen.
Modlitwa dzieci za swych rodziców.
Boże, dziękuję Ci, żeś mi dał tak dobrych rodziców, którzy o mnie największe mają staranie. Jakże odwdzięczę się za ich miłość i okażę uszanowanie, które im winien(winna) jestem i któreś sam, o Boże, w moje serce wpoił. „Czcij ojca twego i matkę twoję,“ oto jest Twoje przykazanie. I jabym nie miał(a) chętnie i dokładnie wykonywać tego prawa, którego wypełnienie mnie i moim rodzicom ulgę w życiu przynosi, które ich i moje szczęście stanowi? Nie, Boże mój, zawsze chcę pamiętać o tém, że uszanowanie i miłość ku rodzicom powinny być bez granic; że jest to częścią uszanowania i miłości, które Tobie, Boże, okazać jestem zobowiązany(a). Wysłuchaj przeto statecznie moje przedsięwzięcie: nigdy nie chcę im być nieposłuszny(a), lecz zawsze chcę czynić, co mi radzą albo rozkazują; zaniechać czego mi zakazują. Są oni moimi najszczerszymi przyjaciółmi, bo któż może mnie bardziéj kochać niźli oni? Są rozumniejszymi odemnie; wiedzą, co mi jest zbawiennego, co szkodliwego.
Posłuszeństwo, które mam dla nich, broni mnie od błędów, nierozmyślności i niebezpieczeństwa wieku mego. Bez tego posłuszeństwa wychowanie moje szczęśliwego skutku mieć nie może; zostać nie mogę tém, czém być powinienem(winnam) i poczciwym(ą) synem (córką) i dobrym chrześcijaninem(janką). Ich dobre nauki będę przeto przyjmował(a), ich przykład naśladował(a) z największém uszanowaniem, ich przestrogi za Twoje rozkazy i przestrogi poczytywał(a), abym je tém sumienniéj mógł(a) wykonywać.
Ale i wtenczas, o Boże, kiedy sam(a) sobie zostawion(a), już nie będę zostawał(a) pod ich bezpośrednim dozorem, nie chcę zapominać, co dzieci winne swym rodzicom. Zawsze ich radę z wdzięczności przyjmę, wesprę ich, gdy przyjdą do starości, nie będę ich się wstydził(a), ani z nimi obcowania za przykre uważał(a); ale starać się będę, abym im przez moje zachowanie się był(a) pociechą. Boże, często przez modlitwę utwierdzać się będę w miłości i posłuszeństwie ku nim. Uczyń i mnie uczestnikiem(czką) tego błogosławieństwa, któreś w Twojém prawie przyobiecał tym, którzy swoich rodziców kochają. Amen.
Modlitwa za dobroczyńców.
Podobało Ci się, o Boże, wielką część łask Twoich udzielić mi przez ludzi dobrych i uczynnych; niechże Ci będą za to nieskończone dzięki, Panie mój! Racz wejrzeć litościwém okiem na tych wszystkich, od których dobrodziejstwa, opieki, pomocy, wsparcia, przysługi, pociechy, dobréj rady doznawam. Ty, któryś powiedział, że kubek wody dany w Imię Twoje znajdzie swoję zapłatę. Ty racz im sam nagrodzić wszystko dobre, które mi uczynili. Oddalaj od nich wszelkie choroby, smutki, dolegliwości, śmierć nagłą i zawczesną. Daj im żyć w Twojém błogosławieństwie, w wypełnianiu Twoich przykazań i daj im dojść do chwały Twojéj i mnie razem z nimi. Błagam Cię o to przez zasługi Pana i Zbawiciela naszego. A.
Pragnienie Boga.
Modlitwa świętego Augustyna.
Wzbudź we mnie, o Boże! pragnienia Ciebie. Niech raczéj o wszystkiém, niżeli o Tobie, zapomnę. Daj miłość ku Tobie, któraby skłonność do złego przytłumiła i osłabiła. Niech mnie grzech nie zwalczy. Co przewinienie i żal za sobą pociąga, niech moje oko nie szuka, a serce niech zawsze tém gardzi. Daj łzy memu oku i dar mojéj ręce dla potrzebującego, którego do mnie przysyłasz. Dopomóż mi poskramiać moje namiętności i wstrzymywać moje skłonności. Wzmocnij duszę moję aby dla miłości Twojéj największe znosiła trudy i przykrości; żeby się zrzekła, co jest przyjemnego, skoro jest niesłuszne. Daj mi żywą wiarę i nadzieję nie chwiejącą się. Umysł mój niech się nie przywięzuje do rzeczy przemijających. Niech umiarkowanie moją będzie cnotą, i z umiarkowaniem niech ziemskich rzeczy używam. Serce moje niech się odzwyczai od wszelkiéj miękkości i rozkoszy; przestawanie na wszystkiém niech będzie mojém usiłowaniem. Dalekie niech będą odemnie: porozumienie, chytrość i przebiegłe pochlebstwo, zakamieniałość, skąpstwo, zazdrość, gniew i zemsta. Powolność niech mi będzie właściwą. Ustąpię, gdzie będę powinien(winna), wybaczę, gdzie będę mógł(a); dobrém za złe oddam; moją chęcią będzie, podług prawdy postępować i przyjaciela zbrodni chronić się i unikać. Serce moje niech będzie gotowe na zawołanie powinności i cnoty; niech z otuchą wykonywa, czego od niego wymagasz, niech szanuje, co Ty, o Boże! pochwalasz, a odrzuca, czego Ty nienawidzisz. Dzięki niech Ci mój umysł składa, kiedy mi się dobrze wiedzie, a kiedy mnie cierpieniem doświadczasz, daj, abym je ze spokojnym umysłem znosił(a) i równie Ci za to dziękował(a). Niechaj w najtwardszym losie nie tracę wiary i zaufania w Twoję Opatrzność. Ziemia niech mi będzie prochem, czas momentem, a celem moich życzeń i usiłowań cnotliwy żywot, wiodący do ciebie, o Boże. Amen.
Modlitwa przed obraniem sobie stanu pewnego.
Najłaskawszy Ojcze Niebieski, przy Twojéj Boskiéj pomocy starałem(am) się dotąd według wszystkich sił moich o zbogacenie mego rozumu wiadomościami, i utrzymanie serca mego w niewinności; nie racz odejmować mi Twojéj Ojcowskiéj pomocy, abym do końca życia wytrwał(a) w tém świętém usiłowaniu.
Tymczasem zbliża się chwila, kiedy sobie stan pewny obrać muszę; a choć wiem, iż w każdym stanie zbawionym(ą) być i służyć Ci można, o Boże, wiem przecież także, że w takim najspokojniéj żyć i zbawienie duszy najbezpieczniéj zapewnić sobie można, który stósownie do udzielonych zdolności każdemu przeznaczyłeś.
Ach, Boże, Panie życia mojego, ponieważ nie wiem, co uczynić powinienem(nam), pozostaje mi tylko, abym serce, ręce i oczy wzniósł(a) do Ciebie. Nauczasz mnie wprawdzie, abym nic bez rady rodziców nie czynił(a), ażebym po uczynku nie miał(a) czego żałować; przetoć wiernie chcę się stósować do rozkazu Twego, o Panie. Jednakże często człowiek tę drogę bierze z pozoru za prawdziwą, któréj koniec do śmierci wiecznéj prowadzi; nie chcąc się nigdy stać winnym(ą) zarzutu, żem więcéj na radzie ludzkiéj nież na Twoim głosie, o Boże, polegał(a) zaséłam przedewszystkiém modły moje ku Tobie, i błagam Cię w upokorzeniu: wskaż mi, o Panie, tę drogę, którą mam odbywać moję pielgrzymkę doczesną; do Ciebie bowiem wzniosłem(am) duszę moję. Los mój w Twoim ręku zostaje: mów zatém, o Panie, a ja sługa Twój(a) słuchać Cię będę.
Przez Ciebie, o Boże, objaśnion(a) i łaską Twoją prowadzon(a), bezpiecznie postępować będę na drodze prowadzącéj do żywota wiecznego; w dniach radości i smutku będziesz moim pomocnikiem, pocieszycielem i moją podporą. Niech nigdy mnie nie dotknie ta boleść przerażająca, którą niegdyś tym zwiastowałeś, co mieli przedsięwzięcie nie z Ciebie pochodzące, i swoje życie nie z Ducha Twego zaczynali.
Ach, Panie, Ty Stwórco Nieba i ziemi, racz być Bogiem moim na wieki. Amen.
Modlitwa w dzień Imienin.
O Boże i Ojcze niebieski, według mądrego rozporządzenia Twojego św. Kościoła nadane mi zostało na chrzcie św. imię jednego(éj) z Świętych Twoich, który(a) by mi, jako wierny(a) naśladowca(niczka) Jezusa Chrystusa, służył(a) za wzór; w taki to sposób i ja powinienem(am) odpowiedzieć memu przeznaczeniu, to jest służyć Bogu, zapewnić wieczną szczęśliwość dla duszy mojéj. Lecz, o Boże mój, jeżeli zajrzę do głębi serca mojego; natenczas wnet stawa mi przed oczami mnogość grzechów moich. Życie moje lekkomyślne wcale porównane być nie może z życiem śiwętych i wybranych sług i służebnic Twoich. Ach! jakże mnie wstyd, żem dotychczas tak mało czuwał(a) i pracował(a) nad mojém udoskonaleniem. Ach, Panie, nie racz pamiętać na grzechy i uchybienia dawniejszego życia mojego. Od dziś w obecności Twojéj stanowię szczerze, przy pomocy łaski Twojéj świętéj pilnie starać się o odmianę i poprawę życia mojego. Postanawiam sobie, że od dnia dzisiejszego wiernie będę rozpamiętywał(a) cnoty świętego(éj) Patrona(ki) mojego(éj) i starać się będę go(ją) naśladować. Wspomóż mnie tylko, litościwy Boże, i nie racz odmawiać mi Twéj łaski św. Proszę Cię i błagam o to przez zasługi Syna Twojego Jezusa Chrystusa, przez przyczynę najświętszéj Panny Maryi i świętego(éj) NN. Patrona(ki) mojego(éj). Amen.
Modlitwy dla dostąpienia Odpustu.
Przestroga.
Aby odpustu dostąpić, trzeba po wypełnieniu wszelkich innych warunków szczegółowo wymienionych i oznajmionych, jako téż po usprawiedliwieniu się przed Panem Bogiem tj. po wykonanéj, z prawdziwą skruchą połączonéj spowiedzi św. i po godném przyjęciu Komunii św. jeszcze następujące modlitwy na intencyą Kościoła św. odprawić:
Przygotowanie.
Wszechmogący, wieczny Boże, ufam mocno, iżeś mi wszystkie grzechy moje i kary wieczne przepuścić raczył przez rozgrzeszenie kapłańskie; ciąży atoli na mnie jeszcze wina kar doczesnych, które albo tu na ziemi, albo w czyścu odpokutować trzeba. Cóż mam czynić, o Boże, ażeby Ci się z téj resztki długu wypłacić? Wszystko, comkolwiek dobrego w życiu uczynił(a), nie wystarczy, by tém zmazać winę grzechów moich i Twojéj świętéj zadość uczynić sprawiedliwości. Któż mnie wesprze, któż mi u Ciebie pośredniczyć będzie, jeżeli nie Pan i Bóg Jezus Chrystus, który powiedział, że błagać chce za nami Ojca niebieskiego. Do Jego więc nieprzeliczonych zasług uciekam się dzisiaj, i do licznych zasług dusz świętych, wybrańców Towich, by ich zasługami własną pokryć nędzotę i niedołężność. Przyrzekam téż, że szczerze i chętnie wykonam wszystko, co św. Kościół katolicki w tym celu przepisuje, a Ty, o Boże nieskonczonego miłosierdzia, przyjm łaskawie szczere moje chęci i uczyń mnie uczestnikiem(niczką) odpustu niniejszego; proszę i błagam Cię o to przez mękę i śmierć Jezusa Chrystusa. Amen.
Modlitwa I. do Boga Ojca.
O wywyższenie Kościoła.
Wspomnij, o Boże przedwieczny, na lud Twój od wieków wybrany. Wejrzyj łaskawie na Kościół Twój św. — ukochaną oblubienicę Syna Twego Jednorodzonego — który okupił Krwią Swą przenajw., ozdób go, proszę, świętością i łaskami obfitemi, a umieść nas kiedyś wszystkich w chwale wiecznéj. Połącz z nami, którzy do tegoż należymy Kościoła, wszystkie ludy na ziemi, ażeby wszyscy Ciebie Boga Ojca i Tego, któregoś posłał, Boga Syna razem z Duchem św. wiarą żywą wyznawali, z mocną wzywali nadzieją i prawdziwą ku Tobie pałali miłością. Amen.
Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.
V. Wejrzyj, Panie, łaskawie a zstąp do winnicy Swéj.
R. Upraw ją, którąś założył prawicą Swą.
Módlmy się
Wejrzyj, prosimy Cię, Panie, na lud Twój wybrany, za który nie wahał się oddać w ręce grzeszników i śmierć podjąć krzyżową, Pan nasz Jezus Chrystus, który z Tobą i z Duchem św. żyje i króluje na wieki wieków. Amen.
Modlitwa II. do Boga Syna.
O wykorzenienie niedowiarstwa i odszczepieństwa.
O Jezu, światłości prawdziwa, który oświecasz wszelkiego człowieka na świat przychodzącego — błagam Cię pokornie przez mękę i śmierć Twoję, rozprosz błędów i odszczepieństwa ciemności, spraw, aby wszyscy poznali światłość wiary prawdziwéj i na łono Kościoła św. wrócili. Pasterzu dobry, który życie dałeś za owce Swoje, broń owieczek przed napaścią i podstępami tych, którzy obłudną przybrawszy postać, przeciw spokojnym barankom drapieżne kryją zamiary. Niechajże się już jedna stanie owczarnia, a wszyscy niechaj jednego słuchają pasterza. Pozostań z nami, o Panie i Boże nasz! wszak powiedziałeś: „Oto ja jestem z wami aż do skończenia świata.“ Pokaż, iż Kościół Twój św. na opoce zbudowany i że go żadne nie przemogą mocy piekielne. Amen.
Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.
V. Nie wydaj, o Boże, dusz Tobie oddanych w ręce drapieżców.
R. A dusz zbłąkanych nie przepominaj nigdy.
Módlmy się.
Kościoła Twego, prosimy Cię, Panie, przyjm modły łaskawie i spraw, aby tenże Kościół Twój przeciwieństwa przebywszy, trudności pokonawszy i odszczepieńców uszedłszy zasadzek, w pokoju i wolności Tobie służył. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Modlitwa III. do Boga Ducha św.
O zgodę pomiędzy książętami chrześciańskimi.
Duchu św., Boże miłości i pokoju, który liczne i różne narody węzłem jednéj połączyłeś wiary; obdarz książąt chrześciańskich i ich doradzców łaską Twoją a zagrzéj serca ich ogniem owéj miłości, jaką Zbawiciel świata ludziom głosił i uczniom Swoim głosić rozkazał — aby we wszystkich sprawach i przedsięwzięciach pamiętali na to, iż należą do liczby dusz wybranych i nazwy chrześcian godnymi okazać się powinni. Spraw, ażeby ci, których na przewodzców Twgo ludu przeznaczyłeś, nigdy nie dali się ująć grzesznéj jakiejś żądzy i nigdy nie przedsiębrali kroków, któreby się chwale Twojéj sprzeciwiały i pokój Kościoła św. mąciły, lecz aby raczéj zgodnie razem lud sobie powierzony do wiecznego pokoju i szczęśliwości niebieskiej doprowadzić, szczerze i usilnie pragnęli. Amen.
Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.
V. Niech pokój i zgoda zapanuje przez moc Twoję, Panie,
R. A pomnożą się obrońcy w szeregach Twoich.
Módlmy się.
Boże, od którego wzniosłe pochodzą natchnienia i rady zbawienne, użycz łaskawie sługom Twoim pokoju, jakiego świat nam udzielić nie może, ażeby i serca nasze do Twojéj świętéj skłaniały się woli i obawa ustała przed dusz nieprzyjaciółmi, a czasy nastały spokojne. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Zakończenie czyli ofiarowanie dopełnienia warunków przepisanych.
Modlitwa do Trójcy Przenajświętszéj.
Wypełniłem, Boże w Trójcy św. Jedyny, wszystko co Kościół ku dostąpieniu odpustu kar doczesnych za grzechy przepisał. To i daleko więcéj winienem(nam) był(a) uczynić, aby się wypłacić za liczne obrazy nieskończonemu Majestatowi Twemu wyrządzone. Raz jeszcze z żalem i wstydem przyznaję się do nieudolności i złości serca mego, wyznaję przed Tobą otwarcie, że jedynie Twéj dobroci i Twmu miłosierdziu nieograniczonemu zawdzięczam, iż tak sowicie wynagradzasz te kilka dobrych uczynków, zbyt nieudolnie wypełnionych, które pełnić winienem(nam), chociażby mnie za nie żadna nie czekała nagroda. Przyjm je już, o Boże, tak jak je wykonałem(am), chociaż nie zupełnie odpowiadają Twéj nieskończoności, a uzupełnij je zasługami męki i śmierci Pana i Zbawiciela mego Jezusa Chrystusa. Na tym Pośredniku moim cała moja polega nadzieja i dla zasług Zbawiciela spodziewam się dziś dostąpić odpustu, który za siebie (za duszę N. N.) ofiaruję. Za te zaś nowo mi szczodrze udzielone dobrodziejstwa niechaj Ci niebo i ziemia razem ze mną chwałę i dzięki głoszą teraz i na wieki. Amen.
Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.
Zbiór
najużywańszych Pieśni.
Pieśń poranna.
Kiedy ranne wstają zorze,
Tobie ziemia, Tobie morze,
Tobie śpiewa żywioł wszelki:
Bądź pochwalon Boże wielki!
A człowiek, który bez miary
Obsypany Twemi dary.
Coś go stworzył i ocalił,
A czemużby Cię nie chwalił?
Ledwie oczy przetrzeć zdołam,
Wnet do mego Pana wołam,
Do mego Boga na niebie,
I szukam go koło siebie.
Wielu snem śmierci popadli,
Co się wczoraj spać pokładli,
My się jeszcze obudzili,
Byśmy Cię Boże! chwalili. A.
Pieśni przy Mszy świętéj.
PIERWSZA MSZA.
A. Na Introit.
Tu przed Tobą czyni Panie!
Lud grzechów wyznanie!
Tu Cię w skrusze jęcząc prosi,
Gdy ofiarę wznosi.
Tu bijąc się w piersi woła
Co moc jego zdoła:
Boże, Ty nasze kochanie!
Grzechy odpuść Panie!
Odpuść, Panie! grzechy odpuść, Panie!
Jako marnotrawne syny,
Znając się do winy,
My się do Ojca zbliżamy,
Zlituj się nad nami!
Przyjmij nas, Panie łaskawy,
Wybacz nasze sprawy!
Poprawę obiecujemy.
Służyć Tobie chcemy,
Tobie służyć, służyć Tobie chcemy.
B. Na Gloria.
Chwała Bogu, cześć, dzięki,
Od wszelkiego stworzenia;
Moc Boskiéj Jego ręki
Daje znak zbawienia:
Pokój głosi ten w skutku,
Byśmy trwale mieli
I Tobie bez trwóg, smutku,
Służyli weseli,
Służyli weseli.
C. Na Credo.
Wierzę w Boga jednego
Stwórcę nieba ziemi,
Ojca wszechmogącego,
Co rządzi wszystkiemi;
W Jezusa Syna Jego,
Który dla zbawienia
Ludu, z Ducha świętego
Nad bieg przyrodzenia. —
Począł się i narodził
Z Maryi Dziewice.
Nauczając obchodził
Miast i wsiów ulice;
Za nas ukrzyżowany,
Umarł jako znamy,
I w grobie pochowany,
Zstąpił w piekieł bramy.
D. Po Ewangielii przed Kazaniem.
Bogu Ojcu i Synowi,
I równemu Im Duchowi,
Trzem osobom niech będzie,
Trzem osobom niech będzie,
Jednakowa cześć wszędzie.
Niech Cię chwalę Boga mego;
W Trójcy świętej jedynego.
Chwała Twa, wieczny Panie!
Chwała Twa, wieczny Panie,
Niech nigdy nie ustanie.
E. Na Offertorium.
Przyjmij Panie łaskawy!
Ofiary złożone,
To wino i chleb prawy
Od Ciebie stworzone,
Aby w Twe święte ciało,
I krew przemienione,
Żywym, zmarłym zjednało
Na wieki obronę.
Myśl, wolę, serce Tobie
I duszę dajemy;
Rządź niemi w każdej dobie,
Dopóki żyjemy,
Abyśmy należycie
Twe prawa pełnili!
Bez grzechu wiodąc życie,
Nieba dostąpili!
F. Na Sanctus.
Do Boga nasze głosy
Niechaj się podnoszą,
I trzykroć pod niebiosy
Z Aniołami głoszą:
O Święty, Święty, Święty,
Zastępów nasz Boże!
Lud do wiary przyjęty
Niech Cię czcić pomoże.
G. Podczas Podniesienia.
Chwalmy ten nieskończony
Sakrament wystawiony,
Który Jezus tu zostawił
Nam dla obrony.
Ta jego krew i ciało
Dobrem wielkiém się stało.
Gdy go godnie przyjmujemy,
Da nam łask niemało.
Niech Cię uczci lud wierny,
Boże pociech niezmierny!
W czasie głodu, moru, wojny,
Bądź miłosierny.
Błogosław, prosim Ciebie,
Z niebios najświętszy chlebie!
Ulecz, broń nas, ratuj, zasil,
W każdéj potrzebie.
Wierzymy stale Panie,
Żeś tu jest; niech wyznanie,
Które sercem Ci składamy,
Ofiarą się stanie.
Rozum, wolę dajemy,
Serca ofiarujemy;
O Jezu, nasz Zbawicielu!
Kochać Cię chcemy.
H. Podczas Agnus i Komunii.
Cud się wielki przed nami,
Chrześcijanie! staje:
Pod chleba przymiotami
Pan nam Siebie daje,
Tu ciało ubóstwione,
Krew Jezusa żywa,
Na ołtarzu złożone
Zmysłom się ukrywa.
Jezu, Baranku Boży!
Któryś ludzkie winy
Zgładził, niech w nas pomnoży
Ten pokarm jedyny
Łaski twe, byśmy jego
Godnie używali,
I ciebie, Boga swego,
Tém więcéj kochali.
Do ciebie odwieczny Panie!
Pokornie wołamy!
Patrz na serc naszych wylanie,
Do ciebie wzdychamy.
Użycz nam Ojcze, pociechy,
I odpuść nam nasze grzechy.
Ciebie z ufnością błagamy,
Zmiłuj się Boże, nad nami!
O zmiłuj się, nad nami zmiłuj się.
Myśmy w naszem obłąkaniu
Od ciebie stronili,
I wbrew twemu przykazaniu
Przewrotnie czynili;
Lecz z żalem grzech nasz uznajem,
Tobie się odtąd oddajem;
Boże litościw bez miary,
Przyjmij serc naszych ofiary!
Serc ofiary! Serc naszych ofiary!
Z pokorą upadamy
Przed tobą, o Boże!
Niech nas, gdy ci śpiewamy,
Twa łaska wspomoże!
Przyjmij od nas łaskawie,
Podczas tej ofiary
Złożone ku twej sławie
Wraz z nią w pieniach dary.
Dniem przed swą śmiercią srogą
Syn Boży jedyny,
Chrystus, chcąc zgładzić drogą
Swą krwią ludzkie winy,
W wieczerniku się stawił,
Z uczniami pospołu,
Chleb, wino błogosławił,
Mówiąc im u stołu.
c. Inny Introit.
Z odgłosem wdzięcznych pieni
Ku tobie się wznosimy,
Przez ciebie wybawieni,
Twój, Chryste! zgon święcimy.
Zebrani dziś pospołu,
Składamy ci ofiary,
Z jednego ojca stołu
Jednakie bierzemy dary.
Spraw Boże! byśmy zgodni
Jak bracia wiecznie żyli,
Ofiary twojéj godni,
Nauki twe pełnili.
B. Na Gloria.
Wieczna w niebiosach chwała
Niech ci będzie, Panie!
Niech cię uwielbiać cała
Ziemia nie ustanie.
Wszechmocnie ty panujesz,
Ty w twojém imieniu,
I pomyślność darujesz
Śmiertelnych plemieniu.
Wieczna w niebiosach chwała
Niech ci będzie Panie!
Niech cię uwielbiać cała
Ziemia nie ustanie,
Ziemia nie ustanie.
C. Na Credo.
Wierzymy w Boga wszechmocnego,
Stworzyciela przyrodzenia,
Ojca i Pana łaskawego,
Wszystkich żyjących plemienia
Wierzymy i w Chrystusa Pana,
Syna jego jedynego,
Co go Panna niepokalana
Poczęła z Ducha świętego,
Poczęła z Ducha świętego.
D. Przed Kazaniem.
Jezu! żaden nauczyciel
Nie równy ci, tyś Zbawiciel
Mądry, dobry i łaskawy,
Uczysz przez słowa i sprawy.
Tyś nam posłany od Boga,
Pokazujesz jaka droga
Wiedzie z grzechów obłakania
Nas do jego zmiłowania.
Zbawienia opowiadanie
Mamy z łaski twojej, Panie!
Prawdę w twem zawartą słowie
Głoszą nam twoi poslowie.
E. Na Offertorium.
Spojrzyj łaskawy Panie
Z wysokiego nieba,
Na to ofiarowanie
I wina i chleba,
Niech ci w ręku kapłana
Przytomne te dary
Drogie Chrystusa Pana
Przedstawią ofiary.
Chrystus chlebem łamanym
Śmierć swą nam wyjawił,
I w kielichu podanym
Krew świętą zostawił,
Dla grzeszników konając,
Błagał cię modłami.
Na to Panie zważając,
Zmiłuj się nad nami!
Zmiłuj się nad nami.
F. Na Sanctus.
Tyś Swięty, Swięty, Swięty!
W Twoim Majestacie,
O Boże niepojęty
Niebo wychwala Cię;
Świętych Aniołów chóry
Przed Tobą klękają,
Cherubinów wybory
Twą chwałę śpiewają.
Tobie, Zastępów Panie!
W świętych zgromadzeniach
Składamy chrześcianie
Cześć w radosnych pieniach.
Bądź nam błogosławiony,
O Boże opieki,
Bądź od wszystkich wielbiony
W nieskończone wieki.
G. Na Benedictus albo Podniesienie.
Racz przyjąć, o Boże litości,
Syna twojego ofiarę,
Który z wielkiéj ku nam miłości
Ucierpiał dla nas nad miarę.
I na krzyż się nam ofiarował,
Ponosząc męki katowskie:
Abyś się nad nami zlitował,
Zwrócił k'nam serce ojcowskie.
H. Na Agnus Dei i podczas Komunii św.
Oto Baranek Boże,
Dla nas umęczony,
Co cierpiąc życie łoży,
Krwią cały zbroczony!
On znosząc nasze winy,
Gładzi świata grzechy;
Do Boga się przyczyni,
Dla naszéj, dla naszéj, dla naszéj, dla naszéj,
Dla naszéj pociechy.
Nie jestem godzien, Panie!
Byś w sercu odrodném
Obrał sobie mieszkanie:
Lecz zrób mię tak godnym,
Użycz twych wielkich względów,
Bym łaski twéj użył,
Był daleki od błędów,
Bez grzechu, bez grzechu, bez grzechu, bez grzechu,
Bez grzechu ci służył.
I. Na „Ite missa est“
czyli Błogosławieńsiwo kapłańskie.
Gdyśmy już wysłuchali
Mszy świętéj, o Boże!
Niech lud, który cię chwali,
Twa łaska wspomoże;
Błogosław nam łaskawie,
Przyjmij tę ofiarę,
Ku twéj większej czci, sławie,
Oddal od nas karę.
Niech nie znamy dnia tego
Nieprzyjaciół mocy
Szkodliwej, broń od złego,
I dodaj pomocy.
Odpuść nam nasze winy,
Gdy staniem przed tobą.
Boże! w Trójcy jedyny!
Daj nam mieszkać z sobą.
A. Na Introit.
Na stopniach twego upadamy tronu,
Wszechmocy Panie, wiekuisty Boże!
Jakaż ofiara milszą ci być może
Nad tę ofiarę Chrystusa zakonu.
Przy niej do ciebie lud podnosi pienie;
Niech go łaskawie twa dobroć wysłucha.
Wléj w serca nasze pobożności ducha,
I obróć na nas ojcowskie wejrzenie.
Tobie cześć, Tobie wieczna chwała, Ojcze Boże!
Coś stworzył wszystkie rzeczy i rządzisz wszystkiemi,
Odwróć od nas, co pokój duszy mięszać może,
I spraw, niech pokój zakwitnie na ziemi.
Powstańcie ludy na głos niebios Pana!
Niech ziemia cała milczenie zachowa!
Oto Bóg żywy przez usta kapłana
Odwiecznéj prawdy będzie głosić słowa.
O ty, którego dzieła niepojęte
Uwielbia wszelkie żyjące stworzenie,
Oczyść me serce, by twe prawdy święte
Znalazły godne, godne schronienie.
Wierzę w Boga jednego, Twórcę nieba, ziemi,
Wszystkich oku widomych i tajnych istności;
I w Syna zrodzonego przed wieki wszystkiemi,
Jezusa Boga z Boga, i światłość z światłości.
U nóg świętych ołtarzów twych upokorzeni
Ofiarujem ci, Boże! dar chleba i wina,
Który się wkrótce słowy kapłana zamieni
W prawdziwą krew i ciało Boga, twego Syna.
Z głębokiem tajemnicę tę święcim uczczeniem
Która w nowym zakonie spełnia zakon stary;
Tajemnicę, co gruntem jest Chrystusa wiary,
Rękojmią łaski niebios i świata zbawieniem.
Święty, Święty, Święty, władzca zastępów, Pan Bóg nie pojęty,
Pełne jest niebo, pełen jest świat cały jego potęgi i chwały.
Zabrzmijcie góry i morskie odmęty!
I wy narody jednozgodném pieniem
Śpiewajcie wiecznie: Święty, Święty, Święty.
Panie! tyś tu nam przytomny,
Coś na krzyżu umierał:
Ciebie prosi lud ułomny.
Abyś go w dobrem wspierał:
Pokrzep nasze słabe siły,
Daj sercu twój pokój miły:
Po tym zaś życia zgonie
Spoczynek w Swiętych gronie.
Padajcie ludy; a niżcie się trony,
Przd śmiertelników okiem utajony,
Pod postaciami wina i chleba,
Bóg zstąpił z nieba.
Baranku Boży, Zbawco twego ludu!
Uczyń godnymi nas nowego cudu,
Wstąp w nas, naszemi władnij sercami,
I mieszkaj z nami.
Błogosław Boże, twojemu ludowi!
Przyjm tę ofiarę czci i dziękczynienia;
Niech Twoja łaska ducha w nas odnowi,
I utoruje drogę do zbawienia.
Wzbudź miłość cnoty, wzbudź w nas żal za grzechy,
Pokutującym okaż Ojca litość
W sercach strapionych wléj święte pociechy
I daj nam zgodę, pokój i obfitość.
Boże Stwórco nasz Panie! przed Tobą padamy;
Usłysz nasze wołanie, pokornie błagamy,
Ofiarę zaczynamy nowego zakonu,
Niosąc ją przez kapłana do twojego tronu.
Chwała na wysokości Bogu wszechmocnemu.
Pokój na téj niskości ludowi wiernemu.
Pokoju tego Panie udzielaj nam z nieba,
Abyśmy Ciebie chwalić mogli jak potrzeba.
Ewangielia święta jest fundament wiary,
Bo z ust Boskich pochodzi, tak jak zakon stary,
Wszyscy się ku niéj mamy, wierni Chrześcijanie,
I wiarę zakładamy na Twéj prawdzie Panie!
W trzech osobach jednego Boga wyznawamy;
Stworzyciela wszystkiego Ojcem nazywamy;
Ten zrodził Syna sobie równego przed wiekiem,
Który się dla nas grzesznych raczył stać człowiekicm.
Przyjmij Panie ofiarę świętą twego Syna,
Którą tobie na chwałę kapłan twój zaczyna.
Przyjm chleb i wino, które za Boskiem twém słowem
Przemienione się staje ciałem Chrystusowém.
Z Aniołami śpiewajmy: Święty, Święty, Święty,
Jest Bóg nasz w majestacie swoim niepojęty!
Niech go wszelkie stworzenie w niebie i na ziemi
Nieustannie uwielbia z wszystkimi Świętymi.
Przed Tobą, w téj świętości skryty Boże padam,
Twéj Boskiéj wielebności winny ukłon składam;
Zapieram się na twoje słowo méj źrenicy,
Ciebie Boże wyznaję tu w téj tajemnicy.
Wesel się duszo wierna, gdyż Chrystus swe ciało
Na pokarm daje, które za ciebie cierpiało.
Masz pod postacią chleba Chrystusa żywego,
Bez kielicha pożywasz ciało i krew jego.
Jezu, ja grzesznik twojéj nie godzien miłości,
Byś wszedł do serca mego, gdyż jest pełne złości;
Ale zgładź grzechy moje, wszak to możesz sprawić
I jedném słowem twojém duszę moję zbawić.
Kończąc ofiarę świętą, prosimy cię Panie,
Niechaj się miłą w Twojéj obliczności stanie,
Przez krzyż Syna twojego i jego zasługi
Zmiłuj się Panie, odpuść nam grzechowe długi. Amen.
PSALMY NIESZPORNE.
W Imię Ojca † i Syna † i Ducha świętego. † Amen.
V. Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu.
R. Panie! pospiesz ku ratunkowi naszemu.
V. Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi świętemu,
R. Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.
„Dixit Dominus Domino meo.“
Rzekł Pan do Pana mego łaskawym
swym głosem: siądź mi przy boku prawym,
aż Twoje wszystkie zuchwałe wrogi,
Dam za podnóżek pod Twoje nogi.
Berło Twéj mocy wydam z Syonu,
świat cały padnie u Twego tronu,
a ty używać będziesz praw swoich,
wśród nieprzyjaciół panując Twoich.
Skoro rozpoczniesz Twe panowanie,
przy Tobie lud Twój w jasności stanie.
Nim jeszcze zorzy świecić kazałem.
Ciebie z wnętrzności moich wydałem.
Pan to poprzysiągł (Jego zaś mowa
danego nigdy nie cofnie słowa).
Ty jesteś kapłan do końca wieka
Według obrządku Melchizedeka.
Przy twej prawicy Pan jest nad Pany,
W dzień gniewu swego zetrze tyrany,
Sąd Swój rozciągnie po całym świecie
i nieposluszne narody zgniecie.
Pyszną na ziemi głowę poniży,
która mu Jego chwały ubliży,
z mętnéj po drodze pić będzie rzeki,
dla tego głowę wzniesie na wieki.
Chwała bądź Bogu w Trójcy jedynemu!
Ojcu, Synowi, Duchowi świętemu!
jak na początku i zawsze i ninie,
niech Imię Pańskie na wiek wieków słynie.
Psalm 110.
„Confitebor tibi Domine.“
Całem Cię sercem chwalić będę, Panie!
gdzie rada mędrców, gdzie cały zbór stanie;
wielkość niezmierna dzieł Boga Jakóba,
któremi władnie jak mu się podoba.
Co pocznie. wszystko pełne jest zacności,
pełne uwielbień. Wiek sprawiedliwości
Jego nie przetrwa żaden, a na ziemi
wiecznie pamiętny będzie cudy swemi.
Pan dobrotliwy, Pan to miłosierny,
karmi i hojnie bogaci lud wierny;
stateczny w słowie, co raz postanowił,
wiecznemi czasy tego nie odmówił.
Moc swą okazał, gdy wygnał pogany,
a ten kraj synom Izraela dany;
sprawy rąk jego prawdą miarkowane,
a zaś słusznością prawa prostowane.
Te się na wieki żadnych lat nie boją,
bo na słuszności i na prawdzie stoją;
Pan sługi swoje z niewoli wybawił,
i dla nich wieczny testament zostawił.
Imię ma straszne i pełne świętości,
a bojaźń Boża początkiem mądrości;
ci co z niéj biorą wzór życia na ziemi,
będą od wszystkich wiecznie chwalonemi.
Chwała bądź Bogu w Trójcy itd.
Psalm 111.
„Beatus vir qui timet Dominum.“
Szczęśliwy i nie zna kaźni,
Kto w Pańskiéj żyje bojaźni,
Najmilsza jemu jest droga,
Iść według przykazań Boga.
Krew jego zacna na ziemi;
Porówna zawżdy z możnemi.
Ród się cnotliwych rozpleni,
I będą błogosławieni.
Dom jego będzie obfity
W zbiory i trwałe zaszczyty,
A cześć poczciwego człeka
Pójdzie od wieka do wieka.
Niechaj noc zaćmi mgły swemi,
Światło jest nad cnotliwymi;
Zawsze im Pan jest życzliwy,
Litośny i sprawiedliwy.
Człek miły, pełen wesela,
Gdy drugim swego udziela,
W słowie się swojém tak rządzi,
Że co wyrzecze nie zbłądzi.
Ludzka pamięć jego sprawy
Uwieczni: był to mąż prawy;
I zły go język nie trwoży,
Bezpieczen w nadziei Bożéj.
Stateczność jego cnéj duszy
Żadną się rzeczą nie wzruszy,
Wydoła złéj chwili snadnie,
Aż nieprzyjaciel upadnie.
Rozsypał swoje szczodroty
Na wdowy, biednc sieroty,
Przeto uczynnością słynie,
I chwała Jego nie zginie.
Zły na to patrząc boleje,
Zgrzyta z zazdrości, sinieje,
Taki, co w głowie uradzi,
Do skutku nie doprowadzi.
Ojcu razem i Synowi,
Świętemu także Duchowi,
Jak była, tak niechaj wszędzie
Wieczna chwała zawsze będzie.
Psalm 112.
„Laudate pueri Dominum.“
Chwalcie, o dziatki! najwyższego Pana,
niech Mu jedynemu cześć będzie śpiewana!
Jego niech Imię w uszach ludzkich słynie,
poki wiek późny swoim torem płynie.
Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada,
niechaj świat boską chwałę opowiada;
Pan ma narody wszystkie pod nogami,
Jego się chwała wznosi nad gwiazdami.
I któż się z Panem tym porówna, który,
wysoko siedząc, z Swéj niebieskiéj góry,
i co na niebie i co na ziemi,
oczyma widzi nieuchronionemi.
On ubogiego z gnoju wyprowadzi
i z książętami na ławie posadzi,
On niesie radość dla niepłodnej matki,
miłe jéj w domu rozmnażając dziatki.
Chwała bądź Bogu w Trójcy jedynemu
Ojcu, Synowi, Duchowi świętemu!
jak na początku, i zawsze i ninie,
niech Imię Pańskie na wiek wieków słynie.
Psalm 113.
„Laudate Dominum omnes gentes.“
Boga naszego chwalcie wszystkie ziemie!
daj Mu cześć winną całe ludzkie plemię,
bo litość Jego nad nami stwierdzona,
a prawda Pańska wiecznie uiszczona.
Chwała bądź Bogu itd.
NIESZPORY
V. Deus in adjutorium meum intende.
R. Domine ad adjuvandum me festina.
Gloria Patri et Filio et Spiritui sancto;
sicut erat in principio et nunc et semper
et in saecula saeculorum. Amen. (Alleluja.)
Panu mojemu rzekł Pan Bóg odwieczny:
Siądź przy mym boku na zawsze bezpieczny.
Twych nieprzyjaciół nabawiwszy trwogi,
Mocą najwyższą rzucę pod twe nogi.
Berło Syonu, mego zamieszkania,
Berło szczęśliwe twego panowania.
Wznosić się będzie po ziemi bezpiecznie,
Wśród nieprzyjaciół, byś królował wiecznie.
W dzień ten radosny świętnéj twojéj chwały,
Gdy na twym tronie zasiądziesz wspaniały:
Lud twój wybrany, który cię powita,
Okryje ziemię jak rosa obfita.
Przysiągł ci Pan Bóg, Stwórca tego świata,
Przysiągł, że będziesz w nieskończone lata:
Najwyższym zawsze i wszechmocnym Panem,
Jak Melchizedech, królem i kapłanem.
Bóg sam przy twoim boku zawsze będzie,
Twoim utarczkom, aby sprzyjał wszędzie.
W dzień swego gniewu poniszczy panięta
Moc jego, ziemskie króle i książęta.
Chwała Ojcu i Synowi,
Świętemu także Duchowi,
Niech będzie zawsze stateczna,
Teraz i na wieki wieczna.
Już słońce schodzi ogniste,
Ty Trójco światło wieczyste,
W sercach naszych, Trójco swięta!
Rozléj miłość, niepojęta!
Ciebie my z rana wielbimy,
Ciebie wieczorem prosimy,
Racz to sprawić, byśmy ciebie
Z świętymi chwalili w niebie.
Ojcu razem i Synowi,
Świętemu także Duchowi,
Jak była tak niechaj wszędzie
Wieczna chwała zawsze będzie.
Wielbij duszo moja Pana,
Któraś od niego wybrana,
I wesel się w Bogu twoim,
Co jest Zbawicielem moim.
Wejrzał on z swojéj stolicy
Na pokorę służebnicy
I po wszystkie wieki czczoną
Chce ją mieć błogosławioną.
Moc najwyższa mię wsławiła,
Kiedy dla mnie uczyniła
Cuda nigdy niepojęte,
Któréj imię zawsze święte.
A litość od pokolenia
Do pokoleń i zbawienia
Tych, co się Boga lękają,
I Panem go swym uznają.
Wszechmocny Pan nieśmiertelną
Moc Swą okazał i dzielną,
Gdy myśli pysznych rozproszył,
I dumne serca pokruszył.
Bohaterów dumnomężnych
Gdy strącił z tronu potężnych,
A pokornych wyprowadził
I na tronach ich osadził.
Gdy ubogich bogactwami
Dom napełnił i skarbami;
A pogardził bogatymi,
I zrównał ich z ubogimi.
Sługę swego kiedy w stałą
Wziął opiekę są wspaniałą,
Izraela, miłosierny,
Bóg w przymierzach swoich wierny.
Które z naszymi przodkami,
Abrahama potomkami,
Uczynił i zawarł stałe
I na wieki wiecznie trwałe.
Chwała Ojcu i Synowi
Świętemu także Duchowi,
Niech będzie zawsze stateczna,
Teraz i na wieki wieczna.
Alma Redemptoris,
od pierwszéj niedz. Adwentu aż do Gromnic.
Panno Maryo, Matko wsławiona
Panna[40] naszego, bądź pozdrowiona;
Ty przewodniczką jesteś do nieba,
Dokąd nam ludziom dążyć potrzeba.
O gwiazdo morska, Panno nad Panny,
By Syn Twój przez Cię był ubłagany,
Gdy na téj ziemi, na téj nizkości
Lud grzeszny wstaje z swych nieprawości.
Za Gabryela Ty zwiastowaniem
Stałaś się Panno godnem mieszkaniem
Syna i Stwórcy dziwnym sposobem,
O Panno święta, bądź nam przed Bogiem:
Naszą obroną i pośredniczką,
W czasie utrapień Orędowniczką;
A my zaś Ciebie, Matko litości,
Wychwalać będziem na téj nizkości.
Od Gromnic aż do Wielkanocy.
Witaj Królowo niebianów
I Pani Anielskich stanów;
Witaj, Panno pełna chwały,
Z któréj światłość ma świat cały.
Wesel się już uwielbiona,
Panno nad wszystkie wsławiona,
Swięta Panno nad pannami,
Ty proś Chrystusa za nami.
Wesel się, niebios najwyższa Królowo,
Wesel się, czysta Matko Chrystusowa,
Już zmartwychwstał Syn Twój uwielbiony,
Już czart zwyciężon, a nam Bóg wrócony,
Alleluja!
Wesel się, gdy już wszystko jest spełnione,
Już twe boleści wszystkie są skończone;
Módl się za nami do Syna, prosimy,
Za co Cię wielbiąc, dziś wyśpiewujemy:
Alleluja!
Od Trójcy Przenajśw. aż do Adwentu.
Witaj Królowo! Matko litości,
Nasza nadziejo, życia słodkości.
Witaj Maryo! Matko jedyna,
Matko nas ludzi! Salve Regina.
Nędzne my dzieci Ewy wołamy,
Do ciebie, Matko! z płaczem wzdychamy;
Niech nas wspomaga twoja przyczyna
Na tym padole! Salve Regina!
O Pośredniczko! rzuć twe wejrzenie
Łaskawie na nas; przyjmij westchnienie,
Pokaż nam, Matko! twojego Syna
W górnéj krainie. Salve Regina!
Veni Creator Spiritus,
Mentes tuorum visita,
Imple superna gratia,
Quae tu creasti pectora.
Qui diceris Paraclitus,
Altissimi donum Dei,
Fons vivus, ignis, charitas,
Et spiritalis unctio.
Tu septiformis munere,
Digitus paternae dexterae,
Tu rite promissum Patris
Sermone ditans guttura.
Accende lumen sensibus,
Infunde amorem cordibus,
Infirma nostri corporis,
Virtute firmans perpeti.
Hostem repellas longius,
Pacemque dones protinus,
Ductore sic te praevio,
Vitemus omne noxium.
Per Te sciamus da Patrem,
Noscamus atque Filium,
Teque utriusque Spiritum,
Credamus omni tempore.
Deo Patri sit gloria,
Et Filio qui a mortuis
Surrexit, ac Paraclito,
In saeculorum saecula. R. Amen.
V. Emitte Spiritum tuum et creabuntur.
R. Et renovabis faciem terrae.
Pieśń w każdém utrapieniu,
od Ojca św. Urbana VIII. Papieża ułożona.
Przed oczy Twoje Panie, winy nasze składamy,
A karanie, które za nie odnosim, przyrównywamy.
Jeżeli uważamy złości, któreśmy popełnili,
Mniej daleko cierpimy, niżeliśmy zasłużyli.
Cięższe to jest, do czego się znamy być winnymi;
A lżejsze to co ponosimy.
Karę za grzechy dobrze czujemy,
A przecie grzeszyć poprzestać nie chcemy.
W pośród plag twoich, niedołężność nasza wielce truchleje,
Wszakże w nieprawości żadna się odmiana nie dzieje.
Umysł utrapieniem srodze ściśniony,
A upór w złém trwa nic nieporuszony.
Życie w ucisku prawie ustaje,
Złych jednak nałogów swoich nie poprzestaje.
Jeżeli nawrócenia łaskawie czekasz, my się nie poprawujemy;
Jeżeli się sprawiedliwie mścisz, wytrwać nie możemy.
Wyznawamy z płaczem w karaniu, czegośmy się dopuszczali,
A po nawiedzeniu zapominamy, czegośmy dopiero płakali.
Gdy miecz twój na nas podniesiony trzymasz, siłać obiecujemy,
A skoro go opuścisz obietnic wykonać nie chcemy.
Kiedy nas karzesz, prosimy, abyś się zmiłował,
A kiedy przestaniesz, pobudzamy cię znowu, abyś nam nie folgował.
Oto nas masz korzących się tobie, wszechmogący Boże!
Wiemy, iż jeżeli miłosierdzie nie odpuści, sprawiedliwość słusznie nas zagubić może.
Racz nam tedy dać, o co żebrzemy, lubośmy nie zasłużyli,
Któryś nas z niczego stworzył, abyśmy cię chwalili.
Proźba.
Święty Boże! Święty mocny! Święty a nieśmiertelny!
Zmiłuj się nad nami! (Trzy razy).
Od powietrza, głodu, ognia i wojny,
Wybaw nas, Panie! (Trzy razy).
Od nagłéj i niespodzianéj śmierci,
Zachowaj nas, Panie! (Trzy razy).
My grzeszni ciebie Boga prosimy,
Wysłuchaj nas, Panie! (Trzy razy)
Przez przyczynę przenajświętszej Panny Maryi Matki Twojéj,
Wysłuchaj nas, Panie! (Trzy razy).
Przez zasługi wszystkich Świętych twoich,
Wysłuchaj nas, Panie! (Trzy razy).
Jezu przepuść! Jezu wysłuchaj! O Jezu, Jezu, Jesu[41]!Zmiłuj się nad nami. (Trzy razy.)
Pieśń pokutującego grzesznika.
Straszliwego Majestatu Panie!
Za me grzechy płakać łez nie stanie:
Jam stworzenie twe wyrodne,
Świętych oczu twych niegodne,
Twój Majestat nieskończony,
Przed którym klękają trony,
Obraziłem.
Nie śmiem oczu podnieść z publikanem,
Ale sprawa z bardzo dobrym Panem;
Skoro w oczach łzy obaczy,
Wszystko mi darować raczy:
Lecz ztąd w sercu większa rana,
Żem tak łaskawego Pana
Śmiał obrazić.
Kto da oczom łez obfite rzeki!
Trzeba bowiem płakać całę wieki;
Żem wiecznego Boga mego,
Za moment czegoś marnego,
Ja grzesznik zapamiętały,
Pana wiekuistej chwały,
Śmiał znieważyć.
Nędzny prochu! na coś się odważył?
Stwórcęś swego haniebnie znieważył;
Wieszli, co jest grzech przeklęty?
Słuchaj co rzekł Paweł święty:
„Każde przestępstwo mandatu
Jest zniewagą Majestatu
Najwyższego!“
Bym był zepchnion na bezdno piekielne,
I tam gorzał za grzechy śmiertelne,
Całą wieczność gorząc srodze,
Już téj krzywdy nie nagrodzę,
Chyba, że mi sam daruje.
Na wieki nie powetuję
Téj zniewagi.
O! nad wieczność i ogień piekielny,
Straszliwszyś mi jest grzechu śmiertelny!
Zadość tobie nie uczynię
W owej ognistéj dolinie,
Chyba dla krwi Syna Swego
Odpuści dług grzechu mego
Bóg łaskawy!
Jakoż ufam, że mój grzech wyznany,
Przez najświętsze, Jezu! twoje rany,
Zgładzisz z dobroci twéj wiecznie,
Gdy za niego, ach serdecznie!
Płakać będę z wielkim wstydem,
Mówiąc pokornie z Dawidem:
Ach zgrzeszyłem!
Boże! W dobroci nigdy nie przebrany!
Żadnym językiem niewypowiedziany!
Ty jesteś godzien wszelakiéj miłości;
Poszanowania, chwały, uczciwości.
Ciebie chcę, pragnę i ważę samego
Nad wszystkie dobra, tyś u serca mego
Najwyższe dobro, tyś w największéj cenie,
Sam jeden u mnie nad wszystko stworzenie.
Choćbyś mnie nigdy za grzechy, mój Panie!
Nie karał, przecież żalowałbym za nie;
A żałowałbym dla tego samego,
Żem cię obraził, Pana tak dobrego.
Więc o mój Boże! i teraz żałuję,
Dla tego, że cię nad wszystko miłuję;
I to u siebie statecznie stanowię,
Że grzechów moich nigdy nie ponowię.
Mam mocną wolę spowiadać się szczerze,
I zawsze trzymać z tobą to przymierze;
Co gdy uczynię spodziewam się ciebie
Widzieć z radością i żyć z tobą w niebie.
O dobry Boże! Boże litościwy!
Racz być méj duszy nędznéj miłościwy;
Jakoś ją stworzył, pomóż do zbawienia,
Użycz téj łaski, broń. od potępienia.
Pieśń o Opatrzności Boskiéj.[42]
Kto się w opiekę poda Panu swemu
A całem sercem szczerze ufa jemu:
Smiele rzec może: mam obrońcę Boga,
Nie przyjzie na mnie żadna straszna trwoga.
Ciebie on z łowczych obierzy wyzuje,
I w zaraźliwem powietrzu ratuje,
W cieniu swych skrzydeł zachowa cię wiecznie,
Pod jego pióry uleżysz bezpiecznie.
Statecznosć jego tarcz i puklerz mocny,
Za którym stojąc, na żaden strach nocny,
Na żadną trwogę, ani dbaj na strzały,
Któremi sieje przygoda w dzień biały.
Ztąd wedle ciebie tysiąc głów polęże,
Ztąd drugi tysiąc, ciebie nie dosięże
Miecz nieuchronny, a ty przecie swemi
Oczyma ujrzysz pomstę nad grzesznymi.
Iżeś rzekł Panu: Tyś nadzieja moja!
Iż Bóg najwyższy jest obrona twoja:
Nie dostąpi cię żadna zła przygoda,
Ani się znajdzie w domu twoim szkoda.
Aniołom swoim każe cię pilnować,
Gdziekolwiek stąpisz, którzy cię piastować
Na ręku będą, abyś idąc drogą,
Na ostry kamień nie ugodził nogą.
Będziesz bezpiecznie po żmijach zjadliwych
I po padalcach deptał niecierpliwych,
Na lwa srogiego bez obrazy wsiędziesz,
I na ogromnym smoku jeździć będziesz.
Słuchaj co mówi Pan: Kto mię miłuje
A ze mną sobie szczerze postępuje,
Ja go też także w jego każdą trwogę
Nie zapamiętam, i owszem wspomogę.
Głos jego u mnie nie będzie wzgardzony,
Ja z nim w przygodzie, odemnie obrony
Niech pewien będzie, pewien i zacności,
I lat sędziwych, i mej życzliwości.
Pieśń w każdém utrapieniu.
Do ciebie Panie pokornie wołamy
Łzy wylewając serdecznie wzdychamy.
Racz na nas wejrzeć z nieba wysokiego,
A racz pocieszyć człowieka grzesznego.
Któregoś Panie zbytnie umiłował,
I krwi najświętszéj przelać nie litował,
Acz miecz twój srogi bardzo się rozszerzył,
By złości nasze swą srogością zburzył.
Lecz nic nie dbamy, w złościach naszych trwamy,
Jednakże Panie ku tobie wołamy:
Byś złości nasze łaskawie przebaczył,
A gniew swój srogi pohamować raczył.
Użycz łaski twéj ku upamiętaniu,
Daj serce prawe ku twemu wzywaniu,
Abyśmy zawsze w pobożności żyli,
Ciebie z Świętymi na wieki chwalili.
PIEŚNI ADWENTOWE.
Hejnał Roratny.
Boże wieczny! Boże żywy!
Odkupicielu prawdziwy!
Wysłuchaj nasz głos płaczliwy!
Któryś jest na wysokości,
Schyl nieba, użycz litości,
Spuść się w nasze głębokości.
O niebieskie góry błogie,
Spuśćcie rosę na ubogie,
Dajcie nam zbawienie drogie.
Nie trzymajcie przejrzanego
Chmury swoim dżdżem naszego,
Przynieście sprawiedliwego.
Przyjdź co rychléj miłosierny,
O Boże człowiek mizerny
Ciebie czeka, tobie wierny.
Obejdź się z nami łaskawie,
Zmiłuj się po nagłéj sprawie,
Racz przyjść ku twéj wiecznéj sławie.
Odmień Panie twój gniew srogi,
Odmień, niech człowiek ubogi,
Nawiedzi twe święte progi.
Usłysz płacz stworzenia swego,
Daj doczekać wesołego
Narodzenia Syna twego.
Amen zakrzykniem wdzięcznemi
Głosy, by nas Bóg z świętemi
Złączył poczty anielskiemi.
Po Ewangielii w Adwencie.
Po upadku człowieka grzesznego,
Użalił się Bóg stworzenia swego,
Zesłał na świat Archanioła cnego.
Idź do Panny! imię jéj Marya,
Spraw poselstwo: zdrowaś łaski pełna!
Pan jest z Tobą, nie bądźże troskliwa!
Panna na ten czas psałterz czytała,
Gdy to pozdrowienie usłyszała,
Na słowo się anielskie zdumiała.
Archaniół widząc Pannę troskliwą,
Jął ją namawiać łagodną mową;
Panno! nie lękaj się, Pan jest z tobą.
Znalazłaś łaskę u Pana twego,
Ty się masz stać Matką Syna jego,
Tak jest wola Boga wszechmocnego.
A będzie mu imię dane Jezus,
Ten będzie Zbawicielem wszystkich dusz!
Raczysz miła Panno przyzwolić już.
Panna, aczkolwiek była troskliwa,
Ale widząc, że to wola Boża,
Rzekła, Pańska służebnicam ci ja.
Aczżem ja wielce pragnęła tego,
Bym mogła być służebnicą jego,
Stańże mi się według słowa twego.
Oby Panno! przez twe przyczynienie
Mogliśmy mieć grzechów odpuszczenie,
A potém wiekuiste zbawienie. Amen.
Spuśćcie nam na ziemskie niwy
Zbawcę z niebios obłoki!
Świat przez grzechy nieszczęśliwy,
Woła w nocy głębokiéj;
Gdy wśród przeklęctwa od Boga,
Czart panował, śmierć i trwoga,
A ciężkie przewinienia
Zamkły bramy zbawienia.
Ale się Ojciec zlitował
Nad nędzną ludzi dolą,
Syn się chętnie ofiarował,
By spełnił wieczną wolą.
Zaraz Gabryel zstępuje,
i Maryi to zwiastuje:
Iże z Ducha świętego
Pocznie Syna Bożego.
Panna przeczysta w pokorze
Wyrokom się poddaje;
Iszczą się wyroki Boże,
Słowo ciałem się staje.
Ach! ciesz się Adama plemię,
Zbawiciel zejdzie na ziemię:
Drżyj piekło! On twe mocy
W wiecznéj pogrąży nocy.
Oto już się głos rozchodzi:
Wstańcie bracia uśpieni!
Zbawienie nasze nadchodzi,
Noc się w jasny dzień mieni.
Precz odtąd dzieła niecnoty!
Wylęgnione wśród ciemnoty!
Niech każdy z nas w przyszłości
Zbroję wdzieje światłości.
Niech nas zdobi mierność stała
W pokarmie i napoju!
Nie hołdujmy chciom ciała,
Żyjmy w zgodzie, w pokoju!
Naśladować tego mamy,
Którego przyjścia czekamy,
Ta jest powinność nasza,
Tak Apostół ogłasza.
Zbawco świata! szczerze chcemy
Pełnić te powinności;
Złącz się z nami, niech będziemy
Twemi dziećmi w szczerości!
Wlej, o Jezu miłościvy!
W duszę mą pokó prawdziwy,
Posiądź i serce moje.
Wszak jestem dziecię twoje.
Zdrowaś bądź Maryo! niebieska lilia,
Panu Bogu miła, Matko litościwa;
Tyś jest nasza ucieczka, najświętsza Marya.
Marya wielebna, ukaż drogę pewną
Przykazania twego Boga wszechmocnego,
Onci wszystka nadzieja zbawienia naszego.
Łaskiś pełna Pańskiéj, czystości anielskiéj;
Pannaś nad Pannami, święta nad świętymi;
O najświętsza Maryo, módl się dziś za nami!
Pełnaś wszech światłości, wielkiej pokorności.
Bez grzechuś poczęła, wielkąś sławę wzięła;
Przez tvoje narodzenie wziął świat pocieszenie.
Pan stworzył Adama, ludzkiego plemienia
Ojca, Ewę matkę, co zgrzeszyli jabłkiem;
Aleś ty naprawiła, co Ewa straciła.
Z tobą był Duch święty, Syn Boży poczęty
W twym żywocie czystym, Trójcy świętej miłym,
I z ciebie się narodził obyczajem dziwnym.
Błogosławionaś ty nad wszystko stworzenie,
Pan Bóg wszechmogący dał przez cię zbawienie;
Jezus, Syn twój, odkupił wszystko ludzkie plemię.
Tyś jest litościwa Matka nasza miła,
Jaśniejsza nad słońce w najświętszéj zasłudze;
W twojéj ci są obronie wszyscy grzeszni ludzie.
Między niewiastami, czystemi pannami,
Tyś sama najczystsza, Królowa anielska;
Nie była Panu Bogu żadna nad cię milsza.
Błogosławion owoc żywota twojego,
Jezus miłościwy, Syn Boga żywego;
Bądźże jemu cześć, chwała z dobrodziejstwa jego.
Twoje zmiłowanie Jezu Chryste, Panie!
Racz dać ludu twemu, tu dziś zebranemu;
Przez zasługi Matki twéj domieść chwały wiecznéj.
Amen wszyscy rzeczmy, wierni chrześcianie!
Cośmy się tu zeszli ku chwale téj Pannie!
Zachowaj nas od złego twojemi proźbami.
Gwiazdo morsza[43]! któraś Pana, mlekiem swojém karmiła!
Tyś śmierci szczep, który wszczepił pierwszy rodzic, skruszyła.
Śliczna gwiazdo, racz nam teraz uskromnić[44] niebo srogie:
Które trapi ciężkim morem zewsząd ludzie ubogie.
O lekarko chrześciańska, racz nas chorób pozbawić,
Co nie zdoła ludzka siła, racz nam u Syna sprawić.
Odwróć od nas głód, mór ciężki, zachowaj krwawéj wojny!
Użycz zdrowia i żyznych lat, racz nam dać wiek spokojny.
Wysłuchaj nas, gdyż tobie Syn odmówić nic nie może,
Zbaw nas dla proźby Matki twéj, O Jezu wieczny Boże.
A my ciebie z Bogiem Ojcem, z Duchem świętym spółecznie
Chwalić i twą Matkę sławić będziem na wieki wieczne. Amen.
O gospodzie uwielbiona!
Nad niebiosa wywyższona,
Stwórcęś swego porodziła,
Mlekiemeś go swém karmiła.
Co Ewa smętna straciła.
Tyś przez Syna naprawiła:
Oknem się stałaś do nieba,
Smucić się nam nie potreba[45].
Drzwiamiś Króla niebieskiego,
I fórtą raju świętego:
Wszyscy jéj ludzie śpiewajcie.
Bo przez nią zbawienie macie.
Maryo, Matko miłości,
Matko wszelakiéj litości!
Broń nas od skonania złego,
I od czarta przeklętego.
Maryo! Panno nad Panny!
Niech twój Syn przez cię błagany,
Wszystkie winy nam odpuści
A do łaski swej przypuści.
Przez Syna, Panno, twojego,
Ojca i Ducha świętego,
Przybądź na nasze skonanie,
A daj dobre dokonanie.
Chwała bądź Panu naszemu,
Z Dziewicy narodzonenemu,
I Ojcu jego wiecznemu,
Także Duchowi świętemu.
Zawitaj ranna jutrzenko
I grzechów naszych lekarko!
Ty Panią świata jesteś i księżną,
Anielską jesteś królową.
Tyś Panią sama, doznana
Naprzeciw najazdom szatana;
Obroń nas ręką niezwyciężoną,
Prosim, bądź za naszą stroną.
Zastaw nas tarczą zbawienia,
Mocą swojego imienia:
Uszykujże nas w miejscach bezpiecznych,
Pogrom nieprzyjaciół wiecznych.
Zowiesz się nieba Królową:
Bądź nam obroną gotową.
Wyniszcz z serc naszych grzechowe wady,
Natchnij w nie pobożne rady.
Dodaj nam łaski i mocy,
Naprzeciw czarta przemocy,
Weź nas pod twoję świętą obronę,
Oddal Boski gniew na stronę.
O ulubiona od Boga,
Ty nam racz być prosta droga
Dotąd, gdzie żywot jest doskonały,
Wprowadź nas do wiecznéj chwały.
O światłości Apostołów,
Męczenników i Wyznawców!
Módl się za nami, bo śmierć przed nami,
Do ciebie się uciekamy.
O Panienko nad pannami!
Ty się racz modlić za nami
Do Syna swego najmilszego,
Jezusa, Pana naszego. A.
Pieśni na Boże Narodzenie.
Aniół Pasterzom mówił:
Chrystus się wam narodził
W Betleem, nie bardzo podłém mieście,
Narodził się w ubóstwie
Pan wszego stworzenia.
Chcąc się tego dowiedzieć
Poselstwa wesołego.
Bieżeli do Betleem skwapliwie,
Znaleźli dziecię w żłobie,
Maryą z Józefem.
Taki Pan chwały wielkiéj!
Uniżył się z wysokiéj,
Pałacu kosztownego żadnego
Nie miał zbudowanego,
Pan wszego stworzenia.
O dziwne narodzenie!
Nigdy niewysławione!
Poczęła Panna Syna w czystości,
Porodziła w całości
Panieństwa swojego.
Już się ono spełniło,
Co pod figurą było;
Aaronowa różdżka zielona,
Stała się nam kwitnąca
I owoc rodząca.
Słuchajcież Boga Ojca,
Jako wam go zaleca:
Tenci jest Syn najmilszy jedyny,
Wam w raju obiecany,
Tego wy słuchajcie.
Bogu bądź cześć i chwała,
Któraby nie ustała;
Jak Ojcu, tak i jego Synowi,
I świętemu Duchowi,
W Trójcy jedynemu!
W żłobie leży, któż pobieży,
Kolendować małemu
Jezusowi Chrystusowi,
Dziś do nas zesłanemu?
Pastuszkowie przybywajcie,
Jemu wdzięcznie przygrywajcie,
Jako Panu naszemu.
My zaś sami z piosneczkami,
Za wami pospieszymy,
A tak tego maleńkiego
Niech wszyscy zobaczymy:
Jak ubogo narodzony,
Płacze w stajni położony,
Więc go dziś ucieszymy.
Najprzód tedy niechaj wszędy
Zabrzmi świat z wesołości,
Że posłany nam jest dany
Emanuel w niskości,
Jego tedy przywitajmy,
Z Aniołami zaśpiewajmy:
Chwała na wysokości!
Witaj Panie! cóż się stanie,
Że rozkosze niebieskie
Opuściłeś, a zstąpiłeś
Na te nizkości ziemskie?
Miłość moja to sprawiła,
By człowieka wywyższyła,
Pod nieba empirejskie.
Czem w żłóbeczku, nie w łóżeczku,
Na siankuś położony?
Czem z bydlęty nie z panięty,
W stajni jesteś złożony?
By człek sianu przyrównany,
Grzesznik bydlęciem nazvany,
Przezemnie był zbawiony.
Twoje państwo i poddaństwo
Jest świat cały, o Boże!
Tyś polny kwiat, czemuż cię świat
Przyjąć nie chce, choć może?
Bo świat doczesne wolności
Zwykł kochać, mnie zaś w swej złości
Krzyżowe ściele łoże.
W Ramie głosy pod niebiosy
Wzbijają się Racheli,
Gdy swe syny bez przyczyny,
W krwawéj widzi kąpieli!
Większe mnie dla nich kąpanie
W krwawym czeka oceanie,
Zkąd niebo będą mieli.
Trzéj Królowie Monarchowie
W schodni kraj opuszczają,
Serc ofiary z trzema dary
Tobie Panu oddają;
Darami się kontentujesz,
Bardziej serca ich szacujesz,
Za co niech niebo mają.
Niepojęte dary dla nas daje
Dzisiaj z nieba Ojciec łaskawy,
Gdy się wieczne słowo ciałem staje,
Mocą swojéj cudownéj sprawy!
Nędze świata precz odmiata,
A płaczliwe jęczenia
W wdzięków głosy pod niebiosy
I w wesele zamienia.
Zkąd dziś wszyscy weseli
Wyśpiewują Anieli:
Niechaj chwała Bogu będzie w niebie,
A na ziemi pokój ludowi!
Patryarchów świętych upragnione
Spełniło się oczekiwanie,
Kiedy słowo z Panny narodzone
Dopełniło wszystkich żądanie.
Gwiazda nowa Jakóbowa
Wypuściła promienie;
Ciemne błędy gasząc wszędy
Śviatła czyni zjawienie,
Zkąd dziś każdy z Anioły,
Wyśpiewuje wesoły:
Niechaj chwała Bogu będzie w niebie,
A na ziemi pokój ludowi.
Już prorockich przepowiedzeń skutki
Odmieniły świat cały mile;
Oddalając uprzykrzone smutki,
Przywróciły wesołe chwile:
Wszędy echo brzmi z pociechą,
Że z daru Zbawiciela,
Upewnienie o zbawienie
Dopełniło wesela.
Więc z niebieskiemi szyki
Wydajmy dziś okrzyki:
Niechaj chwała Bogu będzie w niebie,
A na ziemi pokój ludowi!
Niebo dzisiaj z ziemią połączone,
Wyśpiewuje wdzięczności pienie;
Dzięki Bogu czyni nieskończone
Za zjawione ludziom zbawienie:
Radość nasza z Mesyasza
I wszystkiemu stworzeniu,
Że Pan chwały śmierci strzały
Skruszył w swem narodzeniu,
Brzmijże świecie wesoło,
Wydaj odgłos wokoło:
Niechaj chwała Bogu będzie w niebie,
A na ziemi pokój ludowi!
Aby człowiek Bogiem był nazwany,
Jego postać Bóstwo przybrało;
By nie brząkał niewoli kajdany,
Słowo Ojca ciałem się stało:
Sługa z Pana: ach odmiana!
Niesłychane przykłady!
By z wdzięczności dla miłości,
Człowiek w Boga szedł ślady:
Więc niech pienia odgłosy
Idą aż pod niebiosy:
Niechaj chwała Bogu będzie w niebie,
A na ziemi pokój ludowi!
Uczynione z twéj miłości związki
Bóstwa twego z naszym rodzajem,
Sprawiły nam ścisłe obowiązki,
Byś miłowan od nas był wzajem.
Dajże Panie, me kochanie!
By ogniste pożary
W sercach trwały na wiek stały,
Byś był kochan bez miary.
Nuż i teraz z miłości
Wyśpiewujmy z radości:
Niechaj chwała Bogu będzie w niebie,
A na ziemi pokój ludowi!
Dzieciątko się narodziło,
Wszystek świat uweselilo.
Wzięło na się człowieczeństwo,
Co pokryło Jego Bóstwo.
Poznał ci to wół i osieł,
Iż to był niebieski poseł:
Trzéj Królowie przyjechali,
Troje Mu dary dawali.
Wchodząc do szopy klękali,
Bogu cześć, chwałę dawali.
Przynieśli Mu dary, oto:
Mirę, kadzidło i złoto.
Na to Boże narodzenie
Wesel się wszystko stworzenie.
Świętą Trójcę wyznawajmy,
Bogu cześć i chwałę dajmy. Amen.
Już pochwalmy króla tego,
W Betleem narodzonego.
I Maryą, Matkę jego,
Pana dworu niebieskiego.
Jemu służy słońce, miesiąc,
We dnie, w nocy, nie przestając.
Apostoli, męczennicy
Chwalą Boga społem wszyscy.
I my także chwalmy jego,
Tego króla niebieskiego
W Betleem narodzonego.
I Maryą, Matkę Jego. Amen.
Bóg się rodzi, moc truchleje,
Pan niebiosów obnażony,
Ogień krzepnie, blask ciemnieje,
Ma granice nieskończony:
Wzgardzony okryty chwałą,
Śmiertelny Król nad wiekami;
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami.
Cóż masz niebo nad ziemiany?
Bóg porzucił szczęście twoje,
Wszedł między lud ukochany,
Dzieląc z nim trudy i znoje;
Nie mało cierpiał, nie mało,
Żeśmy byli winni sami,
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami.
W nędnej szopie urodzony,
Żłób mu za kolebkę dano?
Cóż jest, czem był otoczony?
Bydło, pasterze i siano.
Ubodzy, was to spotkało,
Witać Go przed bogaczami,
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami.
Potém i Króle widziani
Cisną się między prostotą,
Niosąc dary Panu w dani:
Mirrę, kadzidło i złoto;
Bóstwo to razem zmięszało,
Z wieśniaczemi ofiarami;
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami.
Podnieś rękę, Boże Dziecię!
Błogosław krainę miłą,
W dobrych radach, w dobrym bycie
Wspieraj jej siłę swą siłą,
Dom nasz i majętność całą,
I Twoje wioski z miastami!
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami. Amen.
Jezu Chryste Panie miły,
Baranku bardzo cierpliwy:
Wzniósłeś na krzyż ręce swoje
Za niesprawiedliwość moję.
Płacz go, człowiecze mizerny,
Patrząc jak jest miłosierny:
Jezus na krzyżu umiera,
Słońce jasność swą zawiera.
Pan wyrzekł ostanie słowa,
Zwisła mu z ramienia głowa;
Matka pod nim frasobliwa,
Stoi prawie ledwo żywa.
Zasłona się popadała,
Ziemia się rwie, ryczy skała;
Setnik woła: Syn to Boży!
Tłuszcza wierząc, sobą trwoży.
Na koniec mu bok przebito,
Krew płynie z wodą obfito;
My się dziś zalejmy łzami,
Jezu! zmiłuj się nad nami.
Wisi na krzyżu, etc. (patrz na końcu Gorzk. żale str. 384.)
Dobra noc, głowo święta, Jezusa mojego,
Któraś była zraniona do mózgu samego;
Dobra noc, kwiecie różany,
Dobra noc Jezu kochany,
Dobra noc!
Dobra noc śliczna lilia,
Jezus, Józef i Marya,
Dobra noc!
Dobra noc, włosy święte, mocno potargane,
Które były najświętszą krwią zafarbowane.
Dobra noc, kwiecie różany itd.
Dobra noc, szyjo święta, w łańcuch uzbrojona;
Bądź po wszystkie wieczności mile pochwalona.
Dobra noc kwiecie różany itd.
Dobra noc, ręce święte, na krzyż wyciągnione,
Jako struny na lutni, gdy są nastrojone.
Dobra noc, kwiecie itd.
Dobra noc, boku święty z którego płynęła
Krew najświętsza, by grzechy człowieka obmyła,
Dobra noc, kwiecie itd.
Dobra noc, serce święte, włócznią otworzone;
Bądź po wszystkie wieczności mile pozdrowione.
Dobra noc kwiecie itd.
Dobra noc, nogi święte, na wylot przeszyte,
I tępemi gwoździami do krzyża przybite.
Dobra noc, kwiecie itd.
Dobra noc, krzyżu święty, z którego złożony
Jezus Chrystus Bóg-człowiek w syndon uwiniony,
Dobra noc, kwiecie różany itd.
Dobra noc, grobie święty najświętszego ciała,
Który Matka bolesna łzami oblewała.
Dobra noc, kwiecie itd.
Niech ci będzie cześć w wieczności
Za Twe męki, zelżywości,
Mój Jezu! Amen.
Rozmyślajmy dziś, wierni chrześcianie,
Jako Pan Chrystus cierpiał za nas rany;
Od poimania nie miał odpocznienia
Aż do skonania.
Najprzód w Ogrójcu wziął pocałowanie;
Tam Judasz zdrajca dał był żydom znamię:
Oto, żydovie; mego Mistrza macie,
Tegoż imajcie.
Wnet się rzucili jako lwi okrutni,
Apostołowie od niego uciekli;
Tak z wielkim pędem wiedzon do Annasza,
Pociecha nasza.
Pierwszéj godziny przed Piłatem stawion,
Niespraviedliwie od żydów oskarżon;
Rozkazal Piłat, aby był biczowan
Ten niebieski Pan.
Krzyknęli wszyscy o godzinie trzeciéj:
Nie chcemy daléj krzywdy cierpieć takiéj,
Niechaj na krzyżu Swój żywot położy
Ten to Syn Boży.
Z ostrego ciernia koronę uwili,
Naszemu Panu na głowę wtłoczyli;
Naśmiewając się przed nim poklękali,
Królem go zwali.
Szedł z krzyżem z miasta Pan szóstéj godziny,
Żydowie z niego odzienie złożyli,
Potem go na krzyż okrutnie przybili,
Octem poili.
Polecił Ducha Bogu Ojcu w ręce,
Wołając, umarł; zaćmiło się słońce,
Ziemia się trzęsła dziewiątéj godziny
Nie bez przyczyny.
Zstąpił do piekieł mocą swego Bóstwa,
Tamże wybawił Ojców świętych z jeństwa;
Ciała umarłych z grobów powstawały,
Widzieć się dały.
Nikodem z Józefem proźby uczynili,
By Ciało z krzyża bezpiecznie zdjąć mogli;
Piłat ich proźbie we wszystkiem przebaczył,
Bo tak Bóg raczył.
Czasów nieszpornych był z krzyża zdejmowan
Przez swoje sługi swego stworzenia Pan;
Matuchna Jego ciało piastowała,
Rzewnie płakała.
Drogim balzamem ciało namazali.
A z nabożeństwem w syndon uwinęli;
W grób je ostatniéj godziny złożyli,
Płacz uczynili.
Płaczmyż téż dzisiaj, wierni chrześcianie,
Dziękując Panu za najdroższe rany,
Iż dla nas raczył tak okrutnie cierpieć,
Chcąc nas sobie mieć. Amen.
O duszo wszelka nabożna,
Ku miłemu Boga[46] skłonna!
Wejrzyj na Syna Bożego,
Na Zbawiciela naszego.
Oglądaj na krzyżu jego,
Sromotnie zawieszonego,
Okrutnie rozciągnionego
Wszystkiego zekrwawionego.
Wejrzyj na głowę skłonioną,
Ostrą koroną zranioną,
Głogową i téż cierniową,
Gwałtem na głowę wciśnioną.
Oczy jego krwią spłynęły,
Uszy i usta wyschnęły;
Wszystkie żyły w nim porwali,
Krew świętą z niego wylali.
Ręce, nogi przenajświętsze,
Gwoźdźmi okrutnie przebite;
Bok i serce przebodzono,
Ostatek krwi wypuszczono.
Wszystko przenajświętsze ciało,
Jak skorupa się padało;
Wszystkie siły z niego wyszły,
Na zbawienie wszelkiéj duszy.
O duszo! jakożeś droga,
Wielkiem mytem zapłacona;
Wszystek skarb nieba i ziemi,
Bóstwo wydało dla ciebie.
Nie przedawajże się tanie,
Dla grzechów na potępienie;
Boć nie jest rzecz tańsza inna,
Jedno kto w grzechu umiera.
Tęby rzecz miał człowiek baczyć,
Że na świecie krótko ma żyć;
Tysiąc lat przeciw wieczności,
Jakoby dzień ku równości.
Przeto się grzechów warujmy,
W Jezusie się rozmiłujmy;
Daj tu nam lekkie skonanie,
Po śmierci duszne zbawienie.
Krzyżu święty! nadewszystko,
Drzewo przenajszlachetniejsze,
W żadnym lesie takie nie jest,
Jedno, na którém sam Bóg jest.
Słodkie drzewo, słodkie gwoździe,
Rozkoszny owoc nosiło.
Skłoń gałązki, drzewo święte!
Ulżyj członkom tak rozpiętym:
Odmień teraz onę srogość,
Którąś miało z przyrodzenia,
Spuść lekkuchno i cichuchno,
Ciało Króla niebieskiego.
Tyś samo było dostojne,
Nosić światowe zbawienie,
Przez cię przewóz jest naprawion,
Światu, który był zagubion;
Który święta krew polała,
Co z Baranka wypłynęła.
W jasłkach leżąc gdy tam płakał,
Już tam był wszystko oglądał,
Iż tak haniebnie umrzeć miał,
Gdy wszystek świat odkupić miał:
W on czas między zwierzętami,
A teraz między łotrami.
Niesłychanać to jest dobroć,
Za kogo na krzyżu umrzeć;
Któż to może dziś wykonać,
Za kogo swoję duszę dać?
Sam to Pan Jezus wykonał,
Bo nas wiernie umiłował.
Nędzneby to serce było,
Coby dziś nie zapłakało!
Widząc Stworzyciela swego,
Na krzyżu zawieszonego,
Na słońcu upieczonego,
Baranka Wielkanocnego.
Marya Matka patrzała
Na członki, które powiła,
A powiwszy całowała,
Z tego wielką radość miała;
Teraz widzi je zczerniałe,
Żyły , stawy w nim porwane.
Nie był taki, ani będzie
Żadnemu smutek na świecie,
Jaki czysta Panna miała,
Wtenczas, kiedy narzekała:
Nędzna ja sierota dzisiaj,
Do kogoż się ja skłonić mam?
Jednegom synaczka miała,
Com go z nieba być poznała,
I tegom już postradała.
Jednom się sama została;
Ciężki ból cierpi me serce,
Od żalu mi się rozsieść chce.
W radościm go porodziła,
Smutkum żadnego nie miała;
A teraz wszystkie boleści.
Dręczą mię dziś bez litości:
Obymże ja to mogła mieć,
Żebym mogła teraz umrzeć.
Byś mi, Synu! nisko wisiał.
Wżdybyś z mnie jaką pomoc miał!
Głowębym twoję podparła,
Krew zsiadłą z lica otarła:
Ale cię nie mogę dosiądz,
Tobie Synu nic dopomódz.
Anielskie się słowa mienią,
Symeonowe się pełnią;
On mówił: pełnaś miłości,
A jam dziś pełna gorzkości;
Symeon mi to powiedział,
Iż me serce miecz przebóść miał.
Ni ja ojca, matki, brata,
Ni żadnego przyjaciela,
Zkądże pocieszenie mam mieć?
Wolałabym stokroć umrześć,
Niż widzieć żołnierza złego,
Co przebił bok Syna mego.
Matki, co synaczki macie,
Jako się wy w nich kochacie;
Kiedy wam z nich jeden umrze,
Ciężki ból ma wasze serce;
Cóż ja, com miała jednego!
Już nie będę mieć inszego!
O niestetyż miły Panie!
Toć nie małe rozłączenie,
Przedtém było miłowanie,
A teraz ciężkie wzdychanie.
Czemuż, Bożę Ojcze! nie dbasz,
O Synaczku pieczy nie masz!
Którzy téj Pannie służycie,
Smutki jéj rozmyśliwajcie,
Jako często omdlewała,
Często na ziemię padała.
Przez te smutki, któreś miała,
Uprośże nam wieczną chwałę!
Zawitaj ukrzyżowany,
Jezu Chryste przez twe rany,
Królu na niebie! prosimy ciebie,
Ratuj nas w każdéj potrzebie.
Zawitaj ukrzyżowany!
Całujem twe święte rany;
Przebite ręce, nogi w téj męce,
Miejćież nas w swojéj opiece.
Zawitaj ukrzyżowany,
Biczmi srodze skatoway!
Zorane boki, krwawe potoki,
Wynieścież nas nad obłoki.
Zawitaj ukrzyżowany,
Cierniem ukoronowany!
W takiéj koronie, zbolałe skronie,
Miejcież nas w swojéj obronie.
Zawitaj ukrzyżowany!
Wprzód pod krzyżem zmocowany!
Rano w ramieniu! z niéj krwi strumieniu,
Podźwignij nas ku zbawieniu.
Zawitaj ukrzyżowany!
Na twarzy zbity, zeplwany!
O święte lice, łez, krwi krynice!
Zwróćcież na nas swe źrenice.
Zawitaj ukrzyżowany!
Na sercu włócznią stargany!
Piersi, wnętrzności, pełne gorzkości:
Miejcież nas w swojéj litości.
Zawitaj ukrzyżowany!
Na duszy srodze stroskany!
Smutki i żale, w serca upale
Wynieścież nas ku swéj chwale.
Zawitaj ukrzyżowany!
W ubóstwie sponiewierany!
We czci i chwale zniszczony wcale,
Zbaw nas na twym trybunale!
Zawitaj ukrzyżowany!
Niewinnie zamordowany!
Bądź konający, na nas pomnący,
Raj łotrowi darujący!
Przez twoje gorzkie skonanie,
Litościwy bądź nam Panie!
W ostatnim zgonie, miéj nas w obronie,
Na prawéj postaw nas stronie.
O Jezu, miłości moja!
Do twego wzdycham pokoja;
Za grzechy płaczę, sercem się raczę,
Krzyżem twoim głowę znaczę.
Ach mój Jezu! jak ty klęczysz
w Ogrójcu zekrwawiony,
Tam cię Aniół w smutku cieszy,
skąd był świat pocieszony!
Przyjdź mój Jezu! przyjdź mój Jezu! przyjdź mój Jezu! pociesz mnie,
Bo cię kocham serdecznie.
Ach, mój Jezu! co za boleść
cierpisz w ostréj koronie!
Twarz najświętsza zekrwawiona,
Głowa wszystka w krwi tonie.
Przyjdź mój Jezu! itd.
Ach mój Jezu! jakoś srodze
do słupa przywiązany!
Za tak ciężkie grzechy nasze
okrutnie biczowany.
Przyjdź mój Jezu! itd.
Wychodzisz mój drogi Jezu!
na górę kalwaryjską.
Trzykroć pod ciężarem krzyża
upadasz bardzo ciężko.
Przyjdź mój Jezu! itd.
A gdy mój najmilszy Jezu!
na krzyżu już umierasz,
Dajesz Ducha Ojcu w ręce,
grzesznym niebo otwierasz,
Przyjdź mój Jezu! itd.
Ach mój Jezu! gdy czas przyjdzie,
że już umierać trzeba,
Wspomnij na swą gorzką mękę,
nie chciéj zawierać nieba.
Przyjdź mój Jezu! itd.
A gdy, mój najmilszy Jezu!
na straszny sąd staniemy,
Zmiłujże się nad duszami
w czyścu zostającemi.
Wieczny pokój, wieczny pokój, wieczny pokój daj im Panie,
W niebie odpoczywanie. A.
Stała Matka boleściwa
Pod krzyżem bardzo troskliwa;
Na którym jéj Syn wisiał.
Na którym jéj Syn wisiał.
Któréj duszę tak strapioną,
Wielkim żalem obciążoną,
Miecz boleści przenikał.
Miecz boleści przenikał.
O jak smutna i strapiona
Matka [ta][47] błogosławiona
Syna jednorodzonego,
Syna jednorodzonego.
Która płakała i łkała,
Z żalu drżała, gdy widziała
Mękę Syna miłego,
Mękę Syna miłego.
Któż jest serca tak twardego,
By dziś z Matką Pana swego
Bardzo rzewno nie płakał,
Bardzo rzewno nie płakał.
Któżby się nie wzruszył w sobie,
Pomnąc o ciężkiéj żałobie,
Matki z Synem jedynym,
Matki z Synem jedynym.
Dla złości ludu swojego,
Widziała tak zmęczonego,
Jezusa Syna swego,
Jezusa Syna swego.
Widziała kochanka swego,
Od wszystkieh opuszczonego,
Gdy na krzyżu umierał,
Gdy na krzyżu umierał.
Cna Matko, źródło miłości!
Niech czuję gwałt twéj żałości,
Dozwól mi z sobą płakać,
Dozwól mi z sobą płakać.
Spraw by miłością pałało
Me serce Boga kochało;
Spraw, niech mu się podobam,
Spraw, niech mu się podobam.
Święta Matko dopuść na mnie,
Niech ran Syna twego znamię,
Mam w sercu swém wyryte,
Mam w sercu swém wyryte.
Twego Syna zranionego,
Tak bardzo dla mnie zbitego,
Ze mną mękę podzielaj,
Ze mną mękę podzielaj.
Niech z tobą płaczę rzewliwie,
Patrząc na krzyż żałośliwie,
Dokąd duch z ciałem żyje,
Dokąd duch z ciałem żyje.
Pragnę stać pod krzyżem z tobą,
Dzielić się z twoją żałobą,
Tak okrutnym płaczem twym,
Tak okrutnym płaczem twym.
Ze wszech Panien, Panno zacna!
Bądź tak proszę na mnie baczna,
Dozwól mi z sobą płakać,
Dozwól mi z sobą płakać.
Niech gorzką śmierć Pańską noszę,
Krzyż i rany jego, proszę
Niech w mém sercu rozważam,
Niech w mém sercu rozważam.
Niech mnie zranią rany jego,
Niech znam moc krzyża świętego,
Przez miłość Chrystusową,
Przez miłość Chrystusową.
Jego zapał niech mam w sobie,
Poruczenie, Panno w tobie,
Niechaj mam dnia sądnego,
Niechaj mam dnia sądnego.
Niech mnie ten krzyż pański broni,
Śmierć Chrystusowa ochroni,
Niech wspiera łaska jego,
Niech wspiera łaska jego.
Kiedy ciało pójdzie w ziemię,
Niech dusza, niebieskie plemię,
Wiecznéj chwały nie traci,
Wiecznéj chwały nie traci. A.
Pieśni Wielkanocne.
Przez Twoje święte zmartwychpowstanie,
Boże Synu! odpuścisz nam nasze zgrzeszenie!
Wierzymy, iż Pan Chrystus zmartwychwstał,
Żywot nasz naprawił,
Z śmierci wiecznéj nas zbawił,
Pan Bóg swoję moc zjawił.
Uwaga. W dzień Wniebowstąpienia Pańskiego śpiewa się: „Przez twoje święte Wniebowstąpienie“ i: „Wierzymy, iż Pan Chrystus w niebo wstąpił,“ a na Zielone Świątki: „Przez twoje święte Ducha zesłanie“ i: „Wierzymy, iż Pan Chrystus Ducha zesłał.
Chrystus zmartwychwstan jest,
Nam na przykład dan jest;
Iż mamy z martwych powstać,
Z Panem Bogiem królować. Alleluja.
Leżał trzy dni w grobie,
Dał bok przebić sobie,
Bok, ręce, nogi obie,
Na zbawienie człowiecze tobie. Alleluja.
Trzy Marye poszły,
Drogie maści niosły,
Chiały[48] Chrystusa pomazać,
Jemu cześć i chwałę dać. Alleluja.
Gdy na drodze były,
Tak sobie mówiły:
Jest tam kamień nie mały;
A któż nam go odwali, Alleluja.
Powiedz nam, Marya,
Gdzieś Pana widziała?
Widziałam go po męce,
Trzymał chorągiew w ręce. Alleluja.
Gdy nad grobem stały,
Rzekł im Aniół biały:
Nie bójcie się dziewice,
Ujrzycie Boże lice, Alleluja.
Jezusa szukacie?
Tu go nie znajdziecie.
Wstałci z martwych, tu go nie,
Tylko jego odzienie. Alleluja.
Łukasz z Kleofasem,
Oba jednym czasem
Szli do miasteczka Emaus,
Spotkałci ich Pan Jezus. Alleluja.
Bądźmy wszyscy weseli,
Jako w niebie Anieli;
Czegośmy pożądali,
Tegośmy doczekali. Alleluja.
Wesoły nam dzień dziś nastał,
Którego każdy z nas żądał,
Tego dnia Chrystus zmartwychwstał.
Alleluja, Alleluja.
Król niebieski k'nam zawitał,
Jako śliczny kwiat zakwitał.
Po śmierci się nam pokazał.
Alleluja, Alleluja.
Piekielne moce zwojował,
Neprzyjaciele podeptał,
Nad nędznemi się zmiłował.
Alleluja, Alleluja.
Do trzeciego dnia tam mieszkał,
Ojców świętych tam pocieszał,
Potém im za sobą kazał.
Alleluja, Alleluja.
Którzy w otchłaniach mieszkali,
Płaczliwie tam zawołali,
Gdy Zbawiciela ujrzeli.
Alleluja, Alleluja.
Zawitaj przybywający!
Boże Synu wszechmogący,
Wybaw nas z piekielnéj mocy.
Alleluja, Alleluja.
Wielkie tam wesele mieli,
Gdy Zbawiciela ujrzeli,
Którego z dawna żądali.
Alleluja, Alleluja.
Potém swą mocą zmartwychwstał,
Pieczęci z grobu nie ruszał,
Na stróże wielki strach powstał.
Alleluja, Alleluja.
A gdy Chrystus Pan zmartwychwstał,
Miłośnikom się pokazał,
Anioły do Matki posłał.
Alleluja, Alleluja.
O Anieli najmilejsi,
Idźcież do Panny najświętszéj,
Do Matki mojéj najmilejszéj.
Alleluja, Alleluja.
Odemnie ją pozdrawiajcie
I wesoło zaśpiewajcie:
Królowo rajska wesel się.
Alleluja, Alleluja.
Potém z swą wielką światłością
Do Matki swéj przystąpiwszy,
Pocieszył ją pozdrowiwszy.
Alleluja, Alleluja.
Napełniona bądź słodkości,
Matko moja, i radości,
Po onéj wielkiéj żałości.
Alleluja, Alleluja.
Witajże Jezu najsłodzy!
Synaczku mój najmilejszy!
Pocieszenie wszelkiéj duszy.
Alleluja, Alleluja.
Jestem już bardzo wesoła,
Gdym cię żywego ujrzała,
Jakobym się narodziła.
Alleluja, Alleluja.
Łaskawie z nim rozmawiała,
Usta jego całowała,
W radości się z nim rozstała.
Alleluja, Alleluja.
Przez twe święte zmartwychwstanie,
Daj nam grzechów odpuszczenie,
A potém duszne zbawienie.
Alleluja, Alleluja.
Pieśń na Wniebowstąpienie Pańskie.
Wesołe jest dziś wspomnienie
I wszystkim nam pocieszenie
Przez Pańskie Wniebowstąpienie.
Alleluja, Alleluja.
Wstąpił do Ojca Swojego,
Do Boga Ojca naszego,
Jako Pana najwyższego.
Alleluja, Alleluja.
Na prawicy siadł Ojcowskiéj,
Gdzie Majestat Jego Boski,
Ma przed Sobą nasze troski.
Alleluja, Alleluja.
Gdy Chrystus do nieba wstąpił,
Miejsce nam u Boga kupił.
Z którego nas był czart złupił.
Alleluja, Alleluja.
Uczniów swoich nam zostawił,
A prze naukę ich wsławił.
Jak pragnął, tak nas tam stawił.
Alleluja, Alleluja.
Wrota niebieskie otworzył
Duszom naszym, które stworzył,
By ich czart wiecznie nie morzył.
Alleluja, Alleluja.
Jakie tam Jezus witanie
Na niebieskim Watykanie
Miał przez swoje zawitanie!
Alleluja, Alleluja.
Jak jest Bóstwo niepojęte,
Tak witanie Jego święte,
Nieskończone, jak zaczęte.
Alleluja, Alleluja.
Z przedwiecznéj Ojca mądrości
Jakie tam są wspaniałości
Dla Syna Swego miłości!
Alleluja, Alleluja.
Dawco darów racz w nas sprawić,
Byśmy mogli wiecznie sławić
Pana, co nas raczył zbawić.
Alleluja, Alleluja.
Przed Tobą, Chryste, padamy,
Ciebie Zbawcę wyznawamy,
Sercem cię w niebie witamy.
Alleluja, Alleluja.
Któryś przyobiecał sądzić,
Prosim, raczże nami rządzić,
Nie daj nam z dróg Twoich zbłądzić.
Alleluja, Alleluja.
Daj nam, byśmy tam trafili,
W Trójcy Bóstwo Twe wielbili,
Na wieki w niebie chwalili
Alleluja, Alleluja.
Pieśni na Zielone Świątki.
Przybądź Duchu Stworzycielu,
Dusz ludzkich Nauczycielu!
Racz łaską swoją obdarzyć
Serca, któreś raczył sprawić.
Tyś pocieszycielem zwany,
Darem Bożym mianowany,
Żywem źródłem i miłością,
Ogniem i duszną światłością.
Darów twoich siedem liczymy,
Palcem Bożym być cię wiemy,
Obietnicąś jest ojcowską,
Zdobiąc w nas miłość synowską.
Racz dać zmysłom dar światłości,
Pomnażaj w sercach miłości,
A krewkość serca naszego
Utwierdź mocą Bóstwa swego.
Odpędź od nas czarta złego,
Użycz pokoju twojego,
Aby za twoją obroną
Złe odeszło inną stroną.
Racz nam Ojca niebieskiego
Dać poznać i Syna jego,
I ciebie Ducha świętego,
Od obu pochodzącego.
Bogu Ojcu wszechmocnemu,
Synowi zmartwychwstałemu,
I z Duchem świętym społecznie
Niech brzmi chwała na wiek wiecznie.
Ciebie Boże! chwalimy,
Twoję moc my wysławiamy;
Imię Twoje wielbimy
I na ziemię upadamy;
Twój Majestat, o Boże!
Żaden pojąć nie może.
Wszystko, co wielbić może,
Cherubin, Serafini,
Chwalą Ciebie, o Boże!
Wszyscy święci Aniołowie
Głosem wdzięcznym wołają:
Święty! Święty! śpiewają.
Święty Boże Sabaoth
Niebo pełne czci Twéj wielkiéj,
Twój Majestat wszelkich cnót
Jest on godzien chwały wszelkiéj;
Ziemia, wiatry i morze
Sławy pełne, o Boże!
Sławny chór Apostołów,
Światłem Twojém ozdobionych,
Liczba wielka Proroków,
Duchem świętym napełnionych,
Męczennicy śpiewają,
Chwałę Twą wysławiają.
Wszystek na ziemi żywiół
Chwali Ciebie, niepojęty!
Tobie śpiewa Twój Kościół
Na cześć Twoję, Ojcze święty!
I jednorodzonego
Wysławia Syna Twego.
Chwali Ducha świętego,
Który przez nauki wiary
Do żywota wiecznego
Nam użycza wszelkie dary,
Który równie jak Bóg Syn
Wraz panuje z Ojcem swym.
Tyś się z Panny narodził,
Synu Ojca przedwiecznego!
Ażebyś nas wybawił
Od potępienia wiecznego;
Na krzyżuś śmierć umorzył
I nam niebo otworzył.
Ty nas Ojcu przedstawiasz,
Gdy tu w Cię wiernie ufamy.
Ty nas w niebie wysławisz,
Gdy twe prawa zachowamy;
Przyjdziesz sądzić cały świat,
Gdy rozpadnie ziemi skład.
Przed Tobą upadamy,
Któryś nas odkupił krwawie,
Ciebie prosząc, błagamy
Przybądź nam przy każdéj sprawie,
A po téj deczesności[49]
Udziel wiecznéj radości.
Zbaw, o zbaw lud Twój, Panie!
Błogosław dziedzictwo Twoje,
Oddal od nas karanie,
Okaż zmiłowanie swoje,
Dozwól nam kiedyś Ciebie
Wiecznie oglądać w niebie.
Imię Twoje codziennie
Chwalić i wielbić będziemy,
Tobie zawsze, nieodmiennie
Uwielbienia hołd złożymy;
Oddal od nas zgrzeszenie,
Daj nam wieczne zbawienie.
Bądź nam, Panie! miłościw,
Użycz zmiłowania swego.
Broń, prowadź nas, litościw,
Do zbawienia wieczystego,
Tobie się oddajemy,
Z łaski Twéj nie zgniniemy. Amen.
Pieśni na Boże Ciało.
Przy wystawieniu Najśw. Sakramentu.
V. O przenajświętsza Hostya!
R. Dla któréj nam niebo sprzyja,
Broń od nieprzyjaciół wszelkich,
Dodaj mocy i sił wielkich.
V. Bądź chwała Panu naszemu!
R. Z Dziewicy narodzonemu,
Ojcu, Duchowi świętemu,
Bogu w Trójcy jedynemu. Amen.
Przed tak wielkim Sakramentem
Upadajmy na twarzy;
Niech ustąpią z Testamentem
Nowym sprawom już starzy;
Wiara będzie suplementem,
Co się zmysłom nie zdarzy.
Ojciec z Synem niech to sprawi,
By mu dzięka zabrzmiała.
Niech Duch święty błogosławi,
By się jego moc stała!
Niech nas nasza wiara stawi,
Gdzie jest wieczna cześć, chwała. Amen.
O salutaris Hostia,
Quae coeli pandis ostium,
Bella premunt hostilia,
Da robur, fer auxilium.
Uni trinoque Domino,
Sit sempiterna gloria,
Qui vitam sine termino
Nobis donet in patria. Amen.
Tantum ergo Sacramentum veneremur cernui,
Et antiquum documentum Novo cedat ritui.
Praestet fides supplementum sensuum defectui.
Genitori Genitoque laus et jubilatio,
Salus, honor, virtus quoque, sit et benedictio;
Procedenti ab utroque compar sit laudatio. Amen.
Twoja cześć, chwała, nasz wieczny Panie!
Na wieczne czasy niech nie ustanie.
Tobie dziś pokłon dajem z wojskiem tych ludzi
Pokłon i pienie, my Twoi słudzy.
Dziękując wielce twéj wiemożności,
Za ten dar zacny twéj wszechmocności.
Żeś się darował nam nic niegodnym
W tym Sakramencie nam tu przytomnym.
Raczyłeś zostać w takiéj osobie,
Dla nas grzeszników nie folgując sobie.
Ciało Twe święte, co krzyżowali,
I krew najświętsza, którą przelali.
Przyszedłszy na świat Pan wiecznéj chwały,
Użyłeś wiele nędzy niemałéj.
Dałeś się potem z wielkiéj miłości,
Na męki srogie bez wszéj litości.
Wstępując potém do chwały wiecznéj,
Zostawiłeś nam ten to dar zacny.
Na co my patrząc w tym Sakramencie
Z pociechą wielką, serce nam roście.
Tobie my, Boże! teraz śpiewamy,
Przed Twą świętością nizko padamy.
Użycz nam łaski, wszechmocny Boże,
Bez twéj pomocy człek nic nie może.
Rex Christe primogenite,
Agnelle Dei mystice,
Virtutum fons, vita,
Mundi, caro viva.
Divinitatis Hostia,
Aeterni Patris victima,
Omnium plasmator,
Mundi Restaurator.
Tuo nos corpore refice,
Sacroque Sanguine ablue Sordes
nostrae culpae Jesu Christe. Amen.
Chrystusie, Królu niebieski,
Mistyczny Baranku Boży,
Wiecznego tronu żywota,
Żywy pokarmie świata.
Najświętsza Boga Hostya,
Cudowna Boga ofiara,
Wszystkich Zbawicielu,
Żywota naprawicielu,
Twém ciałem żyw nas i żegnaj,
Krwią najświętszą nas zasilaj,
I winy nasze zmywaj,
Byśmy mieli sumienie czyste,
Jezu Chryste. Amen.
(Lauda Sion.)
Chwal Syonie Zbawiciela,
Pasterza, prowadziciela,
Rytmami i pieniami.
Ile zdołasz, wielbij śmiały,
Bo większy nad wsze pochwaly,
Nie wystarczysz chwałami.
Chwały pochop osobliwy,
Chleb żywiący i sam żywy,
Dzisiaj iest do wsławienia;
Który przy świętéj wieczerzy,
Za pokarm dwunastu bierze
Uczniów bez wątpienia.
Bądź zupełna czci, bądź brzmiąca,
Bądź rozkoszna, bądź zdobiąca,
Myśli uweselenie:
Bo dzisiaj dzień uroczysty,
W który bierze ten stół czysty,
Pierwsze ustanowienie.
Na ten stół nowy król stawa,
Nowa Pascha, nowe prawa,
Obrząd dawny skończony.
Przed nowością dawność znika,
Cień się przed prawdą umyka,
Mrok światłem rozpędzony.
Co w wieczerzy Chrystus sprawił,
To czynić rozkaz zostawił
Nam dla swojéj pamięci.
Wiedząc święte ustawienie,
Chleb i wino na zbawienie,
W Hostyi nam się święci.
U chrześcian ta nauka,
Iż się w ciało chleba sztuka,
Wino zaś w krew przemienia:
Coć pojąć, wiedzieć z trudnością,
To stwierdzasz wiary żywością,
Wbrew prawom przyrodzenia.
Pod różnemi postaciami,
Znaki tylko nie rzeczami,
Wybór rzeczy tajony:
Ciało karmi, krew napawa,
Cały Chrystus w nich zostawa,
W dwóch postaciach złączony.
Od biorących nieskrajany,
Niezdwojony, niezłamany,
W całości pożywany:
Czy jeden, czy tysiąc bierze,
Ów i tamci w jednéj mierze,
A rozchód nieprzebrany.
Biorą dobrzy, ladajacy,
W szczęściu przecie są dwojacy,
Życia lub potępienia,
Śmiercią jest złym, dobrym życiem,
Uważ, choć równém zażyciem,
Jak są różne skończenia.
Więc w złamanym Sakramencie,
Niewątpliwe bierz pojęcie,
Iż tyle w cząsteczce bywa,
Ile cały zakrywa.
Nie ma rzecz złamania szlaku,
Gdyż się tylko dzieje w znaku,
Przez co w istności postaci,
Znaczony nic nie traci.
Oto chleb Anielski żywy!
Podróżnych pokarm prawdziwy,
Chleb synom na pokarm dany,
Nie ma być psom miotany,
W obrazach dawniéj wytknięty,
Gdy Izaak miał być ścięty,
Baranka jeść kazano,
Mannę ojcom zsyłano.
Cny Pasterzu! chlebie prawy!
Jezusie! bądź nam łaskawy.
Ty nas paś, ty nas miéj w pieczy,
Ty naś[50] domieść w saméj rzeczy,
Dóbr w królestwie żyjących.
Któryś jest wszystko mogący,
Tu nas śmiertelnych żywiący,
Tam nas u twojego stołu,
Współdziedzicami pospołu,
Spraw w niebie królujących.
U dzwi twoich stoję Panie,
Czekam na twe zmiłowanie.
Który pod osłoną chleba,
Prawdziwy Bóg jesteś z nieba.
W tym najświętszym Sakramencie
Z nieba stawa tu w momencie.
W téj Hostyi jesl Bóg żywy,
Choć zakryty lecz prawdziwy.
Jak wielki cud Bóg uczynił,
Że chleb w ciało swe przemienił,
A nam pożywać zostawił,
Chcąc, aby nas przez to zbawił.
Święty, mocny, nieśmiertelny,
W Majestacie swym niezmierny!
Aniołowie się lękają,
Gdy na jego twarz patrzają.
Wszyscy niebiescy duchowie,
Lękają się i królowie.
Niebo, ziemia, ani morze,
Pojąć, co jest Bóg nie może.
Żaden z wojska Anielskiego,
Nie dostąpi nigdy tego,
Czego człowiek dostępuje,
Ciało i Krew gdy przyjmuje.
Jam nie godzien Panie tego,
Abyś wszedł do serca mego.
Rzeknij tylko słowo twoje,
A tém zbawisz duszę moję.
Kłaniam się tobie samemu,
Bądź miłościw mnie grzesznemu.
Niechaj żyję z tobą Panem,
Aż na wieki wieków. Amen.
Rzućmy się wszyscy społem,
Uderzmy w ziemię czołem;
Dając pokłon Najwyższemu,
W Sakramencie ukrytemu
Bogu naszemu.
Wszak pod utratą nieba
Wierzyć każdemu trzeba;
Że pod temi przymiotami
Chleba, wina, jest Bóg z nami,
Choć utajony.
A jeśli kto nie wierzy,
Ma z ostatniéj wieczerzy
Jasny dowód, co się stało:
Że wino w Krew, a chleb w Ciało
Bóg swe przemienił.
I tę moc dał kapłanom:
Nie królom ani panom:
Aby oni poświęcali,
I nam grzesznym rozdawali,
Ciało, krew Pańską.
O jaka to moc wielka!
Niech uzna dusza wszelka:
Że to kapłan słowem sprawi,
Iż się Chrystus zaraz stawi,
Z nieba na ołtarz.
Oto tu obecnego
Mamy Boga naszego,
Który stanął w tym momencie,
W Przenajświętszym Sakramencie,
Na tym ołtarzu.
Nuż królowie i pany,
I wszystkie ludzi stany,
Upadajcie na kolana,
Uznawajcie swego Pana
I Zbawiciela.
Oto tu Aniołowie,
Z nieba święci duchowie,
Panu swemu asystują,
Jego godność adorują,
Choć niewinni.
Więc i my się korzymy,
Dzięki Panu czynimy:
Niech ci za Twą łaskę, Panie,
Chwała w niebie nie ustanie
Na wieki wieków. Amen.
Idzie, idzie Bóg prawdziwy,
Idzie Sędzia sprawiedliwy,
Stańmy wszyscy piękném kołem,
I uderzmy przed nim czołem.
Idzie, idzie Bóg łaskawy,
Idzie Twórca wszego prawy.
Stańmy wszyscy i t. d.
Idzie, idzie Król przemożny,
Idzie wielce Pan wielmożny.
Stańmy wszyscy i t. d.
Idzie, idzie światłość wieczna,
Idzie ku nam moc przedwieczna.
Stańmy wszyscy i t. d.
Idziesz, idziesz, miły Panie,
A gdzie Majestat Twój stanie,
Niechaj tam stanąwszy kołem,
Na wiek wieków bijem czołem. Amen.
PIEŚNI DO N. MARYI PANNY.
Bogarodzica, Dziewica, Bogiem sławiona Maryo!
U twego Syna hospodyna, Matko zwolona, Maryo!
Zjiści nam, spuści nam,
Kyrie elejson,
Twego Syna Chrzciciela zbożny czas.
Usłysz głosy, napełnij myśli człowiecze;
Słysz modlitwę, jenże cię prosimy:
To dać raczy, jegoż prosimy:
Daj na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie Rajski przebyt.
Kyrie elejson.
Narodził się dla nas Syn Boży,
W to wierzaj człowiecze zbożny:
Iż przez trud Bóg swój lud
Odjął djabłu z straży.
Przydał nam zdrowia wiecznego
Starostę skował piekielnego:
Śmierć podjął, wspomnionął
Człowieka pierwszego.
Jeszcze był nie przyśpiał za wierne,
A że sam Bóg zmartwychwstał.
Adamie, ty Boży kmieciu,
Ty siedzisz u Boga w wiecu;
Domieść nas swe dzieci,
Gdzie królują Świętci.
Tam radość tam miłość,
Tam widzenie Twórca
Anielskie bez końca;
Tu się nam zjawiło djable potępienie.
Ni srebrem ni złotem nas z piekła wykupił,
Mocą swą zastąpił;
Dla ciebie człowiecze, dał Bóg przebić sobie
Bok, ręce, nodze obie,
Krew święta szła z boku na zbawienie tobie.
Wierzże w to człowiecze,
Iż Jezus Bóg prawy, cierpiał za nas rany,
Swą świętą Krew przelał za nas Chrześcijany.
O duszy, o grzesznéj sam Bóg pieczą ima,
Djabłu ją odejma.
Gdzie to sam króluje,
Sam ją k;sobie przyjmuje.
Już nam czas, godzina, grzechó się kajaci,
Bogu chwałę daci,
Ze wszemi siłami Boga miłowaci.
Marya Dziewica prosi Syna swego,
Króla niebieskiego,
Aby nas uchował ode wszego złego.
Wszyscy Święci proście,
Nas grzesznych wspomóżcie,
Byśmy z wami przebyli,
Jezu Chrysta chwalili.
Tegoż nas domieści, Jezu Chryste miły,
Byśmy z Tobą byli,
Gdzie się nam radują już niebieskie siły.
Amen, Amen, Amen, Amen, Amen, Amen,
Amen tako
Bóg daj, Byśmy poszli wszyscy w Raj,
Gdzie królują Anieli.
Matko niebieskiego Pana,
Ślicznaś i niepokalana;
Jakie wieki czas daleki,
Czas nie mały, gdy świat cały nie słyszał.
Wszystkie skarby co są w niebie,
Bóg wydał Panno na ciebie;
Jak bogata z słońca szata,
Z gwiazd korona upleciona na głowie.
Miesiąc swe ogniste rogi
Skłonił pod twe święte nogi,
Gwiazdy wszystkie asystują,
Bo Królowę w niebie czują nad sobą.
Przez twą poważną przyczynę
Niech nam Bóg odpuści winę:
Uproś pokój Panno święta,
Boś bez zmazy jest poczęta Maryo! Amen.
O Marya, Matko Boga!
Tyś nadzieja moja droga;
Przed twym tronem nisko padam,
Hołd powinny tobie składam;
O Marya, błagaj Syna,
Grzesznych nadziejo jedyna!
Sług teych wiernych usta głoszą,
Serca się nasze unoszą,
Gdy cię Matką być uznają,
Bo wszystko przez ciebie mają.
O Marya, błagaj Syna i t. d.
Tyś jest Matką, więc ci składam
Ciało, zmysły i czém władam;
Przyjmij serce w podarunku,
A pociesz mnie w mym frasunku.
O Marya, błagaj Syna i t. d.
Obłąkany syn nie zginie,
Ni szczęścia swojego minie.
Gdy tylko do swego łona
Przyjmie go twoja obrona.
O Marya, błagaj Syna i t. d.
Choćby matka dzieciom miła
Z pamięci ich wypuściła,
Ty wspierasz nasz niedostatek,
Przewyższasz miłość wszech matek.
O Marya, błagaj Syna i t. d.
Zamień w radość i mój smutek,
Daj już prośbie mojéj skutek,
Bo póki się nie rozkruszę
W proch, od nóg twych się nie ruszę.
O Marya, błagaj Syna i t. d.
Gdy termin życia nadejdzie,
A śmierć się już zbliżać będzie,
Wtenczas miéj o mnie staranie,
Oddal odemnie lękanie.
O Marya, błagaj Syna i t. d.
Gdy na mnie uderzą mdłości,
Straszne śmiertelne słabości,
Ratuj mnie w takim momencie
Trwogi ostateniéj odmęcie.
O Marya, błagaj Syna i t. d.
Gdy zaś zawrę me powieki,
Na niepoliczone wieki,
Otwórz mi niebieskie wrota,
Do szczęśliwego żywota.
O Marya, błagaj Syna i t. d.
Hymn św. Kazimierza do Matki
Boskiéj.
Już od rana rozśpiewana
Chwal, o duszo, Maryę!
Cześć jéj świątkom, cześć pamiątkom
Co dzień w niebo niech bije.
Cud bo żywy na podziwy.
Jéj wielmożność u Boga;
Panna czysta, Matka Chrysta,
Przechwalebna, przebłoga!
Chwałaż, chwała niech wspaniała
Krewkość w sercu ukróci:
Niech łaskawie w świata wrzawie
Ujmie sprosnych tu chuci.
Cud bo żywy i t. d.
Serce rośniej w cześć rozgłośniéj,
Dźwięków Maryi nieś krocie;
Świat w niemocy, świat sierocy,
Odmieniła w żywocie.
Cud bo żywy i t. d.
Héj Hosanna! Nieustanna!
Grzmieć chórami wielkiemi;
Pełna łaski niech odblaski
Swe rozstrzela po ziemi.
Cud bo żywy i t. d.
Myśl i zmysły, czém rozbłysły,
Czém w miłości nabrzmiały,
Wstańcie wtorem. wznieście chorem
Przenajświętszéj pochwały!
Cud bo żywy i t. d.
Ewy wina z Hospodyna
Nas wygnała Ogrójca.
Wierna sługa, Matka druga,
Och! przejedna nam Ojca.
Cud bo żywy i t. d.
Obłąd Ewy spłodził gniewy,
Rozbrat z Bogiem rodzaju.
Matka znowu w posłuch słowu.
Dała drogę do Raju.
Cud bo żywy i t. d.
O! całego niewieściego
Rodu chlubo i chwało:
Tyś wybranka, kwiecie wianka
Twego niebo splatało.
Cud bo żywy i t. d.
Panno słodka! zstąp do środka,
Kędy chwalcy ci mili;
Obmyj dusze, by po skrusze
Ciebie wiecznie chwalili.
Cud bo żywy i t. d.
Panno w niebie, Panno! z ciebie
Umniejszenie nam kary;
W Twoje Imię nas nie imie
Wąż łupieżca on stary.
Cud bo żywy i t. d.
O beztroska Matko Boska!
Czuwaj prosim, u bramy;
Z ciebie w męce śmierci jeńce
Wyzwolenia czekamy.
Cud bo żywy i t. d.
O Królowo! tyś na nowo
Świata rozradowaniem;
Z twéj opieki na wiek wieki
W chwale niebios dostaniem.
Cud bo żywy i t. d.
W twej dobroci świat się złoci
Słońcem dobréj nowiny;
Mgła wiekowa juz się chowa.
Odzwierciedla doliny.
Cud bo żywy i t. d.
Przez cię czarta pycha starta,
I na wszystkie plemiona
Tyś otucha znów dla ducha,
Panno błogosławiona!
Cud bo zywy i t. d.
Świętych Święty nad książęty
Król, Maryą ocienia;
Słowo-Ciało w niéj mieszkało,
Słowo-Ciało zbawienia.
Cud bo żywy i t. d.
Maryo! proszę, na rozkosze
Nie bacz tutaj człowieka;
Ucisz wolę, uśmierz bóle,
Złe co w sercu dopieka.
Cud bo żywy i t. d.
Jako Matka do ostatka
I mnie poleć Synowi!
Niech na toni świata chroni,
A w rozbiciach ułowi
Cud bo żywy i t. d.
Twa przewaga gniew przebłaga,
Że mnie uzna za dziecko;
I on dawny wróg niesławny
Nie ukusi zdradziecko.
Cud bo żywy i t. d.
Bądź ochłodą i osłodą
Tym, co wiernie i stale
Twoje świątki i pamiątki
Podawają tu w chwale.
Cud bo żywy i t. d.
Bądź pozdrowiona, Panienko Maryo,
Ciebie wzywają wszyscy grzeszni i ja,
Boś ty jest Matką Synowi Bożemu,
A ztąd pociechą każdemu grzesznemu.
Do ciebie, Panno my grzeszni wołamy,
Łzy wylewając serdecznie wzdychamy;
Ratuj nas, ratuj, w tym naszym frasunku.
Niechaj doznamy twojego ratunku.
Bo nieprzyjaciel na to się usadził,
By sługi twoje z niebiesiech wygładził;
Przyczyń się, Panno, a twoją obroną
Pokaż nam łaskę, bądź nam ochroną.
Bo dziatwa twoja srodze utrapiona
Niechaj nie będzie nigdy wypuszczona
Z twojéj opieki przezacnéj przyczyny,
Syn twój kochany niech odpuści winy.
Grzechy to nasze słusznie zasłużyły,
Plagę tak wielką na się powabiły;
Niechże już koniec tego utrapienia
Będzie, o Panno! zażyj użalenia.
Niech nam na pomoc przybędą posłowie
Ku nam przychylni świeci[51] Aniołowie:
Niech nas już dojdzie szczęśliwa nowina
Macie już pokój od mojego Syna.
A o co prosim przez Ducha Świętego,
Abyśmy grzeszni doczekali tego;
A my cię za to z twym Synem spółecznie
Będziem wychwalać na wiek wieków wiecznie. Amen.
Serdeczna Matko, opiekunko ludzi!
Niech cię płacz sierót do litości wzbudzi.
Do ciebie dzieci wygnańcy wołamy:
Zmiłuj się, zmiłuj, niech się nie tułamy.
Do kogóż wzdychać mamy nędzne dziatki!
Tylko do ciebie ukochanéj Matki!
U któréj serce otwarte każdemu,
A osobliwie nędzą strapionoemu.
Zasłużyliśmy, to prawda, przez złości,
By nas Bóg karał rózgą surowości;
Lecz kiedy Ojciec zagniewany siecze,
Szczęśliwy, kto się do Matki uciecze.
Ty masz po sobie i Ojca i Syna,
Snadnie go twoja przejedna przyczyna,
Pokazawszy mu piersi i wnętrzności,
Łatwo go skłonisz, Matko łaskawości.
Dla twego serca wszystko Bóg uczyni,
Daruje plagi, gdy człowiek przewini:
Jak cię, cna Matko, nie kochać serdecznie,
Gdy się skryć możem pod płaszcz twój bezpiecznie.
Ratuj nas, ratuj, Matko ukochana!
Zagniewanego gdy zobaczysz Pana,
Mieczem przebite pokazuj mu serce,
Gdy Syna na krzyż wbijali morderce.
Dla tych boleści, któreś wycierpiała,
Kiedyś pod krzyżem Syna twego stała,
Bóg nam daruje, byśmy nie cierpieli,
Cośmy wytrzymać za złość naszą mieli.
A gdy ujdziemy tak gniewu jak chłosty,
Ukaż nam Matko! tór do nieba prosty.
Niechaj to serce z którego opieki
Dotąd żyjemy, kochamy na wieki.
Żyć chcemy z tobą i z Synaczkiem twoim,
Tylko go najprzód złóż przy sercu mojém,
A osobliwie, gdy już będzie chciała
Wyjść dusza moja z śmiertelnego ciała.
Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas,
Matko nie opuszczaj nas!
Matko pociesz, bo płaczemy,
Matko prowadź, bo zginiemy!
Ucz nas kochać, choć w cierpieniu,
Ucz nas cierpieć, lecz w milczeniu!
Nie opuszczaj nas i t. d.
Nie opuszczaj nas i t. d.
Cóż dziwnego, że łzy płyną,
Gdy to życie łez doliną,
Dusza smutkiem zamroczona
Pod ciężarem krzyża kona.
Nie opuszczaj nas i t. d.
Nie opuszczaj nas i t. d.
Wyjednało twe wstawienie
Niejednemu już zbawienie;
Kto swą ufność w tobie łożył,
Nowém łaski życiem ożył.
Nie opuszczaj nas i t. d.
Nie opuszczaj nas i t. d.
I dlatego twoje Imię
W sercach naszych nie zadrzymie;
Będziem wołać, błagać, prosić,
Wszędzie, zawsze cześć twą głosić.
Nie opuszczaj nas i t. d.
Nie opuszczaj nas i t. d.
I w sieroctwie, w opuszczeniu,
I w tęskności i w cierpieniu.
I w ubóstwie i w chorobie
Zawsze będziem ufać w tobie.
Nie opuszczaj nas i t. d.
Nie opuszczaj nas i t. d.
Pójdziem chętnie drogą krzyża,
Bo nas krzż do ciebie zbliża;
Bo nas krzyż dziś nie przestrasza,
Bo nadzieja w krzyżu nasza.
Nie opuszczaj nas i t. d.
Nie opuszczaj nas i t. d.
Tak pod krzyżem będziem stali,
Z tobą krwawą łzą płakali
Boś ty Matką nam została,
Gdyś pod drzewem krzyża stała.
Nie opuszczaj nas i t. d.
Witaj święta i poczęta niepokalanie!
Maryo, śliczna lilio, nasze kochanie.
Witaj czysta Panienko!
Najjaśniejsza Jutrzenko!
Witaj święta, w niebo wzięta,
Niepokalana.
Twą pięknością, niewinnością, nieba górujesz,
Dostojeństwa i panieństwa wszystkie celujesz;
W pierwszym Panno momencie
Święte Twoje poczęcie,
Jaśniejące jak słońce;
Niepokalana.
Sam Bóg święty z ciebie wzięty dla téj przyczyny,
Żeś się stała i została zawsze bez winy;
Tyś przed wieki przejrzana,
I za Matkę wybrana
Jezusowi Chrystusowi,
Niepokalana.
Twoje państwo i poddaństwo świat, nieba Pani!
Cesarzowie, monarchowie, twoi poddani;
Dla twojéj niewinności,
Dał ci Bóg z swéj hojności,
Żeś poczęta naraz święta
Niepokalana.
Luminarze chociaż w parze, nie tak jaśnieją,
Bo przy świętém twém poczęciu zaraz blednieją;
Tyś nad słońce jaśniejsza,
I nad gwiazdy śliczniejsza,
Jako zorze w swojéj porze,
Niepokalana.
Sami Święci w niebo wzięci, niewyrównają
Twéj piękności i czystości, którąć przyzanją.
Wszyscy ci się dziwują,
Niewinność twą szanują:
Żeś tak święta z Anny wzięta,
Niepokalana.
I świat cały choć zuchwały, twoje poczęcie
Niepokalane wysławia w pierwszym momencie;
Wszystkie razem stworzenia
Wyznają bez wątpienia:
Żeś jest droga Matka Boga,
Niepokalana.
Więc cię sławiąc, błogosławiąc, Panno! prosimy;
Niech czystymi niewinnymi zawsze będziemy,
Za to życie dajemy,
I mocno wyznajemy;
Żeś jest święta i poczęta,
Niepokalana.
Zdrowaś Marya, Boga Rodzico!
Błagamy Ciebie, Święta Dziewico!
Niech łaska twoja zawsze nam sprzyja,
Módl się za nami! Zdrowaś Marya!
Panno przeczysta, Panno bez zmazy,
Broń nas od chorób, strzeż od zarazy;
I jako raju wonna lilia.
Oczyść powietrze! Zdrowaś Marya.
Ty, coś karmiła świata zbawienie,
Nam jako Matka daj pożywienie,
Niech brak żywności nas nie zabija,
Broń nas od głodu! Zdrowaś Marya.
Ty, coś płakała nad śmiercią Syna,
Przez twe łzy gorzkie, Matko jedyna,
Oddal śmiertelność, co lud zabija,
Broń nas od moru! Zdrowaś Marya.
Ty coś płomieni innych nie znała,
Tylko miłością Boską pałała:
Spraw, niechaj pożar nasz dom omija,
Broń nas od ognia! Zdrowaś Marya.
Najświętsza Panno, łagodna, cicha,
Spraw, niech miłością lud twój oddycha;
Niech się niezgoda wśród nas nie zwija,
Daj bratnią jedność! Zdrowaś Marya.
Ty, coś Chrystusa w łonie poczęła,
Pokorą życia wśród nas słynęła;
Chroń nas od pychy, wdzięczna łilia[52],
Daj bratnią miłość! Zdrowaś Marya.
Ty, coś ubóstwem była odziana,
Chroń od chciwości, cechy szatana;
Zasłoń od nędzy, co lud zabija,
Daj mierność w życiu! Zdrowaś Marya.
Królowa nasza wśród Cherubinów,
Usłysz głos ziemi nieszczęsnych synów,
Co się do tronu twojego wzbija,
Ratuj nas Matko! Zdrowaś Marya.
Niech nasze ziemskie znikną cierpienia,
Spuść nam z niebiosów gwiazdkę zbawienia;
Niechaj zgryzota dom nasz omija,
Zasłoń swą tarczą! Zdrowaś Marya.
Błogosław ziemię, ojczyste łany,
Cele godziwe i kraj kochany;
Błogosław naród, wdzięczna lilia,
Boś nam Królową! Zdrowaś Marya.
Dzięki ci, Matko, nasze składamy,
Za to, co w życiu z twéj łaski mamy;
Niech twoja litość zawsze nam sprzyja,
Wspomóż nas wiernych! Zdrowaś Marya. Amen.
Matko Różańca świętego,
Broń nas od wszystkiego złego;
Wszak świat cały lud nie mały,
Przez te wieki twéj opieki
Doznaje.
Pomoc dajesz strapionemu,
Przybądź i mnie dziś grzesznemu,
Każdy tego żebrze i ja,
Kto cię wielbi o Marya
Najświętsza!
Więzy, wszelkie utrapienie
Niknie na twoje wspomnienie,
Chorzy przez cię zdrowie mają,
Umarli z grobów powstają
Szczęśliwie.
Przez twe najświętsze zasługi
Jezus niechaj grzechów długi
Nam odpuści; my statecznie
Służyć tobie będziem wiecznie,
Marya! Amen.
Pieśń nad grobem.
(Salve Regina.)
Witaj Królowo nieba i Matko litości,
Witaj nadziejo nasza! w smutku i żałości.
Do Ciebie my wygnańcy płód Ewy wołamy,
W tym łez padole jęcząc i płacząc wzdychamy.
Ukaż po tém wygnaniu nam Jezusa twego,
Owoc błogosławiony żywota świętego.
Abyśmy łaskawego z pociechą u ciebie
Widzieć mogli przy śmierci i po śmierci w niebie.
Spraw to o najłaskawsza, o najdobrotliwsza,
O najsłodsza Maryo, o Panno najczystsza.
Nie daj nam wiecznie zginąć, niepuszczaj z opieki,
Ratujże nas przy śmierci teraz i na wieki.
O Jezu, niech po śmierci Ciebie oglądamy,
O Maryo uproś nam, czego pożądamy. Amen.
Pieśń za dusze zmarłych.
Przez czyścowe upalenia,
Którzy znoszą przewinienia,
Łzy lejąc bez pocieszenia,
Żebrzą twego użalenia, o Maryo!
Tyś źródło grzechy czyszczące,
Wszystkim zdrowie przynoszące,
Posilaj umierające,
Ratuj męki ponoszące, o Maryo!
K'tobie umarli wzdychają,
W tobie ufność pokładają,
Niech twarz macierzyńską znają,
Niech przez cię nieba dostają, o Maryo!
Kluczu do nieba zrządzony!
Więzień w czyscu utrapiony
Pragnie przez cię być puszczony
Z więzienia w niebieskie strony, o Maryo!
Sprawiedliwych oświecenie;
Nadziejo, grzesznych zmocnienie;
Niech przez twoje przyczynienie
Gasną czyścowe płomienie, o Maryo!
Twe zasługi, twe przyczyny,
Popłaciwszy grzechów winy,
Niech wprowadzą ludzkie syny
Z mąk do niebieskiej krainy, o Maryo!
Pieśń o świętym Józefie.
Szczęśliwy, kto sobie Patrona,
Józefa ma za opiekuna,
Niechaj się niczego nie boi,
Gdy święty Józef przy nim stoi,
Nie zginie.
Idźcie precz, marności światowe,
Boście wy do zguby gotowe,
Już ja mam nad kanar słodszego,
Józefa opiekuna mego,
Przy sobie.
Ustąpcie sztatńskie najazdy,
Przyzna to zemną człowiek każdy,
Że choćby i samo postało
Piekło się na mnie zbunotwało,
Nie zginę.
Gdy mi jest Józef ulubiony
Obrońca od każdéj złéj strony,
On ci mnie nze swojéj opieki
Nie puści i zginąc na wieki
Nie mogę.
Przeto cię upraszam serdecznie,
Józefie święty, bym bezpieczne
Mógł mieć zgon i lekkie skonanie
I grzechó moich skasowanie
Przy śmierci.
Gdy mi zaś przyjdzie przed Sędziego
Stawić się wielce straszliwego,
Bądźże mi Józefie przy sądzie,
Kiedy mnie Bóg sądzić zasiądzie,
Patronem.
Ach! odpędź precz nieprzyjaciela
A duszy méj oskarżyciela,
Natenczas gdy mię prześladować
Będzie, ty chciej żę mię ratować,
O święty!
Józefie! oddal czarta złego;
Boga na mnie zagniewanego
Przejednaj, o co cię serdecznie
Upraszam, bym mógł z tobą wiecznie
Królować. Amen.
Pieśń o św. Janie Nepomucenie.
Witaj, Janie z Bolesława,
Masz się stawić przed Wacława,
Bo Król tak rozkazuje,
Iż ciebie potrzebuje.
Czemuż rozkaz tak surowy?
Jestem na wszystko gotowy;
Wiem jaka tam nowina,
Smierci mojéj godzina.
Pyta się Król Jana śmiele,
Co mu królowa w kościele
Do ucha powiadała,
Z czego się wyznawała.
Wolę wszystkie męki znosić,
Niż jedno słowo ogłosić;
Większy rozkaz od Boga,
Niż twa, królu, powaga.
Zawołajcie prędko katów,
Zewleczcie do naga z szatów,
Palcie go pochodniami,
I smolnemi świecami.
Złoto ogniem wyczyszczają,
Mnie zaś ogniem doświadczają,
Ochoty dodawają,
Rany twe wyrażają.
Co dla Boga! skały, mury,
Kruszą się twarde marmury,
A ty się mąk nie boisz,
W uporze swoim stoisz?
Wiedz, o królu, że twe męki,
Słodsze niż niebieskie rzeki,
Dla Jezusa mojego,
I dla świętych ran jego.
Wiedźcież już uporczywego,
Uwiążcież u karku jego
Kamień, z mostu Pragskiego
Zrzućcie, jak niemównego.
Król mi mówić rozkazuje,
Spowiedź usta pieczętuje,
I myśleć się nie godzi,
Co słyszę przy spowiedzi.
Już dekret nieodwołany,
Jesteś już na śmierć skazany;
Upamiętaj się, Janie,
A znajdziesz łaskę u mnie.
Nie śmiem mówić Królu tego,
Co przeciw sławie bliźniego;
Tobie za śmierć dziękuję,
Którą mile przyjmuję.
Płaczcie sieroty ubogie,
Już związane ręce drogie,
Które was ratowały,
I jałmużny dawały.
Już w Mołdawie utopiony,
Kamień drogi zanurzony,
Gwiazdami oświecony,
Do nieba przeniesiony.
Szkoły Pragskie lamentują,
O Doktorze się zwiadują,
Słysząc, że utopiony,
Żal ich nieukojony,
Dziatki małe narzekają,
Za nim w niebo poglądają,
Płaczą nauczyciela,
Wszystkich pocieszyciela.
O zły królu! kanonika
I świętego jałmużnika
Niewinnie utopiłeś
I Pragę zasmuciłeś.
Zgasła świeca na ambonie,
Stracił się klejnot w koronie;
Sieroty się pytają,
Gdzie Ojca swego mają?
Już w niebie z Bogiem króluje,
Za nami tam oręduje;
Jest tam naszym Patronem,
I sławnym Opiekunem.
Niech doznamy twej przyczyny,
Teraz i w śmierci godziny.
O nasz miły Patronie!
Nepomuceński Janie!
Ciebie chwalimy, wiekuisty Panie,
Który nam cuda czynisz w świętym Janie,
Zkąd go uznawa jak Czeska Korona,
Tak téż i ziemia nasza za Patrona.
Najświętsza Panna proźbą swą sprawiła,
Że go niepłodna matka porodziłą,
A że być wielkim Świętym dziecię miało,
Nad rodzącym się światło pokazało.
Rósł potém w lata zarówno z cnotami,
Łącząc pobożność razem z naukami.
A gdy kapłanem został poświęcony,
Większą miłością Boską rozżarzony.
Wzbudzał do Boga grzesznych kazaniami,
Utwierdzał w cnotach świętych przykłądami,
O czém królowa gdy się dowiedziała,
Za spowiednika go sobie przybrała.
Lecz król złośliwy z czarta poduszczony,
By w jakim podszedł grzechu swojéj żony,
Chcąc w złe niewinną oblec oczernienie,
Trzykroć go katom dawał na męczenie.
A gdy niec z niego wymódz nie możono,
Z mostu go w wodzie w nocy utopiono;
Lecz kędy święte ciało zostawało,
Jasnych się pięć gwiazd nad miém pokazało.
Które Prażanie gdy z wody dobyli,
Z wielkim tryumfem w katedrze złożyli,
Gdzie co dzień, Boże, zdobisz go cudami,
A święty Patron wstawia się za nami.
Abyśmy jego cnót naśladowali,
I obmówisk się ludzkich wystrzegali;
Pomnóż w nas wiarę i nadzieję w ciebie,
Niech cię na wieki wychwalamy w niebie. Amen.
PIEŚŃ
o św. Stanisławie Kostce.
Aniele ziemski bez winy,
Ozdobo naszéj krainy!
Wejrzyj z niebios dziś łaskawie
Na nas, święty Stanisławie!
Przyjm nasze modły, ofiary,
Zléj na nas niebieskie dary,
Wesprzyj nas w każdéj potrzebie,
Gdy głos nasz wzniesiem do ciebie.
Gdy niewinni przed ołtarze
Twe upadną na swe twarze,
Niech szatańskiéj strzały złości
Nie zranią ich niewinności.
Gdy my grzeszni zawołamy,
Niech pomocy twéj doznamy;
Uproś, jakich łask nam trzeba,
Zaprowadź i nas do nieba. Amen.
Pieśń o świętym Mikołaju.
Niech będzie Bóg nasz pochwalony w świętym Mikołaju,
Gdy w wszystkie niebieskie tryumfy do górnego kraju
Otwarta dorga; kto się do Boga
Uda przez niego, dojdzie wiecznego
Portu szczęśliwości.
Wielkiemi, Patryarcho, cudy wsławiony na świecie,
Zdradzieckie widziawszy obłudy w niewinności kwiecie;
Wnet czynisz dobrze, gdy rzucasz szczodrze
Trzy bryły złota, ażeby cnota
Jaśniała przed niebem.
Młodzieńcom odebrane życie, niewinność gdy widzi,
Mikołaj przywraca sowicie, tyrana zawstydzi,
Zrąbanych sztuki dla swej nauki,
Prawdziwej wiary, Bogu ofiary,
Wolny przystęp czyni.
Kto tylko do jego opieki uda się serdecznie,
Ten nigdy nie zginie na wieki, żyć może bezpiecznie;
Przy jego pieczy w każdéj mu rzeczy,
Szkoda się wróci, on zabezpieczy,
Obroni od złego.
Do ciebie cnót obrońco wielki, w dobytkach strażniku,
Z ufnością garnie się człek wszelki, sierót miłośniku;
Broń nas każdego przypadku złego,
Którzy do ciebie w każdéj potrzebie,
Garniem się sieroty.
Ciebie Bóg obrał za Patrona wszelkiemu ludowi,
Wzywa cię każda świata strona obcy i domowi,
Abyś w ich sprawie pomógł łaskawie,
Stawał w obronie, wielki Patronie,
Święty Mikołaju! Amen.
Pieśń o św. Antonim Padewskim.
Tryumfuj nieba, z gościa tak zacnego,
Że w poczet Świętych liczysz Antoniego:
Po wszystkim świecie niech słynie nowina,
Iż grzesznym dana pociecha jedyna.
Piastunie wdzięczny Jezusa miłego,
Śliczny kwiateczku ogrodu rajskiego;
Po wszystkie wieki i w najdalsze strony,
Antoni święty bądź błogosławiony.
Ozdobą twoją Hiszpańskie narody,
Patronem grzeszni ludzie bez nagrody
Uznają ciebie i w każdéj potrzebie,
Za cudotwórcę poczytują w niebie.
Żaden nie bywa w potrzebie wzgardzonym,
Kto tylko kładzie nadzieję w Antonim:
Niemocny, ślepy, niemy, trędowaty,
Z weselem biorą zdrowie bez zapłaty.
Utrapionemuś pocieszyciel stały
I tonącemu port jest poufały,
Poganin śmiało, jak do sprawcy swego,
Idzie, żądając łaski Antoniego.
Choroby ciężkie przez cię ustępują,
Niesnaski koniec w jedności znajdują,
Padwa niech zezna z obywatelami,
Sławna bez końca takiemi cudami.
W okowach więźnie i co desperują,
Starzy i młodzi, wszyscy pomoc czują;
Rzeczy stracone ty ludziom znajdujesz,
Osobą żadną nigdy nie brakujesz.
Umarli wstają na głos Antoniego,
Bogacz łakomy z ognia piekielnego
Odpowiedź daje, o jak wielkie cudo!
Otwórz twe oczy, światowa obłudo.
Włoskie krainy i przyległe księztwa
Mają przez ciebie pokój i zwycięztwa;
I nasza ziemia o to suplikuje,
Gdy cię gotowym Patronem znajduje.
Gdyżeś takową łaską obdarzony,
Stawaj i za nas w proźbie, o Antoni!
Zjednaj przy śmierci Jezusa miłęgo,
Dawcę czystości klejnotu drogiego. Amen.
Pieśń o św. Annie Matce N. P. M.
Witaj Pani, Matko Matki Jezusa Pana,
Anno święta, tyś od Boga sierototm dana,
Za Patronkę w potrzebie,
By się zawsze do ciebie
Udawali, pomoc brali,
O Anno święta!
Wszak są jawne po kościołach twe święte czyny,
Niech zaświadczą co doznają twojéj przyczyny.
Bo kto cię wzywa szczerze,
Pewnie skutek odbierze,
W swém żądaniu, łask doznaniu,
O Anno święta!
Anno święta! wszak u Boga to możesz wiele,
Wyjednaj nam zgromadzonym w tym tu kościele,
U wnuczka najświętszego
Dar miłosierdzia Jego:
A Marya niech nam sprzyja,
O Anno święta!
Ty w przygodach i w nieszczęściu i w różnéj trwodze
Dajesz pomoc i pociechy w zbawiennéj drodze;
I rodzące matrony
Doznają twéj ochrony,
Łaskawości i litości,
O Anno święta!
Do twéj, o Matko, opieki i my stroskani,
We wszystkiém się uciekamy jak do swéj Pani;
Serce, myśli i słowa,
Weź, Babko Jezusowa,
A rządź nami jak sługami,
O Anno święta!
A gdy przyjdzie ów straszliwy moment przy zgonie,
Miéj, o Matko, dusze nasze w swojéj obronie;
Wstawiaj się do Sędziego
Wespół i z Matką Jego,
Za wszystkimi i wiernymi,
O Anno święta!
Uproś grzechó darowanie, oraz zbawienie,
A duszom w czyścu cierpiącym zjednaj ulżenie;
Dla Jezusa Dzieciny,
I Maryi przyczyny
Niech przez ciebie będziem w niebie,
O Anno święta!
A potém cię z twoją Córką, z jéj miłym Synem
Jezusem Panem, a wnukiem twoim jedynym,
Niech chwalimy na wieki,
Za skutek twéj opieki,
Ze wszystkimi wybranymi,
O Anno święta! Amen.
Pieśń o świętéj Barbarze.
Barbaro święta, perło Jezusowa,
Ścieżko do nieba grzesznikom gotowa,
Wierna przy śmierci patronko smutnemu
Konającemu.
Źródło czystości, obmyta na wieki,
Nie wypuszczaj mnie z twéj świętéj opieki,
Ty mnie przygotuj na drogę wieczności,
W świątobliwości.
Spraw, by mój Jezus był dozórcą moim,
W życiu i zgonie, tak jako był twoim,
Niech duszę moją w niebie z twéj pomocy,
Z sobą zjednoczy.
Twój i mój Jezus w świętym Sakramencie,
Niech mnie nakarmi w ostatnim momencie;
Ostatnie słowo Jezus i Marya,
Niech mnie nie mija.
W ranach najsłodzych, w męce Jego drogiéj
Zakryj mię Panno od szatańskiéj trwogi,
Abym umierał dobrze, z twéj obrony,
Nieustraszony.
Bym mą od piekła zabezpieczył duszę,
Najbardziéj wtenczas kiedy konać muszę,
Barbaro droga, oddajże ją Bogu,
W niebieskim progu.
Komuż bezpieczniéj duszę swą polecę,
Jak tobie, a ty Jezusowi w ręce
Oddaj, o peło droga zapłacona,
Krwią odkupiona.
Szczęście to wielkie przy méj śmierci będzie,
Gdy Jezus z Matką najświętszą zasiędzie,
Przy konającym, ty ocieraj moje
Śmiertelne znoje.
A tak wesoło konając zawołam,
I ducha mego w ręce Bogu oddam,
Gdy przy mnie staniesz wraz z Jezusem twoim,
A Sędzią moim.
Barbaro święta, uproś godne życie,
Bym mógł opłakać złości me sowicie;
Po dobréj śmierci z świętemi mieszkanie,
Daj Jezu, Panie! Amen.
Trójca Bóg Ojciec, Bóg Syn, Bóg Duch święty,
W Trójcy Bóg jeden nigdy niepojęty.
Bóg Ojciec przed wiek z Siebie Syna rodzi,
Bóg Duch od Ojca i Syna pochodzi.
Syn Boży stał się człowiekiem dla ciebie,
Wziął duszę, ciało, abyś ty był w niebie;
Począł się z Ducha Świętego, bez męża,
Zrodziła Panna, starłszy głowę węża.
Trzydzieści trzy lat żył na świecie z nami,
Okrutnie na krzyż przybity gwoździami,
Umarł, pogrzebion i do piekłów zstąpił,
Wstał z martwych, potém na niebiosa wstąpił.
A ztamtąd przyjdzie na sąd ostateczny
Dobrym da niebo, złym zaś ogień wieczny.
A że zły człowiek łamie przykazanie,
W chorobie, w szkodzie, w czarach ma ufanie
A Bóg rozkazał: wierz w Boga jednego,
Drugie: Imienia nie bierz darmo Jego,
Trzecie: pamiętaj, byś święcił dni moje;
Czwarte zaś: szanuj ojca, matkę twoję.
Piąte: nie zabijaj, szóste: nie cudzołóż,
Siódme: nie kradnij, ósme: fałszu nie mnóż,
Dziewiąte: żony nie żądaj bliźniego,
Dziesiąte ani żadnéj rzeczy jego.
Pięć kościelnego mamy przykazania:
Dni święte święcić z dawnego podania,
Słuchaj Mszy świętéj w dni święte uczciwie,
Zachowaj posty, jedząc wstrzemięźliwie;
Czyń spowiedź szczerą blisko Wielkiéjnocy
Weź Ciało Pańskie dla duszy pomocy.
Siedm Sakramentów: Chrzest i Bierzmowanie,
Ciała Krwi Pańskiej także przyjmowanie,
Spowiedź, Kapłaństwo i Małżeństwo święte
I Namaszczenie przed śmiercią przyjęte;
I tać przyczyna Bożego karania,
Że człowiek łamie jego przykazania.
Aby się dusza dostała do nieba,
Zostawać w wierze katolickiej trzeba;
Co Kościół Rzymski daje do wierzenia,
Trzymaj statecznie, a pewnyś zbawienia.
Jeden Bóg wszędzie, jeden Chrzest przyjęty,
I jedna wiara, mówi Paweł święty.
Piotr z następcami głową jest w Kościele;
Ta sama wiara, innych chociaż wiele.
Wiar się znajduje, w nich żaden zbawiony
Człowiek się znajdzie, ale potępiony:
Bóg to objawił swym wiernym dla tego,
Iż nieomylna prawda święta Jego.
Straszliwa trwoga na świecie powstanie
Wtenczas gdy wszystkich ciało zmartwychwstanie;
Zaćmi się słońce, miesiąc, wszystkie gwiazdy
Na ziemię spadną, aż struchleje każdy.
Strach niesłychany będzie wszystkich ludzi,
Gdy ich Anielska trąba z grobów wzbudzi;
On dzień ostatni i niebieskie siły
Poruszy, oraz odsłoni mogiły.
Przegniłe ciało i skruszone kości,
Zarówno przyjdą do swojéj całości;
Wróci się dusza do swojego ciała,
Aby z spraw swoich rachunek oddała.
Na Józafata staniemy dolinie.
Tam się obaczym wraz wszyscy w godzinie,
Lecz niezadługo odmiana nastanie;
Zważ, co świat kochasz, zważcie chrześcianie.
Matce od córki odłączyć się trzeba,
Córka do piekła, a matka do nieba;
Albo też córka pójdzie ze Świętemi,
Nieszczęsna matka wraz z potępionemi.
Brat z bratem, ojciec z synem się rozstanie,
Jedno do nieba, drugie w piekle stanie,
I mąż od żony weźmie rozłączenie,
Jedno na męki, drugie na zbawienie.
Potém Bóg Sędzia na tronie zasiędzie,
Ogłosi wyrok. Co tam za płacz będzie!
Gdy tam obaczą wszystkie swoje sprawy,
Myśli, złe mowy i sprosne zabawy.
Bóg sprawiedliwy wsze dzieła poznaje,
Kto jak zasłuży, tak zapłatę daje.
Rzecze do dobrych: pójdźcie ze Świętymi,
Źli zaś na wieki idźcie z przeklętymi.
Szczęśliwy, który w niebo się dostanie,
Ach biada temu, który w piekle stanie!
Żałuj grzeszniku, za twe wszystkie złości
Poprzestań grzeszyć, będziesz w szczęśliwości.
Łaskawy Pan Bóg nie gubi człowieka,
Gorzkich łez jego i spowiedzi czeka,
Jeżeli nie chcesz żałować serdecznie,
Będziesz przeklęty i zaginiesz wiecznie. Am.
Wszystkie nasze dzienne sprawy
Przyjm litośnie, Boże prawy,
A gdy będziem zasypiali.
Niech Cię nawet sen nasz chwali.
Twoje oczy obrócone
Dzień i noc patrzą w tę stronę,
Gdzie niedołężność człowieka,
Twojego ratunku czeka,
Odwracaj nocne przygody,
Od wszelakiéj broń nas szkody,
Miéj nas zawsze w Swojéj pieczy,
Stróżu i Sędzio człowieczy. Amen.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Serca.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – pierwsza.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Zbawiciela.
- ↑ Czyni się znak krzyża świętego sposobem dwojakim. Albo czyni się krzyż wielkim palcem prawéj ręki na czole mówiąc: w Imię Ojca, na ustach mówiąc: i Syna, i na piersi mówiąc: i Ducha świętego, Amen; albo téż kładzie się prawą rękę najprzód na czolemówiąc: w Imię Ojca, potém na piersi mówiąc: i Syna, nakoniec na ramię wprzód lewe, a potém prawe mówiąc; i Ducha świętego, Am.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – pobłogosław.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – kropka.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – doznają.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – moje.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – rozkosz.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – ?.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – żal.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – zgłębi lub z głębi.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – pozdrow..
- ↑ Tekst zasłonięty, uzupełniony na podstawie strony 280 w Ołtarzyku polskim katolickiego nabożeństwa.
- ↑ Tekst zasłonięty, uzupełniony na podstawie poprzednich stron i strony 282 w Ołtarzyku polskim katolickiego nabożeństwa.
- ↑ Tekst zasłonięty, uzupełniony na podstawie strony 284 w Ołtarzyku polskim katolickiego nabożeństwa.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – niniejszém.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Miłujemy.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – wiszący.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – oddający.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – chwalebne.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – N (Najświętszéj).
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Jutrzni.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – najświętszéj.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Cię.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – złych.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Boże.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – kamieniami.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – wiodącą.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – świętą.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – będąc.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – albo.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – godzien.
- ↑ Jak Mojżesz (Num. 20, 11) uderzywszy laską czyli kijem w skałę, wyprowadził z niéj obfite wody, tak my prosimy, aby Chrystus krzyża św. laską, to jest mocą Swéj przez krzyż wysługi zdroje łez wyprowadził z twardych serc naszych.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – tę.
- ↑ Błąd w druku: brak nawiasu otwierającego.
- ↑ W spisie treści: na Niedzielę kwietną.
- ↑ W tym wydaniu modlitewnika brak Koronki o Duchu świętym.
- ↑ Brakujący fragment: ...a Roboam zrodził Abia, a Abia zrodził Asę, a Asa zrodził Jozaphata... (Mt 1, 7-8).
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Pana.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Jezu.
- ↑ Zobacz też Psalm XCI w Psałterzu Dawidowym Jana Kochanowskiego.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – morza.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – uskromić.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – potrzeba.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Bogu.
- ↑ Słowo ta uzupełnione na podstawie Śpiewnika kościelnego M. M. Mioduszewskiego, Kraków 1838, s. 120.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – Chciały.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – doczesności.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – nas.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – święci.
- ↑ Błąd w druku; powinno być – lilia.