Historya literatury greckiej/całość
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Historya literatury greckiej |
Wydawca | M. Arct |
Data wyd. | 1905 |
Druk | M. Arct |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Władysław Mieczysław Kozłowski |
Tytuł orygin. | Greek Literature |
Źródło | skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI |
Indeks stron |
Варшава, 15 Сентября 1904 года.
1. Wykład początkowy literatury greckiej ma na oku nietylko tych, którzy studyują jezyk grecki, lecz i takich, którzy go nie znają i nie będą czytali żądnej książki greckiej inaczej, jak w przekładzie. Świat ucywilizowany uznał jednozgodnie literaturę Grecyi starożytnej za jednę z najcenniejszych rzeczy, jakie odziedziczyliśmy po przeszłości, a każdy człowiek wykształcony, czy zna język grecki, czy nie, chciałby coś wiedzieć o tem, co zawiera literatura grecka. Szkic niniejszy przeznaczony jest dla tych, którzy zechcą przeczytać jakiekolwiek dzieło greckie, czy to w oryginale, czy w tłómaczeniu. Jedność bowiem literatury greckiej nie jest jednością księgarni, lecz jednością żywego organizmu. Trudniej w niej niż w każdej innej literaturze zrozumieć jakąkolwiek część, nie wiedząc o jej związku z całością. Lecz przedewszystkiem sprobujmy przedstawić, na czem polega wartość i znaczenie literatury greckiej dla życia nowoczesnego?
2. Energia umysłowa Greków. Grecy nie byli pierwszym narodem, który wynalazł, jak uprawiać ziemię, obrabiać metale, wzbogacać się wojną lub handlem, budować domy i świątynie. Lecz byli pierwszym z narodów, który usiłował uczynić rozum przewodnikiem swego życia społecznego. Dowód tego znajdujemy w samem istnieniu państw greckich. Gdy inne narody żyły bądź oddzielnemi plemionami, bądź pod władzą despotyczną królów, Grecy tworzyli już rzeczypospolite, t. j. społeczeństwa, rządzone poczuciem słuszności praw. Drugi dowód znajdujemy w książkach greckich. Są tu pisarze wszelkiego rodzaju: poeci, historycy, filozofowie, dążący zwykle do poznania przyczyn rzeczy. Z tego względu literatura grecka ma znaczenie, którego nie posiada żadna inna. Pokazuje ona, jak ludzie po raz pierwszy przystępowali do systematycznego myślenia; jak pytania, które następnie zostały rozwiązane, lub inne, które dotychczas są przedmiotem sporu, przedstawiały się narodowi, po raz pierwszy poważnie szukającemu odpowiedzi na nie.
3. Wpływ myśli greckiej na życie współczesne. Książki greckie zajmują nas jednak nie dlatego tylko, iż pokazują cele i metody starożytnych myślicieli. Zawierają one także wyniki badań, które miały najszersze i najgłębsze wpływy na całość życia współczesnego: na religie, moralność, wiedzę, politykę, literaturę. Myśli wielkich badaczy greckich przyniosły owoce od chwili, gdy po raz pierwszy były wygłoszone. W niektórych gałęziach wiedzy dzieło dokonane przez Greków zostaje po dziś dzień podstawą studyów; tak jest w etyce, w logice i w geometryi. U historyków i mówców greckich wyczytujemy niejednę lekcye pożyteczną dla naszych czasów. Ani powstanie nauki chrześcijańskiej, ani późniejsze dzieje kościoła chrześcijańskiego nie mogą być dobrze zrozumiane bez uwzględnienia charakteru i utworów umysłu greckiego. Pod wpływem chrześcijaństwa dwa pierwiastki zasadnicze weszły w skład życia umysłowego nowożytnego świata: hebrajski i grecki.
4. Oryginalność literatury greckiej. Trzy główne typy utworów poetyckich — epika, liryka i dramat, również jak i rodzaje prozy — historycznej, filozoficznej i krasomówczej są dziś tak zwyczajne dla nas, że zdaje się, jakoby istniały zawsze z natury rzeczy. Jednak niektórych z nich nie było wcale, inne zaś istniały zaledwie w zawiązku, gdy geniusz grecki rozpoczynał swoje dzieło. Jeden po drugim, każdy z tych rodzajów został udoskonalony przez twórczą potęgę tego geniuszu w miarę jak uczuwała się tego potrzeba. Literatura grecka jest więc zajmująca nietylko sama przez się; jest ona głównem źródłem całej zachodniej literatury. Wpływ Rzymu na literaturę nowożytną był w wielu razach bardziej bezpośredni niż Grecyi; lecz jeśli będziemy poszukiwali pierwotnych jego źródeł, idąc za biegiem głównego potoku, doprowadzi on nas do Grecyi.
5. Forma. Grecy byli rasą fizycznie piękną, obdarzoną wielką bystrością i subtelnością spostrzegania, która pozwalała im odczuć odrazu
przesadę, niedorzeczność, lub, jak my wyrażamy się, brak smaku. Ulubionem ich prawidłem było: „Nie czyń nic nad miarę.” We wszystkiem naturalnie stosowali poczucie miary i właściwości, a nazywali to kairos, wyraz, który znaczy dosłownie dokładność (precyzyę), t. j. instynkt, nakazujący poprowadzić każdą linię tak, aby znalazła się na swojem właściwem miejscu. Tak, gdy budowali świątynię, instynkt ten wstrzymywał ich od tego, aby uczynić jednę część za wielką w stosunku do innych, lub od umieszczenia ozdoby w niewłaściwem miejscu: ta jest przyczyna, dla której gmachy greckie, jak Partenon w Atenach, są tak doskonałe w swojej szlachetnej prostocie i symetryi. Jeśli Grek rzeźbił posąg, nietylko wykuwał członki i rysy w należytej proporcyi, lecz wstrzymywał się także od tego, by nie kazać głazom wyrażać więcej niż mogą, a posągowi nie narzucić roli malowidła. W ten sam sposób ulegali Grecy poczuciu miary i w pisaniu książek. Czuli oni niewłaściwość tego, gdy słowa były poważniejsze lub lżejsze od myśli, rozumieli, że styl przydatny do jednego rodzaju utworów może być nie na miejscu w innym. Przedewszystkiem czuli Grecy, że pisarz powinien starać się być jasnym, i że pracowite nagromadzenie słów, nie czyniące myśli jasną, gorsze jest niż dowcip nie na miejscu. To też w najlepszych dziełach pisarzy greckich znajdujemy zwykle dwie rzeczy: 1) Styl jest zastosowany do przedmiotu; w poezyi np. styl epicki różni się od lirycznego; proza historyczna jest inna, niż krasomówcza. 2) Pisarz usiłuje być jasnym; dobiera słowa do myśli, nie naciąga myśli do słów.
6. Literatura grecka i językoznawstwo. Grecy, jak widzieliśmy, celowali w poczuciu piękna, oraz zdolności wytwarzania pięknych form, a z pięknych rzeczy, jakie stworzyli, język ich był najcudniejszą. Umysł grecki był jasny i śmiały, a przyzwyczajony do wyróżnienia subtelnych odcieni. Stopniowo więc Grecy wykształcili język swój tak, iż mógł oddawać te odcienie środkami najprostszemi i z zupełną dokładnością. Przy pomocy jednego zwrotu zamiast drugiego, również poprawnego, lub przez dodanie przystawek odpowiadających grze rysów, lub tonowi głosów, lub nawet przez niewielką zmianę porządku wyrazów w zdaniu, Grek mógł z największą precyzyą odcieniować myśl swoją. Ta zdolność języka do naginania się ku dokładnej formie myśli upoważnia do zaliczenia go do najbardziej giętkich języków. Gramatyka daje uklasyfikowane przykłady tej giętkości. Lecz jak pole lepszem jest dla botanika od wszelkich zbiorów suszonych kwiatów, tak powinniśmy się zwrócić do książek greckich, jeśli chcemy poznać język ten w całej pełni jego elastycznego życia. Kto nie zna literatury greckiej, ten nie wie, do jakiej doskonałości może być doprowadzona mowa
ludzka.
7. Ogólny przebieg literatury greckiej. Grecy zachowali od czasów Homera aż do dni naszych ten sam język z niewielkiemi tylko odmianami; język ten daje wciąż nowe dowody giętkości swojej w łatwości, z jaką znajduje dosadne wyrażenia dla idei nowożytnych. Ten nieśmiertelny język nie przestawał nigdy być narzędziem literatury, literatury wprawdzie surowej i szczupłej w ciągu pewnej części rozwoju nowożytnego, lecz i w nim tu i owdzie olśniewającej zapałem uczonych greckich dla dawnego geniuszu narodowego. Długie to a wciąż jeszcze potężne życie składa się z trzech okresów: 1) Literatura starożytna od Homera do 529 po Chr., w którym to roku zamknięte zostały szkoły filozofii pogańskiej wskutek edyktu cesarza
Justyniana. 2) Średniowieczna czyli bizantyńska od 529 r. do wzięcia Konstantynopola przez Turków (1453). 3) Literatura nowożytna, której początek stanowią poezye satyryczne w narzeczu ludowem zakonnika Teodora Prodromusa (1143–1180) za panowania cesarza Manuela Komnena. W końcu XVIII w. patryota i uczony grecki Koraes przyczynił się przykładem swoim do oczyszczenia języka literackiego z wielu zepsutych form i obcych wyrażeń.
8. Literatura starożytna. Mamy tu do czynienia jedynie z literaturą starożytną. Można ją podzielić na najdawniejszą, attycką i schyłkową.
I. Literatura najdawniejsza zaczyna się od Homera i ciągnie się do r. 475 przed Chr. Poezya epicka kwitnie w tym okresie. Powstają elegie,
jamby i liryka. Proza, chociaż w formie surowej, rozpoczyna się w koloniach jońskich Azyi Mniejszej.
II. Literatura attycka kwitnie, zaczynając od 475 do r. 300 przed Chr. Poezya dramatyczna dosięga w tym okresie szczytu doskonałości w Atenach, zarówno w dramacie, jak i w komedyi; Ateńczycy udoskonalają również prozę w dziejopisarstwie, wymowie i dyalogu filozoficznym. Geniusz grecki wykonał w tym okresie dzieło swoje, stwarzając piękne formy, a jednocześnie utraciła Grecya źródło swojej dawnej energii razem z wolnością polityczną. Z okresu sztuki twórczej w wierszach i prozie przechodzimy do doby dzieł uczonych w zakresie literatury i wiedzy.
III. Literatura schyłkowa dzieli się na dwa okresy:
1) Aleksandryjski od r. 300 przed Chr. do poddania się Grecyi pod panowanie rzymskie w r. 146 przed Chr.
2) Grecko-rzymski od r. 146 przed Chr. do zamknięcia szkół filozofii pogańskiej w roku 529 po Chr.
9. Naturalny rozwój literatury greckiej. Wielka literatura Grecyi nie była sztuczną, lecz urosła naturalnie z życia greckiego, Jak fijołki kwitną przed różami, a jedne owoce dojrzewają wcześniej niż inne, tak złoty wiek geniuszu greckiego miał swoje doby, w których pączkowały, kwitły i więdły rozmaite rodzaje literatury. Literatura, naśladująca obce wzory, może zaczynać się od jakiegokolwiekbądź rodzaju poezyi lub prozy, a rozmaite rodzaje utworów mogą rozkwitać jednocześnie. Grecy wszakże nie mieli wzorów. Wynajdywali style poezyi i prozy, doskonaląc je jedne po drugich. Sprawa wynajdywania postępowała krok w krok z rozwojem życia umysłowego i społecznego. Każda ze znaczniejszych gałęzi rasy greckiej, gdy kolej na nią przychodziła, wykonywała tę część ogólnego dzieła, do której najlepiej się nadawała.
10. Trzy główne gałęzie stanowiły: eolska, dorycka i jońska. W czasie, gdy rozpoczynają się pisane dzieje, głównemi siedzibami Eolów były: Tesalia, Beocya, Etolia i Akarnania; w Peloponezie: Arkadya, Elis i Achaja; wybrzeże północno-zachodnie Azyi Mniejszej i wyspa Lesbos; wreszcie kolonie na południowo-wschodniem wybrzeżu Italii, tak zwana Wielka Grecya i Krotona. Dorowie zajmowali Argolidę, Messenę i Lakonię w Peloponezie; Korynt i Megere; kolonie na południowo-zachodniem wybrzeżu Azyi Mniejszej; wyspy Kretę i Rodos; Syrakuzę i inne kolonie na wschodniem i południowem wybrzeżu Sycylii; Tarent i inne kolonie w Wielkiej Grecyi. Attycka część plemienia jońskiego zajmowała Attykę i Eubeę; Jończycy mieli także kolonie na zachodnim brzegu Azyi Mniejszej, mając Eolów na północ, Dorów zaś na południe; do nich należały wyspy Samos i Chios, oraz większa część wysepek egejskich; prócz tego daleko rozrzucone kolonie i miasta we Włoszech, Sycylii i na Euxynie.
11. Każda z tych trzech gałęzi posługiwała się właściwą sobie odmianą języka greckiego, czyli dyalektem (narzeczem). Dyalekt eolski nadawał się najlepiej do żywej, dosadnej mowy; zbliżał się on najwięcej do najdawniejszych form językowych, lecz był zawsze względnie ubogi i surowy do celów literackich, a nawet dyalekt Eolów lesbijskich, który służył do celów poetyckich, traktowany był przez Ateńczyków z czasów Platona jako „narzecze barbarzyńskie.” Język grecki wyróżnia się wśród indo-europejskich bogactwem i wdziękiem swoich głosek. Jedną z głównych cech, wyróżniających dyalekta greckie, były różnice w systemacie głoskowym. W narzeczu eolskiem przeważały dźwięki o i u. Dyalekt dorycki najlepiej przechował najdawniejsze dźwięki; było to narzecze górskie; gładka i dźwięczna mowa wytrwałej rasy, łączącej pewną poważną surowość z uszczypliwym humorem. Przeważa w nim otwarty dźwięk a. Narzecze jońskie było miękką, harmonijną mową ludu żyjącego w dostatku, obdarzonego jasnym i ruchliwym umysłem, wychowanego w kierunku kontemplacyi estetycznej, pod wpływem naturalnej piękności przyrody i krajobrazów wybrzeży morza Egejskiego i jego wysp, a obeznanego z wykwintnym zbytkiem przez obcowanie z narodami Azyi i z Kartagińczykami. Cechą jego była niechęć do wszelkich szorstkich połączeń, skłonność do płynnego kojarzenia głosek, a przedewszystkiem zamiłowanie do łagodnego dźwięku e.
12. Dyalekt attycki stanowił odmianę jońskiego, pośrednią pomiędzy zbyt wypieszczonym jońskim, a nieco za surowym doryckim. W dojrzałej fazie swojej był on artystycznym wytworem tragedyi attyckiej, zostającym pod podwójnym wpływem epickiej mowy Homera i poezyi chóralnej Dorów. Między 475 a 300 r. przed Chr, stał się on głównem narzeczem literatury greckiej. Lecz niezależne życie państw greckich, podział fizyczny Grecyi właściwej przez łańcuchy górskie i głęboko wnikające zatoki morskie, rozmaitość klimatów zarówno w samej Grecyi, jak i w szeroko rozrzuconych jej koloniach, sprzyjały zachowaniu dyalektów aż do późniejszych czasów. Wszystkie dyalekta brały jeden po drugim udział w rozwoju literatury.
13. Jończycy, zaludniający kolonie Azyi Mniejszej, obdarzeni żywem poczuciem wdzięku formy, genialnem współczuciem ze wszystkiem, co jasne i radosne w przyrodzie, zamiłowani w przygodach a posiadający giętki, muzykalny język, tak doskonale nadający się do płynnej, żywej opowieści, pierwsi splatali w poemata epickie wojownicze opowieści o bohaterach i bogach. Ich dziełem była także poezya elegijna, pierwsze lekkie zboczenie od epickiej. Następnie Eolowie z Lesbos dumni, rycerscy, obdarzeni wyobraźnią i zmysłowi, stworzyli pieśni liryczne, opiewające osobiste namiętności w walce lub w miłości, z tem połączeniem ognistej siły i tkliwości, które cechowało mowę eolską. Dorowie z Peloponezu oraz z kolonij sycylijskich i południowej Italii, stworzyli lirykę chóralną, którą się posługiwano na ucztach obywatelskich lub królewskich, jak również i przy obchodach religijnych. W poezyi tej wyrażała się prosta i poważna wiara religijna Dorów, ich przywiązanie do tradycyi i urządzeń państw doryckich, oraz zamiłowanie do zwyczajów życia prywatnego doryckiego, przy pomocy szerokich i masywnych harmonij ich mowy. Wreszcie najbardziej utalentowana z gałęzi jońskich, attycka, posiadająca szczęśliwą równowagę władz duchowych, spoiła pierwiastki wszystkich dawniejszych rodzajów poezyi w najbardziej skomplikowaną i artystyczną formę dramatu. A gdy umysł i kultura grecka doszły do zupełnej dojrzałości, proza grecka wzniosła się od surowych pierwocin swoich w Jonii do urozmaiconych form wykończonej literatury prozaicznej. Dzieła attyckie zarówno w prozie jak i w poezyi mają piętno uniwersalne: wyszły one z centrum ducha greckiego i przemawiały do wszystkich Greków.
14. W najdawniejszej poezyi i prozie wybór dyalektu zależał w większym stopniu od rodzaju utworu, niż od miejsca urodzenia autora. Poeci epiccy i inni wytworzyli stopniowo pewien właściwy sobie język, posiadający ogólne cechy dyalektu jońskiego, lecz nie taki, jakiego używano w mowie pospolitej. Ta epicka mowa jońska weszła stopniowo w użytek wszystkich poetów, Jończyków z urodzenia lub nie, którzy układali poemata o bohaterach. Tak więc używał jej chociaż z pewną domieszką ojczystych dyalektów Hezyod, poeta epicki eolski, i Teognis, poeta elegijny dorycki. Gdy zaś dyalekt epicki joński stał się w ten sposób właściwym językiem opowieści, zaczęli nim posługiwać się dawniejsi pisarze filozoficzni i historyczni piszący prozą. Do takich należał historyk Herodot, pochodzący z jednego z miast doryckich. W czystym jońskim dyalekcie ułożone były pierwsze utwory jambowe; stąd pochodzi, że znajdujemy niektóre formy czysto jońskie w jambowych wierszach poezyi attyckiej. Dyalekt dorycki był specyalną właściwością liryki chóralnej; spoił go też z mową epicką Pindar oraz z ojczystem swem narzeczem eolskim; wchodzi też jako składnik śpiewów chóralnych do tragedyi attyckiej. Dyalekt eolski był mową wybraną pieśni miłosnych a używał go w tym kierunku dorycki poeta Teokryt. Poeci wogóle zmieniali dyalekta, stosując się do rozmaitych rodzajów utworów. Teokryt pisał poematy sielskie w mowie doryckiej; Tyrteusz z Attyki posługiwał się dyalektem jońskim epickim dla
swoich elegij, lecz wplatał weń formy doryckie do pieśni bojowych. W ten sposób dzięki podziałowi pracy między dyalektami, literatura rozwinęła stopniowo wszystkie zasoby językowe narodu, dając każdemu pole najlepiej odpowiadające jego istocie.
15. Sztuka pisania. Literatura, we właściwem znaczeniu tego słowa, nie może istnieć bez pisma. Literatura bowiem wymaga stałości form, a chociaż pamięć może wiele uczynić w tym kierunku, ustna tradycya nie może zabezpieczyć owej stałości. Grecy zapożyczyli alfabet od Fenicyan i nazywali pierwotnie litery „znakami fenickiemi.” Grecy mieli stosunki z kupcami fenickimi, gdy Sydon był jeszcze wielką potęgą handlową i morską, a więc prawdopodobnie zaczynając od roku 1100 przed Chr., a może nawet wcześniej. Wydaje się wysoce nieprawdopodobnem, iżby Grecy, obdarzeni tak jasnym umysłem, taką bystrością w pochwyceniu wskazówek, a takiem zamiłowaniem do opowieści, mogli obywać się przez kilka stuleci bez pisma, zanim zapożyczyli tę sztukę od Fenicyan, których zręczność tak cenili, których wytwory i fabryki tak wychwalali, a którzy byli ich współzawodnikami w handlu. Historyk Herodot, piszący koło r. 440 przed Chr. przyjmuje jako rzecz niewątpliwą, że Grecy posiadali sztukę pisania w doskonałym stopniu na wiele stuleci przedtem. Herodot nie był krytycznym badaczem starożytności; znał jednak życie greckie, przestudyował wszystkie podania, był wykształconym człowiekiem i wielkim podróżnikiem: nie byłby więc uważał za niewątpliwy fakt bardzo dawnego użycia pisma, jak to czyni w dziełach swoich, gdyby takiem nie było przekonanie wszystkich dobrze poinformowanych Greków jego czasu. Fakta, które mamy w posiadaniu, czynią prawdopodobnem, że Grecy posiadali sztukę pisania wcześniej, niż utrwalone zostały formy językowe, tak jak je znajdujemy w najdawniejszej literaturze. Nie mamy wszakże określonych wskazówek lub przykładów świadczących pozytywnie, iżby pismo w Grecyi używane było wcześniej od r. 700 przed Chr.
16. Bardzo powoli natomiast wytworzyła się publiczność czytająca. Kapłani i poeci pierwsi zaczęli używać pisma. Świątynia w Delfach była prawdopodobnie jednem z najdawniejszych ognisk piśmiennictwa. W Atenach, w czasie wojny peloponezkiej (431—404 przed Chr.) istniały księgarnie na rynku (dzielnica ta nazywała się „targiem książkowym”), prowadzono też handel wywozowy książkami. Ponieważ rękopisy przepisywane były przez niewolników, których praca nie była kosztowną, były one względnie niedrogie. Świątynie, niemniej jak niektórzy uczeni i wielcy ludzie, posiadali obszerne księgozbiory[1]. Pierwsza wszakże biblioteka publiczna grecka założona została przez Ptolemeusza I (306—285 prz. Chr.) w Aleksandryi.
17. Poezya grecka przed Homerem — pierwotnie religijna. Literatura grecka zaczyna się dla nas od dwóch poematów Homera: „Iliady” i „Odyssei.” Nie są one wszakże wcale podobne do prostych ballad poetyckich narodów nowożytnych. Są one dziełem sztuki wysoce udoskonalonej, które nie mogło powstać zanim sztuka poetycka nie była przez dłuższy czas uprawiana. Nie mamy wszakże żadnych zabytków poezyi greckiej przed Homerem. Możemy jedynie domyślać się jej ogólnych kształtów. Wygląda to tak, jak gdyby literatura angielska zaczynała się raptownie od XIV w. i od Chaucera, i jakbyśmy nic nie wiedzieli o Beowulfie i Caedmonie lub o dawnej poezyi religijnej, prócz kilku imion. Najpewniejszym faktem, dotyczącym dawnej poezyi greckiej, jest to, co się wiąże z religią Greków.
18. Był czas, gdy nasi najdawniejsi przodkowie, praojcowie Persów i Indów, Greków i Rzymian, Celtów, Germanów i Słowian, zamieszkiwali
Azye Środkową i czcili widome potęgi i kształty przyrody, jak słońce, zorzę lub ziemię. Następnie wyobrażali sobie te potęgi w postaci ludzkiej, jako obdarzone ciałem i umysłem. Słońce stało się bogiem, kierującym wozem ognistym,
przebiegającym niebiosa; zorza — boginią, która kładła różowe palce na mrok; ziemię nazywano matką bogów. Odmiana ta wszakże nie nastąpiła odrazu. Był czas, gdy rozpoczęto mówić o potęgach przyrody jako o osobach, a jednak nie zapomniano jeszcze, że są to zjawiska natury i że imiona osobiste były prostemi symbolami. Znajdujemy ślady tej fazy w Wedach czyli hymnach Świętych braminów, które są dawniejsze, niż poematy Homera i zbliżają się więcej do ducha dawnej religii, poprzedzającej dobę, w której Grecy i Indusi oddzielili się od wspólnego pnia w Azyi Środkowej. Znajdujemy ślady tej samej fazy w niektórych dawnych pieśniach greckich, znanych nam zaledwie z imienia, jak pieśni Linusa, Jalemusa i Hylasa. Są to zwykle żale po pięknej młodości, zgaszonej śmiercią przedwczesną. Linus, jak powiadają Argiwowie, był chłopcem boskiego pochodzenia, który wyrósł wśród pasterzy i został rozszarpany przez psy. W ten sposób opłakiwano młodocianą piękność wiosny, zabitej przez drapieżnego psa gwiaździstego, Syryusza.
19. Hymny do bogów. Grecy odznaczali się poczuciem pięknych form, zwłaszcza zaś piękności ludzkiej. Gdy oddzielili się od krewniaków swoich w Azyi, nadali stopniowo kształty ludzkie bogom swoim. Nie zadawalniały ich mgliste lub potworne postacie bóstw indyjskich, wyobrażali oni sobie, że bogowie i boginie owe, w postaciach ludzkich, mieszkali na szczycie Olimpu, wysokiej góry o śnieżnym wierzchołku w północnej części Tessalii. Poeci tworzyli hymny na cześć tego lub owego bóstwa, wplatając w nie prawdopodobnie allegorye, lub nauki mistyczne, które Grecy przynieśli z Azyi. Jednym z bogów w ten sposób czczonym był Apollo, bóg światła i czystości, pan muzyki, dający przepowiednie i uzdrawiający. Do niego śpiewano peany czyli pieśni o zdrowiu, gdy proszono go o pomoc lub dziękowano za pomoc okazaną. Drugą była Demeter, ziemia-macierz, dawczyni zboża; hymny do niej opiewały jej dobroć lub jej troski, gdy poszukiwała córki Persefony, zbłąkanej w mrocznym świecie podziemnym, lub jej radość, gdy ją odnalazła. Dyonizos był bogiem wina, radości i zabaw, oraz wszelkiego szału zmysłowego, podnoszącego umysł. Zarówno Dyonizos jak i Demeter łączyli się w nauce mistycznej z ideą życia pozagrobowego. Cybele było imię, które Frygijczycy Azyi Mniejszej nadawali matce bogów; czczono ją przy dźwiękach kotłów i muzyce fletni, oraz dzikich tańcach, wykonywanych przez kapłanów, zwanych korybantami.
20. Poeci legendarni. Najdawniejszym poetą legendy greckiej jest Orfeusz. Imię tej postaci mytycznej jest grecką formą induskiego Ribhu. Ribhowie występują w hymnach indyjskich, jako wielcy sztukmistrze, pierwsi śmiertelnicy, którzy zostali wyniesieni do godności bogów. Orfeusz, podobnie jak i inni poeci najdawniejsi, wywodzi się z Tracyi. To znaczy, że miał łączność ze czcią, muz, bogiń, które opiekowały się poezyą. Cześć (dla nich przeszła od Traków do Greków w Pierii, miejscowości, znajdującej się na północno-wschodniem wybrzeżu Tessalii, skąd rozpowszechniła się do Parnasu w Focydzie i Helikonu w Beocyi. Od najdawniejszych czasów Grecy łączyli z imieniem Orfeusza mistyczną naukę o pochodzeniu świata i nieśmiertelności duszy, a łączyli z tem kult Dyonizosa w świecie podziemnym. Musaeus (czyt. Muzeus, to znaczy sługa muz), zwany także „trakiem” i uczniem Orfeusza, łączy się w podaniu z mistycznym kultem Demetry w Eleuzis w Attyce. Założenie tego kultu przypisują „trakowi” Eumolpusowi (co znaczy „dobry śpiewak”), który uważany był za przodka rodziny kapłańskiej eumolpidów. Poeta Thamyras należy do gromady trackiej.
21. Pierwsze hymny do Appolina miały być ułożone przez Licyjczyka Olena, przez kreteńczyka Chrysotemisa i przez Filammona z Delf. Jest także podanie o śpiewakach frygijskich i kreteńskich, którzy układali hymny do Cybeli, jak Olimpus, uczeń Marsyasza (półboga, który miał być zwyciężonym przez Apollina w zapasach muzycznych), oraz Hyagnis. Doba tej najdawniejszej poezyi religijnej musiała nastąpić bezpośrednio po wędrówce Greków z dawnej wspólnej siedziby w Azyi. W czasie, gdy powstawały te hymny starożytne, część Greków znajdowała się jeszcze w drodze przez Tracyą i Macedonię, inni osiedli już byli na wyspach Egejskich, inni wreszcie jeszcze zostawali w Azyi. W ten sposób powstały trzy główne odłamy owej najdawniejszej poezyi: tracki czyli północny, frygijski i kreteński.
22. Hymny godowe i pieśni pogrzebowe. „Iliada” Homera wspomina o wesołych hymnach godowych, które śpiewano, gdy oblubieniec wprowadzał narzeczoną do domu, oraz o śpiewie pogrzebowym czyli trenach. W Indyach starożytnych jedne i drugie śpiewane były przez kapłanów jako części uroczystego rytuału. Prawdopodobnie tak samo było niegdyś i w Grecyi. Lecz w czasie, gdy powstała „Iliada,” zarówno hymny godowe jak i pogrzebowe przybrały niezależną i popularną formę. Widzimy w tem dążność Greków do wyzucia pieśni z ich charakteru liturgicznego, a uczynienia ich świeckiemi, dziełem artysty świeckiego, przeznaczonem dla wszystkich.
1. Śpiewy wojownicze. Rapsodysta. Obok hymnów świętych wcześnie bardzo powstać musiały śpiewy o wojownikach i czynach odwagi bojowej. Bohaterowie „Iliady” śpiewają podobne pieśni przy oblężeniu Troi, a sama „Iliada” i „Odyssea” powstały z podobnych bardzo dawnych śpiewów. „Odyssea” daje nam żywy obraz rapsodzisty (aoidos), który śpiewał podobne pieśni w pałacach książąt. Król daje wielką ucztę i każe heroldowi, swemu marszałkowi dworu, zaprosić „boskiego piewcę, gdyż jemu dał bóg obfitość pieśni, aby radować nas.” Marszałek sprowadza „mile witanego piewcę, którego nadmiernie ukochała Muza, dając mu złe i dobre; odjęła mu wzrok, lecz dała mu słodkie pieśni.” Podaje mu krzesło ozdobione srebrnemi gwoździami, umieszczone wśród ucztujących, a oparte o wyniosłą kolumnę, zawiesza czysto nastrojoną harfę nad jego głową i podnosi ku niej rękę ociemniałego, aby jej dotknął, stawia przy nim stół z pokarmem i winem. Po skończeniu uczty rapsodzista śpiewa „o sławnych czynach ludzi,” towarzysząc sobie na harfie. Rapsodzista taki nie był uważany za zwykłego artystę; sądzono, iż jest natchniony przez bogów, a to nadawało mu charakter święty. Gdy król Agamemnon udaje się na wojnę trojańską (czytamy w rapsodach), powierza rapsodziście swemu czuwanie nad honorem królowej Klitemnestry i oto rozpustny Egistes doznaje zawodu, gdyż pani była skromna, a przytem obecnym był rapsodzista.”
2. Poezya epicka. Pieśni te, śpiewane z towarzyszeniem harfy przez rapsodzistów, stanowią zawiązki, z których stopniowo ukształtowała się poezya epicka, dzięki pracom długiego szeregu poetów. Wyraz „epicki” pochodzi od greckiego epos, co znaczy rzeczenie lub słowo, a przez pierwiastek swój vep wiąże się z łacińskiem vox, głos, oraz z vi — pierwiastek wyrazu invitare (zapraszać). Ponieważ zaś wyrocznie dawano w formie wierszy, epos oznaczać zaczął wiersz, a liczba mnoga epê stosowała się zarówno do poezyi wogóle, jak i do pojedynczego poematu. Później, gdy ułożone do muzyki śpiewy liryczne zaczęto nazywać melê, t. j. śpiewy, wszystkie poemata, które były recytowane bez muzyki, wyróżniane jako epê, t. j. wiersze mówione. Głównym rodzajem poezyi w ten sposób recytowanej były powieści podobne do homeryckich, ułożone w wierszach heksametrycznych, t. j. sześciostopowych[2]. Im to nadawano nazwę epê, skąd powstała nazwa poezyi epickiej. Wiersz heksametryczny nazywał się i Greków heroicznym, używano go bowiem w poezyi epickiej, której treścią są powieści o bohaterach. W Anglii Longfellow w „Ewangelinie,” Kingsley w „Andromedzie,” Clough w „Bothie”[3] używali tej formy. Według Arystotelesa powieść, stanowiąca przedmiot poematu epickiego, obejmować powinna temat wielki i szlachetny; musi stanowić jednolitą całość i musi być wyczerpującą, t. j. rozwijać się
prawidłowo od początku do końca. Poezya epicka jest jedynym rodzajem poezyi wcześniejszym od 700 roku przed Chr., którego posiadamy okazy. W późniejszych dobach literatury spotyka się epos sztuczny czyli uczony. Obecnie wszakże mamy do czynienia z epiką starożytną czyli oryginalną. Reprezentują ją „Iliada” i „Odyssea” Homera; urywki poetów cyklicznych, poematy Hezyoda oraz Hymny homeryckie.
3. Treść „Iliady.” „Iliada” jest poematem o Ilionie czyli Troi, mieście Mezyi w północno-zachodniej Azyi Mniejszej. Przedmiotem poematu jest szereg wypadków z dziesięcioletniego oblężenia Troi przez Greków. Parys, zwany także Aleksandrem, syn Priama króla Troi, porwał Helenę, najpiękniejszą z kobiet, żonę Menelausa, króla Sparty. Helena miała wielu starających się, a ojciec jej, Tyndareusz, zobowiązał wszystkich starających się przysięgą, iż połączą się w zemście z przyszłym jej mężem, jeśli zostanie mu porwaną. Tak więc Agamemnon, król w Mycenach, zwołuje wszystkich tych wielbicieli z różnych części Grecyi, a wszyscy na licznych statkach udają się na oblężenie Troi. W ciągu dziesięciu lat daremnie ją oblegają, chociaż Trojanie nie ważą się opuścić murów i staczać bitwy w otwartem polu, w wojsku bowiem greckiem znajduje się bohater, tak straszliwy, że nawet Hektor, największy z bojowników trojańskich, nie mógł mu stawić czoła. Bohaterem tym był Achilles, syn Peleusza i Tetydy, bogini morza, król Focydy i Tessalii. Lecz po dziesięciu latach oblężenia Achilles doznał ciężkiej obrazy od Agamemnona, który odebrał mu jego zdobycz — brankę Bryzeidę. Wtedy Achilles rozgniewał się i powiedział, że nie będzie więcej walczył z Grekami; usunął się więc z armii.
4. Jest to chwila, w której rozpoczyna się akcya „Iliady.” „Śpiewaj, o bogini, gniew Achillesa.” Gniew Achillesa, to, co on spowodował
i jak został zażegnany, stanowi główny przedmiot „Iliady.” Lecz przedmiot ten traktowany jest w ten sposób, iż daje ogólny obraz całego oblężenia w ciągu niewielu dni dziesiątego a ostatniego roku oblężenia, kiedy Troja miała upaść. Pierwszym wynikiem wycofania się Achillesa było to, iż Trojanie ośmielili się wyjść w pole i wydać bitwę Grekom. „Iliada” ma 24 księgi. Pierwsze piętnaście zajmuje opowieść chwiejnych losów walki, jak zwycięstwo przechylało się to na jednę, to na drugą stronę; jak ten lub ów bohater grecki zabił w ręcznym boju Trojanina lub Trojanin Greka; jak bogowie i boginie brali udział w walce po tej lub owej stronie. W końcu Grecy znaleźli się w krytycznem położeniu. Wtedy Patrokles, przyjaciel Achillesa, zwraca się ku niemu z prośbą: „O, groźny w odwadze swojej! Jaką korzyść będziemy mieli z ciebie w nadchodzących dniach, jeśli nie ocalisz Greków od tej groźnej porażki?” Achilles wciąż nie chce walczyć. Pożycza jednak zbroję swoją Patroklowi, aby mógł ujść za niego i pozwala mu stanąć na czele towarzyszy swoich, Mirmidonów. Patrokles zostaje zabity przez Hektora. Staje się to bodźcem dla Achillesa. Rzuca się w pole, zapędza Trojan wewnątrz murów, zabija Hektora, ostatnią nadzieję Troi, i wlecze trup jego przy wiązany do rydwanu ku swoim okrętom. „Iliada” kończy się na opowieści o Priamie, przychodzącym prosić Achillesa o ciało zabitego syna. Przeniosłem — powiada on — to, czego żaden człowiek na ziemi nie przeniósł całuję ręce człowieka, który zabił mi syna.” Achilles spełnia
jego prośbę; następuje zawieszenie broni, podczas którego Trojanie oddają ostatnią posługę Hektorowi.
5. Treść „Odyssei.” „Odyssea” jest poematem o Odysseuszu lub Ulissie, jak go Rzymianie nazywali. Był on królem Itaki i najsprytniejszym ze wszystkich książąt greckich, którzy walczyli przeciwko Troi. Po wzięciu Troi Odysseusz odpłynął razem z towarzyszami ku Itace, lecz po drodze zapędziły ich burze na ziemię Cyklopów, dzikiej rasy jednookich olbrzymów. Tu Odysseusz wyłupia oko cyklopowi Polifemowi, który pożarł już był sześciu towarzyszy Odysseusza. Lecz Polifem był synem Posejdona, boga morza, a Posejdon przez zemstę skazuje Odysseusza na wędrówki po obcych krajach i morzach. W chwili, gdy rozpoczyna się „Odyssea,” minęło już lat dziesięć od
upadku Troi, a Odysseusz wciąż daleki jest jeszcze od domu. Mieszka on na wyspie Ogygia, w środku morza. Przez siedm lat utrzymuje go tam wbrew jego woli nimfa Kalipso, która się w nim kocha. Tymczasem żona jego otoczona jest więcej niż setką starających się, ludzi gwałtownych, nie uznających prawa, ucztujących w jego domu, jakby w swoim własnym. Usiłuje ona wygrać na czasie, udając, iż chce ukończyć ozdobną szatę, zanim uczyni wybór; co nocy zaś pruje to, co utkała w dzień. Lecz gdy w ciągu trzech lat zwadziła w ten sposób starających się, dostrzegli oni podstęp i stali się bardziej natarczywymi. Przyjazna Odysseuszowi bogini, Atene, skłania Telemaka, syna jego, aby udał się do Pylus w Peloponezie, gdzie Odysseusz gości u króla Nestora, a następnie do Sparty, gdzie bawi u Menelausa.
6. Tu wraca opowieść do Odysseusza. Bóg Hermes przynosi Kalipsie rozkaz Jowisza, aby uwolniła Odysseusza, co też ona czyni. Bohater nasz odpływa z jej wyspy na tratwie, którą sam dla siebie sporządził. Dawny jego nieprzyjaciel, Posejdon, śledzi go i posyła burzę, która rozbija jego tratwę. Lecz bogini morza, Ino, daje mu czarodziejską łódź, która unosi go i bezpieczny dosięga wyspy Feaków, bogatego i szczęśliwego ludu, zbliżonego do bogów, złożonego ze znakomitych marynarzy, których sady przynoszą owoce w ciągu całego roku. Król ich Alcynous przyjmuje go gościnnie, Odysseusz zaś opowiada mu swoje dziwne przygody: jak (przed przybyciem na wyspę Kalipso) on i towarzysze jego zwiedzili wyspę Cyrcei, która zamieniła w wieprzów wszystkich, prócz Odysseusza; ocalił się on przy pomocy czarodziejskiej trawy moli i zmusił czarownicę do przywrócenia ludzkiej postaci swoim towarzyszom; jak przepływali wzdłuż wybrzeży słodko śpiewających syren, oraz między Scyllą a Charybdą; jak następnie wszyscy towarzysze jego zginęli wskutek tego, że zabili święte woły boga słońca.
7. Okręt Feaków zabrał Odysseusza i odwiózł na wyspę Itake. Wierny jego pasterz Eumeusz nie poznał go, gdyż Atene przemieniła Odysseusza w żebraka, lecz stary pies Argus poznaje swego pana po dwudziestoletniej nieobecności, porusza ogonem, tuli uszy za zbliżeniem żebraka i umiera u jego stóp. Tymczasem Telemak wraca z poszukiwań swoich. Atene odsłania mu incognito ojca, i ojciec razem z synem układają plan zemsty nad starającymi się. Odysseusz, wciąż jeszcze przebrany, widzi się z Penelopą pod pozorem, że przyniósł wieści od jej męża, lecz o mało nie zostaje poznanym przez starą piastunkę swoje, Eurykleę, która, myjąc mu nogi, spostrzegła znaną sobie bliznę. Penelopa, natchniona przez Atene, powiada teraz, że obierze tego za męża, kto potrafi puścić strzałę z łuku bohatera Eurytesa — należącego, jako spadek, do rodziny — przez uszka dwunastu toporów bojowych, stojących jeden za drugim. Żaden z konkurentów nie jest w stanie nawet naciągnąć łuku. Lecz przebrany Odysseusz napina go z łatwością i posyła strzałę przez wszystkie otwory. Staje się to hasłem do wymordowania konkurentów. Odysseusz ciska w nich strzały, a przy pomocy Telemaka i dwóch wiernych sług zabija ich wszystkich. Teraz już odsłania się przed żoną i opowiada jej o swoich wędrówkach. Dwudziesta czwarta księga zawiera opowieść o ten, jak bóg Hermes prowadzi cienie konkurentów pod ziemię; jak Odysseusz pokazuje się ojcu swemu Laertesowi; jak unika zemsty krewnych konkurentów i jak pojednywa się ze swoim ludem.
8. Dwaj bohaterowie. Achilles i Odysseusz przedstawiają dwa typy, które zawsze wywierały silny wpływ na wyobraźnię Greków. Greckie pojęcie o doskonałości ludzkiej łączy mądrość z pięknością ciała, dobrą radę ze szlachetnym czynem. Szlachetny czyn reprezentuje Achilles, dobrą radę Odysseusz. Odysseusz jest odważny, lecz przedewszystkiem jest człowiekiem bystrego umysłu, mającym zawsze koncept w pogotowiu. Było to poważną wadą Greków, że za mało dbali, czy owa pomysłowość, którą tak podziwiali, posługiwała się zawsze uczciwemi środkami. Nic dziwnego, że szlachetna homeryczna koncepcya Odysseusza została obniżona przez późniejszych poetów greckich, którzy, kładąc nacisk na jego przebiegłość, czynili zeń niekiedy nieprzebierającego w środkach oszusta, dbającego tylko o korzyść własną. Nigdy podobny cień nie spadł na Achillesa Homera. Nieprzezwyciężona potęga i odwaga w boju, burzliwe namiętności, subtelne poczucie tego, co powinno być spotęgowane lub złagodzone w nakazie bogów, zrozumiałe u syna bogini, miłość, przewyższająca potęgę miłości kobiecej, przewidzenie wczesnej śmierci nawet w chwilach największej pełni życia — czyniły z niego typ, olśniewający wyobraźnię Greków nieśmiertelną aureolą młodości, prawdziwie rycerski typ rasy heleńskiej. Wczesna ambicya Aleksandra Wielkiego została zapalona przez homerycką wizye Achillesa, a nic nie uwydatnia lepiej, jak żywo oddziaływały poematy Homera na życie greckie, nad tę realność, jaką posiadał bohater z pod Troi dla młodego zdobywcy Wschodu.
9. Teologia homerycka. „Odyssea” posiada znamiona późniejszych czasów niż „Iliada.” Mimo to ogólne rysy epoki, które opisują te poematy, zgodne są w obu. Każdy jest obrazem doby bohaterskiej, na którą spogląda poeta jako na minioną, lecz której pojęcie kreśli do pewnego stopnia według poglądów swego czasu. Bóstwa „Iliady” są to olbrzymie postacie ludzkie, potężniejsze i piękniejsze, niż śmiertelnicy, zdolne dokonywać cudów, oraz przybierać postać jakiej sobie życzą, lecz nie wszechmocne ani wszechwiedne, a często niemoralne. Mieszkają na uwieńczonej śniegiem górze Olimpie i nazywają się bogami olimpijskimi. Na czele ich stoi Zeus, zmysłowy, namiętny, lecz gienialny (Jowisz — niebo). Obalił on poprzedzającą dynastye bogów, na czele której stał ojciec jego Kronos (Saturn). Najbliższemi Zeusowi są cztery główne bóstwa: Herê (Junona), jego żona, z którą często się kłóci, Apollo, Atene, przedstawiająca mądrość, i Posejdon, bóg morza. Inni bogowie niekiedy usiłują wyłamać się z pod przewagi Zeusa, lecz on powściąga ich groźbą lub siłą. Bogowie oddziaływają na ludzi przeważnie rażąc lub wzmacniając ich ciała w ten lub inny sposób, a spodziewają się od nich ofiar w postaci smacznego pożywienia i wina. W „Odyssei” znajdujemy bardziej uduchowione pojęcie bogów. Olimp zamienił się na mglistą, odległą miejscowość, gdzie bogowie mieszkają osobno. Zeus jest teraz niezaprzeczalnym ich zwierzchnikiem. Bogowie oddziaływają nietylko na ciało ludzkie, lecz także, a nawet przeważnie, na umysł i serce. Wędrują także po ziemi w przebraniu, starając się zbadać, kto wśród ludzi jest prawym. Poematy Homera przyczyniły się wielce do ustanowienia typu każdego bóstwa i do ujednostajnienia sprzecznych niekiedy z sobą poglądów kultów miejscowych; lecz nie one stworzyły tę teologię — jest ona o wiele wcześniejszą.
10. Moralność homerycka. Bogowie Homera karzą zawsze ludzi za nieposłuszeństwo lub obrazę własną; lecz nie zawsze karzą za czyny niemoralne. Strach bogów więc, jakkolwiek daleko byłby posunięty, nie mógłby się przyczynić do umoralnienia ludzi z czasów Homera. W tym celu niezbędne było prawo moralne, niezależne od religii. Wśród wojowników „Iliady” prawo takie reprezentuje to, co Grecy nazywają aidos, który odpowiada w znacznym stopniu naszemu poczuciu honoru. Obok tego istnieje inna zasada, występująca wyraźniej w „Odyssei” niż w Iliadzie.” Jest to nemezis, co znaczy dosłownie „podział,” a więc uczucie, które budzi niesprawiedliwy podział, oburzenie moralne. Człowiek odczuwa aidos ze względu na opinię sąsiadów; czuje nemezis, gdy własne jego poczucie sprawiedliwości jest obrażone. W „Odyssei” znajdujemy dojrzalsze poczucie moralne niż w „Iliadzie” i nierównie więcej wyrazów dla oznaczenia odcieni pojęć moralnych. Rozpoczęła się doba zastanowienia, jak dowodzą tego urywki filozofii przysłowiowej w „Odyssei.”
Moralność Homera jest wyższą od jego religii; lecz jako reguła, ludzie Homera uznają obowiązki nie względem swoich bliźnich, jako takich, lecz w stosunku do pewnych klas ich, z którymi związani są pewnemi względami, jako panowie lub poddani, goście lub gospodarze.
11. Polityka homerycka. Poemata Homera dają nam najwcześniejszy szkic pewnych zasad politycznych, które możemy śledzić w indo-europejskiej rodzinie ludów. Życie polityczne z doby Homera zawiera trzy główne składniki: króla, radę i zgromadzenie ludowe, zawiązki monarchii, arystokracyi i demokracyi. Król (bazileus) z czasów Homera prowadzi swój lud na wojnę, jest najwyższym sędzią i bierze przeważny udział w publicznych ofiarach bogom, lecz jedynie w ten sposób, jak to czyni głowa rodziny w ofiarach prywatnych: król nie jest kapłanem. Rządzi z łaski boskiej. Bogowie dali rodzinie jego berło, które otrzymał od ojca swego, a odda synowi. Władza jego wszakże ograniczona jest w sposób trojaki. Najpierw posłusznym być winien pewnym obyczajom i tradycyom ludu swego, tworzącym kodeks niespisanych lecz pozytywnych praw (themistes), stanowiący podstawę sprawiedliwości publicznej. Powtóre, zasiegać musi rady znakomitszych i starszych obywateli (rada — bulê). Po trzecie, środki przez niego proponowane muszą znaleźć uznanie całego narodu w zgromadzeniu ludowem (agora). Członkowie tego zgromadzenia nie mogą podawać swoich projektów, ani dyskutować nad proponowanemi prawami; mogą tylko powiedzieć tak lub nie. Pospolity Tersytes w „Iliadzie” probuje wygłosić pompatyczną mowę, lecz zmuszony jest siąść z jękiem i z czerwoną smugą na grzbiecie od kija Odysseusza. W „Odyssei” niektórzy krytycy dostrzegają dobę, w której zgromadzenie ludowe zaczyna pełnić bardziej czynną rolę, a w której jednocześnie następcą króla nie był już koniecznie jego syn i dziedzic, lecz mógł nim zostać każdy ze szlachty, stojącej teraz na bliższej stopie z królem.
12. Zwyczaje z czasów Homera stanowią społeczną stronę polityki homeryckiej. Życie publiczne było monarchiczne; życie społeczne było patryarchalne. Jak król troszczy się o swoich poddanych, tak i patryarcha dba o tych, którzy są od niego zależni. Stosunki wzajemne wodzów nacechowane są grzecznością szlachetnej kasty wojowniczej, pomieszaną dziwnie z brutalną dzikością. Achilles stanowi wzór rycerstwa greckiego. Przyjęcie, które czyni królowi Priamowi, godnem jest rycerza. Wszakże i w owej chwili Achilles czuje w sobie dzikie zwierzę: obawia się, aby jakieś nieostrożne słowo nie obudziło jego wściekłości i aby nie zabił swego bezbronnego gościa. Pomiędzy ludźmi, których ojcowie gościli się wzajemnie, istnieje związek gościnności (xenia) czyli dziedzicznej przyjaźni, zabezpieczającej życzliwe przyjęcie synom. Gościnność względem obcego uważa się za obowiązek, gdyż „cudzoziemcy i żebracy posyłani są przez Zeusa”; lecz człowiek, który w rzeczywistości przyjmuje gościnnie wszystkich przybywających, wspomina się w „Iliadzie” tak, jakby cnota jego była pamiętną. Kobiety zajmują wyższe położenie i mają większą wolność, niż w późniejszej historycznej dobie Grecyi. Wielożeństwo nieznane jest wśród Greków i mało jest wyjątków z poszanowania dla związku małżeńskiego. Życie rodzinne króla Alcinousa i królowej Arete w „Odyssei” przypomina współczesne obrazy szczęścia domowego, a niema piękniejszego i szlachetniejszego typu w całej poezyi nad Nauzykeę w tym samym poemacie. Jest w „Iliadzie” wzmianka, wykazująca głębokie odczucie samotnego życia kobiecego, gdy mówi o „wiernej pracownicy” poświęcającej dzień cały, „aby zarobić na szczupłe wyżywienie dla swoich dzieci.”
13. Zabawy życia, przeważnie wiejskiego, polegały na polowaniu, uprawie roli lub ogrodnictwie, na grach takich, jak ciskanie dzirytem lub dyskiem, albo przysłuchiwaniu się śpiewom rapsodzisty po pożywnym, lecz umiarkowanym obiedzie. Gospodyni domu zajmuje się tkaniem lub wyszywaniem wśród swoich służących. Królowa Arete uszyła suknię, którą Nauzykea ofiarowała Odysseuszowi; księżniczka zaś dopomagała matce w gospodarstwie domowem, zajmując się przeważnie praniem. Niewolnicy często byli szlachetnego urodzenia i mieli dobre wychowanie, pochodzili bowiem z jeńców wojennych lub porwanych nieprzyjaciołom dzieci; do ostatniej kategoryi należał Eumeusz, wierny pastuch Odysseusza, a widzimy ua tym przykładzie, jak poufny stosunek może łączyć pana ze starym sługą. „Iliada” daje kilka jasnych obrazków radosnego i pełnego prostoty życia: pan stoi milczący z radością w sercu wśród swoich żniwiarzy, za nim przygotowują pod drzewami pożywienie; gromadka winobrańców z pełnymi koszami winogron, z tańcem i śpiewem przychodzi z winnicy; procesya ślubna z hymnem weselnym, śpiewanym przez przyjaciół młodego pana, tańczących przy dźwiękach harf i fletni, przesuwa się przed kobietami, które u drzwi stoją, patrząc na nie; dziewczęta w pięknych sukniach lnianych, z wdzięcznemi dyademami na czołach i młodzież w gładkich tunikach ze złotemi mieczami, zawieszonemi na srebrnych paskach, tańczy przy dźwiękach muzyki lutnistów, a przygląda się im zachwycony tłum.
14. Sztuka i wiedza z czasów Homera. Jednem ze znamion cywilizacyi jest materyał, którym posługuje się człowiek do narzędzi swoich. Kamień poprzedza metal. Lecz i doba metalu ma kilka okresów. W pierwszym okresie ludzie posługują się metalami zosobna lub też skuwają je razem, lecz nie znają sztuki tworzenia spławów. Poemata Homera należą do końca tego pierwszego okresu. Najbliższy krok polega zwykle na stapianiu cyny z miedzią ku otrzymaniu spiżu. Metale wymienione u Homera idą w następującym porządku według ich wartości: 1) złoto, 2) srebro, 3) cyna, 4) żelazo, 5) miedź (chalkos — napewno nie mosiądz, to jest spław cynku z miedzią), 6) ołów.
„Cyanus” był prawdopodobnie niebieską masą szklistą, sztucznem lapis lazuri. Subtelniejsze roboty z metalu są przeważnie fenickiego pochodzenia, tak np.: zbroje (tarcza, kirasa, hełm), puhary i naczynia ozdobne, koszyki, sprzążki, brosze, naszyjniki i t. d. Nie było pieniędzy. Kara może być płacona złotem lub miedzią; „dwa talenta wagi złota” wymienione są raz jako dar honorowy; lecz woły są jedyną regularną miarą wartości. Waryackim targiem jest zamienić zbroję kosztującą 100 wołów na zbroję kosztującą 9; córką cenną jest ta, która przynosi woły” (rodzicom, jako wykup od konkurenta). Niema pewnej wzmianki o sztuce pisania; w „Iliadzie” (VII, 172) bohaterowie wyrysowują swoje znaki na swych losach, lecz w VI, 172 „znaki na składających się tabliczkach” były może alfabetyczne. W każdym razie nie mamy powodu do przypuszczenia, iż by poeta sam nie umiał pisać. W „Odyssei” spotykamy się z przedstawicielami rozmaitych zawodów, jak: lekarze, wróżbici, muzycy, heroldowie, rzemieślnicy pracujący nad drzewem lub metalem.
15. Ziemię wyobrażano sobie w postaci płaskiej i owalnej, otoczoną rzeką Oceanem. Twórca „Iliady” zna wybrzeża Azyi Mniejszej i jej wyspy, lecz nie opisuje żadnego krajobrazu Grecyi właściwej, kraje zaś na wschód i na południe zna tylko ze słyszenia. Twórca „Odyssei” nie widział prawdopodobnie nigdy Itaki lub sąsiednich z nią, wysp, lecz znał Peloponez i wschodnią część Grecyi właściwej. Cypr wspomina się w obu poematach. Nil nazywa się „rzeką Egiptem.” Teby egipskie przedstawione są jako typ bogatego i wspaniałego miasta, równoznacznego z Orchomenas w Beocyi, a co do bogactwa równoznacznego z Delfami. Dawna ich wielkość z czasów Ramzesa już przeminęła. Memfis był stolicą Egiptu w chwili powstania poematu, lecz Teby były ozdobione przez Sezonchisa, założyciela 22-ej egipskiej dynastyi, a sława jego marszu do Syryi mogła była dosięgnąć poetów jońskich w latach 930 — 900 przed Chryst. Sydon, stolica i port Fenicyi, słynny jest z haftów i wyrobów metalowych. O Tyrze niema wzmianki.
16. Homer. Grecy sami, zarówno jak i wszyscy do końca XVIII wieku zgodnie przekonani byli, że „Iliada” i „Odyssea” są dziełem jednego poety Homera. Homer wspomina się w nieautentycznym urywku Hezyoda, lecz najwcześniejszą autentyczną wzmiankę o nim daje poeta-filozof Xenofanes, piszący około 510 r. przed Chr. Imię Homerus znaczy „dopasowany do siebie”; był to zwykły wyraz dla oznaczenia zgody między dwiema procesującemi się stronami. Nic wszakże nie wiemy o jego życiu, ani o czasie, kiedy pisał. Większa część opinij umieszcza Homera bądź to w czasie, gdy założone były kolonie jońskie (około 1044 przed Chr.), bądź o stulecie później. Filozof Arystoteles, piszący o Homerze, oraz krytyk Homera, Arystarch, umieszczają go, zdaje się, około 1044 roku przed Chr. Historyk Herodot (440 prz. Chr.), różniący się prawdopodobnie pod tym względem od większości współczesnych mu pisarzy, uważa Homera za współczesnego z Hezyodem, a żyjącego w r. 850 prz. Chr. Pewien epigramat grecki nadmienia, że siedm miast, a mianowicie: Smirna, Chios, Kolofon, Itaka, Pylus, Argos i Ateny, uważały siebie za ojczyznę Homera. Najlepsze wszakże dowody przemawiają za pochodzeniem Homera ze Smirny, miasta pierwotnie eolskiego, następnie zaś jońskiego. Dawnym epitetem jego jest Melesigenes, co znaczy „syn Melezu,” strumyka płynącego przez starą Smirnę na pograniczu Eolii i Jonii. Nabiera to znaczenia, gdy przypomnimy sobie, że „Iliada” jest poematem jońskim na tamaty eolskie. Nieznany autor hymnu homeryckiego na cześć Apolina z Delos mówi o sobie, jako o niewidomym starcu, żyjącym w Chios. Starożytni sądzili, że hymn ten napisany jest przez Homera; a w ten sposób powstała tradycya o ślepocie Homera. Mała wysepka Ios, jedna z Cyklad, rości pretensye do posiadania grobu Homera. Homerydzi, czyli „synowie Homera,” którzy uważali siebie za potomków poety, mieszkali na jońskiej wyspie Chios. Przypuszczano, że sztuka epicka była dziedziczną w ich domu; jest to wszakże wątpliwem. U Platona nazwa homerydów stosuje się, jak się zdaje, do studyujących Homera.
17. Dawniejsza historya poematów homeryckich. Zarówno „Iliada” jak i „Odyssea” powstały na jońskiem wybrzeżu Azyi Mniejszej, a stamtąd przeszły do Grecyi właściwej. Spartańczycy zapewniają, że ich prawodawca Likurg pierwszy przyniósł do Grecyi całkowity egzemplarz poematów, który nabył od Kreofilidów, rodziny poetyckiej w Samos. Ateny były jeszcze nieznaczącem miastem, kiedy „Iliada” była ułożona: poemat ten wymienia je tylko raz jeden, jako dobrze zbudowane miasto,” a jedyny wojownik ateński wymieniony w nim po imieniu jest zupełnie nieznaczący. Wszakże nie w Sparcie, lecz w Atenach zamiłowanie i troskliwość o poematach ujawniły się po raz pierwszy w Grecyi właściwej. Tradycya owej troskliwości odnosi się do VI stulecia prz. Chr., a wiąże się z imionami prawodawcy Solona, tyrana Peizistratesa i syna jego Hipparcha[4]. Peizistrates w ostatnim okresie swego panowania (537–527 prz. Chr.) miał polecić kilku uczonym, na czele których stał poeta Onomakrites, zebranie poematów Homera. Przypuszczają powszechnie, że teksty „Iliady” i „Odyssei” istniały wówczas na piśmie, lecz że były znacznie uszkodzone wskutek zwyczaju recytowania krótkich ustępów bez względu na ich związek. Obok tych dwóch poematów wiele innych poematów epickich i urywków przypisywano Homerowi. Przypuszczalnem zadaniem owej komisyi uczonych było zgromadzenie wszystkich owych poematów Homera w jedną całość. Cała wszakże historya ta spoczywa na bardzo wątpliwych powagach. W żadnym razie pracy komisyi owej nie można uważać za krytyczną w dzisiejszem znaczeniu słowa. Możliwem wszakże jest, że uczyniona była za panowania Peizistratesa próba zachowania „poematów Homera.” Jeden fakt jest pewny: w szóstym stuleciu przed Chrystusem deklamatorzy poematów homeryckich współubiegali się regularnie o nagrodę przeznaczoną na ten cel na największych uroczystościach ateńskich Panateneach, odbywających się co cztery lata.
18. Rapsodyści. Deklamatorów owych nazywano rapsodystami. Rapsodysta znaczy dosłownie „nawiązywacz pieśni,” czyli ten, który splata długi powolny śpiew, t. j. poeta epicki, skandujący swój poemat w płynnym recitativo. Role poety i deklamatora były zawsze połączone: najpierw w dawnym lutniście; następnie u poetów dziedzicznych takich, jak homerydowie, a wreszcie w wolnym cechu poetów-rapsodystów, na których rozszerzone zostało imię homerydów. Lecz dawny lutnista śpiewał z towarzyszeniem harfy; późniejszy rapsodysta prosto skandował z gałązką wawrzynu w ręku, symbolem poezyi. Ci, którzy opowiadają nam, jak lud we wsi indyjskiej słucha z przejęciem się deklamacyi wielkich starożytnych poematów epickich, ułatwiają nam wyobrażenie tego namiętnego współczucia, tych łez i uniesień, z jakiemi tłum grecki słuchał opowieści o tem, jak król trojański klęczał w nocy przed Achillesem w jego namiocie, lub jak konający w dziedzińcu pies Odysseusza żył tyle właśnie, aby zaledwie przywitać wędrowca, którego nikt inny nie poznał.
19. Studya nad Homerem w Grecyi. Poematy Homera były dla Greków czemś więcej, niż poematy narodowe dla innych narodów. Każdy inny naród, w miarę jak dojrzewa, odwraca się zwykle od młodzieńczej swojej poezyi lub pozwala jej zaginąć. Cycero opłakuje utratę dawnych rzymskich baśni; angielskie ballady w zbiorach Percy’ego stanowią zaledwie pokłosie niegdyś obfitego żniwa; Walter-Scott przybył zaledwie w czas, aby ocalić resztki poezyi minstreli szkockich. Lecz poematy Homera były dosyć proste i silne, aby być popularnemi we wczesnej dobie, a dosyć dojrzałe pod względem artystycznym, aby się podobać w wieku dojrzałej kultury. Dzieci uczyły się Homera na pamięć w szkole, kapłani cytowali go w sprawach dotyczących bogów, moraliści szukali w nim przepisów, statyści argumentów, miasta powoływały się na nie dla uzasadnienia swych roszczeń terytoryalnych lub dotyczących sojuszów, dawne rady szukały w nim tytułów do swojej chwały. Zaczynając od r. 450 prz. Chr. rozmaite miasta sporządzają publiczne wydania poematów dla użytku na uroczystościach publicznych. Były edycye: massylijska, chioska, synopejska. Argos, Cypr i Kreta posiadały swoje. Istniały również liczne wydania prywatne, dzieła pojedyńczych redaktorów. Najsłynniejszem z nich było to, które Arystoteles przygotował dla ucznia swego Aleksandra znane pod nazwą „edycyi szkatułkowej," pochodzącej od obsadzonej drogiemi kamieniami skrzyni, w której Aleksander miał wozić je z sobą w wyprawach wschodnich.
Uczone studya nad Homerem w Aleksandryi dosięgły szczytu w osobie Arystarcha (156 przed Chryst.), którego tekst stał się wzorowym i służy za podstawę dziś używanemu. Uczeni aleksandryjscy nie mieli tekstu tak dawnego, jak Peizistrates; mało co wiedzieli o pracach komisyi; posługiwali się poprostu wydaniami miejskiemi, głównie zaś Massylii, Chios i Argos. Podział „Iliady” i „Odyssei” na 24 księgi dawniejszy jest od Arystarcha, lecz nie można udowodnić, aby był dawniejszy od Zenodota (280 prz. Chr.): poprzednio poemata dzielone były na „rapsodye” czyli krótkie śpiewy. Tak nasza pierwsza księga „Iliady” składała się z dwóch śpiewów: „Gniew” i „Klęska.” Arystarch założył szkołę krytyki homeryckiej, która czynną była do roku 200 po Chr. Całą ich pracę znamy zaledwie ze szczupłych notatek.
20. Najdawniejszy i najlepszy rękopis poematów jest tak zwany Wenecki A „Iliady,” datuje się on z dziesiątego stulecia, znaleziony był w Wenecyi w końcu XVIII stulecia, razem z dopiskami, mającemi znaczenie, przechowują bowiem niektóre uwagi Arystarcha i innych uczonych aleksandryjskich. Do owego czasu mniemano, że tekst. Homera przeszedł do nas około 1000 r. prz. Chr. Różnice pomiędzy kopiami aleksandryjskiemi dały się teraz lepiej poznać. Pierwsze drukowane wydanie Homera, przejrzane przez Bizantyjczyka Demetriusza Chalkondyles (1430–1510), ukazało się we Florencyi r. 1488. Pierwsze wydanie Aldina w Wenecyi r. 1504.
21. Kwestya homerycka. Wiara, że Homer tworzył „Iliadę” i „Odysseę,” była niezachwiana do roku 170 prz. Chr. W tym czasie dopiero pewien gramatyk Hellanikus i drugi Ksenon twierdzili, że Homer był autorem „Iliady,” lecz nie „Odyssei.” Nazwano ich oraz ich zwolenników rozdzielaczami (chorizontes), gdyż oddzielali co do pochodzenia „Iliadę” od „Odyssei.” Co do powodów rozdzielenia tego, wiemy tylko tyle, że jednym z nich była różnica stylu, co świadczy o studyach literackich. Grecya starożytna była niekrytyczną i wierzyła mocno w jedność autora obu poematów. Sam fakt, że powstała potrzeba przypuszczenia dwóch autorów, świadczy o tem, że były poważne powody do zwątpienia. Zwątpienie to wszakże nie znalazło uznania. Arystarch pisał przeciwko „paradoksowi Ksenona,” rzymianin Seneka, pisząc „o krótkości życia,” uważał zagadnienie to za takie, na którego rozwiązanie życie jest za krótkie. Na początku XVIII stulecia Neapolitańczyk Vico (1668–1744) w swoich „Zasadach nowej wiedzy twierdził, że imiona wielkich prawodawców i poetów starożytności są tylko symbolami. Tak więc „Homer” przedstawia poezyą epicką Grecyi; „poematy Homera” utworzone były przez szereg poetów i nie były pierwotnie spisane; „Odyssea” zaś co najmniej o stulecie młodsza od „Iliady.” Vico wszakże nie dał żadnych dowodów. Dostarczył ich dopiero F. A. Wolf w swoich „Prolegomenach” (1795), czyli we wstępie do swego wydania Homera. Ani „Iliada” ani „Odyssea,” powiada on, nie były pierwotnie napisane, jako jednolite poematy; każdy z nich został ułożony z wielu drobnych niepisanych poematów. Będąc utworami rozmaitych autorów, nie mają one wspólnego planu. Poematy te spojone zostały w „Iliadę” i „Odysseę” oraz spisane po raz pierwszy przez komisye Pejzistratesa. Teorya Wolfa, rzucająca nowe światło na pochodzenie poezyi ludowej wogóle, wywołała entuzyazm w Niemczech, gdzie wówczas odbywał się zwrot od sztuczności ku naturze.
22. Owocem studyów homeryckich od czasów Wolfa nie było udowodnienie którejkolwiek z dwóch teoryj, lecz uzyskanie szerszego uznania dla pewnych twierdzeń, które wyszczególniają problemat.
„Iliada” i „Odyssea” nie należą do początku, lecz do końca pewnego okresu poetyckiego. Znamionują one najwyższy punkt osiągnięty przez pewną szkołę poetycką, w Jonii, która zapożyczała wzory swoje z Grecyi właściwej za achajskich czasów i udoskonaliła stopniowo styl poematów
bohaterskich.
23. „Iliada” została rozszerzona i przekształcona przez kilku pisarzy z krótszego poematu o Gniewie Achillesa, utworu pojedynczego poety. Ów oryginalny „Gniew Achillesa,” utworzony prawdopodobnie przed 950 r. prz. Chr., był poematem na szerszą skalę, w którym motyw główny nadawał jedność urozmaiconej akcyi, a który możnaby właściwie nazwać epickim. Możliwie, iż był to ostatni i najlepszy z całego szeregu podobnych poematów. Jeśli wszakże był pierwszym w swoim rodzaju, autora jego możemy uważać za twórcę sztuki epickiej, któraby rozwijała się w takim razie nie przez przekształcenie śpiewu wojennego w poemat na wielką skalę, lecz od pieśni ku krótszemu poematowi. Przypuszczenie to, że w szeregu poetów jońskich znalazł się jeden obdarzony znacznym geniuszem twórczym, stwierdza uporczywa wiara, panująca w Grecyi starożytnej, w Homera osobowego, zwłaszcza, że „Homer” nie może być uważane za imię symboliczne[5].
„Odyssea” ułożona była przez innego poetę, późniejszej daty, niż autor „Gniewu,” a który posługiwał się do utworu swego dawniejszymi pieśniami o powrocie bohaterów z pod Troi. Obecny swój kształt przybrała około r. 660 prz. Chr.; porobiono w niej dodatki, lecz nie tak znaczne, jak w „Iliadzie,” tak, iż pierwotny plan jej uległ nieznacznej zmianie. Oba poemata powstały na wybrzeżu Jońskiem lub na wyspach Jonii, a stąd dostały się do Grecyi właściwej; niektóre późniejsze dodatki do „Odyssei” pochodzą może z Peloponezu.
24. Możliwą jest rzeczą, iż jakaś rodzina Homerydów przechowała poemata te jako cenną spuściznę przekazywaną przez ojców synom w formie pamięciowej, a w ten sposób utrwaliła ich istnienie w okresie, w którym pismo nie było jeszcze w powszechnem użyciu dla celów literackich. Jeśli wszakże sztuka pisania znana była w Jonii w czasie, gdy powstał „Gniew Achillesa,” możliwem jest i to, że posługiwał się nią pierwszy poeta epicki, chociaż powszechne użycie pisma weszło w zwyczaj dopiero znacznie później.
25. „Cyklicy.” Istniała znaczna ilość śpiewów i legend o wzięciu Troi nie zużytkowanych przez dwa wielkie poemata. Materyał ten opracowany został przez wielu poetów szkoły jońskiej pomiędzy r. 776 a 550 prz. Chr.; starali się oni połączyć poemata swoje z „Iliadą” i „Odysseą,” czyniąc z nich bądź wstępy, bądź dalsze ciągi wielkich poematów. W późniejszych czasach kompilatorowie mitologii robili wyciągi w prozie z tych poematów według porządku chronologicznego wypadków, tak iżby utworzyć z nich jednolitą opowieść. Zbiór poematów ułożonych w porządku chronologicznym przedmiotów nazywał się cyklem epickim (cykl znaczy kółko). Istniał pewien „Cykl epicki,” niewiadomo kiedy ułożony, którego część stanowił „Cykl trojański” czyli zbiór poematów, dotyczących Troi.
26. Gramatyk grecki Proklos (140 prz. Chr.) w swoim „Skarbcu literackim" przytacza treść i tytuły niektórych poematów, należących do „Cyklu Trojańskiego” mitów. 1) „Pieśni cyprskie,” zwane tak z powodu ojczyzny ich autora Stasinosa, zawierają opowieść o przygotowaniach do wyprawy trojańskiej i o 9 pierwszych latach oblężenia; stanowią więc niejako wstęp do „Iliady.” 2) „Pieśń etyopska” przez Arktinosa z Miletu nazwana została tak dlatego, że książę etyopski Memnon jest jej bohaterem. Stanowi ona kontynuacyę „Iliady” i zawiera opowieść o tem, jak amazonki przybyły pod Troję, jak Achilles zabił ich królowę i jak sam zabity został przez Parysa. 3) „Zburzenie Troi” przez tegoż Arktinosa jest uzupełnieniem poprzedniego. 4) „Mała Iliada” przez Leschesa z Mityleny jest dalszym ciągiem „Iliady” Homera, doprowadzonym do upadku Troi, a dającym przewagę w opowieści Ajaksowi i Filoktetesowi. 5) „Podróże powrotne” przez Agiasza z Trezeny zapełniają przerwę dziesięcioletnią pomiędzy „Iliadą,” Homera a „Odysseą”; opisują, przygody rozmaitych bohaterów natychmiast po skończonej wojnie. 6) „Pieśni Telegonosa” („Telegonia”) przez Eugammona z Cyreny, jeden z ostatnich poematów tego cyklu (około 556 r. przed Chryst.) opowiada, jak Telegonos, syn czarodziejki Cyrcei i Odysseusza, posłany został przez nią na poszukiwanie ojca i zabił go w Itace.
Istniał także Cykl tebański mitów, do którego należał poemat „Tebais” przez nieznanego autora, opowiadający o wojnie między Argosem a Tebami, wcześniejszej od trojańskiej, oraz „Epigonowie” czyli „Potomkowie,” opowieść o odnowieniu tej wojny przez synów poprzednich wojowników. Ostatni z tych poematów, na równi z „Pieśniami cyprskiemi” i innemi, przypisywano Homerowi w czasach Herodota. „Wzięcie Echalii” należało do cyklu mitów o Heraklesie. Owe poemata cykliczne służyły za kopalnię tematów dla rzeźbiarzy i artystów attyckich.
27. Humoreski homeryckie. Niektóre drobiazgi humorystyczne występowały pod nazwiskiem Homera jedynie dlatego, że napisane były w stylu
epickim jońskim. Dwie z nich były słynne. „Margites” („Głuptas”) był poematem humorystycznym o głupim „Janku do wszystkiego,” nawpół zniewieściałym, nawpół chełpliwym, który „umie wiele rzeczy, lecz wszystkie źle.” Doszło nas niewiele wierszy z tego utworu, datującego się prawdopodobnie z r. 700 przed Chr., a który Arystoteles uważa za pierwszy zawiązek komedyi. „Bitwa żab z myszami Batrachomyomachia”), z której pozostało około trzechset wierszy, przypisywana była Pigresowi, bratu Artemizyi, królowej Halikarnasu, która odznaczyła się w armii Kserksesa. Lecz prawdopodobnie należy ona do schyłku literatury greckiej; niektórzy umieszczają ją około 160 r, prz. Chryst. Była to jedna z pierwszych i najpopularniejszych parodyj starożytności.
28. Hezyod. Obok Homera tradycya grecka wymienia drugiego wielkiego poetę, jako założyciela szkoly epickiej. Był nim Hezyod. To, co wiemy o życiu jego, zawdzięczamy głównie poematom, które mu przypisują. Ojciec jego Dios przybył z Cyme, miasta eolskiego w Azyi Mniejszej do dawnej ojczyzny eolskiej w Grecyi właściwej i osiadł na wyniosłej miejscowości we wsi Askra niedaleko od góry Helikon w Beocyi. Powodem tego miało być ubóstwo. Nie miał może powodzenia w ruchliwem handlowem mieście Azyi Mniejszej, więc postanowił wrócić do życia rolniczego w dawnym kraju, gdzie zapewniony miał byt. Hezyod narzeka, że Askra była „ponurą w zimie, duszna w lecie, a w żadnej porze roku nie była miłą”; lecz zdaje się, że nie był sprawiedliwym względem żyznej i dobrze uwodnionej krainy. Tu pasał owce swego ojca na Helikonie i rozpoczął swoją twórczość poetycką. W późniejszem życiu miał się przenieść do Naupaktos u zatoki Korynckiej w Lokryi, opuszczając w ten sposób otoczenie eolskie dla doryckiego. Wpływy doryckie dają się dostrzedz w jego dziełach. Został zabity według legendy w Enoe, w Lokryi, i pochowany w Naupaktos, skąd szczątki jego miały być przeniesione później do Orchomenos w Beocyi.
Data urodzenia jego nie jest znana dokładnie. Pewnem jest, że jakieś 80 lub 100 lat później wystąpił od owej wielkiej doby epiki jońskiej, którą reprezentuje „Iliada.” Z drugiej strony powinien być znacznie wcześniejszy od owych poetów VII stulecia prz. Chr., których odsłania nam świt dziejów. Wynika to nietylko z poszczególnych faktów, lecz także ze sposobu, w jaki odzywają się o Hezyodzie pisarze greccy. Imiona Homera i Hezyoda łączą się zawsze w tradycyi greckiej jako przedstawicieli najdawniejszej poezyi. Żadne inne imię, dające się połączyć z autentycznym utworem, nie jest przez tę tradycyę uważane za tak dawne. Najlepsze powagi starożytne i nowożytne słusznie prawdopodobnie umieszczają Hezyoda między 850 a 800 prz. Chr.
29. Typy poezyi epickiej Homera i Hezyoda. Hezyod opowiada, w jaki sposób został poetą. Pasł owce swoje na Helikonie, kiedy zbliżyły się do niego muzy: „Bezdomni pasterze! — zawołały, mówiąc do Hezyoda jako do przedstawiciela pasterzy — utwory brutalne, urągi przyrody! Możemy wypowiedzieć wiele rzeczy, które są mylne, chociaż podobne do prawdy; lecz umiemy także, gdy zechcemy, opowiadać rzeczy prawdziwe”[6]. Polecają więc Hezyodowi, aby został ich tłómaczem. Zaznacza to charakter poezyi Hezyoda. Zadaniem jego było opowiadanie rzeczy prawdziwych. Poezya homerycka Jonii obraca się wśród wizyj bohaterskiej przeszłości, które sztuka poetycka otacza aureolą ideału. Poezya Hezyoda ma do czynienia z rzeczywistością. Przedmiotem jej są zadania codziennego życia, obowiązki praktyczne człowieka oraz fakta, dotyczące bogów i bohaterów, stanowiące naukę religii.
30. Życie, z którego wypłynęła poezya Hezyoda, było bardzo odmienne od życia jońskiego. Codzienna rutyna mieszkańców Beocyi była typem spokojnego, rolniczego życia w głębi kraju; nie było ono urozmaicone ożywionym handlem, przygodami morskiemi, ruchliwością portów jońskich, w chwilach gdy przybywa do nich statek z Sydonu lub z Nilu, odwiedzinami ludzi noszących obce odzienie i opowiadających łamaną greczyzną o cudach obcych krajów, lub przysłuchujących się w chwili, gdy wśród ciekawego tłumu jakiś pieśniarz joński śpiewał wśród targu pieśń o wielkiej wojnie, w której walczyli Hektor i Achilles. Rolnik w Metropolii pędził życie bez porównania mniej podniecające wyobraźnię. Jak najlepiej zużytkować zimę i wiosnę, aby mieć wypoczynek w lecie, gdy dojrzewają karczochy i koniki polne śpiewają, gdy tłuste jagnię i umiarkowane czary wina odświeżają spalonego słońcem robotnika? Kiedy powinien rozpocząć żniwo? Jak zrobić oś wozu, jakie jest najlepsze drzewo na pług lub na dyszel? Jak trzymać bydło w gotowości do pracy? Jaki najlepszy sposób suszenia winogron? A w końcu, chociaż nie najmniej ważne, jakie są pomyślne lub niepomyślne dni miesiąca na wykonanie wszystkich tych rzeczy? Takie były palące kwestye w Beocyi.
31. Poezya Hezyoda nie zwracała się tylko do pracowników wiejskich; przemawiała również do klas wyższych, przemawiała do wszystkich, spisując przepisy moralne oraz wierzenia religijne, które poeta uważał za najważniejsze. Kult Appolina w Delfach rozpowszechnił już wpływ tego bóstwa w Grecyi właściwej, a nauka kapłanów delfickich rozszerzyła wiarę w nieśmiertelność duszy. Wiara ta wpajana była także przez kapłanów doryckich, którzy wywodzili mistyczną naukę swoje od mistycznego Melampusa, proroka w Argos. Jednym z głównych punktów tej nauki było istnienie demonów, istot pośrednich między bogami a ludźmi, a pośredniczących między żywymi a umarłymi Widzimy, że poezya Hezyoda ma pewien związek z tą nauką, dorycką. Mówi on o zmarłych ludziach złotego wieku, zamieniających się na duchów (daimones), a zwiedzających ziemię w postaci niewidzialnej, aby czuwać nad sprawiedliwością. Widzimy również, jak w duchu delfickim uważa czynność poety za zbliżoną do roli wieszcza, a przemawia w ten sposób, jakby był upoważniony przez bogów, w co powinni wierzyć i co czynić.
32. Hezyoda prace i dni. Główne dzieło Hezyoda ma za tytuł „Prace i Dni,” traktuje bowiem o pracach, które wykonać powinien rolnik, oraz o dniach pomyślnych lub niepomyślnych ku wykonaniu. Nazwa poezyi dydaktycznej lub pouczającej stosuje się do utworów, wykładających wierszem zasady pewnej umiejętności, a otaczającej je ozdobami wyobraźni lub uczucia. Utwór Hezyoda jest najdawniejszym z istniejących poematów tego rodzaju. Musimy wszakże odróżnić dzieło Hezyoda od utworów późniejszych pisarzy „dydaktycznych,” którzy obierali wiersz zamiast prozy dlatego, że lepiej odpowiadał ich upodobaniu, lub przekładali na wiersz to, co już było powiedziane w prozie. W czasach Hezyoda nie było literatury prozaicznej, a jeśli autor chciał znaleźć posłuch dla myśli swoich, musiał im nadać formę wierszową. Zadaniem jego było zadośćuczynić potrzebie praktycznej. Poematu jego nie powinniśmy porównywać z wytwornem dziełem sztuki jak „Georgiki” Wirgiliusza, lecz raczej z utworem Tomasza Tusser, rolnika angielskiego z XVI wieku, który spisał „Pięćset prawideł dobrej gospodarki” w niewytwornych wierszach, aby dopomódz innym rolnikom.
33. W „Pracach i Dniach” znajdujemy właściwie 3 części, które niegdyś były rozdzielone: poemat wstępny, zwracający się do brata autora Persesa, „Prace właściwe” i „Dni” czyli kalendarz. Hezyod i młodszy brat jego Perses podzielili własność pozostawioną im przez ojca, lecz Perses uzyskał większą część wskutek przekupienia sędziów. Żyje teraz w zbytkownej nieczynności i zagraża Hezyodowi nowym procesem. Hezyod przypomina Persesowi i przekupnym sędziom, że „Sprawiedliwość, gdy pokrzywdzona zostanie na ziemi, szuka ucieczki u ojca swego Zeusa. Tu spotykamy się z najdawniejszą bajką w literaturze greckiej „Sokół i Słowik.” Sokół trzyma słowika w pazurach, a na skargę uwięzionego odpowiada mu, że „siła jest prawem.” Opisuje tu także poeta „Pięć wieków świata”: wiek złoty, srebrny, spiżowy, wiek bohaterów czyli półbogów (wstawiony prawdopodobnie, aby dać miejsce bohaterom Homera), oraz wiek żelazny, w którym ma nieszczęście żyć poeta. Od sprawiedliwości przechodzi poeta do pracy. „Pracuj, głupi Persesie, spełniaj dzieło, które przepisali bogowie ludziom.” Człowiek, chcący pracować, musi się zaopatrzeć w dom, wołu oraz w sprzęty domowe i to jak najrychlej, gdyż ociąganie się nie zapełnia spichrza. Krzyk bociana jest hasłem do rozpoczęcia orki. Pan powinien prowadzić pług z licznemi modlitwami do Zeusa i Demetery, niewolnik zaś, idąc za nim, pokrywa nasienie, „aby przyczynić kłopot ptakom.” Dalej idą prawidła na wszystkie prace i pory roku, a w końcu kalendarz: spis dni szczęśliwych i nieszczęśliwych. „Niekiedy dzień bywa macocha, niekiedy matką; błogosławiony jest ten, kto zna je wszystkie i pełni pracę swoją nie potępiany przez nieśmiertelnych.”
34. „Teogonia” czyli „Pochodzenie bogów,” poemat liczący 1022 wiersze, doszedł do nas w stanie skażonym, lecz prawdopodobnie główną część jego stanowi dzieło Hezyoda, za jakie uważali go starożytni. Wiara, iż świat został stworzony przez wyższą potęgę, chociaż bardzo dawna i rozpowszechniona na Wschodzie, była obcą duchowi Greków. Skłonni oni byli uważać świat nie jako dzieło stwórcy, lecz jako powstający z istniejących poprzednio pierwiastków. Mówili o bogach jako o „istniejących wiecznie,” nie wierzyli wszakże, aby bogowie zawsze istnieli. Teogonia Hezyoda składa się z dwu głównych części. Pierwsza opowiada, jak powstał widzialny porządek przyrody; druga — jak narodzili się bogowie. Chaosu, niekształtnej mieszaniny pierwiastków, powstają: Ziemia, Tartar (piekło), Eros (miłość), Erebos (noc). Erebos rodzi Eter (dzień). Ziemia wytwarza Niebo i Morze. Zasadniczą myślą legendy tej jest, że światło wytwarza się z ciemności, a kształty z bezkształtu.
Ziemia oraz jej dziecię niebo stają się teraz rodzicami istot nadludzkich, mających postać ludzką, najdawniejszych bogów oraz olbrzymów, tytanów. Kronos, jeden z owych dawnych bogów, rodzi Zeusa, Zeus stacza wojnę z ojcem swoim Kronosem, popieranym przez tytanów i zwycięża go. Staje się więc królem bogów olimpijskich, których pochodzenie określone jest dalej. Tu kończył się może poemat pierwotny. Ostatnie 80 wierszy obejmują genealogię bohaterów zrodzonych przez boginie z ludźmi.
35. Źródła i wpływ „Teogonii.” Głównemi źródłami poety były zapewne dawne hymny przechowane w świątyniach oraz tradycya ustna ludu. Nie stwarzał on nowego systematu według własnego planu artystycznego, lecz spajał tylko system bardzo dawny, którego znalazł urywki, a który nie zawsze rozumiał. Legendy nagromadzone raczej niż spojone w tym poemacie przenoszą nas w owe dni, gdy wyobraźnia Greków usiłowała wytworzyć jasne kształty ze wspaniałych, lecz dzikich a nawpół bezkształtnych legend azyatyckiego kultu przyrody. „Teogonia” Hezyoda była zawsze wzorem i powagą dla Greków, którzy pisali lub uczyli o bogach. Niewłaściwem byłoby wszakże porównywać jej wpływ do znaczenia ksiąg świętych Indyi lub Persyi. Grecy nie mieli nigdy ksiąg podobnych, również jak pozbawieni byli kasty kapłańskiej, chociaż mieli kapłanów dla kultu miejscowego oraz świątynie. Umysł grecki dawał się niekiedy unieść naukom mistycznym, lecz przez całe dzieje oparli się Grecy władzy księżej.
36. ,,Tarcza Heraklesa” nie jest dziełem Hezyoda, lecz utworem późniejszym prawdopodobnie kilku autorów. Jest to pieśń epicka o 480 wierszach, a za treść jej służy walka pomiędzy Heraklesem, synem Zeusa, i najsilniejszym wśród nieśmiertelników, a Cyknosem, synem Aresa, boga wojny. Cyknos był zbójem, rabującym pielgrzymów, którzy przez Tesalię wędrowali do świątyni delfickiej. Walka odbywa się w świętym obwodzie Apollina w Pagaze w Tesalii. Herakles zabija Cyknosa, lecz ojciec rozbójnika, bóg Ares, ucieka na Olimp. Walka wszakże jest tylko pretekstem do opisania tarczy Heraklesa, którą zrobił dla niego Hefestos. Opisanie to naśladuje podobneż, dotyczące tarczy Achillesa w 18-tej księdze „Iliady,” lecz o wiele niższe jest od tamtego. Poeta homerycki maluje z własnej fantazyi; autor „Tarczy Heraklesa,” dramatyzując je, opisuje rzeczywiste dzieła sztuki. Herakles ma zbroje zwykłego wojownika; lecz w r. 648 prz. Chr. poeta epicki Pejzander dał przykład uzbrojenia Heraklesa w lwią skórę, maczugę i łuk[7]. Krótkie utwory epickie tego rodzaju często bywały przepisywane przez
wczesnych poetów liryckich. Poemat ten należy do schyłku szkoły Hezyoda, kiedy zaczynała utracać cechy wyróżniające ją od homeryckiej. Niektórzy rapsodyści zwiększyli go, dodając na początku wierszy, należących do innego poematu, noszącego również imię Hezyoda: „Eoiae” czyli „Katalog bohaterek.”
37. Poemat ten, którego nazwa pochodzi stąd, że każda nowa osobistość wprowadza się przez wyrazy ê hoiê („taką była”), wystawia bohaterki Beocyi i Tessalii, które porodziły z bogami bohaterów. Tworzył on 4-tą księgę „Katalogu kobiet,” historyi epickiej kobiet doryckich i eolijskich, słynnych, lecz nie posiadających owej półboskości, która cechuje bohaterki. Tytuły te poematów świadczą o wpływie doryckim na szkołę Hezyoda w Lokryi, stanowisko jej bowiem było bardzo wysokie. Poemata takie, ktokolwiek je napisał, urzeczywistniały ideę Hezyoda: zgromadzenie dawnych legend, żyjących w Grecyi właściwej, traktując je wszakże nie idealnie, jak czynili poeci jońscy, lecz raczej jako zabytki historyi świętej. W „Egimiusie” sławi się pewien król dorycki, przyjaciel Heraklesa, walczący z Lapitami; Ceyx, król Tracyi, również przyjaciel Heraklesa oraz jego ślub, stanowią przedmiot drugiego poematu. Oba te utwory na równi z „Tarczą Heraklesa” świadczą jako Herakles, bohater dorycki, jest ulubieńcem poetów szkoły Hezyoda. Tytuły dwóch innych zatraconych poematów są: „Myśli Chejrona,” mądrego centaura, oraz „Pieśń Malamkusa,” wykaz proroków i proroctw. Oba przedstawiają moralną i mistyczną stronę szkoły.
38. Hymny homeryckie przedstawiają utwory, w których obie szkoły, Homera i Hezyoda, zlewają się z sobą. Zbiór 33-ch dłuższych lub krótszych poematów, pisanych heksametrem, doszedł do nas pod tytułem „Hymny czyli Preludya Homera i homerydów.” Tytuł Hymnów nie licuje z treścią: nie mają one nic wspólnego z formalnym kultem bogów. Zwyczajem rapsodystów było poprzedzać deklamacye utworów epickich dedykacyą, zwróconą ku jednemu z bogów. Jeśli deklamował na uczcie, dedykacya owa skierowana była naturalnie ku bogowi uczt. Lub też mógł wybrać którekolwiek z uprzywilejowanych bóstw miejscowych, lub wreszcie jakiekolwiek inne. Pindar mówi o „preludyach do Zeusa,” , których pieśniarze homeryccy (t. j. rapsodyści) snują często spójne pieśni swoje.” Nasze „Hymny homeryckie” są poprostu zbiorem podobnych preludyów, spisanych prawdopodobnie w Afryce do użytku rapsodystów. Dwie trzecie z nich kończą się wierszem, w którym mówi autor, że przechodzi teraz od boga do innego przedmiotu. Jeden (Nr. 8: Krótka modlitwa do Aresa) różni się od reszty charakterem i tonem. Wszystkie pozostałe mają charakter epicki. Większa część z nich opowiada jakiś epizod z życia bóstwa, do którego przemawia. Styl ich jest joński; lecz w niektórych miejscach można dostrzedz
wpływ szkoły doryckiej (t. j. Hezyoda), tak np. w hymnie do Apollina pytyjskiego (Nr. 1 od wiersza 178 do końca), hymn do Pana (Nr. 19) i przemówienie do Apollina i muz (Nr. 25). W całym zbiorze niema prawdopodobnie dwóch preludyów, pisanych przez jednego poetę. Żadne z nich nie należy do najlepszych dni eposu jońskiego. Okres od r. 750–500 prz. Chr. oznacza ogólnikowo czas ich powstania, chociaż hymn do Hermesa jest późniejszego pochodzenia. Niewiele jest wcześniejszych od r. 660 prz. Chr.
39. Pięć większych hymnów. Pierwszy hymn z tego zbioru składa się z dwóch oddzielnych preludyów: jedno do Apollina delijskiego (wiersze od
1 do 177), drugie do pityjskiego (w. 178 do końca). Pierwsze opowiada, jak Apollo urodził się w Delos i jak ustanowiona tam została wielka uroczystość na jego cześć. Drugie omawia, jak Apollo zeszedł z Olimpu, aby szukać przybytku na ziemi i jak po wielu wędrówkach przybył do Delf, gdzie założona została świątynia i ustanowione kapłaństwo. Hermes (hymn 2-gi), młody bóg szachrajstwa, kradnie bydło Apollina z łąk Pieryi i przenosi je na własne pastwiska do Arkadyi. Afrodyta (hymn 3-ci), bogini piękności, ukazuje się Anchizesowi, młodemu księciu trojańskiemu, gdy pasie stada swoje na górze Idzie, i odsłania mu wielkie przeznaczenie syna jego Eneasza. Demetera (hymn 4-ty) poszukuje Persefony, którą Pluto porwał do królestwa cieniów, zwiedza Eleuzys i tu zakłada kult swój, a odnajduje córkę.
40. Uroczystość jońska w Delos. Hymn do Apollina delijskiego daje nam obraz jasnego poranku poezyi jońskiej — uroczystości wiosennej Apollina w Delos — która była zarazem i targiem, a na którą przybywali Jończycy zarówno z Azyi Mniejszej, jak i z wysp morza Egejskiego. „Tu na twoją, cześć, Apollinie, gromadzą się Jończycy w długich sukniach z dziećmi i wdzięcznemi paniami swemi. Ilekroć zbierają się na uroczystość twoją, czczą cię, ku radości twej, walką, tańcem i śpiewem. Rzekłbyś, iż nigdy nie ujrzą starości ani śmierci, widząc Jończyków tak zgromadzonych; a cieszyłbyś się, widząc dobroć wszystkich, widząc mężczyzn i pięknie ustrojone kobiety i lotne statki i wielkie bogactwo, a obok tego ów cud, którego sława nigdy nie zaginie, dziewczęta deloskie służki Apollina daleko strzelającego. Śpiewają hymny naprzód Apollinowi, później Lotonie i Artemidzie, lubującej się w strzałach; następnie śpiewają na cześć bohaterów dawnych i kobiet i rzucają czar swój na plemiona ludzkie.” Może już wówczas, gdy po raz pierwszy śpiewano hymn ten, nastąpił czas, kiedy pieśniarze jońscy nie ograniczali się do opiewania bohaterskiej przeszłości. W miarę tego, jak życie ludzkie stawało się szersze i pełniejsze myśli, owi czciciele jońscy w Delos nauczyli się witać pierwsze tony nowej poezyi, zajętej radością i troskami żyjących.
1. Rozwój nowej poezyi. Między rokiem 750 a 500 prz. Chr. wielka zmiana odbyła się w świecie greckim. Monarchia ustąpiła miejsca oligarchii (rząd niewielu znaczniejszych), tę zaś tu i owdzie wyrugowała tyrania, t. j. niekonstytucyjne rządy jednego władcy, który zagarnął władzę. W końcu tyranie zostały zniesione i w wielu miastach powstały demokracye, zwłaszcza zaś w Jonii. Rewolucye te pociągnęły za sobą długie walki; umysły zostały wzburzone, doświadczenie rozszerzone. Zwykły człowiek z czasów Homera jest poprostu jednym z tłumu, który czasem mówi „tak” lub „nie.” Teraz obywatel zaczyna myśleć i postępować niezależniej. Ma wpływy szersze, działalność wyższą, rozkosze subtelniejsze, więcej pobudek podniecających umysł i rozgrzewających wyobraźnię. Wiedza rozszerza zakres swój, sztuki dojrzewają stopniowo, nauka wykluwa się z powijaków, życie staje się pełniejsze i weselsze. Lecz jak dotąd, niema jeszcze prozy pisanej. Kto chce znaleźć posłuch dla myśli swoich, musi wypowiadać je wierszem. Widzieliśmy, jak refleksya (zastanowienie) przenikała stopniowo do poezyi. Mało jej w „Iliadzie,” więcej w „Odyssei”; więcej jeszcze u Hezyoda. Około r. 700 prz. Chr. w owej jutrzni obiecującej poeta występuje ze swoją pierwszą próbą zainteresowania innych własnemi myślami i uczuciami. Dwojaką formę przybierają one jednocześnie, elegijną lub jambicką.
2. Miara wiersza elegijnego. Wyraz elegos nie jest prawdopodobnie greckiego pochodzenia, lecz jest grecką formą nazwy, którą Karyjczycy i Lidyjczycy Azyi Mniejszej nadawali smutnym śpiewom z towarzyszeniem fletu. Miara wierszowa używana pierwotnie przez Greków do podobnych śpiewów, otrzymała więc nazwę elegijnej. Zapożyczona została z pospolitej i powszechnej miary najdawniejszej poezyi greckiej, heksametru epickiego. Weźmy dwa następujące heksametry:
| | || | |
| |() || | |().
Opuśćmy w drugim wierszu sylaby kich i nym. Teraz wiersz ten z sześciomiarowego zamienił się na pięciomiarowy czyli pentametr, a oba razem tworzą zwrotkę elegijną. Poemat utworzony z takich zwrotek nazywa się elegijnym.
3. Charakter poezyi elegijnej. „Elegia — powiada Coleridge — jest formą poezyi, właściwą zastanawiającemu się umysłowi.” Przedmiot jej może być dowolny, dodaje on, byleby miał stosunek do samego poety. Przykłady tego mamy na elegii greckiej. Obejmuje ona wielką rozmaitość przedmiotów: wojnę zagrażającą ojczyźnie poety, zatargi polityczne między obywatelami, prawa lub zasady, któreby poeta chciał, aby zaprowadzono, jego własne sądy o obyczajach, lub moralności współczesnej, jego poglądy na najlepszy sposób używania życia, rozkosze uczt, lamentacye nad śmiercią — wszystko, o czem poeta lub jego przyjaciele chcą, myśleć lub mówić. Jakikolwiek jest zresztą temat, owa dawna elegia grecka ma zawsze dwie cechy charakterystyczne. Jest ona wyrazem własnych myśli i uczuć poety, wypowiedzianych wobec współczującego otoczenia. A wyraz ten chociaż swobodny i pełny, chociaż ożywiony lub poważny nie bywa nigdy namiętnym. Późniejsi poeci greccy z okresu aleksandryjskiego pisywali pracowite elegie miłosne w tęsknym nastroju, lub też posługiwali się elegią dla popisania się z uczonością. Elegiści rzymscy naśladowali przeważnie ten typ aleksandryjski, a przy całej piękności swej mają bardzo mało świeżości, naturalnego ożywienia lub patosu właściwego dawnej poezyi elegijnej Greków.
4. Towarzyszenie na flecie stanowiło istotną część dawnych greckich elegij, śpiewanych zwykle po obiedzie wśród przyjaciół, a mających charakter towarzyszki, prawie poufny, czysto przygodny. Łagodną tę nutę fletu lidyjskiego odróżniać należy od dzikich, porywających dźwięków fletni frygijskiej, należącej do kultu Cybele. Związek z fletem świadczy o niegreckiem pochodzeniu elegii. Instrumenta muzyczne greckiego pochodzenia są przeważnie strunne; instrumenta dęte, jak flet, zapożyczone są od azyatyckich sąsiadów.
5. Poezya jambicka. „Jamb” () jest prawdopodobnie greckim wyrazem, pochodzącym od iapto, ciskać dziryt, stąd „pocisk” w znaczeniu
przenośnem, ponieważ lekki, zwinny iloczas jambicki używał się pierwotnie do żartów, które należały do kultu bogini Demetery, jak do dzisiejszego karnawału. Zwyczaj ten tłómaczono następującem opowiadaniem: gdy bogini pogrążona była w rozpaczy wskutek straty córki, pierwszy uśmiech jej wywołały żarty dziewczęcia Jambe. Najpospolitszą formą miary jambickiej były wiersze, złożone z sześciu jambickich stóp czyli trzech jambickich miar (trimeter jambicki), w których pisany był dyalog tragedyi attyckiej. Szekspir często posługuje się miarą tą w urywanym dyalogu. Oto przykład:
Więc śpieszmy precz | stąd, precz, || a pa|trzmy przed|się wprost.
Miara ta, używana pierwotnie do satyry, zdatna była do wyrażenia wszelkiej myśli dowcipnej, stosowano więc ją do bajek oraz do rozważań poważniejszych i śmielszych niż te, jakie pasowały do elegii. Była to forma, którą się chętnie posługiwały umysły oryginalne i silne do wyrażenia pogardy, głębszej myśli lub wzruszenia. Poezya elegijna i dawna jambicka, obie jońskie, mogą być uważane za jedną fazę w rozwoju literatuty, pośrednią między epiką a liryką.
6. Kallinus z Efezu, około r. 690 prz. Chr., był najdawniejszym z elegistów greckich. Podczas panowania Ardysa, króla Lidyi, Cymbrowie, surowe plemię Europy północnej, wtargnęli do Azyi Mniejszej, wzięło Sardes i zajęli Jonię. Inna horda Trerów wtargnęła za nimi, lecz była odsadzona. Cymbrowie przez dłuższy czas uciskali Jonię. Poezye Kallinųsa, które do nas doszły, nawołują gorąco Jończyków do zrzucenia jarzma najeźdźców. Muzyka fletu zarówno wojownicza, jak i pogrzebowa, łatwo naginała się do elegii wojowniczej.
7. Tyrteusz żył w czasie drugiej Messyńskiej wojny (685–668 prz. Chr.), był on Jończykiem, a może urodził się w Attyce i emigrował do Sparty. W poemacie pod tytułem „Dobry Rząd” (Eunomia) usiłował załagodzić niesnaski między Spartańczykami ci, których ziemie były spustoszone wskutek wojny, domagali się nowego podziału gruntów), przypominając, że prawa Sparcie nadał sam Apollo. Obaj królowie, starszyzna i lud tworzą całość, względem której wszyscy powinni być lojalni. W szeregu porywających pieśni elegijnych nawołuje Spartanów do walki na śmierć z Messeńczykami. W późniejszych czasach Spartańczycy śpiewali zwykle te pieśni, ułożone przez jońskiego barda przy ucztach obozowych. Tyrteusz pisał także pieśni wojenne, które śpiewali Spartańczycy, idąc w bój; mają one miarę anapestową. Jedna
z nich zaczyna się od słów:
8. Archilochos (670 prz. Chr). Jończyk, rodem z wyspy Paros, przywędrował z całą kolonią na wyspę Tazos. Był to potężny geniusz, którego Grecy z doby klasycznej stawiali na równi z Homerem, Pindarem i Sofoklesem. Mieszkańcy wyspy Tazos toczyli częste wojny z Trakami, a Archilochos, sam będąc wojownikiem, śpiewał o wojnie w swoich elegiach. Posługiwał się elegią także do pieśni pogrzebowej w pięknym poemacie na śmierć męża siostry, który utonął w morzu. Lecz wrodzony talent ujawnił się szczególniej w poezyi jambickiej, którą uczynił sławną. Opowieść o tem, jakoby satyra jego jambicka skłoniła Neobulę i jej siostrę do samobójstwa (ojciec Neobuli, Lykambes, rzekł oddać ją za żonę Archilochosowi i nie dotrzymał słowa) może być bajką, lecz wyraża dobrze straszliwą potęgę owego bicza publicznej satyry nad gorącą krwią jońską. Simonides z Amorgos (660 przed Chr.) rozwijał dalej satyrę, lecz w formie raczej ogólnej, niż osobistej. Najdłuższy urywek, jaki posiadamy, jest subtelną satyrą na kobiety, w której mówi się, że bogowie stworzyli je według charakteru rozmaitych zwierząt: lisa, kota i t. d.
9. Mimnermos (620 prz. Chr.) ze Smirny czyni poezyę swoją elegijną wiernym zwierciadłem zwyrodniałego i zniewieściałego życia Jonii. Ze smutkiem przypomina owe dni, gdy mieszkańcy Smirny odparli Lidyjczyków, lecz sam szuka spoczynku. Życie, powiada, nie ma wartości, skoro minęła młodość; „oby śmierć zabrała mię wolnego od choroby i troski, gdy dosięgnę lat 60-ciu.” Lituje się nad słońcem, iż pracować musi codzień, oświetlając świat.
Solon (594 prz. Chr.) wielki prawodawca, posługiwał się elegią przeważnie na wzór Kallinusa i Tyrteusza. W kwiecie wieku porywającymi wierszami skłonił Ateńczyków do odebrania Salaminy od Megary. Gdy zaś przeprowadził swoje wielkie reformy, elegia stała się wyrazem jego cichej radości. „Dałem ludowi tyle potęgi, ile potrzebuje, ani mniej, ani więcej od miary należnej; tym zaś, którzy mieli władzę i świetność bogactwa, dałem radę, aby nie byli okrutni. Zająłem stanowisko swoje, rozpostarłem potężną tarczę nad obu, i nie dopuściłem, aby którykolwiekbądź zagarnął władzę drogą niesprawiedliwą.” Solon podniósł godność elegii, powierzając jej swoje wielkie dzieło polityczne, a uczynił z niej także narzędzie nauki moralnej. Użycie przez niego poezyi jambickiej zgodne jest z dawną tradycyą: przedstawia w niej sporną stronę swego życia publicznego.
10. Teognis (540 prz. Chr.), szlachcic dorycki z Megary, pozostawił nam około 1400 wierszy elegijnych w narzeczu jońskiem — nierównie więcej, niż przechowały się od jakiegokolwiek innego z dawnych elegistów greckich. Usiłuje w nich wpoić zasady arystokratyczne doryckie pewnemu szlachetnemu Megaryjczykowi, Cyrnusowi, a rzuca po drodze kilka dosadnych nrywków mądrości życiowej. Ton jego poezyi, szacowność poglądów, uczyniły zeń wzorowego autora szkół attyckich; tekst jego skażono licznymi dodatkami. Demokratyczna rewolucya zmusiła go do opuszczenia Megary; zwiedził okryte winorošlą doliny Eubei, następnie Sycylię, a w końcu wrócił do Megary, gdzie bawił zdaje się przed wojną, perską. Z żalem wspomina o czasie, gdy lud w Megarze nosił odzienie z koziej skóry, a unikał miast, jak jelenie, trzymając się wzgórz lub wybrzeży morskich. Szlachtę nazywa lepszymi, lud „biednemi stworzeniami.” Pieniądze — powiada — mieszają rasy”; lecz małżeństwa takie stanowią klęskę państwa. Konserwatywni ojcowie attyccy lubili jego poglądy, a orzeczenia jego były tak znane, iż przysłowiem stało się zdanie: wiedziałem o tem, zanim Teognis się rodził.
11. Focylides z Miletu (540 prz. Chr.) był elegistą, moralizującym, którego krótkie a dosadne orzeczenia były bardzo popularne w Grecyi. Pisał także heksametry, z których niewiele się przechowało. Poemat z 230 wierszy pod tytułem „Maksymy” pod jego nazwiskiem jest prawdopodobnie
dziełem jakiegoś Izraelity aleksandryjskiego z I-go stulecia po Chr.
Ksenofanes z Kolofonu (510 prz. Chr.), założyciel filozofii elejskiej, posługiwał się elegią jako wyrazem myśli filozoficznej. Ganił on Homera i Hezyoda za to, iż przypisywali bogom czyny niemoralne i mówił, że lepiej byłoby opowiadać o dobrych czynach rzeczywiście dokonanych, niż powtarzać bajki o tytanach i centaurach. Poezya była wielką potęgą w Grecyi starożytnej, a widzimy często, jak filozofia usiłuje prostować jej wpływy. Ksenofanes jest ciekawym przykładem poety-filozofa, protestującego przeciwko pospolitej poezyi.
Simonides z Ceos (480 prz. Chr.) ułożył piękne napisy grobowe elegijne Grekom poległym w wojnach perskich, lecz bardziej był słynny jako poeta liryczny. W dobie attyckiej (475—300 prz. Chr.), gdy poezya dramatyczna miała przewage, elegia była jeszcze popularną jako łatwa i wdzięczna forma, którą posługiwać się mógł przy sposobności każdy wykształcony człowiek: do dedykacyj, epigramatów lub krótkich utworów poświęconych przyjaciołom. Słyszymy o zwrotkach elegijnych, pisanych nietylko przez wszystkich wielkich poetów attyckich, lecz i przez prozaików, jak Tucydides, Plato, Arystoteles, Demostenes. W dobie aleksandryjskiej elegia służy za wyraz pochlebstwu dworskiemu i nauce.
12. Hipponax z Efezu (540 prz. Chr.), wygnany został z rodzinnego miasta i doprowadzony do ubóstwa przez tyranów; osiadł w Klazomene. Był to mały, złośliwy człowieczek; dwaj rzeźbiarze miejscowi zrobili jego karykaturę. Mścił się w złośliwych wierszach jambickich, którym nadał kształt oryginalny, zamieniając ostatnią stopę ( ◡ ─ ) na spondeusz ( ─ ─ ). Miara ta otrzymała nazwę „kulejących” jambów („choliambik” lub „skazon”). Urywki przechowane rzucają pewne światło na życie jońskie niższego typu, zawierają także niektóre miejscowe wyrazy. Bajki znalazły naturalny wyraz w wierszu jambickim, zwłaszcza zaś bajki o zwierzętach, zawierające zawsze w sobie trochę satyry. Pewien urywek jambicki Anchilochosa zawiera początek bajki o związku pomiędzy lisem a osłem. Aleksandryjski poeta Kallimachos, posługiwał się kulejącym jambem Hipponaxa, którego używał także Babrius (około 40 po Chr.) w swoim zbiorze bajek.
13. Poezya liryczna w dzisiejszem znaczeniu wyrazu jest to poezya, którą można śpiewać z towarzyszeniem muzyki. Grecka poezya liryczna nietylko nadawała się do śpiewu z muzyką, lecz była od niej nieoddzielną. Poezya i muzyka tworzyły razem jedno dzieło sztuki. Wszyscy poeci liryczni greccy byli z konieczności do pewnego stopnia kompozytorami muzycznymi. Wyraz „liryka" nie był w użyciu u Greków. Mówili zwykle o poezyi melickiej, to jest o takiej, która się śpiewa, w odróżnieniu od tej, która się deklamuje jak epicka.
14. Wynika stąd, że poezya liryczna Greków nie mogła stać się artystyczną, dopóki nie rozwinęła się muzyka. Pierwszą, wielką epokę w muzyce greckiej zaznaczyć miał Terpander, dając lirze siedm strun zamiast czterech (ok. 660 prz. Chr.), znamionuje to odkrycie oktawy; ponieważ bowiem ósmy ton powtarza pierwszy, narzędzie mające siedm tonów może odtworzyć całą skalę dyatoniczną. Grecy odróżniali odtąd trzy główne stroje czyli „harmonie" i cztery podrzędne. Siedmiostrunna lira mogła być nastrojona na każdy z nich. Rozróżnianie strojów odpowiadało różnicy między minorem a majorem, polegało ono na rozmieszczeniu półtonów w oktawie. Strój dorycki (minorowy, jakbyśmy powiedzieli) odpowiadał poważnym i wojowniczym melodyom; frygijski (o charakterze również minorowym) używał się do rzeczy namiętnych; lidyjski (majorowy) do łagodnego patosu. Grecy mieli subtelne poczucie moralnego oddziaływania tych strojów. Plato dopuszczał wzniosły frygijski i ożywiony dorycki stroje w swojej rzeczypospolitej idealnej, lecz odrzucał denerwujący lidyjski. To co wiemy o melodyi greckiej, każe przypuszczać, iż była ona prosta, lecz niezbyt miła dla naszego ucha. Zdaje się, iż posiadali znajomość głównych zasad harmonii, lecz w praktyce przynajmniej była ona bardzo surową.
15. Poezya liryczna Greków nie ograniczała się do szczupłego kółka wskutek ścisłego związku swego z muzyką, gdyż muzyka stanowiła niezbędną część wychowania. Chłopcy w szkole uczyli się od harfistów, aby umieli przynajmniej nastroić lirę na rozmaite tony i zagrać prosty akompaniament. W jednej z komedyj Arystofanesa spotykamy żart, skierowany przeciwko demagogowi Kleonowi, iż gdy był w szkole, nastrajał zawsze lirę swoją na ton dorycki (alluzya do doron — „łapówka”), a nigdy nie mógł nauczyć się innych strojów. Arystoteles kładzie nacisk na doniosłość ćwiczeń muzycznych, nietylko jako szkoły smaku i charakteru, lecz także jako szlachetnej rozrywki w późniejszem życiu; żąda tylko, aby obywatel nie pozbawiał siebie zdolności do ćwiczeń męskich, pracując zbytnio nad wyrobieniem się na muzyka zawodowego.
16. Poezya liryczna eolska. Eolczycy z Lesbos słynęli od najdawniejszych czasów z muzyki i śpiewów lirycznych, uprawianych w ich szkołach. Dawna legenda opowiada, jako, gdy pieśniarz Orfeusz został rozszarpany przez bachantki w Tracyi, głowa jego i lira uniesione zostały w morze prądem rzeki Hebros, a zmarłe usta wydawały wciąż pieśń, až fale przybiły obie ku Antisso w Lesbos, gdzie pochowano głowę, a lirę zawieszono w świątyni Apollina. Poezya liryczna na Lesbos rozwijała się pod podwójnym wpływem dawnej poezyi Pieryi i łagodnej muzyki Lidyi. Namiętny temperament eolski został tu złagodzony przez specyalne warunki. W VII stuleciu przed Chr. Lesbos był potegą handlową i morską. Stronnictwa były tu w nieustannej walce. Arystokracya, której potęga często bywała zwalczana lub zagrażana przez lud, pędziła życie burzliwe, przerzucając się z miłości do wojny, ze zbytku do ograniczeń, z panowania do wygnania.
Zmiany te, podobnie jak blask słońca i cień obłoków unoszące się nad powierzchnią południowego morza, odbijały się w poezyi lirycznej kraju. Jest ona potoczysta, pełna nietroskliwego wdzięku, często olśniona raptownym porywem namiętności lub wzbogacona cudowną melodyą. Lecz narzecze eolskie było zbyt ubogie i surowe na wymagania sztuki; dlatego też poezya eolska nigdy nie była tak rozpowszechniona jak dorycka. Oda eolska śpiewana była zwykle pojedynczym głosem, ułożona była według planu prostego i lekkiego, przystosowana do nagłych zmian usposobienia poety.
17. Alceusz należał do szlachty lesbijskiej; rodem z Mityleny (ok. 611 — 580 prz. Chr.), brał czynny udział w walce arystokracyi lesbijskiej z ludem, niemniej jak i w wojnach między Lesbos a Atenami o posiadanie Sigeum w Troadzie. Opowiada on w poezyach swoich z tą samą szczerością, co Archilochos i Horacyusz, jak raz porzucił tarczę swoje. Około r. 606 prz. Chr., gdy Pittakos został dyktatorem Lesbos, Alceusz z dwoma braćmi swymi udał się na wygnanie i spędził kilka lat na wschodzie. W końcu pogodził się z rządem ludowym i umarł w Lesbos. Pisał hymny do bogów, pieśni polityczne, przygodne, wojenne i miłosne; niewiele wszakże przechowało się z jego poezyj. Jeden z urywków opisuje mieszkanie wojownika, którego ściany obwieszone są błyszczącemi hełmami o białych piórach, napierśnikami, nagolennikami, tarczami i szerokimi mieczami. Inny porównywa Lesbos do statku gnanego przez burze: woda dostaje się do wnętrza, żagle są zdarte, kotwica nie trzyma, bałwany dostają się zewsząd, marynarze uciekają przed burzą. Urywek ten, jak i wiele innych, ma formę zwrotki alcejskiej, którą naśladował Horacyusz. U nas zwrotka ta, nigdy nie stosowana w czystości, miałaby kształt następujący:
«Alceja niegdyś morski nauczył szum,
Jak w pieśni wlewać wrzące uczucia swe,
Potężne naśladując głosy
Fal, co o brzegi się rozbijają.»
W innym urywku zachęca Alceusz przyjaciół, aby zapomnieli oszalejącej na zewnątrz burzy, ucztując w ciepłym pokoju, aby dorzucali drzewa do ognia, mieszali ciemne wino, żądali girland i perfum. Gdzieindziej piętnuje tyranów lesbijskich. Alceusz przypomina do pewnego stopnia rojalistę z doby Stuartów. Posiadał on humor, bezgraniczną wesołość, miłość kraju, połączoną, z wiarą w swoje kastę, wyuzdanie złagodzone przez wspaniałomyślność, a niekiedy przez tkliwość, podobnie jak „kawaler”[8], który zaznał doli i niedoli. Dwa wiersze, które się przechowały, łączą jego imię z innem, niemniej znakomitem: „Dziewicza Safono o ciemnych warkoczach i miłym uśmiechu... wielebym mówił ci, lecz cześć wstrzymuje mię.”
18. Safo (610 prz. Chr.) była kobietą, o zdumiewającym geniuszu artystycznym, subtelnie wrażliwa na harmonię form, kształtów i dźwięków, której namiętna energia znalazła naturalny wyraz w poezyi, a która wyśpiewala w niej swoją cześć dla piękna. Żadna kobieta jońskiego pochodzenia nie była sławną w poezyi, a żadna w Eolii lub Doryi, prócz Safony, nie uczyniła z poezyi osobistego wyrazu głębokiego życia wewnętrznego. Mogła to uczynić nietylko dzięki namiętnej krwi eolskiej, która podsycała jej geniusz, lecz także wskutek szerokiego i bogatego życia, jakiem żyły kobiety wyższej klasy w społeczeństwie eolskiem. To właśnie nadaje wyjątkowe znaczenie niewielu przechowanym urywkom z jej dzieł o niezrównanej melodyi i ognistej myśli, płynącej z muzykalnych słów. Była ona, zdaje się, postacią, ogniskującą dokoła siebie całą szkołę poetycką, a kilka urywków przechowało się od Erynny, jednej z najznakomitszych jej uczennic. Safo miała opuścić Mitylene około r. 596 prz. Chr. i umrzeć w Sycylii. Opowieść o beznadziejnej miłości dla Faona i o rzuceniu się w morze ze skały Leukadyjskiej jest prawdopodobnie bajką późniejszą. Strofa zwana saficką jest jedną z wielu używanych przez Safonę. Horacyusz, przystosowując ją do wiersza łacińskiego, zmienił ją cokolwiek, zachowując tylko niektóre rytmy charakterystyczne; tak np. w wierszu „Laurea donandus Apollinari.” Naśladował ją Jan Kochanowski w swoich poezyach. Oto przykład jeden:
«Lutnia wódz tańców i pieśni uczonych,
Lutnia ochłoda myśli utrapionych,
Ta serce miękczy swym głosem przyjemnym,
Bogom podziemnym.»
czynił go szczególniej zdatnym do wesołego towarzyskiego życia. Miłość, wino i muzyka stanowiły rozkosze jego. Życie upłynęło mu łatwo, a nie miał, zdaje się, innych ambicyj, prócz używania rozkoszy, ani innych smutków, nad utratę młodości. Nieliczne autentyczne urywki jego dzieł pochodzą z hymnów lub wierszy miłosnych i towarzyskich. Mają one styl czysty, lekki wdzięk, słodycz i nieco humoru satyrycznego. Zbiór, zawierający około 60-ciu urywków pod jego nazwiskiem, ułożony został w X-tem stuleciu. Fałszywe te anakreontyki, pochodzą prawdopodobnie wszystkie z doby chrześcijańskiej, a niektóre nie są wcześniejsze od roku 500 po Chr. Na ogół mają one mało zalet klasycznych; forma jest cokolwiek sztywna, wyobraźnia jałowa; lecz często są tak miłe i zgrabne, jak tylko może być dzieło wytwornej pracowitości.
20. Poezya liryczna dorycka. Życie doryckie i eolskie w tem było podobne do siebie, że w obu krajach opierało się na rządach wojowniczej arystokracyi. Lecz państwo eolskie często ulegało namiętnym burzom: podobne do statku pędzonego przez burzę, do którego porównywał je Alceusz. Państwo doryckie miało za kotwicę wytrwałą wiarę ludu w bogów oraz zwyczaje, przekazane przez ojców. Rzeczpospolita dorycka była ciałem politycznem, utrzymywanem przez karność wojskową, której z dumą ulegał każdy obywatel. Ścisła symetrya i majestatyczność cechowała ich religię, ich świątynie, posągi i poemata. Poezya liryczna Dorów była wyrazem ich życia we wszystkich jego objawach społecznych i towarzyskich. Liryk dorycki, nie podobny w tem do eolskiego, mało mówi o sobie samym. Śpiewa o świętych tradycyach narodu i sławie przodków, gdyż Dorowie gromadzili się ku uczczeniu bogów lub na pamiątkę jakiegoś zwycięstwa, na igrzyska atletyczne lub na uroczystość, przypominającą założenie miasta, czy też wielkie czyny żyjącego króla. W najwybitniejszej formie swojej liryka dorycka śpiewana była nie przez pojedyńczy głos, lecz przez chór.
21. Z natury tej poezyi wypływa, że nie powinniśmy się spodziewać spotkać tu jednostek o tak wyraźnej osobowości, jak Alceusz i Safo. Mamy tu do czynienia nie z charakterami żywymi, lecz raczej z fazami rozwoju sztuki. Alkman ze Sparty (660 prz. Chr.) pisał hymny; pieśni przeznaczone do śpiewania podczas procesyi w świątyniach (prosodia), zwłaszcza zaś parthenia przez dziewice śpiewane; peany, t. j. śpiewy błagalne lub sławiące uzdrawiającą potęgę bogów; pieśni weselne i miłosne. Pierwszy nadał artystyczny formę liryce chóralnej, zarządzając, aby chór podczas śpiewu wykonywał kolejno ruchy wprawo (strophe — „krążenie") i wlewo (antistrophe), oraz układał śpiewy, które chór wykonywać miał złożone ze strof i antistrof, odpowiadających owym harmonijnym ruchom. Urywki jego mają szczególne znaczenie jako próbki narzecza doryckiego w odmianie jego lakońskiej czyli spartańskiej.
22. Stezichorus z Himery w Sycylii (620 prz. Chr), którego prawdziwe imię było Tizias, lecz którego nazwano Stezichorus, t. j. kierownik chórów, dzięki biegłości jego, udoskonalił formę liryki chóralnej, dodając do strofy i antistrofy trzecią część, epod, którą chór śpiewał, stojąc w miejscu po wykonaniu ruchów wprawo i wlewo. Stezichorus opracowywał przedmioty epickie, jak np. legendy trojańskie w lirykach swoich. Stąd Horacyusz mówi o jego poważnej muzie. W starożytnym świecie krążyła opowieść, iż Helena, teraz już bogini, pozbawiła poetę wzroku za to, iż źle o niej mówił w pieśniach swoich, lecz wróciła mu go, gdy napisał odwołanie (palinodium), zaczynające się od słów: „Opowieść ta nie jest prawdziwą, ty nie poszłaś do Troi.”
23. Arion (600 prz. Chr.), chociaż rodem Lesbijczyk, rodzajem twórczości należy raczej do szkoły doryckiej. Wielkiem dziełem jego było utworzenie dytyrambu, czyli hymnu chóralnego do Dionizosa, formy chóralnej wykończonej przez ustanowienie liczby (50) śpiewaków koła chóralnego, które śpiewało otaczając ołtarz, oraz przez dokładne rozdzielenie od siebie części śpiewanych i wykonywanych w akcyi. Przechował się urywek jego poświęcony Posejdonowi, opowiadający, jak sługi tego boga, delfiny, przyciągnęły łódź poety do brzegu, gdy zbłąkał się na morzu. Krążyła o nim baśń, że gdy złośliwi marynarze rzucili go w morze, został ocalony przez delfinów, oczarowanych jego śpiewem.
Ibikus z Regium we Włoszech południowych (540 prz. Chr.), zbliżał się w twórczości swojej do Stezichorusa. Jego hymny chóralne opiewały bohaterskie wojny i miały styl epicki. Pisał także poemata miłosne. Powstała legenda, że Ibikus został zabity nad brzegiem morza i że zabójcy jego wykryci zostali dzięki żórawiom, które leciały za statkiem. Owe „żórawie Ibikusa” stały się przysłowiowymi, jako przykład sprawiedliwości bogów, wykrywających zbrodnię.
24. W wojnach perskich po raz pierwszy walczyli Grecy, jako jeden naród przeciwko obcemu najezdcy. Grecy odparli Persów. Po tem wielkiem
zwycięstwie Grecya była bezpieczniejszą, a bogactwa rozwinęły się w jej państwach. Jednem z następstw wojen perskich było to, iż Grecy w Sycylii i Azyi oraz innych częściach świata uczuli się jednym narodem, mającym wspólne interesa. Drugiem było, iż Ateny stały się najbardziej popularnemi najpotężniejszem z miast greckich. Lud Attyki był najbardziej uzdolnionym z Jończyków; polityczna przewaga Aten otworzyła obecnie szerokie pole geniuszowi attyckiemu.
25. Simonides z Ceos, wyspy jońskiej, urodził się r. 556 prz. Chr., umarł 468. Bawił pewien czas w Atenach, później zwiedził Tessalię. Około r. 478 wrócił do Aten, wreszcie bawił u dworu Hierona, tyrana Syrakuz. Sława jego wzmogła się z dobą wojen perskich (480–478). Liryki swoje
pisał w narzeczu doryckiem i należał pod względem formy do chóralnej szkoły doryckiej. Lecz jako Jończyk z urodzenia pisał także elegie w narzeczu jońskiem, największa zaś sława jego łączy się z Atenami. Tak więc geniusz joński zetknął się w nim ze sztuką, dorycką w Atenach. Znamionuje on nową dobę: początek poezyi lirycznej, zwracającej się do całej Grecyi, a mającej za źródło Ateny, przyszły ośrodek umysłowego życia Greków. Urywki jego należą do hymnów, peanów, ód na cześć zwycięzców, pieśni pogrzebowych i in- nych odmian lirycznych. Wspaniałe są elegijne nagrobki poległych pod Termopilami i u Salaminy. Lecz nic piękniejszego niema w poezyi jego nad pieśń żałobną, opisującą Danae z dzieckiem Perseuszem, którą ojciec jej Akryziusz puszcza w łodzi na morze; a gdy zbliża się noc i rozpoczyna się burza, samotna matka spogląda na spokojnie śpiące dziecko.
26. Bakchilides, siostrzeniec Simonidesa, podobnie jak i tamten bawił u dworu Hierona. Posługiwał się stylem chóralnym z wdziękiem i wykończeniem, lecz utrzymywał się na niższym poziomie. Urywki jego wykazują często zapał do rozkoszy życia pokojowego, a można przypuszczać, że przedstawia on zwrot od wojowniczego ducha, wywołanego przez wojny perskie.
27. Pindar, ur. około 522 prz. Chr. w wiosce Kinoskefale w pobliżu Teb, w Beocyi. Należał do arystokratycznej rodziny Egidów, która brała czynny udział w najdawniejszych walkach Sparty. Chociaż więc wyrósł w kraju eolskim, pochodził z krwi doryckiej. Gra na flecie stanowiła dziedziczny talent w jego rodzinie; w owych bowiem wielkich dniach Grecyi sztuka taka, jak muzyka, wysoce ceniona była, jako dar bogów. Istnieje legenda, że w młodości zwyciężony został na popisie poetyckim przez Korynnę, poetkę tebańską. Później przedstawił jej poemat, w którym, idąc za jej wskazówkami, posługiwał się mitologią tebańską, lecz był zbyt rozwlekły. „Powinieneś siać dłonią, nie zaś z worka” — powiedziała Korynna. Pindar w muzyce był uczniem Lazosa z Hermiony. Zaczął zawód poetycki, mając lat dwadzieścia, od ody na zwycięstwo w igrzyskach pewnego młodzieńca w Tessalii. Został niebawem narodowym lirykiem greckim. Znamieniem nadchodzących czasów jest hołd, który składa Atenom, jako, twierdzy obronnej Hellady,” jako miastu, które „założyło podwalinę wolności.” Odbierał hołdy od doryckich książąt z Sycylii, Hierona z Syrakuz i Terona z Akrodas, oraz odwiedził ich, lecz nie chciał osiąść w Sycylii. Był czczony w całej Grecyi i dostąpił zaszczytu każdorazowych zaproszeń na uczty święte (Teoxenia) w Delfach; zmarł r. 443, krzesło jego żelazne zachowane było w świątyni delfickiej. Dwaj zdobywcy Tebów, Pauzaniasz, król spartański i Aleksander Wielki, oszczędzili dom Pindara, gdy świątynie i wieże zostały zburzone.”
28. Urywki z dzieł Pindara należą do wszystkich prawie rodzajów poezyi lirycznej. Znajdujemy tu: 1) Hymny do Persefony, Fortuny oraz na cześć Tebów i ich bogów. 2) Peany do Apollina delfickiego i Zeusa z Dodony. 3) Dytyramby chóralne do Dionizosa. 4) Śpiewy procesyjne dla ludu z Delos i Eginy. 5) Chóralne śpiewy dla dziewcząt, jeden z nich do „Pana, władcy Arakadyi, stróża groźnej arki” (Cybele). 6) Chóralne śpiewy do tańców (hiporchemes) — śpiewy, którym towarzyszyły tańce lub pantomina, przypominająca akcye; powstały one z dawnych tańców wojennych kreteńskich, a wykonywane były na cześć Apollina naprzemian z uroczystymi peanami. Jeden z nich napisany dla Tebańczyków do obrządku ekspiacyjnego po zaćmieniu słońca, prawdopodobnie w roku 463. 7) Enkomia, ody pochwalne na cześć ludzi (różniące się od hymnów pisanych na cześć bogów), śpiewane na ucztach. 8) Skolia, podobneż śpiewy ucztowe. 9) Śpiewy żałobne z fletem i tańcem chóralnym.
29. Obok tych urywków, mamy 44 całe ody zwycięskie (epinicia), w których Pindar sławi zwycięzców na igrzyskach narodowych. Czternaście z nich należy do igrzysk olimpijskich, ktore odbywały się raz na cztery lata. Nagrodą był wieniec z dzikiej oliwki. Dwanaście innych poświęcone są igrzyskom pityjskim, odbywającym się w Delfach na cześć Apollina raz na cztery lata, w trzecim roku każdej olimpiady. Nagrodą był wieniec laurowy. Siedm od do igrzysk nemejskich, odbywających się w Nemei na cześć Zeusa, obchodzonych co dwa lata, w drugim i czwartym roku każdej olimpiady; nagrodą był wieniec jodłowy. Jedenaście należy do igrzysk istmijskich, odbywających się na międzymorzu korynckiem na cześć Posejdona raz na dwa lata (w pierwszym i trzecim roku każdej olimpiady); nagrodą był wieniec z pietruszki. Z tych, których data może być ustanowiona, najważniejszą jest oda pityjska (502 prz. Chr.); najpóźniejszą — 5-ta olimpijska (r. 452). Narzecze jest epickie z silnem zabarwieniem doryckiem i niektóremi formami eolskiemi. Muzyka ma charakter odmienny w rozmaitych odach; gdzie jest dorycka tam poezya ma charakter jasny i podniosły, a opowieści mityczne traktowane są obszernie; gdzie eolska — ody są żywe, wesołe, nietroskliwe; gdzie lidyjska — poemat ma ton wdzięczny, błagalny, jak przy zbliżeniu do świątyni lub do ołtarza.
30. Oda zwycięska była niekiedy deklamowana w miejscu, gdzie odbywały się igrzyska w wieczór po popisach. Tak bywało w Olimpie, gdzie „łagodne światło księżyca opromieniało święte miejsce, rozbrzmiewające weselem uczty.” Niekiedy zacytowano ją po powrocie zwycięzcy do ojczystego miasta, bądź podczas uczty, bądź w czasie procesyi do świątyni. Ody różnią się znacznie pod względem stylu i długości. Tak ostatnia oda olimpijska na zwycięstwo chłopca w wyścigach na krótką metę, zawiera tylko 19 wierszy i jest dziękczynną modlitwą do Gracyj, w których świątyni ją odśpiewano. Czwarta pityjska oda na cześć Arcezilasa, króla kolonii greckiej w Cyrene w Afryce, który odniósł zwycięstwo w wyścigach na rydwanach, ma 299 wierszy i zawiera opowieść epicką w formie lirycznej o Jazonie i jego wycieczce na statku Argos do Kolchidy, skąd przy pomocy Medei przywiózł złote Wykonano ją w Cyrene ze wspaniałym chórem.
31. Traktowanie mitów przez Pindara. Pindar rzadko zatrzymuje się na szczegółach zwycięstwa w popisie. W wypadku najważniejszego z popisów wyścigów na rydwanie, niełatwo było związać odniesione zwycięstwo z osobistemi zasługami właściciela, jeżeli sam nie był woźnicą. Pindar obiera zwykle legendę bohaterską, lub grupę legend, wiążącą się ze zwyciężcą lub jego ojczyzną za temat ody. Tak w czwartej pityjskiej związek pomiędzy historyą o Jazonie a królem Cyreny opiera się na tradycyi, że Cyrene zaludniona była z wyspy Pera przez potomków jednego z towarzyszów Jazona. Posługując się legendą Pindar usiłuje wysnuć jej sens moralny, stosując go do zwycięzcy lub jego ojczyzny. Jeśli chcemy zrozumieć stanowisko Pindara wobec współczesnych, nie powinniśmy zapominać, jak ściśle związane były te legendy z religią Greków oraz z tradycyą o pochodzeniu pojedyńczych miast i rodzin.
32. Nie posiadając muzyki towarzyszącej odom Pindara, nie możemy wyobrazić sobie ich efektu artystycznego. Gdybyśmy nawet posiadali muzykę, wyobraźnia współczesna musiałaby uzupełnić otoczenie sceniczne uczty, światło, barwy, ruch, gorące współczucie słuchaczy dla świeżo uzyskanego zwycięstwa, którego sława spadała na ojczyznę zwyciężcy, dreszcz dumy patryotycznej przy każdej alluzyi straconej może dla nas, a dotyczącej jakiegoś swojskiego wyrazu o rozgłosie dziedzicznym, głębokie poczucie życia duchowego, z którym Grecy, żyjący jeszcze wiarą ojców, słuchali boskich nauk, skreślonych przez tego wielkiego poetę Wszech-Grecyi, w którym kapłani delficcy czcili natchnienie swego boga. Zasług Pindara nie można inierzyć krytyką literacką jego utworów. Chwała jego pieśni przeminęła na zawsze razem z dźwiękami harmonii, na których spoczywała, ze świetnością pędzących rydwanów i atletycznymi kształtami, które opromieniała swoim blaskiem; z białosłupnemi miastami na wybrzeżach mórz Egejskiego i Sycylijskiego, w których roztaczała czar swój, razem z wierzeniami i porywami, które uszlachetniała. Ci wszakże, którzy kochają jego poezyą i którzy usiłują przejąć się jego pięknościami, mogą odczuć, iż oddychają czystem i wzmacniającem powietrzem; mogą usłyszeć drganie skrzydeł orła, wznoszącego się z utkwionemi w słońce oczyma.
33. Tak więc dwaj najwięksi poeci liryczni Simonides i Pindar rozszerzyli pole poezyi lirycznej. Dorycka co do formy, duchem swym przestaje należeć do jednego z plemion greckich. Zaczyna przemawiać do wszystkich Greków głosemi owych wielkich tradycyj i czynów, które stanowią ich wspólną wiarę i wspólną chwałę. Teraz zaś prawo naturalnego wzrostu, ujawniające się w całej literaturze greckiej, powołuje inny szczep helleński do spełnienia swej roli.
1. Lud attycki należał do rasy jońskiej, lecz posiadał właściwe sobie piętno wyróżniające go od Jończyków z Azyi Mniejszej. Arystoteles zauważył, że temperament Greków, podobnie jak klimat Grecyi; stanowił środek pomiędzy sąsiadami wschodnimi, a zachodnimi: Grek jest inteligentniejszy, niż dzielny Europejczyk i bardziej męzki, niż subtelny mieszkaniec Azyi. To samo rzec można o temperamencie attyckim w porównaniu z dwoma innymi przeciwnymi sobie: jońskim i doryckim. Umysł attycki posiada sprężystość i wesoły wdzięk jońskiego; łączy z tem odwagę i trzeźwość doryckiego. Nie jest przytem ani zniewieściały jak joński, ani sztywny jak dorycki. Język attycki podobny jest do umysłu: giętki bez zbytniego rozpieszczenia, dokładny i silny bez szorstkości. Poezya epicka Jończyków i liryka chóralna Dorów zaćmione zostały przez gieniusz attycki w nowej formie poetyckiej, dającej większą niż każda inna rozmaitość, ale też wymagającej większej potęgi gieniuszu, w dramacie. Dramat artystyczny został stworzony w Atenach.
2. Pochodzenie dramatu. Od najdawniejszych czasów Grecy, jak wiemy, wyobrażali sobie bóstwa w postaci ludzkiej, przypisując im większą od ludzi potęgę, lecz obok tego ludzką radość i smutek, przebiegłość lub stronniczość. Im więcej przejmował się Grek duchem swojej religii, tem bardziej osobistą sympatyą odczuwał dla smutku lub radości swego boga. Wśród bogów tych żaden nie przemawiał tak żywo do uczuć ludzkich, jak Dyonizos (Bachus), bóg wina, dawca radości fizycznych i podniecenia, wróg wszystkiego, co przygnębia żywotność. Przedstawiano Dyonizosa, jako wędrującego po ziemi wśród niebezpieczeństw i tryumfów, jako zwyciężającego nieprzyjaznych bogów i ludzi a ustanawiającego kult swój w Indyach, w Azyi i w Grecyi. Po przez te legendy snuje się mistyczny prąd alluzyj do miejsca, gdzie wierni bogu na ziemi będą po śmierci pili czaszę mocniejszą i słodszą od wina.
3. Święta Dyonizosa odbywały się w czasie winobrania, gdy wyciskano wino, w zimie — gdy otwierano baryłkę zeszłorocznego wina, lub na
wiosnę, gdy odradzała się winorośl. W grudniu ludność Attyki święciła „mniejszego” czyli „wiejskiego” Dyonizosa; w styczniu było święto wyciskania wina (Lenaca); w lutym Anthestenia — wesołe święto kwiatów, kiedy otwierano zeszłoroczne wino, wreszcie w marcu „wielkiego Dyonizosa.” Ostatnie trzy święta odbywały się w Atenach; pierwsze na wsi. Wyobraźmy więc sobie ludność wiejską zebraną na święto winobrania u stóp ciepłego wzgórza, porosłego winoroślą. Dokoła ołtarza z drzewa lub darniny zgromadzili się piewcy, aby odśpiewać hymn na cześć boga, opiewający jednę z jego przygód. Istniała legenda, że Dyonizos podczas wędrówek swoich napadnięty był przez satyrów, istoty leśne o długich śpiczastych uszach, haczykowatych nosach i o koźlich nogach. Było naturalnem dla owych wiejskich czcicieli, śpiewając o przygodach boga, udawać owych satyrów. Zbliżało to ich do boga.
4. W dążeniu do żywszego odtworzenia czynów boskich wykonano drugi krok: przywódca chóru przybierał rolę Dyonizosa lub jego posłańca. Opowiadał o jakimś czynie boga lub niebezpieczeństwie, którego uniknął. Chór wyrażał w pieśni uczucia wywołane tą opowieścią. Taki był pierwszy zawiązek dramatu, t. j. poezyi nietylko opowiadającej, jak epos, lecz przedstawiającej. Hymny śpiewane na cześć Dyonizosa nazywano dytyrambami. Z dytyrambów wytworzyły się tragedya i komedya. Tragedya znaczy śpiew koźli, albowiem poświęcano kozła Dyonizosowi przed rozpoczęciem hymnu chóralnego. Komedya znaczy „śpiew wiejski,” t. j. ten sam hymn z innego stanowiska, jako przedstawiający giestykulacyą karnawału wiejskiego. Chórów pierwotnie musiał być bardzo niewytworny, czemś nakształt tłumu żartownisiów wiejskich, śpiewającego za fletem. Muzyk Arion (600 prz. Chr.) pierwszy nadał regularną formę dytyrambowi. Chór wyćwiczony z pięćdziesięciu osób grupował się dokoła ołtarza i stąd nazywano go chórem cyklicznym, t. j. tworzącym kółko.
5. Takie urządzenie chóru było dziełem Dorów. Lecz dalszy krok uczyniono w Attyce. Tespis (530 prz. Chr.) był kierownikiem chóru dytyrambowego; wprowadził on udoskonalenie, polegające na tem, że dyalog nie odbywał się pomiędzy przywódzcą a całym chórem, lecz między przywódzcą a jednym z chórzystów ku temu przeznaczonym. Przywódzca, czyli koryfeusz stał na wzniesionej platformie, a w przerwach między śpiewami chóralnymi prowadził rozmowę z jednym z członków chóru, którego nazywano odpowiadaczem (hypokrites), wyraz, który po grecku oznaczał aktora. Nie powinniśmy uważać Tespisa za założyciela tragedyi. Opowieść o tem, jakoby obiegał kraj z towarzystwem wędrownych aktorów dających przedstawienia na wozie, pochodzi z pomieszania pojęć. W procesyi Dyonizosa i Demetery zwyczajne były pospolite żarty; stąd dowcipy z wozu stały się przysłowiowe.
6. Frynikos z Aten (512–476) posługiwał się wciąż jednym aktorem, lecz udoskonalił organizacyą chóru, dzieląc go na części, z których jedna przedstawiała grupę dziewcząt, druga grupę starców i t. d. Jeden z utworów jego przedstawiał „Wzięcie Miletu,” głównego miasta Jonii, w ostatnim roku powstania jońskiego przeciwko Persyi (494 przed Chr.) Ateńczycy tak byli wzruszeni — powiada Herodot, — że ukarali poetę, który przedstawiał im cierpienia ich rodaków, „a przypomnienie im ich własnych nieszczęść.” W „Fenicyankach” (476 prz. Chr.) Frynikos uczcił czyny Aten podczas wojen perskich: część chóru przedstawiała Fenicyanki wysłane do dworu perskiego, inna — starców perskich.
7. Sztuki satyryczne. Satyrzy zachowali dawne miejsce w kulcie Dyonizosa. Gdy więc przedstawienie chóralne stało się bardziej artystycznem, urządzano specyalne zebrania dla przedstawienia tych istot. Chór przedstawiał wtedy satyry, jak w dawnych dniach dytyrambu. Cherylos z Aten (524–465) uważany jest za „króla przedstawień satyrycznych,” które następnie rozwijał Pratinas (500–460), Doryjczyk, mieszkający w Atenach.
8. Eschylos, rzeczywisty twórca tragedyi, był Ateńczykiem rodem z Eleuzis. Urodził się w roku 525 prz. Chr. Rodzina ojca jego Euforiona była starożytna i poważana. Mając lat 25 (w r. 500) Eschylos współubiegał się z Pratinasem o nagrodę za tragedye; lecz głównym współzawodnikiem w młodości jego był Frynikos. Eschylos wprowadził zmianę, która dała początek dramatowi. Tragedya, którą zastał, składała się ze śpiewu chóralnego, od czasu do czasu przerywanego przez deklamacyą jednego aktora, lub przez dyalog między tym aktorem a przewodnikiem chóru. Eschylos wprowadził drugiego aktora. Dyalog stał się przez to niezależnym od chóru. Obaj aktorowie mogli teraz wykonać całą akcyą od początku do końca. Chór brał w niej udział, dając radę lub zachętę aktorom, lub też wyrażając uczucia, które wywołać mogą w widzach przedstawione wypadki. Dotąd dyalog był podrzędny śpiewowi chóralnemu. Teraz śpiew chóralny stał się podrzędny dyalogowi. Dramat był gotów; odtąd bowiem można było przedstawić całą akcyę jakby odbywającą się przed oczyma widzów. Posiadamy siedm wielkich tragedyj Eschylosa. Lecz aby je zrozumieć, powinniśmy wiedzieć, czem było przedstawienie w teatrze greckim.
9. Tragedya była wykonywana na trzech z czterech dorocznych świąt Dyonizosa: na mniejszych dyonizyakach, na leneach i na większych dyonizyakach. Lecz nową tragedyą wykonywano bądź na leneach, bądź na większych dyonizyakach. Pierwszą troską poety było utworzenie chóru. Każde święto wymagało kilku tragicznych chórów. Obywatele wybierani kolejno z dziesięciu tryb attyckich opłacali stroje i wykształcenie muzyczne chóru. Współzawodniczono o to, by uczynić jak najlepiej. Była to kosztowna, lecz bardzo popularna służba publiczna: chór kosztował niekiedy do tysiąca dwustu rubli, co odpowiadało sumie kilkakroć większej, niż dziś. „Choregos,” którego chór był najlepiej wyćwiczony i ubrany, otrzymywał nagrodę. „Ulica
Trójnogów” w Atenach ozdobiona była licznymi pomnikami podobnych zwycięztw, a posiadamy dotąd piękny posąg Lizikratesa, Choregosa z r. 335 prz. Chr. Poeta, który chciał przedstawić tragedyą, zwracał się do głównego archonty, zarządzającego uroczystościami świątecznemi, z prośbą, o chór. Jeśli uzyskał zgodę, musiał się starać o aktorów i uczyć chór. W dawniejszej dobie sam poeta często wykonywał rolę; później państwo opłacało zawodowych aktorów, poeci zaś niekiedy ciągnęli losy o wybór głównego aktora, który sam sobie dobierał podrzędnych. Trzeciego aktora wprowadził po raz pierwszy Sofokles a, w r. 468 prz. Chr., a jedna z jego tragedyj „Edyp w Kolonnie” wymaga czterech aktorów. Nieme osobistości, jak straže, sługi i t. d. nie szły w rachubę. Role kobiet grali mężczyźni. Gdy główną postacią sztuki była kobieta, chór składał się również z kobiet, chyba że poeta chciał odosobnić bohaterkę, jak to widzimy w „Antygonie” Sofoklesa, gdzie chór składa się ze starców tebańskich.
10. Trylogią nazywano grupę z trzech tragedyj. Tetralogią była grupa z trzech tragedyj z dodatkiem dramatu satyrycznego. Podobno Eschylos pierwszy dał przykład tetralogii, pisząc na konkurs trzy tragedye, połączone z sobą treścią, a zakończone dramatem satyrycznym. Trzy tragedye Eschylosa: „Agamemnon,” „Chefores” i „Eumenidy” stanowią jedyną, która do nas doszła. Nazywają je razem „Oresteja,” t. j. opowieść o Oreście; lecz Ateńczycy nazywali tak, zdaje się, tylko środkową część, lub środkową razem z końcową. Sofokles „wprowadził w zwyczaj pisać pojedyńczą sztukę zamiast tetralogii; znaczenie tych słów jest to, że chociaż pisał tetralogię, lecz pojedyńcze dramata nie były połączone z sobą.
11. Teatr grecki. Dawniej chóry wykonywano na czasowym pomoście drewnianym, często wśród rynku. Przysłowiowym był wyraz „widok z topoli” dla oznaczenia złego miejsca w teatrze, gdyż widzowie, którzy nie mogli dostać miejsc, wdrapywali się na topole w pobliżu rynku. Pewnego razu w r. 500, gdy współzawodniczył Eschylos z Pratinasem, pomost miał się załamać, postanowiono więc zbudować stały teatr na cześć Dyonizosa. Znakomity teatr Dyonizosa miał kształt półkola i nie miał dachu. Znajdował się on na świętych gruntach Dyonizosa u stóp Akropolu. Wyższa część siedzeń dla widzów wykuta była w skale Akropolu; reszta utworzona sztucznie z drzewa lub z kamienia. Scena wybudowana była z kamienia i osłonięta z tyłu wysokim murem.
12. Wystawmy siebie teraz na jednem z tych wyższych siedzeń, opartem o skałę Akropolu, a z twarzą zwróconą ku górze Hymet, której pochyłość stacza się ku morzu. W amfiteatrze może się łatwo zmieścić 20,000 osób, a spotykamy wzmianki i o 30,000 widzów. Długa i wązka przestrzeń, którą nazwalibyśmy sceną, nazywała się u Greków miejscem rozmowy, gdyż tu odbywał się dyalog między aktorami. Mur wznoszący się z tyłu, nazywał się sceną. W tragedyi kurtyny lub dekoracye z drzewa przedstawiały świątynię lub pałac; w komedyi ulicę ateńską lub dom prywatny. Było troje drzwi, przez które aktorowie
wchodzili i wychodzili.
13. W środku sceny znajdowało się kilka schodków, prowadzących do orkiestry, zwanych „schodami Charona,” albowiem niekiedy wchodziły po nich cienie. Orkiestra, czyli miejsce tańców, zajmowała półkole przeznaczone dla chóru. W jej środku mieścił się ołtarz Dyonizosa (Tymele). Dokoła niego odbywały się tańce chóralne.
14. Najniższy szereg siedzeń otaczających orkiestrę zawierał 67 miejsc z białego marmuru, przeznaczonych dla kapłanów i urzędników. Całość
podzielona była na 13 gromad przez korytarze, przebiegające od dołu aż do najwyższych rzędów. Honorowe miejsce w samym środku dolnego półkola zajinował kapłan Dyonizosa, mając kapłana Apollina na prawo, na lewo zaś kapłana Zeusa Polieusa, czyli opiekuna miasta. Teatr był miejscem świętem; zarówno tragedya jak i komedya należały do obrządków religijnych.
15. Ogólne wrażenie tragedyi greckiej było czemś zgoła odmiennem od tego, co widzimy na naszej scenie. Dwie przyczyny składały się na to. Najprzód treść sztuki znana była wszystkim w ogólnym zarysie i uważana za świętość, gdyż osoby jej były bogami lub bohaterami. Powtóre, mało było akcyi i ruchu na scenie. Dwaj lub trzej aktorowie stali tam nakształt majestatycznych posągów. Mieli maski na twarzy, gdyż wyniosły spokój tragedyi greckiej nie dopuszczał ożywionej mimiki, któraby zresztą została dla widzów niedostrzegalną przy tak znacznej odległości. W tragedyi, jak „Edyp król,” gdzie Edyp wykłuwa sobie oczy, nie odbywa się to na scenie, lecz opowiada o wypadku posłaniec, następnie zaś przychodzi Edyp w odmiennej masce. Aktor tragiczny ubrany był tak, aby wydawać się większym od ludzkiego wzrostu; miał długą tragiczną maskę, wysoką perukę oraz obuwie o bardzo grubej podeszwie, czyli koturny. Aktorowie komiczni nosili pantofle.
16. Strój aktora tragicznego był zwykle ten sam, który noszono podczas procesyi Dyonizosa: długa suknia w paseczki, spadająca do nóg, często wlokąca się po ziemi, z szerokim pasem zwierzchu; płaszcz jasnego koloru. Typ ten wspólny zmieniał się stosownie do stanowiska osób przedstawianych, lecz zawsze zachowywał charakter świąteczny. W klasycznej dobie tragedyi nie był nigdy innym tylko teatralnym. Częściowe zmiany sceny bocznej osiągały się za pomocą tak zwanych ,obracających się drzwi,” t. j. pryzmatów trójkątnych, umieszczonych na osiach po obu stronach sceny. Zmiana tylnej sceny nigdy nie miała miejsca w tragedyi, prócz „Ajaksa” Sofoklesa i „Eumenid,” a może i „Cheforów” Eschylosa, a wtedy podnoszono (nie spuszczano) kurtyny, aby ukryć tę czynność. Istniały urządzenia mechaniczne dla zawieszenia w powietrzu bogów, lub dla pokazania wnętrza domu przez otwarte drzwi środkowe.
17. Budowa tragedyi. Pierwszą część dyalogu przed wejściem chóru nazywano prologiem. Śpiew wykonywany przez chór w chwili, gdy wchodził
do orkiestry, nazywał się parodos. Każdy śpiew chóralny wykonany na miejscu nazywał się stazimon. Epizodem nazywała się część sztuki, zawarta między dwoma stazimonami. Część sztuki po ostatnim stazimonie nazywała się exodus. Śpiew liryczny, w którym brali udział chór i aktor na scenie, nazywał się kommus. Śpiewy chóralne dzieliły tragedyą na akta, których było cztery lub pięć. Najkrótsza z tragedyi greckiej, która do nas doszła, zawiera mniej od 900, najdłuższa więcej od 1700 wierszy.
18. Wystawmy siebie teatrze Dyonizosa podczas wielkiej uroczystości. Około 25,000 widzów gromadzi się na ławkach. Są tu nietylko Ateńczycy, mężczyźni i kobiety (kobiety siedzą, osobno i zajmują wyższe rzędy), lecz także Grecy z innych miast, ambasadorowie siedzący koło kapłanów i urzędnicy w orkiestrze. Ma się odbyć przedstawienie „Eumenid” Eschylosa. Orkiestra jeszcze nie zajęta. Scena, t. j. mur po za widownią, przedstawia świątynię Apollina w Delfach. Widzimy w niej troje drzwi. Przez drzwi środkowe, czyli „królewskie,” wychodzi wiekowa kapłanka Apollina, w długiej prążkowanej sukni i szafranowym płaszczu na ramionach. Pielgrzymi czekają na wyrocznię; ona odmawia modlitwę i wychodzi do wewnętrznej izby świątyni, aby zająć miejsce na trójnogu, dokoła którego unoszą się wyziewy sąsiedniej jaskini.
19. Po chwili wraca z przerażeniem i opowiada, iż zabójca ukrył się tam, a ohydne furye prześladujące go śpią dokoła niego. Opuszcza teraz
widownię przez drzwi boczne na prawo; tymczasem dwie postacie wychodzą z drzwi środkowych, t. j. z wnętrza świątyni. Jedna z nich ma strój świąteczny, używany na igrzyskach pityjskich w Delfach: długą tunikę z rękawami w jaskrawe paski, oraz lekki płaszcz purpurowy, zarzucony na ramiona. W lewej ręce trzyma złoty łuk — jest to Apollo. Druga postać ubrana jest o wiele skromniej; na ramionach jej wisi szeroki kapelusz, jaki zwykle nosili podróżni lub pasterze. W jednej ręce ma długą gałąź wawrzynu, symbol pokuty, w drugiej — miecz obnażony. Jest to Orestes, który zabił matkę swoje, Klitemnestrę, zabójczynię męża swego Agamemnona, a teraz udaje się do Apollina, szukając ucieczki od furyj. Milcząca postać wychodzi w ślad za nimi; jest to bóg Hermes z laską posłańca, obwiniętą białemi wstążkami. Apollo każe Hermesowi odprowadzić Orestesa do Aten na sąd bogini Atene.
20. Cień Klitemnestry wchodzi teraz przez orkiestrę na widownię. Woła na śpiące furye i znika. Budzą się one, a widząc, że Orestes odszedł, wściekłe wypadają na scenę. Są to dziwaczne postacie w sukniach kunich z wężami zamiast włosów, z nabiegłemi krwią oczyma. Ukazuje się Apollo i wypędza je ze świątyni. Teraz scena się zmienia, przedstawiając Ateny. Tymczasem furye zajęły stanowisko w orkiestrze i w wielkim śpiewie chóralnym przedstawiają misye swoje, jako mścicielki przelanej krwi. Atene zgromadza sąd, złożony z Ateńczyków na wzgórzu Aresa (rzeczywiste wzgórze Aresa było w odległości pół kilometra od Akropolu), a w ten sposób zakłada słynny areopag. Furye oskarżają Orestesa, Apollo go broni. Głosy sędziów są podzielone. Rozstrzygający głos Ateny uniewinnia Orestesa. Wściekłość furyj zwraca się teraz na Ateny, lecz Atene skłania je do przyjęcia świątyni w jej kraju: jaskini w pobliżu wzgórza Aresa. Sztuka kończy się pojednaniem, a procesya odprowadza furye do ich nowego domu.
21. Tak więc tragedya grecka mogła przedstawić licznym widzom w formie majestatycznej, ozdobionej muzyką i śpiewem, wielkie postacie z historyi religijnej i cywilnej: Apollina w jego świątyni w Delfach, boginią Atene w chwili, gdy zakładała sąd areopagu, furye obejmujące świątynię pod wzgórzem, Orestesa na sądzie. Przedstawienie to posiadało wysoką piękność idealną, a zarazem dla Greków było wysoce realnem: zdawało im się, że widzą założenie owych obrządków i zwyczajów, które drogie i święte były im w życiu codziennem.
22. Tragedye Eschylosa. Wielcy artyści greccy byli niezwykle płodni. Eschylos przez czterdzieści lat twórczości poetyckiej napisać miał 70 tragedyj obok dramatów satyrycznych; Sofoklesowi przypisują 113; Eurypidesowi — 72; pewnemu zaś poecie, którego mamy tylko urywki, niemniej jak 240. Tylko siedm tragedyj Eschylosa doszło „Persowie” wykonani byli w r. 472 prz. Chr. Jest to wspaniała dramatyczna pieśń tryumfalna na zwycięstwo Greków nad najazdem perskim. Eschylos sam walczył pod Maratonem, u Salaminy, w Artemizyi, przy Platei. Duch wojownika odczuwa się we wspaniałym opisie bitwy salamińskiej, w którym, jak głos trąby, rozbrzmiewają wiersze: „Idźcie, synowie Greków, uwolnijcie kraj wasz, uwolnijcie dzieci i żony wasze i świątynie waszych bogów i mogiły ojców waszych.” Nie brak tu i głębszego morału; duch Daryusza wstaje z grobu, aby powiedzieć panom perskim, że klęska ta jest karą bogów za zuchwalstwo Kserksesa.
23. W „Siedmiu przeciwko Tebom” (468) wykazuje się, jak dziedziczne przekleństwo w domu Edypa spada na synów jego Eteoklesa i Polinika, zabijających się wzajemnie w pojedynku podczas oblężenia Teb przez Argiwów. Wojownicy w swojej błyszczącej zbroi ukazują się pod niebem, przerzynanem błyskawicami rozgniewanych bogów. „Prometeusz skuty” (data niepewna, może 472–468) jest wspaniałym obrazem nadludzkiego bohatera, który porwał ogień z nieba i nauczył ludzi początków cywilizacyi. Przykuty został do skały na Kaukazie z rozkazu Zeusa, nowego króla bogów. Prometeusz posiada tajemnicę, od której zależy panowanie Zeusa, lecz żadne groźby ani męki nie mogą mu jej wydrzeć. W chwili gdy wymawia ostatnie wyzwanie, spadają gromy Zeusa i rozpoczynająca się burza zakańcza sztukę.
24. Dramat „Danaidy” (462) wystawia pięćdziesiąt córek Danaosa, które uciekły z Egiptu do Argos razem z ojcem swoim, aby uniknąć małżeństwa z pięćdziesięciu synami Egiptosa. Król argiwski, Pelasgos, przyjmuje je i ochrania. „Agamemnon,” „Cheforowie” i „Eumenidy” wieńczą dzieła poety. Napisane były w Atenach r. 458, na dwa lata przed śmiercią. W „Agamemnonie”
przedstawiony jest powrót zwycięskiego króla z pod Troi i zabójstwo jego przez Klitemnestrę. „Cheforowie” czyli „ofiarujący libacye” są to — Elektra, córka Agamemnona i towarzyszące jej dziewice, przynoszące ofiary na grób ojca. Modlitwa Elektry jest wysłuchana. Orestes wraca do Mycen i zabija Klitemnestrę oraz jej kochanka Egistosa. W „Eumenidach,” jak widzieliśmy, oskarżają furye Orestesa, Apollo go broni, a Atene rozgrzesza.
25. Moralne i religijne ideje Eschylosa. Eschylos głęboko odczuwał sprzeczność w moralnym porządku świata. Gdy winowajca miał powodzenie a niewinny cierpiał, inni zadowolniliby się orzeczeniem: „bóg jest ślepą, złośliwą potęgą.” Eschylos usiłował wejrzeć głębiej. Czuł on, że po za tą sprzecznością pozorną istnieje głębsze pojednanie. Przyjaźni bogowie Olimpu, zsyłający nam radość i zdrowie, pełni dobroci i mądrości, rządzą pozornie według innych zasad, niż ponure straszliwe bóstwa z podziemnego świata, nasyłające głód i klęski, rozkoszujące się krwią ludzką, udzielające cierpienia i śmierci. Jeśli wszakże spojrzymy głębiej, dojrzymy, iż bogowie nieba i bogowie piekła postępują według jednego prawa. Prawem tem jest sprawiedliwość. Potęga wyższa ponad bogów, „Konieczność”, nakazuje, aby żadna obraza sprawiedliwości nie została bezkarną.
26. Człowiek jest bogaty i potężny; staje się zuchwałym. Bogowie zaczynają być zazdrośni względem niego. On popełnia grzechy. Bogowie zaślepiają jego serce. Kroczy od zbrodni ku zbrodni. Wreszcie przepełnia miarę. Przeznaczenie kuje nań miecz i oddaje w ręce furyj; sprawiedliwość daje wyrok i zbrodniarz zostaje ukarany. Niekiedy olbrzymi grzech ojca spada na dzieci, przekleństwo idzie z pokolenia na pokolenie. Mściwa furya staje się milczącym mieszkańcem domu. Po wielu latach jakiś czyn zuchwały potomka oddaje go we władzę furyi, która dopomina się o całkowity dług. Tak to bogowie uczą stopniowo ludzi, że grzech pociąga za sobą, cierpienie. Nawet we śnie czynną jest troska, wpajając bolesne lekcye cnoty. Nawet młodsze pokolenie bogów wychowane zostało przez Konieczność. Zeus po obaleniu starszego pokolenia nadużywał pierwotnie potęgi swojej; lecz Konieczność nauczyła go, że potrzebuje nauki mądrości i że nie powinien gwałtem wydzierać Prometeuszowi tajemnicy.
Tak to Eschylos odsłania nam tajemnicze źródła praw moralnych. Walka pomiędzy bogami dobrymi a złymi nie jest już nieprzejednaną, skoro jedni i drudzy, zmuszeni przez konieczność, popierają dzieło sprawiedliwości.
27. Eschylos był poetą tragicznym całej Grecyi raczej, niż Aten. Walczył on w wielkiej wojnie przeciwko Persyi, która po raz pierwszy dała uczuć Grekom, że stanowią jeden naród; w poezyi swojej przemawia więc do wszystkich Greków. Mawiał on, że utwory jego są tylko okruchami uczty Homera; istotnie jest on dramatopisarzem owej bohaterskiej doby, w której spotykają się tradycye wszystkich Greków. Bohaterowie jego, podobnie jak bohatorowie „Iliady,” wznoszą się ponad przeciętną ludzkość. Ma on prawdziwie homeryckie poczucie dla majestatu królów, którzy dzierżą berło Zeusa i zachowują królewskość nawet wśród zmarłych. Po wojnach perskich, gdy Ateny stały się bardziej demokratyczne, Eschylos czuł się bardziej obcym rodzinnemu miastu. Może też odczuł po zwycięstwie młodszego współzawodnika swego w r. 468, że poezya jego mniej budzi sympatyi w dorastającem pokoleniu. Znaczną część późniejszego życia spędził zdala od Aten, przeważnie u dworu Hierona syrakuskiego. Założenie przez niego Katany ok. r. 476 uczcił w straconej tragedyi p. t. „Kobiety ateńskie.” W „Eumenidach” ujawniają się jego poglądy polityczne na schyłku wieku. Oddaje cześć Tezeuszowi, bohaterowi dawnej ateńskiej demokracyi, ostrzega wszakże nową demokracyą przeciw osłabieniu konserwatywnego areopagu, „strażnicy państwa,” oraz przeciw pozbawieniu go prawa czuwania nad moralnością publiczną. Eschylos umarł w Geli w Sycylii w r. 456, mając lat 69.
28. Sofokles, syn Sofilosa, urodził się prawdopodobnie r. 495. Rodzina jego należała do miasteczka Kolonos, w pobliżu Aten, tego samego, w którym każe spocząć znużonemu Edypowi w jednej ze swoich tragedyi, gdzie słowiki śpiewają w zielonych gajach, wierne ciemno-zielonym bluszczom, gdzie kwitną narcyzy oraz złote szafrany, gdzie tryskają kryształowe źródła, miejscowości, zwiedzanej przez boga Dyonizosa, a lubianej przez muzy. Sofokles miał lat 15, gdy Grecy zwalczyli Persów w wielkiej bitwie morskiej u Salamis i został wybrany na przewodnika peanu, śpiewanego przez chór chłopców wobec trofeów, wzniesionych na pamiątkę zwycięstwa. Uczył się od słynnego muzyka Lamprosa; w r. 468, mając lat 27, współubiegał się o nagrodę tragiczną z Eschylosem, który był o 30 lat starszy od niego. Izba podzielona była co do zdania. Prezydujący archonta pozostawił decyzyę Cymonowi, który właśnie powrócił po zwycięstwach w Tracyi, oraz innym dziewięciu dowódzcom. Przyznali oni nagrodę Sofoklesowi.
29. Od tej chwili až do śmierci zostawał ulubieńcem Aten. Niemniej jak dwadzieścia razy dostał pierwszą nagrodę. O wartości utworów jego oraz jego współzawodników możemy sądzić z tego faktu, że „Edyp król” otrzymał tylko drugą nagrodę. W r. 440, po wielkim tryumfie, jakim było przedstawienie „Antygony,” został mianowany jednym z dziesięciu dowódzców, razem z Peryklesem, nad wojskiem, które miało stłumić powstanie w Samos. Jest to przykład zaszczytu, okazanego przez Ateńczyków geniuszowi poetyckiemu, a w tym wypadku prawdopodobnie także dowód powszechnego zaufania do praktycznych zdolności poety. Jedyna chmurka szczęśliwego życia jego była, zdaje się, przemijająca. Syn jego, Jofon, dotknięty faworyzowaniem przez Sofoklesa syna i wnuka z drugiego małżeństwa, miał go oskarżyć jako niezdolnego do rządzenia majątkiem. Opowiadają, iż Sofokles zwalczył posądzenie to, odczytując chór z „Edypa w Kolonos,” w którym sławi rodzinne miasto.
30. Geniusz, piękność, łagodność charakteru i zamożność kazały Ateńczykom widzieć w Sofoklesie ulubieńca bogów. W młodości swojej śpiewał pean, który stanowił wstęp do wielkości Aten; a umarł w r. 405, przed samym końcem tej świetności w bitwie u Egospotamos. Umarł w poręmówił o nim jeden z poetów, — nie doznawszy nic złego. Arystofanes zaś w utworze, napisanym w tym czasie, przedstawia Sofoklesa w królestwie podziemnem, stojącego zdala od szumnych kłótni zmarłych, „wdzięcznego wśród cieniów, jak wdzięcznym był wśród nas”.
Ubóstwienie po śmierci było w Grecyi tem samem, co kanonizacya u nas. Zaszczyt ten przypadł Sofoklesowi; Ateńczycy naznaczyli coroczne ofiary na jego cześć.
31. W ciągu 60 lat Sofokles napisał więcej od stu tragedyj, z których pozostało tylko siedm. „Trachianki”, nazwane tak dlatego, że chór w tej tragedyi składa się z mieszkanek Trachii i Tessalii, opowiadają, o tem, jak Dejanira, mieszkając w Trachis, dowiaduje się, iż Herakles zakochał się w Jole i posyła mu suknię, napojoną krwią centaura Nessosa, nie wiedząc, iż jest to niewinna miłość; jak Herakles w mękach śmiertelnych, spowodowanych przez truciznę, każe synowi swemu zanieść siebie na górę Eta i łożyć na stos pogrzebowy; jak, otoczony niebieskim płomieniem przyjęty jest do grona bogów. Powątpiewano niesłusznie, iż tragedya ta jest pióra Sofoklesa. Chociaż słabsza od niektórych innych, jest ona wszakże jedną z najpiękniejszych i najbardziej dramatycznych z przechowanych tragedyj. „Ajaks” rozpoczyna się nazajutrz po dniu, w którym Ajaks w obłędzie zesłanym mu przez Atene, aby ukarać jego duszę, pozabijał bydło greckie, myśląc, że zabija wodzów, którzy obrazili go, dając Odysseuszowi zbroję po Achillesie. Gdy odzyskuje rozum, uczucie wstydu każe mu zabić siebie. „Elektra” przedstawia zemstę Orestesa nad matką jego Klitemnestrą i Egistosem, temat, który traktował Eschylos w „Cheforach,” a Eurypides w „Elektrze.” Utwór wszakże Sofoklesa, ma większą jedność artystyczną, niż pierwsza, a więcej idealnego piękna, niż druga.
32. „Edyp król” pod względem subtelności budowy jest arcydziełem wśród pozostałych tragedyj greckich. Edyp, wielki mędrzec, uwolnił Teby od Sfinksa, zgadując jego zagadkę, został obrany królem, chociaż był cudzoziemcem i ożenił się z wdową po zmarłym królu Lajos. Zaraza ukazuje się w mieście, a gdy Tebańczycy udają się do wyroczni delfickiej, Apollo nakazuje im, aby wykryli i ukarali zabójców Lajosa, który został zabity po drodze do Delf. Edyp z gorliwością rozpoczyna poszukiwanie. Stopniowo wykrywa się, że Edyp sam był nieświadomym zabójcą Lajosa; że był synem zabitego króla, a więc ożenił się ze swoją matką. W szale rozpaczy wyłupia sobie oczy. Kilka lat oddziela „Edypa w Kolonie” od tej tragedyi. Edyp został wygnany z Teb przez Kreona (teraz królującego) za zgodą własnych jego synów. W towarzystwie córek swoich, Antygony i Ismeny, znajduje przytułek w Atenach u króla Tezeusza. Znajduje tu pokój i przebaczenie bogów, a w końcu, powołany przez głos niewidzialny, opuszcza ziemię w sposób niezwykły, mając za świadka jednego tylko Tezeusza.
33. „Antygona" jest ostatnim rozdziałem z historyi tej rodziny. Dwaj synowie Edypa — Polinik, oblegający Teby i Eteokles, ich obrońca — zabili się nawzajem w pojedynku. Kreon, król tebański, zabronił pod karą śmierci grzebania Polinika. Lecz Antygona przekłada niepisane prawo bogów nad rozkaz króla i oddaje ostatnią posługę ciału brata. Skazana jest na śmierć przez Kreona, a syn jego, kochający Antygonę, razem z matką zabijają się, przeklinając króla.
Akcya „Filokteta” (409) odbywa się na bezludnej wyspie Lemnos. Na dziesięć lat przed rozpoczęciem akcyi Filoktet, cierpiący na zarażającą powietrze ranę w nodze, opuszczony tu został podczas snu przez Greków, płynących pod Troje, za namową Odysseusza. Teraz potrzebują go znowu, gdyż on posiada łuk Heraklesa, bez którego, jak zapowiedzieli bogowie, Troja nie może być zdobyta. Odysseusz namawia Neoptolema, syna Achillesa, aby mu dopomógł w nikczemnym planie porwania Filokteta lub skradzenia łuku. Plan powiódł się doskonale, lecz w chwili stanowczej szlachetne uczucia budzą się w Neoptolemie. Nie chce on kraść łuku, jeśli Filoktet nie uda się razem z nimi na zdobycie Troi. W tej chwili ukazuje się boski Herakles. Filoktet dowiaduje się od niego, iż sława i uzdrowienie oczekują go pod Troją; radośnie więc idzie za namowy.
34. Eschylos maluje wzniosłe postacie bohaterów, spełniających przeznaczenie, wytknięte przez groźne potęgi nadprzyrodzone; Sofokles jest przedewszystkiem malarzem charakteru ludzkiego. Góruje on w kreśleniu wielkich elementarnych uczuć naszej natury. Poświęcenie się Antygony, małżeństwo młodzieńczej wspaniałomyślności nad młodzieńczą ambicyą u Neoptolema, gorycz utraty honoru u Ajaksa, uczucie grozy u Edypa wobec niespodziewanego ogromu nieszczęścia — są to wytworne studya nad duszą ludzką, którym artysta nadał piękność typową, wyrażając to, co jest istotnie prawdziwem w każdym, zaznaczając za pomocą tysiąca subtelnych odcieni, jak głęboko odczuł naturę ludzką, lecz nigdy nie posługując się subtelną analizą dla efektu chwilowego, któryby zakłócił spokój, zburzył symetryg i jasność tragedyi, tak jak ją pojmował autor, t. j. jako dzieło, które powinno posiadać artystyczną szerokość i jedność, a nadawać się do takiego ujęcia, jak pojmujemy świątynię lub rzeźbę, t. j. oceniając dobroć jej nie według subtelności szczegółów, lecz według harmonii i całości. Sofokles nie dlatego wierzy w dobroć potęg rządzących światem, iż nie widzi sprzeczności pomiędzy religią a faktami moralnemi życia, ani też dlatego, iż może częściowo pojednać podobne sprzeczności, jak to czynił Eschylos przy pomocy wiary w Konieczność rządzącą nawet kaprysami bogów, lecz dlatego, że rozwiązanie ich znajduje, analizując naszę własną naturę. Najgłębsze jej instynkta: przywiązanie, litość, groza, świadczą o jedności i najwyższowładztwie owego wiecznego nieopisanego prawa, które zawsze jest w zgodzie z wolą bogów, chociaż nie zawsze z ludzką interpretacyą tej woli.
35. Ze stanowiska historycznego dramata Sofoklesa doniosłe są szczególniej z tego względu, iż malują w sposób bardziej duchowy, niż wszystkio inne utwory, moralną i umysłową stronę życia w dobie Peryklesa. Dostrzegamy w nich szlachetne pojednanie świętej tradycyi z postępową, cywilizacyą, powagi z rozumem, litery z duchem religii. Jeśli Sofokles był, ogólnie mówiąc, mniej popularnym w nowożytnym świecie, niż Eschylos i Eurypides, pochodzi to stąd, że geniusz jego tak ściśle odzwierciadla życie greckie w najlepszej dobie. Eschylos posiada coś z wzniosłości żydowskiej; Eurypides przedstawia pierwiastki nowożytnego patosu i romantyczności. Te cechy łatwo trafiają nam do przekonania. Aby jednak ocenić Sofoklesa, musimy nastroić się sympatycznie z umysłem greckim w najbardziej charakterystycznych formach jego myśli, oraz z greckiem poczuciem piękna w największej jego czystości.
36. Eurypides urodził się w r. 480, w tym samym, w którym Grecy zwyciężyli Persów w Salamis. Był więc o 40 lat młodszy od Eschylosa, a tylko o 15 lat młodszy od Sofoklesa. Większa wszakże odległość dzieli go od obu poprzedników, niż Sofoklesa od Eschylosa. Przedstawia on nowy porządek myśli i odmienne pojmowanie sztuki dramatycznej. Ojciec jego, Menezarchos, dał mu wykształcenie wyższe, co nie było rzeczą tanią, w Atenach. Musiał więc być zamożniejszym, niż możnaby sądzić z dowcipów komedyi, wystawiających matkę poety, Klitonę, jako przekupkę ziół. Eurypidesa przeznaczono pierwotnie na zawodowego atletę; mając lat 17, probował malować; doszedłszy do 25-ciu, napisał pierwszą tragedye. Miał lat 39, gdy otrzymał pierwszą swoją nagrodę, a w ciągu blizko pięćdziesięciu lat zawodu poetyckiego otrzymał tylko pięć nagród.
37. Komik Arystofanes ośmieszał go nielitościwie jako bezbożnika, kalamburzystę i złego artystę. Domowe życie jego nie było zdaje się szczęśliwe, gdyż utwory jego zawierają nieprzyjazne sądy o kobietach, chociaż nikt nie umiał odmalować tak subtelnie uczuć kobiecych. Krańcowa demokracya, która powstała podczas wojen peloponeskich, nie przypadała mu do gustu; mówi więc o drobnych rolnikach, trzymających się zdala od zgromadzeń publicznych, jako o jedynych, którzy mogą ocalić kraj.” Na ogół nie dziwimy się, że musiał opuścić Ateny około r. 409 i udać się do Macedonii do króla Archelausa, któremu winszuje pozbycia się rozbójników. Tu umarł Eurypides w r. 406, na kilka miesięcy przed Sofoklesem, który uczcił pamięć kolegi, zabraniając aktorom wkładać wieńce i świetną odzież na najbliższem przedstawieniu.
38. Z 92 dramatów, które przypisywano Eurypidesowi, 75 (w tej liczbie ośm satyrycznych utworów) uważane były przez dawnych krytyków za autentyczne. Do nas doszło 17 (18 — licząc „Cyklopa”). Najdawniejszym z nich była „Alcesta” (438). Treścią jej śmierć Alcesty, poświęcającej się dla ocalenia męża Admeta, a wskrzeszonej przez Heraklesa. „Medea” (431) jest księżniczką Kolchidy, która z miłości dla Jazona wskazała mu, jak zdobyć złote runo i uciekła z nim; lecz on ją opuścił dla Ocydy, córki Kreona, króla Koryntu. Medea przy pomocy czarów zabija jego narzeczoną, zarówno jak i swoje dzieci, które miała z Jazonem i udaje się do Aten, lecąc w czarodziejskim rydwanie. „Hipolit” (428) uzyskał pierwszą nagrodę. Opowiada, jak syn Tezeusza przeklęty został przez ojca, fałszywie oskarżony przez macochę Fedrę o targnięcie się na jej honor, oraz jak Tezeusz, będąc obecnym przy śmierci syna, zbyt późno poznaje prawdę przez usta Artemidy, bogini czystości. W sztuce tej znajdujemy wzmiankę o niedawnej śmierci Peryklesa w r. 429. Racine opracował ten wątek w swojej „Fedrze.” „Hekuba” (425) przedstawia zemstę owdowiałej królowej Troi na Polimestorze, który zabił jej syna Polidora i porwał jej córkę Poliksenę. „Andromacha” (424–422?) opisuje losy tej, która była niegdyś żoną Hektora, a teraz jest niewolnicą Neoptolema, syna Achillesa. Znać tu wpływ wojny peloponeskiej w ostrem wystąpieniu przeciwko Spartanom.
39. „Jon” (424–421) jedna z najlepszych sztuk jego. Akcya odbywa się w Delfach. Odsłania się tu, że Jon, protoplasta plemienia jońskiego i attyckiego, był synem Apollina i Kreuzy, córki Erechteusza. Zapał do sławy Aten zbliża tę sztukę do trzech następujących „Błagających” (420–417?). Ateny występują w imieniu ludzkości przeciwko Kreonowi, królowi Teb, który odmówił pogrzebu wojownikom argiwskim, zabitym u murów miasta. Podobnież w „Heraklejadach,” pisanych w tym samym czasie, Ateny stają się przytułkiem dla dzieci Heraklesa, prześladowanych przez Eurysteusza, który niegdyś zadawał pracę i ojcu. „Herakles obłąkany" (420–417?) opowiada, jak Herakles, wprawiony w obłęd przez nieprzyjazną sobie boginię Herę (Junonę), zabija żonę swoje, Megarę, i jej dzieci, a odzyskawszy zmysły chce zabić siebie, gdy Tezeusz koi rozpacz jego i namawia, aby udał się do Aten, by uzyskać tam przebaczenie i spokój.
40. „Ifigenia w Taurydzie”, bardzo szlachetna tragedya, której daty dokładnej nie wiemy; należy zapewne do ostatniego okresu twórczości poety. Akcya odbywa się w Bałakławie, w Krymie. Ifigenia ocalona przez cudowne wmieszanie się Artemidy, gdy ojciec poświęcił ją na ofiarę, stała się kapłanką w świątyni tej bogini, gdzie przynoszono ludzkie ofiary. Powołana zostaje do zabicia dwóch cudzoziemców, w których poznaje brata swego Orestesa i przyjaciela jego Pyladesa. Układa plan ucieczki dla nich, w końcu według nakazu bogini Atene, Toas, król Taurydy, pozwala wszystkim trojgu wrócić do Grecyi, gdzie zakładają świątynie Artemidy w Hale i w Brauron. „Trojanki” (415) przedstawiają rozpacz szlachetnych Trojanek, Hekuby, Andromachy i Kassandry po upadku Troi. „Helena” (412) obraca się dokoła opowieści, opracowanej przez poetę lirycznego Stezichorusa, opiewającej, jakoby tylko sobowtór Heleny znalazł się w Troi, sama zaś ona udała się do Egiptu i została ocalona z rąk króla egipskiego przez podstęp Menelausa.
41. „Fenicyanki” (411) opiewają wojnę, którą wytoczyli Argiwczycy przeciwko Tebom dla poparcia pretensyi Polinika do tronu przeciwko bratu jego Eteoklesowi. Chór tworzą dziewczęta fenickie, przywiezione z Tyru dla służby w świątyni Apollina w Delfach, a zatrzymane w Tebach wskutek wybuchu wojny. Prawdopodobnie Eurypides chciał wyróżnić się od Eschylosa, który użył chóru Tebanek w „Siedmiu przeciwko Tebom.” „Elektra” (410) ma ten sam temat, co „Cheforowie” Eschylosa i „Elektra” Sofoklesa. Dobrze uwydatnia sposób pisania Eurypidesa. Jego Elektra jest podupadłą panią, mieszkającą w chałupie zacnego człowieka, z którym połączyła się formalnością ślubną. W „Orestesie” (408) Apollo ratuje Helenę od miecza Orestesa, który dostał obłędu po zabiciu matki.
42. „Ifigenia w Aulidzie” i „Bachantki” zostały wystawione przez syna poety po jego śmierci. Pierwsza przedstawia ofiarę Ifigenii, którą, ojciec Agamemnon poświęcił, aby uzyskać przyjazne wiatry dla floty greckiej, oraz ocalenie jej przez boginię Artemidę, która przenosi ją do świątyni swojej w Taurydzie. W „Bachantkach” Penteusz, król tebański, aresztuje przebranego Dyonizosa, który rozpoczął orgie swoje w Tebach. Lecz bóg mści się straszliwie. Król zostaje rozszarpany przez własną matkę Agawę, oraz przez jej towarzyszki w szale orgii. Cudna ta tragedya pełna jest połysków boskiego światła Dyonizyjskiej aureoli, radości i grozy, o charakterze niekiedy bardziej wschodnim, niż greckim. Utworzona została w Macedonii, w owym północnym kraju, gdzie bachantki trackie rozszarpać miały Orfeusza. W ów wieczór letni, gdy głowa krwawa Krassusa przeniesiona była do namiotu dowódcy Partów w Azyi, odbyło się to przy dźwiękach wierszy, w których Agawe Eurypidesa przedstawia swoje krwawe trofea.
43. „Cyklop” stanowi jedyny okaz dramatu satyrycznego, jaki posiadamy, opiewa on przygody Odysseusza z Polifemem; zawiera wiele bufonady, mało dowcipu; wydaje się za długim, chociaż ma tylko 700 wierszy. „Rezus,” przypisywany zwykle Eurypidesowi, obecnie uznany został powszechnie za utwór małoznaczącego poety z późniejszej doby attyckiej. Przedmiot jego stanowi nocne wtargnięcie Odysseusza i Dyomeda do namiotów Traka Rezusa pod Troją.
44. Eurypides był najbardziej popularnym z trzech tragików greckich; jego swojskość i nie powściągniony patos zbliżały go do życia codziennego. Lecz w ręku jego tragedya utraciła ową piękność idealną, którą Sofokles podniósł do doskonałości. Eurypides mniej dbał o to, by utworzyć harmonijną całość. Więcej nacisku kładł na poszczególne sceny i sytuacye. Gdy dramata jego miały mniej artyzmu w pomyśle, zmuszony był uciekać się do środków pomocniczych. Jednym z nich był „prolog,” długie przemówienie, rozpoczynające sztukę, w którem autor skreśla fakta, potrzebne dla jej zrozumienia. Drugim był „Deus ex machina,” bóstwo wprowadzone niespodziewanie dla przecięcia akcyi. Eurypides celował w potędze patosu, zwłaszcza zaś w przedstawianiu rozpaczy lub tkliwości kobiet. Chociaż nigdy nie przedstawił kobiety tak szlachetnej, jak „Antygona” Sofoklesa. Królowie w łachmanach i na kulach, bohaterowie i bohaterki zalane łzami, długie lamentacye obfite są w jego sztukach, a umiejętność oddania uczuć była przyczyną, że Arystoteles nazwał go najbardziej tragicznym z poetów. Śpiewy chóralne u Eurypidesa mniej mają związku z akcyą, niż u Eschylosa lub Sofoklesa. Częściej też posługiwał się monodyami, czyli śpiewami na jeden głos.
45. Eurypides zostawał pod wpływem Anaksagorasa, który uczył, że Rozum jest zasadą najwyższą, porządkującą materye. Eurypides niekiedy utożsamia Zeusa z owym Rozumem. Niekiedy przechyla się do panteizmu i czyni Zeusa „rozległym eterem, trzymającym ziemię w łagodnym uścisku.” W jednym punkcie jest jasnym: „jeśli bogowie popełniają nikczemność — nie są
bogami.” Arystofanes najniesłuszniej powiedział o nim, że doprowadził ludzi do niewiary w bogów. Eurypides biegły był w owych nowych naukach retoryki i logiki, których nienawidziła dawna szkoła. Często szpeci swój dyalog argumentami retorycznemi, lecz niesprawiedliwe jest oskarżenie. jakoby zalecał nieuczciwą kazuistykę. Jeden z wierszy przytaczanych stale przeciwko niemu brzmi tak: „język mój przysiągł, lecz umysł mój nie jest związany przysięgą,” jeśli wszakże porównamy wyrażenie to z całością, widzimy, iż poeta miał na myśli, że człowiek nie jest moralnie związany przez przyrzeczenie obłudnie mu wydarte.
Eurypides był dramaturgiem wysoce malowniczym. W „Bachantkach” mamy dramat romantyczny o tak świetnej fantazyi, jakiej nie spotykamy u żadnego z greckich poetów prócz Arystofanesa; toż samo dotyczy „Jona.” Ta siła wyobraźni i patos zabezpieczają mu uznanie w świecie nowożytnym.
46. Eschylos otrzymał po raz pierwszy nagrodę tragiczną w r. 484, Sofokles w 468, Eurypides w 442. Dramat ateński rozwinął się całkowicie w ciągu lat 50-ciu. Podobnież w Anglii cała wielka literatura dramatyczna powstała w przerwie między „Tamburlaine’m” Marlowe’a (1587) „Perkinem Warbeckiem” Forda (1634). Lecz obok szybkości rozwoju dwie cechy wyróżniają dramat ateński: jego oryginalność i jego zdumiewająca płodność. Dramat wszędzie powstawał samorzutnie i to nietylko wśród ludów indo-europejskich. Chińczycy nie zapożyczyli swego dramatu. Pobratymcy Greków w Indyach stworzyli dramata wysokiej wartości, lecz Grecy attyccy pierwsi uczynili dramat doskonałem dziełem sztuki. A 31 tragedyj, które do nas doszły, stanowią tylko ułamek obszernej literatury. Niejedna z najlepszych tragedyj, przechowanych do dziś dnia, była zwyciężona przez współzawodniczki, których nawet imiona zaginęły. Byli zapewne poeci tragiczni, którzy w opinii współczesnych stali prawie na równi z trzema wielkimi; do takich prawdopodobnie należał Agaton, przyjaciel Sokratesa i Platona.
47. Komedya jest bliźniakiem tragedyi; rozwinęła się ona podobnież z kultu Dyonizosa, lecz później doszła do dojrzałości. Religia, spoczywająca na uosobieniach sił przyrody, uświęca zarówno wesołość, jak i smutek, polega powiem na beznamiętnem obserwowaniu kontrastów. Jeśli więdnienie liści i zamarzanie ziemi wywołuje przez współczucie smutek, to radość budzić się powinna przy świetle wiosny wobec zieleniejących drzew i ziemi pokrytej świeżą zielonością i kwieciem. W kulcie greckim groza tajemnicza często łączyła się z zuchwałym żartem, lecz nigdzie nie były tak blizkie siebie, jak w kulcie Dyonizosa. Rubaszne dowcipy, wybuch stłumionej zwierzęcości, wita powracający blask słoneczny boskiego szczęścia, wyłaniający się z po za przemijającej chmury.
48. „Komedya,” czyli śpiew wiejski,” przenosi nas napowrót do wesołego święta winobrania, które ucztą i tańcem, śpiewem i żartem obchodził lud wiejski. Poważniejsze hymny, śpiewane podczas podobnych uroczystości, zebrał, jak wiemy, Arion i utworzył z nich chóry prawidłowe, które stały się zawiązkiem tragedyi. Wesołe, humorystyczne śpiewy przez dłuższy czas były przedmiotem improwizacyi ludu. Lecz i na nich przyszedł czas, aby ułożone zostały w chór, prowadzący dyalog z aktorem na scenie. I tu pierwszy krok uczynili Dorowie. Lecz plemię to, posiadające skłonność do humoru i satyry, posunęło się w komedyi o krok dalej, niż w tragedyi. Udramatyzowali dyalog pomiędzy chórem komicznym i aktorem w krótkie farsy. Suzaryon, który przedstawiał podobne farsy w Attyce około 580 r., był Dorem z Megary. A w późniejszych dniach Megara sycylijska, kolonia, pochodząca z miasta tegoż imienia w Grecyi właściwej, była kolebką Epicharmosa (450). Istniał uznany typ farsy megarskiej. Pewien komedyopisarz około r. 480 mówi, iż nie chce tworzyć komedyi megarskiej, a Arystofanes z pogardą, odzywa się o dowcipach skradzionych z Megary. Owe farsy megarskie, podobnie jak i sycylijskie, były zapewne przepełnione rozwlekłym dowcipem, który wydawał się nudnym humorowi attyckiemu. Po Suzaryonie nie słyszymy o żadnym wybitnym komedyopisarzu aż do Chionidesa z Attyki ok. r. 488.
49. Komedya attycka przybiera formę artystyczną około r. 470. Arystofanes wymienia Magnesa, jako najwcześniejszego ze swoich poprzedników i opowiada, że pomimo zręczności swej nie mógł uzyskać przychylności niestałego tłumu. Kratinos był pierwszym (448 prz. Chr.), którego na szczyt „wyniosła fala sławy.” Krates był mu współczesny, podobał się Ateńczykom ogniem wyobraźni i „wyszukanymi pomysłami.” Eupolis, którego pierwsza sztuka wykonana była r. 429, smagał w satyrze również ostro, chociaż nie tak dowcipnie, jak jego współzawodnik Arystofanes, wady swego czasu. Jedną z najlepiej znanych jego sztuk była surowa napaść na zdemoralizowaną, grupę, która otaczała Alcybiadesa.
50. Arystofanes urodził się prawdopodobnie około r. 448. Ojciec jego Filip posiadał własność w Eginie; niema więc powodu wątpić, że Arystofanes posiadał prawo do obywatelstwa ateńskiego, chociaż nieprzyjaciel jego, demagog Kleon, niejednokrotnie posądzał go o przywłaszczenie praw
cywilnych. Sam opowiada nam, jak zrozumiał, iż staranne przygotowanie niezbędnem jest dla poety, który chce utrzymać stale względy Ateńczyków. Widział, jak poprzednicy cierpieli wskutek niestałości tłumu. Zasadą jego było, iż każdy powinien przejść przez szkołę wioślarza i sternika, zanim obejmie dowództwo statku. Lecz gdy mając lat 21 zajął swe stanowisko, utrzymał je do końca.
Przez czterdzieści lat blizko był wielkim humorystycznym krytykiem życia ateńskiego, politycznego, umysłowego, moralnego i społecznego. Mamy tylko 11 z 54 komedyj, które miał napisać, dzielimy je na trzy grupy.
51. Komedye pierwszej grupy posługują się bezwzględną swobodą satyry. Zawód swój rozpoczął Arystofanes od dwóch komedyj, dziś utracomych. „Ucztujący” (427) przedstawiają sprzeczność pomiędzy dawną szkolą a nową; „Babilończycy” (426) zawierają satyrę na sposób, w jaki traktowani są sprzymierzeńcy Aten przez demagogów. Dalej idą „Akarnańczycy” (425), sztuka, napisana dla poparcia stronnictwa pokoju przeciwko stronnictwu wojny; do ostatniego należeli Akarnańczycy, których winnice spustoszone były przez Peloponezczyków. W „Rycerzach” (424) atakuje w dalszym ciągu demagoga Kleona, przeciwko któremu występował w „Babilończykach.” Nie można było znaleźć fabrykanta masek, któryby się odważył zrobić jego karykaturę; „Lecz wy poznacie go sami,” powiada poeta; w „Obłokach” (423) uderza na nowy duch badania i kultury. Filozofowie,
jak Anaksagoras, retorowie, jak Protagoras, pomieszani są tu pod wspólną nazwą „sofistów,” a Sokrates wystawiony jest jako typowy ich przedstawiciel (Sokrates był energicznym przeciwnikiem sofistów). W „Osach” (422), z których Racine wykroił swoich „Pieniaczy,” wykazuje, jak demagogowie traktują swoich oszukanych sprzymierzeńców, obywateli, wybranych na przysięgłych w sądach. „Pokój” (421) powraca do tematu Akarnańczyków. Trygeusz, zrujnowany Ateńczyk, leci do nieba na chrabąszczu i znajduje tam bogów, miażdżących państwa greckie w moździerzu. Udaje mu się uwolnić boginię pokoju z jej więzienia i uzyskać jej łaskę dla Grecyi.
52. Sztuki drugiej grupy odznaczają się większą oględnością użyciu satyry politycznej. W „Ptakach” (414) dwóch przedsiębiorczych Ateńczyków namawia ptaki, aby zbudowały miasto obłoczne, przez co bogowie zostają odcięci od ludzi i zmuszeni do kapitulacyi. Jest to mieszanina wesołych fantazyj, pełna aluzyj do błędów, popełnianych przez Ateńczyków, zwłaszcza zaś do wyprawy przeciw Sycylii. „Lizistrata” ukazała się bezpośrednio przed „Thesmophoriazusae,” zaraz po panowaniu teroru, ustanowionego przez Czterystu (411). W pierwszej-kobiety opanowują rząd w celu zakończenia peloponeskiej wojny. W drugiej przedstawiony jest sąd nad Eurypidesem i jego oskarżenie na uczcie kobiecej w Tesmoforyi. „Zaby” (405)
ukazały się w chwili, gdy Ateny wyczerpane były ostatnim wysiłkiem wojennym na kilka miesięcy przed klęską w Egospotamos, wkrótce po śmierci Eurypidesa i Sofoklesa. Eurypides i Eschylos przedstawieni tu są jako współubiegający się o nagrodę wśród umarłych; otrzymuje ją Eschylos.
53. Trzecią gromadę tworzą dwie komedye, w których zupełnie już prawie znikła satyra osobista. „Wiec kobiecy” (392) opisuje, jak wiec kobiecy usiłuje stworzyć nową konstytucye. „Plutus” (388) przedstawia, jak wzrok został przywrócony bogu bogactwa, tak, iż odtąd wzbogaca dobrych, a zuboża złych.
54. Duch wielkiej attyckiej komedyi. Komedya attycka, jaka wyszła z rąk Arystofanesa, jest komentarzem publicznym do codziennego życia Aten w rzeczach wielkich i małych. Krytykuje ona z bezwzględną swobodą politykę i ustrój społeczny, mężów stanu i osoby prywatne. Satyra jest tu osobista. Nie znano w Atenach poszanowania dla życia prywatnego, skoro sądzono, że dobro ogółu wymaga skarcenia wad obywateli. Podczas karnawału Dyonizosa, poeta miał udzielone niejako prawo wypowiedzenia wszystkiego, co myśli. Prawo to dawało niekiedy powód do nadużyć i swoboda komedyi niejeden raz ograniczona została postanowieniem prawnem. Niezrównaną siłę komedyi attyckiej stanowiła możność wyniesienia lub ośmieszenia pewnej jednostki lub pewnej polityki wobec 20,000 prawodawców. Jakkolwiek surowa była farsa, wrażenie na publiczność mogło być niekiedy olbrzymie.
55. Chór w komedyi nie składał się z 12 lub 15 osób, jak w tragedyi, lecz zwykle z 24. Osoby te ubrane były fantastycznie, jak postacie współczesnej pantominy. Tak np. w „Osach” chórzyści przebrani byli za osy ściśnięte w pasie, a uzbrojeni w szpikulce zamiast żądeł; w „Ptakach” przybrani byli w rozmaite rodzaje piór. Ten rubaszny pierwiastek harmonizował doskonale z humorem święta dyonizowskiego. W pewnem miejscu, odpo- wiadającem przerwie w sztuce, chór zbliżał się do widzów i zwracał się ku nim twarzą. Stanowiło to parabazis, „czyli wystąpienie naprzód.” Nazwę tę dawano przemówieniom, w których przywódca chóru przedstawiał zasługi lub skargi poety lub też jego poglądy na sprawy publiczne. Następujące wiersze z „Pokoju” dadzą pojęcie o formie i tonie: „On to z oburzeniem wyrzucił ze sceny, niegodne i jałowe sztuczki Heraklesa, nędznego, chciwego i obdartego włóczęgi, zuchwałego, silnego, fryzującego brodę, to szachrującego, to bijącego, to pobitego. Dał dymisyę płaksiwemu niewolnikowi, który zwykle wpadał z wyciem po to tylko, aby wywołać żarty z powodu szpecących go ran... wyrzucił wszystko to niegodne śmiecie z dramatu, a podniósł i uszlachetnił sztukę, czyniąc ją podobną do kształtnej i wzniosłej budowli.”
Owo intermezzo mogło być opuszczone, gdy poeta nie mógł wypowiedzieć się swobodnie, tak w „Lizistracie,” przedstawionej w wilię rewolucyi Czterechset, niema wcale parabazis. W miarę tego zaś, jak komedya utraciła dawną swobodę satyry politycznej i osobistej, parabazis został zupełnie opuszczony. Niema go w dwóch ostatnich komedyach Arystofanesa. W „Plutusie” zresztą chór nie śpiewa, lecz tylko bierze udział w dyalogu.
56. Arystofanes był nietylko wielkim satyrykiem, lecz i wielkim poetą. Komedye jego łączą pierwiastki, których nie spotykamy nigdzie więcej w literaturze. Gra wyobraźni jest tu tak niezwykłą, jak w dzisiejszych sztukach fantastycznych. Cały świat przedstawiony tu w stroju maskaradowym; bogowie i ludzie porwani są w wirze wielobarwnego karnawału. Spotyka się najsubtelniejszy humor i najśmielsza satyra, a obok tego tony liryczne dzikiej, sielankowej słodyczy, której równą znaleźć można tylko u Szekspira. Arystofanes przywiązany był do dawnej tradycyi ateńskiej, z jowialnym, nierozumującym konserwatyzmem. Nienawidził demagogów, filozofów, retorów. Ideał jego stanowili dzielni, prości obywatele dobrej dawnej szkoły, którzy bili Persów u Maratonu. Mówi o sobie, i słusznie, że jest przesadnym obrońcą cnoty przeciwko zepsuciu. Lecz powinniśmy oględnie przyjmować jego sądy osobiste. Tak, chociaż krytyk doskonały, był niesprawiedliwym względem Eurypidesa, a przesadnym w stosunku do nieprzyjaciela swego Kleona.
57. Średnia i nowa komedya. Dawna czyli wielka polityczna komedya Aten trwała od 470– 390 prz. Chr.; szczytowym jej punktem i początkowym schyłkiem był Arystofanes. Średnia, trwająca od 390–320 prz. Chr. stanowi przejście od
politycznej do czysto społecznej komedyi. Nie ma ani tego polotu fantazyi, ani siły satyrycznej; przedmiotem krytyki są tu głównie filozofia i literatura; muzyka chóralna znika. Do przedstawicieli jej należą Antifanes, któremu przypisują 260 komedyj i Aleksis, który miał być autorem 245; także dwaj synowie Arystofanesa, Araras i Filip. Nowa komedya kwitnie od 320–250, zbliża się do naszej komedyi obyczajowej. Głównymi charakterami były: surowy lub słaby ojciec, syn, którego szaleństwom dopomaga niewolnik lub głodny pasożyt, pieniacz wzniecający procesy lub chełpliwy poszukiwacz szczęścia. Menander, Filemon i Difilus celowali w kreśleniu charakterów. Dramatopisarze rzymscy naśladowali ich. Juliusz Cezar nazywał Terencyusza „Półmenandrem,” posiadał bowiem wytworność jego stylu, lecz nie miał równej siły komizmu. Gdy mówimy o starej, średniej i nowej komedyi, powinniśmy pamiętać, iż są to tylko następujące po sobie fazy nieprzerywającego się rozwoju, które wynikały z upadku i ostatecznego zaniku dawnego politycznego życia w Atenach.
1. Poezya grecka doszła do dojrzałości w najdoskonalszej swojej formie w dramacie attyckim, zanim rozpoczęła się prawdziwa literatura prozaiczna. Późne powstanie literatury prozaicznej w Grecyi tłómaczy się po części zajęciem powszechnem, które budziła poezya epicka dla legend o heroicznej przeszłości, oraz łatwością, z jaką wiersz elegijny i attycki odpowiadał potrzebom wynurzenia kulturalnego i myślącego człowieka. Po części jest ono wynikiem faktu, że Grecya rozdrobiona była na drobne państwa, zajęte własnemi sprawami i własnemi tradycyami. Nie było więc wymagań tego rodzaju doniesień ogólnie narodowych, któreby przyśpieszyły powstanie literatury prozaicznej. Homer stanowił historyą narodową. Wojny perskie dały po raz pierwszy wielki temat ogólnie narodowy.
Opóźnienie w rozwoju prozy było korzystnem z pewnych względów. Szerszą i mocniejszą stała się przez to podstawa poetycka, na której spoczęła kultura grecka. Podniosłość duchowa, szlachetność pomysłu, które stanowiły najpiękniejsze cechy charakteru greckiego, są w znacznym stopniu wynikiem długiego wszechwładztwa poezyi nad narodem.
2. Najdawniejsi prozaicy. Proza literacka, podobnie jak i poezya artystyczna, rozpoczęła się w Jonii. Około r. 550 prz. Chr. Ferecydes z Syros (którego nie trzeba mieszać z kronikarzem Ferecydesem z Leros, 450 prz. Chr.), wykładał w prozie, którą uważają za najdawniejszą prozę grecką, spekulacye teologiczne. Filozofowie greccy Anaksimenes i Anaksimander pisali również w prozie. Ta proza najdawniejsza składała się, jak się zdaje, z krótkich zdań, bądź zupełnie rozdzielnych, bądź luźnie z sobą powiązanych, na wzór owych orzeczeń przypisywanych mędrcom tej samej doby. Myśliciele, którzy chcieli nadać artystyczną formę pismom swoim, posługiwali się wierszem. Tak czynili Ksenofanes, Parmenides i Sycylijczyk Empedokles w wielkim poemacie „O przyrodzie.”
3. Ku końcowi VI-go stulecia prozą zaczęli posługiwać się swobodniej pisarze jońscy, zwani logografami, czyli opowiadającymi prozą. Uprawiali oni przeważnie dwie gałęzie literatury: 1) spisywali dawne myty lub legendy greckie, a zwłaszcza genealogię ważniejszą; 2) lub też łączyli geografię z niekrytyczną i urywkową historyą w opisaniu obcych krajów, które zwiedzili. Oba rodzaje bywały wykonywane niekiedy przez jednego pisarza. Takim był Hekateusz z Miletu (500 prz. Chr.), który napisał „Podróż naokoło świata” oraz „Genealogie” — wywodził w nich siebie od jednego z bogów w 16 pokoleniu. Hellenikus z Mityleny (450 prz. Chr.) stanowi przejście od prostej kompilacyi do staranniejszego opracowania. Napisał on historyą Attyki oraz wielu innych części Grecyi, niemniej jak Egiptu, Persyi i Fenicyi. Zdaje się, iż był jednym z pierwszych, którzy próbowali krytycznie zestawiać źródła.
4. Herodot, syn Lykesa, urodził się w r. 484 w Halikarnasie, w Karyi. Było to miasto doryckie, lecz zawierające wielu Jończyków wśród ludności swojej. Rodzina Herodota, należąca do arystokracyi, była prawdopodobnie dorycka; lecz zapewne znał dobrze narzecze jońskie od lat najmłodszych. W czasie, gdy się urodził, miasto zostawało pod rządem Artemizyi, królowej, która tak odważnie walczyła po stronie Persów w bitwie salamińskiej. Jej wnuk i następca, Lygdamis, zabił Panyazisa, wuja Herodota, znanego w literaturze jako odnowiciela poezyi epickiej. Herodot uciekł od prześladowcy na wyspę jońską Samos; wrócił do Halikarnasu po wygnaniu tyrana, lecz udał się następnie do Aten około r. 446. Potęga Aten, ich sztuka i poezya dosięgły były szczytu swego pod rządami Peryklesa. Herodot znalazł się tu w towarzystwie świetnem i urozmaiconem. Był blizkim przyjacielem Sofoklesa, a przechował się do nas początek ody, którą miał Sofokles pisać do Herodota w r. 440, roku przedstawienia „Antygony,” w której Sofokles czyni alluzyę do pewnej opowieści, znajdującej się w trzeciej księdze Herodota. W r. 443 Herodot udał się prawdopodobnie do Turyi, kolonii ateńskiej w pobliżu Sybaris we Włoszech południowych. Zwiedził Ateny znowu, zapewne po r. 432, gdyż widział Propileje, czyli kolumnadę, stanowiącą, wejście do Akropolis, a w tym roku ukończoną. Umarł prawdopodobnie w Turyi według jednych w r. 428, gdyż zdaje się, że nie zdążył przejrzeć swojej Historyi; według innych w r. 406.
5. Podróże Herodota, wykonane w pierwszej połowie życia, były bardzo rozległe. Korzystając z podwójnej roli, poddanego perskiego a obywatela greckiego, przebył prawie cały znany wówczas świat do Ekbatanu, Suzy i Babilonu na wschodzie, do Włoch południowych na zachodzie, od północnych wybrzeży morza Czarnego do pierwszego wodospadu na Nilu, przestrzeń, zajmującą około 1700 mil kw. angielskich. Żaden Grek przed nim nie zwiedził tak rozległych przestrzeni w sposób tak inteligentny.
6. Historya Herodota opracowuje materyały, zgromadzone w ten sposób w artystyczny obraz świata, ugrupowany dokoła idei centralnej. Ideą, tą jest wielka walka pomiędzy Wschodem a Zachodem, pomiędzy Azyą a Grecyą, której ostatni rozdział stanowiły wojny perskie. Historya dzieli się na dwie części. Pierwsze pięć ksiąg stanowią wstęp — kreślą one wzrost potęgi perskiej. Ostatnie cztery księgi opisują najazd Persów na Grecyę pod wodzą Daryusza i Kserksesa.
Księga 1 opowiada historyą Cyrusa, założyciela królestwa perskiego (560–529). Księgi 2 i 3 zawierają najazd i zdobycie Egiptu przez Kambyzesa, jego śmierć i wstąpienie na tron Daryusza; znajdujemy tu opis Egiptu i Egipcyan. Księgi 4 i 5 opisują wojny Persów w Scytyi i Tracyi, oraz te kraje; wyprawę perską do Libii z uwagami o tym kraju i greckich kolonistach jego, oraz historyę powstania jońskiego od r. 501–498. Księga 6 zawiera koniec powstania jońskiego oraz pierwszą wyprawę Persów na Grecyą w r. 492 i najazd w r. 490, odparty u Maratonu. Księga 7 opisuje najazd Kserksesa do bitwy pod Termopilami. Księga 8 opowiada o bitwach u Artemizyum i Salamis i o ucieczce Kserksesa (480). Księga 9 opisuje bitwy u Platei i Mikale (479), odwrót perskiego wodza Mardoniusza (479), oraz zdobycie przez Greków Sestosa w Helesponcie.
7. „Bogowie lubią ścinać wszystkie wyniosłe rzeczy... bóg nie znosi, aby ktokolwiek był wielkim prócz jego samego. Szybki wzrost poprzedza
zawsze upadek; lecz powściągliwość ściąga błogosławieństwa niewidoczne na razie, lecz ujawniające się z czasem” — w te słowa przemawia u Herodota mędrzec Artabanus do siostrzeńca swego Kserksesa, króla perskiego, odradzając mu najazd na Grecye. Lecz Kserkses odpowiada mu obrazą. Słowa te stanowią klucz do Historyi. Jest to tragedya w prozie, tłómacząca stosunek nieba do ludzi, wykazując, że grzech zostaje ukarany klęską. Według najlepszych opowieści — opowiada Herodot — walka pomiędzy Grekami a barbarzyńcami rozpoczęła się od porwania przez marynarzy fenickich dziewicy Jo z Argos. Grecy pomścili się, porywając Europę z Tyru. Następnie Grecy porwali Medeę z Kolchidy, a w ślad za tem Frygijczyk Parys porwał żonę spartańskiego króla Helenę. Grecy zburzyli Troje. Minęły długie lata zanim urósł w Azyi potężny przeciwnik. A gdy to nastąpiło, duch jego nienawistny był dla nieba. Kserkses był typem ludzi, których bogowie lubią, poniżać: pan wszelkich rozkoszy, wszelkiego zbytku, wszelkiej potęgi; człowiek, którego ludzie czczą jak boga, a który traktuje ich, jak niewolników. Od Suzy do Hellespontu, od Hellespontu do bramy Grecyi rozciągają się niezliczone zastępy jego. Duma jego dochodzi do szaleństwa. Posyła napastników na Delfy; lecz sam bóg odpędza ich. Zdobywa Ateny. Lecz ponure znamiona ostrzegają, iż bogowie Aten i Eleuzis są mu przeciwni. A teraz czasza jego przepełniona. Salamis — Platea — Mikale, to są trzy klęski, które Grecya zadaje Persyi, wolność niewolnictwu, sprawiedliwość bogów dumie ludzkiej.
8. Oryginalność Herodota upoważnia go do tytułu „ojca historyi.” Ma on, rozumie się, pewne cechy wspólne z innymi pisarzami jońskimi, swego czasu i późniejszymi. Podobnie jak oni przytacza myty, chociaż rzadko bez wszelkiej krytyki; opisuje obce kraje pod względem geograficznym i społecznym, a pisze w owem narzeczu jońskiem, które stanowiło uznany język prozy literackiej. Posługiwał się niektórymi dawniejszymi pisarzami, jak Hekateasz i Hellanikus. Nikt wszakże przed nim nie spoił wielkiej ilości faktów w całość symetryczną z jednością planu i myśli. Był on pierwszym artystą w prozie. Jako historyk, błądzi nieuwagą lub niezrozumieniem przyczyn i skutków politycznych. Wielkie wypadki tłómaczy jakiemś zdarzeniem przypadkowem, które je bezpośrednio spowodowało, nie szukając przyczyn głębszych. Nie mówi nic, lub bardzo mało o zmianach konstytucyjnych. Urok jego stylu powiększa dziecinna prostota; jest on uroczym powieściopisarzem. Opowieść jego płynie w stylu potoczystym; rzadko tworzy większe okresy. Często przerywa sobie, wstawiając przygodnie jakąś opowieść. Taką jest powieść o Hipoklejdesie, szlachetnym pretendencie do ręki córki księcia Klejstenesa, który uprzykrzył się swemu przyszłemu teściowi, tańcząc wobec całego towarzystwa, a w końcu stając na głowie. „Przetańczyłeś swoje małżeństwo, synie Tizandrosa” — powiedział Klejstenes, lecz Hipoklejdes odpowiedział: Hipoklejdes nie dba o nic. Stąd, powiada Herodot, poszło nasze przysłowie.
9. Tucydides urodził się w r. 471, był synem Olorusa, obywatela ateńskiego. Olorus ów był prawdopodobnie wnukiem księcia Tracyi tegoż imienia, którego córka Hegezipile wyszła za Miltiadesa, zwyciężcę maratońskiego. Tucydides byłby w takim razie młodszym kuzynem męża stanu Cymona. Miał lat 40, gdy wybuchła wojna peloponezka (431). Od samego początku, jak sam powiada, przewidział Tucydides, iż będzie donioślejszą, niż którakolwiekbądź z dotąd stoczonych i śledził jej przebieg z zajęciem w zamiarze napisania jej historyi. Punktem zwrotnym jego życia był rok 424, ósmy rok wojny. Dowodził on wówczas flotą, ateńską w pobliżu wybrzeży trackich. Na wybrzeżu tem, naprzeciwko wyspy Tasos, znajdowały się kopalnie złota, należące do Tucydidesa. W czasie gdy Tucydides bawił z flotą u Tasos, dowódca spartański, Brazidas, zdobył Amfipolis, główne z miast ateńskich w tamtej stronie. Była to straszna klęska. Ateńczycy pozbawili Tucydidesa dowództwa. Nie mamy powodu oskarżania go o czyn tak nizki, jak osłanianie swego prywatnego majątku z uszczerbkiem dla obowiązku. Trudno wszakże usprawiedliwić jego znalezienie w 50 milach od Amfipolis, kiedy Brazidas krążył dokoła miasta. Nie mamy wiadomości o jego wygnaniu. Wiemy wszakże, iż był na wygnaniu od 423–403 Spędził te 20 lat po części w majątku swoim w Tracyi, po części zaś wśród Peloponezczyków i ich współprzymierzeńców, pamiętny zawsze na wielki cel napisania historyi wojny. Wrócił do Aten po przywróceniu demokracyi w r. 403. Śmierć jego nie mogła być późniejszą od 396 r., prawdopodobnie nastąpiła około 400 r. Według opowiadania współczesnego był zabity w Tracyi; popioły jego przywieziono do Aten i złożono w grobie familijnym Cymona.
10. Historya Tucydidesa dzieli się na trzy części, z których ostatnia nie jest skończona. 1) pierwsze cztery księgi oraz pierwsze 18 rozdziałów piątej zawierają historye wojny od początku do pokoju Nikiasza w r. 421, zwaną niekiedy „wojną Archidamosa” z powodu najazdu do Attyki tego
króla spartańskiego; 2) reszta piątej księgi oraz szósta i siódma opisują następne ośm lat wojny, a mianowicie czynności wojenne w Peloponezie, koncentrujące się dokoła Argos, oraz wyprawę ateńską przeciwko Sycylii. 3) Księga ósma rozpoczyna trzeci okres walki, tak zwaną „wojnę deceleańską,” od zajęcia Decelei w Attyce przez Spartanów (413). Byłaby naturalnie doprowadzoną do bitwy u Egospotamos (405) lub poddania się Aten Lyzandrowi (401), lecz księga ta urywa się w środku rozdziału 109, wkrótce po zwycięstwie Ateńczyków u Cynossema (411). Przypuszczalne różnice w stylu oraz brak przemówień obudziły podejrzenie co do autentyczności tej księgi; nie można wszakże wątpić, że jest to niedokończone dzieło Tucydidesa.
11. Herodot był założycielem historyi literackiej; Tucydides był pierwszym filozofem dziejów. Nietylko usiłuje dać dokładną, zwięzłą opowieść wypadków, lecz także wykazać przyczyny, z których one wynikły, wysnuć z nich lekcye polityczne i moralne. Nie zadowalnia się więc powiedzeniem, że wojna peloponezka powstała wskutek sporu pomiędzy Atenami a Koryntem o Epidamnos i Potideę. Po za temi bezpośredniemi przyczynami szuka głębszych a istotniejszych: obawy, którą, panowanie Aten budziło w całej Grecyi, oraz pobudki ze strony Sparty, występującej jako szermierz wolności greckiej przeciw samowładztwu Aten. Skreśliwszy w kilku śmiałych rysach obraz walki pomiędzy możnowładzcami a demokratami w Korcyrze, zaczyna badać stan moralności politycznej, z której walka ta wynikła. Beznamiętny, trzeźwy ton panuje wszędzie. Rzadko udziela osobistej pochwały lub nagany. „Nieobecność powieści w historyi mojej — powiada on — może zniechęci
do niej ogół. Wystarczy wszakże, jeśli okaże się użyteczną dla tych, którzy szukają dokładnej wiedzy przeszłości, jako klucza do przyszłości, która, według wszelkiego prawdopodobieństwa ludzkiego, będzie powtórzeniem przeszłości lub przynajmniej do niej podobną. Nie jest ona napisana na potrzeby jednej chwili, lecz na wszystkie czasy.”
12. Taką też jest ona. Tucydidesa nazywano słusznie historykiem ludzkości, nauczycielem abstrakcyjnej mądrości politycznej. Literacki charakter dzieła jego jest także zdumiewający. Wiele myśli znajduje wyraz swój w mowach, włożonych w usta osobistości historycznych. Niektóre z nich przedstawiają treść istotnie wypowiedzianych mów; inne są nawskroś wymysłem Tucydidesa. Lecz myśli i uczucia wypowiedziane w nich są takie, jakie według opinii Tucydidesa wynurzyć mógł każdy z mówców. Najdłuższą i najlepiej opracowaną jest mowa pogrzebowa, wygłoszona przez Peryklesa na cześć tych, którzy polegli w pierwszym roku wojny — wspaniały obraz ducha ateńskiego w polityce i w stosunkach towarzyskich. Podobnie jak i inne jest ona dziełem Tucydidesa, ujętem w formy retoryki współczesnej, nieco sztywnej i zamiłowanej w przeciwieństwach słownych, lecz zdolnej do wielkości i do patosu.
13. Nikt nie przewyższą Tucydidesa w poważnym patosie, a zawdzięcza on to po części temu, iż nigdy nie mówi za wiele. Nie był tylko filozofem politycznym, lecz także artystą, odczuwającym tragiczną siłę opowieści. Tak skupia uwagę naszą na Atenach u szczytu okrucieństwa i zuchwalstwa tego miasta — w rzezi Melos — zanim przejdzie do okropnej opowieści ich klęski w Sycylii. Styl jego posiada wiele błędów. Często bywa powikłany, urywany, niejasny. Lecz żaden pisarz nie ma większych porywów surowej wymowy, ani wielkości, wynikającej ze stałego podniesienia szlachetnej myśli i uczucia.
14. Ksenofont znany jest nam dzięki pismom swoim lepiej, niż jakikolwiek autor grecki. Opowieść o tem, jakoby Sokrates ocalił mu życie w bitwie u Delium (424) była przyczyną, iż czas urodzenia jego odnoszono do roku 445. Opowieść ta wszakże jest zapewne zmyślona. Z własnych jego słów wynika, iż nie miał więcej nad 30 lat w r. 401. Brat jego, Grillus, był zamożnym obywatelem ateńskim i dał mu dobre wykształcenie. Został uczniem Sokratesa, a nauka jego stała się podstawą zasad Ksenofonta w ciągu całego życia. Na wiosnę r. 401, za radą przyjaciela swego Proksenesa, udał się do Sard w Małej Azyi i przyłączył się do wyprawy 10,000 najemników greckich, których niał prowadzić do Persyi Cyrus, młody książę, w celu zdobycia korony na starszym bracie swoim Artakserksesie II.
15. Ksenofont opowiedział historyę tej wyprawy w jednej z najbardziej uroczych książek p. t. „Anabazis,” t. j. wyprawa w głąb lądu. Tytuł ten dotyczy właściwie pierwszej części opisującej wyprawę aż do bitwy u Kunaksy w 50 milach ang. od Babilonu, gdzie Cyrus został zabity (wrzesień, r. 401). Pozostała znacznie większa część dzieła mogłaby być raczej zatytułowana „Katabazis.” to jest odwrót do morza. Wkrótce po śmierci Cyrusa satrapa perski Tissafernes porwał zdradziecko pięciu dowódców greckich. Grecy znaleźli się w okropnem niebezpieczeństwie. Nocy tej śnił Ksenofont, będący prostym ochotnikiem w wojsku, że piorun spalił dom ojca jego. Co miał wróżyć sen ów? Czy że król perski, którego we śnie przedstawia król nieba, ma ich zniszczyć? Czyli też, że w tej ponurej godzinie wielkie światło zstąpi do nich z nieba? Ksenofont zerwał się z łoża, rozbudził pozostałych dowódców i na radzie nocnej wymową swoją dodał im odwagi do przedsięwzięcia środków bezpieczeństwa ogólnego.
16. Nazajutrz, utworzywszy czworobok z wozami w środku, rozpoczęli odwrót. Posuwając się wzdłuż brzegów Tygru, przybyli do kraju Kurdów, którzy, podobnie jak współcześni Kurdowie, rzucali na nich kamienie ze szczytów gór, otaczających wąwozy; następnie przeszli Armenię i Gruzye.
Wreszcie pewnego dnia, po pięciu miesiącach, w lutym roku 400, Ksenofont, który był w tylnej straży, usłyszał głośne wykrzykniki wśród ludzi, znajdujących się na przedzie na wzgórzu. Myślał, iż dostrzegli nieprzyjaciela. Dosiadł konia i popędził naprzód. W miarę, jak się zbliżał, mógł rozróżnić okrzyk: „Morze! Morze!” Tam w oddali widać było srebrzysty połysk Euksynu. Po tym długim wysiłku, po trudach i niebezpieczeństwach radość wywołała łzy. Jako prawdziwi Grecy, dzieci morza, wiedzieli, iż są w pobliżu domu. Dwa dni marszu, a znaleźli się w Trapezos, mieście greckiem, dzisiejszej Trebizondzie. Tu złożyli ofiarę bogom, zwłaszcza zaś Zeusowi, obrońcy i Heraklesowi, przewodnikowi. Odwrót ten wykazał Grekom, jak słabą była Persya i zachęcił do wyprawy Aleksandra. Według słów Ksenofonta, zażartowali z wielkiego króla u jego własnych podwoi.
17. Z Trebizondu Grecy, teraz już w liczbie 8.000, zwolna przybyli do Bizancyum (Konstantynopola). Po dwumiesięcznej służbie u Seutesa, księcia trackiego, pozostałe 6.000 połączyło się w Pergamie z wojskiem wodza spartańskiego Timbrona, który toczył wojnę z satrapami perskimi, Tissafernesem i Farnabazesem. Ksenofont opuścił ich w marcu r. 399. Był to rok, w którym Sokrates został skazany na śmierć. Zbrodnia ta rozgoryczyła Ksenofonta, już przedtem niechętnego dla demokracyi ateńskiej. Zaciągnął się w Azyi w szeregi ulubionego swego bohatera, spartanńskiego króla, Agezilausza, i walczył pod jego dowództwem przeciwko Atenom i Tebom w bitwie u Cheronei w r. 394
18. Wtedy, jeśli nie wcześniej, został formalnie wygnany z Aten. Spartańczycy wynagrodzili go majątkiem w Elis, gdzie z żoną i dwoma synami spędził szczęśliwie 20 lat, pisząc i polując. Po klęsce Spartanów w bitwie pod Leuktrą (371) miał być wygnany z majątku i osiąść w Koryncie. Podobno Ateńczycy odwołali wyrok wygnania, może przez wdzięczność dla odwagi syna jego, Grillosa, który poległ po stronie ateńskiej u Mantinei w r. 362. Ksenofont umarł około r. 354.
19. Obok „Anabazis,” którą ogłosił pod nazwiskiem Syrakuzańczyka Temistogenesa, głównem dziełem Ksenofonta jest „Hellenika,” historya Grecyi w siedmiu księgach od r. 410 do bitwy u Mantinei w r. 362. Pierwsze dwie księgi ułożone zostały zapewne nie później, jak w r. 400, jako dalszy ciąg nieskończonego dzieła Tucydidesa, a różnią się wielce co do tonu i myśli od pozostałych pięciu ksiąg. Jest to sucha opowieść, gdzieniegdzie ożywiona krótkiemi przemówieniami lub rozmowami, lecz skażona stronnością autora na korzysć Sparty i bałwochwalczą czcią dla Agezilausza, wskutek której pozostawia innych w cieniu. Ksenofont opowiada o pierwszym najeździe Tebańczyków na Peloponez, nie wspominając o tem, że Epaminondas założył Megalopolis i odbudował Messynę; opowiada też o rewolucyi w Tebach, nie wymieniając Pelopidasa. Pomimo tych błędów wszakże dzieło to jest bardzo cenne jako główne źródło do historyi przewagi Spartanów i Tebańczyków.
20. We wspomnieniach o Sokratesie usiłuje obronić naukę mistrza swego od zarzutów bezbożności i niemoralności oraz uplastycznić ją opowieściami z jego życia i gawęd. Sokrates jego pozbawiony jest subtelnej ironii, jaką posiada u Platona, a wątpić należy, czy Ksenofont pochwycił właściwą myśl mistrza. Książka wszakże zajmującą jest nietylko dlatego, że przechowała niektóre prawdziwe rysy i myśli, lecz także dlatego, iż wykazuje, jakie wrażenie wywierał Sokrates na umysł tak na wskroś praktyczny i niezbyt bystry. W rozprawie „O ekonomii domowej” Sokrates opowiada, jak wzorowy mąż ateński skreślił pogląd swój na wykształcenie młodej żony, która, wychodząc za mąż w wieku lat 15, nic nie umiała, prócz gotowania. Nic się nie wspomina o wykształceniu umysłowem, lecz zalety dobrej żony i dobrego męża nakreślone są z wdziękiem. W „Uczcie,” napisanej prawdopodobnie wcześniej, niż dyalog Platona, noszący ten sam tytuł, daje zajmujący obraz kolacyi ateńskiej, ożywiony przez trupę zawodowych kuglarzy, oraz przez rozmowy Sokratesa o miłości niebieskiej i ziemskiej. „Obrona Sokratesa” na sądzie, przypisywana Ksenofontowi, jest prawdopodobnie ćwiczeniem scholastycznem późniejszej daty.
21. „Cyropedya,” czyli wychowanie Cyrusa, jest rodzajem powieści historycznej w ośmiu księgach. Opisuje w niej Ksenofont, jak został wychowany Cyrus, założyciel potęgi perskiej (który zmarł w roku 529; nie należy go mieszać z Cyrusem z „Anabazis,” zabitym w r. 401), jak odznaczył się jako mąż stanu, dowódca i król i jakie rady dawał, umierając, synom i ministrom swoim. Dzieło to nie jest ścisłe pod względem historycznym, ani też nie daje prawdziwego obrazu obyczajów perskich; jest to raczej pochwała sokratycznych zasad i spartańskiej praktyki, w której sam Cyrus, odtwarzający niektóre rysy młodego Cyrusa, znanego Ksenofontowi, jest nawpół Sokratesem, nawpół Agezilauszem. Opowieść o księciu assyryjskim Abracatesie, którego piękna żona, Pantea, zabiła siebie, gdy on poległ, walcząc w obronie jej rycerskiego zdobywcy, Cyrusa, stanowi najdawniejszą powieść miłosną w literaturze europejskiej. Przykładem tonu sokratycznego jest opowieść o wyćwiczeniu Cyrusa przez jego nauczyciela za to, że usprawiedliwił czyn dużego chłopca, mającego krótki surdut, który zmusił do zamiany małego chłopca, mającego długi surdut.
22. „Hieron,” jest dyalogiem, w którym Hieron II, tyran Syrakuz, zazdrości szczęścia prywatnego życia, poeta zaś Simonides maluje dobrodziejstwa, które wykonać może despota. Szkic „O polityce spartańskiej” zaleca gorąco surowe wychowanie Spartanów. Szkic „O polityce ateńskiej” nie jest dziełem Ksenofonta, lecz napisany był około r. 420 i wyraża sympatyą dla oligarchii. Jest to więc najdawniejszy z istniejących okazów prozy attyckiej. Rozprawa „dochodach Aten” daje rady, jak można je zwiększyć, a mianowicie: zwiększając liczbę płacących podatki cudzoziemców, lub wysyłając 10.000 niewolników do kopalni srebra w Laurium. Nie jest prawdopodobnie dziełem Ksenofonta, lecz została napisana ok. r. 346 w interesie tej partyi w Atenach, która twierdziła, że pokój z Filipem macedońskim zapewni rozwój
handlowy miasta.
23. Szkic „O sztuce trenowania koni” daje wskazówki co do wyboru koni, obejścia się z niemi, sposobów uczynienia kopyta twardem (Grecy nie kuli koni), oraz o jeździe konnej, w której nie używano strzemion. „Hipparchikos,” czyli przewodnik dla oficera jazdy, wykazuje surową taktykę owoczesną. Szkic „O polowaniu” rozpisuje się szeroko o polowaniu pieszem na zające; objawia się tu niemyśliwska skłonność do zabicia zwierzyny jakikolwiekbądź sposobem, lecz także znajduje się kilka ciekawych uwag o tresowaniu psów. Ksenofont nie jest wielkim artystą, lecz doskonałym pisarzem, posiadającym liczne wiadomości; znajomość znacznej części świata nie dopuszcza, aby jego przesądy wzięły górę nad zdrowym rozumem. Jest on najdawniejszym powieściopisarzem, a godnym uwagi jako zwolennik Sparty, zawdzięczający jednak Atenom swoje zalety.
24. Kteziasz z Knidos, który mieszkał jako lekarz u dworu Artakserksesa Mnemona (415–398), pierwszy z Greków pisał historyę wschodu, a mianowicie Persyi i Indyj. Przechowały się tylko urywki jego dzieł. Zastosowanie retoryki literackiej do historyi znalazło miejsce w szkole Izokratesa, a najlepszymi przedstawicielami tego kierunku byli dwaj jego uczniowie: Teopompus (352), który kontynuował historyę Tucydidesa do bitwy u Knidos (394), w swoich zaś „Filipikach” nakreślił obraz cywilizacyi greckiej, czyniąc Filipa Macedońskiego środkową jego postacią; Eforos, który napisał historyą Grecyi od powrotu herakleidów do oblężenia Perintos przez Filipa (340). Historya i archeologia Attyki, traktowane były w osobnym dziele „Atthides” przez kilku pisarzy, zaczynając od Klejdemosa (360). Głównym z pisarzy należących do tego dzieła, których urywki przechowały się, był Filochoros. Żył on między r. 306 a 260, a doprowadził historyę do r. 262.
1. Rozwój prozy attyckiej ujawnia się najjaskrawiej w historyi attyckiej wymowy. Cała grecka poezya i proza z doby klasycznej przeznaczona była do wygłaszania w tym samym stopniu co i do czytania.
Ucho Greka przyzwyczajone było szukać rytmu i wykończenia zarówno w prozie, jak i w poezyi. Wymowa uprawiana była, jako sztuka piękna. Niezbędną była dla obywatela, który chciał zaznaczyć zdanie swoje w zgromadzeniu publicznem, lub obronić się przed sądem. Słuchacze greccy krytykowali styl mowy, jak my krytykujemy styl książki. Wymowa więc miała bezpośredni i żywotny wpływ na prozę attycką w ogólności.
2. Dwa czynniki złożyły się na wyrobienie prozy najdawniejszej. Jednym z nich był wpływ sofistów, nauczycieli, którzy przygotowywali młodzież do zawodu politycznego, ucząc ich stylu i argumentacyi, a wytworzyli powierzchowną logikę i gramatykę. Wyraz sofista („nauczyciel mądrości”) używany był w znaczeniu bardzo ogólnem, tak, jak się mówi dziś naprzykład „literat.” Możnaby było stosować go do takich ludzi, jak Plato, nie nadając mu złego znaczenia. Izokrates przyjął to imię, chociaż wyróżniał siebie od „sofistów tłumu.” Jako nauczyciele wszakże sofiści byli źle widziani, po części przez ludzi starej szkoły, którzy obawiali się ich subtelności, po części przez filozofów, gardzących ich płytkością. Protagoras i Prodikos byli najwybitniejszymi z sofistów. Drugim czynnikiem był wpływ retoryki sycylijskiej. Korax z Syrakuz wynalazł swoje „Sztukę wyrazów” (466), aby ułatwić ludziom obronę przed sądem. Rozwinął ją uczeń jego Tiziasz, który przeniósł się do Aten. Sycylijczycy mieli żywy temperament, jak Ateńczycy, skłonni byli do dyskusyi, żywi w odpowiedzi, a nigdy tak przygnębieni, żeby nie mogli żartować.”
3. Gordyasz z miasta Leontiny w Sycylii, nie był ani sofistą we właściwem znaczeniu, ani nauczycielem retoryki jako sztuki. Był raczej mówcą, urodzonym, posiadającym dar świetnej ekspresyi poetyckiej, często nadętej. Gdy zwiedził Ateny w r. 427, kwiecista wymowa jego zrobiła furorę i stała się później pierwszem literackiem natchnieniem dla Izokratesa.
4. Antifon (ur. 480) jest pierwszym na liście dziesięciu oratorów attyckich, skreślonej przez późniejszych krytyków greckich. Styl jego podobny do stylu Tucydidesa. Obydwaj reprezentują dawną attycką prozę. Styl ten jest wypracowany; posuwa się z powagą; wiele treści koncentruje w niewielu słowach; kontrasta słowne często są akcentowane. Jest w nim pewna surowa wielkość, poważny patos, pogarda dla wdzięku lub ozdoby kwiecistej, lecz także brak swobody, wdzięku i lekkości ruchu. Antifon był najzdolniejszym z dysputantów i adwokatów swego czasu, a w osobie jego przedstawia się nowa retoryka, jako potęga polityczna w Atenach. Brał on wybitny udział w rewolucyi czterechset, a gdy oni padli, został zabity przez lud (411) po mistrzowskiej obronie. Z 15 mów jego, które się przechowały, wszystkie mają do czynienia ze sprawami o zabójstwo; 12 z nich stanowią tylko studya, tworzące 3 gromady po 4, w których oskarżenia idą kolejno z obroną. Główną z 3 rzeczywistych mów jest „O zabójstwie Heroda,” obrona młodego Mityleńczyka, oskarżonego o obrazę Ateńczyka około r. 417.
5. Andocides ur. ok. 440, pochodził z rodziny szlachetnej, wygnany został z Aten w r. 415 wskutek podejrzenia o należenie do zbiorowego
świętokradztwa: uszkodzenia w ciągu jednej nocy wszystkich posągów Hermesa, stojących u drzwi domów i gmachów publicznych. Dwa razy bezowocnie starał się przebaczenie, raz w r. 411, podczas panowania czterechset, następnie w 410, po ich upadku, zwracając się do zgromadzenia ludowego w mowie „Na swój powrót,” która się przechowała. Od r. 410 403 pędził wędrowne życie kupca w Sycylii, we Włoszech, w Grecyi, w Jonii i na Cyprze. W r. 402 amnestya powszechna umożliwiła mu powrót do Aten. Lecz w r. 399 odnowiono oskarżenie. Bronił się w mowie, również przechowanej („O misteryach” — tak nazwanej dlatego, że traktuje po części o oskarżeniu w pogwałceniu misteryj eleuzyńskich) i został uniewinniony. Podczas wojny korynckiej był jednym z posłów, wysłanych do Sparty dla zawarcia pokoju, a po powrocie wygłosił mowę „O pokoju ze Spartą,” r. 390, która doszła do nas. Mowa „Przeciwko Alcybiadesowi,” znana pod jego nazwiskiem, nie jest autentyczną. Główne znaczenie dzieł jego jest historyczne; nie jest on artystą, stylu, lecz posiada wiele naturalnej siły i odwagi, a celuje w żywych opisach.
6. Liziasz wiele się przyczynił do rozwoju prozy attyckiej, a w swoim rodzaju jest jednym z najdoskonalszych pisarzy. Zerwał on ze sztywną jednostajnością dawnej szkoły, a odważył się być naturalnym i prostym, używając języka potocznego, lecz z zupełną czystością i wdziękiem. Ojciec jego był Syrakuzańczykiem, a Liziasz, chociaż urodził się w Atenach, nie miał praw obywatelskich. Spędziwszy młodość w Turii we Włoszech południowych, osiadł w Atenach, będąc już zamożnym, w r. 412. W roku 404 uciekł od Trzydziestu Tyranów, którzy zabili jego brata Polemarcha; po odnowieniu zaś demokracyi oskarżył Erotostenesa, jednego z Trzydziestu, w najwspanialszej z mów, jakie po nim pozostały (403), jedynej, o której wiemy, że sam ją wygłosił w Atenach. W roku 388 przemawiał do Greków zgromadzonych w Olimpii, nakłaniając ich do połączenia się przeciwko dwum nieprzyjaciołom Grecyi: Dyonizyuszowi, tyranowi Syrakuz na zachodzie, a Persyi na wschodzie. „Mowa przeciwko Agoratosowi” (399?) miała na celu oskarżenie denuncyatora, który prze: oszczerstwa spowodował śmierć obywateli pod panowaniem Trzydziestu Tyranów. Przeważną większość z 34 znanych nam mów ułożył Liziasz dla klijentów swoich ku obronie w sprawach publicznych lub prywatnych. Wykazują one talent dramatyczny, z jakim umiał zastosować styl swój do stanowiska i charakteru mówcy. Dawni krytycy uważają Liziasza za wzór stylu prostego, w wymowie, ukrywającego sztukę a naśladującego mowę potoczną; przeciwstawnym mu jest styl wzniosły Antifona oraz średni styl Izokratesa.
7. Izokrates różni się od innych mówców greckich tem, że przeznaczał mowy swoje raczej do czytania niż do mówienia. Mniej czysty smak ma niż Liziasz; wytworzył wszakże prozę literacką, która od r. 350 służyła za wzór powszechny. Znamionami jej są: unikanie mowy poetyckiej i deklamacyi, użycie szerokich płynnych okresów, wielka gładkość powstająca głównie stąd, że starannie unika, aby po słowie kończącym się na samo. głoskę nie nastąpiło inne, zaczynające się również od samogłoski. Styl ten udzielany przez szkoły retoryki stał się podstawą stylu Cycerona; proza zaś nowożytna w znacznym stopniu kształtowała się na rzymskiej, a w ten sposób wpływ Izokratesa ujawnił się we wszystkich literaturach. Urodził się on w r. 436 na 5 lat przed wojną peloponezką, a umarł w r. 338, mając lat 98, po bitwie u Cheronei. Milton mówi o nim, jako o wymownym starcu, którego serce pękło na wieść o klęsce; wiadomość wszakże o jego samobójstwie jest wątpliwą.
Mamy 21 mów jego. Pięć z nich są sądowe i należą do wcześniejszego okresu. Resztę stanowią listy, panegiryki, szkice o wychowaniu lub mowy polityczne. Istnieje także 9 listów do przyjaciół, w tej liczbie do Filipa i Aleksandra macedońskich. Ideą przewodnią życia jego była wojna połączonych Greków przeciwko Persyi. Najświetniejszem z pism jego jest „Panegirikos” (380), na które miał poświęcić 10 lat pracy. Jest to wymowne wezwanie do takiej wojny pod dowództwem Aten. W swoim „Filipie” namawia Filipa, aby ją rozpoczął. „Areopagitikos” (355) jest przemówieniem na rzecz odnowienia dawnej cenzury obyczajów przez areopag; mowa zaś „O wymianie własności” (353), tak nazwana z powodu zmyślonego procesu, na którym się opiera, jest obroną jego „filozofii,” czyli kultury politycznej, opartej na retoryce literackiej. Pochwała Heleny jest bardzo piękna. List do Demanikosa zawiera wiele przepisów przypominających Sokratesa, jakim go kreśli Ksenofont.
8. Izeusz (ur. ok. r. 420) zostawił 11 mów w sprawach testamentowych, wygłoszonych pomiędzy 390 a 353 r. Ateńczyk nie miał prawa wydziedziczyć syna swego, ani też córki pozbawić posagu, chociaż mógł wybrać jej męża. Jeśli nie miał dzieci, mógł usynowić obywatela ateńskiego bądź za życia, bądź testamentalnie. Mowy Izeusza rzucają bardzo ciekawe światło na stosunki rodzinne w Atenach. Styl ich znamionuje fazę rozwoju prozy krasomówczej: przejście od prostego stylu Liziasza do owego mistrzowstwa technicznego, którego szczyt reprezentuje Demostenes. Izeusz jest pierwszym wielkim artystą w dyspucie sądowniczej.
9. Demostenes ur. w r. 384, został sierotą, w dzieciństwie, studyował pod kierunkiem Izeusza. W r. 363–362 oskarżył Afobusa i Onetora,
swoich opiekunów o roztrwonienie majątku. Mowa ta jego świadczy, że przyswoił sobie tajemnicę mistrza swego w ścisłości i sile argumentów. Pracował usiluie, aby wyrobić się na mówce. Opowiadają, iż deklamował z kamyczkami w ustach, starając się zagłuszyć szum bałwanów lub wchodząc na góry; że przepisał ośm razy Tucydidesa, a także, że był wyśmiany przez zgromadzenie i pocieszony został przez aktora, który znalazł go przygnębionego tym niepowodzeniem koło portu. Nie pilność wszakże, ani sam geniusz, lecz wielka idea, która była natchnieniem całego życia jego, wzniosła go na wyżyny nie osiągnięte przez żadnego innego mówcę. Ateny w mniemaniu jego były naturalną głową Grecyi. Musiały one uzyskać zaufanie całej Grecyi, aby ją osłaniać przeciwko gwałtom wewnętrznym lub zewnętrznym. Lecz aby mogły wznieść się do tej roli, potrzeba odnowić ducha ateńskiego.
10. Cztery mowy oskarżające: „Przeciwko Androcyonowi” (355), „Leptinisowi” (354), „Timokratesowi,” „ Aristokratesowi” (352) były początkiem jego zawodu; były protestem przeciwko sprzedajnym rządom w kraju. Przemowy jego do zgromadzenia „O marynarce” (354), w sprawie „Megalopolis” (352) i „Rodejczyków” (351) ostrzegają Ateńczyków, iż powinni spotęgować swoje środki obronne, zaprzestać tyranii nad współplemiennikami, oraz we wszystkich wypadkach popierać sprawę wolności greckiej przeciwko despotyzmowi obcemu. Mowa nie wykończona ani wygłoszona „przeciwko Meidyaszowi” (349), który publicznie napadł Demostenesa, świadczy o nienawiści, jaką wywołał młody reformator.
11. Gdy Filip macedoński rozciągnął stopniowo władzę swoją na wybrzeże Tracyi i Tessalii, Demostenes dostrzegł, iż przebiegły król ten stanowi groźne niebezpieczeństwo dla niezgodnych rzeczypospolitych greckich. Dziewięć mów jego „przeciw Filipowi,” tworzą dwie grupy: 1) „Pierwsza filipika” (351) żąda, aby wojsko wysłane było na brzegi Tracyi i aby obywatele brali w nim udział osobiście. Trzy mowy za „Olintem” (349) stają w obronie tego wielkiego miasta, połączonego w konfederacye z 32 innemi, które Filip zburzył w r. 348. Dotąd Filip był wrogiem obcym. Lecz od r. 346 stał się przedstawicielem potęgi greckiej przez dopuszczenie go do Rady Amfiktionów. 2) Mowy drugiej grupy mają do czynienia ze stronnictwem macedońskiem w samej Grecyi; są to: „O pokoju” (346), „Druga filipika.” (344), „O poselstwie” (343), „O Chersonezie” i „Trzecia filipika” (341). Stopniowo odsłonił Demostenes cały plan macedoński. W ostatniej chwili uzyskał dla Aten sojusz Bizancyum i Teb w ostatniej bezowocnej walce u Cheronei (338).
12. W roku 336 Ktezifon zaproponował, aby państwo udzieliło Demostenesowi złoty wieniec honorowy. Eschines stawiał zarzuty prawne, lecz przegrał sprawę i opuścił Ateny. Na sądzie w r. 330 Demostenes wygłosił wspaniałą obronę swojej polityki w najznakomitszej mowie starożytności „O wieńcu.” „Gdyby wypadek był znany naprzód całemu światu — powiada on — wtedy nawet nie powinny były Ateny odmienić swego planu, jeśli miały na względzie swoją sławę, swoje przeszłość i sąd przyszłości. W r. 322, gdy powstanie Greków zostało zgniecione w wojnie lamińskiej po śmierci Aleksandra, Demostenes zażył truciznę, aby nie wpaść w ręce Macedończyków.
13. Demostenes jest największym mistrzem prozy greckiej. Łączy on najlepsze pierwiastki dawnych stylów, spajając je w nowe harmonie. Niektóre z jego mów w sprawach prywatnych świadczą, iż ten niezrównany mówca polityczny mógł dorównać Liziaszowi i Izeuszowi, lub prześcignąć ich na ich własnem polu. Z 32 mów prywatnych tylko 11 jest prawdopodobnie prawdziwych, a mianowicie przeciwko „Afobusowi i Oneforowi”; przeciwko „Spudyaszowi,” „Kalliklesowi,” „Pantenetosowi,” „Nauzimachowi,” „Beotusowi,” „Kononowi,” oraz mowa za „Forniuszem.” Ścisle njęcie faktów, szczupłość ozdób, szczerość i stałe napięcie stanowią, charakterystykę mów Demostenesa. Nie możemy dziś odczuć wszystkich subtelności owej wytwornej sztuki, która czyniła z nich tak cudowne arcydzieła dla starożytnych, a która spowodowała zarzuty zoilów, iż zbytnio są wypracowane. Możemy jednak przynajmniej odczuć niezrównane mistrzowstwo języka, umysłową wielkość męża stanu, moralną podoiosłość patryoty, ostrzegającego lud swój przed grożącym ciosem, a pocieszającego go po upadku.
14. Eschines urodził się w r. 389, t. j. na pięć lat przed Demostenesem; był aktorem tragicznym i pisarzem w zgromadzeniu, zanim wystąpił jako mówca r. 348. Naturalna jego wymowa, płynna, silna, niekiedy wspaniała, poparta była przez piękną postać i głos, którego użycia nauczyła go scena. W r. 346 dwa razy był posłem do Filipa. Mowa jego „przeciwko Tymarchowi” (345), który chciał oskarżyć go o nadużycie zaufania podczas poselstwa, piętnuje człowieka tego jako niemającego prawa przemawiać w zgromadzeniu z powodu występnego życia; mowa „O poselstwie” (343) w odpowiedzi swemu dawnemu koledze Demostenesowi, uzyskała mu z trudnością uniewinnienie. Po niepowodzeniu mowy swej „przeciwko Ktezifonowi” (330), zawierającej pracowite oskarżenie całego życia Demostenesa, oddalił się do Rodos. Geniusz, ujawniający się w wymowie jego, zaćmiony jest brakiem powagi i podniosłości moralnej.
15. Likurg pochodził z arystokratycznej rodziny kapłańskiej, był dozorcą skarbu od 338–326. Znany jest jedynie z mowy „przeciwko Leokratesowi” (332), który uciekł z Aten zaraz po bitwie u Cheronei Oskarża go o zdradę w stylu pełnym podniosłego oburzenia i protestu w imieniu ducha społecznego, stylu, łączącym siłę Antifona z bogactwem Izokratesa.
16. Mamy jednę tylko całkowitą mowę Hypereidesa „za Euxenippem” (330), wykazującą powszechną wiarę w sny zsyłane przez boga tym, którzy śpią w jego świątyni. Urywki „Mowy pogrzebowej” na cześć Leostenesa i jego towarzyszy, poległych w wojnie lamińskiej (322); mowy „przeciwko Demostenesowi” w roku 324, gdy oskarżony był o przyjęcie daru od Harpalosa,
skarbnika Aleksandra, oraz mowy „za Likatronem,” którego oskarżał Likurg (przed 349), znalezione zostały w papirusach egipskich. Hipereides łączył patos z wytwornym dowcipem i wdziękiem; niektórzy stawiali go wyżej od samego Demostenesa.
17. Deinarchos, rodem z Koryntu, ostatni w szeregu Dziesięciu mówców attyckich, pozostawił trzy mowy, przeciwko „Demostenesowi,” „Arystogetonowi” i „Filoklesowi,” napisane wtedy, gdy oskarżano ich o przyjęcie daru od Harpalosa w r. 324. Był to surowy naśladowca Demostenesa, prawdopodobnie znacznie słabszy od Demadesa, stronnika Macedonii w Atenach, od którego pozostało kilku urywków. Demetriusz z Falery, uczeń Arystotelesa, reprezentuje upadek wymowy attyckiej w swoim stylu wykwintnie ozdobnym, „przekładając słodycz swoją nad powagę i godność swoich
poprzedników.”
18. Kiedy styl historyczny i krasomówczy formował się w ten sposób, filozofia znalazła także głos w Attyce. Dyalogi Platona, pomijając ich charakter naukowy, są arcydziełami geniuszu literackiego. Perykles umarł w jesieni 429 r.; Plato urodził się w lecie tegoż roku. Rodzina jego ojca, Aristona, należała do arystokracyi i wywodziła się od Kodrusa, ostatniego króla ateńskiego. Mając lat 20, Plato poznał Sokratesa, a miał 30, gdy nauczyciel jego poniósł śmierć w r. 399. Plato opuścił Ateny, a zabawiwszy przez jakiś czas w Megarze u Euklidesa (nie geometry), zwiedzić miał Cyrene i Egipt. Na murze świątyni u brzegów Nilu znajduje się napis, w którym dawny wędrowiec grecki zwiastuje, iż zwiedzał te miejsca „na wiele lat po boskim Platonie.”
W r. 395 Plato wrócił do Aten. Dion, szwagier Dyoniziusza I z Syrakuz, spotkał Platona we Włoszech w r. 389 i namówił go, aby odwiedził tyrana. Plato dotknął w mowie swojej Dyoniziusza, który wydał go posłowi spartańskiemu Pollisowi, bawiącemu przypadkiem w Syrakuzach; ten zaś sprzedał go jako niewolnika na rynku w Egipcie. Jeden z przyjaciół wykupił go i przywiózł do Aten. Po śmierci Dyoniziusza I Plato dwa razy odwiedzał syna. jego Dyoniziusza II, lecz, chociaż nie ucierpiał osobiście, przekonał się, że nie może uczynić nic dobrego, a spostrzeżenia nad rządami zmysłowego despoty zużytkował w swojej „Rzeczypospolitej.” Około 386 zaczął uczyć w Akademii (nazwanej tak na cześć bohatera Akademosa), sali gimnastycznej, otoczonej gajem oliwnym na przedmieściach ateńskich, gdzie znajdował się także dom i ogród Platona. Umarł w r. 347, mając lat 82.
19. Grecy byli pierwszym narodem, który oddzielił filozofię od teologii. Pierwsze badania filozoficzne rozpoczęły się w Grecyi w VI stuleciu prz. Chr., t. j. w tym samym czasie, gdy powstał buddyzm na Wschodzie. Przedtem Grecy wcielali potęgi przyrodnicze w kształty osobowe. Teraz zaczęli pytać, czem są, owe potęgi? Czy nie można sprowadzić ich do jednego lub kilku pierwiastków? Gdy próby w tym kierunku okazały się niepomyślne, zaczęto pytać: „W jaki sposób poznajemy rzeczy zewnętrzne i czy możemy wogóle poznać cokolwiek?”
20. Wtedy przyszedł Sokrates i dostrzegł, że przedewszystkiem potrzebna jest lepsza metoda badania. Zbadajmy więc, co wiemy w rzeczywistości, a co tylko pozornie. Np. co to jest mąż stanu? — „Jest to człowiek podobny do Peryklesa” .Lecz jeśli Perykles jest wysoki i wymowny, czy wszyscy mężowie stanu muszą być wysocy i wymowni? Sprobójmy przedewszystkiem oddzielić te własności, które należą do wszystkich mężów stanu od takich, które może mieć jeden a nie mieć drugi. Gdyśmy to uczynili, wiemy, co stanowi istotę męża stanu. Wytworzyliśmy sobie pojęcie o nim. W badaniu tem korzystnem jest pytać innych i zasięgać ich zdania. Lecz jakie przedmioty powinniśmy badać? Istotę słońca, księżyca lub gwiazd, przyczyny zaćmień lub trzęsień ziemi? „Nie — powiada Sokrates — przedtem muszę poznać coś innego; muszę wiedzieć, jak powinienem żyć i postępować jako człowiek.” Tak więc Sokrates nadał filozofii kierunek etyczny.
21. Lecz pomimo usiłowań wytworzenia jasnych pojęć, jak możemy być pewni, że możliwe jest poznanie prawdy? Plato dał na to odpowiedź.
Wszystko, co dostrzegamy w tym świecie, powiada on, jest tylko obrazem lub kopią doskonałego pierwowzoru, który istnieje w świecie odmiennym. Tak gdybyśmy utworzyli pojęcie męża stanu, nietylko uzyskalibyśmy określenie abstrakcyjne; jeśli rozumowaliśmy poprawnie, zbliżyliśmy się nieco do poznania tego, co istnieje w rzeczywistości. W świecie pozaziemskim istnieje doskonały mąż stanu, tak, jak istnieje doskonałe drzewo, doskonałe krzesło, doskonałe męstwo. Te to pierwowzory doskonałe istnieją w rzeczywistości; kopie ich ziemskie istnieją tylko pozornie. Taka jest teorya idej (wyraz grecki idea znaczy kształt, wygląd), czyli doskonałych pierwowzorów. Wszystko zaś, co dusza nasza ujmuje jako dobre, prawdziwe lub piękne, jest niem w tym stopniu, w jakim się zbliża do najwyższej z idej — do idei Boga.
22. Lecz kopie ziemskie są blade i niedoskonałe; jakże mogą one dać nam pojęcie o doskonałym oryginale? Nie mogłyby — odpowiada Plato — gdyby dusza nasza przed wstąpieniem do ciała nie była widziała owych pierwowzorów. Zapomniała ona dųżo z tych wizyj. Lecz nie zapomniała wszystkiego. A nawet słaby obraz, na wzór niedokładnego portretu, może ułatwić duszy przypomnienie, jeśli będzie do niego dążyła, a nie da się odwieść namiętnościom. Taka jest nauka o przypomnieniu (anamnezis). Myśl tę oddają następujące wiersze Wordsworth’a: „Nie w zupełnem zapomnieniu dusze nasze przychodzą tu; dlatego też w ciszy, chociaż jesteśmy w głębi lądu, widzą one ów ocean nieśmiertelny, który nas tu przywiódł, mogą w jednej chwili tam się przenieść, patrzeć na dzieci bawiące się u brzegu i słyszeć łoskot potężnych, wiecznie toczących się bałwanów.”
23. Dusza ludzka naturalnie kocha doskonałe formy dobra, prawdy i piękna, lecz miłość (eros), spotęgowana lub stłumiona bywa przez wychowanie, dlatego też koniecznem jest, aby każdy człowiek wychowanym był tak, aby miłość owa została spotęgowaną. W doskonałem więc społeczeństwie wychowanie obywateli powierzone być powinno tym, którzy sami już miłują owe doskonałe formy; wszystko zaś, co może osłabić tę miłość, powinno być z niego usunięte. Takie państwo naszkicował Plato w swojej „Rzeczypospolitej,” która posłużyła za wzór dla dzieł tak rozmaitych, jak „Królestwo Boże” św. Augustyna, „Utopia” (t. j. „Żaden kraj”) Tomasza More’a i „Nowa Atlantyda” Bakona. W „Prawach” kreśli Plato szczegóły idealnego prawodawstwa. Wymaga on, aby miasto znajdowało się w odległości 9 mil od morza, ażeby liczyło dokładnie 5,040 obywateli; wszyscy przemysłowcy powinni być cudzoziemcami, a żaden obywatel młodszy od lat 40 nie powinien podróżować.
24. Doszły do nas 42 dyalogi pod imieniem Platona, z których około 25 jest autentycznych. Dyalogi filozoficznę pisane były przed Platonem przez uczniów Sokratesa Aleksamenosa z Teos, a prawdopodobnie także przez Zenona z Elei i innych. Plato pierwszy wszakże podniósł dyalog do formy artystycznej. Najdawniejsze dyalogi napisane przed śmiercią Sokratesa lub wkrótce po niej, kreślą istotne rysy metody platońskiej i odzwierciadlają duch nauki Sokratesa w przeciwstawieniu do sofistów. Potęga dramatyczna i humor Platona najlepiej się uwydatnia w tych dyalogach, gdzie wyprowadzone są postacie sofistów, nadętych retorów; takimi są „Protagoras” i „Eutydemos.”
25. Wkrótce po powrocie do Aten w r. 395 ogłosił „Gorgiasza,” który można uważać za oświadczenie wobec świata ateńskiego, że zrzeka się zawodu politycznego. Pierwotny szkic „Rzeczypospolitej,” podający dodatkowe powody tego postanowienia, ukazał się zapewne w krótkim czasie. w szeregu dyalogów, zaczynającym się może od „Teeteta,” a obejmującym „Sofistę,” „Polityka” i „Parmenidesa,” wyrabia stopniowo zasady drogą dyskusyi. „Fedros” napisany prawdopodobnie po pierwszej podróży do Sycylii w r. 389, w chwili, gdy rozpoczynał wykłady w Akademii, ma się do „Gorgiasza” jako dojrzałe i poprawione a uzupełnione powtórzenie poglądów, skreślonych pierwotnie w formie szkicowej. Późniejsze dyalogi: „Uczta,” „Fedon,” „Fileh” i „Rzeczpospolita” w formie swojej ostatecznej wykazują wpływ szkoły Pitagorasa, która stosowała naukę mistyczną o liczbach do teoryi istnienia rzeczywistego, a z którą, poznał się Plato w podróżach swoich po Włochach południowych[9].
26. Niektóre dyalogi z pierwszej doby podnoszą zagadnienia, nie dając na nie odpowiedzi; wytykają one niejako kierunek, w którym jej szukać należy. Są to tak zwane dyalogi badawcze. Tak np. „Lyzis” pyta: „czem jest przyjaźń”; „Charmides” czem jest umiarkowanie; „Laches” — czem jest odwaga; Teetet — czem jest wiedza? Z drugiej strony niektóre z ostatnich dyalogów są dydaktyczne, podające określoną, naukę bądź to polityczną, jak „Rzeczpospolita" i ,Prawa," bądź przyrodniczą, jak „Timeusz” i „Krityas.”
27. Styl Platona graniczy pomiędzy poezyą a prozą. Posiada on wytworną swobodę i wdzięk rozmowy, lecz zawiera także porywy wzniosłej wymowy, gdy słyszymy kogoś, kto zdaje się ma przed oczyma wspaniałą wizyę. Niektóre z najpiękniejszych ustępów zawierają mity, wprowadzone przygodnie dla urozmaicenia dyalogu. Takiemi są rydwan duszy w „Fedrze,” świat pozaziemski i sąd umarłych w „Gorgiaszu” i w „Fedonie,” wędrówka do miejsca dusz zmarłych („Rzeczpospolita”), stworzenie człowieka („Timeusz”) i wyspa Atlantyda („Krityas”).
28. Żaden z pisarzy starożytnych nie wzniósł się do czystszego pojęcia o Bogu od Platona. W idealnem państwie swem nie chce dopuścić żadnych legend, prócz tych, w których Bóg przedstawiony jest jako dobry i twórca dobrego; chóry dzieci, młodzieży i mężów śpiewać powinny, że życie, które bogowie uważają za najszczęśliwsze, jest życie święte; za doskonałość natury ludzkiej
uważał Plato jak największe zbliżenie się do harmonii z Bogiem. Żyd aleksandryjski Filon (r. 20 po Chr.) spoił naukę Platona z judaizmem; z tego połączenia w trzeciem stuleciu po Chrystusie powstała mistyczna nauka neoplatonizmu, głosząca, że duszę oczyszczać należy od skażenia zmysłowego dopóki nie wejdzie w stosunek bezpośredni z Bogiem przez pośrednictwo idej, które są jego emanacyą (wypływem).
29. Arystoteles, syn lekarza Nikomacha, ur. się w r. 384 prz. Chr. w Stagirze u zatoki Strymon, w pobliżu góry Atos w Tracyi. Rodzina jego wywodziła się od mitycznego lekarza Asklepiasa. Chłopców należących do potomków Asklepiasa miano uczyć dysekcyi. Możliwem jest, że zamiłowanie Arystotelesa do nauk przyrodniczych obudzone zostało w ten sposób w dzieciństwie. Pewne ustępy z dzieł jego świadczą wszakże, iż sam nie badał praktycznie anatomii. Życie jego dzielimy na trzy okresy.
1) W r. 367 po śmierci ojca opiekun jego wysłał go do Aten, gdzie Arystoteles został jednym z najwybitniejszych uczniów Platona. Po śmierci Platona w r. 347 kierownictwo Akademią objął siostrzeniec jego Speuzipos. 2) Mając lat 37, Arystoteles udał się do Atarneusza w Myzyi, gdzie rządził jego kolega z Akademii Hermejas. Hermejas padł ofiarą zdrady perskiej w r. 344. Arystoteles spędził dwa lata w Mitylene. W r. 342 Filip macedoński zaprosił go na nauczyciela do syna swego Aleksandra, mającego wówczas lat 14. W r. 336 Filip umarł, Aleksander został królem, Arystoteles zaś udał się do Aten. 3) Tu od r. 334 rozpoczął ów szereg dzieł, nad którym pracował bez przerwy do śmierci w r. 322. Uczył także w Liceum, miejscu ogrodzonem, ze świątynią na gruntach Apollina licejskiego. Szkołę jego nazwano perypatetyczną wskutek spacerów w owem ogrodzeniu.
Aleksander umarł w r. 323; teraz wybuchła niechęć Ateńczyków przeciwko Arystotelesowi. Oskarżono go o bezbożność; lecz on oddalił się przed sądem do Chalcydy w Eubei. Tu zmarł nagle w r. 322, mając lat 62, kończąc życie tak, jak je rozpoczął, w jednym roku z Demostenesem. Pisarze nieżyczliwi dla Arystotelesa opowiadają, że miał małe oczy, cienkie nogi, że jąkał się, ubierał się starannie i miał zbytkowny stół: z tego można wnosić, że nie dał poważnych powodów do oszczerstwa.
30. Losy pism Arystotelesa stanowią treść opowieści, która, chociaż niezbezwzględnie pewna, opiera się wszakże na niejakiej powadze. Miał on pozostawić rękopisy uczniowi swemu Teofrastowi. Teofrast umarł w r. 287 i przekazał je Neleaszowi. Neleasz wziął je do Scepsie w Troadzie, gdzie schowano je w piwnicy, aby nie zostały wzięte do biblioteki w Pergamie. Około roku 100 po Chr. zostały sprzedane Apellikonowi, zamożnemu Ateńczykowi. W r. 86 prz. Chr. Sulla wziął Ateny, biblioteka Apellikona przeniesiona została do Rzymu i tu dzieła Arystotelesa zostały wydane przez Andronika z Rodos, W r. 220 prz. Chr., to jest w czasie, gdy rękopisy były schowane, w Aleksandryi spisany był katalog, wyliczający 146 dzieł Arystotelesa, których wcale dziś nie znamy prócz drobnych ułamków. Możliwie, iż są to stracone „Dyalogi,” które pisał w młodości, naśladując Platona, ale które chwali Cycero za ich styl potoczysty, gdy przeciwnie styl przechowanych dzieł jest suchy i nieopracowany.
31. Arystoteles objął prawie całą wiedzę ludzką, jaka wówczas istniała i podzielił ją na oddzielne nauki, starając się wykazać, jakie zasady właściwe były każdej i na jakie pytania każda miała odpowiadać. Wszystkie dzieła Arystotelesa stanowią jedną całość organiczną.
32. Zaczyna on od metody naukowej. Obejmuje ją Organon, t. j. „narzędzie” rozumowania; w związku z nim zostaje Retoryka, t. j. sztuka wynalezienia sposobów przekonania. Arystoteles był pierwszym, który traktował retorykę naukowo, jako gałąź dyalektyki. W innej rozprawie analizował Poezyę, uważaną jako sztukę naśladowczą w jej odłamach epickim i dramatycznym. Następnie zwrócił się ku naukom praktycznym: Etyce i Polityce. Skończywszy w ten sposób z tem, co dotyczy człowieka jako istoty duchowej, przeszedł do nauk fizycznych. W chwili zaś, gdy umarł, pracował, jak się zdaje nad metafizyką, którą nazywał niekiedy pierwszą filozofią, nauką, badającą
początek i istotę bytu i poznania.
33. Największą zasługą Arystotelesa jest stworzenie logiki, czyli nauki o rozumowaniu. Sokrates i Plato stworzyli dyalektykę, czyli umiejętność dysputowania. Arystoteles chciał znaleźć prawidła ogólne, któreby mogły być użyteczne w dyskusyi, a w ten sposób wykrył wnioskowanie (syllogizm). Dwa razy tylko wspomina o sobie: raz tłómacząc się, dlaczego nie podziela nauki Platona o idejach; drugi raz nadmieniając, że wynalazł sprawę wnioskowania. Nie używa wyrazu logika, który, zdaje się, był wprowadzony przez stoików, lecz analityka, t. j. sztuka rozkładania czyli analizowania form, któremi posługujemy się w rozumowaniu. Rozumowanie dedukcyjne prowadzi od twierdzeń ogólnych do szczegółowych. Np.: Wszyscy ludzie śmiertelni; jam jest człowiek: więc jestem śmiertelny wnioskowanie dedukcyjne). Rozumowanie indukcyjne prowadzi od szczegółów do twierdzenia ogólnego. Np.: A, B, C, D są łabędzie; są one białe: a więc wszystkie łabędzie są białe (wnioskowanie indukcyjne). Wniosek ten wszakże będzie poprawnym tylko wtedy, jeśli A, B, C, D obejmuje wszystkie łabędzie. Arystoteles wykończył badanie dedukcyi, lecz nie uczynił tego w tym samym stopniu dla indukcyi. Przyczyną, tego jest, że Arystoteles był ostatecznie więcej dyalektykiem, niż uczonym.
34. Etyka Arystotelesa nazywa się nikomachijską, prawdopodobnie dlatego, że syn jego Nikomach wydał ją. „Etyka eudemińska” nie jest dziełem Arystotelesa, lecz streszczeniem jego poglądów przez ucznia Eudemosa. Z tego dzieła zapożyczone zostały zapewne 5, 6 i 7 księgi „Etyki nikomachijskiej,” aby zapełnić lukę, pozostawioną przez Arystotelesa. „Wielka Etyka,” obejmująca ten sam przedmiot, jest dziełem jakiegoś późniejszego wyznawcy tej szkoły. Celem wszelkiej czynności, powiada Arystoteles, jest szczęście. Szczęście polega na harmonijnem użyciu władz ludzkich zgodnie z ich własnem prawem doskonałości czyli cnoty. Każda cnota jest środkiem między dwiema wadami krańcowemi (np. odwaga — między trwożliwością a zuchwalstwem; oszczędność — między skąpstwem a rozrzutnością). Grecy skłonni byli widzieć w „dobrem” i „złem” moralną piękność i moralną brzydotę. Cnota w ten sposób
stawała się wyższą formą, dobrego smaku. Główna zasługa Arystotelesa polega na wykazaniu, że cnota jest stanem woli, nie zaś rozumu, jak sądzono poprzednio, oraz że nawyknienia, czyli stany woli wytwarzają się przez częste powtarzanie tej samej czynności. „Człowiek — powiada Arystoteles — jest istotą społeczną.” Człowiek bez społeczeństwa byłby bogiem lub zwierzęciem. Stąd nauka etyki (tego, co należy czynić) jest tylko odłamem polityki czyli nauki o organizacyi społecznej. Arystoteles pierwszy oddzielił etykę od polityki.
35. W Polityce kreśli swój ideał państwa. Zawiera ono około 20,000 obywateli, z których każdy powinien być wychowanym przez państwo, posiadać ziemię w umiarkowanym zakresie, być osobiście znanym rządzącym i swoją koleją mieć udział w rządzie; być wolnym od wszelkich obowiązków, prócz politycznych i wojennych. Uważa za konieczne niewolnictwo, aby obywatele mieli czas wolny. Żaden z obywateli nie powinien być handlarzem lub robotnikiem, ani brać procentu od pieniędzy. Opisuje on monarchię, arystokracyę i politeę, czyli rząd mieszany, obok trzech form, w które się wyradzają: tyranii, oligarchii i demokracyi. Uwagi jego o rewolucyach państwowych opierają się na przykładach z historyi rzeczypospolitych włoskich.
36. W nauce o życiu Arystoteles określa duszę, jako zasadę życiową ciała. Myśl ta stanowi postęp w stosunku do potocznych poglądów, według których dusza może się oddzielić od ciała. Jego „Badania nad zwierzętami” stanowią najdawniejszą księgę historyi naturalnej. Opisuje on lub wymienia około 500 gatunków, w tej liczbie blizko 350 zwierząt kręgowych. W zakresie psychologii wyjaśnił prawa kojarzenia myśli.
37. W ciągu pierwszych czterech stuleci po Chr. wielu komentatorów greckich zajmowało się Arystotelesem. Później nastąpiły stulecia, kiedy świat zachodni znał tylko przekłady łacińskie z niektórych mniejszych dzieł jego logicznych. Dopiero ku końcowi XII stulecia uczony arabski Awerroes (Ibn Raszid) dał poznać dzieła Arystotelesa za pomocą komentarzy, które przetłómaczono na jezyk łaciński. Za staraniem św. Tomasza z Akwinu przetłómaczono dzieła Arystotelesa z greckiego na łacinę (1260–1270). Powaga jego uważana była za najwyższą do połowy XVI stulecia. Jego teorya wszechświata, która posłużyła za podstawę dla Ptolemeusza, została ostatecznie wyrugowana przez teorye Kopernika dopiero ku końcowi XVII wieku.
38. Teofrast z Erezos na wyspie Lesbos (374–287), objął po Arystotelesie kierownictwo Liceum i podobnie jak nauczyciel jego uprawiał nauki fizyczne i moralne. Pozostawił on dwa dzieła botaniczne: „Badania nad roślinami,” w dziewięciu księgach i „Zasady życia roślinnego,” w sześciu
księgach. Oba świadczą, że był bystrym spostrzegaczem. Jego „Charaktery” zawierają 30 krótkich szkiców, jak np. pochlebcy, samochwalcy, próżnego i t. d. Posłużyły one za wzór wielu pisarzom nowożytnym.
39. Szkołę tak zwanych mniejszych sokratyków stanowili megarycy i cynicy. Pierwszą szkołę założył Euklides z Megary, znany z badań nad sprawą rozumowania, a zwłaszcza nad błędami. Drugą założył Antistenes; uważał on za cnotę zrzeczenie się naturalnych przyjemności oraz pogardę dla sztucznych form życia. Trzecią szkołę, cyrenaicką, założył Aristipp, który rozkosz uważał za cnotę. Lecz Akademia i szkoła perypatetycka zajmowały pierwsze miejsce aż do III stulecia, kiedy szerzyć się poczęły dwie nowe.
40. Epikur (342–270) uczył w ogrodzie, w pobliżu Aten, że człowiek powinien szukać rozkoszy chwilowej, nie obawiając się ani bogów, ani śmierci, która jest tylko rozsypaniem się ciała na atomy podobne do tych, z jakich składa się wszechświat. Szkoła stoików, której nazwa pochodzi od Stoa, czyli portyku w Atenach, gdzie uczył jej założyciel Zeno (344–260), uważała cnotę za jedyne dobro, a wszystko jej przeciwne za złe. Cnota polega na życiu zgodnem z przyrodą, t. j.
z rozumem boskim, w którym mamy udział. Następcami Zenona byli Kleantes i Chryzippos. Stoicyzm osiągnął rozwój największy w Rzymie. Lecz u najlepszych przedstawicieli rzymskich nie utracił całkowicie wdzięku, jaki posiadał w Grecyi. W dobie upadku cesarstwa stał się on religią niektórych najszlachetniejszych umysłów starożytności.
1. Hellenizm. Gdy Filip Macedoński rozbił Greków u Cheronei, państwa greckie stały się zależne od Macedonii. Zachowały prawa swoje, lecz nie miały rzeczywistej władzy w kwestyach ważnych. Niepodległe życie polityczne ustało. Nastąpiły potem zdobycze Aleksandra Macedońskiego na Wschodzie i rozdzielenie się po jego śmierci królestwa na trzy części: Macedoniq, Azyą i Egipt. Jednym z wyników tych zdobyczy było rozszerzenie się cywilizacyi greckiej po za granicami Grecyi. Nowe miasta, jak Antyochia i Seleucya założone zostały w Azyi zachodniej, a zaludnione po części przez żywioł miejscowy, po części przez Greków. Pod panowaniem następców Aleksandra nie mogło w nich rozwinąć się życie dawnych miast greckich, którego duszą była niepodległość polityczna. Lecz w rzeczach zewnętrznych były one greckie. Mówiono w nich po grecku; czytano i pisano księgi greckie. Były tam greckie świątynie, posągi, kąpiele, portyki, teatra. Cywilizacya ta, mająca ogólno-grecki charakter, lecz przenikająca lud nieczysto greckiej narodowości nazywa się hellenizmem. Wyraz ten znaczy: „podobny do Hellenów” czyli do Greków, mający cechy greckie.
2. Wielka poezya i proza grecka miały źródło swoje w samorzutnym popędzie autora, który chciał wypowiedzieć współrodakom to, co uważał za dobre i godne wysłuchania. Lud zaś nie oceniał jego dzieła według dowolnych prawideł szkoły lub koteryi, lecz według miary doświadczenia rzeczywistego i poczucia piękna, wpajanego przez wdzięczne otoczenie. Twórca „Iliady” śpiewał o legendach, stanowiących żywą radość zarówno dla jego słuchaczy, jak i dla niego samego. Simonides i Pindar; Eschylos, Sofokles i Eurypides; Tucydides i Herodot — wszyscy byli artystami, których twórczość przyśpieszało zdrowe natchnienie, płynące z życia a kontrolowane przez krytycyzm prawdziwy całego ludu.
3. Lecz w miarę, jak upadało życie miast greckich, obywatele mniej się troszczyli o sprawy ogólne, a więcej o swoje własne. Życie towarzyskie oddzielało się coraz bardziej od publicznego, z którem dawniej stanowiło jedno. Wśród ludzi wykształconych zmieniło się dawne wyłącznie helleńskie poczucie. Nie pytano się: czy jest obywatelem greckim? lecz: czy ma umysł grecki? Takie rozszerzenie sympatyj umysłowych, a zarazem znamię upadku politycznego, szerzy się za czasów Epaminondasa, a postępując wśród niewielu, przyczyniło się do rozluźnienia jedności helleńskiej. Znajdujemy wyraz tego w następujących słowach Izokratesa: „Ateny doprowadziły do tego, że imię Greka nie należy już do rasy, lecz do umysłowości, oraz że powinniśmy je udzielać raczej tym, którzy dzielą naszą kulturę, niż tym, którzy mają wspólne z nami pochodzenie.”
4. Literatura hellenizmu nie jest samorzutna, ani twórcza. Nie bierze natchnień z życia, lecz z istniejących już książek. Literatura helleńska była oryginalną, literatura hellenistyczna była pochodna. Autorowie nie przemawiają teraz do wszystkich współobywateli swoich, jak było w wolnych państwach greckich, lecz do niewielu arystokratów i uczonych, występujących w roli sędziów stylu greckiego wśród mieszanej, różnojęzycznej ludności. Literatura staje się wytwornem rzemiosłem, w którem powodzenie osiąga się przez zgodność z prawidłami lub przez ich wynajdywanie. Zmanierowanie i sztuczność zaczynają w niej panować.
5. Aleksandrya, nowa stolica Ptolemeuszów, staje się pierwszą siedzibą hellenizmu literackiego. Handel rozwinął się naturalnie w tem wielkiem ognisku, pośredniczącem między wschodem i zachodem, a bogactwo materyalne, przenoszące się z Grecyi do Egiptu, pociągnęło za sobą sztuki i wiedzę. Król Ptolemeusz I, przezwiskiem Soter, t. j. „zachowawca” (306–285), założył Muzeum, t. j. świątynię muz, przypominającą dzisiejsze uniwersytety. Gmachy jego zawierały galerye sztuki, biblioteki i sale jadalne. Wybitni uczeni mieszkali tam, a piękne ogrody o cienistych alejach, fontannach i posągach stały się miejscem odwiedzin aleksandryjskich poetów i uczonych. „Szkoła po szkole spacerowali tu, uczyli tu i śpiewali pod rozłożystemi kasztanami i klonami, palmami i drzewami figowemi”[10]. Biblioteka zawierała w swoim czasie 700,000 rękopisów; prawie wszystkie pisane były po grecku. A nawet po oblężeniu Aleksandryi przez Cezara, gdy część jej została
spalona, liczyła jeszcze 400,000.
6. W literaturze aleksandryjskiej, proza zajmuje pierwsze miejsce w dziełach wiedzy i erudycyi. Idealne formy dawnej sztuki greckiej nie mogły już być odtworzone w świeżości swojej. Poezya bądź naśladuje te formy w sposób uczony, bądź szuka nowości na ścieżkach lżejszych nastrojów.
7. Poezya uczona. — Kallimach (260) zostawił sześć hymnów do bogów oraz zbiór epigramatów. Słynne niegdyś elegie jego znane są nam tylko z urywków, lub tłómaczeń łacińskich Katulla, jak „Kędzior Bereniki.” Królowa Berenika poświęciła kędzior włosów świątyni. Zostały one skradzione, a poeta-dworak kaže im opowiadać, jak zostały przez bogów umieszczone wśród gwiazd. Owidiusz naśladował „Ibisa” Kallimacha, atak poetycki na ucznia jego Apolloniusza, oraz zapożyczył myśl swoich „Fasti” z jego „Aitia," czyli początków świętej tradycyi i zwyczajów. Apolloniusz Rodyjski (194) napisał „Argonautika,” poemat epicki w czterech księgach, opisujących wyprawę Jazona po złote runo na statku Argo. Jest to dzieło uczonego znawcy Homera, niemającego wszakże homerowskiego poczucia doby heroickiej. Jest ono sztuczne i cokolwiek zimne. Zawiera wszakże kilka subtelnych rysów dramatycznych. Jest ono bardzo ciekawe pod względem literackim i stanowi najlepszy utwór tego rodzaju z doby aleksandryjskiej. Po Likofronie (260), najznakomitszym poecie tragicznym Aleksandryi, został poemat „Aleksandra,” zawierający 1400 wierszy jambickich. Przepowiada w nim Kassandra, w jaki sposób podróż Parysa do Sparty wpłynie na losy Azyi i Grecyi. Mytologia tu zaciemniona jest przez daleko sięgające metafory i uwydatnia się smak owej doby do uczonych zagadek w wierszach.
8. Poezya dydaktyczna. — Aratus (270) był autorem poematu astronomicznego, przetłómaczonego przez Cycerona p. t. „Przepowiednie pogody”[11]. Nikander (150) układał wierszem przepisy lekarskie w dwóch poematach, które się przechowały. Jeden „Teriaka” traktuje o ukąszeniach jadowitych; drugi „Aleksifarmaka” o antidotach na trucizny. Zaginione jego „Gieorgiki” naśladował po części Wirgiliusz, Owidiusz zaś jego „Przemiany.”
9. Poezya sielankowa. — Teokryt z Syrakuz kwitnął około r. 270, za panowania Ptolemeusza II. Jest on przedstawicielem poezyi sielankowej. Pastuchowie współzawodniczący o nagrodę wytworzyli ten rodzaj poezyi o charakterze wyraźnie doryckim, a specyalnie sycylijskim. Obok kilku epigramatów i urywków mamy 31 krótkich poematów, pod nazwiskiem Teokryta, chociaż autentyczność niektórych jest wątpliwa. Pisane są w narzeczu doryckiem. Zaledwie połowa z nich należy do pasterskich, w ścisłem znaczeniu, lecz prawie wszystkie są idyllami, t. j. obrazkami z życia. Widzimy w nich wpływ doryckich mimów, czyli fars, które Sofron uczynił popularnemi ok. r. 440. Ujawnia się on zwłaszcza w 15 sielance, opisującej humorystycznie wędrówkę dwóch Syrakuzanek na zabawę. Teokryt ma wiele sztuczności, lecz ma także poprawne poczucie krajobrazu i wdzięku życia wiejskiego. W poezyach jego czuje się szum liści, brzęczenie pszczół nad letniemi kwiatami, plusk fontanny w chłodnym cieniu i słoneczną jasność sycylijskiego morza Zalety te obok zręczności dramatycznej zabezpieczały mu powodzenie wśród mieszkańców miasta, jak Aleksandrya.
10. Bion, rodem z Jonii, był poetą sielankowym, którego „Żal po Adonisie” zużytkował Shelley w swoim „Adonais.” Wiersz: „Biada Cyterei, piękny Adonis nie żyje," powtarza się w pewnych odstępach. Takie zwrotki spotykamy w chórach Eschylosa w pierwszej sielance Teokryta, oraz w wytwornej skardze trzeciego poety sielankowego Moschusa z Syrakuz na śmierć mistrza jego Biona. Mało jest wierszy greckich tak melodyjnych i tak odczutych, jak te, w których Moschus wygłasza, że piękność ogrodu więdnie, aby rozkwitnąć znowu, lecz człowiek, gdy go raz złożą do grobu, śpi snem wiecznym.
11. Parodya i satyra kwitły w dobie aleksandryjskiej i były, na równi z sielanką, pochodzenia doryckiego. Najsławniejszym ich przedstawicielem był Tymon z Flius (280), który w parodyi pod tytułem „Silloi” dał satyrę na dogmatyczne szkoły filozofii.
12. Proza. Filologia i krytyka. — Zenodot (280), będąc bibliotekarzem w Muzeum, zajął się poprawianiem i wyjaśnianiem tekstów poetów greckich, przeważnie zaś Homera. Pisał pamiętniki do historyi literackiej, zbierał rzadkie wyrazy i zdania. Arystofanes z Bizancium (200) rozciągał prace swoje do pisarzy prozą i usiłował zachować poprawne wymawianie greckie, ulegające skażeniu wśród mieszanej ludności za pomocą znaków, wskazujących akcent w każdym wyrazie. Aristarch (156) stał się założycielem filologii naukowej. Przejrzał on starannie kanon, t. j. listę pierwszorzędnych pisarzy greckich w każdym rodzaju, skreśloną przez jego poprzedników. Dopuszczenie do jednej z tych klas stanowiło to, co dotąd nazywa się klasycznością pisarza. Jednem z usiłowań owych uczonych aleksandryjskich i ich następców znanem nam tylko z urywków, było wytworzenie dramatyki. Pod nazwą Apollodora (140), ucznia
Aristarcha, mamy „Bibliotekę” mitologii greckiej w trzech księgach, wykazującą, jako dawna wiara dosłowna w myty przechowała się, pomimo próby Euhemerosa (300) rozłożenia ich na fakta i zmyślenie.
13. Tłómaczenia, zwłaszcza zaś ksiąg świętych, stanowiły jedną z gałęzi pracy uczonych w Aleksandryi. Greckie tłómaczenie Starego Testamentu rozpoczęte było w Aleksandryi w pierwszej połowie III-go stulecia prz. Chr., a skończyło się dopiero ku końcowi II stulecia. Nazywało się ono tłómaczeniem Siedmdziesięciu, może dlatego, że było wykonane za pozwoleniem synhedrionu żydowskiego, liczącego 70 członków.
14. Wiedza. Euklides (właściwie Euklejdes) mieszkał w Aleksandryi za Ptolemeusza Sotera i uporządkował słynne „Początki geometryi.” Archimedes, który zmarł w r. 212 prz. Chr., słynny wynalazca śruby, celował w mechanice czystej i stosowanej. Współczesny mu Eratostenes był twórcą geografii astronomicznej i chronologii naukowej. Jednem z chronologicznych dzieł doby aleksandryjskiej jest „Marmur Paryjski,” zawierający przegląd głównych wypadków historyi greckiej od najdawniejszych czasów do roku 264 prz. Chr.; możliwe wszakże do użytku w obecnym swym stanie tylko do r. 355.
15. Dwaj pisarze, posługujący się językiem greckim, połączyli chronologię z historyą. Maneto, kapłan egipski (285–247), pisał kroniki egipskie, których tylko urywki ocalały. Kreślą one dzieje 31 dynastyj aż do zdobycia Egiptu przez Macedończyków. Berozus, t. j. Bar-Osea, kapłan babiloński (280–261), doprowadził kroniki Chaldei aż do swoich czasów. Autentyczność tego dzieła, opierającego się po części na archiwach świątyń, sprawdzoną została przez porównanie jej ustępów ze starym testamentem.
16. Tak więc doba aleksandryjska zajęta była badaniami literackiemi lub naukowemi, lub usystematyzowaniem tego, co wytworzył umysł grecki w okresie swej twórczości. Ów duch wielostronnej pracy przetrwał aż do okresu bizantyńskiego, wytwarzając historye, mieszaniny, słowniki. Dopiero po zdobyciu Konstantynopola przez Turków (1453), wygnani stamtąd Grecy roznieśli po Europie znajomość języka swego i literatury.
17. Grecya stała się prowincyą rzymską w r. 146 prz. Chr. Skutkiem tego było zbliżenie Rzymu z umysłowością grecką i pochłonięcie życia politycznego hellenizmu przez powszechny systemat Rzymu. Pierwsza doba okresu grecko‑rzymskiego literatury greckiej trwa do upadku rzeczypospolitej rzymskiej.
18. Polibiusz jest największym historykiem greckim po Herodocie i Tucydidesie. Stoi on na pograniczu iniędzy dobą aleksandryjską a tą literaturą, która czerpała natchnienie z Rzymu. Urodził się około r. 210; umarł r. 128. Rzadko zdarzało się, iżby tak obfite doświadczenie polityczne nagromadzone było w ciągu jednego życia ludzkiego. Młodość jego przypada na dobę, gdy liga miast achejskich czyniła ostatnie wysiłki w walce przeciwko najazdowi rzymskiemu. Zaznajomił się wtedy z najdawniejszym przykładem rządu związkowego, to jest związku państw zachowujących samodzielność w sprawach domowych, lecz ulegających wspólnej władzy w tem, co dotyczy stosunków ogólnych. Ojciec jego, Likortas, był dowódcą ligi. Gdy Rzymianie zwyciężyli Perseusza, króla Macedonii, Polibiusz był jednym z tysiąca Achejczyków wziętych do Rzymu; mieszkał on w domu Pawła Emiliusza i zaprzyjaźnił się z synem jego Scypionem Młodszym. Po 17 latach uzyskał on uwolnienie innych Achejczyków. Razem ze Scypionem był przy zburzeniu Kartaginy w r. 146 i widział spalenie Koryntu w tym samym roku. Miasta achejskie stały się wtedy zdobyczą Rzymu, a Polibiuszowi powierzono ułożenie nowej konstytucyi (145). Zasłużył na wdzięczność współrodaków, tak, iż stawiano mu posągi.
19. „Historya” jego w 40 księgach opowiada o podbojach rzymskich od r. 264 do 146. Zachowało się tylko 5 pierwszych ksiąg i wyciągi lub urywki z pozostałych. 1) Księgi I i II stanowią wstęp, nawiązują się one do historyi Timeusza, która kończyła się na r. 264; opisują przeważnie pierwszą wojnę punicką (263–241) i ligę achajską. 2) Księga III doprowadza drugą wojnę punicką do bitwy przy Kannach (218–216); księga IV i V opisują wojny w Grecyi i Syryi. Następne księgi do 30-ej włącznie opisywały zdobycze Rzymian do r. 168. Pozostałe obejmowały okres od r. 167–146. Polibiusz posługiwał się źródłami rzymskiemi, jak kronika Fabiusza Piktora. Historyk rzymski Liwiusz szeroko czerpał z Polibiusza, zaczynając od drugiej wojny punickiej.
20. Rzym — powiada Polibiusz — jest najszlachetniejszem i najbardziej dobroczynnem dziełem Fortuny. Lecz Fortuna nie jest dla niego siłą ślepą; jest raczej rozumną opatrznością, dającą władzę ludowi zdolnemu do panowania. Polibiusz odczuł wrodzoną zdolność Rzymian do władzy. Jego wiek zdecydował, że jak przeznaczeniem Grecyi było pierwszeństwo w sprawach umysłowych, tak rządy świata były powołaniem Rzymu. Myślą przewodnią dzieła jego jest wykazanie, że nie było to wynikiem przypadku, lecz postanowieniem mądrej potęgi. Wizyą jego jest: „cały świat poddany Rzymowi.” Nie pisze wszakże ani jak Rzymianin, ani jak Grek schlebiający Rzymianom, lecz jak Grek obdarzony jasnym poglądem i poczuciem harmonii. Niezawsze dobrze sądzi o dawnych dziejach; nie rozumie wzrostu konstytucyi rzymskiej i źle sądzi o Demostenesie; lecz zrozumiał lekcye, które dawał jego własny wiek. Znał Achaje, Macedonię, Syrye, Kartaginę jako niezależne od Rzymu i widział je po zdobyciu przez Rzymian. Styl jego nazywano „Obozowym”: jest on prosty, bezwzględny, niekiedy szorstki; nie ma wszakże wad współczesnej retoryki. Dzieło jego napisane jest w narzeczu wspólnem, opartem na attyckiem. Powstało ono około r. 300, a odznacza się niektóremi formami osobliwemi, przeważnie zaś mniej czystym słownikiem.
20. Wszystko więc stopniowo ściągało się do Rzymu. Nauka 2 Aleksandryi i Aten zaniesiona tu była przez licznych uczonych greckich, znajdujących opiekę w rodzinach rzymskich. Zaczynając od r. 80 prz. Chr., literatura grecka, a zwłaszcza retoryka, stała się niezbędnym składnikiem wyższego wychowania rzymskiego. Historya i georafia kwitły również.
22. Diodor Sycylijski (40 przed Chr.) napisał historyą świata w 40 księgach do zdobycia Galii przez Cezara. Przechowały się tylko księgi 1–5, opisujące dawną, mityczną historye Assyryi, Etyopii i Grecyi, oraz księgi 11-20 od najazdu perskiego do 320, z urywkami. Ta „Biblioteka Historyczna” była, jak wskazuje sam tytuł, nie tyle pojedyńczym utworem, ile raczej zbiorem historyj, opartych na pracy poprzedników, a zgrupowanych dokoła punktu, uznanego przez Polibiusza za centrum interesów politycznych, t. j. Rzymu.
23. Historycy przestali teraz tworzyć dzieła oryginalne, obdarzone jednością artystyczną, jakiemi były historye Herodota i Tucydidesa. Celem ich było przedstawienie jaśniejsze lub w nowych połączeniach faktów nagromadzonych przez poprzedników. Usiłowanie to staje się źródłem bardzo użytecznych dzieł, znamionujących końcowe stulecia dawnej literatury.
1. Za panowania rzymskiego język i literatura grecka rozpowszechniły się po całym ucywilizowanym świecie. W wielkich miastach powstały uniwersytety. Uznani przez państwa nauczyciele czynili sławnemi szkoły Aleksandryi i Antiochii, Tarsu i Rodosu, Pergamu i Bizancyum, Aten i Rzymu, Marsylii i Lionu. Urozmaicona literatura hellenizmu w ciągu 5 stuleci od Augusta do Justyniana obejmuje 4 wielkie działy: historyę z pomocniczemi naukami: biografią i geografią; erudycyę, obejmującą gramatykę, krytykę, archeologię i mieszaniny literackie; retorykę, jako teorye i jako praktykę, z pokrewnemi formami prozy ozdobnej, jak nowele, dyalogi i listy; filozofię, reprezentowaną głównie przez stoików i neo-platoników. W dziedzinie poezyi ruch był nieznaczny.
2. Historya. Dioniziusz z Halikarnasu (25 prz. Chr.) w Archeologii” swojej, t. j. dawnej historyi Rzymu do r. 264, usiłował napisać wstęp do Polibiusza. Utrzymywał on na podstawach fantastycznych, ze Rzymianie, zasługujący na to, aby panować nad światem, nie są barbarzyńcami, lecz pochodzą od Greków. Przechowały się księgi od 1 do 10, doprowadzone do r. 450, oraz urywki z księgi 11. Lepsze są jego pisma historyczne, zwłaszcza zaś doskonałe studya o mówcach greckich. Zadaniem jego było odrodzenie wzorowej prozy attyckiej; dopomagał mu w tem Cecyliusz z Kalakty.
3. Józef ze szlachetnej rodziny żydowskiej, napisał po grecku „Starożytną historyę Żydów” do r. 66 po Chr. w 20 księgach na wzór Dioniziusza, oraz „Historyę wojny żydowskiej” w 7 księgach. Ostatnie dzieło jest najlepsze, obejmuje okres do zdobycia Jerozolimy przez Antiocha Epifanesa w r. 170 prz. Chr. do jej zdobycia przez Tytusa, którego sam był świadkiem.
4. Arrian urodził się około r. 100 po Chr.; został konsulem w r. 146. Opisał wyprawę Aleksandra Wielkiego do Azyi w 7 księgach, z których wszystkie się przechowały, prócz końca siódmej; za przykładem Kteziasza (lekarza greckiego u dworu perskiego za czasów Ksenofonta) napisał w narzeczu jońskiem „Historyę Indyj,” obejmującą podróż Nearcha, jednego z wodzów Aleksandra, od ujścia Indu do zatoki Perskiej. A jak Ksenofont dał wspomnienia o nauczycielu swym, Sokratesie, tak Arrian spisał pamiętniki o Epiktecie, który podobnież jak Sokrates nie zostawił żadnych pism. Appian (140 po Chr.) pisał „Historyę Rzymu,” podzieloną według krajów; przechowało się 10 ksiąg. Herodian (240 po Chr.) napisał historyę cesarzy rzymskich od Kommoda do Gordiana (180–238 po Chr.) w stylu dalekim od czystości, lecz niepozbawionym dramatyzmu.
5. Biografia. — Plutarch urodził się w Cheronei w Beocyi około r. 40 przed Chr. Często bywał w Rzymie i honorowany był przez cesarzy Trajana i Adriana; lecz nigdy nie posiadał w zupełności łaciny. Chociaż posługiwał się kronikarzami rzymskimi, jedyną wzmianką o poezyi rzymskiej w dziełach jego jest cytata z Horacyusza w życiorysie Lukullusa. Grecya w owym czasie była bardzo wyludniona; wspomina Plutarch, że cały kraj mógł zaledwie wystawić 3.000 żołnierza, liczbę, jaką dawało dawniej jedno niewielkie miasto, Megara. Może chęć przypomnienia światu, że Grecya niegdyś wydawała ludzi również dzielnych, jak i Rzym, skłoniła go do napisania 46 Życiorysów równoległych. Ułożone są parami, obejmującemi jednego Greka i jednego Rzymianina. Podstawa porównania często bywa powierzchowna; tak „Alcybiades” i „Koriolan” postawieni są obok siebie jedynie dlatego, że obydwaj zabici zostali na wygnaniu. Są także cztery życiorysy pojedyńcze: „Artakserkses II” i „Aratus,” założyciel ligi achejskiej, oraz dwaj cesarze „Galba” i „Otton.” Życiorysy te są żywymi portretami moralnymi w połączeniu ze świetnymi obrazkami historycznymi[12].
„Moralia,” czyli „dzieła etyczne” stanowią zbiór około 80 urywków, traktujących nietylko o rzeczach etycznych, lecz także o historyi, archeologii i fizyce. Najlepsze z urywków moralnych dotyczą gadulstwa, fałszywego wstydu, stłumienia gniewu i opóźnienia sprawiedliwości boskiej. Niesłusznie mu przypisują „Życia dziesięciu mówców,” oraz „Życie Homera,” a prawdopodobnie i „Apoftegmata” (orzeczenia). Często są one bardzo dowcipne. Pewien flecista, z którym Filip Macedoński dyskutował o muzyce, odpowiada mu: „Niech nie dopuści niebo, aby wasza królewska mość rozumiała te rzeczy również dobrze, jak i ja.” Pewni zdrajcy olintyjscy skarżyli się Filipowi, że Macedończycy wyrzucali im, iż zburzyli rodzinne swe miasto. „Macedończycy są istotami grubiańskiemi — odpowiedział Filip — nazywają łopatę łopatą.”
6. Diogenes Laercyusz, którego umieszczają zwykle na początku III-go stulecia, w swoich 84 „Życiach filozofów” opowiada o dawnych szkołach filozofii greckiej, o szkołach Platona i Arystotelesa, a najbardziej szczegółowo o Epikurze. Chociaż nie jest ani dokładny, ani wytworny, bywa często użyteczny, dostarczając wiadomości o pismach zaginionych.
Flawiusz Filostrates (235 po Chr.) w „59 Życiach sofistów” daje cenny materyał do późniejszej historyi retoryki. W „Obrazkach” (Ejkones) opisuje 66 obrazów niby to z galeryi neapolitańskiej, najprawdopodobniej z własnej wyobraźni; chociaż retoryczne w pomyśle, są one ciekawe dla historyi sztuki. „Życie Apolloniusza z Tyany,” poświęcone jest owemu słynnemu mistykowi (około 50 po Chr.), który łączył pitagoreizm z magią wschodnią; w III stuleciu okazywano mu honory boskie. Cesarz Aleksander Sewer umieścił popiersie jego w swojem larium obok Abrahama, Orfeusza i Chrystusa.
7. Geografia. Strabo (18 po Chr.) napisał geografię w 17 księgach, opisującą Europę (ks. 4–10), Azyę (11–16), Egipt i Libię (17). Więcej te poczucia literackiego, niż malowniczości; rozmaite miejscowości interesują go dlatego, iż były polem działania wielkich poetów. Pauzaniasz (160 po Chr.) dał opis podróży po Grecyi w 10 księgach, bardzo cenny dla szczegółów topograficznych oraz arcydzieł sztuki. Nieco w duchu Herodota, lecz z mniejszą prostotą i świeżością usiłuje on uwydatnić znaczenie religijne wszystkiego, co widzi na świętej ziemi greckiej. Ptolemeusz z Aleksandryi (160 po Chr.) utworzył systemat matematyczny astronomii i geografii, który był powszechnie przyjęty, a dopiero w XVI i XVII w. wyrugowany przez systemat Kopernika. Ptolemeusz przypuszczał, że słońce, planety i gwiazdy obracają się dokoła ziemi. Błąd popełniony przez niego przy obliczeniu wielkości ziemi był przyczyną przypuszczenia Kolumba, że brzegi Azyi leżą w odległości trzy razy mniejszej od zachodnich brzegów Europy, niż w rzeczywistości, a w ten sposób zachęcił go do przedsięwzięcia, którego wynikiem było odkrycie Ameryki.
8. W zakresie erudycyi ukazały się różne dzieła krytyczne i gramatyczne. Juliusz Polluks w II stuleciu dał przyczynek do słownictwa greckiego. Lekarz Galen pisał komentarze do Platona i Hipokratesa, założyciela medycyny greckiej, którego dzieła pisane w narzeczu jońskiem należą do V stulecia przed Chr. Galen usiłował dać psychologiczną podstawę medycynie, studyując choroby ciała w związku z chorobami duszy. Ateneusz (190 po Chr.) wytworzył nową i popularną formę dzieł naukowych. W swoich „Deupnosofistae” („Mędrcy przy stole”) w 15 ks. daje
mieszaniną wiadomości w formie rozmowy, sięgających od Homera do „ogórków”: literaturę, historyę naturalną, medycynę, prawidła dobrego tonu, gramatykę. Książka ta daje niejakie pojęcie o stracie, jaką poniosła wiedza przez zniszczenie biblioteki aleksandryjskiej. Wylicza on niemniej od 700 autorów, których imion nie znalibyśmy skądinąd. „Stratagemy” Polienosa kreślą sztukę dowodzenia wojskiem oraz rządzenia państwem, oświetlając ją więcej niż 800 anegdotami. Aelian (220) zostawił wielki zbiór wiadomości biograficznych, archeologicznych i historycznych. „Wybór” i „Antologia” Stobeusza (480) stanowią podobneż zbiory, a bardzo cenną jest „Biblioteka” Fotiusza, należąca do doby bizantyńskiej.
9. Retoryka doprowadzona była do systematu przez Hermogenesa (170). Dzieło jego stanowiło przez długi czas podręcznik sztuki, pochłaniającej najlepsze usiłowania owej doby. Na początku IV stulecia znalazło wszakże współzawodnika w traktacie Aftoniusza, który stał się nanowo poczytnym w dobie Odrodzenia. Kasiusz Longinus (260), jeden z najbardziej wykształconych Greków III stulecia, minister królowej Zenobii w Palmirze, zostawił traktat o retoryce. Jemu przypisuje się, chociaż z wątpliwością, studyum „O wzniosłości,” jedno z najlepszych dzieł greckich w zakresie krytyki. Zaczynając od końca I stulecia po Chr. znajomość retoryki staje się główną drogą do zaszczytów. Katedry retoryki stanowią zaszczytne stanowiska w wielkich miastach Azyi i Europy.
10. Publiczni nauczyciele retoryki noszą teraz nazwę sofistów, używaną jako tytuł akademicki, podobnie jak w średnich wiekach tytuł doktora. Dion Chryzostom w końcu I stulecia, Aelius Arysteides w II, Temiotius, Himeriusz i Libaniusz w III st., należą do tego typu mówców. Pisma Heroda Attikusa, słynnego retora z II stulecia, zaginęły. Libaniusz daje nam kilka ciekawych rysów życia uniwersyteckiego w Atenach i w Antyochii. „Niektórzy z nich — powiada, mówiąc o swoich uczniach w Antyochii — stoją podobni do posągów ze skrzyżowanemi rękami. Inni siedzą nieczuli na świetność mojej wymowy i dowcipu. Inni usiłują przerwać tym, którzy są wzruszeni, inni znów liczą obecnych kolegów lub przyglądają się drzewom rosnącym na dziedzińcu.” W Atenach studenci podzieleni byli na partye, z których każda ciągnęła gwałtem nowoprzybyłych do swego ulubionego sofisty.
11. Studya retoryczne przyczyniły się do wytworzenia ozdobnej prozy literackiej, przybierającej rozmaite lekkie formy. Lukian (160), rodem z Somatozu nad Eufratem, pisał attycką prozą, która, chociaż nie pozbawiona błędów, należała do najlepszej, jakiej używano od 400 lat. Jego „Rozmowy bogów" prawie homeryckiej świeżości a arystofańskiego dowcipu, wystawiają humorystyczną stronę religii greckiej. „Rozmowy umarłych” starowią świetną satyrę na żyjących[13]. W „Licytacyi filozofów” bogowie podnoszą ceny każdego z wielkich myślicieli bardzo wysoko. Sokrates dochodzi do wartości = 5,000 rubli, Arystoteles zaledwie do 1,000 rb. W innym utworze sam Lukian oddany jest na sąd za swoje dowcipy, lecz zostaje usprawiedliwiony za wstawieniem się Platona i innych. Ciekawym pod względem historycznym jest szkic „Peregrinus” (wędrowiec), człowiek, który przedstawiony jest jako były chrześcijanin; Lukian kreśli niektóre rysy „dziwacznej filozofii” chrześcijan: nadzieję na nieśmiertelność i cierpliwość wobec śmierci, wspólność majątku i naukę o braterstwie ludzi. Jego „Tymon,” typ mizantropa, podał wątek do utworu Szekspira pod tym samym tytułem. „Prawdziwa historya,” humorystyczna opowieść o podróżach, stanowi oryginał „Podróży Guliwera.” Lukian wiele ma wspólnego ze Swiftem, a więcej jeszcze z Voltaire’em.
12. Cesarz Julian (331–363) zasługuje na wzmiankę tutaj, mniej z powodu przechowanych mów jego, niż dla utworów satyrycznych. W „Cesarzach czyli Uczcie” daje w formie dyalogu krytykę swoich poprzedników, w której podnosi Marka Aureliusza, a poniża Konstantego, „Mizopogon czyli Brodonienawistnik,” jest satyrą na lud Antyochii, który podczas pobytu Juliana w tem mieście obraził jego opinie, a nawet drwił z jego brody.
13. Powieść grecka powstała w dobie Augusta i przedstawia dwa kierunki. Jeden z nich, czysto grecki, ma za przedstawiciela Ksenofonta z Efezy (prawdopodobnie około 360), autora miłosnej historyi, której bohaterami są Antia i Habrokomes, pod tytułem „Opowieść o Efezie,” oraz autora prześlicznej sielanki, „Dafnis i Chloe” — Longusa. Drugi zostaje pod wpływem powieści indyjskiej, oddziaływającej przez Syrye. Najlepszym przedstawicielem jego jest Heliodorus (390). „Opowieść o Etyopii” maluje przygody Charyklei, kapłanki delfickiej i Teagenesa, Tessalijczyka, z którym ona ucieka do Egiptu. Po wielu niebezpieczeństwach i rozłącza niach dosięgają Etyopii, a w chwili, gdy mają być zabici na ofiarę słońcu i księżycowi, ujawnia się, że Charykleja jest córką króla etyopskiego, która cudem urodziła się białą. Połączeniu kochanków towarzyszy zaprowadzenie bardziej ludzkiej religii. Achilles, Tatius i Charyton są naśladowcami Heliodora.
14. Pod nazwiskiem Alcyfrona doszły do nas 3 księgi zmyślowych „Listów,” napisanych z werwą w sztucznym stylu attyckim (ok. 180). Należą one do rodzaju bardzo popularnego na początku II stulecia i zapożyczają wiele materyału z nowej attyckiej komedyi.
15. W miarę jak chrześcijanizm wzrastał w siłę, usiłował przeciwstawić lekkiej literaturze pogańskiej swoją własną. Powieści greckie chrześcijańskie pisane często przez nawróconych Greków, zaczynają mnożyć się od początku IV stulecia. Niektóre z nich opisują męczeństwa prawdziwe lub zmyślone. Inne dają obrazki życia klasztornego. Inne znów są zmyślonemi podróżami, jak „Podróż Makarego do nieba.” Inne znów mają cel polemiczny. Tak „Abraham Żyd i kupiec Teodor” przemawia w obronie kultu obrazów. Teodor, zrujnowany wskutek rozbicia okrętu, a odepchnięty przez przyjaciół, pożycza pieniądze od Abrahama, powołując się na obraz Chrystusa, postawiony przez Konstantego na rynku przed pałacem w Bizancyum. Teodor traci wszystko znowu i znowu Żyd mu pożycza. Teodor płynie na zachód i wynagradza straty. Chcąc spłacić dług Abrahamowi, a nie mając przez kogo posłać, kładzie pieniądze do skrzyni i puszcza ją w morze, w imię Chrystusa. Skrzynię przybijają fale do stóp Żyda na brzegu Marmurowego morza. Gdy wszakże Teodor powraca, Abraham dla próby udaje, że nie otrzymał pieniędzy. Teodor żąda przysięgi wobec obrazu, a gdy modli się gorąco przed obrazem, serce jego dobroczyńcy zwraca się do wiary.
16. Filozofię w ciągu tych stuleci reprezentują głównie stoicy i neo-platonicy. Szkoła stoicka, zachowująca tradycyę nieprzerwaną od III stulecia przed Chr., położyła zasługi przez poważne poszukiwanie praktycznych zasad życia.
17. Epiktet urodził się w Hierapolis frygijskim. Był on chorowitym i ułomnym niewolnikiem, należącym do okrutnego Epafroditosa, wyzwoleńca Nerona, zabitego następnie przez Domicyana za to, że dopomógł Neronowi do samobójstwa. Istnieje opowieść o tem, iż właściciel bił po nodze Epikteta, który rzekł mu: „Jeśli będziesz tak kontynuował, złamiesz ją.” Epafroditos kontynuował i istotnie złamał noge, na co Epiktet rzekł spokojnie: „Mówiłem ci, iż tak będzie.” Później Epiktet uzyskał wolność. W r. 94 po Chr. został wygnany przez edykt Domicyana, wyganiający wszystkich filozofów z Rzymu i zamieszkał w Nikopolis w Epirze, gizie Aryan został jego uczniem i spisał jego naukę prawie dosłownie w „Rozmowach Epikteta” oraz skróconą w „Podręczniku Epikteta.”
Filozofia Epikteta jest stoicką z domieszką sokratyzmu. Skupiając całą uwagę na moralności praktycznej, uczy, iż początkiem mądrości jest rozróżnienie tego, co jest w naszej władzy, od tego, co w niej nie jest. Jedyną rzeczą, która jest w naszej władzy, jest sąd sprawiedliwy przy pomocy ducha przewodniego, unieszczonego w nas przez Boga, dający nam możność uzyskać szczęście, żyjąc zgodnie z przyrodą, t. j. z boskim porządkiem
wszechświata. Wszystkie rzeczy zewnętrzne, jak ubóstwo, nieszczęście, śmierć, nie są w naszej władzy, musimy przyjmować je ze spokojem. Powinniśmy się powstrzymywać od wszystkiego, co osłabia władzę duszy nad rzeczami, nad któremi możemy panować. Stąd prawidło: „Znoś i zrzekaj się.” Epiktet nie wypowiada nadziei na przyszłe życie; uważa on, że postępowanie cnotliwe jest samo sobie nagrodą. Człowiek powinien być zawsze zadowolony, ufając, iż Bóg uczyni mu lepiej, niżby sam mógł. Zamiast wszelkich innych rozkoszy, szukajcie tej jednej: świadomości, iż jesteście posłuszni Bogu.” Bóg daje człowiekowi życie, „a gdy wyprowadza was z niego, po obejrzeniu widowiska i uroczystości, czy nie ustąpicie ze czcią dla niego i wdzięcznością za wszystko, co widzieliście i słyszeliście”?
18. Jeśli Epiktet kładł nacisk na godność moralną człowieka, to cesarz Marek Aureliusz (121–180) podnosił przeważnie opatrzność boską. Dwanaście ksiąg pisanych po grecku zawierają myśli jego, spisywane od czasu do czasu, znane pod tytułem „Rozmyślań.” Nie wykazują one greckiego poczucia dla piękności cnoty, ani też subtelnego puczucia religijnego Żydów, lecz wyrażają bez entuzyazmu niezachwianą ufność w opatrzność, rządzącą sprawami ludzkiemi. Widzi on w Bogu zarazem i osobę i prawo. Wyrazem jego jest rozum ludzki. Pierwszym obowiązkiem naszym jest posłuszeństwo owemu bóstwu, owej rządzącej władzy” w nas samych; osłaniać ją od gwałtu, a podnosić ponad roskosz i cierpienie, oczekując śmierci, jako rozkładu na pierwiastki, z których jesteśmy utworzeni. Nie może być złem, co jest zgodne z naturą, t. j. z Bogiem. Zapominaj urazy; wszyscy ludzie są braćmi; każdy powinien kochać wszystkich innych i starać się uczynić ich lepszymi, nawet jeśli mu źle życzą. Najlepszą zemstą jest: być lepszym od tego, co źle czyni. Wiara ta podtrzymywała Marka Aureliusza w zmartwieniach rodzinnych i gdy wśród wojny i zarazy widział upadek cesarstwa. Marek Aureliusz nie wierzył w przyszłe życie.
19. Gdy stoicyzm był przeważnie filozofią moralną, neo-platonizm usiłował ująć istotę poznania i bytu. Pierwiastek wschodni, dający się dostrzedz u Platona, rozwinął się w Aleksandryi pod wpływami żydowskimi w naukę mistyczną. Drogą ascetyzmu i kontemplacyi, twierdzą neo-platonicy, dusza może oderwać się od świata zmysłowego i dojść do zupełnego zjednoczenia z Bogiem, żródłem wszelkiej wiedzy. Nauka ta, zarysowana przez Numeniusza (150 po Chr.), a rozwinięta przez Ammoniusza i Sakkasa, wyłożona została na piśmie przez jego ucznia Plotinusa (240 po Chr.), który przypisywał sobie natchnienie i władzę cudotwórczą, a twierdził, jakoby cztery razy w życiu w porywie ekstatycznym wznosił się do jedności z Bogiem. Uczeń jego i wydawca Porfiriusz oraz jego uczeń Jamblichos, mistyk, pełen dziwactw ascetycznych, szerzyli tę naukę. Bardziej utalentowaną jej zwolenniczką była piękna i szlachetna Hypatia, okrutnie zamordowana przez chrześcijan w Aleksandryi w r. 415.
20. W V stuleciu umysły systematyczne, których nie brakło w szkole ateńskiej, uczyniły ostatni wysiłek, aby zjednoczyć wiedzę starożytną. Proklos (450) usiłował połączyć to, co było naukowego w neo-platonizmie, z lepszymi pierwiastkami systematów dawniejszych. Lecz próba ta nie miała powodzenia. Zwycięstwo chrześcijaństwa, jako religii tłumów, nad myślą starożytną, było zupełne, gdy Justynian zamknął szkoły filozoficzne niechrześcijańskie edyktem z roku 529, gasząc w ten sposób ostatnie źródła świateł.
21. Tymczasem poezya w wyższym stylu zamilkła już od 700 lat. Babrius (40 po Chr.) nadał formę wierszową bajkom przypisywanym
Ezopowi, którego legenda umieszcza ok. 560 prz. Chr., lecz o którym niema żadnych autentycznych wiadomości: Plato opisuje, jako Sokrates bawił się w więzieniu, nadając formę wierszową bajkom. „Wilk i jagnię” stanowi przykład owych utworów Babriusa, które Fedrus swobodnie tłómaczył na łacinę. Oppian (180 po Chr.) napisał „Sztukę rybołówstwa,” poemat epiko-dydaktyczny w 5 ks., opisujący zwyczaje ryb oraz sposoby ich łowienia. Jest również autorem poematu „O polowaniu,” którym posługiwał się Buffon. Nonnus na początku V stulecia odnowił na krótko poezye epicką. Jego „Przygody Dyonizosa” są powieścią o charakterze zmysłowym, żywą, lecz często nadętą i wykazującą smak egipski dla jaskrawych barw. Kwintus Smirneus (450 po Chr) napisał dalszy ciąg „Iliady” w 14 księgach, doprowadzając go do wzięcia Troi. Chociaż pozbawiony oryginalności poetyckiej, ma on wartość dla studyów homeryckich. Pod nazwiskiem Muzeusza (500 po Chr.) doszło do nas 340 wierszy bardzo pięknych, opisujących jak Leander przepływał Hellespont, aby widzieć się z Hero.
22. Poezya mistyczna tworzy gałąź specyalną, w późniejszej literaturze greckiej. „Argonautika” (której nie trzeba mieszać z utworem Apolloniusza z Rodos), jest utworem epickim, zawierającym 1,384 wiesze, a napisanym prawdopodobnie przed r. 400 po Chr. w Egipcie. Opowiada on niektóre epizody z wędrówek Jazona. Orfeusz stanowi tu postać środkową; jego tajemnicza władza nad światem bogów, duchów i ludzi jest głównym motywem całości. „Litika” w 768 heksametrach, napisana prawdopodobnie wkrótce po śmierci Juliana (w r. 363), sławi własności czarodziejskie rzadkich i drogich kamieni, a broni magii wobec nieufności, która zaczęła ją otaczać. Ośmdziesiąt siedm „Hymnów,” zwanych niekiedy orfickimi, nie mają nic wspólnego z hymnami, o których dawni pisarze wspominają łącznie z rytuałem orfickim. Hymny te przedstawiają tendencye późniejszego neo-platonizmu, usiłującego wytłómaczyć dawne bóstwa greckie za pomocą abstrakcyjnych lub mistycznych formuł. Większa część z nich jest późniejsza od r. 350.
23. Antologia grecka jest zbiorem epigramatów i krótkich poezyj za okres blizko 1000-letni: od Simonidesa z Ceos (490 prz. Chr.) do VI stulecia po Chr. Maksimus Planudes, mnich konstantynopolitański (1330) utworzył zbiór opierający się na podobnym zbiorze Agatiasa z r. 550. Był to jedyny zbiór znany do r. 1600, w którym odkrytą została inna antologia grecka, ułożona przez Cefalosa około r. 920. Znana ona jest pod nazwą palatyńskiej, gdyż znaleziona została w bibliotece Palatynatu. Zestawienie wykazało, że Planudes tylko skrócił i zmienił porządek tego zbioru. Obejmnje on cały zakres interesów ludzkich: miłość, sztukę, żal za umarłymi.
24. Dawni pisarze chrześcijańscy cytują niekiedy Wyrocznie sybilińskie, uważając je za prawdziwe wyrzeczenia prorokini pogańskiej, która niekiedy stawała się mimowolną zwiastunką prawdy boskiej. Imię Sybilli dawano w Grecyi istotom natchnionym, mieszkającym w rozmaitych miejscowościach. Mozaika na podłodze katedry w Syena przedstawia cały szereg znakomitych sybill i służy za dowód uznania, jakiem cieszyły się owe organa objawienia pogańskiego w dawnym kościele, o czem świadczy także starodawny hymn „O gniewie pańskim,” łączący imiona Sybilli i Dawida. Księgi sybilińskie w Rzymie miały być dane Tarkwiniuszowi przez Sybillę; senat zasięgał z nich wiadomości w trudnych wypadkach. Zniszczył je pożar w r. 82 prz. Chr. Nowy zbiór został ułożony z ksiąg sybilińskich, przechowanych w innych miejscach. Zbiór ten został spalony za panowania Honoriusza (395–423). Istniejące „Wyrocznie” w heksametrach greckich pisane są przez autorów żydowskich lub chrześcijańskich, zaczynając od r. 170 przed Chr. do 700 po Chr.; autorowie ich starali się odtworzyć niektóre cechy stylowe lub formy (jak akrostychy), spotykające się w dawnych wyroczniach sybilińskich. Z 14 ksiąg przechowało się 12. Trzecia i piąta wyrażają w formie przepowiedni tęsknotę żydów za politycznem odrodzeniem narodu, spotęgowaną,
przez widoczny schyłek hellenizmu za następców Aleksandra. Inne księgi przepowiadają historyę świata, zaczynając od potopu (I-sza i II-ga prawdopodobnie najpóźniej pisane; Sybilla figuruje w nich jako synowa Noego), przepowiadają zwycięstwo chrześcijaństwa oraz 1000-letnie panowanie Chrystusa na ziemi.
25. W miarę tego, jak literatura i kultura grecka traciły znaczenie swoje, wzrastało znaczenie literatury chrześcijańskiej w języku greckim, którą reprezentują listy, homilie, dzieła uczone ojców kościoła oraz historye święte, jak: Euzebiusza, Sokratesa i Sezomena. Stosunek między upadającą literaturą starożytną a wzrastającą literaturą chrześcijańską przedstawia dwie fazy. Pisarze chrześcijańscy pierwszej doby, naśladując apostołów, oceniają należycie humanistyczne znaczenie literatury greckiej lub teologiczną wartość myśli greckiej. Justyn Męczennik, Orygenes, a nadewszystko Klemens i Aleksandryi, podnoszą doniosłość usiłowań Greków w dążeniu do prawdy.
26. Wszakże ku końcowi III stulecia inny kierunek zaczyna panować. Kiedy neo-platonicy wślad za Plotinosem twierdzą, że filozofia uprzedziła objawienie, pisarze chrześcijańscy, jak Euzebiusz, utrzymują, iż wszystko, co jest dobrego w myśli greckiej, dostało się tam z pism żydowskich. Oddalenie się stopniowe chrześcijan od literatury greckiej i różnica pomiędzy językiem literackim a mową potoczną w Konstantynopolu, stanowią dwie główne przyczyny, które przyśpieszyły upadek hellenizmu literackiego w IV stuleciu. Najznakomitsi wszakże ojcowie kościoła w owem stuleciu, jak Grzegorz Nancyański, Bazyli, brat jego Grzegorz z Nicei oraz Chryzostom, ćwiczeni byli przez nauczycieli greckich w sztuce wysławiania się, w sztuce, w której wszyscy współcześni czuli potęgę starożytnej Grecyi; wymowa zaś dojrzała pierwszych kaznodziei wyszła z uniwersytetów Antyochii i Aten.
27. W literaturze chrześcijańskiej z doby środkowej i bizantyńskiej (529–1453) piękność klasyczna formy i czystość stylu już nie istnieją. Uczeni pisarze, zwykle księża, robią wyciągi z kronik, dzieł o gramatyce, matematyce lub medycynie, mieszaninach i krytyce; a obok tego powstaje poezya popularna nie podobna do starożytnej ani pod względem formy, ani pod względem ducha.
Przez lat 350 po zdobyciu Konstantynopola przez Turków (1453), Grecy mieli mało nadziei na odzyskanie niepodległości. Usiłowania ich skierowane były ku zachowaniu narodowości, przedewszystkiem zaś ku utrzymaniu języka i religii. Stąd literatura grecka owych stuleci zajęta jest głównie bądź to studyami filologicznemi, dotyczącemi dawnych pisarzy, bądź też teologią. Gennadiusz, pierwszy patryarcha po zdobyciu Konstantynopola, założył w tem mieście „Szkołę narodową,” która wiele się przyczyniła do utrzymania wyższej kultury w ciężkich czasach. Stała się ona sławną około r. 1700. Od r. 1716 sułtani zaczęli mianować fanariotów, t. j. Greków konstantynopolitańskich, rządcami dwóch księstw rumuńskich: Wałachii i Mołdawii, a dwory tych książąt stały się ogniskami zachęty dla literatury greckiej.
Wreszcie na początku XIX stulecia zaczęła świtać nadzieja wolności. Przewidujący przyjaciele Grecyi, jak Koraes, dopomogli do odnowienia czystości i siły języka, aby uczynić go w ten sposób dzielniejszem narzędziem odrodzenia narodowego. Literatura nabrała nowej energii. W latach 1800–1801 pełniła ona rolę przygotowawczą; nie było jeszcze życia społecznego, do którego mogłaby być zastosowaną praktycznie. Wojna o niepodległość, która rozpoczęła się w r. 1821, doprowadziła 1827 do przywrócenia wolności części kraju. Grecya wyzwolona musiała przedewszystkiem zająć się organizacyą wykształcenia: pierwszym krokiem było wynagrodzenie straconego czasu przez tłómaczenie obcych dzieł na język grecki. W ciągu ostatnich lat dziesiątków pisarze greccy dali przyczynki do wszystkich niemal gałęzi literatury, zwłaszcza zaś do filologii, archeologii i historyi, a jest wszelka nadzieja, że literatura grecka będzie w dalszym ciągu wzbogacać język, który odziedziczyła[14].
28. Wielkie oryginalne dzieło umysłu greckiego w sztuce i literaturze wykonane zostało przed r. 300 przed Chr. Lecz szersza, chociaż mniej świetna działalność odsłoniła się przed nim później. Rzym, jak wyraża się jeden z poetów rzymskich, uczynił z całej ziemi jeden naród. Lecz gdy zostało to dokonane przez polityczny i wojskowy geniusz Rzymian, kulturę powszechną w obrębie tego państwa wszechświatowego ożywiał geniusz grecki, a interpretował plastyczny język grecki. Po Rzymie odziedziczył świat nowożytny tradycyę prawa i rządu; po Grecyi wiecznie świeże natchnienia życia intellektualnego i duchowego.
Przed Chr. | Epos | Elegie i Jamby | Liryka | Tragedya | Komedya | Historya | Wymowa | Filozofia |
Przed r. 700 | Homera Iliada i Odyssea. Hezyod. Poemata cykliczne dawne i Hymny homeryckie. | |||||||
700—600 | Schyłek epopei. | Kallinus. Tyrteusz. Archilochos. Simonides z Amorgos. Mimnermos. | Alkman. Stezichorus. Alceusz. Safo. Arion. | |||||
600—500 | Poemata cykliczne późniejsze i takież Hymny homeryckie. | Solon. Focylides. Hipponax. Teognis. Xenofanes. | Ibikus. Anakreon. | Tespis. | Suzarion. | Wczesna proza jońska. Hekateusz. | Tales. Pitagoras. Xenofanes. | |
500—400 | Simonides. Bakchilides. Pindar. | Frynikos. Eschylos. Sofokles. Euripides. | Kratinos. Eupolis. Arystofanes. | Hellanikas. Herodot. Tucydides. | Antifon. Andocides. | Parmendides. Empedokles. Anaksagoras. [Sokrates] | ||
400—300 | Średnia komedya. Nowa komedya (Menander). | Ktezyasz. Ksenofont. Historycy‑retorowie (Teopompus Eforos) Autorowie Attidów | Liziasz. Izokrates. Izeusz. Demostones. Likurg. Hipereides. Deinarchos. | Plato. Arystoteles. |
Przed Chr. | Historya, Biografia i Geografia | Wiedza i erudycja | Retoryka i powieść | Filozofia | Wierszopisarstwo |
300—200 | Maneto. Beroz. | Euklides. Erastotenes. Archimedes. Zenodot. Arystofanes z Bizancyum. | Rozkwit szkół epikurejskiej i stoickiej. | Kallimach. Likofron. Aratus. Teokryt. Bion. Moschus. | |
200—100 | Polibiusz. | Arystarch. Apoliodor. | Apoloniusz z Rodos. Nikander. | ||
100 przed Chr. do 1 po Chr. | Diodor Sycylijski. Dioniziusz z Halikarnasu. | Dionizysz z Halikarnasu. | |||
po Chr. 1—100 | Strabo. Józef. Plutarch. | Dion Chryzostom. | Stoicyzm eklektyczny: Epiktet. | Babrius. | |
100—200 | Arrian. Appian. Pauzaniasz. | Pollux. Ptolemeusz. Galen. Ateneusz. Polienus. | Hermogenes. Aristeides. Lukian. | Marek Aureliusz. | Oppian. |
200—300 | Herodian. Laertius. Diogenes. Filostrat. | Aelian. Chrześcijańscy pisarze: Klemens z Aleksandryi, Origenes. | Neoplatonicy: Plotinos, Porfiryusz, Jamblichos. | ||
300—400 | Historya kościelna Euzebiusza. | Heliodor. Libaniusz. Julian. Wymowa ojców chrześcijańskich. | |||
400—500 | Historye kościelne Sokratesa i Sozomena. | Stobeusz. | Proklos i szkoła ateńska. | Nonnus. Quintus ze Smyrny. Muzeus. |
Homer: «Iliada» — Dmochowskiego, Mleczko (1-szy wytworniejszy; drugi ściślejszy). — «Odyssea» — Dmochowskiego, Siemieńskiego.
Hezyod: «Roboty i dnie» — Faleńskiego, Kaszewskiego. Wszystkie dzieła — Przybylskiego (1791).
Urywki z liryków — Czubek, Krasicki (Dzieła t. II).
Eschylos — Kaszewskiego.
Sofokles — Kaszewskiego.
Eurypides — Węclewskiego.
Arystofanes: «Rycerze» — Konarskiego, Szujskiego; «Chmury» — Mottego; «Pokój» — Węclewskiego; «Lizystrata» — Koźmiana.
Herodot — Bronikowskiego (Dzieje).
Ksenofont: «Wspomnienia o Sokratesie» — Konopczyńskiego.
Tucydides — Bronikowskiego.
Demostenes — Nagurczewskiego (1774 — słaby i przestarzały).
Plato: «Apologia,» «Kryton,» «Fedon» — F. Kozłowskiego. «Fileb» — Kąsinowskiego, reszta Bronikowskiego.
Arystoteles — Petrycego (XVI w.).
Teokryt — Siemieńskiego («Syrakuzianki»).
Muzeusz: «Hero i Leander» — Konarskiego.
Plutarch — Golańskiego.
Lukian: «Rybak» — Weigla.
Epiktet: «Zdania Moralne» — Zacharyasiewicza (Zbiór moralistów, t. I, 1786).
- ↑ Pośród najdawniejszych z przechowanych rękopisów greckich, znajdują się niektóre papirusy egipskie, datujące się może z r. 160 prz. Chr. a zawierające urywki z «Iliady» Homera oraz z krasomówcy Hypereidesa; obok tych umieścić należy niektóre rękopisy z Herkulanum (miasta, które uległo zniszczeniu w 79 r. po Chr.), zawierające pisma Filedemusa, epikurejczyka, współczesnego z Cyceronem. W Medyolanie znajdują się pergaminy z urywkami «Iliady», datujące się z IV i V-go stulecia naszej ery. Synajski rękopis Nowego Testamentu pochodzi z V-go stulecia lub wcześniej; watykański z IV-go. Prócz tu wymienionych, oraz kilku innych wyjątków, nie mamy rękopisów greckich dawniejszych od IX-go stulecia naszej ery. Niektóre z najlepszych, jak np. wenecki rękopis «Iliady», oraz paryski Demostenesa, pochodzą z X-go stulecia. Florentyńskie rękopisy Eschilosa i Sofoklesa oraz raweńskie Arystofanesa pochodzą z XI-go wieku. Zaczynając od XII wieku rękopisy stają się bardziej obfite. Pierwszą książką. drukowaną greckiemi literami, była gramatyka grecka Laskarysa (Medyolan, 1476); pierwszem greckiem dziełem — bajki Ezopa (Medyolan, 1479). «Iliada» i «Odyssea» Homera były drukowane po raz pierwszy we Florencyi w roku 1488. Około r. 1550 większa część klasyków greckich wyszła już w druku, głównie u Aldiego w Wenecyi, Junty we Florencyi i Stephanusa w Paryżu.
- ↑ Stopą w wierszu nazywa się jednostka rytmiczna, złożona z długich i krótkich sylab. (Prz. tł.).
- ↑ W poezyi polskiej użył go Mickiewicz do Pieśni Wajdeloty w «Konradzie Wallenrodzie». W językach nowożytnych, a zwłaszcza polskim, rytm wiersza polega na rozrożnieniu sylab akcentowanych od nieakcentowanych. Dlatego też heksametr, którego podstawę stanowi różnica sylab długich i krótkich, z trudnością się nagina do poezyi współczesnej. (Przyp. tłóm.).
- ↑ Stosownie do wątpliwej tradycyi Solon nakazać miał, aby recytowanie Homera odbywało się według uznanego tekstu (hypobole); Hipparch, aby odbywały się w prawidłowym porządku (hypolepsis).
- ↑ Homerus znaczy «dostosowany» nie zaś «dostosowywanie»; wątpliwem jest, iżby można było przetłómaczyć wyraz ten na «wersyfikator» lub «zbieracz.»
- ↑ «Wiele fałszów do prawdy podobnych umiemy,
Umiemy też i prawdę powiedzieć, gdy chcemy.»
(Przekł. Jacka Przybylskiego). - ↑ Pewna waza malowana, z r. 450—400 prz. Chr., znaleziona w Rhodos, przedstawia zabicie Cyknosa przez Heraklesa. P. Gardner przypuszcza, iż artysta, który ją malował, znał części poematu opisujące zbroję Heraklesa i samą walkę, lecz nie znał opisu tarczy. («Journal of Philology,» tom VII, str. 215, 1877),
- ↑ Kawalerami nazywano obrońców Stuartów za czasów rewolucyi angielskiej. (Przyp. tłóm.).
- ↑ P. Lutosławski na podstawie badań nad stylem ustanawia następujący porządek dyalogów: okres I; »Dyalogi sokratyczne,» «Protagoras,» «Meno,» «Eutydem,» «Gorgiasz»; okr. II: «Kratyl,» «Biesiada,» «Fedon»; okr. III: «Rzeczpospolita,» «Fedr,» «Teetet,» «Parmenides»; okr. IV: «Sofista,» «Polityk,» «Fileb,» «Timeusz,» «Krityas» i «Prawa.» (Przyp. tłom.).
- ↑ Kingsley: «Hypathia.»
- ↑ Naśladował go Kochanowski w swoich «Fenomenach.» (Prz. tł.).
- ↑ Na nich wzorował Krasicki swoje życia zacnych mężów.» (Prz. tłom.).
- ↑ Naśladował go Krasicki w swoich «Rozmowach zmarłych.» (Przyp. tłóm.).
- ↑ Doskonały przegląd literatury greckiej od r. 1453 do dziś dnia daje «Historya literatury greckiej» Rangabego (Berlin, 1877).